• Nie Znaleziono Wyników

Ulica Noworybna - Adam Tomanek - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Ulica Noworybna - Adam Tomanek - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

ADAM TOMANEK

ur. 1928; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, II wojna światowa

Słowa kluczowe projekt Lublin. Pamięć Zagłady, życie codzienne, Żydzi, ulica Noworybna, mieszkanie pożydowskie

Ulica Noworybna

Straszne to było, gdy Niemcy wymordowali ten Lublin żydowski. Było to getto robione na Starym Mieście, tam gdzie Grodzka, tam gdzie ulica Rybna, Noworybna, Lubartowska, to wszystko były domy zamieszkiwane przez Żydów. No a potem ich wypędzono na ulicę Lipową do baraków, selekcja, zabrali im co tylko można było i na Majdanek i do pieca.

Wcześniej Żydów wyprowadzono z mieszkań na ulicy Chopina i zniszczono. A więc te ich mieszkania przekazano Niemcom, z tym że tylko lepsze mieszkania. A tak to, tak jak moje mieszkanie, tam gdzie ja mieszkałem, nie było wygód na pierwszym piętrze. Często przychodzili reichsdeutsche oglądać mieszkanie, ale oni byli przyzwyczajeni do innego standardu. Ale trafiła się jakaś mniej wybredna szuja i wyrzucili nas właśnie na tą ulicę Noworybną i Nową tam do tego pożydowskiego mieszkania skandalicznego. I potem w 44 roku żeśmy wrócili do tego mieszkania, w którym mieszkaliśmy przed wojną.

W mieszkaniu na Noworybnej myszy, szczury potrafiły zaglądać, a myszy to ja często z łóżka zrzucałem. Wilgoć, sól jak pan położył świeżą, wsypał do talerzyka to rano była woda, to znaczy była zawiesina już, bo wiadomo, że sól ciągnie wilgoć. Okropne, niezdrowe warunki.

Tam gdzieniegdzie ponoć niektórzy, w tym domu nie, ale w ogóle tam w tych pożydowskich mieszkaniach coś tam znajdowali. W piecach przeważnie, w kaflach, gdzieś pod podłogą, no bo taki Żyd jak już wychodził to schował gdzieś złoto jakieś miał. Niektórzy się pobogacili, ale to mało było takich, bo on liczył na to, że jak wróci to sobie zabierze, ale nie wrócił, a to zostało. A potem ktoś robił remont, podłogę zmieniał, patrzy a tam pod podłogą jest, są jakieś obrączki czy coś takiego. Żydzi lubili złoto. No więc w kaflach, w piecach były takie przypadki. To zależy jacy Żydzi mieszkali, w tym domu co ja otrzymałem mieszkanie, to mieszkała straszna biedota, tam w ogóle nie było mowy o żadnej biżuterii wartościowej. Nic. Tam były myszy i szczury. Tam musieli handlarze mieszkać z tego targu, bo to było na przeciwko targu

(2)

przy ulicy Świętoduskiej, potem ta ulica się nazywała Hanki Sawickiej po wyzwoleniu a teraz znowu Świętoduska, no a tu Nowa to już nie ma, jest Lubartowska cały czas od Bramy Krakowskiej, no to tam w tym budynku, to raczej, przypuszczam, to mieszkali handlarze. Mieszkał jeden Polak, Rodzina Najsów, to był dorożkarzem. On tam by mógł więcej powiedzieć, bo on przed wojną mieszkał, no ale ja się jego nie pytałem, bo to mnie na prawdę nie obchodziło. W tej chwili to już na pewno nie żyją.

Data i miejsce nagrania 2004-06-09, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ja myślałam, że to była ulica polska, bo było bardzo dużo Polaków na Lubartowskiej.. Jak ja przyjechałam pierwszy raz do Polski, to mi powiedzieli, że trzeba uważać, bo to

Ulica Targowa do dzisiaj się nie zmieniła, te same kamienice, jest jak było, tylko nie wiem, czy jest jeszcze ta stacja benzynowa, która tam na rogu była.. Mieszkałem na

I dziadek przed wojną wyjechał do Ameryki i zarobił dużo pieniędzy, bo kupił dwór od dziedzica za Bugiem.. I myśmy tam mieszkali, ale jak była ta rzeź, wojna, no to

Bo ten plac, gdzie na łyżwy chodziliśmy – nie pamiętam, jak się nazywała ta ulica, ale tam był ich sklep, oni robili tam te wełniane rzeczy – to myśmy wychodzili

No był mały domek taki ślusarza przy ulicy Solnej, później Chopina 15 jak już powiedziałem, też żydowski dom był i sięgając dalej do Krakowskiego Przedmieścia to

Czy były zabójstwa to ja nie pamiętam, pewnie też były, ale kradzieży to pełno, a na Starym Mieście to była bardzo rozwinięta prostytucja.. Ta ulica Szambelańska tuż przy Bramie

Wiem, że to było typowe getto takie jakie urządzali Niemcy, bez żadnego kontaktu ze strony ludności okolicznej.. Tam nie można było mieć

Nasza strona była parzysta, jak się skręcało ze Świętoduskiej w Lubartowską, schodziło się na dół, [mijało się] tych parę numerów, aż się dochodziło do mostu – przed