• Nie Znaleziono Wyników

Cenzura - Andrzej Zdanowicz - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Cenzura - Andrzej Zdanowicz - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ANDRZEJ ZDANOWICZ

ur. 1939; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Projekt "Rzemiosło. Etos i odpowiedzialność", Lubelskie Zakłady Graficzne, cenzor, cenzura

Cenzura

Jak było [z cenzurą] na Unickiej, to ja nie wiem. Tak, cenzura była, ale ja cenzora tam nigdy nie widziałem. Gdzieś siedział na górze, coś tam czytał, nanosił swoje uwagi.

Jeśli chodzi o cenzurę i drukarnię wojskową, to w wojskowej wyglądało to w ten sposób, że jeździłem do Warszawy po zlecenia wojskowe dla naszego zakładu. I dostawałem taki harmonogram z cenzurami, które to rzeczy były zatwierdzone. Mnie nie potrzeba było oddawać tego do cenzury. To już były rzeczy jakieś za[twierdzone].

To nie była jakaś agitka, tylko normalne druki powszechnego użytku, których każda armia potrzebuje i [które] również mają zastosowanie w cywilu. Mówiłem o tym, o tych drukach magazynowych, bankowych, dowodów wpłaty, takich rzeczach.

Data i miejsce nagrania 2011-06-30, Lublin

Rozmawiał/a Marek Nawratowicz

Transkrypcja Agnieszka Piasecka

Redakcja Agnieszka Piasecka

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Po ukończeniu, nie pamiętam już, w którym roku, tej szkoły, zacząłem naukę w technikum Budowy Samochodów, gdzie ukończyłem trzy klasy - to była [szkoła] czteroklasowa

Ale właściwie to mu to nie pomogło, bo i tak zbankrutował i na gruzach jego zakładu, bo on już nie płacił pensji swoim pracownikom stałym i tak dalej, na gruzach

Na stop cylindrowej to jest jeden obrót, Na tych typograficznych, płaskich maszynach drukujących była taka stalowa płyta, zresztą [jest też] tam, w tej dużej maszynie na Żmigrodzie,

Praca wymuszała na nas, że często po dwudziestej drugiej musieliśmy iść do pracy i milicja obywatelska nas kontrolowała. Brak przepustki mógł oznaczać, że nawet

(Zresztą w takiej jednej wystawie miałem trzydziestolecie pracy twórczej. Andrzej mi to zaproponował.) Drugą był „Wschodni Salon Sztuki” Komisarze za każdym razem byli inni..

We Frankfurcie, przyjechała do mnie jedna rodzina z Rosji, mieli dwoje dzieci, i też ludzie, co przyjeżdżają z Izraela, zawsze jedna albo dwie rodziny mieszkają u mnie bez

W cegielni jakby nie było, źle się nie zarabiało.. Było ciężko, ale można

W czasie bombardowania zginął tylko stryjek, który też pracował w fabryce samolotów i uciekając uderzył go odłamek bomby i zmarł… Pamiętam, w czasie okupacji chodziłem