• Nie Znaleziono Wyników

Park puławski - Joanna Garbal - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Park puławski - Joanna Garbal - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

JOANNA GARBAL

ur. 1932; Puławy

Miejsce i czas wydarzeń Puławy, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe Puławy, dwudziestolecie międzywojenne, park puławski, czas wolny

Park puławski

Przedwojenny park zawsze był w takim stanie nie było alej żadnych specjalnych ani kwiatów nic. Tylko to był taki park rosnący na dziko. Łache pamiętam, zawsze rzucałam kamyczki tam do tej łachy jak stałam z rodzicami. Marynki wiadomo, fontannę i rybki tam były w środku w tej fontannie to całymi godzinami mogłam siedzieć i patrzeć na te rybki różnego koloru, które tam pływają.

Data i miejsce nagrania 2003-12-11, Puławy

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Redakcja Weronika Prokopczuk

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

I byłem na jednym spotkaniu w Lublinie, to był jakiś zjazd regionalny Unii Wolności – był profesor Geremek, wtedy zaproszony - i pamiętam właśnie też prześwietną rozmowę

Bardzo dobrym lekarzem, chyba chirurgiem, to był doktor Skubiszewski i jeszcze lekarzem takim wewnętrznym był doktor Wierzejski.. Był Honigsfeld też i drugi był doktor

Nazywał się pan Kilian, on miał taksówkę, taki samochód z takim czarnym kołem z tyłu i zawsze woził czy jak myśmy, czy ktoś chorował do Lublina.. Tatuś

Słowa kluczowe Puławy, dwudziestolecie międzywojenne, restauracje, cukiernia Ryszarda, Michał Ryszard.. Restauracje i cukiernie przed II wojną światową

[Nagonka była taka] „Nie kupuj u Żyda!”, były wywieszane ulotki takie, ale i tak wszyscy kupowali, bo najlepiej było kupować u Żyda, ponieważ Żyd

Kiedy wybuchła wojna mojego ojca pierwszego aresztowali, my z mamą żeśmy pobiegły do pana starosty, który znał dobrze mojego ojca i zaczęłyśmy prosić, żeby wypuścił tatusia,

I to trwało czasami bardzo długo, bo oni tak dobrze się matematyki widocznie nie uczyli, ale za każdym razem mieli jakiś błąd i ponieważ to był błąd, brakowało im jednej,

[Mimo to] dwa, trzy razy do roku jeździłem tam i w miarę możliwości na tyle, na ile można było, żeśmy z synem ten teren porządkowali. Z każdego roku