• Nie Znaleziono Wyników

Rocznik Towarzystwa Ginekologicznego Krakowskiego za Rok 1897, z. 8

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Rocznik Towarzystwa Ginekologicznego Krakowskiego za Rok 1897, z. 8"

Copied!
180
0
0

Pełen tekst

(1)

ROCZNIK

KRAKOWSKIEGO

za rok

189 7

K R A K Ó W ,

Nakładem T ow arzystw a gin ekologicznego krakow skiego.

D r u k a r n ia U n iw e rs y te tu Jag ie ll.,. p o d za rz ąd em J . F ilip o w sk ie g o .

1898.

(2)
(3)

ROCZNIK

KRAKOWSKIEGO

za rok

1897

K R A K Ó W ,

Nakładem Tow arzystw a ginekologicznego krakow skiego.

D r u k a r n ia U n iw e rs y te tu J a g ic ll., p o d za rz ąd em ,T. F ilip o w sk ie g o . 1 8 9 8 .

(4)

B ib lio te k a Ja g ie llo ń s k a

1002157989

(5)

S P I S .

Str.

Odczyty i dyskusye.

1) Mi kucki: 0 cięciu brztisznero Kustnera... 3—4 Dyskusya... 4—5 2) Mars: Poród u cyganki • ... 6—9 3) Świtalski: Brzustno-pochwowe wycięcie macicy . 9 — 14 4) Mars: O dyscysyi metodą Rosnera... 14-18 Dyskusya... . 18 5) Doliński: Leczenie raka c. extr. chelidonii . . . 18—20 Dyskusya... 20 — 21 6) Rosner: O wczesnych objawach raka... 23 -30 Dyskusya . . . . • ... 61—64 7) Koźmiński; Graviditas interstitialis... 30—34 Dyskusya... 64—69 8) Jordan: Ciąża u skoliotycznęj karlicy... 34 — 37 Dyskusya... 37-39 9) Świtalski: Anencephalus... 40 — 41 Dyskusya ...■. . 41 10) Mars: O pęknięciu macicy... 41—48

Dyskusya . . . . ... 49 — 61 11) Ś w i ta 1 s k i: Adenoma malignum... 69 —70 12) Rosner: Endomet.ritis deciduae... 70 — 72 13) Koźmiński: Osteomalacya... 73 — 75 14) Jordan: Donoszona ciąża zamaciezna . . . 74—76 Dyskusya... 76—80 15) Rosner: Symphysiotoraia..., . . . 81—82 Dyskusya... 82—83

(6)

IV

Str.

16) Jordan: Osteomalacya u ciężarnej... 83-84 Dysktisya . . . . ... 85—86 17) Mars: Koeliotomia vaginalis... 86 — 90

Dyskusya . . • ... 90-91 18) Kośmiński: Melaena neonatorum... 92—97

Dyskusya... 97—99 19) Świtalski: Ciąża zamaciczna...99—102

Dyskusya...102—103 20) Jordan: Operacya Alexandra w ciąży...103 — 104 21) K o ś m iii s k i: Aseptyka w operacyach położniczych 104—114

Dyskusya...114—120 22) Mars: Nowa instrukcya dla położnych...121—127

Dyskusya... 128 23) Mars: Kiaurosis vulvae...128-129

Dyskusya...129—130 24) Mars: Uklej włóknisty u ciężarnej...130 -131 25) Świtalski: Szpilka podwójna w pęcherzu . . . . 131—133

Dyskusya... 133 26) świtalski: Gruźlica części dodatkowych . . . . 133—137

Dyskusya... 137 27) Mi kucki; Skręcenie szypuły guza jajnikowego . . . 137 -140

Dyskusya... 140 28) Doliński: Poród z macicy dwórożnej...140—142

Dyskusya... 142 144 29) Mikucki: Zabieg Alexandra Adamsa...144 -145

Dyskusya...144—147 30) Jordan: Zmiany zapalne w miednicy małej . . . . 147 — 149

Dyskusya...• ... 149—152 31) Mars: Kraurosis vulvae...152- 169

Dyskusya... 169 32) Piotrowski: Wady rozwojowe ... 169 33) Świtalski: Fibro cysto sarcoma retroporitoneale . 169 171

Dyskusya... 172

(7)

P r z e w o d n i c z ą c y : K o l. prof. J o r d a n , s e k r e t a r z ko l. C e r c h a .

1) C zło nkow ie W y d z i a ł u w m yśl s t a t u t u z d a j ą s p r a w ę ze sw oich cz ynnośc i.

a ) K ol. K o ś m i ń s k i , j a k o s k a r b n i k T o w . p r z e d s ta w ia

s t a n m a j ą t k o w y T o w a r z y s t w a w końcu r. 1 8 9 6 . Ze s p r a w o z d a ­ n ia teg o w y n i k a , że w r. 1 8 9 6 dochody T o w . w y n o siły 1 4 2 złr.

16 ct., r o z c h o d y 1 2 6 złr. 93 ct. P o z o s t a ło g o t ó w k ą 15 złr.

2 3 ct. Z ale głości czło n k ó w w y n o s z ą 2 2 8 złr.

S p r a w o z d a n ie to w yw ołało o ż y w io n ą d y s k u s y ę , w któ rej bra li u d z ia ł p r a w ie w s z y s c y obecni c złonkow ie . W d y s k u s y i p o r u s z a n o m yśl p o p r a w y st a n u m a j ą tk o w e g o T o w a r z y s t w a . W n io s k i, z d ą ż a j ą c e do p o d w y ż s z e n ia w k ła d e k ro c z n y c h , nie u z y ­ s k a ł y w iększości gło sów.

K ilk u koli. j a k o n ie p ła c ą c y c h w k ł a d e k w y k r e ś l o n o z li sty członków .

Kol. M a r s o św ia dcza, że k il k u czło n k ó w k o r e s p o n d e n t ó w T u w . w s p o m i n a ło m u , że nie w ie d z ą , na c zy je ręce p r z e s ła ć w k ł a d k ę roczną.

N a w n io se k kol. P r z e w o d n i c z ą c e g o u c h w a lo n o d o łą c z y ć do R o c z n ik a k a r t k ę z p r o ś b ą o z a p ła c e n ie w k ła d k i i z p o d a n ie m ad re s u , p od k t ó r y m m o ż n a p rz e s ła ć pien iąd ze.

U ch w alo n o n a d to p o sy łać do n ie k t ó r y c h kole gów czło nków c z y n n y c h , b y w a ją c y c h rz a d k o n a posie d z e n ia c h , k u r s o r a z wez­

w an iem do z a p ł a c e n i a z a le g a ją c e j w k ła d k i.

S k a rb n i k o w i udzie lono ab soluto rium .

ł>) Kol. B r a u n , ja k o s e k r e t a r z a d m i n is tr a c y j n y o św ia d c z a ,

że ro zes łał do c z ło n k ó w czy n n y ch i k o re s p o n d e n tó w ro c z n i k za r o k 1 8 9 4 i że ro c z n i k za r o k 1 8 9 5 j e s t już w d ru k u .

Kol. B rau n podnosi n a d to s p r a w ę w y d a n i a zbio row ego d zieła ku u czczen iu p a m ię c i ś. p. Prof. M adurow icza.

T o w . g in ek o lo g . 1

L X X X . Posiedzenie z dnia 5. stycznia 1897.

(8)

S p r a w o z d a n ie S e k r e t a r z a a d m i n i s t r a c y j n e g o w yw ołało r ó ­ wnież o ż y w io n ą d y s k u s y ę , w k tó r e j k ła d z i o n o n a c is k na. ten szczegół, że R ocznik w ychodzi i b y w a r o z s y ła n y m ba rd z o późno, przez co k w e s ty e p o ru s z a n e n a p o s i e d z e n i a c h , a cz ęsto ba rd z o a k t u a l n e t r a c ą z w ła s z c z a d la czło n k ó w k o re s p o n d e n tó w in t e re s . P o s t a n o w i o n o z a r a d z i ć tem u na p rz y s z ło ść , p rzyczem s k o n s t a t o ­ w ano, że d r u k a r n i a opó źn ia ba rd z o w ydaw nictw o.

c) Kol. C e r c h a, ja k o s e k r e t a r z n a u k o w y z a z n a c z a , że w r. 1 8 9 6 o dbyło T o w a r z y s t w o 7 posiedzeń, z t y c h j e d n o a d ­ m i n is tr a c y j n e a 6 n a u k o w y c h .

N a p o s ie d z e n ia c h ty c h w y p o w ie d z ia n o od czy tó w z z a k r e s u g in ek o lo g ii 10, z z a k r e s u p o ło ż n i c tw a 2.

P r z e d s ta w io n o p r e p a r a t ó w a n a to m ic z n y c h 4, c h o ry c h 5.

P o r a z p ie r w s z y w ty m r o k u ma b y ć w y sła n e do „M o - natsschrift f u r Geburtshilfe und G y na ekologie11 sp r a w o z d a n i e z n a s z y c h p o sie d z e ń w j ę z y k u nie m ieck im .

2) W y b o r y czło nków W y d z i a ł u na rok 1 8 9 7 . P r z e w o d n ic z ą c y m w y b r a n o kol. prof. M ar sa.

Z a s tę p c ą przew o d n icząceg o kol. Pro f. J o r d a n a . S e k r e t a r z e m a d m i n is tr a c y j n y m kol. B ra u n a . S e k r e t a r z e m n a u k o w y m kol. R o s n e ra .

S k a r b n i k ie m i b ib lio te k a rz e m kol. K o ź m iń s k ie g o . N a te m zak o ń c z o n o posiedzenie .

L X X X I. Posiedzenie z dnia 12 stycznia 1896-

P r z e w o d n i c z ą c y : kol. Prof. M a r s , s e k r e t a r z kol. R o s n e r .

C z ło n k ó w o b e c n y c h 12, j a k o goście k o i ł . :

P ła s k o w i c k i z K ijo w a , A c k e rm a n n , E liasiew icz, H o fm o k l, J a u g u s t y n i K o s iń s k i z K ra k o w a .

1) K ol. P r z e w o d n i c z ą c y : Z a g a ja j ą c pie rwsze t e g o ­ ro c z n e p osiedzenie n a u k o w e m am z a s z c z y t p o d z ię k o w a ć P a n o m K o leg o m za w ybór. Z a s z c z y t prz e w o d n ic z e n ia w ty m T o w a r z y ­ stw ie i z aufanie ko leg ó w w yso k o sobie cenię. T o w a r z y s t w o n a ­ sze j e s t młode. H i s t o r y a sz e ś c io le c ia , j a k i e prz e ż y ło w y k a z a ł a d o w o d n ie je g o p o tr z e b ę i cieszy mnie, że mogę s k o n s ta to w a ć , że nie ty l k o swoi, ale i obcy o d w o łu ją się do p ra c , n a p o s i e d z e ­ n iach n a s z y c h w yg ło szo n y ch . Mam n a d z ie ję , że p rz y c h ę tn y m w sp ó łu d ziale P a n ó w K oleg ó w ł te n r o k będzie d l a T o w a r z y s t w a

k o rz y s tn y m .

(9)

M ik u c k i: O c ię c iu b rzu szn ern K u s tn e ra .

Ś

2) P r o t o k ó ł o d c z y ta n o i p rzyjęto .

3) K oli. R o s n e r i Ś w i t a l s k i p r o p o n u j ą kol. Smo- r ą g i e w i e z a n a c z y n n e g o c z ło n k a T o w a r z y s t w a .

4 ) K ol. R o s n e r , j a k o s e k r e t a r z pro p o n u je, a ż e b y n a d a l z a n ie c h a n o s p i s y w a n ia p r o t o k o łu w oso bnej książce, j a k to d o ­ ty c h c z a s czy nio no. P r o p o n u j e n a to m ia s t, a ż e b y p r o t o k o ł y s p i s y ­ w ać w p ro st n a a r k u s z a c h , k tó r e b y m ożna o d d a w a ć do d r u k u . W ten sposób u n ik n i e się p r z e p i s y w a n ia do d r u k u i p r z y s p i e ­ szy w yd aw n ictw o Rocznik a.

Kol. C e r c h a p o p ie r a p ro p o z y c y ą p o w y ż s z ą , k t ó r ą T o ­ w a rz y s t w o uch w ala.

Kol. P r z e w o d n i c z ą c y w ita o b ecn eg o n a p o s i e d z e ­ n iu kol. P ła s k o w i c k i e g o z K ijow a.

5) K o l. M i k u c k i :

O c i ę c i u b r z u s z n e m K u s t n e r a .

W jednym z ostatnich zeszytów „M onatsschrift fu r Geburtshilfe und GynaeJcologie“ podał Kuustner nowy spo­

sób otwierania jamy brzusznej, który ma zastosowanie prze- dewszystkiem w tych razach, gdzie nam zależy na wzglę­

dach kosmetycznych, by brzuch nie został blizną oszpecony, a operacya sama nie wymaga koniecznie otwarcia jamy brzusznej na wielkiej przestrzeni.

Cięcie skórne, według Kustnera, prowadzi się na dłu­

gość 7— 8 cm., prostopadle do linii białej, ponad spojeniem w obrębie zarostu wzgórka łonowego lub na górnej jego granicy, we fałdzie skóry tam się znajdującym. Po przecię­

ciu skóry i tkanki podskórnej aż do powięzi, odpreparo- wuje się skórę od powięzi ku górze i nieco ku dołowi i za- pomocą haków rozciąga się ranę skórną w kierunku podłu­

żnym. Teraz przecinamy resztę ściany brzusznej tj. powięź i otrzewną (ewentualnie i mięśnie) w kierunku podłużnym w linii białej.

Naturalnie, że otwór w ten sposób uzyskany nie daje bardzo wygodnego dostępu do jamy brzusznej i jak wyżej wspomniałem, cięcie to nadaje się tylko do niektórych ope­

racyi; do wyjęcia niewielkich, a wolnych torbieli jajniko­

wych, do wentrofiksacyi, kastracyi itp.

1*

(10)

i M ik u c k i: Ó c ię ciu b rz u sz n e m K u s tn e ra .

Zeszycie powłok postępuje naturalnie w odwrotnym porządku: szew otrzewnowy i powięziowy w kierunku po­

dłużnym, następnie przyszycie kilkoma ściegami do powięzi odpreparowanej skóry, wreszcie szew skórny powierzchowy.

Szwów głębokich, zwaluiających z powodu braku napięcia zakładać nie potrzeba.

Dzięki Prof. Jordanowi miałem dwa razy sposobność zastosować to cięcie z dobrym wynikiem. U jednej chorej z pomocą tego cięcia usunąłem torbiel jajnikowy, wielkości głowy dziecka — u drugiej chorej, którą tu mam zaszczyt Panom przedstawić, użyłem tej metody do wykonania wen- trofiksacyi w przypadku obniżenia macicy. W obu przypad­

kach rana zgoiła się przez rychłozrost, a po zarośnięciu wzgór­

ka łonowego, blizna skryła się wśród włosów. Nieznaczne podskórne stwardnienie na przestrzeni, gdzie skóra była od powięzi odpreparowaną, ustępuje zwykle w krótkim czasie pod okładem wysechającym. Cięcie to ma jeszcze jedną do­

brą stronę, że, w przeciwieństwie do blizn po cięciach lapa- rotomijnych, prowadzonych w linii białej, ulegających pó­

źniej często rozciągnięciu i usposabiających do wytwarzania się przepukliny, blizna skórna po cięciu Kustnera nie ulegnie nigdy rozciągnięciu, gdyż na to nie pozwala działanie mięśni brzusznych, które z powodu kierunku cięcia tylko mogą przybliżać brzegi rany do siebie, a nigdy ich nie mogą od­

dalać.

W d y s k u s y i z a b ie r a li g ł o s :

K ol. Ś w i t a ł s k i : N a p o d s t a w i e ty c h k il k u p r z y p a d ­

kó w , w k tó r y c h u ż y to w k lin ice cięcia K u s tn e r a , p rz y s z e d łe m do

p r z e k o n a n i a , że sposób te n w n ie k t ó r y c h p r z y p a d k a c h d o b r y ,

w o g ó le rz a d k o ty l k o z n a le ś ć może zasto so w an ie. O tw ór do j a m y

b rz u s z n e j, j a k i się o tr z y m u j e ty m cięciem j e s t m ały i może w y ­

s t a r c z y ć p rz y wentrofik8acyi wolnej m acicy lub prz y o p e r a c y i

m a ł y c h z u p e łn i e ru c h o m y c h torbie li j a j n i k a . W in n y c h p r z y p a d ­

k ach , g d z ie g u z y s ą w ię k sz e lub i s tn i e ją zro s ty , gd z ie je d n e m

sło w em n a le ż y u w idocznić sobie n ależ y cie pole o p e ra c y j n e , ta m

m e to d a K u s t n e r a nie może być p ra k t y c z n ą . A le n a w e t i t a m ,

g d zie nie chodzi o w y d o b y c ie d użych guzó w , lub o ro z d z ie le n ie

z r o s tó w , może m e t o d a K iis tn e r a zawieść. P r z e d k ilk o m a dniam i

w y k o n y w a l iś m y w kli nic e k a s t r a e y ę w p r z y p a d k u r o z m ię k c z e n i a

(11)

M ik u c k i: O cięciu b rz u szn em K iistn era.

5

kości. U żyto do te go celu cięcia K iis tn e ra , k tó r e w obec n i s k i e g o u ło ż e n ia ja j n i k ó w ok a z a ło się n i e d o s t a t e c z n e m , t a k że tr z e b a by ło n a d to ro zciąć p o w ło k i, w linii śr o d k o w e j . W ty m p r z y ­ p a d k u było to n ie m ilem u tr u d n i e n i e m i p rz e d ł u ż e n ie m z a b ie g u o p e ra c y jn e g o . N ie mogę w re sz c ie z godzić się z kol. M i k u c k i m , j a k o b y sposób ten m ial u t r u d n i a ć p o w s ta w a n ie p r z e p u k l in b r z u ­

s znych, c h y b a co n a jw y ż e j z tej p r z y c z y n y , że cięcie, j a k i e się zad aje, jest male. Z r e s z t ą p rz y s z ło ś ć rozjaśni w ty m k ie r u n k u w s z e lk i e w ątp liw ości,

Kol. O b a l i ń s k i : Skoro m ow a o p rz e p u k l in a c h b r z u ­ sznych, to c h c ia łb y m z a zn aczy ć, że, mojem z d a n ie m , nie w iel­

kość ra n y , ty lk o n ieodpow iedni szew u ł a t w i a ich p o w s ta w a n ie . O k w e s ty i tej dużo mów i się i pisze w o s t a tn i c h c zasach - M a te ry a ł, j a k i e g o s ię u ż y w a do szw u nie j e s t oboję tny. K a t g u t m a liczne zale ty , je d n a k , choć d o b rz e w y ja ło w io n y , sp r o w a d z a czasem ro p ie n ia . A t e ro p i e n ia w p o w ło k a c h u s p o s a b i a j ą j a k w ia dom o do p o w s t a w a n i a p rzep u k lin .

N ie d a w n o op is ał D u p l a y w S e m a i n e m edicale sp o s ó b szycia po w ło k, j a k i e g o u ż y w a ł n ie t y lk o p r z y la p a r o t o m i a c h z w y ­ k ły c h a le i p rz y o p e r a c y a c h r a d y k a l n y c h p r z e p u k l i n np. s p o s o ­ bem B a s s i n i e g o . P o ty m z a b ie g u p o w s ta j ą nie t a k r z a d k o ro p ie n ia . P r z y c z y n a ich le ży w te m , że szy je się k a t g u t e m k i l k a w a rs t w j e d n e p o n a d d r u g ą , i j e ś li w je d n e j w a r s t w i e p o w s ta n i e ropienie przenosi się ła t w o na d r u g ą . O tóż i D u p l a y , k t ó r y b a rd z o czuw ał nad a s e p t y k ą ty c h z a b ie g ó w , w id y w a ł po nic h ropienie i to n a p ro w a d z ił o go n a m yśl z a s t o s o w a n i a in n e g o m a- te r y a łu . T y m m a t e r y a ł e m było s reb ro j e d n a k w d ru c ie ba rd z o cieńkim i d e li k a tn y m . T a k i e g o d r u t u nie m o g łe m d o s t a ć w K r a ­ kowie i s p r o w a d z a m go z B e rlin a lub W r o c ł a w i a . N a p o d s t a ­ wie w łasn eg o d o ś w ia d c z e n i a mogę K o le g ó w upew nić , że sposób ten j e s t d o s k o n a ł y . D ru te m ty m s z y t e r a n y t r z y m a j ą d o s k o n a l e i nie u le g a j ą zropieniu . P r z y c z y n a te g o j e s t j a s n a . D r u t p o d o ­ bn ie j a k n a r z ę d z i a m o ż n a w y g o to w a ć i b y ć p e w n y m , że j e s t z upełnie a s e p t y c z n y m . N a d to k o r z y s t n e m j e s t to, że d r u t te n b a rd z o cienki d o s k o n a l e się a d a p t u j e . W i e m y j u ż p r z e c i e ż od d a w n a , że a s e p t y c z n e szw y s r e b r n e m o ż n a np. p r z y z ł a m a n i u rzep k i sp o k o j n ie zato pić w r a u i e ; nie s p r o w a d z a j ą o n e o d ­ czynu. W a ż n e m je s t w końcu, a ż e b y części m ię k k ie b y ł y s z y t e z pow ię zia m i, k tó r e tu w a ż n ą o d g r y w a j ą ro lę.

Kol. M a r s : W k w e sty i cięcia K iis tn e r a s t o j ę z u p e łn i e

n a s t a n o w i s k u kol. Ś w i t a l s k i e g o i godzę się z j e g o z a p a ­

tr y w a n i a m i .

(12)

6 Mars: Poród u cyganki.

6) Kol. M a r s :

P o r ó d u c y g a n k i .

Cyganie należą do nielicznych w Europie ludów k o ­ czujących, z którymi na Wschodzie spotkać się można. W Au- stryi w niektórych tylko okolicach trzymają się pewnej miej­

scowości. Życie ich jest tak odrębne od życia ludów cywi­

lizowanych, że niewątpliwie i pod każdym innym względem różnice muszą być znaczne. Cyganka rodząca w zakładzie położniczym, gdzieby poród dokładnie obserwować można, należy, sądzę, do rzadkości i stanowi zawsze interesujące studyum. Dlatego też korzystam ze sposobności, aby spo­

strzeżenia podczas porodu zebrane z przypadku, który mi się nadarzył, opowiedzieć.

W grudniu ubiegłego roku przeniesiono do szkoły ak u ­ szerek w Krakowie cygankę rodzącą z oddziału chorób ocznych, gdzie z powodu ostrej jaglicy w leczeniu pozosta­

wała.

A. P. cyganka, podaje że ma lat 30, wyrobnica ze Stryszowa zamężna, rodziła 10 razy prawidłowo a obecnie jest 11 -ty raz w ciąży. Z powodu upośledzonej inteligencyi wiele więcej dowiedzieć się od niej niemożna.

Badanie wykazuje osobę o wiele starzej wyglądającą niż na lat 30. Prócz jaglicy ostrej na spojówkach obu oczu nic nieprawidłowego w organach wyśledzić niemożna. Brzućh więcej pod pępkiem wypuklony nieco obwisły — zresztą stan odpowiada zwykłym warunkom jakie na końcu ciąży u wie- loródek spotykamy. Położenie płodu czaszkowe l-sze nie­

ustalone. Oglądanie kręgosłupa wykazuje bardzo wybitne wygięcia w okolicy lędźwiowej ku przodowi. Kość krzyżowa mocno ku tyłowi wypuklona krótka. Wyrostek kolcowy 5-go kręgu lędźwiowego dokładnie wymacać można, leży on nie spełna może centimetr po nad liniją łączącą spinae postęńo- res Superiores ossis ilei. W okolicach biodrowych budowa smukła.

Przy badaniu wewnętrznem pochwa szeroka, część

pochwowa krótka co najwyżej długości centimetra, po bo­

(13)

M a r s : P o ró d u c y g an k i.

7 kach wręby głębokie sięgające do sklepień. Do szyi można wprowadzić 2 palce. Szyja na D/g cent. długa, ku górze się nie rozszerza ale i nie zwęża — błony płodowe cienkie, za któremi czuć główkę ruchomą. Kości czaszki wydają się twarde, szew strzałkowy przebiega w wymiarze poprzecznym.

Badanie wewnętrzne dziwnie łatwe, bez wysilenia można cała miednicę od wewnątrz dokładnie omacać. Wzgórek kości krzyżowej z łatwością i nader ni/ko dosięgnąć się daje.

Kość krzyżowa bardzo nizka i silnie wygięta. Zatoki krzy- żowo-biodrowe płytkie. Linia bezimienna daje się łatwo pal­

cem obejść i daje wrażenie jakoby wymiar poprzeczny wchodu miednicy był mały. Kolce kości siedzeniowej mało sterczące. W całości miednica nadzwyczaj nizka i bardzo mało nachylona.

Diameter c r is ta lis ... 24-25 cntm.

spinalis od wewnątrz 20 „

od zewnątrz 22

tr o c h a n te r ic a 27 -7o „ Conjugata e x te rn a ... 16'7o

diagonalis mierzona palcem tO'25

Oddalenie spinae posteriores superiores

ossis ilei od siebie . . 7 „ Oddalenie od spina posterior superior

dextra do spina ant. sup.

s i n i s t r a ... 20 „ Tożsamo po drugiej stronie . . . 19 „ Odległość guzów siedzeniowych od siebie 8 cntm.

Conjugata vera mierzona cyrklem

S k u t s c h a ...1 0 6 „ Największa odległość linii bezimiennych

od siebie ( S k u t s c h ) ...10-0 „ Odległość od końca kości ogonowej

1 do dolnego brzegu spojenia k. k.

ł o n o w y c h ... 7.9 „ Obwód miednicy poniżej grzebieni

kości biodrowych . . . . . . 81 „

(14)

8 Mars: Poród u cyganki.

Pierwsze bóle wystąpiły 9-go grudnia rano, o godzinie 10-tej stan przedstawiał się jak wyżej opisano. O godzinie 12-tej stwierdzono, że szyja macicy ku górze się nieco roz­

szerza. O 3-ciej popołudniu część pochwowa zanikła, ujście rozwarte na guldena. O godzinie 5 tej popołudniu ujście ze­

wnętrzne nieco więcej niż na talara rozwarte, główka we wchodzie, wysuwalna. Szew strzałkowy w wymiarze ukośnym niewiele zbacza jednak od wymiaru prostego.

Ciernie małe ku przodowi, ku wewnętrznemu brzegowi otworu owalnego zwrócone, ciernie duże dosięgnąć można łatwo w zatoce krzyżowo biodrowej prawej tuż obok wzgórka kości krzyżowej położone. Pęcherz stojący. W pół godziny przebito pęcherz płodowy przy ujściu prawie zupełnie roz­

wartem. Główka ustaliła się i szybko zstępowała na dno miednicy. W próżni szew strzałkowy, przecinał wymiar pro­

sty pod kątem nieco może tęp s zy m , różnica była jednak nieznaczna — podobnie w cieśni miednicy, i dopiero w wy- chodzie ustawił się szew strzałkowy w wymiarze prostym, a ciernie małe ustawiło się pod lukiem łonowym. Poród si­

łami natury o godzinie 6-tej wieczorem. Syn żywy donoszony u prawej rączki okazuje palec duży podwójny z 2-ma pa­

znokciami.

Długość płodu 47 ctm.

Odległość od piętek do pępka 21. od pępka do szczytu główki 26 ctm. Obwód główki 3 4 0 . barków 34-5.

Wymiary g łó w k i: poprzeczny mniejszy 6 ctm.

„ większy 8 „ skośny mniejszy 10-5 „

„ większy 12‘0 „ prosty . . . . 11 „ Ciężar płodu 3200 gramów.

W połogu zwijanie się macicy powolne, położnicy w łóżku utrzymać trudno, zresztą przebieg prawidłowy.

Ponieważ osoba ta rodziła siłami natury, a poród nie­

można nazwać długim i ponieważ takich porodów odbyła

11-cie niemamy żadnego powodu do podejrzewania u tej

osoby stanu patologicznego odnośnie do zachowania się jej

(15)

kanału rodnego. Różnice, któreśmy zatem spostrzegać mogli, uważać musimy jako z właściwości rasowych wynikające.

Przedewszystkiem zwraca uwagę w tym przypadku znaczna krótkość kości krzyżowej, przez co i cały kanał kostny przedstawia znacznie krótszą drogę, aniżeli u rasy kaukazkiej. Dalej wymiary zewnętrzne miednicy wszystkie są stosunkowo bardzo małe, podczas gdy wewnętrzne w tym stosunku nie zmniejszone, co świadczy, że kości tej osoby są niezwykle cienkie. Wymiar prosty wchodu nieco dłuższy, aniżeli wymiar poprzeczny. Co do dziecka to mimo, że miało znamiona płodu donoszonego powiedzieć musimy, że wymiary główki wobec wagi 3200 gramów wcale niewielkie, a obwód główki mniejszy, niż barków.

Mechanizm porodowy bardzo ograniczony wynikał z b u ­ dowy m iednicy; chociaż nad wchodem miednicy szew strzałkowy przebiegał zupełnie poprzecznie, skoro tylko główka wstąpiła do wchodu, ustawił się skośnie okazując niewielkie zboczenie od wymiaru prostego, i w tem niemal ułożeniu przeszła główka przez kanał miednicy aż do wy- chodu. Okoliczność, że oba ciemiona tak łatwo dosięgnąć można było, przemawiałaby w niniejszym przypadku wobec opisanej budowy miednicy za tem, że główka znaczniejszych oporów w swym pochodzie do przezwyciężania niemiała.

Zebrawszy te spostrzeżenia razem, musimy powiedzieć, że miednica tej osoby stoi na niższym stopniu rozwoju ani­

żeli u ras cywilizowanych , a mechanizm porodowy jest d a ­ leko prościejszy, mniej skomplikowany.

7) K ol. Ś w i t a 1 s k i :

P r z y p a d e k c a ł k o w i t e g o b r z u s z n o - p o c h w o w e g o w y c i ę c i a m a c i c y w r a z z c z ę ś c i a m i d o d a t k o w e m i

p r z y c h r o n i c z n e m z a p a l e n i u t y c h ż e . P rzypadek, o którym chcę Panom mówić, jest cieka­

wym nie tyle ze względu na zmiany chorobowe ile na zabieg operacyjny, który był bardzo skomplikowany, bardzo ciężki, a o ile mi jest wiadomem z dostępnej literatury, dotąd w ten sposób z tego wskazania nie był wykonywany.

Ś w i t a ł s k i: B rz u sz n o -p o c h w o w e w y c ię c ie m acicy etc. 9

(16)

Ś w ifa lsk i: B rz u sz n o -p o c h w o w e w y c ięcie m acicy etc.

Dotyczy on pacyentki Z. L. 1. 29 liczącej, która raz rodziła przed 12 l a t y ; poród i połóg odbył się prawidłowo.

Miesiączkowała zawsze obficie i z bólami. Od dwu lat ma je) wypadać macica. Na 4 tygodnie przed przybyciem do kliniki, podczas większego wysiłku fizycznego w pierwszym dniu regularności wystąpił silny ból dołem brzucha a wkrótce potem dreszcze i gorączka. Regularność ta była znacznie skąpsza i trwała króciej. W dniu przybycia do kliniki sk a r­

żyła się na silne bóle dołem brzucha po stronie lewej i na bóle darte w kończynie dolnej tejsamej strony.

Badanie dokonane w tym czasie wykazuje budowę i odżywienie mierne. Brzuch nieco wypuklony; nad pachwiną lewą daje się wybadać opór mający wszystkie cechy wypociny parametrytycznej, sięgający ku górze ponad spina ant. sup., dosyć zbity. Wejście do pochwy zatkane przednią i tylną ścianą pochwy, obie ściany pochwy bardzo znacznie pofał­

dowane. Część pochwowa niżej ustawiona, szyja dłuższa, grubsza i twardsza, trzon macicy większy przebiega ku przo­

dowi i stronie prawej bardzo mało ruchomy. Po stronie le­

wej obok macicy można wybadać dolny odcinek exsudatu, który w tyle przechodzi w tumor elastyczny, bardzo bolesny, nie dający się jednak ściśle odgraniczyć. Granica pomiędzy oboma oporami zaznaczona jest rowkiem. Części dodatkowych po stronie prawej wybadać nie można. Przy parciu wysuwa się na zewnątrz prawie cala przednia ściana pochwy i część tylnej.

Rozpoznano: Prolapsus vaginae anterioris et posterioris, hypertrophid et elongatio cewicis, metritis corporalis, exsudatum parametricnm sinistram, sactosalpinx purulentct, sinistra.

W wydzielinie wziętej ze szyjki macicy wykazano go- nokokki, wobec tego aetiologia zmian zapalnych była jasna.

Zalecono chorej leczenie konserwatywne, które trwało od dnia przyjęcia tj. 12 października do 29 listopada. Przez pierwsze tygodnie kilkakrotne podwyższenie ciepłoty do 38-5, poczem stan bezgorączkowy: od 3— 7 listopada przebyła re­

gularność miernie obfitą z bolami w krzyżach i dołem.

Wkrótce po regularności bez żadnej przyczyny nasilenie

(17)

Ś w ita ls k i; B rz u sz n o -p o e h w o w e w y c ięc ie m a c icy etc. 11

bólów w dolnej części brzucha znacznie się wzmogło, a gwał­

towne napady bólów, które można było uśmierzyć tylko wielkiemi dawkami narkotyków, powtarzały się bardzo czę­

sto. Cały arsenał środków stosowanych w tych razach został wyczerpany. Zupełny spokój, okłady wysychające, okłady gorące, kąpiele, resorbentia, wszystko to pozostawało bez skutku. Przewidując nadzwyczaj trudny zabieg operacyjny odwlekaliśmy go z dnia na dzień mając przecież nadzieję uzyskać jakąś poprawę leczeniem konserwafywnem. Kiedy jednak bole stawały się coraz większe, zdecydowaliśmy się na operacyę, którą wykonałem dnia 29/XI a linea. Po rozcięciu powłok brzusznych badanie bezpośrednie w y k a ­ zuje: obok ma cicy większej, leżącej ku przodowi i na prawo, po stronie lewej tumor wielkości około 2 pięści całkiem nieruchomy,o powierzchni nierównej, zlewający się z lewym bokiem macicy w jedną całość, guz ten od przodu jest konsystencyi zb itej. od tylu elastycznej. Trąbki i jajnika po stronie lewej wybadać nie można było. Po stronie prawej trąbka przebiega ku tyłowi i dołowi tak, że ujście brzuszne leży prawie na dnie zatoki Douglasa.

T rąbka ta tuż przy macicy jest nieco grubsza, w miarę zbli­

żania się do ujścia brzusznego retortowato się rozszerza.

Ściany trąbki są zgrubiałe. Pomiędzy trąbką a otoczeniem są liczne zrosty, największe w okolicy ujścia brzusznego.

Kolo trąbki nisko daje się wśród zrostów wybadać jajnik.

Po rozpatrzeniu się w topografii przez badanie ręczne, odsłonięto cały tumor po stronie lewej i zauważono teraz, że cały guz pokryty jest od przodu siecią mocno do niego jakoteż do przedniej i bocznej ściany brzusznej i do pęche­

rza przyrośniętą.

Sieć częścią na tępo a częścią przy pomocy nożyczek oddzielono, a ponieważ była znacznie zmieniona, podwiązano i odcięto.

Teraz uwidocznił się guz usadowiony pomiędzy blasz­

kami więzadła szerokiego, odpowiadający wypocinie. Do gór­

nej tylnej powierzchni jego była przyrośnięta duża pętla je­

lita. T rąbka lewa o ścianach zgrubiałych przebiega zrazu

(18)

na przedniej ścianie tego guza, potem idzie ku tyłowi gu ­ biąc się w zrostach. Jajnika wybadać nie można.

Oddzielono jelito, którego otrzewna z powodu nacieku zapalnego była mocno zgrubiałą. Mierne miąższowe krwawienie z powierzchni oddzielonego jelita powstrzymano przez ucisk kompresem i przystąpiono do oddzielenia trąbki, którą po oddzieleniu jeiita w całości można było wyśledzić. Mesosal- pinx było z powodu nacieku zapalnego tak kruche, że przy oddzielaniu trąbki się przedzierało, tak że w końcu oddzie­

lona trąbka stała tylko w połączeniu z macicą; mesosal- pinx było w całości przerwane, krwawienie przytem było nie­

znaczne. Postępując teraz coraz dalej wgłąb i oddzielając bardzo liczne zrosty od strony prawej i od tyłu guza, udało się wreszcie dojść do jajnika powiększonego wskutek torbielko- watego zwyrodnienia. Po drodze natrafiono na pseudocystę wielkości jaja kurzego. Po wyłuszczeniu ze zrostów jajnika przystąpiono do oddzielenia trąbki i jajnika po stronie pra­

wej, co poszło nieco łatwiej, niż po stronie lewej.

Teraz zastanowiono się co dalej robić, a pozostawały dwie drogi: albo wyciąć zmienione jajniki i trąbki i pozo­

stawić macicę wraz z wypociną, albo wydobyć zarazem i macicę, jak to radzi Schauta w przypadkach zapaleń na tle zakażenia tryprowego, aby usunąć przez to możliwość w y ­ stępy wania świeżych nawrotów zapalnych.

Wobec zaś tego, że w przypadku naszym niewątpliwie w wydzielinie macicy stwierdzono gonokokki, prof. Jordan polecił mi obrać tę drugą drogę. Ponieważ zaś wycięcie macicy przez jamę brzuszną było prawie niemożliwem z po­

wodu dużego exsudatu parametrytycznego, rozciągającego się wzdłuż całego lewego brzegu macicy, wśród którego pod- wiązywanie naczyń a więc zatamowanie krwotoku natrafia­

łoby na nieprzezwyciężone trudności, postanowiono o ile się to da oddzielić macicę, od strony prawej oddzielić pęcherz moczowy od szyjki a następnie dokończyć operacyę przez pochwę, używając pince’ów do hemostazy.

Po podwiązaniu i przecięciu większej części więzadła

szerokiego prawego i po oddzieleniu pęcherza moczowego

12

Ś w ita ls k i: B rz u sz n o -p o c h w o w e w y c ięc ie m acicy etc.

(19)

Ś w ita ls k i: B rzuśzno-pocłrw ow e w y c ięc ie m acicy etc.

oczyszczono jamę b rz u szn ą, zespojono brzegi rany trzema szwami prowizorycznymi i ułożono chorą jak do exstirpatio uteri per vaginam.

Otworzono sklepienie przednie i przystąpiono do otwar­

cia zatoki Douglasa, co jednak nie poszło łatwo z powodu licznych zrostów w zatoce Douglasa się znajdujących, a któ­

rych nie można było oddzielić od strony jamy brzusznej.

Udało się to uskutecznić dopiero w ten sposób, że otworzono jamę brzuszną i ztamtąd kleszczykami na tępo przebito wszyst­

kie zrosty. Potem okrojono sklepienia boczne i z b a r d z o w i e l k ą t r u d n o ś c i ą z powodu znacznej grubości wypo­

ciny i upośledzonej ruchomości macicy założono trzy długie pince’y na więzadło lewe, a umożliwionem to zostało tylko przez to, że po przecięciu przedniej ściany macicy chwyta­

jąc kleszczykami Muzeux’a wysoko za brzeg ranny, można ją było nieco ściągnąć a przez równoczesną kontrolę od strony jamy brzusznej można było bezpiecznie kleszczyki założyć. Po odcięciu macicy po stronie lewej założono pince na podstawę więzadła szerokiego prawego i następnie ma­

cicę odcięto. Po wytamponowaniu pochwy oczyszczono jesz­

cze raz jamę brzuszną i brzegi rany zespojono.

Operacya trwała 21/ 2 godzin w narkozie chloroformo­

wej. Aż do chwili wyjęcia kleszczyków, które nastąpiło w 36 godzin po operacyi, chora miała silne boleści.

Przez pierwszych kilkanaście dni od czasu do czasu gorączka, (najwyższe jednorazowe wzniesienie 39°C) i przez ten czas powtórzyły się jeszcze kilkakrotnie napady bólów o mniejszem jednak nasileniu, niż przed operacyą. Po dwóch tygodniach chora przestała gorączkować, bole pod wpływem katapłazmów całkowicie ustąpiły, wypocina z dnia na dzień się pomniejszała a chora zaczęła szybko powracać do zdro­

wia. Dzisiaj 1 ’/2 miesiąca po operacyi chora ma się bardzo dobrze a po stronie lewej można tylko wybadać ślad ezsudatu.

W przypadku tym zabieg operacyjny jakkolwiek bar­

dzo ciężki, wpłynął bardzo korzystnie na stan zdrowia pa-

cyentki, bo bóle już wkrótce po operacyi znacznie się zmniej­

(20)

szyły a potem całkowicie ustąpiły; wypocina, która przy lecze­

niu konserwatywnem prawie przez 2 miesiące przeprowadza- nem, utrzymywała się stale w tej samej wielkości, w przeciągu względnie krótkiego czasu bardzo znacznie się pomniejszyła.

Zachodzi więc pytanie, gdzie należy szukać przyczyny tego?

Jabym wytłomaczył to w ten sposób, że z macicy lub trąbek zajętych sprawą zapalną na tle zakażenia trypro- wego dostawał się od czasu do czasu świeży transport jadu, który tę sprawę zapalną podtrzymywał, po wycięciu macicy i trąbek usunięto źródło dowozu i wypocina zaczęła szybko ustępować. Rozumie się, że w tak trudnych warunkach na­

leży operow>ać tylko z koniecznego wskazania, jak to miało miejsce w naszym przypadku i to dopiero po wyczerpaniu leczenia zachowawczego, które przecież w wielkiej ilości takich przypadków prowadzi do celu.

Sposób operowania zastosowany przez nas uważałbym w takich razach za najodpowiedniejszy. Metoda brzuszno- pochwowa stosowana dotąd przez francuzów (Pćan, Bouilly) przy wycinaniu macicy zajętej wlókniakami, zasługuje więc na uwzględnienie i w niektórych przypadkach zmian zapal­

nych w częściach dodatkowych m acicy; znakomity zaś wy­

nik w naszym przypadku może być tylko zachętą do dal.

szego jej stosowania.

8 ) K ol. M a r s :

K i l k a s ł ó w w s p r a w i e r o z s z e r z e n i a u j ś c i a z e w n ę t r z n e g o m a c i c y m e t o d ą A. R o s n e r a .

Słuchając odczytu kol. Rosnera na posiedzeniu Tow.

ginekologicznego krakowskiego, zaznaczyłem w dyskusyi zapatrywania moje na rzecz wyłożoną, a następnie druko­

waną w 1 i 2 Nrze Przeglądu lekarskiego z r. b. W przy­

padkach moich, w celu rozszerzenia ujścia zewnętrznego macicy, nacinałem zawsze jak dotąd szyję macicy na boki i to dość wysoko, mniej więcej do połowy odległości między ujściem zewnętrznem macicy a sklepieniem, lub nieco wyżej.

Ponieważ część pochwowa bywa różnej długości, przeto określenie to nie da się przeprowadzić ściśle i dlatego k i e ­

1 4 M a r s ; O d y s c y s y i m etodę, R o sn era,

(21)

M ars; O d y s c y s y i m e to d ą R o sn e ra .

15

rowałem się przy przecinaniu wejrzeniem zadanej rany, t. j.

starałem się zawsze ciecia prowadzić tak wysoko, aby otrzy­

mać szparę ziejącą. Jeżeli mi się to jednem nacięciem nie udało, to pogłębiałem je do należytej wysokości. Idąc tym sposobem drogą pośrednią, wyznać muszę, iż wyniki miałem wcale dobre i rzadko tylko widziałem zrośnięcie ujścia w ten sposób rozciętego, — nigdy zaś nie spostrzegałem po tym zabiegu wywinięcia warg macicznych, któreby przypominało ectropium w znaczeniu patologicznem, jakie wydarzają się po głębokich przedarciach ujścia zewnętrznego i szyi macicy u wieloródek, a które za radą Emmeta do zeszycia się n a ­ dają. Zabiegu dokonywałem zawsze w pierwszych dniach po przebytej regularności; pole operacyjne opatrywałem zwy­

kłym sposobem, zakładając do szyi macicy i pomiędzy świeże nacięcia pasek gazy jodoformowej wyjałowionej. Opatrunek zmieniałem co 2-gi dzień i 8— 10 go dnia wypuszczałem chore z opieki. Obserwując pacyentki widziałem, że, na płaszczyznach rannych powstałe blizny, kurczyły się i wy­

twarzały się szczeliny, jakie widzimy u wieloródek, u któ­

rych wręby na brzegach ujścia zewnętrznego macicy nie przekraczają fizyologicznej głębokości. Ze nie zawsze może ten środek co do głębokości nacięcia utrzymać się da, o to wcale nie myślę się spierać; zgadzam się zupełnie z wy­

wodami kol. Rosnera, że zamałe nacięcia zrastają się pra­

wie zawsze i sprowadzają często jeszcze znaczniejsze zwę­

żenie ujścia macicznego, zaś zbyt głębokie mogą powodować nieprawidłowe wywinięcie warg macicznych.

Godzę się dalej w zupełności na zapatrywanie, że akta dotyczące techniki krwawego rozszerzania ujścia zewnętrz­

nego macicy, wcale nie są zamknięte i że należy szukać spo­

sobu postępowania, któryby wymaganiom zadość czynił. L i­

czny szereg proponowanych zabiegów, i nazwiska pierwszo­

rzędnych ginekologów, którzy się tem zajmowali, stwier­

dzają tę istotną potrzebę. Wobec tego z wielkiem zajęciem i szczerem uznaniem słuchałem opowiadania o nowym za­

biegu operacyjnym, jaki kol. R. u swej chorej wykonał.

(22)

16 Mars i Ó dyscysyi m etody Rosnera*

W ostatoich czasach przywykliśmy, może niechętnie, brać do ręki opisy nowych operacyj, bo często Spotykamy się z tem, że autor zrobił cięcie nieco niżej, lub szwy zało­

żył nieco wyżej i 'rzecz, w istocie nie wiele zmienioną, ozdobił swojem nazwiskiem.

W zabiegu proponowanym przez kol. Rosnera jest myśl oryginalna, bardzo prosta i do przekonania przemawiająca.

T ą myślą jest: wszczepienie płatka błony śluzowej w dno rany po rozcięciu zwężonego ujścia zewnętrznego macicy, i w tej myśli leży wartość metody.

Samo przez się rozumie s i ę , że jak każda nowa m e­

toda operacyjna, tak i ta, potrzebuje wydoskonalenia, a może niejednej modyfikacyi, zanimby wszelkim wymaganiom od­

powiedzieć mogła; — w każdym razie jednak zasługuje ze wszechmiar na wypróbowanie. Przy najbliższej sposobności postanowiłem w stósownym przypadku zabieg Rosnera wy­

konać; aby jednak rzecz nieco uprościć, umyśliłem sobie małą odmianę w samem wykonaniu, którą zaraz w dyskusyi nad odczytem podałem, a która przez kolegów chętnie przy­

jętą została.

Kol. Rosner najpierw przecina część pochwową na boki;

a potem wycina z przedniej wargi części pochwowej dwa płatki, które następnie wszywa w dno rany. Otóż postano­

wiłem zmienić porządek postępowania, co też wykonałem przed tygodniem u jednej osoby, która, żaląc się na niepło­

dność w 6-letniem pożyciu malżeńskiem i nader dokuczliwe bóle podczas każdorazowego miesiączkowania, pomocy mojej szukała.

Porządek w wykonywaniu operacyi zmieniłem o tyle że określiłem i wyciąłem na bokach części pochwowej naj.

pierw dwa płatki takiej postaci jak na rysunku załączonym (Fig. I), z końcami nieco zaokrąglonymi, w tejże mniej wię­

cej rozciągłości i ułożeniu, jak Rosner podaje. Po utworze­

niu płatków przeciąłem zwykłym nożykiem szyję macicy na

obie strony na boki do wysokości nasady płatków, które na

końcach rany leżały, a które następnie wszyłem w dno rany,

przymocowując szczyt każdego jednym szwem katgutowym

(23)

M a rs; O d y sc y s y i m e to d ą R o s re ra

17 do brzegu przewodu szyi macicy, j a k na rysunku (Fig. II) uwidoczniono. Gdy pierwszy raz badałem chorą, odsłoniwszy część pochwową wziernikiem, rana operacyjna była czysta, w głębi widać wgojone płatki.

Tym sposobem unika się dwu ranek, jakie Rosner po wycięciu płatków na przedniej wardze otrzymał i które oso­

bno zaszywać musiał, nadto unika się przekładania płatka nad mostkiem błony śluzowej, co może utrudniać wgojenie się takowego i poczem może być potrzeba poprawki, a mia­

nowicie przecięcia podstawy płatka po przygojeniu. Po zmie­

nionym w ten sposób porządku, płatki naturalnie w dno rany niejako ułożyć się dają i wgojenie ich jest zapewnione.

Przy tej sposobności nadmienić m u szę, że szczyty płatków utworzyć się mających, muszą być położone bardzo blisko ujścia zewnętrznego macicy, aby mogły mieć dostateczną długość, gdyż po oddzieleniu bardzo się kurczą. Gdyby zaś niżej sięgały podstawą, musiałoby przecięcie szyi macicy na

boki sięgać bardzo wysoko.

Płatki opisane, na wewnętrznej stronie klinowate, ukła­

dają się bardzo dobrze w dno rany i przylegają ściśle; nie­

mniej jednak przyszycie ich powinno być dokładne. Co do

T o w . gin eko log.

2

Ftg-I- F lg J.

(24)

1 8 D o l i ń s k i : L e c z e n ie ra k a c. extr. chelidonii.

tego ostatniego zaznaczyćby należało, że daleko pewniej będą płatki przymocowane, jeżeli wśród szycia poprowadzimy igłę w kierunku od nasady płatka ku jego końcowi, wzdłuż te­

goż prowadząc igłę w warstwie mięsnej płatka, — tuż pod błoną śluzową. Do szwu nadaje się najlepiej mała igła, ale

■o bardzo mocneru wygięciu, szczególuiej jeżeli część po­

chwowa nie daje się dobrze do szpary sromowej ściągnąć i operacya musi być nieco wyżej w pochwie wykonywana.

W d y s k u s y i z a b ie r a ł g ł o s :

K ol. T r z e b i c k y : B ardzo mi się p o d o b a m o d y f ik a c y a kol.

M a r s a . P r z y p o m i n a o n a te n p la s t y c z n y zab ie g , j a k i za p r z y k ł a ­ d e m mojego n a u c z y c i e la M i k u l i c z a w y k o n y w a m p rz y s y n d a k - tylii. I tam p rz y g o t o w u j e się n a p r z ó d p o d o b n y p ła t e k potem p r z e ­ cina d o ' odp o w ied n ej głęb o k o ś ci t k a n k ę łą c z ą c ą palce, a w końcu w dno tej r a n y w sz y w a się podobnie , ja k kol. Mar s p rz y d y sc y s y i, p r z y g o t o w a n y p o p rz e d n i p ła t e k . W y n ik i po tej op eracy i b y w a j ą d o s k o n a ł e .

9 ) K o l. D o l i ń s k i :

O l e c z e n i u r a k a m a c i c y w s t r z y k i w a n i a mi

„exiracti chelidonii11.

W drugiej połowie zeszłego roku, t, j. w lipcu 1896 naczelny lekarz miejskiego szpitala w Brjańsku, gub. Orłow­

skiej, Dr. Deniseńko, ogłosił sposób bezkrwawego leczenia nowotworów złośliwych, skuteczny nawet w takich przypad­

kach, w których operacya byłaby wprost niemożliwa. Spo­

strzeżenia swoje popiera autor historyami chorób i czterema fotografiami zamieszczonymi w Nr. 34 czasopisma „ W racz“

z 22 sierpnia 1896 st. st. Świetne wyniki, jakie Dr. Deui- seńko metodą swoją otrzymał, skłoniły Prof. Jordana do próbowania tego sposobu w tutejszej klinice, a mnie przy­

padło w udziele, przedłożyć tutaj zebrane doświadczenia.

Z góry się jeduak zastrzedz muszę, że próby nasze stanow­

czo nie są miarodajne i z nich, z powodu bardzo małej ilości,

lio wszystkiego dwóch przypadków, wniosków pewnych pro

czy contra wysnuć nie można. Ważność i żywotność sprawy,

skłoniła do poruszenia tej kwestyi.

(25)

D o l i ń s k i : L e c z e n ie rak a c. est r. chelidonii.

19 Oba przypadki, które były w klinice Prof. Jordana le­

czone tą metodą, przedstawiały tak daleko posunięte zmiany nowotworowe (rak szyjki macicy), iż nie było mowy o do- szczętnem operacyjnem leczeniu. Szczegółowy opis, sądzę,

mogę bez szkody dla rzeczy samej pominąć.

Leczono za pomocą wstrzykiwań.

E xtr. chelid. maj. co drugi dzień po

Ąąuae destil. 3 cm.

glycerini ana 20'0

tamponów wkładanych do pochwy i codzień zmie­

nianych.

JExt. chelid. maj. 4 0 0 . glycerini 20-0

a wreszcie podawano wewnętrznie:

E x tr. chelid. maj. 2 0 0 , , aąuae Melissae 100-0 Da °

Jak z tego widać, używano rozczynów według przepisu

•podanego i zaleconego przez autora, wstrzykiwano w sam nowotwór każdym razem w kilka miejsc, by działać ile mo­

żności na jak największą część nowotworu.

Obserwacye nasze jednak nie zgadzają się z tem , co autor w swoich historyach chorób podaje. Przedewszystkiem podnieść należy, że samo wstrzykiwanie było nadzwyczaj bolesne, tak dalece, iż w jednym przypadku chora wprost nie pozwoliła dokończyć sobie ostatniego (5 go) wstrzykiwa­

nia i zrezygnowała z dalszego leczenia. U drugiej chorej nauczeni smutnem doświadczeniem mieszaliśmy z extr. che­

lid. rozczyn kokainu w stosunku 1: 4 co bolesność prawie zupełnie znosiło.

W obu wypadkach bezpośrednio po wstrzykiwaniu lub w 1 do 1 ' / s godziny występowało dość znaczne podwyższe­

nie temperatury do 39-9° a nawet, do 40-1 w połączeniu ze silnymi dreszczami i bólem głowy, stan ten jednak po 1 lub najwyżej 2 godzinach przemijał, a chore czuły tylko zmęczenie, nazajutrz zwykle nie uskarżały się na żadne dolegliwości.

Owego niejako wypychania nowotworu z otoczenia

<w obu razach nie zauważyliśmy, chociaż Deniseńko wyra-

2*

(26)

20

D o l i ń s k i ; Lec z e n ie

raka c.

extr. chelidonii.

żnie na to wskazuje, porównując to z pękającym pączkiem piwonii, taksamo nie widzieliśmy tworzenia się rozpadlin i szpar, tylko w drugim przypadku zauważono, iż po p ier­

wszych w strzyknięciach, powierzchnia nowotworu pokryła się szarą nekrotyczną błoną, która w dni kilka oddzieliła się pozostawiając czysto granulującą i bardzo łatwo k rw a ­ wiącą powierzchnię. Żeby zaś naciek nowotworowy czyto w samej macicy czy też w tkance okołomacicznej się zmniej­

szał, lub od zdrowej tkanki się oddzielał, tego stwierdzić niemogliśmy; owszem prędzejby, z zachowania się nowo*

tworu twierdzić można, że ten rozwijał się i rósł dalej, być może w nieco wolniejszem tempie.

Tyle naszych doświadczeń; a teraz w ypada mi wspo­

mnieć jeszcze o doświadczeniach, jakie inni porobili. W lite­

raturze znalazłem dwie tylko rozprawki tyczące się leczenia raka macicy wyż wspomnianym sposobem , a mianowicie Kelber, lekarz Maryjskiego szpitala w Petersburgu ogłosił we „ W raczu“ 1. 44, z 31 października 1896 st. st. cztery, a A.

Diibrssen w Deutsche medicin. Wochenschr. Nr. 49 z r. 1896.

jeden przypadek.

Z opisu Kelbera wynika, iż jego przypadki, które prawie identycznie były leczone z naszymi, dały taksamo ja k nasze niezadowalniające a raczej niepomyślne w y n ik i, lecz nie wysnuwa on z tego żadnych wniosków. Diikrssen natomiast,, który także w ten sposób leczył co i my, zobaczył w dro- bnowidowym preparacie ze skrobanki po wstrzykiwaniach, uzyskanym w świetle naczynia krwionośnego liczne komórki nowotworowe, a upatrując w tem mechanicznem, przez na- kłówanie, przenoszeuiu nowotworu niebezpieczeństwo pe­

wniejszego i prędszego rozrostu tego ostatniego drogą na.

czyń krwionośnych, potępia całą metodę, stawiając ją na równi ze surowicą przeciwrakową Emmerich Scholla.

Do doświadczeń naszych używaliśmy E xtr. chelid maj..

wyrobu Helia w Opawie.

W d y s k u s y i z a b ie r a li g ł o s :

K ol. T r z e b i c k y . Znam p r z y p a d e k carcinorna m a m m a e

r e c id iv u m w k tó r y m s t o so w a n o w s t r z y k i w a n i a c h e lid o n iu m m a iu s .

(27)

D o liń s k i: L e c z e n ie r a k a c. extr. cheildonii.

21

P o ty ch w s tr z y k iw a n ia c h w y s t ę p o w a ł a siln a r e a k c y a , z a c z e r w i e ­ n i e n i e i bóle, po czem w y t w a r z a ł się g łę b o k i ro p ień . Jeżeli z a s t r z y - kn ięto w b e z p o śr e d n ie s ą s ie d z tw o g u z k a n o w o tw o ro w e g o , to po w y le c z e n iu ro p n i a inożna się było p r z e k o n a ć , że g u z e k n o w o ­ t w o r o w y w y r o p ia ł w zupełn ości i p o w s t a w a ł a bli zna, k t ó r a nie p r z e d s t a w i a ł a ż a d n y c h n ie p r a w i d ło w o ś c i i ż a d n y c h śladów n o w o ­ tw oru.

K ol. S w i t a l s k i : Dmisenko r a d z i w s t r z y k i w a ć extr. chelido- nii n a g ra n i c y m iędzy n a c ie k ie m n o w o tw o ro w y m a z d r o w ą t k a n k ą . O tóż w p r z y p a d k a c h carcinoma uteri inoperabile j e s t r z e c z ą b a r d z o t r u d n ą , czasem w p r o s t n ie m o ż liw ą z a sto so w a ć się do tej r a d y . P r z y tr u d n o ś c ia c h techniczych połą cz o n y ch z ty m zabie gie m c h y b a ty l k o p r z y p a d k o w o końcem dłu giej igły w tę g r a n i c ę trafić m ożna. N a d t o nie tr z e b a z a p o m in a ć , że w k łó w a ją c ig le w tk a n k ę p a r a m e t r y t y c z n ą a w p r z y p a d k a c h carc. uieri inoperabile w ł a ­ śn i e ta m w s tr z y k iw a ć by tr z e b a , m ożna n a k ł u ć tę tnicę m aciczn ą i s p r o w a d z i ć g ro ź n y k rw o to k .

K ol. W i s z n i e w s k i : R az ty l k o miałe m sp o sobność u ży ć tej m e t o d y w c a r c in o m a m a m m a e . W s t r z y k n i ę c i e j e d n a k w ycią gu

c h e lid o n iu m s p r o w a d z i ło ta k g w a łto w n e bole i k r w a w i e n ie , że

p a c y e n t k a n a d a ls z e w s tr z y k i w a n i a z godzić się nie c h cia ła. — D o w y tw o r z e n ia się ro p n i a w ty m p r z y p a d k u nie p rz y s z ło . J e ­ żeli, j a k p o w i a d a kol. D o l i ń s k i , d o m i e s z k a k o k a i n y z m n i e j­

s z a ból, to sz czegół ten u ła tw i leczenie ty m środkie m .

Kol. D o l i ń s k i : N ie d a w n o czy ta łem , że j e d e n z a utorów ro b ił d o ś w ia d c z e n i a n ad d z iałan iem te g o ś r o d k a w sw ojej klinice w D o r p a c ie i nie w idział n a jm n ie j s z e g o re z u l ta t u . P o je c h a ł n a ­ st ę p n ie do D e n i s e n k i i p r z e k o n a ł się że ta m n a miejscu p r z e ­ c iw n ie w yniki s ą rzeczyw iś cie św ie tn e . P r z e m a w i a to za tem , .że p r e p a r a t y nie b y ły je d n a k o w e .

N a te m zak o ń c z o n o posiedzenie .

LX X X II. Posiedzenie z dnia 2 6 stycznia 1897.

P rz e w o d n i c z ą c y ko l. M a r s , s e k r e t a r z ko l. R o s n e r . J a k o gośc ie k o li.: J a n i s z e w s k i, J a u g u s t y n , A c k e r m a n n .

1) P r o t o k ó ł z o s t a tn i e g o p o s i e d z e n i a o d c z y ta n o i p r z y j ę t o . 2 ) W g lo s o w a n iu k a r t k o w e m w y b r a n o kol. S m o r ą g i e w i c z a je d n o g ł o ś n i e członkiem czy n n y m T o w . g in ek o lo g iczn eg o .

3) kol. P r z e w o d n i c z ą c y i kol. K o ś m i ń s k i p r o p o n u j ą

koli. L a x a n a c z ło n k a czy n n eg o .

(28)

2 2

S p r a w y administrae3'jne.

4) kol. B r a u n , j a k o s e k r e t a r z a d m i n i s t r a c y j n y z a w i a d a m i a , że R o c z n ik Y l - t y z a r o k 1 8 9 5 już opuścił p ras ę. W ie, że k ol.

R o s n e r p r z y g o t o w a ł j u ż n a s t ę p n y ro c z n i k do d r u k u i pragnie,, ż e b y k o le d z y z a sta n o w ili się, czy w obec deficytu w k a s i e T o ­ w a r z y s t w a m o ż n a do d r u k u teg o Y łł- g o R o c z n ik a p r z y s tą p ić . Z a w i a d a m i a w końcu, że do R o c z n ik a V I-go d o łą c z y ł uw a g ę , k t ó r a m a s ł u ż y ć do p o in f o rm o w a n ia kole gów z a m ie js c o w y c h nie- z n a j ą c y c k s t a tu t u i może zd o ła ich za c h ę c ić do p r z y s t ą p i e n i a do T o w a r z y s t w a w c h a r a k t e r z e c z ło n k ó w k o r e s p o n d e n tó w . W d y s ­ kusyi n a d w y w o d a m i kol. B r a u n a za b ie ra li gło s.

kol. R o s n e r , k t ó r y sąd zi, że d r u k R o c z n ik a musi b y ć k o n ty n u o w a n y , i że ś r o d k i do p o k r y c i a deficytu n ależ y o b m y ś le ć p ó ź n ie j po w y s łu c h a n i u w y w o d ó w s k a r b n i k a .

kol. K o ś m i ń s k i j a k o S k a r b n i k p o ś w ia d c z a , że w K a ­ sie j e s t deficyt 3 8 złr . po o p ła c e n iu k osztów d r u k u Rocznika,, k t ó r e w y n o sz ą 1 2 8 złr.

kol. W i s z n i e w s k i r a d z i c a ł ą tę s p r a w ę o d e s ł a ć do W y d z i a ł u , k t ó r y z a sta n o w i się n a d sp osobem p r z y s p o r z e n i a k a ­ p itału .

kol. K o ś m i ń s k i sądzi, że j e d y n y m ś r o d k ie m j e s t z j e d ­ n y w a n ie t o w a r z y s tw u w ię kszej ilości czło nków c z y n n y c h i k o r e s ­ p o n d e n tó w .

T o w a r z y s t w o uch w aliło w ię k sz o ś c ią g ło s ó w w n io s e k k o l . W i s z n i e w s k i e g o .

5) kol. R o s n e r , j a k o s e k r e t a r z n a u k o w y z a w i a d a m i a , ż e o t r z y m a ł od prof. S a e n g e r a z L i p s k a u r g e n s w s p r a w i e n i e ­ m ieck ich w y c ią g ó w z p o sie d z e ń n a s z e g o T o w a r z y s t w a , k tó r e m a j ą się p o ja w ić w M onatschrift. P r z y tej sposobności d onosi, że m a ­ n u s k r y p t n ie m ie c k i j u ż p r z e p i s a n y w y sz le j u t r o do L i p s k a . Jeżeli o t r z y m a j a k i e h o n o r a r y u m a u to r s k ie , o d d a je s k a r b n ik o w i.

W d y s k u s y i p r z y p o m in a ko l. B r a u n , że d a w n ie j ju ż T o ­ w a r z y s t w o pow zię ło uch w ałę, a ż e b y h o n o r a r i a a u t o r s k i e w y p ł a c a n e czło n k o m T o w a r z y s t w a g i n e k . w p ł y w a ł y do k a s y T o w a r z y s t w a .

kol. P r z e w o d n i c z ą c y w y r a ż a k ol. R o s n e r o w i po"

d z ię k o w a n i e z a po d ję c ie i w y k o n a n ie tej p ra c y .

6 ) kol. P r z e w o d n i c z ą c y z a w i a d a m i a T o w . , że n ie ­ d a w n o o dbyło się p o sie d z e n ie W y d z ia łu , k tó r e z a jm o w a ło się s p e c y a l n ie losem R o c z n i k a n a s z e g o T o w a r z y s t w a . W n io s e k , k t ó r y

w ów czas u c h w a lo n o b r z m i :

1) R o c z n ik T o w . g in e k o l o g , m a b yć p o c z ą w sz y od ro k u 1 8 9 7 p o w ię k s z o n y i m a n a d a l o d z w ie rc i e d la ć n ie t y lk o ru c h w T o w . g in e k o l. a le n a d t o ru c h n a u k o w y p o ło ż n i c z o -g i n e k o lo g i­

c z n y k r a k o w s k i i p o z a T o w a r z y s t w e m naszera.

(29)

R o s n e r ; O w c z e sn y ch o b jaw ac h raka. 2 3

2) W ty m celu n a le ż y um ieszczać w R o c z n ik u o prócz p r o ­ to k ó ł ó w po sied zeń n a sz e g o T o w a r z y s t w a :

a ) s p r a w o z d a n i a n a u k o w e z ru c h u c h o ry c h w klinic e gine-

k ol.-poło żniczej, w sz kole p o ło ż n y c h , e w e n tu a l n ie w p r y w a tn y c h z a k ł a d a c h .

b) k r o n i k ę d o ty c z ą c ą z d a r z e ń , o b ch o d zący ch ś w i a t g in e ­

k o lo g ic z n y k r a k o w s k i , a w szczególności o d n o s z ą c ą się do in sty - tu cyi n a u k o w y c h j a k k lin ik a, s z k o ł a p o ło żn y ch , z a k ł a d y p r y w a t n e etc.

c) spis bib lio grafic zny p ra c p u ls k ic h z d z ie d z in y gin ek o lo g ii

i poło żn ictw a.

3) W ty m celu m a b y ć w y b r a n y k o m i te t r e d a k c y j n y z ło ­ żo n y z tr z e c h czło n k ó w T o w a r z y s t w a .

W y d z i a ł T o w . g inekol. nie p rz e c e n i a ją c sił, j a k i e m i r o z ­ p o r z ą d z a n a s z e nie lic zne T o w a r z y s t w o , o g r a n i c z a się n a r a z i e do t y c h w n io s k ó w . P r a g n i e je d n a k d a ć w y r a z nadzie i, że z cz ase m R o czn ik z a w spółudziałem p r a c u j ą c y c h w p ołożnictw ie i g in e k o ­ logii P o la k ó w , s t a n ie się o rg a n e m r e p r e z e n tu j ą c y m w Pols ce t e d w ie p o tę ż n ie ro z w ij a ją c e się g ałęz ie nauk.

W d y s k u s y i ogóln ej n a d ty m i w n io sk am i z a b ie r a g ł o s : koi. B r a u n : P o p i e r a on m yśl W y d z ia łu , k t ó r a mu się b a r d z o podoba, sądzi j e d n a k , że u rz e c z y w is tn i e n iu jej stan ie na p rz e s z k o d z ie n ie p o m y ś l n y s t a n finansów i d la te go r a d z i o d ło ż y ć n a później z a s t a n a w i a n i e się n ad ty m p rz e d m io t e m .

kol. R o s n e r w skazuje , j a k o n a m o żliw e ź r ó d ł a finansowe n a d o ta c y e r z ą d o w e , o k tó re m o ż n a by się w y s ta r a ć .

kol. M a r s p o p ie r a tę m y ś l i prosi, a ż e b y T o w a r z y s t w o w z a s a d z i e w nio ski w y d z ia łu p rzyjęło .

kol. Ś w i t a l s k i j e s t p rz e c iw n y m o droczeniu tej s p r a w y i p o p ie r a w nio sek W y d z ia łu .

W n io s e k te n p rz y j ę to .

kol. P r z e w o d n i c z ą c y o d r a c z a d y s k u s y ą sz c z e g ó ło w ą do n a s t ę p n e g o p o sied zen ia.

7) Kol. R o s n e r :

U w a g i o w c z e s n y c h o b j a w a c h r a k a s z y i m a c i c y .

Powszechnie to znany a bardzo smutny fakt, że rak macicy, z chwilą, kiedy się chora zgłasza do ginekologów, jest najczęściej tak rozrosły, że do radykalnego leczenia już

się nie nadaje.

(30)

2 4 R o s n e r : 0 w c z e s n y c h ob jaw ach ra ka.

Winter w Niemczeeh a Świtalski u nas zastanawiali się nad przyczynami tego złego i nad drogami poprawy.

Co do pierwszego punktu, to obaj godzą się na jedno zdanie, które tu za Świtalskim powtórzę: „W największej ilości przypadków, przyczyna tego leży w wielkiej nieudol­

ności samych chorych, w dużej jeszcze ilości przypadków winni są lekarze i akuszerki, a w najmniejszej ilości, bo zdarza się to wyjątkowo, przyczyna leży w rozwoju samej sprawy chorobowej wśród bardzo nieznacznych objawów1*.

Do zdania tego opartego na cyfrach statystycznych prz yłą­

czam się w zupełności.

Przypadek, który mam zamiar Panom opowiedzieć na­

leży do tej trzeciej kategoryi i jest tem bardziej wyjątkowy, że sprawa chorobowa przebiegała nie wśród bardzo niezna­

cznych objawów, ale z g o ł a b e z o b j a w ó w . Moja uczen­

nica i dobra znajoma Z. K. 29-letnia mężatka, akuszerka zgłosiła się do mnie 19 grudnia 96 z powodu jakichś nie­

uchwytnych objawów sercowych. Mimo, że objawy przem a­

wiały za jakiemś cierpieniem wewnętrznern, nie odsyłałem chorej do internisty, tylko postanowiłem naprzód zbadać i dopiero w danym razie skierować chorą do specyalisty.

Organa klatki piersiowej zbadałem w pozycyi chorej stojącej i nie znalazłem nic nieprawidłowego, poczem kazałem się położyć na k a n a p k ę , przeznaczoną do badań ginekologi­

cznych i przystąpiłem do badania narządów jamy brzusznej.

Wątroba, śledziona i kiszki nie przedstawiały zboczeń cho­

robowych. Następnie umyłem się, wziąłem wazelinę na palec i miałem przystąpić do badania przez pocbwę.

Szczerze przyznać się muszę, że czyniłem to bez na­

mysłu wprost przez zapomnienie. Przyzwyczaiwszy się badać tylko ginekologicznie pacyentki i mając przed sobą chorą leżącą na kanapce do tego przeznaczonej, instynktownie za­

brałem się do tego badania. Chora, która sądziła, że to b a ­ danie jest niepotrzebne, zaczęła się bronić utrzymując „że

przecież na macicę jest zdrowa1*. Naturalnie nie mogłem się

przyznać, że do badania przez pochwę zabierałem się bez

namysłu — nie pozwalała mi na to ambieya.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zawartość pliku Srednia_(Xp_0_Yp_20)_(Xk_40_Yk_50)_Od_30_Do_40.dat zawiera: położenie ru- chomego obiektu, – czas wykonania zdjęcia, wartość „Średniej” wartości dla Vx,

Czynników, które wpływają na to, że sprzętu jest za mało, czy jest on niedostatecznej jakości jest wiele.. Podstawowym jest wciąż

Zębate gady, straszne jaszczury ważyły więcej niż stado słoni, na łapach miały ostre pazury, znosiły jaja wielkości dłoni.. Choć brachiozaury jadły rośliny tyranozaury

Po odliczeniu urlopów macierzyńskich oraz zwolnień z tytułu opieki i kwarantanny liczba dni opuszczonych przez kobiety wynosi 2026 wobec 2124 opuszczonych przez mężczyzn...

wego, a wobec tego stopnia ścieśnienia, woleliśmy w ybrać cięcie łonowe, niż cięcie cesarskie. Żeśmy dobrze uczynili, świadczy o tem zupełnie pomyślny wynik

Sierpnia rano wykazało badanie część pochwową zanikłą, ujście na srebrny reński rozwarte, główka nad wchodem, bóle rzadko występujące i bardzo słabe,

cony jest ostatni rozdział Platońskiego projektu filozofii pierwszej, w którym metafizyka bytu przekłada się na metafizykę poznania. Bardzo pomysłowe zakończenie, które ucina

czyż do końca wojny pozostaniecie tylko biernemi widzami okropnych klęsk naszej ojczyzny i tylko siłą przymuszeni w obcych mundurach przelewać bę­. dziecie krew za