• Nie Znaleziono Wyników

Baseny w Lublinie - Anna Wiśniewska - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Baseny w Lublinie - Anna Wiśniewska - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

ANNA WIŚNIEWSKA

ur. 1942; Kłodno Wielkie

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, dzieciństwo, basen przy ulicy Grottgera, basen przy ulicy Lubomelskiej, basen Gwardii przy ulicy

Narutowicza, rekreacja, projekt Lublin. W kręgu żywiołów - woda

Baseny w Lublinie

Basen przy ulicy Lubomelskiej był duży, choć nie miał olimpijskich wymiarów.

Przychodzili tu ludzie z całego Lublina, a przynajmniej ze Śródmieścia. W letnie soboty i niedziele dosłownie człowiek leżał koło człowieka.

Pierwotnie Lublinianka była basenem wojskowym, ale później wszyscy [z niego]

korzystali. Wyodrębniono jeden pas przeznaczony dla doskonałych pływaków.

Nieopodal basenu stał barak, w którym zrobiono przebieralnię. Pamiętam, że po obu stronach basenu znajdował się prysznic. Były również słupki startowe, ale nie było żadnej wieży do skakania.

Klub Lublinianka zrzeszał pływaków. Sama zaczęłam chodzić na treningi, ale niewiele z tego wyszło. Raz czy dwa zorganizowano międzyszkolne zawody pływackie. W tej chwili nie ma nawet śladu po basenie – na tym miejscu są budynki, poza tym Aleja Tysiąclecia została zbudowana, wszystko się zmieniło.

Natomiast basen na [ulicy] Grottgera miał mniej więcej 25x75 metrów. Był nieduży, ale za to dość głęboki, bo miał wieżę do skakania – i to było coś. Pamiętam, jak na tym basenie trenowali chłopcy skaczący. Był tam taki Kajo Goebel, czyli Kazimierz Goebel, brat późniejszego rektora [UMCS]. On był w tym czasie mistrzem województwa lubelskiego, może nawet osiągnął coś więcej. Patrzyliśmy z zachwytem, jak przepięknie skakał do wody. Ja skakałam na ogół bezpośrednio na nogi, jak większość dzieci to robiła.

Był jeszcze jeden basen, na którym kilka razy byłam, to był tak zwany basen Gwardii przy ulicy Narutowicza, tuż za komendą milicji. Ktoś mnie zaprosił i mogłam [tam]

(2)

pójść. Tak normalnie to tylko milicja korzystała z tego basenu, był zamknięty dla osób z zewnątrz.

Data i miejsce nagrania 2019-09-17, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Za to był większy i można było tam popływać, bo na Grottgera pływać się nie dało.. Tam można było skakać, wychodzić,

Słowa kluczowe Lublin, PRL, rzeka Czechówka, dzieciństwo, czas wolny, basen przy ulicy Lubomelskiej, ulica Czechowska, projekt Lublin.. W kręgu żywiołów

Dom był zaprojektowany jako 3-piętrowy, ale wybuchła wojna i nie dokończono budowy, także powstał budynek 1-piętrowy.. Mój ojciec dostał przydział na to mieszkanie poprzez

Słowa kluczowe Lublin, PRL, dzieciństwo, łaźnia przy ulicy Zamojskiej, higiena osobista, projekt Lublin.. W kręgu żywiołów

Słowa kluczowe Lublin, PRL, dzieciństwo, lodowisko przy ulicy Okopowej, zabawy dziecięce, lodowisko przy ulicy Grottgera, czas wolny, rekreacja, projekt Lublin.. W kręgu żywiołów

Czechówka była porośnięta krzakami i wystarczyło w odpowiednim momencie przekroczyć tę rzekę, ten Rubikon, i znaleźć się na terenie, bo naturalnym

Słowa kluczowe Lublin, PRL, dzieciństwo, zabawy dziecięce, czas wolny, basen przy ulicy Lubomelskiej, projekt Lublin.. W kręgu żywiołów

To już nam później było lepiej, bo tak na początku jak pracował, to tak byle jak było, ale później to już jak zakładali te centrale telefoniczne, to już dobrze nam było żyć,