• Nie Znaleziono Wyników

Niemcy zabili dwie eleganckie Żydówki - Teresa Zając - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Niemcy zabili dwie eleganckie Żydówki - Teresa Zając - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

TERESA ZAJĄC

ur. 1934; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, II wojna światowa

Słowa kluczowe projekt Lublin. Pamięć Zagłady, getto w Lublinie, ulica Gromadzka, ulica Firlejowska, tartak, Żydówki

Niemcy zabili dwie eleganckie Żydówki

Ludzie wiedzieli [o Majdanku]. Bo jeszcze nieraz stamtąd krzyki dochodziły. Jeszcze jedno, co zapamiętałam za okupacji. Za torami, jak była ulica chyba Gromadzka, ona tak przecinała te domki, które tu bliżej torów były, i po drugiej stronie tam też getto było. I tam niektóre te Żydówki szły coś tam kupić do jedzenia. I pamiętam takie dwie eleganckie przyszły panie, Żydówki, jeszcze coś moją mamę pytały, ale ja nie pamiętam, co one pytały. I poszły. I niedługo zaraz po tym jak one poszły to sąsiadka przyleciała i mówi: „Pani Sikorska, już zabili te Żydówki!” Bo na Firlejowskiej był taki tartak, one tam doszły do tego tartaku i Niemcy ich zastrzelili i one tam leżały jeszcze przy tym tartaku właśnie, bo mówiła ta pani, że przy tym tartaku leżą te Żydówki.

Terenu getta nie pamiętam, bo tam nie wolno było tak podchodzić. Ja jak tam podchodziłam to do końca Placowej, do torów tylko.

Data i miejsce nagrania 2011-08-03, Lublin

Rozmawiał/a Wioletta Wejman, Joanna Rodriguez

Transkrypcja Joanna Rodriguez

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Pamiętam potrzebne nam były różne wiadomości, bo po wojnie tata kupił na Karmelickiej ćwiartkę domu od Żydów, którzy wyjeżdżali do Palestyny.

A chłopskie dzieci i żydowskie [żyły dobrze], nie wiem jak tam Żydzi, bo Żydzi może sobie nawet lepiej radzili, ale nie było żadnych różnic, bo to się mówi, że

Urodziłam się na ulicy Skibińskiej, ale miałam rok jak rodzice się przeprowadzili na ulicę Placową i tam mieszkałam do roku 1961. Do szkoły podstawowej chodziłam na

No laleczki to myśmy sobie szyły same oczywiście i rozmaite wózeczki to się robiło z takich pudełeczek po czymś, to się wózeczki robiło, szyło się sukieneczki, no i

Już jak ja się wyprowadzałam w 61 roku to jeszcze nie było tam kanalizacji, tylko były porobione takie studzienki na Łęczyńskiej i tam się chodziło po wodę, już nie trzeba

Tutaj, gdzie Fabryka Wag obecnie, nie wiem, czy tam jeszcze jest Fabryka Wag, czy nie ma, ale to jest vis a vis Placowej, to tam były takie baraki za Niemców postawione i tam

I tam też był w wojsku Ślązak, ponieważ Ślązacy dobrze mówili po niemiecku, i mój brat się dogadał z tym Ślązakiem, że są w Lublinie i żeby zawiadomił mamę jego.. I

To była żona przedwojennego pułkownika, bo ona tak zawsze zaznaczała, że ona jest pani pułkownikowa.. Ja ją