• Nie Znaleziono Wyników

WRZESIEŃ 1964 ZESZYT 9 P A Ń S T W O W E W Y D A W N I C T W O N A U K O W E

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "WRZESIEŃ 1964 ZESZYT 9 P A Ń S T W O W E W Y D A W N I C T W O N A U K O W E"

Copied!
32
0
0

Pełen tekst

(1)

WRZESIEŃ 1964 ZESZYT 9

P A Ń S T W O W E W Y D A W N I C T W O N A U K O W E

(2)

Z alecono do b ib lio te k nauczycielskich i licealn ych pism em M in isterstw a O św ia ty n r IV/Oc-2734/47

*

T R E Ś Ć Z E S Z Y T U 9 (1957)

F u d a l e w i c z - N i e m c z y k W ., Ż y c ie m r o w is k a ...185 H r y n k i e w i c z - S u d n i k J., K o ra d r z e w ...191 P a j o r J. W., A n ty b io ty k i w yosobn ion e z roślin k w ia t o w y c h ...196 K u b i a k H., Z n alezisko p aleon tologiczn e w P red m osti koło P rero va na

M o r a w a c h ...200 G r o d z i ń s k i Z., H en ryk H o y e r jun. (1864— 1 9 4 7 )... 202 D rob iazgi p rzyrod n icze

M ięd zy n a ro d o w e L a ta S pokojn ego Słońca (E. Schnayder) . . . . 203 O tw a rcie n o w ego O bserw atoriu m A stron om iczn ego UJ im. M ik oła ja K o p ern ik a na F o rcie „S k a ła ” w K ra k o w ie (J. P aga czew sk i) . . . . 204 Z zielen ien ie k w ia tó w u m ieczyk a (G la d iolu s L .) (J. M ow szow icz) . . 205 R o z m a i t o ś c i ... 206 R ecen zje

Kosm os — S eria A . B io lo g ia (Z. M . ) ... 207 M a ły słow n ik p aleon tologiczn y (J. M a ł e c k i ) ... 207 T y k a c z J.: P o zn a jem y m o tyle (S. M ic h a la k )... 208

S p i s p l a n s z

I. Ł O Ś „ S Y B I R A K ” w re zerw a cie p ok azow ym w B iałow ieży. — Fot. A . D zięczk ow sk i

Ila . M IK O Ł A J E K N A D M O R S K I, E ry n g iu m m a ritim u m L . — Fot.

J. K o p to n

Ilb . K W I A T O S T A N J E Ż O G Ł Ó W K I G A Ł Ę Z IS T E J , Spa rga n iu m ra m o - sum Huds. — Fot. J. K op ton

I l i a . K O P U Ł A P O Ł U D N IO W O - Z A C H O D N IA O bserw atoriu m Astronom . U. J. w K ra k o w ie . — Fot. J. K re in e r

IH b . N A J W IĘ K S Z A Z K O P U Ł O B S E R W A T O R IU M U J w K ra k o w ie (średnica 8 m). — Fot. J. K re in e r

IV . G Ó R Y T O W A R N E w okol. O lsztyn a k. C zęstochow y. E rozja kra­

sowa. — Fot. J. H ereźn ia k

O k ł a d k a : D zię c io ł duży D ry ob a tes m a jo r L . Sam iec z przyniesionym pokarm em p rzed w e jściem do piskląt. — Fot. W. Puchalski

(3)

P I S M O P R Z Y R O D N I C Z E

ORGAN P O L S K I E G O T O W A R Z Y S T W A P R Z Y R O D N I K Ó W IM. KOPERNIKA

W R Z E S IE Ń 1964 Z E S Z Y T 9 (1957)

W Ł A D Y S Ł A W A F U D A L E W IC Z -N IE M C Z Y K (K ra k ów )

ŻYCIE M R O W IS K A

O w ady socjalne budzą duże zainteresowanie nie tylk o wśród przyrodników. D otyczy ono za­

rów n o samego polim orfizm u, współżycia po­

szczególnych kast, jak i rozw oju oraz budowy gniazd, nieraz bardzo ciekawej konstrukcji.

O w ady żyjące społecznie grupują się w 2 rzę­

dach, takich jak: term ity (Isoptera) i błonkówki (H ym en optera ). Z ostatniego rzędu do owadów socjalnych zalicza się mrówki, osy i pszczoły.

Podczas gdy o życiu pszczół wiadomo na ogół dość dużo, dzięki szeroko rozpowszechnionemu pszczelarstwu, które zmusza do zainteresowania się rów n ież pszczołami dziko żyjącym i, życie m rów ek i os jest mało znane szerszemu gronu czytelników . Osy budują trwałe gniazda prze­

ważnie z kartonu pochodzenia drzewnego, a po­

szczególne kom órki są kształtu polygonalnego i ułożone są w pew nym porządku. Gniazda m ró­

w ek są u większości gatunków czasowe, mało w ytrzym ałe, a materiał budowlany uzależniony jest od klim atu zamieszkiwanego terenu. M ro­

wisko nie ma nigdy regularnych komórek, a jaja i la rw y są w nim często rozrzucone bez­

ładnie, zwłaszcza gdy panuje nieprzyjazna aura.

Ponadto m rowiska są długowieczne. Z w y ją t­

kiem niektórych kolonii ubogich w robotnice, większość gniazd ży je w iele lat > (nawet po­

nad 40), i zawiera w tedy setki tysięcy osobni­

ków. Okolice zamieszkałe przez m rów ki zm ie­

niają w ted y sw oje oblicze. Ziemia pokryta jest licznym i kopułami — naziemnymi częściami gniazd, gleba jest doskonale przewietrzona, znacznie zakwaszona i wysycana jadalnymi dla

m rówek wydzielinam i ślinowym i i o d b ytow y­

mi, pow ietrze jest cieplejsze i bogatsze w CÓa.

Do zmiany mikroklim atu przyczyniają się po­

nadto ekskrementy, resztki pokarmu oraz ze­

brane zapasy.

M rów ki budują gniazda w ziemi lub na drze­

wach. Na ogół gniazda proste i mało trw ałe są dziełem gatunków prym ityw nych, a solidne i skomplikowane zostały skonstruowane przez wysoko w yspecjalizowane gatunki tropikalne.

Gniazda ziemne są prym ityw n iejsze od na­

drzewnych. Zamieszkują je m rów ki — niższe Poneridae. Gniazda ich składają się z pojedyn­

czych krętych k orytarzy ziemnych ciągnących się często na dość dużej głębokości i komuniku­

jących z powierzchnią. Gniazdo takie nie ma ściśle oznaczonych granic i jest często porzu­

cane na korzyść nowego schronienia mniej lub w ięcej oddalonego od dawnego. D alszy etap budowy gniazd ziem nych polega na wybraniu terenu kamienistego lub skalistego, p rzy czym kontakt z kamieniem może być bardzo luźny lub bardziej ścisły. P ierw szy etap stanowią tu­

taj nieregularne galerie drążone pod kamieniem (ryc. 1). Ściślejszy kontakt uzyskują kolonie osiedlone na dolnej stronie kamienia (C rem ato- gaster) a n ajw yższy etap tego kontaktu polega na założeniu przez królow ę kolonii w szczeli­

nach skał. Za ochronę mogą służyć również szczeliny w korze drzewnej.

Konstrukcje ziem ne wznoszą się m niej lub więcej ponad ziemią. Mogą one posiadać stoż­

kowate o tw o ry w y loto w e lub w postaci szero-

(4)

186

Ryc. 1. P o w ierzch n io w e g a le rie A ca n th om yops latipes po usunięciu kam ienia

kiego leja umieszczonego u podstawy kopuły (ryc. 2). Czasem części naziemne dochodzą do dużych rozm iarów jak u gatunku F orm ica rufa L. (ryc. 3). Uważa się, że kopce m rowisk służą jako inkubatory dla w ychow u potomstwa.

Tem peratura kopca jest o 10°C w yższa od tem ­ peratury otaczającego pow ietrza, a jeszcze w y ż ­ sza od tem peratury chodników w głębi ziemi.

M rowiska nadrzewne należą do m rów ek bar­

dziej wyspecjalizowanych. Jedne z nich zakła-

Ryc. 3. G niazdo F o rm ica ru fa L., w ysok ie na 2,15 m, o średnicy 9,8 m

gaster — ryc. 7, Dolichoderus lub Azteca — ryc. 8), lub używają do budowy swych gniazd liści misternie zeszytych jedw abnym i nićmi (O ecophylla — ryc. 9). Poraź pierw szy pracę m rów ek przy budowie takich gniazd obserwo­

wał R i d 1 e y w 1890 r. Gniazdo jest dziełem robotnic i larw. Robotnice dzielą się na 2 b ry­

gady, z których jedna umieszczona pom iędzy brzegam i 2 listków przyciąga je ku sobie przy pom ocy żuwaczek i pazurków, druga natomiast, trzym ając w swych żuwaczkach duże larw y w ydzielające z gruczołów w argow ych nici jed ­ wabiu, zbliża głow ę la rw y do brzegu liścia po-

Ryc. 2. G niazdo o otw orze stożkow atym O x y o p o m y r- m e x gaetulus

dają gniazda w zagłębieniach lub szczelinach drzew, jak w jamach utworzonych przez inne zw ierzęta, galasach, pustych pniach (ryc. 4).

Zazw yczaj kolonie żyjące w takich gniazdach są mało liczne i delikatne.

Inne m rów ki nadrzewne, silniejsze od po­

przednich, drążą drewno. N a leży tu C am pono- tus lig n ip erd a , Latr., k tó ry ma w jelicie środko­

w ym sym biotyczne g rz y b y pom agające w tra­

w ieniu części drewnianych. Jeszcze inne kon­

struują gniazda na gałęziach czasem z gliny, a najczęściej z kartonu drzewnego, (C rem a to-

Ryc. 4. P ień i liść E nd osperm um fo rm ica ru m . Pień zam ieszkały p rzez kolonie C am ponotus ąuadriceps.

W m iejscu połączenia ogonka z liściem są 2 gniazda m rów ek

(5)

187

Ryc. 5. K on iec ga łęzi Acacia sphaerocephala z parzy­

stym i kolcam i zam ieszkałym i przez m rów ki z rodzaju Pseudom yrm a. x —• otw ory gniazd

zostawiając na nim jedwab, potem przenosząc larw ę do listka sąsiedniego łączy je ze sobą.

Czynność taka jest powtarzana w iele razy z y ­ gzakowatym ruchem, w rezultacie czego po-

Ryc. 6. Cebulka M y rm ecod ia pentasperm a zajęta przez m ró w k i Iń d o m y rm e x cordatus

Ryc. 7. Gniazdo C rem atogaster lineola ta w ykonane z kartonu i liści

wstaje bardzo delikatna, ale trwała konstruk- cja.

Większość nadrzewnych m rów ek jest bardzo aktywna i stawia czoło napastnikom. Rodzaj Crematogaster, Oecophylla opiera się nawet tak groźnym wrogom, jak koczownicze m rów ki z rodzaju Anom m a, które dokonują ciężkich na­

jazdów na lasy. M rów ki nadrzewne korzystają często z w ydzielin innych owadów, wysysając słodkie substancje analne owadów takich jak mszyce, czerwce, cykady.

Życie w m rowisku przedstawia w iele intere­

sujących zjawisk. K rólow a umieszcza się za­

zw yczaj w głębi gniazda, nie wychodzi na po­

wierzchnię nawet wtedy, gdy larw y są zabie­

rane przez robotnice na światło dzienne. K r ó ­ lowa p rzy -najmniejszym wstrząsie przemiesz­

cza się do bocznych galerii. Dlatego często tru­

dno odszukać królowę, a dla w ielu nawet po­

spolitych gatunków płodna samica nie jest jeszcze znana. Dość liczne rodzaje mają w swych koloniach w iele królow ych otoczonych licznym i robotnicami, które je ustawicznie liżą. W ko­

loniach o mało zróżnicowanych robotnicach królowa bierze udział w opiece nad larwami, ale gdy w ylęgną się pierwsze robotnice, zaprze­

staje w szelkiej pracy.

W gniazdach należących do rodzaju Lasius la rw y układane są piętrami, przy czym naj­

m niejsze larw y zamieszkują górne części gnia­

zda, najstarsze — najniższe, a duże larw y o kie­

runku rozw ojow ym płciow ym są oddzielone od robotnic. T e ostatnie mają oddzielne koryta­

rze, którym i przebiegają zależnie od swej w ie l­

kości i dźwiganego ciężaru. Takiego zróżnico­

wania nie ma w gniazdach prym itywnych, lecz klasyfikacja larw i poczwarek według stadiów rozw ojow ych jest u w yższych mrówek raczej powszechna (ryc. 10!).

Z cyklem składania je j związana jest w zm o­

żona aktywność kolonii. W okresie tym robot­

nice masowo wychodzą, a powracając przynoszą ze sobą pożyw ienie i rozdzielają je m łodym lar­

wom. G dy la rw y przechodzą w stadia poczwa­

rek, a rytm składania jaj jest zwolniony, mro-

(6)

188

Ryc. 8. K a rto n o w e gniazdo A zteca trig o n a na gałęzi C ecrop ia adenopus

wisko przechodzi przez okres w zględnego odpo­

czynku. Okres wzm ożonej aktywności przypada w klim acie um iarkowanym na wiosnę, lecz u gatunków tropikalnych tem peratura nie od ­ gryw a decydującej roli. Okres składania jaj i wzm ożonej aktywności kolonii uzależniony jest od w ew nętrznego w ydzielania corpora al- lata i corpora cardiaca k rólow ej. U rodzaju E c i- ton kulm inacyjne złoża jaj pow tarzają się co 35 dni.

Istnieje rów n ież okresowość dobowa opusz­

czania gniazd przez robotnice celem zdobycia pokarmu. Podawanie im pokarmu w innych go­

dzinach nie w p ływ a na zmianę tej okresowości.

Główną rolę odgryw a tu wilgotność, dogodna dla robotnic w 2 momentach dnia. Odnosi się to do klim atu umiarkowanego, bo na Saharze decyduje o tym zjawisku nasłonecznienie

i temperatura.

Pokarm m rów ek jest bardzo różny. M rów ki p rym ityw n e są w yłącznie owadożerne, średnio rozw in ięte gru py są wszystkożerne, inne są ziarnojadami, wreszcie m rów ki najw yższe szu­

kają słodkich w yd zielin Hom optera. Czasem jednak gatunki tego samego rodzaju mogą być jedne roślinożerne, inne owadożenne lub wszyst­

kożerne, jak np. rodzaj Aphaenogaster. N ie ­ które m rów ki magazynują w gniazdach pokarm przede wszystkim w postaci ziaren (Messor), natomiast kolonie z rodzaju M yrm ecocystus posiadają robotnice-karmicielki, które grom a­

dzą w swych wolach olbrzym ie ilości słodkiego płynu, podawanego potem sw ym siostrzanym robotnicom w czasie pory suchej. Takie karm i- cielki m ają bardzo powiększony odwłok utrud­

niający im poruszanie się (ryc. 11). W iele m ró­

w ek zbiera pokarm tylko przez parę dni w roku, inne hodują w swych gniazdach „stada” mszyc, czerw ców czy innych pluskwiaków równoskrzy- dłych.

Trudno jest powiedzieć, czy w gnieździe wszystkich m rów ek istnieje podział pracy jak u term itów czy pszczół. U m rów ek z gru py A t- tinae zjawisko to było obserwowane. M łode ro­

botnice opiekują się larwam i nie opuszczając zupełnie gniazda, podczas gd y starsze zbierają pokarm lub pełnią straż. W przypadku niebez­

pieczeństwa lub śmierci zbieraczek, każdy osob­

nik m oże pełnić każdą funkcję. R ów nież w ro ­ dzaju O ecophylla duże robotnice dostarczają dniem i nocą pokarmu dla społeczeństwa w po­

staci owadów i innych małych stawonogów, małe robotnice natomiast pozostają w swym gnieździe „u szytym ” z liści i opiekują się po­

tom stwem lub też „d oją ” czerwce pasożytujące na liściach, z których zostało zbudowane gnia­

zdo. Dopiero poważne zaburzenie spowoduje opuszczenie k ryjó w k i przez młode robotnice.

Aktyw n ość robotnic jest w okresie zim ow ym praktycznie żadna. N aw et robotnice-karm i­

cielki, pomimo wypełnionych woli, zaprzestają karmienia młodych, które przestają róść. N ie ­ które kolonie zresztą zim ują bez la rw i jest m ożliw e, że niektóre gatunki m rów ek zabijają swe la rw y w jesieni.

M rowiska mają na ogół temperaturę mało różniącą się od ciepłoty środowiska, co wska­

zuje na brak m ożliwości w ytw arzania ciepła przez m rówki. Jednakże duże gniazda Form ica rufa L. mają temperaturę bardziej stałą od tem peratury otoczenia (latem 23— 29°C). R ów ­ nież stopień wilgotności jest dość stały, np.

w gniazdach A tta sexdens (56fl/o). Atm osfera gniazda zawiera w ięcej CO2, aniżeli otaczające powietrze.

R yc. 9 A . R obotnica gatunku O ecop h y lla sm aragdina Ryc. 9 B. B ryga d y tych robotnic zszyw ające brzegi trzym a ją ca larw ę, która produ ku je jed w a b n ą w y d z ie - 2 liści

linę

(7)
(8)
(9)

189

Ryc. 10. W n ętrze m row iska pokazujące klasyfikację la rw i poczwarek~ zależnie od stadium

Z nastaniem pierwszych m rozów społeczeń­

stwo przemieszcza sią w głębsze partie gniazda.

Czasem zostaje naw et skonstruowane obok spe­

cjalne gniazdio zimowe. W yd aje się, że główną rolę odgryw a w tym zjawisku przyciąganie, jakim królow a oddziałuje na członków swej ko­

lonii. Płodna samica jest otoczona zawsze cór- kami-robotnicami, których głow y są skierowane ku królow ej. W okolicach śródziemnomorskich kolonie m rów ek przechodzą w podobny okres w innych miesiącach, mianowicie w porze let­

niej, od czerwca do października, a więc w po­

rze suchej. Pom im o tego m rówki nie wydają się przechodzić przez istotny okres diapauzy lub fizjologicznego zwolnienia metabolizmu, tylko cykl składania jaj musi przejść przez swe m i­

nimum, co pociąga za sobą zmniejszenie aktyw ­ ności robotnic i obniżenie potrzeby opuszczania gniazda. Pod koniec zwolnionego życia kolonii zachodzi czasem wzajem na rzeź mrowiska, zwłaszcza w społeczeństwie polygynicznym (M y rm ica , Tapinom a), w którym w czasie spo­

czynku każda królow a była otoczona małą iloś­

cią własnych robotnic; pociągnęło to za sobą przesiąknięcie każdej grupy zapachem własnej k rólow ej i robotnice innego zgrupowania zim o­

w ego są uznawane za pochodzące z innego gnia­

zda.

O żywienie wiosenne związane ze w zm oże­

niem płodności samicy jest czasem bardzo na­

głe. U Form ica rufa L . podniesienie się tem pe­

ratury o 1h ° w ystarczy do wywołania takiej zmiany.

Społeczeństwo m rów ek produkuje w ciągu roku jednorazowo lub dwukrotnie uskrzydlone osobniki płciowe, które często całymi miesią­

cami pozostają w mrowisku. D otyczy to tylko społeczeństw starszych, ponieważ młoda kolo­

nia praw ie zupełnie się nie rozmnaża. Ilość roz­

w ijających się samców i samic nie jest najczęś­

ciej jednakowa. Czasem jedno gniazdo dostar­

cza samych samic, inne zaś tylko samców. D e­

terminacja tego zjawiska nie jest jeszcze znana.

W praw dzie sądzi się, że kolonie starsze produ­

kują samce na skutek wyczerpania się zbior­

niczka nasiennego królow ej, ale nie jest to re­

gułą. W yd aje się również, że nadmiar pokarmu uprzyw ilejow u je produkcję samic w rodzaju Messor i Oesophylla.

Rójka uskrzydlonych osobników płciowych jest dosyć podobna u różnych gatunków. W h e - e 1 e r opisał ją u australijskiego gatunku M y r- mecia gulosa. W ciepłym, spokojnym, ale w il­

gotnym dniu osobniki uskrzydlone opuszczają masowo wszystkie mrowiska i wznoszą się w powietrzu na wysokości kilkudziesięciu m e­

trów. L o t ich jest ciężki, niezgrabny i krótki (ok. V2 godz.). Zapłodnienie nie dokonuje się w czasie lotu, jak to się dzieje u pszczół, lecz bezpośrednio po wylądow aniu na ziemi. Każda samica jest otoczona licznym i samcami, które

Ryc. 11. R obotn ica-karm icielka M yrm ecocystus h o r ti- d eorum

(10)

190

Ryc. 12. A nergates a tratulus a — sam ica niezapłod- niona, b — stara k rólow a — m atka rodu, d — sam iec

kolejno z nią kopulują. R eceptaculum seminis m łodej samicy uzyskuje w ten sposób olbrzym i zapas spermy. Od pow yższego schematu rójk i istnieją pew ne odchylenia. I tak np. w ie le ga­

tunków p rym ityw n ej rod zin y Poneridae i D o - rylidae ma samice bezskrzydłe. R zadziej samce charakteryzują się brakiem skrzydeł (np. u pa­

sożytniczego gatunku Anergates atratulus Schenk (ryc. 12). Przypuszcza się, że w w y ­ padku bezskrzydłych osobników płciow ych za­

płodnienie samicy następuje w gnieździe. Cza­

sem zamiast lotu odbyw a się marsz god ow y charakterystyczny dla śródziemnomorskiego ro ­ dzaju C atoglyphis i różnych gatunków trop i­

kalnych. W marszu ty m samce postępują za samicami, które w dość dużym tem pie opisują kolistą linię.

P o zapłodnieniu samce ży ją nie dłużej jak 2 lub 3 dni, nie w ykazując żadnej aktywności.

Samice natomiast przeżyw ają, p rzy czym pra­

w ie natychmiast po kopulacji tracą swe sk rzy­

dła, które odryw ają się w zdłuż lin ii biegnącej w poprzek podstaw owej części skrzydła.

Duża liczba m łodych k rólow ych ginie czy to padając ofiarą innych zw ierząt, czy to z po­

wodu braku schronienia, jeżeli gleba lub drzewa danej okolicy są już gęsto zajęte przez m ro w i­

ska, lub mogą być w wypadku założenia nowej nadrzewnej kolonii zniszczone przez grzyb y lub bakterie.

Młoda zapłodniona samica przystępuje do za­

łożenia nowego społeczeństwa. P o w yborze od­

powiedniego miejsca samica drąży w ziemi wklęsłość z obszerną komorą na dnie lub w yk o­

rzystuje w drzew ie wgłębienie, a w ejście do swe­

go pomieszczenia całkowicie zamyka. W kilka tygodni później rozpoczyna się składanie jaj. Na ogół uważa się, że substancje białkowe i tłusz­

czowe pochodzące z histolizy mięśni skrzydło­

w ych pozwalają na dojrzewanie ja j i pozosta­

wanie k rólow ej bez pobierania pokarmu (ma- x im u m 373 dni), dopóki młode robotnice po­

chodzące z pierwszych ja j nie zaczną wychodzić i karm ić swej matki. W rzeczywistości jednak większość samic nie zadowala się produktami degenerujących mięśni, lecz zjada własne jaja.

Taka oofagia została stwierdzona przez W h e - e 1 e r a w większości badanych przez niego młodych mrowisk. N iektóre królow e poże­

rają Vio swych jaj, inne zjadają ich m niej jak połow ę (ryc. 13i). N a początku szóstego miesiąca gniazdo zawiera 1 dużą larw ę i dziesiątki m a­

łych. W yn ika z tego, że matka pozostawia do rozw oju pierwsze jajo, a potem po dłuższym czasie małą ilość jaj następnych. W szystkie inne jaja zostały zjedzone. Nierzadko królowa zjada rów n ież la rw y lub nawet poczwarki.

P ierw sze la rw y rosną powoli, ale gd y m łode ro ­ botnice zaczną opuszczać gniazda przynosząc ze sobą pożywienie, królow a zaprzestaje opieki nad sw ym potomstwem, pozostawiając ją ro­

botnicom, które karmią rów nież swą rodzi­

cielkę. K ró lo w a pełni w ted y tylko funkcje ro z­

rodcze. Jej jajn ik i znacznie się powiększają, co pociąga za sobą zwiększenie odw łoka (ryc. 14c).

Ilość w ydalanych ja j rośnie i kolonia dochodzi często do w ielu tysięcy osobników. Czasem w m rowisku ż y je 2, 3 lub w iele samic, a u nie­

których gatunków z rodzaju F orm ica może ist­

nieć w jedn ym gnieździe około 50 królow ych;

w w yjątk ow ych przypadkach liczba królow ych dochodzi do 200.

O lbrzym ią rolę w życiu kolonii odgryw a w y -

Ryc. 13. M atka rodu C am ponotus lig n ip e rd a ze swym i larwam i. W idać tylko jedną dużą larw ę i dziesiątki małych

(11)

Ryc. 14. P o lim o rfizm Acam atus s ch m itti: a — robot­

nica, b — m łoda samica, c — stara samica z p o w ięk ­ szonym i ja jn ik a m i składająca jaja, d — samiec

miana pokarmu, różnych w ydzielin i podniet zm ysłowych. Zjaw isku temu nadał W h e e 1 e r nazwę trofalaksji na podstawie swych obser­

w acji nad karmieniem larw prym itywnych m rówek. W ym iana pokarmu odbywa się pomię­

dzy różnym i osobnikami robotnic, pomiędzy, robotnicami a żołnierzami lub robotnicami i królow ą oraz pom iędzy osobnikami dorosłymi i larwam i.

Zazw yczaj nie wszystkie robotnice wychodzą z gniazda dla pobrania pokarmu. P o powrocie są otaczane przez swe głodne współmieszkanki, którym przekazują kulkę lub kroplę pokarmu.

Tow arzyszą temu charakterystyczne pieszczo­

tliw e ruchy. P o pobraniu pokarmu robotnica szybko się oddala, aby natychmiast stać się

„daw cą” na korzyść następnej robotnicy. „D a w ­ ca” natomiast pozostaje jeszcze z rozw artym i żuwaczkami na miejscu przez kilka sekund.

W ten sposób przekazyw any pokarm z jednego osobnika do drugiego jest szybko rozprowa­

dzony pom iędzy wszystkich mieszkańców ko­

lonii.

Ryc. 15. Robotnice Prenolepsis im paris posiadające zdolność poszerzania odw łoka: a — robotnica na czczo,

b — robotnica najedzona

U m rów ek o bardzo rozciągliw ym odwłoku można obserwować czasem w czasie jednej m i­

nuty zm niejszenie się jego objętości u dawcy (skleryty odw łokowe zbliżają się ku sobie), podczas gd y u „b io rcy” odw łok się powiększa (ryc. 15).

Jest bardzo prawdopodobne, że nie tylko za­

wartość w o li jest przekazywana, ale również w ydzielina gruczołów ślinowych.

W śród m rów ek w ystępuje rów nież wym iana substancji proktodealnych. Zachodzi ona tylko pom iędzy larwam i i robotnicami, n igd y nato­

miast pom iędzy form am i dojrzałym i płciowo, w przeciwieństwie do term itów. Larw a wyrzuca od czasu do czasu z tylnego odcinka ciała p rzej­

rzysty lub białawy płyn, który jest zlizyw an y przez robo.tnice. Czasem robotnice prowokują larw y do w ydzielenia płynu.

Mieszkańcy wspólnego gniazda liżą się w za­

jemnie, co W h e e l e r i S c h n e i r l a uwa­

żają za zjawisko o bardzo dużym znaczeniu.

W ten sposób przekazywane są podniety doty­

kowe, węchowe; osobniki rozpoznają się w za­

jemnie i w ykazują brak tolerancji dla p rzyb y­

szy z innego gniazda, chociaż należących do tego samego gatunku.

W kolonii m rów ek obserwuje się ponadto przenoszenie przez robotnice lub matkę rodu jaj, larw lub poczwarek; nawet uskrzydlone osobniki płciowe, o w iele większe od robotnic mogą być przez nie transportowane. Transport taki m oże odbywać się w obrębie tego samego gniazda lub w czasie przeprowadzki całej ko­

lonii do innego pomieszczenia. P ow yższym zja ­ wiskom tow arzyszy specjalne zachowanie się, duża precyzja gestów, co świadczy o dużej zło­

żoności stosunków pom iędzy osobnikami w so­

cjalnym życiu m rówek.

J E R Z Y H R Y N K IE W IC Z -S U D N IK (W rocław )

KO RA D R Z E W

P n ie starych d rzew otoczone są w arstw ą m artw icy k o ro w ej (k orow in y), którą pospolicie nazyw am y korą.

Ta zew n ętrza m artw a tkanka w organizm ie roślinnym spełnia fu n k cje ochronne. K orow in a jako zły przew od ­ nik ciepła zabezpiecza głębsze partie (m iazgę drewna) przed w ysychaniem , częściowo przed niskim i tem pe­

ratu ram i oraz chroni ży w e tkanki przed in fekcją

z zewnątrz. M a rtw ica k orow a stanow i ważną cechę taksonom iczną dla m orfologa-system atyka, dendro­

loga. P oza tym rodzaj spękania, czy li faktu ra k o ro ­ w in y oraz je j barwa, jest w ażn ym m om entem deko­

racyjn ym , posiadającym znaczenie p rzy p ro je k to w a ­ niu p ark ów i zieleńców.

Ł o d y g a m łodej roślin y drzew iastej w p ierw szym

(12)

192.

roku po w yk iełk o w a n iu z nasienia jest p ok ryta cienką ży w ą skórką zw aną e p i d e r m ą, którą p o k ry w a p rze ­ źroczysta w arstw a kom órek zw ana n a b ł o n k i e m . W zależności od gatunku drzew a skórka jak o ży w a tkanka fu n k cjon u je krócej lub nieco dłużej, po czym je j rolę ochronną p rzejm u je w a rstw a tkanki k ork ow ej zw ana k o r k i e m . P ow stan ie korka jest u w aru n ko­

w ane działalnością m iazgi k orkorodn ej zw an ej f e 1- 1 o g e n e m. Ż y w a m iazga korkorodna n ajczęściej p o ­ w staje z tkanki m łodej łod ygi, ja k np. skórka tkanki k o ry p ierw otn ej czy okolicy. T ak pow stała m iazga korkorodna tw o rzy dookoła ło d y g i n iep rzerw an y p ierś­

cień kom órek in icjalnych. W w yn ik u podziału k om ó­

rek m iazgi korkorodnej w kierunku dośrodkow ym — w ew n ętrzn ym — pozostaje pierścień ży w y ch kom órek m iazgi, zaś w kierunku odśrodkow ym na zew n ątrz p ow staje w arstw a ochronna m a rtw eg o korka.

U n iektórych gatu n ków d rzew p ie rw o tn y pierścień m iazgi korkorodn ej m oże fu n k cjon ow ać od kilk u lat do kilkudziesięciu, np. u buka, graba, brzozy. W m iarę oddalania się od środka pnia i w zrostu drzew a, p ie rś ­ cień m ia zgi korkorodnej zm ienia topograficzn e p o ło ­ żen ie i pow iększa sw ój obw ód. U takich gatu n ków d rzew zew n ętrzn a m artw a w a rstw a k o rk o w a jest cienka i gładka (ryc. 5, 6). Zasadniczo jed n ak w ię k ­ szość naszych gatu nków k ra jo w y ch ch arak teryzu je się tym , że pierścień m iazgi k ork o tw ó rczej zam iera w c z e ­ śnie, a zam iast niego g łęb iej, n a jp ie rw w korze p ie r ­ w otn ej, a w późniejszych stadiach i w łyk u p ie rw o t­

nym , pow stają w kolejn ych latach następne jed n o lite pierścien ie m iazgi korkorodnej. Istn ieją inne p rzyk ła d y pow staw ania m iazgi korkorodn ej, np. u Q uercus rob u r, zamiast jed n o litego pierścien ia p ow staje szereg n ie ­

zależnych od siebie odcinków m iazgi k ork ow ej, które zachodzą na siebie brzegam i.

W zależności od w łaściw ości biologicznych gatunku m iazga korkorodna może w ytw a rza ć dw a rodzaje cienkościennych kom órek korka, które to kom órki w yp ełn ion e są pow ietrzem i uginają się pod naciskiem palca, np. u Quercus suber lub Ph elod en d ron a m u- rense. In n y przykład, kied y na m łodych gałązkach, a czasem i na starych pniach m iazga korkorodna p ro­

dukuje dwa rod zaje kom órek cienkościennych w y s o ­ kich i grubościennych niskich — w rezultacie różnej w ytrzym ałości, hydroskopijności, na p rzyk ład zie B e - tula verrucosa, Pin u s silvestris, Pru n u s avium , w i­

dzim y, że w górnych partiach korony korek łuszczy się drobnym i okrężnym i listew kam i. U tych samych gatunków , z w y ją tk ie m Pru n u s avium , na pniach starych d rzew w id zim y korow inę, k tórej budow a ana­

tom iczna korka jest m niej w ię c e j w yrów n an ą w a r­

stw ą grubościennych zdrew niałych komór, poprzegra- dzaną w arstw am i w łók n istym i pochodzenia łykow ego.

c h a r a k t e r y s t y k a m o r f o l o g i c z n a m a r t w i c y K O R O W E J I K O R K A N IE K T Ó R Y C H G A T U N K Ó W D R Z E W

W O P A R C IU O Z A Ł Ą C Z O N E Z D J Ę C IA

Skala zm ienności i charakter spękania k orow in y u d rzew jest charakterystyczna dla gatunków (K o- l e ś n i k o w 1960), w dużym stopniu uw arunkowana jest środow iskiem i zbiorow iskiem roślinnym , w ja ­ kim dany gatunek rośnie (ryc. 1— 10).

W oparciu o w spom niane założenia zestaw iam zd ję ­ cia fra g m en tó w k orow in y tych gatunków, u których anatom iczne pow staw anie oraz m orfologiczn e podo-

Ryc. 1. K o ro w in a sosny zw y c za jn e j P in u s s ilvestris L . R yc. 2. K o ro w in a m od rzew ia eu ropejskiego L a r ix d e-

Fot. W. S tro jn y cidua M ili. Fot. W. S trojn y

(13)

193

bieństw o w a rstw ok ryw ających i w ym ogów siedlisko­

w ych jest podobne.

N a p rzyk ład zie ryc. 1 i 2 w id zim y fragm en ty ko- ro w in y sosny pospolitej Pinus silvestris L. i m odrze­

w ia eu ropejskiego L a r ix decidua M ili. Gatunki te ro ­ sną często w podobnych warunkach siedliskowych, w lasach zw anych borami, i należą do drzew w yb itn ie światłolubnych.

U m od rzew ia korek w obrębie konarów jest p rze­

w ażn ie gła d k i — żółtawoszary, zaś u nasady pnia (ryc. 2) podłu gow ato — nieregularnie — szczelinowato spękany o b arw ie czarnobrunatnej.

Sosna pospolita posiada korek na gałęziach żółto- b rą zow y ■— łuszczący się, zaś na pniu (ryc. 1) głęboko bruzdow any z m niej lub w ięcej regularnym i p ły t­

kam i — koloru czerw onoszarego lub brązow oczarnego (w zależności od siedliska). M iazga korkorodna u m o­

drzew ia i sosny w gałęziach tw orzy jed n olity pierś­

cień, k tó ry (na p rzykładzie sosny) produkuje dwa ro ­ dzaje kom órek, w ysokich cienkościennych i niskich grubościennych, w rezultacie korek łuszczy się n ie­

regu larnie p ergam in ow ym i łuskami. N a pniach u obu gatunków m iazga korkorodna składa się z segm entów, produkuje ona podobne grubościenne zespoły kom ó­

rek, co d aje k orow in ę grubą (2— 3 cm), głęboko spę­

kaną i trudno łupliw ą.

R yc. 3 i 4 przedstaw iają korow inę gatunków św ia­

tłolubnych — dębu szypułkow ego — Quercus ro b u r L.

i brzozy gru czołk ow atej — B etula verrucosa Erhr.

D rzew a te rosną często w lasach liściastych, zwanych dąbrow am i, bądź też w borach mieszanych. Dąb szy- pu łk ow aty w obrębie korony drzewa posiada korek gładki, błyszczący, oliw kow oszary. P ień drzew (ryc. 3)

R yc. 3. K o ro w in a spękana dębu Quercus ro b u r L.

Fot. W. Strojny

Ryc. 4. K orow in a spękana brzozy b rodaw kow atej B e­

tula verrucosa Ehrh. Fot. W. Strojny

pokryw a grupa (10 cm), głęboko bruzdow ato spękana czarna korow ina, Ułożona na pniu spiralnie, długim i ostrokątnym i graniam i, z rzadka poprzegradzana po­

przecznym i bruzdami.

Brzoza gruczołkow ata (ryc. 4) na m łodych gałęziach posiada korek łuszczący się okrężnym i wstążkam i kred ow ob iały (biała barw a uzależniona jest od obec­

ności betu liny w kom órkach korka). P ień b rzozy po­

dobnie jak i dębu p o k ryty jest głęboko bruzdowaną ostrokanciastą czarną korowiną. M iazga korkorodna w obrębie ga łęzi tw o rzy jed n o lity pierścień, p rzy czym u dębu produkuje on kom órki korka jednorodne, zaś na p rzyk ład zie brzozy, podobnie ja k u sosny, w ysokie cienkościenne i niskie grubościenne. N a starych ga ­ łęziach i pniach, gdzie korow ina jest spękana, m iazga korkorodna składa się z segm entów, które produkują podobne grubościenne kom órki kam ienne — stąd ko­

row in a jest trudnołupliwa.

Ryc. 5— 6 k orow in a buka zw yczajn ego Fagus s ilva - tica L. i graba pospolitego Carpinus betulus L. K o ­ row ina tych drzew jest popielata, gładka i cienka.

M iazga korkorodna u tych gatunków (zarów no w ob­

rębie konarów , jak i pni) w ystęp u je jako jed n olity pierścień, k tó ry fu n kcjon u je przez całe życie drzewa, produkując jednorodne kom órki korka, k tóry złuszcza się drobnym i (m ączystym i) tafelkam i.

Ryc. 7 i 8 korow in a czereśni ptasiej Cerasus avium Moench. i platanu klonolistnego Platanus a cerifolia W illd. W naszych lasach grab ow o-d ęb ow ych (rzeszow ­ skie) rośnie czereśnia ptasia. Jest to gatunek u m iar­

kow an ie św iatłolu bn y — korow in a gładka, cienka, po­

pielata lub brązow opopielata z w y ra źn ie w id oczn ym i poprzecznie ułożonym i przetchlinkam i (ryc. 7). M iazga

26

(14)

R yc. 6. K o ro w in a gładka graba p ospolitego C a rpin u s Ryc. 8. K o ro w in a gładka płatana klonolistnego P la - betulus Fot. W . S tro jn y tanus a ce rifo lia W illd . Fot. W. S trojn y Ryc. 5. K o ro w in a gładka buka zw ycza jn ego Fagus s il-

va tica L. Fot. W . S trojn y

Ryc. 7. K o ro w in a gładka czereśni Cerasus a viu m L.

Fot. W. S trojn y

(15)

195

Ryc. 9. K o ro w in a spękana jesiona w yn iosłego F r a x i- mus exce ls io r L. Fot. W. Strojny

korkorodna zakłada jed n olity pierścień, który, podob­

nie ja k u brzozy, na przem ian produkuje dw a rodzaje kom órek korka, w rezultacie w id zim y (ryc. 7) okrężny charakter złuszczania się korka. Platanus a cerifolia jest m ieszańcem (P . orientalis, P. occidentalis), który pow stał na terenie Ogrodu Botanicznego w O xford zie (A n glia ). W upraw ie znany jest od 1666 r. Do Polski sprow adzony praw dopodobnie w 1780 r.

Platan zw an y jest często drzew em piegow atym , charakterystycznym dla p arków wrocławskich. K o r o ­ w in a cienka, jasnoszara, poprzedzielana dużym i n ie ­ regularnym i, blad ożółtym i plam am i (ryc. 8). M iazga korkorodna posiada jed n olity pierścień. K o re k zbudo­

w an y z w a rs tw jednorodnych kom órek, poprzegradza- nych w a rstw a m i elem en tów w łóknistych — pochodze­

nia łukow ego.

Ryc. 9, 10 — jesion w yn iosły F ra xim u s excelsior L.

i w ią z polny TJlmus folia cea G ilib. K orow in a u jesiona na korach zielonaw o-popielataw o-szara, zaś na sta*

rych pniach gruba, regu larnie głęboko bruzdowato spękana (ryc. 9) u w iąza polnego (ryc. 10) na gałęziach korek szary, zaś na pniu głęboko spękany, podłużnym i

Ryc. 10. K o ro w in a spękana w iąza polnego U lm u s fo - liacea G ilib. Fot. W. S trojn y

skośnym i bruzdami, barw a czarna lub jasnopopielata.

M iazga korkorodna podobna ja k u dębów.

Z opisu kory przedstaw ionych niektórych gatunków drzew w y n ik a ją następujące w n iosk i:

1) K o ro w in a drzew, je j rodzaj spękania (z u w zględ ­ nieniem skali zm ienności i środow iska) jest stała dla gatunków.

2) Na podstaw ie zdjęć m ożem y w yróżn ić dw a typy k orow in y: cienką gładką i grubą spękaną, u w zględ ­ niając m ożliw e m odyfikacje.

3) K orow in a u drzew jest ważną cechą system atyczną i w ym aga szczegółow ego jed n olitego opracowania, p rzyn ajm n iej gatu n ków k rajow ych , przy czym na­

leży u w zględnić szczegółow ą analizę anatomiczną kory.

4) K o ro w in a jest w ażną cechą plastyczną, szczególnie przy p rojek tow an iu gatunków do obsadzania p ar­

ków i zieleńców . W tym celu n ależy w zestawieniu dobierać gatunki o kontrastow ej fakturze, u b arw ie­

niu k orow in y i, o ile to m ożliw e, p rojek tow ać je gru pow o p rzy jednoczesnym kontrastow aniu ich na tle pni drzew, u których kora jest m niej atrak­

cyjna.

26*

(16)

196

W IK T O R J A N U S Z P A J O R (K ra k ó w )

A N T Y B IO T Y K I W Y O S O B N IO N E Z R O Ś L IN K W IA T O W Y C H

A n t y b i o t y k i1 są to ściśle określone substancje organiczne, najczęściej o sk om p lik ow an ej budow ie, produkow ane przez drobnoustroje i ustroje w yższe, a w ię c przez roślin y oraz tkan ki zw ierzęce. W spólną cechą tych substancji biogennych jest działanie ha­

m ujące na ro zw ó j niektórych m ik roorga n izm ów (w p ły w bakteriostatyczn y) lub zabójcze (w p ły w b a k ­ teriob ójczy), zw łaszcza w w ięk szych stężeniach. P o d w zględ em ilościow ego w ytw a rza n ia a n ty b io ty k ó w na p ierw szym m iejscu w ym ien ić n ależy drobnoustroje r o ­ ślinne: grzyb k i i pleśnie, a następnie w ła ściw e b a k ­ terie.

A n ty b io ty k i w ystęp u jące w roślinach k w ia to w y ch są w zasadzie sw oiste dla danego rodzaju i gatunku.

P od w zględ em chem icznym tw orzą różnorodne p o łą ­ czenia o określonym działaniu fizjo lo g ic zn y m , p rzy czym zw ią zk i o poznanej bu d ow ie chem icznej są p o ­ dzielone na 4 podstaw ow e gru p y : 1) alifa tyczn e, 2) a li- cykliczne, 3) arom atyczne i 4) heterocykliczne.

A N T Y B I O T Y K I O B U D O W IE A L I F A T Y C Z N E J Z czosnku pospolitego (A lliu m sa tivu m L .) w y o s o b ­ niono w roku 1944 an tyb iotyk a l l i c y n ę , ciecz o le ­ istą o charakterystycznym zapachu czosnku, słabo r o z ­ puszczalną w w odzie, dobrze natom iast w alkoholu i eterze. A llic y n a n ależy do tzw . f i t o n c y d ó w2 T o - kina. P o w s ta je ona w roślin ie z glik ozyd u a llin y (b io ­ logiczn ie n ieczyn n ej!) w środow isku w od n ym pod w p ły w e m enzym u allinazy. D ziała skutecznie n aw et w dużych rozcieńczeniach (1 : 50 000— 1 : 250 000), g łó w ­ nie na drobnoustroje ropotw órcze, d w oin k i zapalenia płuc, pałeczki czerw onki, duru brzusznego, rzek om o- durowe, p rątk i g ru źlicy i szereg innych. Ś m ierteln a daw ka dożylna a llicy n y w y n o si dla m yszy 60 m g/l kg w a g i ciała, podskórna -— 120 mg/l kg. Popularność i e fe k ty w n e działanie czosnku znane są rów n ież w m edycyn ie lu d ow ej ja k o doskonały środek stoso­

w a n y p rzy leczeniu zakażonych ran, p rzy n adm iernej fe rm e n ta c ji je lito w e j, p rzy p rzew lek łych nieżytach oskrzeli oraz p rzy zapaleniu i ropniach płuc na tle b ak teryjn ym . Żu cie czosnku przez k ilk a m inut w y ­ ja ła w ia całk ow icie jam ę ustną, co m a duże znaczenie praktyczn e p rzy zabiegach stom atologicznych. Pon adto czosnek u żyw an y jest ja k o środek pom ocniczy w m iażd życy naczyń krw ionośnych, nadciśnieniu, zw alczaniu robaczyc jelit, zw łaszcza u dzieci.

In n ym an tyb iotyk iem a lifa ty czn y m za w iera ją cy m siarkę jest rafanina (syn. su lfora fen ) w ystęp u jąca w nasionach i łod yd ze rzo d k ie w k i zw y c za jn e j (R a p - hanus sativus L.), odkryta w roku 1947 w postaci b ez­

barw n ego lub jasn ożółtego oleju . B a k teriob ójcze d zia ­ łanie zaobserw ow ano już w stężeniu 1 :1000. R afan in a jest m ało toksyczna. H am u je w zrost różnych tkanek, w rozcieńczeniu 1 : 800 w s trzy m u je pracę serca u żaby oraz zapobiega kiełk ow an iu nasion n iek tórych roślin : kostrzew y łą k o w ej (Festuca pratensis Huds.), kapusty w a rzy w n e j (Brassica oleracea L.), go rczycy jasnej (S i-

1 Z greek , antł = p rze c iw k o i b io tik o s — d o ty c zą c y ż y ­ cia. A n ty b io z a = h am ow an ie je d n e g o gatunku p rze z d ru gi w e w s p óln ym b ytow a n iu .

2 Z greek , fy to n = roślina i łac. o c c ld e re = zabijać.

napis alba L.), ogórka (C ucum is sativus L .) oraz ję c z­

m ienia d w u rzędow ego (H ord eu m distichon L.).

Znany już w czasach starożytnych lak pospolity (C heiranthus ch e iri L .) oraz pszonak E ry sim u m arkan- sanum N u tt. za w iera ją silny an tybiotyk siarkow y c h e i r o l i n ę , leczącą ow rzodzenia i zapalenia błon śluzow ych jam y ustnej i spojów ek. Stężenie 25 m ikro- gra m ów ch eirolin y w 1 m l ham uje zupełnie w zrost p a ciork ow ców ropnych. P ałeczk i duru brzusznego giną p rzy dw u krotn ym stężeniu tego antybiotyku. C heiro- lina w ystęp u je w roślinach pod postacią glikozydu glik och eirolin y. Podana doustnie w y d ziela się z m o­

czem, nie tracąc swych własności przeciw bakteryjn ych .

A N T Y B I O T Y K I O B U D O W IE A L IC Y K L IC Z N E J

W w yciągach z chm ielu (H u m ulus lupulus L.) stw ierdzon o obecność 3 an tyb iotyk ów : l u p u l o n u , h u m u l o n u oraz h u m u l i n o n u (1937 r.), zw ią z­

k ó w o podobnej bu dow ie chem icznej, p rzy czym hu- mulon odznacza się w odróżnieniu od lupulonu w y b it­

nie gorzkim sm akiem . Hum ulon i lupulon w y w ie ra ją silne działanie an tybiotyczne na różne drobnoustroje chorobotw órcze, m. in. na prątki gruźlicy. Hum ulinon jest natom iast bardzo słabym an tybiotykiem . W y cią g i z chm ielu zn alazły zastosowanie w leczeniu p rze w le k ­ łych ropow ic, ow rzodzeń i trudno gojących się zm ian skórnych.

R yc. 1. H ydnocarpus K u r z ii Warb. (rodz. F la c o u rtia - ceae). O koło 1/2 naturalnej w ielkości. W edłu g Madausa

(17)

197

Ryc. 2. H a em a toxy lon cam pechianum L . (rodz. P a p i- lionaceae). A -— kw itnąca gałązka; B — pojedyn czy kw ia t; C — podłużny p rzek rój przez kw iat; D — na­

sienie. W edłu g Englera

W In d ii od w ie lu w ie k ó w stosowano o le je z nasion niektórych roślin z rodziny Flacourtiaceae, ja k T a ra k - togenos K u rz ii K in g (syn. H ydnocarpus K u rz u Warb., tzw . „C h au kn oogra” ryc. 1) i innych gatunków uśpia­

nów : H ydnocarpus W igh tia n a Blum e i Hydnocarpus a n th elm in tica P ierre, uw ażając te roślin y za swoisty lek p rzeciw k o trądow i, zaw iera ją cy silne antybiotyki, pom im o że znano toksyczne działanie k w asów : c z o 1- m u g r o w e g o i h y d n o k a r p o w e g o o pierście­

niu cyklopen tan ow ym , w y w ie ra ją c y c h silne działanie na p rątki kwasoodporne. O lej czolm u grow y i hydno- karp ow y stosuje się zew nętrznie, ja k i dom ięśniowo w daw ce 0,5 do 5,0 g dziennie. A n ty b io ty k i te w zm a­

gają w p ra w d zie p rzeciw gru źlicze działanie strepto­

m ycyny, lecz p ow od u ją uszkodzenie w ątrob y i nerek, hem olizę oraz podrażnienie przew odu pokarm owego.

A N T Y B I O T Y K I O B U D O W IE A R O M A T Y C Z N E J

W trop ik aln ym tzw . drew nie kam peszow ym (H a- em a to x y lo n ca m pechianum L . = błękiciec, ryc. 2), w niektórych gatunkach z rodzaju Acacia i w drzew ie p oziom k ow ym zw an ym inaczej niedźw iedzim gronem (A rb u tu s U n ed o L .) w ystęp u je g a l u s a n e t y l u , który ham uje w zrost p rątk ów gruźlicy. D ziałanie tego an tybiotyku jest w y b itn ie swoiste, p rzy czym należy podnieść je g o m ierną toksyczność w stosunku do du­

żej toksyczności streptom ycyny.

W łasności lecznicze oleju z łupiny drzew a A n a ca r- d iu m occid entale L . (nanerczak zachodni, ryc. 3), z ow o có w i liści p okrew nych gatunków znane b y ły jeszcze w zam ierzchłych czasach i stosowane przez Indian b ra zylijsk ich w leczeniu ropiejących ran, scho­

rzeń skórnych na tle zakaźnym oraz robaczyc jelit, uzależnione od obecności k w a s u a n a k a r d o w e g o , zw iązku fen o lo w ego , zaw ierającego grupę k arboksy­

low ą oraz łańcuch boczny o charakterze nienasyco­

nym. Siła działania na drobnoustroje ropotw órcze i na p rątki kw asoodporne w ynosi już 5 m ikrogram ów na 1 m l przez 15 min. W strzykn ięcie 0,2°/o roztw oru kwasu anakardow ego nie w y w o łu je zm ian m a rtw ico ­ wych. Stosunkowo dobre w y n ik i uzyskano p rzy lecze­

niu zapaleń cew k i m oczow ej. N a uw agę zasługuje

fakt, że dodatek surow icy k rw i lub lecytyn unieczyn- nia ten antybiotyk.

Inną rośliną stosowaną przez Indian przeciw ko cho­

robom w en eryczn ym i jako dezyn fetyk jest La rrea divaricata Cav. z rodz. Zygophyllaceae z A rgen tyn y.

W ży w ic y uzyskanej z tego gatunku w y k ry to k w a s n o r- d w u h y d r o g w a j a r e t o w y , antybiotyk o bu­

dow ie dw u -fen olow ej, odznaczający się silnym i w łaś­

ciw ościam i w y ja ła w ia ją c y m i pow ierzchnię skóry, a p o­

nadto ham ującym i procesy jełczen ia i utleniania tłu ­ szczów.

U w agę zw raca trw ałość niektórych gatunków d re w ­ na. Przypuszczenie to p otw ierd ziło odkrycie swoistych an tybiotyków g r z y b o s t a t y c z n y c h : tujaplicyn oraz kwasu tu jow ego w drew n ie czerw onego cedru zachodniego (T h u ja p licata Don), pinosylw in w sosnie zw yczajn ej (Pinus silvestris L.), ch loforyn y w C h lo ro - phora excelsa Benth. et Hook. (drzew o z tropikalnej A fry k i, ma ono zastosowanie w bu dow nictw ie i sto­

larstw ie), tym ochinonu w żyw iczlin ie (T e tra clin is a rti- culata (V ah l) Masters = C a llitris qu a d riva lvis Vent., rodz. Cupressaceae, ryc. 4), 2 -m etoksy-l, 4-naftochi- nonu w gniew oszu (niecierpku) balsam iny (Im patiens balsamina L., rośliny pochodzącej z In d ii Zachodnich), ju glon ów w różnych gatunkach orzecha (Juglans sp.) i notkatyny w żółtym cedrze (Cham aecyparis n o o tk a - tensis [Lam b.] Spach), pochodzącego z północno- wschodniej części A m e ry k i Północnej, osiągającego 40 m wysokości.

A n ty b io ty k i f u n g i s t a t y c z n e3 n iejednokrotnie stosowano w klinicznym leczeniu grzybic skóry, błon

Ryc. 3. A n a ra d iu m occid entale L , (rodz. A n a ca rd ia - ceae). O koło 1/2 naturalnej w ielkości. W edłu g Madausa

s Z lac. fungus = g rz y b i greek , stasis = h am ow anie (rozw oju ).

(18)

198

Ryc. 4. T e tra c lin is a rticu la ta (V a h l) M asters (rodz. C u - pressaceae). G ałązka z m ęsk im i k w ia ta m i i n ie d o jrza ­ łym ow ocem ; w ielk ość naturalna. R ysu nek po le w e j stronie (cT) nieco pow iększony, a — p y ln ik od ze­

w n ą trz; b — p yln ik od w ew n ą trz; c — p y łe k ; d — na- pęczn iały p y łek po uprzednim nam oczeniu w w o d zie (w idoczna egzin a); e — zam k n ięty ow oc (w id o k od g ó r y ); f — d o jrza ły ro zw a rty ow oc; g — d o jrza ły ow oc w p rzek roju poprzecznym ; h •— nasienie. R ysu n ki

a— g, pow iększone. W ed łu g E n glera

śluzow ych oraz narządów w ew n ętrzn ych . S tw ierd zon o np., że żó łto b rą zo w y juglon, pochodna naftochinonu, działa skutecznie na różne d erm atozy grzybopoch odn e w ten sposób, że ham uje w zro s t k iełk u ją cych za rod ­ n ik ó w grzybów . N ow oczesn e badania p o tw ie rd ziły za ­ tem głęboką em p irię i w y n ik i leczenia, uzyskane już p rzez starożytnych G rek ów i R zym ian.

Z rzew ien i śro d k ow o-a zja tyck ich : R h e u m p a lm a - tu m L. i R h e u m o ffic in a le B aill. oraz z liś c i senesu Cassia re ticu la ta W illd . w yosob n ion o k ilk a b liże j n ie ­ określonych an tyb iotyk ów , będących b a rw n ik am i oksyantrachinonow ym i, z k tórych na u w agę zasługuje r e i n a, c zy li kw as k a sjow y, k tó ry h am u je w zrost drobn ou strojów G ram -dodatn ich i p rą tk ó w k w aso- odpornych. R ein a jest m ało tru jąca po podaniu d o­

ustnym, przechodzi częściow o w stanie n iezm ien ion ym do k rw i, moczu, potu i m leka. W y c ią g i z liści Cassia re ticu la ta W illd . są używ an e na teren ie Costa R ic a w m ed ycyn ie lu d o w ej jak o doustny lek p rze c iw rze - żączkow y.

N a u w agę zasługuje upraw ian a m asow o zw łaszcza w p ołu d n iow ej i p ołu d n iow o-w sch od n iej części A z j i rodzina Z in gib era cea e z ro d za jem C u rcu m a (ostryż b arw iersk i, ryc. 5), z k tórego w yosobn ion o czerw on o- pom arań czow y barw nik, k u r k u m i n ę , substancję an tybiotyczn ą dla pałeczek rzek om od u row ych , p a cio r­

k o w c ó w ropnych, p rą tk ó w g ru źlic y oraz n iek tó rych grzybic. N atom iast pow szechnie znany p rep arat „S o -

laren ” , spirytu sow y w y c ią g z kłączy kurkum y, posiada w yb itn e własności żółciotw órcze i przeciw skurczow e

na d rogi żółciowe.

A N T Y B IO T Y K I O B U D O W IE H E T E R O C Y K L IC Z N E J W roku 1943 w ykazan o po raz p ierw szy własności an tybiotyczne k w a s u p a r a s o r b o w e g o (laktonu kwasu heksenowego, oleistej cieczy o słodkaw ym za­

pachu), w yosobnionego z d ojrzałych ow oców jarząba pospolitego (jarzęb in y = Sorbus aucuparia L .), hamu­

jącego w zrost zwłaszcza drobnoustrojów ropotw ór- czych oraz fib rob la stów i kom órek m ezenchym y. O le- y jek ja rzęb in o w y jest czynnikiem w y b itn ie drażniącym , p ow od u jącym m. in. łza w ien ie oczu, stany zapalne spojów ek, podrażnienie przew odu pokarm ow ego oraz toksyczne uszkodzenie narządów m iąższowych.

Z różnych gatunków za w ilcó w (A em on e sp.) oraz ja sk ró w (Ranunculus sp.) w yosobniono glik o zy d ra- nunkulinę, ulegającą w tkankach roślinnych rozp a­

d o w i enzym atycznem u na p r o t o a n e m o n i n ę . Z w ią zek ten szybko p olim eryzu je się do dwum eru a n e m o n i n y , substancji krystaliczn ej, podczas gd y protoanem onina tw o rzy żółtaw y, silnie drażniący olej, w y k a zu ją cy własności antybiotyczne, bakteriobójcze i antym itotyczne. A nem onina natom iast nie w y w o łu je odczyn ów zapalnych w skórze. N a le w k i z za w ilcó w m ają zastosowanie zw łaszcza w m edycyn ie lu dow ej jak o lek i p rzeciw g ry p o w e i p rzeciw przeziębien iow e, p rzy podagrze i gośćcu, p rzy p rzew lek łych schorzeniach skóry, n iek ied y w przypadkach zapalenia narządów w ew nętrznych.

N o strzyk żó łty (M e lilo tu s o fficin a lis [L.] Lam . em.

Thu ill.), ty p o w o pastewna roślina, zaw iera d w u k u -

R yc. 5. C u rcu m a longa L . (rodz. Zin gib era cea e). Około 1/2 n atu ralnej w ielkości. W ed łu g Madausa

Cytaty

Powiązane dokumenty

ZASADA OGÓLNA załatwienie sprawy wymagającej przeprowadzenia postępowania dowodowego powinno nastąpić bez zbędnej zwłoki, jednak nie później niż w ciągu miesiąca, a

Przy obecnych warunkach rynkowych wiemy, że nie jest możliwym wprowadzenie takiej ilości mieszkań, do jakiej byliśmy przyzwyczajeni w ostatnich latach, co sprawia, że

warszawski zachodni, legionowski, pruszkowski, nowodworski, grodziski, miński, wołomiński, piaseczyński i otwocki) nie będą objęte możliwością skorzystania z regionalnej

Etap ten jest dosyć skomplikowany, ponieważ wymaga bardzo szczegółowej analizy konkretnego procesu spedycyjnego pod względem ryzyka związanego z innymi zdarzeniami;.. - pom

Warto przy tym wskazać, że OECD rekomenduje, aby w nowych umowach o unikaniu podwójnego opodatkowania zawieranych po 2005 roku państwa strony uregulowały kwestię

W tym kontekście należy dążyć do zapewnienia ochrony interesów konsumenta, z jednoczesnym eliminowaniem powstających zagrożeń, czego wyrazem jest dyrektywa

Celem projektu jest zwiększenie dostępu do usług wsparcia rodziny i pieczy zastępczej, poprzez zbudowanie jednego zintegrowanego systemu pomocy dla rodzin w

b) uczestniczy w pracach nad projektem budżetu rocznego Porozumienia,.. W swoich działaniach Dyrektor BHP wspierany jest przez Grupę Roboczą BHP, której to pracami