• Nie Znaleziono Wyników

Ojciec handlował końmi - Tadeusz Szuba - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Ojciec handlował końmi - Tadeusz Szuba - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

TADEUSZ SZUBA

ur. 1924; Kolonia Szczuczki

Miejsce i czas wydarzeń Stary Franciszków, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe życie codzienne, handel końmi

„Ojciec handlował końmi”

Gdzie ojciec jeździł handlować końmi? Maliborzyce, Kraśnik, Bełżyce, Wąwolnica, tam te tereny… To nie to, że jeździł, piechotą szedł. Do Kraśnika piechotą chodził. Do Maliborzyc piechotą. No wyjątek, jak tam ktoś gdzieś jechał i ich tam zabrał. Ale przeważnie piechotą szli. I z powrotem, jak kupił konia, to siadł na niego i przyjechał, pod wierzch sobie, tak. Ojciec chodził do tych miejscowości kupować konie, a tu w Opolu znowu sprzedawał. No tam powiedzmy, w Kraśniku były we wtorki handle. No i chyba są, nie wiem czy tam są teraz tak. Były we wtorki. No to tam poszedł, tam kupił. Krówki nawet prowadzali piechotą z Kraśnika tu do domu i znów do Opola. I w poniedziałek w Opolu było sprzedane. No i znowu szedł. No tam parę groszy zarobił.

Czasem to i stracił. To nie jest powiedziane, że zawsze zarobił. Nie, nie. Czasem to i stracił. Bo na przykład kupił konia, no i coś się stało, koń zdechł. No i był nieubezpieczony, no i strata, nie? I strata. Albo jakiś tam narowny koń, jak to nazywały, albo jakąś chorobę miał ukrytą. Bo i tak bywało. No i on niby żył, ale z niego nic nie było. Bo ani robić nie można nim. No tak że to różnie było. Tylko mój ojciec to lubiał, to robił, no i u nas no ta sytuacja tak trochę wymagała. Bo latem śmy poszli zarobili do dworu, gdzieś tam do ludzi. No ale w zimie, jak była zima, to się nigdzie nie poszło. To już tak ten ojciec co zarobił, tośmy tak. Trochę z domu tam mieli coś, i tak się o żyło.

Data i miejsce nagrania 2011-09-13, Opole Lubelskie

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Marta Tylus

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Miejsce i czas wydarzeń Stary Franciszków, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe życie codzienne, kataklizmy naturalne, burze,

Żydzi to w Górach [mieszkali], takie Pejsaki, Pejsach się nazywał.. Tutaj wioska jest,

Bo dawniej wody nie było, tylko studnia była na mieście, i pompowali tak o i tego… To wody przyniósł, napalił mu w piecu, to.. To on

No i tak, ojciec się pyta: „Ile?” A ten Żyd no powiedział, że dwadzieścia złoty.. Ojciec mówi tak o: „Zdejmuj,

A do nich, do tych Dysich-Perów jak się poszło, on był taki znany, on był, no ja wiem… no lekarz.. No był

Tak gdzieś koło tygodnia właśnie, tam byłem na tym Franciszkowie i wojsko szło niemieckie, ej… No i tak zachodziły niektóre z tych żołnierzy, musi był wyznaczony,

I później tak chyba w 41 roku, mnie się zdaje, już zrobili getto.. Już zagrodzili i

Mówił, że przyprowadzili, sobie robiły taką tą… Ta żandarmeria była, co teraz jest… tam dawniej GS był.. Co to miały te