• Nie Znaleziono Wyników

Praca w cegielni - Lilianna Nowakowska - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Praca w cegielni - Lilianna Nowakowska - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

LILIANNA NOWAKOWSKA

ur. 1959; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, cegielnia Lemszczyzna, praca w cegielni, projekt Lubelskie cegielne. Materia miasta

Praca w cegielni

Myśmy przychodziły, jak już te cegły stały poukładane. Właśnie te dziewczyny, moje siostry cioteczne, układały z matką i chyba z ojcem i myśmy jak przyszły, to była godzina dziewiąta, dziesiąta, nie wcześniej, i trzeba było je tak przekręcić, żeby z drugiej strony wyschły, bo one stały tak na sztorc, jedna koło drugiej w rzędach.

Później zbierało się na wózki i zwoziło pod wiatę. Pod tą wiatą też nie bardzo wiem, ile stały. Potem się zawoziło do pieca. Ten piec widziałam, ale nie wiem, kiedy to się tam zwoziło, bo już nas przy tym nie było.

Data i miejsce nagrania 2018-07-17, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Tego typu zajęcia były bardzo ciężkie dla chłopaka 16-17-letniego, to ręce trochę wisiały, jak przychodziłem do domu. Takie

W takim jednym pomieszczeniu na przykład mieszkało sześcioro osób, moja ciotka, wujek i czworo dzieci. Nie były

Jedna osoba musiała pracować z całą rodziną, z dziećmi, z mężem, żeby coś zarobić. Data i miejsce nagrania

Było ich ze trzy, jedna obok drugiej i między wiatami były przestrzenie, pola, na których ustawiało się zrobione cegły.. Tych cegieł

A później jak już te cegły pomogłyśmy znieść, to żeśmy na tych wózkach, po tych szynach się woziły z dziewczynami, wygłupiałyśmy się. Data i miejsce

Jak były baraki, to obok był długi wysoki budynek z cegły czerwonej i tam właśnie

Brało się z wózka glinę, ulepiało się takie kule i ładowało się do formy.. Tylko trzeba było uważać, żeby nie ładować pierwszej kuli w drugi otwór, bo wtedy można

Jeszcze mieszkaliśmy cztery lata w Łukowie, i jak zaczęły się budować Zakłady Azotowe, to żona się zainteresowała, bo ja to miałem co innego w głowie.. Ja miałem szkolenia,