• Nie Znaleziono Wyników

"Przygody", Vaclav Vratislav z Mitrovic, przeł., wstępem i przypisami opatrzyła Danuta Reychmanowa, Warszawa 1983 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Przygody", Vaclav Vratislav z Mitrovic, przeł., wstępem i przypisami opatrzyła Danuta Reychmanowa, Warszawa 1983 : [recenzja]"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

Karpiński, Rafał

"Przygody", Vaclav Vratislav z Mitrovic,

przeł., wstępem i przypisami opatrzyła

Danuta Reychmanowa, Warszawa 1983 :

[recenzja]

Przegląd Historyczny 75/2, 367-368

1984

Artykuł umieszczony jest w kolekcji cyfrowej bazhum.muzhp.pl,

gromadzącej zawartość polskich czasopism humanistycznych

i społecznych, tworzonej przez Muzeum Historii Polski w Warszawie

w ramach prac podejmowanych na rzecz zapewnienia otwartego,

powszechnego i trwałego dostępu do polskiego dorobku naukowego

i kulturalnego.

Artykuł został opracowany do udostępnienia w Internecie dzięki

wsparciu Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego w ramach

dofinansowania działalności upowszechniającej naukę.

(2)

ZAPISKI

367

stą p ie ń m e ry to ry c zn y c h zostało podzielonych n a trzy g ru p y zagadnień: „ J a n Z a ­ m oyski fu n d a to r m ia sta ”, „M iasto id e aln e i jego p rz e m ia n y ”, „T ra d y c je i droga do w spółczesności”. T rz y r e f e r a ty uczestn ik ó w o b ra d nie zn a la zły się w tom ie. D w a z nich: A. ,A. W i t u s i k a i W. Z i n a nie zo stały p rze k aza n e re d a k to ro w i n au k o w e m u a R. O r ł o w s k i zrezygnow ał z p u b lik a c ji w obec w cześniejszego ogłoszenia w ypow iedzi d ru k iem . O koło 1/5 te k s tu z a jm u je om ów ienie d y sk u sji p le ­ n a rn e j o p rac o w a n e przez J . K o w a l c z y k a i K. K o w a l c z y k a . N a za k o ń ­ czenie J. K ow alczyk om ów ił org an izację, przeb ieg i pokłosie sesji. Zam ieszczono ró w n ież podsum ow anie w ję z y k u fra n c u sk im . D odane zo stały ta k ż e indeksy: oso­ b o w y i topograficzno-rzeczow y. K ilk a d z ie sią t ilu s tra c ji dotyczy przeszłości i te ra ź ­ niejszości m ia sta . N iestety n ie d o k ła d n a k o re k ta re d a k c y jn a spow odow ała k ilk a b łędów . I ta k , sp raw o zd a n ie L. Ja rm iń sk ie g o ukazało się nie w „P rzeglądzie H isto­ ry cz n y m ” lecz w „P rzeglądzie H u m an isty czn y m ”, zupełnym c u rio su m je s t w y s tę ­ p u ją c e w te k ście i w in d ek sie hasło „ tra k ta t opalow y” (!), za m ia st „ tra k ta t o palo­ w y m ” w 1585 r. D obrze się stało, że m a te ria ły z sesji n ie p ozostały w szufladach h isto ry k ó w lecz ja k o w za jem n ie u zu p e łn ia ją c a się całość zam ieszczone zostały w ty m w ydaw n ictw ie. W idać jednocześnie, że m im o u p ły w u cz te re ch w ieków od założenia m ia sta , postać w ielkiego k a n c le rz a w dalszym ciągu w y cisk a p iętno na tra d y c ji i w spółczesności Z am ościa.

W. B.

V a c l a v V r a t i s l a v z M i t r o v i c , P rzygody, przełożyła, w stę- pém i p rzy p isam i o p a trz y ła D a n u ta R e y c h m a n o w a , P ań stw o w y I n s ty tu t W ydaw niczy, W arsza w a 1983, s. 178.

V aclav V ra tisla v z M itro v ic (1576—1655) n ależ ał do szlacheckiego ro d u czeskie­ go, k tó ry dzięki n ie m u w łaśn ie zro b ił k a rie rę (V aclav u m ie ra ł b ęd ąc ra d c ą d w o r­ sk im i h rab ią , ty tu ł te n o trz y m a ł w 1629 r.). Ja k o k ilk u n a sto le tn i chłopiec był po- k ojow cem ra d c y dw oru F ry d e ry k a K ra k v ic a. Z nim , w yznaczonym n a p o sła -o ra to - r a R u d o lfa II do K o n sta n ty n o p o la , o dbył n ie fo rtu n n ą , tra g ic z n ą w y p ra w ę do T u rc ji (1591—1595). P oselstw o to w iązało się z w yp ełn ien iem ugody z a w a rte j przez C e sa r­ stw o z T u rc ją w 1590 r. Z m ia n y w otoczeniu su łtań sk im , p o w ró t do w ładzy n ie ­ chętnego chrześcijanom w ez y ra S in a n paszy, a ta k że zak u liso w e d ziała n ia F ry d e ­ ry k a K ra k v ic a dopro w ad ziły do u w ięzien ia poselstw a. S am poseł został zam ęczony w 1593 r., zaś au to ro w i n in iejszej re la c ji udało się po p a ro le tn im w ięzien iu odzyskać w olność i pow rócić do ojczyzny.

W cz te ry la ta później o p isa ł sw e tu re c k ie losy. R óżnorodne stro n y życia w ty m k r a ju poznał dobrze, w iedzę sw ą w zbogacił le k tu rą ; w szak k ra je m ty m in te re so ­ w ano się w te d y dość in te n sy w n ie . Choć zaznał u T u rk ó w najgorszego, jego „ P rz y ­ gody” cechuje b r a k uprzedzeń, czy stronniczości, p isał o b iektyw nie.

O becne tłum aczenie z czeskiego w zięło za p odstaw ę 11 w y d an ie „P říh o d ” z 1977 r., k tó re bazow ało n a tek ście u sta lo n y m w w y d an iu z 1907 r. K siążk a V aclava n ależ y do n a jc h ę tn ie j cz y ta n y ch u tw o ró w podróżniczych Czech X V I w . D obrze się stało, że udostępniono ją polskim czytelnikom , k tó rzy m ogą sk o n fro n to w a ć sp o j­ rze n ie tego sym patycznego Czecha z b lisk im i w czasie opisam i P olaków : O tw inow - skiego, S try jk o w sk ieg o czy M. K. R adziw iłła.

U d an e tłu m aczen ie c e ch u ją zabiegi a rc h aiz u jąc e język, stą d zostaw iono n ie ­ k tó re nazw y w b rzm ien iu o ry g in a łu n p . R akusy, C arogród, S erv ia, T h ra c ja , B udzin itp. W n ie k tó ry ch w y p ad k a ch z d a rz a ją się p o tk n ię cia np. „ze zb ro ją u b o k u ” (s. 15). Z ab rak ło o b ja śn ie n ia k ilk u te rm in ó w czy zw ro tó w (np. zfljdel s. 75, e x -

(3)

368

ZAPISKI

In te re s u ją c e , „n ieo p atrzo n e” ilu stra c je , w łączone w tek st, pochodzą p rz e w a ż ­ nie z G ab in etu R ycin S ta n isła w a A ugusta.

R. K.

M. d e M o n g r i l l o n , P a m ię t n ik sekreta rza am b a sa d y f r a n c u ­

sk ie j w Polsce pod koniec panowania Jana I II oraz w okresie b e z k r ó ­ lew ia i w o ln ej elekcji po jego zgonie (16941698), z fra n cu sk ieg o p rz e ­

łożyła, op raco w ała i w stę p em o p a trz y ła Ł u cja C z ę ś c i k , Z ak ład N a ­ rod o w y im. O ssolińskich—W ydaw nictw o, W rocław —W a rsz a w a —K ra ­ k ów —G d ań sk —Łódź 1982, s. 136.

0 au to rz e om aw ianego p am iętn ik a, p an u d e M o n g r i l l o n w iem y bardzo majło — ty le tylko, ile sam n ap isał w sw ej rela cji. D o kładna k w e re n d a p rz e p ro ­ w adzona przez Ł u cję С zę ś c i к w e fra n cu sk ich w y d aw n ic tw ac h genealogicznych też n ie dała pozytyw nego re z u lta tu . N ie znam y n a w e t im ienia a u to ra p am iętn ik a, nie m ów iąc ju ż o innych szczegółach biograficznych. N iew iele w ięcej in fo rm ac ji posiad am y na te m a t jego działalności publicznej — n ależał do pom ocniczej służby d yplom atycznej L u d w ik a X IV i był człow iekiem do zad ań specjalnych.

Do P olski p rzy je ch a ł w lipcu 1693 u boku M elchiora P olignaca i w ra z z nim dziaßa} na rzecz odbudow y silnego s tro n n ic tw a fran cu sk ieg o w R zeczpospolitej. O czyw iście nie znał całości sp ra w zw iązanych z m isją P olignaca i jego p ra c a m i w Polsce, lecz (jak pisze Ł. Częścik w e „W stępie”, „łow ił je d y n ie o k ru ch y , ja k ie do niego d o c ie ra ły ” (s. 22). M imo to, p rze b y w a jąc k ilk a la t n a dw orze polskim , m ógł de M ongrillon obserw ow ać z b lisk a głów ne p o staci życia politycznego Rzecz­ pospolitej, ro dzinę królew ską, ludzi zw iązanych z dw orem . Im też pośw ięca w sw ej re la c ji n ajw ięcej m iejsca, w y k az u jąc p rzy ty m „zadziw iającą znajom ość genealogii poszczególnych osób. Z nał d okładnie koligacje różnych rodzin i nie popełnił p o ­ w ażniejszego b łę d u ” (s. 19).

P am ię tn ik , p ełen dygresji, anegdot, plotek, pow ierzchow nych i je d n o stro n n y ch sądów F ra n c u z a n a te m a t polskich pro b lem ó w politycznych, w ym aga k ry ty cz n ej le k tu ry . J e s t je d n a k źródłem niezw ykle ciekaw ym , o d d ając y m sposób m yślenia, m e n taln o ść pewn,ego k ręg u ludzi, ja k i n ie w ą tp liw ie sta n o w ili F rancuzi, sp e łn ia jąc y pojedyncze z a d an ia polityczne w R zeczpospolitej.

1 dlatego dobrze się stało, że dzięki Ł. Częścik, p am ię tn ik de M ongrillona został udostęp n io n y w iększem u g ro n u czytelników . D odatkow ą zaletę p ra c y stanow i, z a ­ m ieszczony n a końcu, w ykaz siedem nastow iecznych relacji, o p rac o w a ń i p a m ię tn i­ ków , będących dziełem a u to ró w fra n c u sk ic h a dotyczących Polski, w y d an y c h d ru ­ kiem od w iek u X V II do czasów w spółczesnych.

J. Ch.-M.

J a n B a s z k i e w i c z , L u d w i k X V I , Z ak ład N arodow y im . Osso­ liń sk ich —W ydaw nictw o, W rocław —W arszaw a—K ra k ó w —G d ań sk —Łódź 1983, s. 300.

K olejna, z licznych o sta tn io b io g rafii czasów R ew olucji F ra n c u sk ie j, pośw ięcona je st osobie, z p ozoru m ało ciek aw ej i fra p u ją c e j, L ud w ik o w i X V I. W ogrom nej w iększości m o n o g rafii h istorycznych b y ł on o cen ian y jednoznacznie n eg aty w n ie. Król, sła b y i niezdecydow any, n ie m a ją c y w łasn ej k o n ce p cji losów F ra c ji, budził nie ty lk o niechęć i p o g ard ę w spółczesnych, a le ta k ż e i h isto ry k ó w . W op in ii B a s z ­ k i e w i c z a L u d w ik zaprzepaścił c z te ry w ielk ie szanse polityczne. P ierw sza z nich

Cytaty

Powiązane dokumenty

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 26/3-4,

J e d ­ nym słowem sobór w prow adza tu ta j zasadę odnoszącą się ogólnie do w szystkich upraw nień: tam się kończy upraw nienie jednostki, czy osoby

Gdzie­ k olw iek się znajdą, niech pamiętają, że oddali się i pośw ięcili swoje ciało Panu Jezusowi C hrystusow i I z m iłości ku Niemu powinni na­ rażać

U dokum entow anie uzdrow ienia w księgach parafialnych Małżeństwo uzdrow ione w zaw iązku w zakresie zew nętrznym powinno być odnotow ane przede w szystkim w

Przez niezdolność do podjęcia istotnych obowiązków m ałżeńskich wynikającą z przyczyn n a tu ry psychicznej rozum ie sdę niezdol­ ność do zrealizow ania

skopatu dla spraw duchowieństwa, zajm ując się rehabilitacją kapła­ nów, był członkiem K onferencji W yższych Przełożonych Zakonów Mę­ skich, pracując w

Bezpośrednią przyczyną działania sen atu było postępow anie W istyl- li pochodzącej z rodziny pretorsk iej, k tó ra w celu uniknięcia k a r przew idzianych przez

[r]