• Nie Znaleziono Wyników

Drwęca 1935, R. 15, nr 144

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Drwęca 1935, R. 15, nr 144"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

jg-<si»tą eawfeow® ?, K.O. FwwMMft w fPO

O * * « p o j e d y r t o a i e y i e g ł e m p l m “* « 1 0 K r » g » . Ł

Z D O D A T K A M I: „OPIEKUN MŁODZIEŻY“, „NASZ P R Z Y J A C IE L “ 1 „ROLNIK“

.Drwęca’ wychodzi 3 razy tygoda. w« wtorek, czwartek i »obotę rano. — Przedpłata wynosi dla abonentów miesięcznie z doręczeniem 1,20 zł.

Kwartalni« wynosi i doręczeniem 3,59 %L Przyjmuje się ogłoszenia do wszystkich gazet

Druk i wydawnictwo .Spółka Wydawnicza* Sp. z o. odp. w Nowemmieście,

Cena ogłoszeń; Wiersz w wysokości 1 milimetra na stronie 6-łaraowej 16 gr#

na stronie 34amowej 50 gr, na 1 stronie 60 gr. — Ogłoszenia drobne: Napisowe słowo (tłuste) 30 gr kaid« dalsze słowo 15 gr. Ogłoszenia zagraa. 100°/» więcej.

Numer t e l e f o n u : N o w e m i a s t o 8.

Adres telegr.: .Spółka Wydawnicza" Nowemiasto-Pomorze.

KOK X V . N O W E M IA S T O -F O M O K Z B , C Z W A R T E K , D N IA 5 G R U D N IA 1935 N N r. 1 4 4

Kto lam io p ra w o ?

O p in ja k a to lic k a w Polsce została z a a la r ­ m ow an a c ią g ie m ! n a d u ż y c ia m i, jakie w o stat­

nich czasach p o p e łn ia ły p e w n e c z y n n ik i w s z k o ln ic t w ie naszem w sprawie nauczania religji.

Nadużycia te można zredukow ać do 3 fa k tó w : 1. J e d n o s tr o n n e p o w ie r z e n ie n au k i r e lig ji n a u c z y c ie lo m ś w ie c k im b e z a p r o b a ty w ła d z k o ś c ie ln y c h ;

2. Z m n ie js z a n ie ilo ś c i g o d z in r e lig j i w s z k o ła c h ;

3. O b n iża n ie z a p ła ty z a n a u k ę r e lig j i.

Aby jasno spraw ę postawić, należy ocenić te nieporozumienia ze stanow iska o b o w ią z u ją c e g o w P o ls c e p ra w a . Istnieje d o k u m e n t o ch a ra k ­ t e r z e m ię d z y n a r o d o w y m — t o K o n k o r d a t R z e c z y p o s p o lit e j P o ls k ie j z e S to lic ą A p o ­ s t o ls k ą , który m. in. wyraźaie form ułuje zasadę konieczności p o r o z u m ie n ia w ła d z s z k o ln y c h z w ła d z a m i k o ś c ie ln e m i we w szystkich s p ra ­ wach, związanych z nauczaniem religji w szkołach.

Art. 18 K onkordatu brzmi dosłow nie:

„N auka ta (religji) będzie u d z ie la n a m ło ­ d z ie ż y k a to lic k ie j p r z e z n a u c z y c ie li, m ia n o ­ w a n y c h p rzez w ła d z e s z k o ln e , k tó re ich wy­

bierać będą wyłącznie z pośród osób, u p o w a żn io ­ n y ch p r z e z Ó r d y n a rju szy d o n a u c z a n ia r e li­

g j i ” (misja kanoniczna) i to tak dalece, że „jeśliby O r d y n a r ju sz nauczającem u o d e b r a ł dane mu u p o w a ż n ie n ie , to ten ostatni tern samem tr a c i p ra w o n a u c z a n ia r e l i g j i ”.

Ponadto w tej spraw ie istnieje okólnik M.W.R.

i O. P. z dnia 3 liDca 1929 r. (Nr. 11—14391-29), w którym znajdujem y takie postanow ienie:

„Jeżeli w p u b lic z n e j s z k o le powszechnej n a u k a r e lig j i rz.-katolickiej nie może być u d z ie ­ la n a p r z e z d u c h o w n e g o , w ó w c z a s in s p e k t o r sz k o ln y z w r a c a s i ę do w ła ś c iw e g o B is k u p a Diecezjalnego w spraw ie udzielenia i n n e j o s o b ie k w a lifik o w a n e j u p o w a ż n ie n ia d o n a u c z a n i a r e l i g j i r z .- k a to li c k ie j i ze swej strony podaje Biskupowi Diecezjalnemu nazwisko jednego wzgl.

kilku nauczycieli danej szkoły, posiadających for­

malne kwalifikacje do nauczania tego przedm iotu”.

Powyższe prawne postanow ienia wyraźnie r o z ­ s t r z y g a j ą s p r a w ę p o w ie r z a n ia n a u c z a n ia r e ­ li g j i n a u c z y c ie lo m ś w ie c k im , c o b e z p o r o z u ­ m i e n ia 1 z g o d y w ła ś c iw e g o B is k u p a D ie c e ­ z j a l n e g o o d b y ć s ię n ie m o ż e . Jeżeli, jak to było niejednokrotnie w czasach ostatnich, dzieje się inaczej, to dzieje się naskutek jednostronnego postanow ienia władz szkolnych, k tóre naruszają istniejący stan prawny.

Jeżeli chodzi o punkt 2 ( z m n i e js z a n ie ilo ś c i g o d z in r e l i g j i w s z k o ła c h ) — t o istnieje roz­

porządzenie M. W. R. i O. P. z dnia 9 grudnia r. 1926 (Dz. U. R. P. Nr. 1 poz. 9 z r. 1927), które w paragrafie 3 im postanaw ia, że „ilo ść g o d z in 1 p la n n a u k i r e l i g j i k a t o l i c k i e j u s t a l a M in i­

s t e r W. R. i O. P. w p o r o z u m ie n iu z k o m p e te n - tn e m i w ła d z a m i k o ś c i e l n e m i ”.

W reszcie punkt trzeci (obniżanie zapłaty za naukę religji) został określony przez rozporządzę’

nie M. W. R. i O. P. z dnia 1 m arca 1926 r. (Dz.

U. R. P. Nr. 27 poz. 163 z r. 1926), k tóre w p a ­ ragrafie 1 p o stan aw ia:

„ W y n a g r o d z e n ie duszpasterzy (proboszczów, w ikarjuszów) za udzielenie nauki religji w publicz­

nych szkołach pow szechnych u s t a l a s i ę n a 60 (sześćdziesiąt) złotych rocznie za jedną godzinę nauki w tygodniu”.

„W związku ze z d a r z a ją c e m się nieraz m y l- n e m t łó m a c z e n le m Ustaw, dotyczących kwalifi- kacyj WW. Księży Prefektów , jak również ilości godzin wykładów religji i należnego za nie w yna­

grodzenia, Kurja Biskupia podaje do wiadomości, co n a s tę p u je :

„1. Na podstaw ie § 18 ustaw y uposażeniowej z kw ietnia 1935 r., WW. Księża Prefekci szkół po­

w szechnych, tak mający tylko kw alifikacje zawo­

dowe, jak i wyższe studja, winni być w ynagradzani od rozpoczęcia swej pracy pedagogicznej wedle IX stopnia tej ustaw y.

2. Rozporządzenie M inistra W. R. i O. P. z dn.

1 m arca 1926 r. (Dz. U. R. P. Nr. 27, poz. 163 z r.

1926), zapewniające duszpasterzom 1.50 zł za każdą odbytą godzinę, jak również i opuszczoną prawnie lekcję, nie zostało zniesione rozporządzeniem z dn.

24 stycznia 1934 r., a więc pozostaje nadal w swej mocy.

W każdym poszczególnym wypadku naruszenie powyższej ustaw y, gw arantującej 1.50 zł za każdą godzinę, WW. Księża powinni natychm iast złożyć p r o t e s t u w ła ś c iw y c h in s p e k to r ó w s z k o ln y c h i p o w ia d o m ić o tern K u rję B is k u p ią “.

Z powyższych postanow ień p r a w n y c h , obo­

wiązujących w Polsce, w y n ik a , ż e w e w s z y s t ­ k ic h sp r a w a c h , związanych z nauczaniem religji w szkołach, r o z s tr z y g a n ie je d n a w ła d z a — państwowa lub kościelna, lecz o b ie , działając w ścisłem ze sobą porozumieniu.

J e ż e li w ię c p o w ie r z a s ię n a u c z a n ie r e l i ­ g ji o s o b o m , p o z b a w io n y m m is ji k a n o n ic z n e j, j e ż e li lik w id u j e s ię g o d z in y n a u k i r e lig j i, jeżeli wreszcie z m n ie j s z a s ię d o w o ln ie w y n a ­ g r o d z e n ie d u sz p a s te r z y za n a u c z a n ie r e lig j i i to bez porozumienia z Episkopatem , to oczywista, ż e z a c h o d z i t u j a s k r a w e n a r u s z e n ie s ta n u p r a w n e g o

Duch narodow y p oryw a 8 sanatorów .

S a n a cy jn a ra d a m ie jsk a w K ielca ch u ch w a la r e z o lu c j ę a n ty ży d o w sk ą . — Echa p o g w a łc e n ia p raw P o la k ó w przez ż y d ó w w a d w o k a tu r z e o k r ę g u k rakow skiego o d b iło s ię w K ie lc a c h .

Kielce. Znane w ystąpienie n a r o d o w e j g r u ­ p y a d w o k a tó w k ie le c k ic h na ostatniem walnem zebrania krakow skiej Izby Adwokackiej z n a la z ło s w e ec h o n a zeb ra n iu k ie l e c k ie j r a d y m ie j s k le j . Na zebraniu tern jeden z radnych miej­

skich, mianowicie kom endant podokręgu Zw. S trze­

leckiego, p. K osterski postaw ił wniosek n astęp u ją­

cej tr e ś c i: „Kielecka rada m iejska po ro zp atrze­

nia incydentu, wynikłego na walnem zgrom adzeniu adw okatów okr. sądu apel. w K rakowie w dniu 23 listopada pomiędzy niearyjską większością, a chrześcijańską mniejszością, w skład której wcho­

dzili przedstawiciel© palestry kieleckiej, a w ich liczbie dwaj radni i syndyk miejski, w yraża pełne uznanie dla stanow iska adw okatów kieleckich”.

Po zaakceptow aniu nagłości w niosku rada wśród oklasków wniosek przyjęła przez aklam ację. Jak wiadomo, kielecka rada posiada większość san a­

cyjną. Za uchwałą głosow ał również prezydent m iasta, Stefan Artwiński.

Wieść o uchwale kieleckiej rady miejskiej wy­

w ołała zrozum iałą sensację.

Wynika i stąd, że duch narodow y poryw a za sobą i tych, którzy stali dotąd na przeciwnym biegunie.

Z powodu zach łan no ści żydów burza w ra d z ie adw o kackiej P rz e s z ło 7 0 proc. to żydzi.

K r a k o w sc y P o la c y —a d w o k a c i o p u sz c z a ją s a lę obrad.

W sobotę odbyło się w K rakowie bardzo burzliwe posiedzenia krakow skiej rady adw oka­

ckiej, w której przeszło 70 proc. stanow ią żydzi. Na czoło Izby krakow skiej upatrzony został człowiek, którem u się zarzuca zupełną uległość wobec żydów.

W sobotę na zebraniu Izby adw okackiej zgło­

szono wniosek, ażeby dokonać najpierw wyborów.

W niosek taki nie był na ręk ę adw okatom żydow ­ skim i nie zyskał w iększości. Wówczas adw. dr.

Posow ski wezwał adw okatów Polaków, piastu ją­

cych jakiekolw iek godności w Izbie adw okackiej, do ich złożenia, a rów nocześnie wezwał wszy­

stkich adw okatów Polaków do opuszczenia sali obrad. W ezwania tego usłuchało około 200 tu obecnych. Pozostali jedynie adwokaci żydzi, kil­

ku socjalistów i kilku Polaków, uzależnionych od żydów.

Po raz pierw szy w Krakowie spraw a żydow ­ ska stan ęła tak ostro w świecie adwokackim .

I tu się budzi re a k c ja p rz e c iw żydom .

A ta k na ż y d o s t w o w o r g a n ie b. a m b a sa d o ra F ilip o w ic z a .

„Nakazy Dnia”, organ b. am basadora Filipowi­

cza, niegdyś jednego z najbliższych w spółpracow ­ ników marsz. Piłsudskiego, zaatakow ał w bardzo

silny sposób żydostwo w Polsce. I to w jaki spo­

sób ! Przytoczywszy ustęp „Z 24 protokołów M ędr­

ców Sjonu” o roli złota w rękach żydów, „N akazy Dnia” p is z ą :

„Z p r z e r a ż e n ie m c z y t a s i ę t e s ło w a , wyjęte z djabelskiej księgi praw, rządzących dziś światem, dla którego bóstwem najwyższem stał się Cielec Złoty.

J e ś l i w i ę c c h c e m y w y r w a ć P o l s k ę z p i e k i e l n e j s i e c i s p r z e d a w c z y k ó w i z b ó j ó w m ię d z y n a r o d o w y c h , J e ś li p r a g n ie m y s z c z e r z e p r a w d z iw e j N i e p o d l e g ł o ­ ś c i — to powinniśmy przedewszystkiem p r z y w r ó c ić w Najjaśniejszej Rzeczypospolitej poszanowanie praw a, pracy, godności ludzkiej i wolności sumienia, a na ołtarzu cnót obywatelskich postawić Ideał, którem u służyli wiernie nasi Ojcowie: Honor i Ojczyzna. — W ó w c z a s r u n ie p r z e m o c Z ł o t e g o C ie lc a i sfory jego służalców, a n as tąp i e p o k a p a n o w a n ia N a r o d u P o l s k i e g o , Ja k o p r a w o w it e g o i j e d y n e g o w ło d a r z a s w e j z ie m i, zroszonej znojem żołnierskim i krwią serdeczną tylu męczeńskich pokoleń!”

Tak organ p. Filipowicza pisze o roli żydostw a.

N o w y w o j e w o d a w ile ń s k i.

W arszawa. W miejsce m ianow anego m inistrem pracy i opieki społ. p. Jaszezołta wojewodą wileń­

skim ma zostać pułk. Ludwik BoHań^ki.

:-v

W rocznicę P ow stania Listopadowego na Rynku ^t«r*ao M ««ta w Warszawie o d b y ła się defilada p odchorążych w h is t o ­ rycznych mundurach z r. 1830.

(2)

Z frontu włosko-abisyńskiego.

Z frontu abisyńskiego nie ma nie osobliwego, wszystko jednak wskazuje, że niebawem rozgorze­

ją decydujące bitwy.

Na Włochy wywiera się nacisk, do zawarcia pokoju. I tak król Belgji jedzie do Londynu z mi- sją pojednawczą.

P o w s z e c h n a atnnestja«.. w G recji.

Wiedeń. W niedzielę król podpisał ustaw ę o amnestji, której ogłoszenie nastąpi w poniedziałek.

A m nestja obejmie ogółem 750 przestępców poli­

tycznych, głównie skazanych po ostatniem pow sta­

niu marcowem, w tern 200 osób żyjących obecnie zagranicą.

Wszyscy, objęci am uestją, będą natychm iast wypuszczeni z więzień lub wrócą do kraju.

V o lk s ta g z a m ie r z a u ch w a lić a m n e stję . Sejm gdański zebrał się na posiedzenie. J e ­ dyną ustaw ę, jaką ma uchwalić Volkstag, jest senacki projekt amnestji. P rojekt am nestji przew i­

duje darow anie kary skazanym na kary pieniężne do 600 guldenów i pozbawienie wolności do 4 m ie­

sięcy. P rojekt przewiduje również umorzenie spraw politycznych i postępow ań dyscyplinarnych, w k tó ­ rych jest przewidywana kara nie wyższa od 4 miesięcy więzienia i aresztu.

Projekt am nestji wywołał w Gdańsku bardzo szerokie kom entarze. Socjalist. „Danziger Voiks- stim m e” pisze w tej spraw ie dosłownie: „Przed­

łożona sejmowi ustaw a o am nestji przychodzi dla wielu członków opozycji o całe 7 miesięcy zapóżno.

Redukcja nauki re lig ji na K resach W schodnich.

Katolicka Agencjs Prasowa d o n o s i:

„Na podstaw ie inform acyj, zaczerpniętych u czynników m iarodajnych, stw ierdzam y, że wła­

dze szkolne na terenie kuratorjum lwowskiego zredukow ały w ostatnim roku 933 godziny nauki religji w szkołach pow szechnych miejskich i wiej­

skich w 28 dziekantach archidiecezji lwowskiej.

Z tego 134 szkół wiejskich pozbawionych jest zupełnie nauki religji. Zredukow ane są etaty k ate­

ch etó w : we Lwowie w gimnazjach VI, VII i X. oraz w gimnazjum w Trembowli. Pozatem ulega również redukcji nauka religji w szkołach powszechnych: w Trembowli w szkole żeńskiej 7-klasowej; w Delatyuie w szkole powszechnej.

W wielu szkołach połączono klasy o zupełnie różnym program ie nauczania, jak np. w Winnikach:

III, i v i V klasa razem albo w Kryweńkiem I, II i VI klasa razem; w B ohorodczanach I. II, III r a ­ zem, IV, V, VI razem i t. d."

S p r a w a d o s ta w ż y d o w s k ic h d la a rm ji.

W arszawa. Min. spraw wojskowych wydało, jak wiadomo, polecenie intendenturom , aby zapo­

trzebow anie wojska na zboże, siano i inne płody rolne pokryw ały bezpośrednio u producentów lub też za pośrednictwem spółdzielni rolniczo-handl.

Postępow anie intendentur wojskowych w kwe- stji dostaw wywołało liczne protesty i skargi ze strony kupców zbożowych. Chodzi tu o ż y d ó w , którzy aż dotąd byli głównymi dostaw cam i i nie mogą się pogodzić, że im się ten interes usuwa z pod nosa.

O b niżka c e n w ę g la o 13 proc.

M inister Przem ysłu i Handlu podpisał dekret, na podstaw ie którego węgiel o p a ł o w y został obni­

żony o 13 proc. w stosunku do dotychczaso­

wych cen.

1 z l z a k ilo cu k ru .

Obowiązywać będzie niebawem nowa cena na cukier, która wynosić będzie w sprzedaży d eta­

licznej 1 zł za kilo czyli 50 gr. za funt. D ekret odnośny ukazać się ma już w grudniu.

I

P ad erew ski do byłych ż o łn ie rz y a rm ji błękitnej.

Z okazji 75-lecia urodzin wielkiego naszego Rodaka I. J . P a d e r e w s k ie g o Zarząd Główny Związku H a lle r c z y k ó w w ysłał na ręce N ajdo­

stojniejszego Solenizanta życzenia. W odpowiedzi na przysłane życzenia" Zarząd Gł. Związku H aller­

czyków otrzym ał od Wielkiego Orędownika Polski poniższą odpowiedź :

I. J. P. Riond-Bosson,

dn. 18 listopada 1935 r.

U k o ch a n i m oi B łę k it n i R y c e r z e !

Z g łę b o k ie m w z r u s z e n ie m odczytałem piękne słowa Waszego listu.

Za ła skaw ą pamięć, życzenia, na dzień mych urodzin przesłane, za tak cenne uczucia Wasze najgorętsze skła dam dzięki.

Lecz cóż nawzajem ofiarować Wam m o g ę ? Jedno jedyne tylko : zapewnienie, że zachowałem na zawsze w głębi mego serca najżywszą wdzięczność za W a s z ą o f ia r n ą s łu ż b ę r y c e r s k ą d la P o ls k i, najszczerszy podziw dla W a s z e g o b o h a t e r s t w a na polu chwały i serdeczne uznanie dla W a­

szej codziennej pracy w Zmartwychwstałej Ojczyźnie.

Zachęcać Was do w ytrw ania na stanowisku, do z a c h o ­ w a n ia h a r t u d u c h a ! w ia r y w ostateczne dobrej sprawy zwycięstwo, ku któremu prawą kroczycie drogą — zaiste nie potrzebuję. D o s t o j n y W a sz W ó d z , g e n e r a ł J ó z e f H a l­

le r , c z c ig o d n y , ś w i a t ł y i z a s łu ż o n y Wasz prezes, płk.

dr. Modelski, cała starszyzna, z wyboru przez Was u s ta n o ­ wiona, są c n ó t ż o ł n ie r s k ic h i o b y w a t e l s k i c h u o s o ­ b ie n ie m .

Słuchajcie ich wiernie i bierzcie z nich przykład, a zwy­

ciężycie. Nie dla siebie, boście o nagrodę nigdy łakomej nie wyciągali ręki, ale dla Polski.

O jc z y z n a nasza n a p r a w d ę w t e d y d o p ie r o w ie l k a b ę d z ie i p o t ę ż n a , g d y p o z j e d n o c z e n iu j e j z ie m , k tó ­ re z woli Boga już się dokonało, n a s tą p i z j e d n o c z e n ie s e r c w s z y s t k ic h j e j s y n ó w .

Aby ten cel osiągnąć, żadna o f ia r a n ie j e s t z b y t w y ­ s o k a , żaden wysiłek nie jest zbyt wielki.

Wiem, z ja kiem poświęceniem nad urzeczywistnieniem tego świętego celu pracujecie, toteż z całego serca Wam życzę jak najprędszego z i s z c z e n ia s i ę cu d u b r a t e r s k ie j z g o d y , o k t ó r y ju ż o n g i p r z o d k o w ie n a s i s i ę m o d lili.

Z wyrazem niezmiennie wdzięcznych i całem sercem Wam odd an y c h uczuć pozostaję I. J. Paderewski.

I C o raz to nowo klęski sanacji.

K o n ie c r z ą d ó w sa n a cji w I z b ie A d w o k a c k ie j.

W arszawa, 2. 12. Odbyło się walne zebranie warszawskiej Izby Adwokackiej. Było ono ch a­

rakterystyczne, choćby dlatego, że w ykazało wielki upadek wpływów grupy sanacyjnej. Adwokaci ci do niedawna grali w izbie pierwsze skrzypce.

Obecnie ani jeden z członków sanacyjnego związku nie wszedł do zarządu. Adw. Paschalski, k tóry w pierwszem głosow aniu otrzym ał około 350 głosów, w drugiem i ostatniem głosow aniu odpadł zupełnie.

W wyniku wyborów adwokaci z obozu n aro ­ dowego odnieśli walne zwycięstwo. Do Rady Ad­

wokackiej wybrany został Chaeiński. Do naczel­

nej rady adwokackiej wszedł m. i. Jan Nowodworski.

Na posiedzeniu Tow. Naukowego w Warszawie rozpatryw ana była kandydatura b. prem jera prof.

Kozłowskiego na zwyczajnego członka Tow. K an­

dydatura ta nie znalazła dostatecznego poparcia i dlatego również upadła.

Z ło ty o d p ły w a p rzez G d ań sk d o N ie m ie c . Od czasu dewaluacji guldena i zrów nania go ze złotym polskim waluta polska zyskuje na te ­ renie Gdańska pełne prawo obyw atelskie. Złote polskie są tam przyjm owane nietylko w większych transakcjach, ale i w handlu detalicznym w mia­

stach i po wsiach. Nawet w tram w ajach i autobu­

sach gdańskich chętnie przyjm owane są złotówki polskie. W kołach finansow ych rozważana jest kw estja, czy nasycenie rynku gdańskiego złotem i polskiemi jest korzystne dla waluty polskiej. Za­

chodzi bowiem obawa, że z G dańska złote polskie odpływ ają do Niemiec i że centrala dewiz w G dań­

sku używa złotych polskich do wykupu m arek niemieckich.

Powieść z angielskiego.

łCiąg dalszy).

Obydwaj wysunęli się cicho z domu i wyszli na ulicę. W łaścicielka kam ienicy, w której każdy z nich miał pokoik, była jedyną osobą, im ponują­

cą majorowi. P oprostu drżał przed nią ze strachu.

W yszli więc szczęśliwie i skręcili zaraz na praw o, a do rozmowy nie mieli ochoty.

Ale nagle przypom niało się Ryszardow i coś ważnego.

— Żałuję bardzo, — zaczął cicho, — że o sta­

tnie dwa penny wydaliśm y na tytoń. Papierosy djabli wzięli, a chleb więcej byłby nam się przy­

dał. Dziwna rzecz, że głód tak samo daje się we znaki temu, kto ma pieniądze i tem u, kto ich nie ma. A petyt powinien zawsze stać w zgodzie z do­

chodam i.

ii — W takim razie stałb y nasz apetyt na rów ni z zerem !

— Znajdując się w przykrem położeniu, — za­

czął m ajor po chwili, — myślimy mimowoli o k re ­ wnych.

— Ja nie mam krew nych, — zauw ażył Ry­

szard. — Z wyjątkiem wuja, który przed laty udał się na przylądek Dobrej Nadziei, nie mam nikogo.

— Tam się ludzie dorabiają miljonów — to jest — czasem. Ja dorobiłem się dwa razy febry i raz kuli w ramię. Ale twój wuj więcej może miał szczęścia. M ógłbyś do niego n a p isa ć !

— Może on już nie żyje, a chociażby i żył, to i tak nie dałby mi nic. Pamiętam , gdy miałem lat piętnaście, dała mi ciotka kilka groszy — wuj na­

tom iast nie m yślał wcale o mnie. Potrzebow ałem pieniędzy, bo chciałem kupić nowy atlas i popro­

siłem go o pół funta. Ale zam iast dać mi go, uderzył mnie w tw arz i zaklął straszliwie.

— Może się zm ienił z czasem, — rzekł m ajor poważnie. — Jesteś dzielnym chłopcem , Dicku i w ykieruję cię na człowieka, zob aczy sz!

Zajęci rozmową zbliżyli się do H igh-Street, gdzie w ytworne sk ład y były już pozam ykane.

Z niektórych tylko okien w ystaw nych padały je­

szcze prom ienie św iatła na chodniki.

Nad brzegiem Tamizy, do którego w łaśnie dochodzili, panow ał ruch, jak zwykle, wielki o tej porze. R yszard zatrzym ał się na chwilę i rzekł:

Zniżki emerytur I rent Inwalidzkich.

J a k zm ie n io n o p ra w a e m e r y ta ln e m in istrów ?

Wczoraj ukazał się „Dziennik U sta w “, zawierający sześć dekretów, uchwalonych niedaw no przez radę ministrów. Dekret o reformie p o d a t k u d o c h o d o w e g o przewiduje z n ie s ie n i© d o d a t k u k r y z y s o w e g o d la d o ­ c h o d ó w f u n d o w a n y c h I n ie fw o d o w a n y c h , a p o d w y ż s z a s t a w k i podatku d o c h o d o w e g o dla dochodów fu n d o w a n y ch 0 40 p ro c ., stawki podatku do dochodów niefundowanyeh (dochody z uposażeń) o 100 procent.

O d s e t k i o d z a l e g ł o ś c i .

N astępny dekret r o z s z e r z a przepisy o pobieraniu od ­ setek od zaległości w podatkach państw owych według u s ta ­ wy z 18-go m arca b. r. na zaległe składki ubezpieczeń spo­

łecznych i składki na rzecz P. Z. U. W.

P o m o c d la in s t y t u c y j k r e d y t o w y c h .

Trzeci dekret podwyższy granicę pomocy p aństw a dla instytucyj kredytowych, udzielających ulg rolnikom ze 150 d o 200 m ilj o n ó w z ło t y c h .

Z n iżk i e m e r y t u r .

Czwarty dekret przewiduje zniżkę u p o s a ż e ń e m e r y ­ t a ln y c h . O b n iż e n ie praw emerytalnych m in is tr ó w , we­

dług tego dekretu jest s t o s u n k o w o n i e w i e l k i e . Poprzed­

nio do uzyskania em erytury ministeralnej wymagane było sp rawowanie funkcji ministra przez rok, obecnie wymagane są d w a l a t a .

Z m ia n a j e s t stosnnkowo b a r d z o n ie z n a c z n ą ...

W dalszym ciągu dekret przewiduje, że s łu ż b a w o j s k o ­ w a , p e łn io n a w byłem państw ie z a h o r e z e m , podlega w li-

^czeniu do wysługi em erytalnej, jeżeli wypełniająca tę służbę osoba już w państwie zaborczem uzyskała ch a ra k te r f u n k ­ cjonariusza państwowego lub zawodowego wojskowego albo gdy po odbyciu wojskowej służby zaborczej przeszła najpó­

źniej w przeciągu miesiąca do s łu ż b y w w o j s k u p o ls k i e m lub do s ł u ż b y p a ń s t w o w e j p o ls k i e j i to wedle normy 9 m i e s i ę c y z a r o k .

Przy obliczaniu wysokości uposażenia em erytalnego dla b. p r a c o w n ik ó w p a ń s t w z a b o r c z y c h , którzy na e m e r y tu ­ rę przeszli dopiero po o d b y c iu s łu ż b y w p a ń s t w ie p o l­

s k ie m , k a ż d y r o k s łu ż b y zaborczej oblicza się z a d z ie ­ w i ę ć m i e s i ę c y . Przy obliczaniu tern uwzględnia się t y l k o o k r e s y r z e c z y w i s t e j słu ż b y , okresów zaś, doliczonych do wysługi em erytalnej z^ty tułu korzystniejszego liczenia, nie uwzględnia się.

Jeżeli przy takiem obliczeniu wysokość wysługi wynie­

sie mniej niż 15 lat, to s t o s u j e s i ę d a w n e z a s a d y o b ­ lic z a n ia .

Przepisy powyższe n ie d o t y c z ą em ery tu r oraz w d ó w 1 s i e r o t po em erytach, którzy już w b. p a ń s t w a c h z a b o r ­ c z y c h p r z e s z li n a e m e r y t u r ę . Emerytom tym o b n iż a s i ę u p o s a ż e n ia o 10 p r o c e n t .

Przepisy o obniżeniu tych em ery tu r o 10 proc. n ie d o ­ t y c z ą wdów pobierających 50 zł. lub niżej i 25 zł. lub niżej.

E m e rytury wdów, które wynoszą 50 — 55 zł., będą obniżone d o ^ O zł., em erytury sierot, które wynoszą 25 do 27.50 zł

I

będą obaiżone do 25 zł. Zaznaczyć, należy, że do$ ; kategorji emerytów, objętych zniżką 10 procent, nie stosuje się przeliczenia la t wysługi w p ań s tw ac h zabor­

czych do trzech czwartych. Wszelkie obniżki em erytur wchodzą w życie od 1 kwietnia 1936 roku.

R e n ty ^ in w a lid z k ie .

Dekret o zmianie zaopatrzenia i n w a l i d z k i e g o przewi­

duje jego obniżenia ze 125 na 112,50 zł, ze 110 zł do 100 zł względnie ze 100 do 90 zł. O b n i ż k a r e n t inwalidzkich bę­

dzie stosowana od i kwietnia 1936 roku.

P e n s j e b. s k a z a ń c ó w p o lit y c z n y c h .

Według p i ą t e g o d ekretu zaopatrzenie b. s k a z a ń c ó w politycznych wynosi w miejscowościach klasy A 125 zł. dl*

samotnych, 150 zł. dla żonatych, w miejscowościach klasy C 80 zł. dla samotnych, 100 zł. dla żonatych. Obniżki te wchodzą w życie natychm iast.

N o t a r j n s z e i k o m o r n ic y .

Wreszcie rozporządzenie r a d y ministrów z 15-go lis to p a ­ da b. r. z n o s i od 1 stycznia przyszłego roku p o d a t e k n a d ­ z w y c z a j n y od niektórych zajęć zawodowych, t. j. od komor­

ników i notarjuszów. P o d ate k ten będzie wymierzony p*

raz ostatni od dochodu, osiągniętego w 1935 r o k u.

R o złam w o rg an izacjach ro ln iczych

W sobotę odbyło się burzliwe posiedzenie Rady Związku Izb i organizacyj rolniczych. Organizacje, reprezentujące interesy drobnego rolnictwa, zgłosiły w ystąpienie ze Związku, a d rob n i r o ln ic y ni©

p r z y j ę l i m a n d a tó w d o za r z ą d u .

D yrektor centrali organizacji spółek rolniczych, Gliński, złożył oświadczenie, że instytucja w ystę­

puje ze Zw. Izb, gdyż organizacja ta nie daje rę ­ kojmi prawdziwej reprezentacji drobnego rolnictwa.

Prezes C entralnego Tow. Organizacyj Kółek Roln., Malski, oświadczył, że odpowiedzialność za wytwo­

rzony stan rzeczy ponoszą koła konserw atyw no- ziemiańskie. Drobne rolnictwo stanęło przed ko­

niecznością stw orzenia odrębnej organizacji dla obrony swych interesów .

— Tu jest kolebka i grób wszelkich nadziei ! Tu jest ojczyzna dorobkiew icza i zguba g e o ju sz a !

— A słowa twoje, — dodał major, — są od ­ łam kiem owego zwróconego rękopisu twej po­

wieści !

R yszard, urażony słowami, szedł dalej zam y­

ślony, niespokojny.... Wiedział, że ma talent, lecz głodny i nędznie ubrany nie miał żadnej nadziei powodzenia. W szystkie drzwi były dla niego zam ­ knięte — on zaś m arzył nieustannie o szczęściu i sławie.

Major ujął jego ram ię i prow adził go wolno dalej, a zagłębiony w swych m arzeniach Ryszard szedł, nie widząc nawet, dokąd idzie i gdzie się znajduje.

Po dwugodzinnym pobyciu w p arku St. Jam es zabrali się do powrotu. W bliskości teatru spotkali tłum y strojnej publiczności, opuszczającej podwoje teatru.

Przeciskając się przez rozbaw ione m asy ludzi, doszli aż do wejścia do teatru Gaiety. Tu powozy, dorożki i w ychodząca tłum nie z gm achu publicz­

ność zapełniały ulicę i chodniki tak, że o przej­

ściu na drugą stronę placu mowy być nie mogło.

Hit (Ciąg dalszy nastąpi.)

(3)

R O D A K U !

Z b liż a ją s ię n a j p ię k n ie j s z e ś w ię t a c h r z e ś c i­

j a ń s k ie — z b liż a s ię G w ia zd k a . C z y i b ę d z ie s z z n ie w a ż a ł ich w z n io s ło ś ć i g o d n o ść p rzez z a k u p y u ż y d ó w ? — K upuj t y lk o u s w o ic h !

W I A D O M O Ś C I .

N o w e m 1 a s t o, dnia 4 grudnia 19B5 r.

Kalendarzyk. 4 grudnia, środa, Barbary P. M.

5 grudnia, czwartek, Sabby Op., Niceta B. W.

Wschód słońca g. 7 — 25 m. Zachód słońca g. 15 — 28 ra.

Wschód księżyca g. 12 — 53 m. Zachód księżyca g. 1 — 50 m.

& w M J i s t a i p o w i a t u . O g ło s z e n ie p rzeta rg u ,

N o w e m i a s t o . Na podstawie art. 30 i 31 ustaw y o ry­

bołówstwie z dnia 7 marca 1932 r. (Dz. Ust. R. P. Nr. 35 P oz* 357) ogłaszam ponowny przetarg ofert pisemnych na dzierżawę obwodu rybackiego jezioro Osetno na strudze bez aa z w y w dorzeczu strugi Bachotek.

Dokładne granice wymienionego obwodu rybackiego spi­

s a n e są w orzeczeniu Wojewody Pomorskiego z dnia 25 czerwca 1934 r. Nr. RP. 77-18 (Pom. Dz. Woj. Nr. 11 doz. 122 7, 1934 r.).

Przed wniesieniem oferty należy złożyć w Kasie Urzędu Skarbowego w Nowemmieście wadjum w wysokości 90 zł.

Okres dzierżawy od dnia 15 września 1934 r. do dnia 31 m arc a 1946 r.

Otwarcie ofert nastąpi dnia 17 grudnia o godz. 11-ej w Starostwie Powiatowem w Nowemmieście pokój nr. 8.

Przetarg ofert pisemnych odbędzie się na w arunkach pierwszego przetargu z dnia 30 stycznia 1935 r., podanych w obwieszczeniu, ogłoszonem w gminach nadbrzeżnych i w Starostw ie Powiatowem w Nowemmieście.

Starostwo zastrzega sobie prawo wydzierżawienia obwo­

d u na okres krótszy niż wyżej" podany.

Szczegółowe w arunki przetargu i umowy dzierżawnej można przeglądać w Starostwie Powiatowem w Nowemmie­

ście (pokój nr. 8) w godzinach urzędowych.

Starosta P owiatow y: (—) dr. W. Tomczyński.

Z eb ra n ie K. S. M. m.

N o w e m i a s t o . W niedzielę, dnia 1 bm o godz. 13.30, o d było się zebranie K. S. M. w salce parafj. przy udziale około 60 członków. Zebranie zagaił prezes ks. Zakrzew­

ski hasłem „G otó w *! Po odśpiewaniu h y m nu Młodzieży drh. sekr. odczytał protokół z ostat. zebrania, podając po­

rządek obrad. Następnie w serdecznych słowach przemó­

wił do druhów ks. Prezes, wyrażając swe zadowolenie

% przybycia nowych kandydatów. Dowodzi to, że je d n ak coraz większe rzesze młodzieży, rozumiejąc konieczność n a ­ leżenia do K. S. M., przyczyniają się do stworzenia jednej potężnej armji, której nie zdołają załamać żadne organizacje, mające wręcz przeciwne przed sobą, aniżeli K. S. M,, cele, które oprowadzą ku przepaści moralnej, jak i ducho^

wej młode pokolenie. Piękny monolog oraz d e k l a ­ mację wygłosił drh. Kłeszewski, otrzymując burzę oklasków.

Dalej wygłosił piękny odczyt drh. Zieliński Fr. Referat p. t.

„Jestem Polakiem”, który zawierał wskazówki, jak przezwy­

ciężać wszelkie trudności, ham ujące pęd do ^osiągnięcia celów, jakich pragnie K. S. M., znalazł uznanie wśród obec­

nych druhów, czego dowodem były huczne oklaski. Po zała- wieniu jeszcze kilka spraw organizacyjnych ks. Prezes zebranie zam knął, hasłem „Gotów I”

S p r o s to w a n ie .

N o w e m i a s t o . Na podstawie § 11 Ustawy Prasowej z dnia 7, V. 1874 r. proszę o umieszczenie następującego

«prosto w ania arty kułu, umieszczonego w dziale „ n a d e s ła n e ” w czasopismach „Drwęca”, Głos Mazurski” i „Głos Lid zbar­

s k i ” Nr. 136 z dnia 16. XI. 35 r.

„Nieprawdą jest, aby st. post. PP. F ry d a z Dębienia miał złożoną blisko okna słomę.

P ra w d ą natom iast jest, że st. post. PP. Frydzie w jego nieobecności dostarczono zakupioną słomę, k tó rą w przepi­

sowej odległości złożono poza budynkam i gospodarczemu.

Nieprawdą jast, aby u przodownika PP. Korcza znajdo- w ała się słoma pod stodołą.

P ra w dą n atom iast jest, że przy zabudow ania ch gospo­

darczych P osterunku PP. Dębień, gdzie przód. Korcz za­

mieszkuje, stodoły n ie m a ”.

S tarosta P ow iatow y: ( —) dr. W. Tomczyński.

Z ta rg u .

N o w e m i a s t o . Na wtorkowym ta rgu płacono za ft. m a ­ s ła 1,20—1,40, za mdl. jaj 1,40 — 1,50, kurę 1,20—1,69, kaczkę 1,80—2,—, gęś 3,50, bite kaczki i gęsi ft. 40—45 gr, ctr. k a r ­ tofli 1,40. Na targowisku płacono za prosięta 28—35 zł, be­

kony 34—36 zł, tłuste 40—42 zł za ctr. Obrót spokojny, dowóz bredni.

O tw a rcie ru ch u na d ro d ze w o j e w ó d z k ie j p r z e z la s W a r d ę g o w o .

N o w e m i a s t o . Z powodu ukończenia budowy drogi wojewódzkiej na odcinku Ł ąkorz— Aardęgowo przez las otw ie ra m z dniem 2 grudnia 1935 r. wszelki ruch na tym odcinku. Nowemiasto, dnia 2 grudnia 1935 r.

Przewodniczący Wydziału Powiatowego : (—) Dr. W. Tomczyński, S tarosta Powiatowy.

O fiary na r z e c z b e z r o b o tn y c h .

N o w e m i a s t o . Na okres zimy t. j. od grudnia do k o ń ­ ca marca opodatkowali się: Dyrekto r i pracownicy Banku Ludowego na 11, 50 zł.; Bank Ludowy 50 zł. miesięcznie;

Rejent Domagała ofiarował jednorazowo 100 zł. N. N. 5 zł.

Wyżej wymienionym ofiarodawców składam w imieniu Komitetu i rzecz bezrobotnych serdeczne podziękowanie.

Tym. burmistrz : (—) Wachowiak, Przew. Komitetu Lokalnego F u n d u szu Pracy

Miasta Nowegom iasta u. Drwęcą.

P o s ie d z e n ie R ad y M ie js k ie j w N o w e m m ie ś c ie

odbędzie się w piątek, 6. bm. o godz. 7,30 po połu dniu , Po- rządek obrad sk ła d a się z 13 punktów.

Z e b r a n ie S tron . N a r o d o w e g o .

L u b a w a . Zarząd S. N., korzystając z pobytu p. Mazura w Złotowie, zorganizował w niedz. na prędce zabranie czł. S. N.

Lubaw y. Mimo deszczu i późnej godziny i mimo, że równo­

cześnie odbywało się przedstawienie dzieci szkolnych, z e b ra ­ nia Tow. Męż. Katolików i różnych cechów, stawiło się p r z e ­ szło 200 narodowców. Zebranie zagaił i jemu przewodni­

czył p. prez. Szulc. Przywitawszy przybyłych pp. Mazura i St. Szulca oraz liczne rzesze zebranych narodowców, udzie­

lił głosu p. Mazurowi, któ ry w półtora godzinnem przemó­

w ien ia zobrazował dzisiejsze położenie Polski i przedstaw ił

Prośba do Pana inspektora Szkolnego w N ow em m ieście.

Dochodzą nas z terenu sm utne wieści i se r­

deczne skargi ludności, że nauczycielstwo podobno zakazuje dzieciom n a le ż e ć do P a p ie s k ie g o D z ie ­ ła D z ie c ię c tw a J ezu s, za p ro w a d zo n eg o po w s z y s tk ic h p a ra fja ch c a łe g o ś w ia ta k a to li­

c k ie g o z w o li i ro zk a zu N a jw y ż s z e j G ło w y c a łe g o K o ścio ła k a to lic k ie g o , Namiestnika C hry­

stusowego na ziemi. N a u c z y c ie ls tw o powołuje się przy tem na jakieś okólniki P. M inistra W. R. i O. P. czy Inspektora Szkolnego. Nie mo­

żemy wprost sobie wyobrazić, żeby w katolickiej Polsce nie miałoby być wolno dzieciom należeć do organizacji kościelnej, eo stałoby w sprzeczności z z a r z ą d z e n ie m O jca ś w ,, a taksam o z duchem K o n k o rd atu , w którym zagwarantowano K o śc io ­ ło w i katolickiem u pełnię w o ln o ści 1 r o z w o ju . To też owe skargi i żale rodziców na zakazywanie ich dzieciom przez nauczycieli należenia do Dzie­

cięctwa Jezus uważamy za jakieś fatalne nieporo­

zumienie i bylibyśm y Panu Inspektorow i bardzo wdzięczni, gdyby zechciał wyjaśnieniem spraw y opinję publiczną kat. naszego okręgu szkolnego odnośnie do tej spraw y uspokoić.

zebranym rolę, jaką odegrać musi Naród Polski, by z Polski zniszczonej gospodarczo i moralnie, stworzyć Wielką Polskę, Specjalnie uwypuklił f ata ln ą politykę w dziedzinie szkolni­

ctwa naszego. Wskazał na niesamowitą politykę naszych władz szkolnych, które likwidują tu jeden zakład naukowy po drugim, by w sąsiednich miastach kosztem ogromnych sum stawiać nowe uczelnie. Sala zagrzmiała hucznemi okla*

skami. Ja ko drugi przemawiał p. St. Szulc, wskazując w swem przemówieniu specjalnie na kwestję żydowską. Dziś każdy zdrowo myślący Polak zdaje sobie sprawę, że bez roz­

wiązania kwestji żydowskiej w Polsce nie rozwiąże się ani kryzysu ani kwestji bezrobocia ani problemu n a d m ia r u inteligencji polskiej. Nie brak w Polsce pracy, nie ma n a d ­ miaru inteligencji, jest tylko nadm iar żydów. Po tem prze­

mówieniu, przyjętera z źywem zadowoleniem przez zebranych, odczytał p. Mazur rezolucję, przyjętą przez zebranych, po*

czerń kol. prezes po odśpiewaniu „Boże coś Polskę” eolwo- wał zebranie.

O ży d o w sk ie szy b y .

L u b a w a . Pamiętamy, jak to miejscowa Policja w związ­

ku z w y t ł u c z e n i e oi s z y b y wystawnej w nocy z 9 na 10.

8. rb. w składzie ż y d a Brzozy pozbawiła k i l k u M ł o d y c h S. N. w o l n o ś c i , osadzając ich po 40 i więcej godzin w areszcie. Możemy dziś podać do wiadomości, że p S t a r o ­ s t a pismem z 22. XI. rb. z w o l n i ł w postępow aniu karno- adm. podejrzanych od w i n y i k a r y .

Rola policji w tej sprawie się skończyła. Szukali, nie znaleźli i na tem koniec. My sądzimy, że nie trzeba zbyt pohopnie p o z b a w i a ć l u d z i w o l n o ś c i , boć wiadomo, że to rzecz nieprzyjemna, no i k r z y w d a w i e l k a . K t ó ż Młodym k r z y w d ę tę w y n a g r o d z i ? T r o c h ę więcej u m i a r u w s z u ­ k a n i u sprawców, panowie z „władzy” !

K urs k ro ju .

L u b a w a . Z ramienia Kat. Związku Młodzieży żeńskiej w Pelplinie przyjeżdża do Lubawy fachowa in stru k to r k a kursu kroju. Opłata kursu za ogółem 100 lekcyj wynosi 5,— od uczestniczki. W razie dostatecznej ilości zgłoszeń kura rozpocznie się z początkiem stycznia i trw ać będzie 3 tygodnie. Godziny zajęć podczas trw a n ia kursu ustali p. in stru k to rk a w porozumieniu się z kursistkami: Zgłoszenia na kurs przyjmuje p. A ntonina Kasprzycka do dnia 9 gru­

dnia b. r.

K radzież r o w e r ó w .

L u b a w a . W ub. sobotę skradziono 2 rowery w S a n i ' p ł a w i e , jeden pewnego robotnika z przed oberży, a drugi roln. p. Maciółka z Targowiska. Postawił on rower na polu p r n boszczowskiem i udał się do p. organisty. Po powrocie rovtTeru nie zastał. Zabrał go przechodzący przez pola z lasu z chróstem niej. Szałwatkowski z Lubawy. Później zgłosił, że znalazł rower, idąc z lasu. Policja spis ała protokół. Ro­

wer zwrócono prawemu właścicielowi.

N ow a p la có w k a S tro n . N aród, w K u r z ę tn ik u .

K u r z ę t n i k . W ub. niedzielę o godz. 7 i pół wiecz. w lo­

kalu p. Rutkowskiego odbyło się również zebranie celem u tw o ­ rzenia placówki Stron. Naród. Po zagajeniu i wygłoszenia przemówień ze strony ty ch sa mych mówców, co i w Niem.

Brzoziu, wybrano zarząd, w skład którego w e s z li: kierownik p. Majewski Anastazy, zast. p. Szymański Franciszek, sekr.

p. Suchocki Kaz., skarb. p. Zakrzewski Bron.

N a ro d o w a t w ie r d z a .

Z ł o t o w o . Dn 1. bm. narodowe obyw ate lstwo Złotowa przeżywało podniosły dzień. Zarząd Obwodowy, chcąc u m o ­ żliwić szerokim masom Złotowa i okolicy, zorganizowanym w Obozie Narodowym, zetknięcie się z przywódcami ruchu n a ­ rodowego na Pomorza i wypowiecie, urządził zebranie z udzia łem b. posła p. Mazura oraz zarządu i kierown. Obwodu S.JN.

P u n k tu aln ie o godz. 14.15~ zagaił prezes miejsc. Koła, kol.

J. Lewalski, zebranie, witając przybyłych przedstawicieli władz S. N. Po odśpiewaniu pieśni a Kto się w opiekę” od­

dał głos p. Mazurowi, który w przeszło godzinnym referacie zobrazował zebranym nieudolne 9-letnie rządy sanacji w d zie­

dzinie gospodarczej, ja k również w polityce wewnętrznej, wymienił Brześć i Berezę, mizdrzenie się do żydów i wyko- nienie program u „braci” Ja kubów. Przedstawił zebranym fa- ta ln ą politykę zagraniczną, gdzie żyjemy wprawdzie z wszyst­

kimi na bakier, a tylko z Niemcami na dobrze. Zobrazowa­

ny opła k an y sta n kraju, w który go pogrążyła sanacja, wy­

kazał, że jedynie Obóz Narodowy zdolen przynieść zmianę na lepsze. Piękny ten i głęboko uję ty r eferat nagrodzony został burzą oklasków. N astępnie zabrał głos zasłużony prezes pow.

Chybiony, a jednak niechybiony s trz a ł.

Z a j ą c z k o w o . Na terenie gminy Grodziczno obecnie odbyw a się strzelanie na m u n d u r y strzeleckie. Je stem przeko nana, że daleko potrzebniejsza od m u ndurów strzeleckich jest pomoc dla naszych ubogich bliźnich. A że obecnie odbyw a się „Tydzień Miłosierdzia”, przeto m iast na m u n d u r strzelecki, do czego zostałam wezwaną, składam 7 zł na Gwiazdkę na biednych w adm. „Drwęca” (ofiarę tę wręczyliśmy P rzewodni­

czącej Pań Miłosierdzia w Nowemmieście —- przyp, red.) — i wzywam do dalszego kucia ogniw p. Klokównę, p. Sas-Ja- worską, pp. Szczepańskich i p. Karpińskiego z Kulig.

Szyszakowa, Zajączkowo.

O s t r z e g a m y !

przed strasznem m onstrum, które zdołało uniknąć śmierć*

i odbyw a dalszą wędrówkę po świecie, siejąc wokół śmierć i zniszczenie I Atm osfera niesamowitośei i grozy ogarnia wszystkich na wieść, ie straszny człowiek-monstrum nadal żyje, kocha, nienawidzi, cierpi i morduje !

Uważajcie! Bijemy na alarm !

Zbliża się P O W R Ó T F R A N K E N S T E I N A ! ! !

S. N., p. L. Szolc, wzywając zebranych do jeszrze in te n s y w ­ niejszej i ofiarniejszej pracy na rzecz idei narodowej.

Po udzieleniu przez p. Mazura wyczerpujących odpow ie­

dzi na zapytania zebranych p. Kaczyński odczytał odpowie­

dnie rezolucje. Po ich przyjęciu odśpiewano „Boże, coś Pol­

sk ę ” oraz „Hymn Młodych”, poczem prezes solwował zebranie.

Dla nas, którzyśmy byli gośćmi tego zasłużonego Koła, zebranie to stało się zachętą do dalszej, wytrwałej walki o „naszą” Polskę.

Z Pomorza

P ię k n e z e b r a n ie S tron . N aród .

Niem * B r z o z i© . W niedzielę, dnia 1 bm. o godz. 4 po poł. odbyło się w lokalu p. Dembowskiego zebranie Stron.

Narodowego. Udział członków i sym patyków był n ad e r liczny. Salka była zapełniona. Zebranie zagaił pochw ale­

niem P. Boga i odśpiewaniem 1 zwrotki pieśni: „Kto się w opie kę” p. Malinowski, udzielając głosu przybyłem u z Brod- niey p. Reichlowi, który w cbszerniejszem swem przemówie­

niu, pełnem werwy i zapału, przedstawił ideologję i program Stron. Naród. Ks. prof. Dembieński omówił k w e s tję : „Gdzie szukać przyczyny dzisiejszej nędzy w kraju , wobec " jego na tu ralnych bogactw ”. Miejscowy ks. prób. Zabrocki dorzucił do przemówień poprzednich kilka cennych uwag w sprawie potrzeby organizowania się dla przeprowadzenia w czyn zasad katolickich i narodowych w Polsce. Apelem do zapi­

sywania się w szeregi Stron. Naród, i odśpiewaniem pieśni :

„Boże, coś Polskę” zebranie zamknięto. Po zebraniu c z łon­

kowie ukonsty tuowali się, wybierając na kierowmika p. Gor­

czyńskiego Wacława, wicepr Malinowskiego Boi., sekr. Gruź- lewskiego, skarbn. Błędowskiego.

B liż s z e s z c z e g ó ły s a m o b ó jstw a .

L i d z b a r k . Przed miesiącem donosiliśmy, te 1. 11. rb.

nieznany osobnik rzucił się pod koła pociągu, ponosząc śmierć. Okazało się obecnie, że był to 22-letni Piotr G a­

wroński z Pokrzywna, pow. sandomierski, gdzie mieszka Jego matka. Ja k o bezrobotny z powodu niesnasek w ro­

dzinie wybrał się w kwietniu rb. na poszukiwanie pracy.

Ostatnio, gdy w padł w skrajną biedę, położył kres sw em u życiu.

Spęd bekonów w Biskupcu

odbędzie się 9 grudnia br. w następ, kolejnośc i:

Godz. 7.20 Szwarcenowo, 7 30 Wonna, 7.50 Krotoszyny, maj. Bielice, Buczek, Czachówk5, Osówka, Studa, 8 20 Sarnio, 8.40 Łąkorz, Łąkorek, 9.— Gryźiiny, 9.10 Lipinki, maj. Baba- lice, Sędzice, Wawrowlce, Skarlin. lnstr. P. I. R. Furm ańczyk.

K Ą C I K R A O J O W Y

A u d y c i e P o l s k i e g o R a d i a w W a r s z a w i e . C z w a r t e k , d n 5, X I I . 6,80 Audycja poran n a . 1215 Poranek muz. dla młodz. szkół średnich. 1300 Zespołowe fragm. oper. 13.25 Chwilka gosp. dom. 15.30 K o n c e rt 16 00 Polak nie pła cz e” — Stary Doktór. 16.15 Koncert ork, wojsk.

16 45 „Cała Polska śp ie w a”. 17.00 Odczyt. 17.15 Muzyka lekka. 17 50 „Książka i w iedza“. 18.00 "Recital Lisickiego.

18 45 Muzyka 19.00 Nowiny leśne. 19.35 Wiad. sport. 19 50 Pogad. aktualna . 20.00 Koncert solistów. 20.40 Dziennik, 20.55 Obrona przeciwlotniczo gazowa. 21.00 „Żywot nie­

złom ny”. 21.45 Koncert symf. 23.05 Muzyka lekka.

P i ą t e k , d n . 6 . X I I . 6.30 Audycja poranna. 12.03 Dzien­

nik. ;2.15 „Sw. Mikołaj chodzi po świecie”. 12.40 Muzyka.

13.25 Chwilka gosp. dom. 13.80 „Z rynku p r a c y ”. 15,30 Mu- zyka z włyt. 16.00 Pogad. dla chorych. 16.15 Muzyka. 16.45

„W łasna k sią żka”. 17.00 „Nauka w walce ze zb ro d n ią”.

17.20 Pieśni polskie. 17.50 P ora dnik sport 18.00 Trio op. 63 Webera. 18 30 Pogad. akt. 18 45 Piosenki w obcych ję zy­

kach. 19.00 Skrzynka roln. 19.35 Wiad. s p o r t 19 50 Biuro Studjów do słuchaczy PR. 20.00 Monolog aktualn y. 20.10 Koncert symf. 22 30 Muzyka tan.

P r o g r a m P o l s k i e g o R a d j a S. A. R o z g ł o ś n i a P o m o r s k a w T o n m i u .

Fala 304,3 m. 986 Kc. 16— 24 Kw.

C z w a r t e k , 5. X I I . 7.55 Parę ioformacyj. 13.00, 13.30 Płyty. 15 20 Przegląd giełd, i k o m u n ik a t żegl. 18.30 „Rok 1935, a zdrowotność roślin u p r a w n y c h “. 18 40 J a k spędzić św ięto?” 18.45 Płyty. 19.00 P o gadanka muz. 1909 Chwilka morsko-pomorska. 19.20 Koncert reklam. 19.35 Wiad. sport, z Pomorza. 23.05 Płyty.

P i ą t e k , 6 . X I I . 6.50 Płyty. 7.55 P arę inform acyj.

13 35 Płyty. 15.20 Przegląd giełd, i komun. źegi. 15.30 Kon­

cert solistów. 18.30 „Gustaw Gizewjusz — oorońca mowy polskiej na Mazowszu P ru sk ie m ”. 18.45 Płyty. 19.00 Pogad.

społecz. 19.05 Wiad. gosp. z Pomorza. 19 09 Chwilka morsko- pomorska. 19.20 Koncert reklam. 19.35 Wiad. sport, z Pomorza.

Pozatem transm isje z Innych polskich stacyj.

R O C H T O W A R Z Y S T W "

B a czn o ść W e s t f a lc z y c y !

N o w e m i a s t o . Zebranie Koła Związku Obrony P raw Górnika na powiat lubawski odbędzie się w niedzielę, dnia 8 grudnia 19i5 r , w lokalu p. Serożyńskiego w rynku, zaraz po sumie, t. j. o godz. 12.30. Na porządku dziennym ważne sp raw y. O liczny udział prosi — Zarząd

B a c z n o ść R e e m ig r a n c i!

N o w e m i a s t o . W niedzielę, dnia 8 bm. o godz. 12 w południe, odbędzie się zebranie w lokalu p. Serożyńskiego (Rynek), na które się uprasza wszystkich reem igrantów z m iasta i pow iatu lubawskiego. Na ze braniu om awiane bę­

dą ważne sprawy. Zarząd.

L u b a w a . Zebranie Związku Inwalidów Wojennych R. P. Koła w Lubaw ie odbędzie się w niedzielę, dnia 8. XII.

1935 r. o godz. 13 tej. u. p. Ig. Zielińskiego ul. Grunwald zka, na którem będzie spraw ozda nie ze zjazdu delegatów z W a r­

szawy i inne ważne sprawy.

Ze względu na ta k ważne sp raw y przybycie wszystk ich

rento biorców je st konieczne. Zarząd

N o w e m i a s t o . Zebranie miesięczne Stów. P a ń Miłosier­

dzia św. Wincentego a Paulo odbędzie się w środę, dn. 4 bm.

o godz. 5-ej w lokalu Ochronki.

Ze względu na ważność sp raw udział wszystkich człon­

ków zarządu konieczny. Zarząd.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Sm utn o jakoś zrobiło się Wałkowi, że sam jest wśród obcych, ale pocieszał się zawsze temi popisami, które za chwilę chyba pokażą.. Tak rozstaliśm y się

Wczoraj wieczorem odbyło się posiedzenie komisji prawniczej, na którem poza innemi sprawami omawiana była również sprawa Berezy.. Nowodworski (Klub Nar.) zareferował

Konflikt, jeżeli wybuchnie, może przybrać rozmiary daleko większe, niż to się obecnie wydaje, a skutki jego dadzą się od­.. czuć nietyiko w stosunkach

chow skiego, któ ry zdruzgotał dach przybudów ki. Z ram ienia Akcji Kat. A kadem ję zagaił prez. Przed zakończeniem aka- deraji zab rał głos ks adm in. Nasze wsie

* Panowie z Klubu Narodowego przy każdej sposobności poruszali sprawę Berezy Kartuskiej. Ukraińcy dotychczas milczeli. Czy w innych państwach po zabójstwie ministra

gów7 jako „bezwstydna blaga”, wydało magiczny skutek. Operowani przez dra Quenu rzadko bardzo umierali, nigdy prawie nie zdarzały się zakażenia czy procesy

Magdusia pobiegła drzwi otwierać, a ja rzuciłem się pod łóżko, Albina, zaś z Marją, usiadłszy na niem, przygotowały się na nowe cierpienia i

zapomocą dorobionego klucza w czasie, kiedy wszyscy domownicy udali się do kościoła, dostała się do mieszkania i rozpruła walizkę.. Ostatnia oszczędność,