ISSN 0209-0120 INDEKS 35462
Rok LXVIII • m aj-czerw iec 1997 Nr 5-6/97 (544-545)
■
iiN asza o kła d ka --- F ra g m e n t w e w n ę trz n e j ś c ia n y s y n a g o g i w K a fa rn a u m ,
O d re d a k c ji ---
Głoś słowo
Biblia i Duch Święty 4
Zasiadać po prawicy Bożej
W ielkie słow a N T ---
9 Koinonia - chrześcijańska wspólnota
B ib lia i t e o l o g i a ---
10 Równy Ojcu i Synowi
M iniatura e g z e g e ty c z n a ---
11 Kto jest tym nędzarzem?
P orozm aw iaim v
13
My a pornografia 14
Gniew - czy jest dopuszczalny 16 Modlitwa i żniwo
Z ielon o św ią tkow e w vznnnin w inrv
23
Zbory Boże - Włochy 25
Oni mówią innymi językami 26
Pytania d o ch rz e ś c ija n ---
W snnm innm v
27 Zbigniew Sobczuk
W ia do m o ści z k m in
28
Półka z książka m i
29
C hw ila d la aud io filn
31
Jars Of Clay 31
ISSN 0 2 0 9 -0 1 2 0 IN D EK S 3 5 4 6 2
W ydaw ca
Instytut W ydaw niczy AGAPE ul. Sienna 68/70, 00-825 Warszawa
M iesięcznik »Chrześcijanin«
jest organem prasowym Kościoła Zielonoświątkowego w Polsce
Rada Programowa M ichał Hydzik
Marian Suski Mieczysław Czajko
Edward Czajko Kazimierz Sosulski
Z espół Redakcyjny Kazim ierz Sosulski - redaktor naczelny
Edward Czajko - redaktor Ludmiła Sosulska -'redaktor Agnieszka Gocłowska - sekretarz red.
Artur Mikuła - redaktor techniczny Sławomir Kasjaniuk - diapozytywy Sławomir Bednarski - oprać, graficzne
Adres redakcji M iesięcznik »Chrześcijanin«
ui. Sienna 68/70, 00-825 W arszawa tel. 022/6248575 w.25, faks 6204073
e-mail: agape@ hsn.com .pl
Konto
Kościół Zielonoświątkowy M iesięcznik »Chrześcijanin«
PKO BP V O /W arszawa 10201055-350802-270-1
Prenumerata krajowa - pojedyncza ro
czna - 21 zł; półroczna - 10,50 zł; zbio
rowa (od 5 egz.) roczna - 19,20 zł; pół
roczna - 9,60 zł. Zagraniczna roczna:
Czechy, Litwa, - 12 USD; Europa Zach.
- 18 USD; Ameryka Płn. - 24 USD; Au
stralia i Ameryka Płd. - 30 USD.
W yznanie wiary Kościoła Zielonoświątkowego w Polsce
• W ierzym y, że Pismo Święte - Biblia - jest Sło
w em B ożym , n ie o m yln ym i n a tc h n io n y m przez Ducha Świętego, i stanowi jedynq nor
mę w ia ry i życia.
• W ierzym y w Boga w Trójcy Świętej jedynego, w osobach O jca i Syna, i Ducha Świętego.
• W ie rzym y w Synostwo Boże Jezusa Chrystu
sa, poczętego z Ducha Świętego, narodzone
go z M a rii Dziewicy; w Jego śmierć na krzy
żu za grzech świata i Jego zmartwychwstanie w ciele; w Jego wniebowstąpienie i powtórne przyjście w chwale.
• W ie rz y m y w p o je d n a n ie z Bogiem p rze z opam iętanie i w ia rę w ewangelię, w chrzest i W ieczerzę Pańską.
• W ierzym y w chrzest Duchem Świętym, prze
żyw anie pełni Ducha i Jego darów .
• W ie r z y m y w je d e n K o ś c ió ł, ś w ię ty , p o wszechny i apostolski.
• W ierzym y w uzdrowienie chorych jako znak łaski i mocy Bożej.
• W ie r z y m y w z m a rtw y c h w s ta n ie i ż y c ie
CHRZEŚCIJANIN
N r 5 -6 /9 7 (544 545)
N
ie ulega w ątliwości, ze żyjemy w czasach, g d y każdy z nas bom bardow any jest ogrom ną ilością informacji - czy to przez telewizję, radio, prasę, czy też przez dostęp do sieci internetow ej. D zisiaj jakaś wiadomość znana jest w najdalszych zakątkach świata już w kilka godzin, gdy np. trzeba było dw óch dni, by dotarła do Anglii inform acja o wyniku bitwy pod Waterloo. Ze zdziwieniem czytamy o w ielotygodniow ych rozm owach czterech przyjaciół Hioba. Na
tłok informacji uniemożliwia zastano
wienie się, refleksję, a to w ywołuje z o b o jętn ie n ie na sp ra w y n apraw dę w ażne, s p rz y ja p o w ie rz c h o w n o ś c i.
C o ra z m n ie j c z y ta się k s ią ż e k - uczniowie i studenci wolą korzystać z „bryków ” , omówień arcydzieł litera
tury św iatowej, zam iast się w nich ro zsm a ko w yw a ć. C oraz p o w s z e c h n ie js z a s ta je s ię „ k u ltu r a p is m a o b ra z k o w e g o ” , kom iksy i kolorow e ilustracje mają większe w zięcie niż słowo pisane, telew izja o d zw ycza ja człow ieka od m yślenia, a przyzw y
czaja do biernej konsum pcji przygo
to w a n e j w c z e ś n ie j p a p k i. S tę p ia wrażliwość poprzez serwowanie obok siebie rzeczy w ażnych i nieważnych, p o ż y te c z n y c h i s z k o d liw yc h . C z ło wiek staje się bezwolnym odbiorcą, tuczonym niczym karm iona m echa
nicznie gęś, na siłę. Można się od tego w yzwolić, nie p o d d a ć się, ale trzeba posiadać antidotum, odtrutkę.
Od p ra w ie k ó w je s t nią - SŁOW O BOGA. Tylko Słowa żyw ego, praw dziwego Boga, objawionego w Jezu
sie Chrystusie, Słowo ożywione przez Ducha Ś w iętego jest jedynym sku
te c z n y m le k a rs tw e m d la d u s z y współczesnego człowieka.
P
rzypuszczam , że w ielu kaznodziejów staje przed problemem doboru w ła ściw e j form y d o ta rcia z przesłaniem Bożego Słowa do coraz b ie r n ie js z e g o s łu c h a c z a . Z te g o w zględu niezwykle aktualne w ydaje się być polecenie przekazane przez a p o s to ła Pawła sw em u „s y n o w i w w ierze” - Tymoteuszowi: „G łoś Słowo"
(2Tm 4,1-4). Podczas w ykładów na
tem at uwielbiania zapytałem w kilku z b o ra c h , którą czę ść na b o że ń stw a chrześcijańskiego: kazanie, modlitwa, u w ie lb ia n ie uw ażają za n a jw a żn ie j
szą? N ajczęściej w ym ieniono uw iel
bianie, raz podano modlitwę, i raz - kazanie. Dopiero po krótkim komen
tarzu zgrom adzeni godzili się z po
glądem , że rze czyw iście na n a bo żeństwie wśród w szystkich w ażnych czę ści najw ażniejsze jest głoszenie Słowa Bożego. Przecież tym Słowem Bóg stworzył świat, m ocą swego Sło
wa Bóg podtrzym uje świat w istnie
niu, Jezus - to Słowo, które stało się c ia łe m , S ło w e m Pan nas z b a w ia , przemienia, buduje wśród nas swoje K rólestw o, Słow o je st ź ró d łe m na
szych m odlitw i uwielbiania. Czasem możemy się zapędzić w eksponowa
niu jakiejś jednej tylko prawdy pom i
jając wartość całego Słowa. A tym czasem pokarm em dla ducha czło
w ieczego jest jedynie czyste, praw dziwe Słowo samego Boga. Nie mu
zyka, śpiew, świadectwa, proroctwa i wizje, które wypływ ają ze Słowa Bo
żego i m ogą je co najwyżej potwier
dzać, być dla niego akom paniam en
tem. Pokarm ten znajduje się tylko i wyłącznie w Biblii, którą należy czy
tać ze zrozum ieniem jej oryginalnej myśli (stąd konieczność egzegezyi), z p rz e ż yw a n ie m o b e c n o ś c i D ucha Świętego we własnym życiu, z prak
tyczn ym stosow aniem jej w naszej codzienności.
T
; reścią każdego kazania ma być więc tylko Słowo Boga. Apostoł Paweł mówi, że kaznodzieja ma „sta nąć obok w porę i nie w porę" by móc„zawstydzić, p o tę p ić i zachęcić w całej w ielkoduszności i nauczaniu’’*. Chyba zd a je m y so b ie spraw ę z tego, jak ogrom na kryje się tutaj odpow iedzial
ność kaznodziei. Ma on być filarem (Ga 1,9), murem spiżowym, warownym (Jr 15,19-20), będzie poddany surow
szemu osądowi (Jk 3,1). Musi więc mieć czas na studiowanie Biblii, czas na m odlitw ę. Z b o ro w n ic y winni się zatroszczyć o to, by pastor miał pie
n iądze na ko n ko rd a n cje , słow niki i atlasy. Dobrze też jest mieć otwarte
O d redakcji
/
oczy na problemy życia i nie zaskle
p ia ć się ty lk o w sw oim re lig ijn ym światku, bo stworzymy enklawę „świę
tych i duchow ych” posługujących się niezrozumiałym żargonem.
W
cytow anym fragm encie apostoł Paweł mówi także o nadejściu czasów , g d y słu c h a cz e nie zniosą zdrowej nauki, „ale w edług własnych pożądań będą sobie dosypywać nauc z y c ie li, d a ją c s o b ie d ra p a ć s łu c h ” (4,3)*. Zastanawiałem się dlaczego w oryginale użyto wyrazu, który przetłu
m aczyć m ożna jako „d o s y p y w a n ie ” sobie nauczycieli. Odpow iedzi może udzielić sam apostoł Paweł. Mówi on:
„G d y tego będziesz braci nauczał, b ę dziesz dobrym sługą Chrystusa Jezu
sa, w ykarm ionym na sło w a ch w iary i dobrej nauki, za którą poszedłeś" (1Tm 4,6). Nauka Bożego Słowa jest pokar
mem, który można sobie „dopraw iać”
p o p rz e z w y s z u k iw a n ie n a u c z y c ie li łechtających ucho mitami i bajkami imitującymi duchowe wartości. Czyta
łem niedawno relację z wizyty w nie
bie, gdzie jeden z wziętych w spół
c z e sn ych „p ro ro k ó w ” w stanie z a chw ycenia, za przyzw oleniem „o b e c n e g o ” tam J e z u s a p rz e p ro w a d z ił rozm owę z ap o sto łe m Pawłem. Po w ym ianie g rze czn o ści Paweł o d p o wiadał obszernie na zadane mu pyta
nie: „Co powiedzieć mojemu pokole
niu; ludziom, którzy będą pom agać nam w w alce?” Czyżby autor, redak
cja oraz czytelnicy tych „duchowych rewelacji” nie byli świadomi tego, że s w e g o c z a s u sam P aw eł nie p o wtórzył tego, co usłyszał podczas za
chw ycenia do trzeciego nieba, oraz że Bóg zabronił kontaktowania się ze z m a rłym i i d o p y ty w a n ia się ich o swój los? Zakrawa to na spirytyzm.
K
aznodzieje narażeni są na po kusę „u a tra k c y jn ia n ia ” sw ego g ło s z e n ia i słu żb y, „d o p r a w ia n ia ” odw iecznych Bożych prawd. Nie d a jmy się z w o d zić. P raw dziw e Słowo Boże zawsze jest atrakcyjne - trzeba je tylko znać i zgłębiać. Słuchacze mają praw o d o m a g a ć się, by kar
miono ich zdrowym Słowem Bożym, bo tylko ono pomoże nam przetrwać coraz trudniejsze czasy.
Kazimierz Sosulski
* przekład interlinearny
CHRZEŚCIJANIN
N r 5 -6 /9 7 (544-545)
3
Duch Święty Biblia i
G /o s /m y tedy, Jak n a p /s a n o ; C z e - g o o k o n ie w id z ia ło i u c h o n ie s ły- sza/o, i c o d o s e rc a /u d z k /e g o n/e w sfę p //o , to p rz y g o to w a / B ć g tym , k tó r z y g o m //u jg . A /b o w /e m n a m o b ja w ił to B ó g p rz e z D u c h a / g d y ż D u c h b a d a w s z y s tk o , n a w e t g /g b o - k o ś c i B o ż e . B o k tó ż z lu d z i w ie , k /m J e s t c z /o w /e k , p r ó c z d u c b a /u d z k /e g o , k tó r y w n /m Jest? Tak s a - m o k im je s t B ó g n ik t n ie p o z n a ł, tyl- k o D u c h B o ż y ,4 m y ś m y o trz y m a //
n ie d u c h a ś w i a t a , l e c z D u c h a , k tó ry je s t z B o g a , a b y ś m y w ie d z ie - //, c z y m n a s B ó g /a s k a w /e o b d a rz y /. G /o s /m y to n /e w u c z o n y c h s ło w a c h lu d z k ie j m ą d r o ś c i, le c z w s ło w a c h , k tó ry c h n a u c z a D u c h , p r z y k / a d a jg c d o d u c h o w y c h r z e c z y d u c h o w ą m /a rp . A /e c z /o w /e k z m y s ło w y n ie p r z y jm u je ty c h rz e - c z y k tó re s ą z D u c h a B o ż e g o , b o są d la ń g łu p s tw e m , i n ie m o ż e ic h p o z n a ć , g d y ż n a /e ż y Je d u c h o w o ro z s ą d z a ć . C z /o w /e k z a ś d u c h o w y r o z s ą d z a w s z y s fk o , s a m z a ś n /e p o d / e g a n /c z y / e m u o s ą d o w /, b o k tó ż p o z n a / m y ś / P a n a ? K tó ż m o ż e g o p o u c z a ć ? A /e m y Je s te ś m y m y - ś ii C h ry s tu s o w e j. 1 K o r 2 ,9 - 1 6
Duch badający
D uch Ś w ięty je st D u ch e m b a d a ją c y m (w. 1 0 -1 1 ). D u ch Ś w ięty jest
o s o b ą , b o tylko o s o b a m o że z a a n g a ż o w a ć się w „b a d a n ie ” . Z p e w n o ś c ią n o w o c z e s n e k o m p u t e r y m o g ą z a ją ć s ię z ło żo n ym i b a d a n ia m i ty p u m e c h a n ic z n e g o , a n a lity c z n e g o . A le p ra w d z iw e b a d a n ie , ja k d o b rz e w ie d z ą w s z y s c y s tu d e n ci p o d y p lo m o w y c h s tu d ió w b a d a w c z y c h , w y m a g a w ię c e j niż tylko z g ro m a d z e n ia i a n a li
zy d a n y c h s ta tys ty c zn y ch . W y
m a g a o ry g in a ln o ś c i m yśli, za ró w n o w p o s z u k iw a n iu , ja k i w refleksji. Taka z a te m jest p ra c a , k tó rą w y k o n u je D u c h Ś w ię ty , p o n ie w a ż p o s ia d a um ysł, którym m yśli. P oniew aż je st on O s o b ą B oską, a nie ko m p u te re m lu b n ie ja s n y m w p ły w e m c z y m o c ą , m u s im y p rz y z w y c z a ić się d o o d n o s z e n ia się d o D u c h a ja ko d o osoby, a nie rzeczy.
A b y w s k a z a ć n a w y ją t k o w e k w a l i f i k a c j e D u c h a Ś w ię t e g o w d z ie le o b ja w ie n ia , P a w e ł p o s łu g u je s ię d w o m a fa s c y n u ją c y m i o b ra z a m i.
P ie rw s z y u k a z u je , że „D u c h b a - d a w s z y s tk o , n a w e t g /g b o k o ś c / B o - ż e ” (w. 10). D u c h Ś w ię ty p rz e d s ta w io n y tu je s t ja k o n ie s tru d z e n ie d o c ie k liw y b a d a c z a lb o n a w e t ja k o n u re k g łę b in o w y , k tó ry s ta r a s ię d o t r z e ć d o n a jw ię k s z y c h g łę b o k o ś c i n ie z g łę b io n e j Is t o t y W s z e c h m o c n e g o B o g a . G d y ż Is to ta B o g a je s t n ie s k o ń c z o n a w s w o je j g łę b i, a P a w e ł o d w a ż n ie tw ie rd z i, że D u c h B o ż y b a d a g łę b o k o ś c i B o ż e . In n y m i słow y, sa m B ó g b a d a b o g a c tw a sw o je j Istoty.
D ru g i o b ra z , ja k i p r z e d s ta w ia P aw eł, p o c h o d z i z lu d z k ie g o ro
z u m ie n ia s ie b ie . „B o k tó ż z lu d z i wie, k im je s t c z ło w ie k , p r ó c z d u c h a lu d z k ie g o , k tó r y w n im Jest?" (w.
11). M ró w k a nie m o ż e p o ją ć , c o to z n a c z y b y ć is to tą lu d z k ą . A ni ż a b a , ani królik, ani n a w e t n a jb a r
d z ie j in te lig e n tn a m a łp a . N a w e t
j e d n a is t o t a lu d z k a n ie m o ż e w p e łn i z ro z u m ie ć in n ej lu d z k ie j is to ty . J a k ż e c z ę s t o m ó w im y , s z c z e g ó ln ie w m ło d o ś c i, g d y d o ra s ta m y : „ N ie r o z u m ie s z m n ie . N ik t m n ie nie ro zu m ie ". I to je s t p ra w d a ! R z e c z y w iś c ie n ik t m n ie n ie ro z u m ie p o z a m n ą s a m y m , a n a w e t m o je ro z u m ie n ie s a m e g o s ie b ie je s t o g ra n ic z o n e . Tak sa m o n ikt nie ro z u m ie c ie b ie p o z a to b ą sa m y m . I ta k ą m ia rę z ro z u m ie n ia s ie b ie lu b ś w ia d o m o ś c i s ie b ie Pa
w e ł o d n o s i d o D u c h a Ś w ię te g o :
„ Tak s a m o k im Jest B ó g n ik t n ie p o z n a ł, ty lk o D u c h B o ż y " (w . 11).
Ś w ię ty D u ch B o ży z o s ta ł tu p ra w ie p o ró w n a n y d o b o s k ie g o sa- m o z ro z u m ie n ia lu b b o s k ie j s a m o ś w ia d o m o ś c i. Tak ja k n ikt nie m o że z ro z u m ie ć isto ty lu d z k ie j p o z a tą że s a m ą isto tą lu d zk ą , ta k nikt n ie m o ż e z ro z u m ie ć B o g a p o z a s a m y m B o g ie m .
Tak w ię c D u c h b a d a g łę b o k o ś c i B o ż e i D u c h w ie , k im je s t B ó g . M a on w y ją tk o w e p o z n a n ie B o g a . P o ja w ia się te ra z p y ta n ie : C o z ro b ił z tym , c o o d k ry ł i p o zn a ł? C z y z a c h o w a ł tę w y ją tk o w ą w ie d z ę d la s ie b ie ? Nie. Z ro b ił to, d o c z e g o ty lk o on p o s ia d a k o m p e te n c je , o b ja w ił ją. D u c h b a d a ją c y s ta ł się D u c h e m o b ja w ia ją c y m .
Duch objawiający
To, c o je d y n ie D uch Ś w ięty p o znał, je d yn ie on objaw ił. Z o sta ło to ju ż s tw ie rd z o n e w w ie rsz u 10. -
„ n a m o b ja w ił to B ó g p rz e z D u c h a ” . Teraz P aw eł ro zszerza to ■ w w ie r
szu 12.: „A m y ś m y ” - jest to to sa
m o a p o sto ls k ie „m y ” , lic z b a m n o g a a u to ry te tu a p o s to ls k ie g o - „o trz y m a li n ie d u c h a św iata, le c z D u ch a , k tó ry je s t z B o g d ', to z n a cz y D u c h a b a d a ją c e g o i zn a ją c e g o , „a b y ś m y w ie d z ie li, c z y m n a s B ó g ła s k a w ie o b d a r z y ł” . A p o s to ło w ie rz e c z y w i
ś c ie o trz y m a li d w a ła s k a w e d a ry od B oga, po p ie rw sze - je g o łaskę z b a w ie n ia {„c z y m n a s B ó g ła ska w ie
4 CHRZEŚCIJANIN
N r 5 -6 /9 7 (54 4 -5 4 5|
o b d a rz y ł'), a po d ru g ie - je g o D u
cha, który u z d o ln ił ich d o ro zu m ie nia je g o łaski zb a w ie n ia .
S a m P a w e ł j e s t n a jle p s z y m p r z y k ła d e m t e g o p o d w ó j n e g o p ro c e s u . G d y c z y ta m y je g o listy,
w id z im y ta m d o s k o n a łą p re z e n ta c ję e w a n g e lii ła s k i B o ż e j. M ó w i nam , c o B ó g u c z y n ił d la p e łn y c h w in y g rz e s z n ik ó w , k tó rz y nie m a ją u s p ra w ie d liw ie n ia i nie z a s łu g u ją na n ic in n e g o z je g o ręki, ja k ty l
ko n a s ą d . D a le j p o w ia d a , ż e B ó g p o s ła ł s w o je g o S yna, b y te n u m a rł z a n a s z e g rz e c h y na k rz y żu i z m a rtw y c h w s ta ł, i je ż e li je d n o c z y m y się z J e z u s e m C h ry s tu s e m , w e w n ę tr z n ie p rz e z w ia rę , a z e w n ę trz n ie p rz e z c h rz e s t, w te d y u m ie ra m y z nim i p o w s ta je m y z n im , i w n im d o ś w ia d c z a m y n o w e g o ż y c ia .
Tak brzm i w s p a n ia ła e w a n g e lia , którą P aw eł o d k ry w a w sw o ic h li
s ta c h . A le s k ą d on to w s z y s tk o w ie? Ja k m o że p rz e d s ta w ia ć takie w s z e c h s tro n n e tw ie rd z e n ia d o ty c z ą c e z b a w ie n ia ? O d p o w ie d ź b rz m i, p o p ie rw s z e d la te g o , że sam je o trzym a ł. Z n a ła s k ę B o żą z d o ś w ia d c z e n ia . A n a s tę p n ie , z o s ta ł m u u d z ie lo n y D u c h Ś w ię ty , a b y z in te rp re to w a ć m u je g o w ła sne d o ś w ia d c z e n ie . W te n s p o s ó b D u ch Ś w ięty o b ja w ił m u B oży plan z b a w ie n ia , to c o w in n y ch lista ch P a w e ł n a z y w a „ta je m n ic ą ” . D u c h b a d a ją c y s ta ł się D u c h e m o b ja w ia ją cym .
Duch inspirujący
G o to w i je s te ś m y d o tr z e c ie g o e ta p u : D u c h o b ja w ia ją c y s ta ł się D u c h e m in s p iru ją c y m . „ G ło s im y to n ie w u c z o n y c h s ło w a c h lu d z k ie j m ą d ro ś ć /, /e c z w s /o w a c /i, k fd r y c /i n a u c z a D u c h " (w. 13). Z a u w a żm y, że n a jp ie rw P a w e ł p is z e o tym , c o
„m y ś m y o trz y m a li” (w. 12), a p o te m o tym , c o „g ło s im y ” (w. 13).
M o ż n a b y c h y b a ro z w in ą ć te n to k m y ś lo w y n a s tę p u ją c o : „O trz y m a li
ś m y te n ła s k a w y d a r o d B o g a ; p rz y ję liś m y D u c h a , a b y z in te rp re to w a ł n a m to , c o B ó g d la n a s u c z y n ił i c o n a m d a ł; te ra z m y
u d z ie la m y in n ym te g o , c o o trz y m a liś m y ” .
D u c h b a d a ją c y , k tó r y o b ja w ił B o ż y p la n z b a w ie n ia a p o s to ło m , p o s z e d ł d a le j i p rz e k a z a ł tę e w a n g e lię p rz e z a p o s to łó w innym . Tak ja k D u c h nie z a trz y m a ł s w o ic h b a d a ń d la s ie b ie , ta k i a p o s to ło w ie nie z a trzy m a li d la s ie b ie te g o o b ja w ie n ia . Nie. R o zu m ie li, że są je g o p o w ie rn ik a m i. M u s ie li p rz e k a z a ć in n ym to, c o o trz ym a li sam i.
P o n a d to , w y ra ż o n e to b y ło p rz y p o m o c y słów, o k tó ry c h m ó w i się, że nie są to „ u c z o n e s ło w a lu d z - /(/e/ m ą d ro ś ć /, /e c z s /o w a , /d d ry c d n a u c z a D u c h ” (\n. 13). Z a u w a żm y, ż e z n o w u m ó w i s ię o D u c h u Ś w ię ty m , ty m ra z e m ja k o D u c h u in s p iru ją c y m . W ła ś n ie tu ta j z n a j
d u je m y n ie ja k o tw ie rd z e n ie P a w ła d o ty c z ą c e „ in s p ir a c ji w e r b a ln e j” . To z n a c z y , ż e s a m e s ło w a , w któ re a p o s to ło w ie u b ra li p rz e s ła n ie o b ja w io n e im p rz e z D u ch a , b y ły s ło w a m i p o d a n y m i im p rz e z te g o s a m e g o D u c h a .
P o d e jrz e w a m , że p o w o d e m , d la k tó re g o p o ję c ie „in s p ira c ji w e rb a l
n e j” je s t d zis ia j ta k n ie p o p u la rn e , je s t fakt, ż e lu d z ie n ie w ła ś c iw ie ją ro zu m ie ją . W re z u lta c ie o d rz u c a ją nie to, c o je s t p ra w d z iw y m s e n s e m p o ję c ia , le c z je g o ka ryka tu rę . P o zw ó lc ie za te m , że o c z y s z c z ę to p o ję c ie o d kilku g łó w n y c h n ie p o ro zu m ie ń . Po p ie rw s z e , „in s p ira c ja w e rb a ln a ” nie o z n a c z a , że „k a ż d e s ło w o w B ib l ii j e s t d o s ło w n ie p ra w d z iw e ” . Nie, je s te ś m y w p ełni ś w ia d o m i te g o , że a u to rz y b ib lijn i p o s łu g iw a li się ró żn ym i g a tu n k a mi lite ra c k im i, z k tó ry c h k a ż d y p o w in ie n b y ć in te rp re to w a n y z g o
d n ie z je g o re g u ła m i - h isto ria ja ko h is to ria , p o e z ja ja k o p o e z ja , p r z y p o w ie ś ć ja k o p r z y p o w ie ś ć , itd. To c o je s t in sp iro w a n e , to n a tu ra ln y se n s s łó w z g o d n y z in te n c ją a u to ra , c z y b ę d z ie on d o s ło w ny c z y m e ta fo ryczn y.
Po d ru g ie , „in s p ira c ja w e rb a ln a ” n ie o z n a c z a w c a le d y k to w a n ia . M u zu łm a n ie w ierzą, że A lla ch p o d y k to w a ł M a h o m e to w i Koran, sło w o po sło w ie w ję zyku a ra b skim . C h r z e ś c ija n ie n ie t w ie r d z ą ta k o B ib lii, p o n ie w a ż D u c h Ś w ię ty tr a k to w a ł a u to r ó w b ib lijn y c h ja k osoby, a nie ja k m aszyny. Byli oni w p e łn i w ła d z u m y s ło w y c h , g d y D u c h Ś w ię ty p rz e k a z y w a ł s w o je S łow o w ich sło w a ch .
Po trz e c ie , „in s p ira c ja w e rb a ln a ” n ie o z n a c z a , ż e k a ż d e z d a n ie w B ib lii je s t S łow em B ożym , na
w e t w o d e rw a n iu o d k o n te k s tu . B o w ie m nie w s z y s tk o c o je s t z a w a rte w B ib lii je s t p rz e z B ib lię p o tw ie rd z a n e . D o b ry m p rz y k ła d e m są tu d łu g ie p rz e m o w y ta k z w a n y c h „ p o c ie s z y c ie li” H io b a . Ich g łó w n a , p o w ta rz a n a a ż d o z n u d z e n ia te za , że B óg ka rze H io b a
Duch Św ięty p rzedstaw ion y tu je s t ja k o
niestrudzenie d o ciekliw y badacz albo n a w e t ja k o nurek głębinow y, któ ry stara się dotrzeć
do najw iększych głębokości n ie zg łęb io n e j Istoty W szechm ocnego Boga
CHRZEŚCIJANIN
N r 5 -6 /9 7 (544 545)
5
z a je g o o s o b is ty g rz e c h , ( \ b y ła b łę d n a . W o s ta tn im rJ | ro z d z ia le B ó g m ó w i d o
n ic h d w u k r o tn ie : „ n ie
| f / j m ó w iliś c ie o m n ie p ra w - I H i d y " (4 2 ,7 -8 ). Tak w ię c
ich słó w nie m o ż n a b ra ć z a sło w a B o ż e . Z o s ta ły p r z e d s ta w io n e p o to, b y zo s ta ły z a p rz e c z o n e , a nie p o tw ie rd z o n e . N a tc h n io n e S ło w o B o g a to to, c o z o s ta ło p o tw ie rd z o ne, c z y to ja k o p o u c z e n ie , p rz y k a zanie, c z y te ż o b ie tn ic a .
„In s p ira c ja w e rb a ln a ” o z n a c z a , że to c o p o w ie d z ia ł i n a d a l m ów i D u ch Ś w ięty p rze z lu d z k ic h a u to rów, ro zu m ia n e z g o d n ie z ja sn ym , n a tu ra ln y m s e n s e m u ż y ty c h słów, je st p ra w d z iw e i nie z a w ie ra b łę du. Nie m a p o trz e b y w s ty d z ić się te g o c h rz e ś c ija ń s k ie g o p rz e k o n a nia ani się g o b a ć. W rę cz p rz e c iw n ie , je s t o n o w y ją tk o w o ra c jo nalne, p o n ie w a ż sło w a są c z ę ś c ią s k ła d o w ą zd a ń . S ło w a są c e g ła m i m o w y. D la te g o n ie je s t m o ż liw e u k s z ta łto w a n ie p re c y z y jn e g o p rz e s ła n ia b e z s k o n s tru o w a n ia p re c y z y jn y c h z d a ń s k ła d a ją c y c h s ię z p re c y z y jn y c h słów.
Z a s ta n ó w m y się n a d tru d e m , ja ki z a d a je m y s o b ie p rz y pisa n iu te le g ra m ó w . P o w ie d z m y , ż e m a m y d o d y s p o z y c ji ty lk o d w a n a ś c ie słów. M im o w s z y s tk o p o s ta n a w ia m y w y s ła ć w ia d o m o ś ć , któ ra nie tylko b ę d z ie zro zu m ia ła , ale która ta kże nie zo sta n ie z ro z u m ia n a źle.
A w ię c p is z e m y n a b ru d n o , je s zc z e raz i je s z c z e raz. W y m a z u je m y s ło w o tu i d o d a je m y s ło w o tam , aż w ko ń cu ku na sze m u z a
d o w o le n iu w ła ś c iw ie w y c y z e lu je m y n a szą w ia d o m o ś ć . S łow a się liczą.
K a ż d y m ó w ca , który c h c e p rz e k a z a ć p rze sła n ie , które b ę d z ie rozu
m ia n e n a le ż y cie , a nie n ie w ła ś c i
w ie, z n a w a g ę słów. K a ż d y ka zn o d z ie ja , k tó ry z a d a je s o b ie tru d
p rz y g o to w y w a n ia kazań, z o s tro ż n o ś c ią d o b ie r a s ło w a . K a ż d y p i s a rz , c z y
p is z e li
sty , a r t y kuły, c z y te ż k s ią ż k i, w ie , że sło w a się liczą. Po
s łu c h a jm y , c o C h a rle s K in g s le y p o w ie d z ia ł w p o ło w ie u b ie g łe g o s tu le c ia : „Te w s p a n ia łe rz e c z y - s ło w a - są je d y n y m p r a w e m c z ło w ie k a ( . . . ) B e z s łó w n ie w ie d z i e li b y ś m y w ię c e j 0 s w o ic h s e rc a c h i m y ś la c h , n iż j e d e n p ie s w ie o d ru g im p s ie (...) p o n ie w a ż, je ż e li s ię n a d tym z a s ta n o wić, z a w s z e m y ś lis z d o s ie b ie w s ło w ach, c h o ć n ie w y p o w ia d a s z ic h na g ło s ; a b e z n ic h w szystkie n a s z e m y ś li b y ły b y z a le d w ie ś le p y m i tę skn o ta mi, u c z u c ia m i, k tó ry c h s a m i b y ś m y n ie ro z u m ie li" . A z a te m m u s im y p rz y o d z ia ć n a sze m yśli w słowa.
I ta k b rzm i w ła ś n ie tw ie rd z e n ie a p o s to ła : te n s a m Ś w ię ty D u c h Boży, któ ry b a d a g łę b o k o ś c i B oże 1 o b ja w ił s w o je b a d a n ia a p o s to łom , n a s tę p n ie p rz e k a z a ł je d a le j p r z e z a p o s t o ł ó w w s ło w a c h , któ ry c h sa m im d o s ta rc z y ł. P rze
m ó w ił s w o im i s ło w a m i p rz e z ich sło w a , ta k że b y ły to je d n o c z e ś n ie s ło w a B o g a i s ło w a ludzi. J e s t to p o d w ó jn e a u to rs tw o P ism a. Takie z n a c z e n ie m a ró w n ie ż „in s p ira c ja ” . In s p ira c ja P ism a nie b y ła p ro c e s e m m e c h a n ic z n y m . B y ł o n w w ie lk ie j m ie rz e o s o b o w y , b o w ie m o b e jm o w a ł O s o b ę (D u c h a Ś w ię te g o ) p r z e m a w ia ją c ą p rz e z o s o b y ( p r o r o k ó w i a p o s t o łó w ) w ta k i s p o s ó b , że je d n o c z e ś n ie je g o sło w a b y ły ich s ło w a m i, a ich s ło w a b y ły je g o sło w a m i.
Duch oświecający
D o c h o d z im y te ra z d o c z w a rte g o e ta p u p ra c y D u c h a Ś w ię te g o
ja k o p o ś re d n ik a o b ja w ie n ia , i tym ra z e m o k re ś lę g o m ia n e m D u c h a
„ o ś w ie c a ją c e g o ” . P o z w ó lc ie , ż e n a s z k ic u ję tło.
J a k m a m y m y ś le ć o lu d z ia c h , k tó rz y s ły s z e li z w ia s to w a n ie a p o sto łó w , a p ó ź n ie j c z y ta li ich listy?
C z y b y li p o z o s ta w ie n i s a m i s o b ie ? C z y to ic h z a d a n ie m b y ło w ło ż e n ie ta k ie g o w y s iłk u , na ja ki ich ty lk o b y ło s ta ć w z ro z u m ie n ie a p o s t o ls k ie g o p r z e s ła n ia ? N ie . T e n s a m D u c h , k t ó r y d z i a ła ł w ty c h , k tó rz y p is a li listy a p o s to l
skie , d z ia ła ł ta k ż e w ty c h , k tó rz y je c z y ta li. W te n s p o s ó b D u c h Ś w ię ty p ra c o w a ł, ż e ta k p o w ie m , na o b u k o ń c a c h , in s p iru ją c a p o s to łó w i o ś w ie c a ją c ich s łu c h a c z y . Z o s t a ł o to ju ż z a w a r t e w w ie rs z u 13., w s k o m p lik o w a n e j fra z ie , k tó ra b y ła in te rp re to w a n a ró ż n o ro d n ie . U w a ż a m z a p o p ra w ne tłu m a c z e n ie R e v ise d S ta n d a rd V e r s io n , m ia n o w ic ie , ż e D u c h Ś w ię t y „ i n t e r p r e t u j e d u c h o w e p r a w d y tym , k tó r z y p o s ia d a ją D u c h a ". P o s ia d a n ie D u c h a nie o g ra n ic z a ło się d o a u to ró w b ib lijn y c h . O c z y w iś c ie je g o d z ie ło in s p ira c ji b y ło w n ic h w y ją tk o w e , a le D u ch Ś w ię t y d o d a ł d o n ie g o ta k ż e d z ie ło in te rp re ta c ji.
W ie rs z e 14. i 15. ro z s z e rz a ją tę p ra w d ę , a je d n o c z e ś n ie s ta n o w ią d la s ie b ie m o c n y ko n tra s t. W ie rsz 14. ro z p o c z y n a się o d o d w o ła n ia się d o „c z ło w ie k a n ie d u c h o w e g o "
( a lb o „ c z ło w ie k a z m y s ło w e g o ” , lu b „n a tu ra ln e g o ” ), to z n a c z y o s o b y n ie o d ro d z o n e j, k tó ra nie je s t c h rz e ś c ija n in e m . W ie rs z 15. n a to m ia s t z a c z y n a się o d o d w o ła n ia s ię d o „ c z ło w ie k a d u c h o w e g o ” , p o s ia d a ją c e g o D u c h a Ś w ię te g o . W te n s p o s ó b P a w e ł d z ie li ro d za j lu d z k i n a d w ie w y ra ź n ie ro z g ra n i
c z o n e k a te g o r ie , „ z m y s ło w y c h ” i „ d u c h o w y c h ” , to z n a c z y ty c h , k tó rzy p o s ia d a ją n a tu ra ln e , fiz y c z ne ż y c ie z je d n e j s tro n y i ty c h , k tó r z y o tr z y m a li ż y c ie d u c h o w e a lb o w ie c z n e . P ie rw sze j k a te g o rii lu d z i b ra k D u c h a Ś w ię te g o , p o n ie w a ż n ig d y nie n a ro d z ili się na n o w o , n a t o m ia s t D u c h Ś w ię ty m ie s z k a w ty c h , k tó ry m d a ł on n o w e n a ro d z e n ie . Z a m ie s z k iw a n ie
6 CHRZEŚCIJANIN
N r 5 - 6 / 9 7 ( 5 4 4 - 5 4 5 )
D u c h a Ś w ię te g o je s t tą c e c h ą , k t ó r a w y r ó ż n ia p r a w d z iw y c h c h rz e ś c ija n (Rz 8,9).
A ja k a to ró ż n ic a , c z y p o s ia d a m y D u c h a Ś w ię te g o c z y nie? N a j
w ię k s z a r ó ż n ic a w ś w ie c ie ! - s z c z e g ó ln ie (c h o c ia ż is tn ie ją te ż inne w y ró ż n ik i) d la n a s z e g o ro z u m ie n ia p ra w d d u c h o w y c h . C z ło w ie k n ie d u c h o w y a lb o n ie o d r o - d z o n y , k tó r y n ie p r z y ją ł D u c h a Ś w ię te g o , n ie p r z y jm u je ta k ż e s p ra w D u c h a , p o n ie w a ż s ą d la n ie g o g łu p s tw e m (w. 14). N ie ty l
ko, że ich nie ro zu m ie , ale n a w e t nie je s t w s ta n ie ich z ro z u m ie ć , p o n ie w a ż „n a le ż y je ro z s ą d z a ć d u c h o w o ". C z ło w ie k d u c h o w y z d ru g ie j s tro n y , n a ro d z o n y n a n o w o c h rz e ś c ija n in , w k tó ry m m ie s z k a D u c h Ś w ię ty , „ r o z s ą d z a w s z y s t
k o " . O c z y w iś c ie , n ie s ta je s ię w s z e c h w ie d z ą c y ja k B ó g , a le w s z y s tk ie sp ra w y, na któ re u p rz e d n io b y ł ślepy, a które B ó g o b ja w ił w P iśm ie Ś w ię tym , z a c z y n a ją d la n ie g o n a b ie ra ć s e n s u . R o z u m ie to, c z e g o p rz e d te m nie ro z u m iał, c h o c ia ż sa m nie je s t ro z u m iany. D o s ło w n ie , nie je s t „ro z s ą d z a n y p r z e z n ik o g o " . P o z o s ta je e n ig m ą , p o n ie w a ż p o s ia d a w e w n ę trz n ą ta je m n ic ę d u c h o w e g o ż y c ia i p ra w d y , któ ra nie m a s e n su d la n ie w ie rz ą c y c h . N ie je s t to je d n a k z a s k a k u ją c e , z w a ż y w s z y że n ikt nie z n a m yśli P ana ani nie m o że g o p o u c z a ć . A s k o ro n ie w ie rz ą c y n ie p o tr a fią z ro z u m ie ć m y ś li C h ry s tu s o w e j, n ie p o tr a fią z ro z u m ie ć i n a s ze j, c h o c ia ż my, k tó ry c h o ś w ie c a D u ch Św ięty, m o ż e m y o d w a ż y ć się p o w ie d z ie ć , że J e s te ś m y m y ś li C h ry s tu s o w e j” (w.
1 6 ) - p r a w d z iw ie z a d z iw ia ją c e s tw ie rd z e n ie .
C zy ty ta k ż e te g o d o ś w ia d c z y łeś? C zy B ib lia sta ła się d la c ie b ie n o w ą k s ię g ą ? W illia m G rim s h a w , je d e n z w ie lk ic h lid e ró w e w a n g e liczn ych o s ie m n a s te g o w ie ku , p o w ie d z ia ł p r z y ja c ie lo w i p o s w o im n a w ró ce n iu , że „g d y b y B ó g z a b ra ł tę B ib lię d o n ie b a i z e s ła ł m u inną, to nie m o g ła b y b y ć d la n ie g o no w sza ".
To b y ła inna księ g a . To sa m o i ja m o g ę p o w ie d z ie ć . P rzed n a w ró c e n ie m c o d z ie n n ie c z y ta łe m B ib lię ,
p o n ie w a ż ta k m nie w y c h o w a ła m o ja m atka, ale b yło to d la m nie „tu re c k ie k a z a n ie ” . N ie m ia łe m n a j
m n ie js z e g o p o ję c ia o c o w niej c h o d z i. A le k ie d y n a ro d z iłe m się n a n o w o i z a m ie s z k a ł w e m n ie D u c h Ś w ię ty, B ib lia n a ty c h m ia s t s ta ła się d la m n ie n o w ą k s ię g ą . O c z y w iś c ie nie tw ie rd z ę , że ro zu m ia łe m w szystko . D aleki je s te m od ro z u m ie n ia w s z y s tk ie g o n a w e t d z i
siaj. A le z a c z ą łe m ro z u m ie ć s p ra wy, o k tó ry c h p rz e d te m nie m ia łe m p o ję c ia . J a k ie to w s p a n ia łe d o ś w ia d c z e n ie ! N ie m yśl o B ib lii ja k o o z b io rz e sta ryc h , z a p le ś n ia - ły c h d o k u m e n tó w , d la k tó ry c h w ła ś c iw y m m ie js c e m je s t b ib lio te k a . N ie m yśl o k a rta c h P ism a ja k b y b yły s k a m ie lin a m i, d la k tó ry ch w ła ś c iw e m ie js c e j e s t z a s z y b ą w m u z e u m . N ie. B ó g p rz e m a w ia p rz e z to, c o p o w ie d z ia ł. P rzez s ta rożytne te k s ty P ism a D u ch Ś w ięty m o ż e d z is ia j p o r o z u m ie w a ć się z nam i w s p o s ó b św ieży, o s o b is ty i potężny. „K to m a uszy, n ie c h a j s łu c h a , c o D u c h m ó w i d o z b o r ó w ” (O b j 2,7), m ów i w tym m o m e n cie , p rz e z P ism o Św ięte.
J e ż e li D u c h Ś w ię ty m ó w i d o n a s d z is ia j p rz e z P ism o, m o ż e sz z a p y ta ć , d la c z e g o w s z y s c y nie z g a d z a m y się w e w s z y s tk im ? J e żeli D u c h Ś w ię ty je s t z a ró w n o in te rp re ta to re m , ja k i p o ś re d n ik ie m B o ż e g o o b ja w ie n ia , to d la c z e g o
nie p ro w a d z i nas to d o je d n o m y ś ln o ś c i? M o ja o d p o w ie d ź n a to p y ta n ie m o ż e w a s z a s k o c z y ć . Tak n a p ra w d ę to on w ła ś n ie u z d a ln ia nas d o te g o , b y ś m y b a rd z ie j się z g a d z a li n iż nie z g a d z a li, a z g a d z a lib y ś m y się ze s o b ą je s z c z e b a rd z ie j, g d y b y ś m y s p e łn ia li n a s tę p u ją c e c z te ry w a ru n k i.
P o p ie rw s z e , m u s im y p rz y ją ć n a jw yższy a u to ryte t P ism a i s z c z e rze p ra g n ą ć mu się p o d p o rz ą d k o w a ć. Ci, którzy to robią, osiągnęli ju ż z a s a d n ic z y c o n se n su s. W ielkie i b o le s n e ró żn ice ja kie nadal istnie
ją na p rz y k ła d m ię d z y K o ścio łe m r z y m s k o k a to lic k im a K o ś c io ła m i p ro te sta n ckim i p rz y p is u je się stałej n ie c h ę c i te g o p ie rw s z e g o d o o g ło s z e n ia P ism a Ś w ię te g o ja k o n a j
w y ż s z e g o autorytetu, n a w e t p o n a d tra d y c ją ko ście ln ą . O ficja ln e sta n o w isko Rzym u, z m o d yfiko w a n e , lecz w z a s a d z ie n a d a l nie z m ie n io n e p o II S o b o rze W atykańskim , brzm i, ż e „z a r ó w n o Ś w ię ta T ra d y c ja , ja k i P ism o Ś w ięte p o w in n y b y ć p rz y jm o - w a n e / c z c z o n e z fak/m s a m y m o d - d a n ie m i s z a c u n k ie m ". Tak n a p ra w d ę p ro te sta n ci nie n e g u ją z n a c z e nia tra d y c ji i n ie któ rzy z nas p o w inni m ie ć d la niej w ię ce j s z a c u n ku, skoro D u ch Ś w ięty n a u c z a ł już p o p rz e d n ie p o k o le n ia c h rz e ś c ija n i nie z a c z ą ł sw o je g o instruow ania d o p ie ro o d nas! N iem niej je d n ak, g d y P ism o Ś w ięte i tra d y c ja pozo-
Jest to ksiqzka dla wszystkich myślących w ie rzą cych. Bardzo w nikliw ie i zarazem jasno przed
sta w ia p o d s ta w o w e z a g a d n ie n ia d o tyczą ce chrześcijaństwa. Dlaczego Bóg sam musiał o b jaw ić się człow iekow i i uczynił to za pośrednic
twem Bożego Słowa? Kim jest Chrystus i jaki jest jego zw iązek z Bożym Słowem? Jaka jest rola Ducha Świętego i jego zw iązek z Biblią?
C o Kościół zaw d zię cza Bożemu Słowu i jaką sam ma w zględem niego rolę do spełnienia?
John Stott jest znanym w całym świecie nauczy
cielem Słowa Bożego, odrodzonym an glikani- nem. N a p isa ł w iele do brych książek, z których kilka przetłum aczono na język polski. W książ
ce tej w y k a z u je , że B iblia to cią g le a ktu alny sposób p o ro zu m ie w a n ia się Boga z c zło w ie kiem i dlatego w a rto polecić ją każdemu w ie rzącem u, jak i ludziom poszukującym prawdy.
ISBN 8 3 -8 5 4 2 7 -1 9 -8 , s. 7 4 , fo rm a t 1 2,5x1 9 ,5 , cena det. 7 ,0 0 zł.
Chrześcijańska Księgarnia AGAPE, ul. Sienna 6 8 /7 0 , 0 0 -8 2 5 Warszawa, teł. 0 2 2 /6 2 4 8 5 7 5 w .42, fax 6 2 04073,
e mail: agape@hsn.com.pl
CHRZEŚCIJANIN
N r 5 -6 /9 7 (544-545)
7
sta ją w s p rz e c z n o ś c i, m u sim y p o z w o lić Pism u z re fo rm o w a ć tra d y c ję , bo o to c h o d z iło J e zu so w i w p rz y p a d k u „tra d y c ji s ta rszych " (por. M k 7 ,1 -1 3 ). G d y b y K o ś ció ł rz ym sko ka tolicki m ia ł o d w a g ę w y rz e c się nie- b ib lijn y c h tr a d y c ji (n p . d o g m a tu o n ie p o k a la n y m p o c z ę c iu i w n ie b o w z ię c iu D zie w ic y M arii), n a s tą p iłb y n a ty c h m ia s to w y p o s tę p w kierunku p o ro z u m ie n ia n a g ru n c ie B o ż e g o Słowa.
P o d r u g ie , m u s im y p a m ię ta ć , ja k to ju ż z re s z tą z a u w a ż y liś m y , że p ie rw s z o rz ę d n y m c e le m P ism a je s t d a w a n ie ś w ia d e c tw a o C h ry s tu s ie ja k o z a p e w n ia ją c y m z b a w ie n ie w s z y s tk im g r z e s z n ik o m . G d y s z e s n a s to w ie c z n i re fo rm a to rzy kła d li n a c is k na z ro z u m ia ło ś ć (lu b ja s n o ś ć ) P ism a i p rz e tłu m a c z y li B ib lię n a ję z y k i n a ro d o w e , a b y m o g li ją c z y ta ć zw ykli lu d zie , to m ie li na u w a d z e d ro g ę z b a w ie nia. N ie z a p rz e c z a li, że P ism o z a w ie ra „p e w n e rz e c z y n ie z ro z u m ia łe" (2P 3 ,1 6 ), ja k to P iotr p o w ie d z ia ł o lis ta c h P aw ła. S ta ra li się w te n s p o s ó b w y ra z ić p rz e ś w ia d c z e n ie , ż e p o d s ta w o w e p ra w d y z b a w ie n ia s ą ja s n e i z ro z u m ia łe d la w s z y s tk ic h .
Po trz e c ie , m u s im y z a s to s o w a ć zd ro w e z a s a d y in te rp re ta cji. O c z y w iście , że m o żn a p rz e k rę c ić B ib lię w s p o s ó b ja k i n a m s ię ż y w n ie p o d o b a . A le n a szym za d a n ie m jest in te r p r e ta c ja P is m a , a n ie je g o prze krę ca nie . P onad w s zy s tk o m u s im y s z u k a ć o ry g in a ln e g o s e n s u z g o d n e g o z in te n cją a u to ra b ib lij
n e g o i s e n s u n a tu ra ln e g o , k tó ry m oże b y ć a lb o dosłow ny, a lb o m e taforyczny, z n ó w z g o d n ie z inten
c ją autora. Są to o d p o w ie d n io : z a s a d a h isto ryc z n o ś ci i prostoty. K ie d y sto su je się je w ła ś c iw ie i ry g o rystyczn ie , w te d y B ib lia rządzi na
mi, a nie m y nią. I w re z u lta c ie p o w ię ks z a się o b s z a r c h rz e ś c ija ń sk ie g o poro zu m ie n ia .
Po c z w a rte , m u s im y p o d c h o d z ić d o te k s tu b ib lijn e g o ze ś w ia d o m o ś c ią n a s z y c h k u ltu r o w y c h u p rz e d z e ń i g o to w o ś c ią ro z p o z n a n ia o r a z z m ie n ie n ia ic h . J e ś li p rz y c h o d z im y d o P is m a z d u m nym z a ło ż e n ie m , że w s z y s tk ie n a
s z e o d z i e d z i c z o n e w ie r z e n i a i p r a k ty k i s ą p o p r a w n e , w te d y o c z y w iś c ie z n a jd z ie m y w B ib lii ty l
k o to , c o c h c e m y z n a le ź ć , to z n a c z y w y g o d n e p o tw ie r d z e n ie s ta tu s q u o . W e fe k c ie b ę d z ie m y o s tr o s p r z e c iw ia ć s ię lu d z io m , k tó rz y p o d c h o d z ą d o B ib lii z in
n ym i z a ło ż e n ia m i, p o s ia d a ją inne p rz e k o n a n ia o ra z z n a jd u ją w B ib lii ich p o tw ie rd z e n ie . P ra w d o p o d o b nie nie m a c z ę s ts z e g o ź ró d ła n ie z g o d y niż w ła ś n ie to. Tylko w tedy, g d y je s t e ś m y w y s t a r c z a j ą c o o d w a ż n i i p o k o rn i, a b y p o z w o lić D u c h o w i B o ż e m u ra d y k a ln ie z b a d a ć p rz e z S ło w o B o ż e n a s z e n a j
b a rd z ie j u lu b io n e p rz e k o n a n ia , ist
n ie je p ra w d o p o d o b ie ń s tw o o d n a le z ie n ia n o w e j je d n o ś c i p rz e z n o w e z ro z u m ie n ie .
D u c h o w e ro ze zn a n ie , ja k ie o b ie c u je D u c h Święty, nie je s t u d z ie la ne w b re w tym c z te re m o c z y w is ty m w a ru n k o m ; z a k ła d a , że z o s ta ły one przy ję te i sp e łn io n e .
Wniosek
N a z a k o ń c z e n ie d w ie p ro s te i k ró tk ie le kc je . P ie rw s za d o ty c z y n a s z e g o p o g lą d u na D u c h a Ś w ię te g o . D u ż o s ię d z is ia j d y s k u tu je n a te m a t o s o b y i d z ie ła D u c h a , i je s t to z a le d w ie je d e n z w ie lu fr a g m e n tó w B ib lii na je g o te m a t, a le p o z w ó lc ie , ż e z a d a m w a m p y ta n ie : C z y w w a s z e j d o k try n ie n a t e m a t D u c h a z n a j d u j e s ię m ie js c e na te n fra g m e n t? J e z u s n a z w a ł g o „D u c h e m p r a w d y ” . Tak w ię c p r a w d a j e s t d la D u c h a Ś w ię te g o b a rd z o w a ż n a . O ta k, w ie m , j e s t o n t a k ż e D u c h e m ś w ię to ś c i, D u c h e m m iło ś c i i D u c h e m m o cy, ale c z y je s t d la c ie b ie D u c h e m p r a w d y ? Z g o d n ie z w ie rs z e m , k tó ry b a d a liś m y , D u c h o w i Ś w ię te m u b a r d z o z a le ż y na p ra w d z ie . O n ją b a d a , o b ja w ił ją i p rz e k a z a ł, a ta k ż e o ś w ie c a n a s z e u m y s ły , b y ś m y ją p o ję li.
D r o g i p r z y j a c i e l u , n i g d y n ie o c z e rn ia j p ra w d y ! N ig d y n ie le k c e w a ż te o lo g ii! N ig d y n ie p o g a r
d z a j s w o im u m y s łe m ! J e ś li b ę d z ie s z ta k p o s tę p o w a ć , z a s m u c is z Ś w ię t e g o D u c h a p r a w d y . F ra g m e n t te n p o w in ie n w p ły n ą ć
n a n a s z p o g lą d n a D u c h a Ś w ię te g o .
Po d ru g ie , n a sza p o trz e b a D u c h a Ś w ię te g o . C z y c h c e s z w z ra s ta ć w p o z n a n iu B o g a ? O c z y w i
ście , że c h c e s z . C zy c h c e s z w z ra s ta ć w z ro zu m ie n iu Bożej m ą d ro ś ci i c a ło ś c i je g o p la n ó w u c z y n ie nia nas p e w n e g o d n ia p o d o b n y m i d o C h ry s tu s a w ch w a le ? O c z y w i
ście, że c h c e s z . Ja też. W takim razie p o trz e b u je m y D u ch a Ś w ię te g o , D u c h a p ra w d y , a b y o ś w ie c ił n a sze um ysły. A do te g o m u sim y s ię n a ro d z ić n a n o w o . Z a s ta n a w ia m się c za sa m i, c z y p o w o d e m d la któ re g o n ie któ rzy w s p ó łc z e ś n i ś w ie c c y te o lo d z y m ó w ią i p is z ą , że się ta k w yra żę , ta kie g łu p s tw a (o d n o s z ę się tutaj, na p rzykła d , do z a p r z e c z e n ia o s o b o w o ś c i B o g a i b o s k o ś c i Je z u sa ), nie je s t fakt, że nie n a ro d zili się oni na now o?
M o ż n a b y ć te o lo g ie m i z a ra z e m c z ło w ie k ie m n ie o d ro d z o n y m . C z y nie d la te g o w ła śn ie nie ro z p o zn a ją ty c h c u d o w n y c h p ra w d Pism a? Pi
sm o Ś w ięte n ale ży ro z s ą d za ć d u c h o w o . D la te g o d o P ism a m u sim y p o d c h o d z ić w p o ko rze , z s z a c u n k ie m i o c z e k iw a n ie m . M u s im y uznać, że p ra w d y o b ja w io n e w B i
blii są z a m k n ię te i z a p ie c z ę to w a n e a ż d o c h w ili, g d y ic h n a m nie o tw o rzy D u c h Ś w ięty i nie o tw o rzy n a n ie n a s z y c h u m y s łó w . B ó g u k ry w a je p rz e d m ą d rym i i s p ry t
nym i, a o b ja w ia je ty lko „n ie m o w - lą tk o m ” , ty m k tó r z y s ą p o k o rn i i p rz y c h o d z ą d o n ie g o ze cz c ią . Tak w ię c z a n im my, k a z n o d z ie je , p rz y g o tu je m y się, z a n im k o n g re g a c ja w y s łu c h a , za n im je d n o s tk a lub g r u p a z a c z n ie c z y ta ć B ib lię - w ta k ic h s y tu a c ja c h m u s im y m o d lić się o o ś w ie c e n ie D u c h a Ś w ię
te g o : „O tw ó rz o c z y m o je , a b y m o g lą d a ł c u d o w n o ś ć z a ko n u tw o je g o ” (Ps 119,18). I On to uczyni.
John R. W. Stott
F ra g m e n t ks ią ż k i „B ib lia - k s ię g a n a d z i s i a j ” w y d a n e j o s t a t n io p rz e z In s ty tu t W y d a w n ic z y „A g a p e ” w W a rs z a w ie
8
CHRZEŚCIJANIN
N r 5 -6 /9 7 (544-545)
I już nie można się było cofnąć. W tym czasie Szatan zbuntował i pociągnął za sobą jedną trzecią aniołów.
Zbuntowany Szatan wzbił się w górę, aby zasiąść na najwyższym miejscu (Iz 14, 13-14). Został jednak pokonany, a towarzyszący mu Antychryst zabity i strącony do Otchłani (Iz 14,15). Został następnie pozbawiony swego dostojeń
stwa (Ez 28,15-16) i odebrano mu dostęp do Raju, ale do czasu siódmej trąby będzie jeszcze przebywał w Niebie*
(dokładniej w drugim niebie). Nadal posiada niezakłócony dostęp do Ziemi i aż do chwili Chrystusowego zwycięstwa na Golgocie miał władzę nad śmiercią (Hbr 2,14).
Zupełnie inną drogę postępowania wybrał Chrystus, drogę pokory i posłuszeństwa względem swego Ojca. Toteż został uczczony i otrzymał najwyższy zaszczyt, jaki tylko mógł uzy
skać, zasiadł po prawicy swego Ojca (Mk 16,19). W ten spo
sób został we wszystkim z Nim zrównany. Również naśladow
cy Chrystusa, jeżeli będą kroczyć wytyczoną przezeń drogą pokory i posłuszeństwa dostąpią tego zaszczytu, którego nie zdołał osiągnąć najznamienitszy wśród aniołów (Obj 3,21).
Leszek Jańczuk
* Obj 12,7-8: zob. 1Krl 22,19-22; Jb 1,6-12; 2,1-7; Ef 6,12.
O g ł o s z e n i a . . . O g ł o s z e n i a . . . O g ł o s z e n i a . . .
Wakacje w Wiśle
O śro d e k „ A g a p e " z a p ra s z a w szystkich s p ra g n io n ych le tn ie g o w y p o czynku.
Kolonie dla dzieci szkół podstaw ow ych w dn ia ch od 2 0 lipca d o 2 sierp
nia. O dp łatno ść od osoby 4 4 0 z ł z czego 2 4 z ł przeznaczone sq na w y cieczki, basen i inne. Zgłoszenia d o końca czerwca.
Obóz d la m ło d zie ży w dn ia ch 3 - 1 3 sierpnia. O d p ła tn o ść od osoby 3 1 0 zł. Zgłoszenia d o 15 lipca.
Wczasy rodzinne o d 14 czerw ca , od 2 8 czerw ca i od 15 sierpnia. O d płatność 3 2 z ł od osoby za dobę.
O śro dek czynn y jest p rze z c a ły rok.
Inform acje: O śro dek „A g a p e ", ul. Do Potoku 5, 4 3 -4 6 0 W is ła , te l./fa x 0 3 3 /5 4 2 7 3 1
VIII Ogólnopolski Zlot Młodzieży
Te goroczny z lo t m ło d z ie ż o w y o d b ę d z ie się w M o rq g u na M a z u ra c h w dn ia ch 4 -1 0 sierpnia. Hasło zlotu: „ A otrzym acie moc Ducha Święte
g o " (Dz 2 ,3 8 ). O dp łatno ść 4 0 zł od osoby za całość pobytu. Uczestnicy nocujq w e w łasnych nam iotach o ra z ż y w iq się sami. P rzyjazd bez w cze
śniejszych zgłoszeń. Bliższe info rm acje w zbo rach KZ lub w Duszpaster
stwie M ło d z ie ż y KZ, W ie le k/K o ście rzyn y, tel. 0 5 8 /8 7 3 5 5 8 .
O bóz rekolekcyjny dla młodzieży
W Kościelnym O śro dku Rekolekcyjnym „Patm os" w W ie lu k/K o ście rzyn y o d b ę d zie się w dniach 1 1 -2 5 sierpnia br. o b ó z d la m łod zieży w w ieku 1 4 -1 7 lat. O d p ła tn o ść 2 8 0 z ł od o so b y za całość w ra z z noclegiem i w yżyw ie n ie m . Bliższe in fo rm a cje w z b o ra ch KZ lub u o rg a n iz a to ra : Duszpasterstwo M ło d z ie ż y KZ, ul. D erdow skiego 3 2 A , 83 -4 4 1 W ie le , tel. 0 5 8 /8 7 3 5 5 8 .
O bóz ewangelizacyjny
W dn ia ch 1 8 -2 4 sierpnia br. o d b ę d zie się w Tczewie o b ó z e w a n g e liza cyjny, podczas którego uczestnicy za p o zn a w a ć się bę dq ze sposobam i głoszenia e w an gelii ludzio m niew ierzqcym o ra z w ezm q u d z ia ł w p ra k tycznym e w a n g e lizo w a n iu na ulicach m iasta. Z a interesow ani proszeni o k o n ta k t: Ja n u sz M e is s e r, s k ry tk a p o c z t. 2 0 , 8 3 - 1 1 0 Tczew, tel.
0 6 9 /3 1 0 2 8 5 .
iiejscei
Podczas tworzenia, Bóg obdarzył wszystkie stworzone przez się istoty wolnością decyzji (dotyczy to istot świado
mych). Jedną z takich istot był Szatan, który początkowo zaliczał się do najznamienitszych istot anielskich. Mieszkał wówczas w Raju - czyli trzecim niebie - a wielu spośród mieszkających z nim aniołów spoglądało nań z zazdrością i podziwiało go (Ez 31,6-9). Ów podziw sprawił zgubny skutek (31,10). Spowodował, iż Szatan zaczął spoglądać na miejsca wyżej odeń położone. Spojrzał na rozpostarty ponad wszystkimi niebiosami tron Boży i zauważył, iż jest na nim wolne, przeznaczone komuś miejsce. Domyślał się, iż zasiądzie tam ktoś w przyszłości. Raz rozbudzona ambi
cja i duma własna kazały mu pożądać tego miejsca dla siebie. Postanowił też zlekceważyć właściwą metodę - dro
gę pokory, za pomocą której miejsce to należało zdoby- wać. Chęć obejścia Bożego prawa sprawiła, iż w jego ser- cu zrodziła się niegodziwość (Ez 28,15), z tą chwilą naro
dzić się musiał Antychryst (J 8,44). Pojawiło się coś, czego nie stworzył Bóg, coś czego On nie zaoferował światu.
CHRZEŚCIJANIN
N r 5 -6 /9 7 (544-545)
9
W ielkie słowa N o w eg o Testamentu
Chrześcijańska wspólnota
W Nowym Testamencie występuje pewna grupa wyrazów zawierających w sobie po
jęcie wspólnoty. Najważnieszym z nich jest słowo koinonia. W klasycznej grece ozna
czało ono stowarzyszenie lub partnerstwo.
Grecy określali nim społeczność ludzi. Koi
nonia to także wspólnota celów. W grece późniejszego okresu koinonia występuje ja
ko przeciw ieństw o p leoneksii - chciw ości, charakteryzującej osobę wszystko zagarnia
jącą dla siebie. Koinonia wyraża postawę człowieka, który dzieli się szczodrze z inny
mi, w przeciw ieństw ie do postaw y e g o i
stycznej, nastawionej jedynie na branie.
W potocznej grece słowo koinonia miało trzy wyraźnie rysujące się znaczenia.
(1) Zwykle oznaczało spółkę handlową.
W jednym z tekstów papirusowych czytamy, że ktoś stwierdza,
iż nie m a ze sw ym bratem żadnej koino- nii, wspólnych intere
sów. (2) Było używa
ne w odniesieniu do małżeństwa. Dwoje lu
dzi wstępuje w stan małżeński, aby mieć
„koinonię ż y c ia ” , to znaczy, mieć w ży
ciu wszystko wspól
ne. (3) Dotyczy sto
sunku człowieka do Boga. Epiktet wyra
ził się o religii jako o dążeniu do posia
dania koinonii z Zeusem.
Tak w ię c w g re c e c o dziennej koinonia wyrażała ścisłą i bliską zależność.
W Nowym Testamencie słowo koinonia występuje 19 razy. Analizując kontekst tego słow a, d o s trz e g a m y jak w iele o b e jm u je wspólnota, która powinna charakteryzować życie chrześcijanina.
1. Koinonia - to dzielenie się przyjaźnią i przebyw anie w towarzystwie innych lu
dzi (Dz 2,42; 2Kor 6,14). Interesujące jest to, że przyjaźń ta opie ra się na w spólnej wszystkim chrześcijanom wie
dzy (1J 1,3). Tylko ci, którzy są przyja
ciółmi Chrystusa, m ogą napraw dę żyć w przyjaźni ze sobą.
2. Koinonia - t o dzielenie się z tymi, którzy są mniej szczęśliw i. Trzykrotnie Paweł używa tego słowa w związku z kolektą,
jaką zb ie ra ł w zbo ra ch dla b ie d nych w Jerozolimie (Rz 15,26; 2Kor 9,13; Hbr 13,16). Zatem, wspólnota chrześcijańska ma swój wymiar praktyczny.
3. Koinonia - oznacza „społeczność w ewan
gelii” (Flp 1,5). Paweł dziękuje Filipianorn za ich partnerstwo w pracy ewangeliza
cyjnej.
4. Życie chrześcijańskie to również koinonia w wierze. Chrześcijanin nigdy nie jest jed
nostką wyizolowaną. Jest jednym spośród wielu wierzących.
5. W życiu chrześcijańskim występuje koi
nonia (wspólnota) Ducha (2Kor 13,14;
Flp 2,1). Chrześcijanin żyje w obecno
ści, pod p rze w o d n ictw e m i pom ocną opieką Ducha Świętego.
6. C hrześcijanin d o św ia d cza też koinonii z Chrystusem (1Kor 1,9). Wspólnota ta
w yraża się szcze g ó ln ie w czasie W ie c z e rz y P a ń s k ie j (1 K o r 10,16). Kielich i chleb to n a jw a ż n ie js z a ko in o n ia z ciałem i krwią Chry
stusa. W tym przymie
rzu chrześcijanie od n a jd u ją C h rystu sa
i s ie b ie n a w z a jem. A co za tym
idzie, ta wspólno
ta z C h rystu se m daje też chrześci
janinow i przyw ilej u c z e s t n i c z e n ia w Jego cierpieniu (Flp 3,10). Cierpiący chrześcijanin odnajdu
je swą radość w tym, że d z ie li to c ie rp ie n ie z Chrystusem.
Życie chrześcijańskie wyróżnia się koi- nonią z Bogiem (1J 1,3). Trzeba jednak mieć świadomość tego, że wspólnota ta jest uwarunkowana etycznie, gdyż nie jest ona przeznaczona dla tych, którzy w y b ra li c h o d z e n ie d r o g ą ' c ie m n o ś c i (1J 1,6). Chrześcijańska koinonia stano
wi więzy, które łączą chrześcijan ze so
bą nawzajem, z Bogiem i z Chrystusem.
opr. redakcyjne na podstawie:
William Barclay New Testament Words
Zam ieszczona ilustracja zawiera fragm ent manuskryptu z greckim tekstem Rs 88,4-7, datowanym na rok 30 p.n.e.
IM#
1 0
CHRZEŚCIJANIN
N r 5 - 6 / 9 7 ( 5 4 4 - 5 4 5 )
Biblia i teologia
Równy Ojcu i Synowi
- B ß d ß p ro s /d O /ca , a b y przys/af wam Pocieszyc/e/a - pow iedział kiedyś Jezus do swoich uczniów - D u
ch a P raw dy, k tó ry b ę d z ie wam towarzyszył na wieki.
Czterdzieści dni po Jego zmartwychwstaniu obietnica została spełniona - Pocie
szyciel p rzybył w chwale, a ci którzy na Niego czeka
li, nie zostali zaw iedzeni.
Odtąd towarzyszył im wszę
dzie, gdzie szli w imieniu Jezusa. W D ziejach A p o stolskich Duch Święty jest tak o b e cn y, że n ie k tó rz y uważają iż nazwę tej księgi n a le ż a ło b y z m ie n ić na
„Księgę Ducha Ś w iętego” . Przez cztery kolejne wieki nie pisano i nie spierano się o Niego zbyt wiele. Mo
że tylko w trakcie sporów 0 Trójcę Świętą - ale to nie
co inny temat.
W drugim wieku Justyn, opisując chrzest ludzi wie
rzących, pisze o tym, że c h rz c z o n o ic h w im ię trzech Osób: „w imię Boga Ojca i Pana wszech rzeczy 1 Jezusa C hrystusa Z b a w i
ciela naszego, i Ducha Świę
te g o ”. Z kolei jeden z Oj
ców Apostolskich, Klemens R zym ski p o d k re ś la : „J a k prawdą jest, że żyje Bóg, ży
je Pan J e z u s C h ry s tu s i Duch Święty (...) Czyż nie mamy wszyscy jednego Bo- pa, Jednego Chrystusa / Jed- nego Ducha Świętego?”
Pierwsze wątpliwości
K o ś c io ło w i z a c z y n a ło brakować jedności. Sytua
cja przed Pierwszym So
borem Konstantynopolskim
była co najm niej napięta.
Liczne schizmy, w kradają
ce się herezje (dotyczące g łó w n ie o s o b y J e z u s a Chrystusa), a także różne n ie u c z c iw e p rz e s u n ię c ia personalne pogłębiały kry
z yso w ą s ytu a cję . K o śció ł potrzebow ał zjednoczenia.
Potrzebował Ducha Jedno
ści i ko lejnego sp otkania b is k u p ó w - ty m ra z e m w Konstantynopolu.
Nie osoba Ducha Świę
tego, jego Bóstwo, w spółi- sto tn o ść i je d n o ś ć z O j
cem i Synem były g łó w nym tem atem soboru. Nie
mniej jednak konstantyno- polskie ustalenia są aktual
ne do dzisiaj.
Co się stało? Dlaczego kwestia, która nie przyspa
rza ła ż a d n e g o p ro b le m u , nie b y ła te m a te m z a c ie k ły c h s p o ró w t e o lo g ic z nych, nagle potrzebow ała w y k ła d n i, nauki u sta lo n e j p rze z K o śció ł? D la c z e g o w ie rn i m u s ie li u s ły s z e ć z ust biskupów , że m ają w ie rzyć w Bóstw o D ucha Świętego? Przecież jeszcze S o b ó r N ic e js k i w s w o im Credo napisał tylko: „Wie
rzymy w Ducha Świętego”
- po prostu stwierdzał fakt.
Stworzony?
K ło p o tó w p rz y s p o rz y li Arianie - w zasadzie głów
ne z a rz e w ie p ro b le m ó w i kłopotów ówczesnego Ko
ścioła. Jak wiadomo, Ariusz nie wierzył w bóstwo Jezu
sa Chrystusa. Jeden z jego zw olenników , b isku p kon- stantynopolski Macedoniusz, poszedł o krok dalej - roz
ciągnął tę ideę na Ducha Świętego. Za nic nie chciał
przyznać, iż Duch Święty je s t w s p ó łis to tn y B o g u . Uważał Go za sługę Boga, za coś stw o rzo n e g o . Dał tym początek herezji zwanej macedonianizmem albo du- choburstwem. Jego poglą
dy p o d z ie la ł E u s ta c ju sz , który powiedział: „Ja ani nie mam zamiaru nazywać Du
cha Świętego Bogiem, ani nie odważyłbym się Go na
zwać stworzeniem ” . „D uch Święty, jeśli je st Bogiem, mu
si być albo równorzędny Oj
cu, nie mającą początku Za
sadą, albo w przeciwnym ra
zie bratem Syna. Skoro ża d na a lte rn a ty w a je s t n ie do przyjęcia, nie może być bar
d z ie j n iż in n e d u c h y B o giem. " W ięc czym? Co to za stwór, który nie jest ani
jednym , ani drugim ? Coś takiego nie istnieje.
Krok dalej poszła pew
na niewielka grupa chrze
ścijan egipskich, przezwa
nych przez Atanazego tro
pikami (z grec. tropos czy
li alegoria). Uważali oni, że Duch Święty jest stworze
niem powołanym do istnie
nia z nicości, że był anio
łem wyższym rangą od in
n ych aniołów , ale w inien być zaliczony między usłu
gujące d u ch y w spom niane w Liście do H ebrajczyków 1,14; i że był innej sub
stancji niż O jciec i Syn.
Współistotny
Na te te zy, że D u ch Święty jest w pełni Boski, w spółistotny Ojcu i Synowi, ►
CHRZEŚCIJANIN
N r 5 - 6 / 9 7 ( 5 4 4 - 5 4 5 )