• Nie Znaleziono Wyników

Wybuch wojny i getto lubelskie - Nechama Tec - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Wybuch wojny i getto lubelskie - Nechama Tec - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

NECHAMA TEC

ur. 1931; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, II wojna światowa

Słowa kluczowe Lublin, II wojna światowa, wybuch wojny, dzielnica żydowska, getto w Lublinie, Niemcy, warunki w getcie

Wybuch wojny i getto lubelskie

Moja mama poszła na spacer i szybko wróciła. Jeszcze nawet pamiętam, jaki kapelusz miała – niebieski, z brązową kokardą dookoła. Wróciła szybko, bo wojna się zaczęła. Nie wiem, czy to był już napad na Lublin, ale to tak szybko szło. Może za dzień, dwa, nie wiem za ile, zaczął się dom trząść. I potem nagle byli Niemcy. Nie wiem dokładnie kiedy, ale wyrzucili nas z mieszkania, z Pijarskiej, i poszliśmy do żydowskiej dzielnicy. Ale nie do dzielnicy na Podzamczu, tylko gdzieś na Starym Mieście albo przy Lubartowskiej. Znajomy mojego ojca miał duże mieszkanie, to dał nam pokój. To był może początek getta. Kiedy nas wyrzucili, to straciliśmy dużo rzeczy. Każdy Niemiec mógł wejść do mieszkania, żydowskiego zwłaszcza. Nawet Polak mógł wejść. Nie mieliśmy żadnych praw, nie można było nic robić, Niemiec mógł sobie pozwolić na wszystko. Czasami przyszedł z Polakiem, bo nie wiedział, gdzie Żydzi mieszkają, pomagali mu młodzi chłopcy. Wszedł do mieszkania i mógł sobie wziąć, co mu się podobało. Staraliśmy się oczywiście chować kryształy, srebro czy biżuterię. Człowiek nauczył się bardzo szybko, że nic mu nie wolno.

Mnie osobiście nie było tak źle, bo moi rodzice pracowali w dużej fabryce mojego ojca i dostawali dość dobre jedzenie. Folksdojcz, który prowadził tę fabrykę, był dość dobrym człowiekiem i nie chciał wykorzystywać Żydów. Moi rodzice mieli jeszcze trochę pieniędzy, trochę biżuterii, to się wydawało na jedzenie. Ono nie było luksusowe, ale nie było strasznego głodu.

Im dłużej getto istniało – każde getto – tym gorsze były warunki. W Lublinie nie było aż tak strasznych warunków, tak uważam, bo Niemcy nie mieli po prostu czasu.

(2)

Data i miejsce nagrania 2005-10-29, Warszawa

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Redakcja Piotr Krotofil

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zdaje się, że 9 [września 1939 roku] było największe [bombardowanie], kiedy Czechowicz zginął, właściwie przez przypadek, dlatego że on w zasadzie już się przeniósł do

Co drugi, trzeci dzień jeździł do Lubartowa, a że sytuacja była już napięta, w powietrzu czuło się wojnę od wiosny, zawsze słuchaliśmy, co tam się dzieje. Ojciec jadł

Dzieci raczej wiedziały, dzieci były w domu, nie było szkoły, pisaliśmy właśnie te nasze pamiętniki, bawiliśmy się.. Oczekiwało się rodziców, żeby przyjechali

Słowa kluczowe Międzyrzec Podlaski, Kąkolewnica, II wojna światowa, wybuch wojny, bombardowanie Międzyrzeca Podlaskiego, bombardowanie Kąkolewnicy, Rosjanie..

Patrzymy, a z zachodu idzie masa ludzi piechotą – uciekali: policja, cywile, całymi dniami, może i nocami – uciekali przed Niemcami. Ktoś mówi: „O, jakieś wojsko idzie” –

Jak ludzie szli z Warszawy, to było w roku [19]39, to moja mama i ciocia jeździły przez wodę, na tamtą stronę i brały na chleb mąkę, w nocy mama z tą kuzynką robiły chleb i

Ziemniaki były niewykopane, ale on nie zauważył tego, bo przejechali i tutaj na zakręcie na Dęblińską – może sam nie był taki odważny, pewny siebie był, ale nie był

Słowa kluczowe Puławy, II wojna światowa, Brześć, wybuch II wojny światowej, praca w Instytucie, powrót do Puław.. Wybuch II