• Nie Znaleziono Wyników

Wybuch wojny - Józef Kot - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Wybuch wojny - Józef Kot - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

JÓZEF KOT

ur. 1920; Kąkolewnica

Miejsce i czas wydarzeń Międzyrzec Podlaski, II wojna światowa

Słowa kluczowe Międzyrzec Podlaski, Kąkolewnica, II wojna światowa, wybuch wojny, bombardowanie Międzyrzeca Podlaskiego, bombardowanie Kąkolewnicy, Rosjanie

Wybuch wojny

Pierwszego września 1939 roku byłem w Międzyrzecu. 5 godzina rano była, samoloty nad Międzyrzecem leciały pierwsze do Białej Podlaskiej, bo tam była fabryka samolotów i zbombardowali ją. Międzyrzec zbombardowali 8 września. Uciekałem już wtedy z Międzyrzeca do Kąkolewnicy rowerem. 1, 2, 3 września było w Międzyrzecu spokojniutko, nic nie było, ni wojska, ni niczego, cichutko i spokojnie. Dopiero 8 września bomby zaczęli na Międzyrzec zrzucać i jak zaczęli bombardować – była chyba godzina 4, po obiedzie – złapałem rower i rowerem uciekałem do Kąkolewnicy.

Wyjechałem za Rzeczycę, a tu tylko słyszę – idą samoloty. Trzy takie samoloty leciały i już tylko słyszę jak bomba gwiżdże, leci, ja do rowu, ale ona padła na tory i tory rozbili, a ja do Kąkolewnicy zajechałem. Podjeżdżam pod Kąkolewnicę i Kąkolewnicę bombardują, ale że ojciec mieszkał od szosy 2,5 kilometra w stronę wschodnią, tam pojechałem, a tam było cichutko, spokój. Duk zaraz w nocy też przyjechał, z całą rodziną tam do nas do domu. Koniem przyjechali, od sąsiada wzięli konia i przyjechali.

Później szybko bombardowali ulicę, kiedyś nazywała się Śliwkowa, gdzie urząd gminy jest. Teraz tam kasztany, a było więzienie, tzw. koza, co przetrzymywali takich mało groźnych, później wywozili ich do większych więzień.

Byłem chłopak, 19 lat miałem, to się nie bałem. Przed wojną do wojska brali od 21 lat, nie brali wcześniej, mnie wojsko nie obowiązywało.

Najpierw Niemcy weszli na bardzo krótko do Międzyrzeca, potem dopiero Rosjanie.

Jak Rosjanie weszli, myśmy byli u ojca. Przyszli, w lesie stali przez noc i później rano już wyjechali i nie zaczepiali nikogo. Później byłem przez cały czas okupacji u ojca w Kąkolewnicy. Jak Armia Radziecka weszła, niektórzy Żydzi witali ją, bramy im robili, witali.

W czasie wojny Duk zamknął wszystko. Przyjeżdżałem do Międzyrzeca rowerem i jeździłem przez Berezę, wioskami, bocznymi drogami. Mistrzowi nikt nic nie zabierał.

(2)

Armia Radziecka się nie czepiała niczego. Oni tu tylko trzy dni byli, zaraz się wycofali i potem przyszli Niemcy.

Data i miejsce nagrania 2009-07-16, Międzyrzec Podlaski

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Redakcja Monika Śliwińska, Elżbieta Zasempa

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Co drugi, trzeci dzień jeździł do Lubartowa, a że sytuacja była już napięta, w powietrzu czuło się wojnę od wiosny, zawsze słuchaliśmy, co tam się dzieje. Ojciec jadł

Ktoś rozpuścił informację, że Niemcy będą używali gazu, więc mama przykładała nam do ust wodę z sodą na szmatce, robiła takie okłady żebyśmy się nie zatruli, ale

Dzieci raczej wiedziały, dzieci były w domu, nie było szkoły, pisaliśmy właśnie te nasze pamiętniki, bawiliśmy się.. Oczekiwało się rodziców, żeby przyjechali

Gdzie kto mógł, to uciekał, żeby się ratować, no bo były naloty stale… Ja miałam taki rozstrój nerwowy właśnie po tym pierwszym bombardowaniu, jak tylko usłyszałam syreny,

Patrzymy, a z zachodu idzie masa ludzi piechotą – uciekali: policja, cywile, całymi dniami, może i nocami – uciekali przed Niemcami. Ktoś mówi: „O, jakieś wojsko idzie” –

Już w sierpniu gospodarze na wsiach zaczynali budować zygzakowate szczeliny przeciwlotnicze w ziemi, chłopi mówili, że jak bomba spadnie to można się tam

Słowa kluczowe Zamość, II wojna światowa, wybuch wojny, bombardowanie Zamościa.. Wybuch II

Dużo było wtedy uciekinierów z Krakowa, ze Lwowa jak to wszystko szło, a tu na tym zakręcie, jak się idzie na cmentarz, nad tym stawem, Boże ile tam ludzi zabiło.. Nasi sąsiedzi