• Nie Znaleziono Wyników

"Pamiętniki czyli pamiątka po ojcu dla Józefy z Dzwonkowskich Komornickiej", Teodor Anzelm Dzwonkowski, wyd. z rękop. Stanisław i Tomasz Komorniccy, Warszawa 1985 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Pamiętniki czyli pamiątka po ojcu dla Józefy z Dzwonkowskich Komornickiej", Teodor Anzelm Dzwonkowski, wyd. z rękop. Stanisław i Tomasz Komorniccy, Warszawa 1985 : [recenzja]"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

Karpińska, Małgorzata

"Pamiętniki czyli pamiątka po ojcu dla

Józefy z Dzwonkowskich Komornickiej",

Teodor Anzelm Dzwonkowski, wyd. z

rękop. Stanisław i Tomasz Komorniccy,

Warszawa 1985 : [recenzja]

Przegląd Historyczny 77/2, 435-436

1986

Artykuł umieszczony jest w kolekcji cyfrowej bazhum.muzhp.pl,

gromadzącej zawartość polskich czasopism humanistycznych

i społecznych, tworzonej przez Muzeum Historii Polski w Warszawie

w ramach prac podejmowanych na rzecz zapewnienia otwartego,

powszechnego i trwałego dostępu do polskiego dorobku naukowego

i kulturalnego.

Artykuł został opracowany do udostępnienia w Internecie dzięki

wsparciu Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego w ramach

dofinansowania działalności upowszechniającej naukę.

(2)

Z A P I S K I

435

g e n e ra ln ą oraz 50 sło w nikow ych h a s e ł problem ow ych (bez biograficznych), opa­ trzo n y c h n a jn o w szą b ib lio g ra fią. D obór h a se ł n a ogół n ie n a s u w a zastrzeżeń , choć z w ra c a uw agę b ra k pozycji: szuan. K o n stru k c ja k sią żk i s p ra w ia je d n a k , że s to ­ sow ne in fo rm ac je ła tw o uzy sk ać w p a ra g ra fa c h W an d ea i k o n trre w o lu c ja . P odob­ n ie je st i z in n y m i b ra k u ją c y m i pojęciam i. J a k słusznie p o d k reśla w p rzedm ow ie J a c q u e s G o d e c h o t u w aż n a le k tu r a tego słow nika d o sta rc za podstaw ow ego zrę b u fak tó w dotyczących R ew olucji. O rie n tu je ró w n ież w n ajn o w szy m doro b k u b a d a ń n au k o w y c h w e F r a n c ji w te j dziedzinie. N a pochw ałę za słu g u je sy g n a li­ zo w an ie przez a u to ra d y sk u sji n a u k o w y c h p rzy z a g ad n ien ia ch , n a te m a t k tó ry c h nie m a w lite ra tu rz e pow szechnie przy jęteg o , w spólnego p u n k tu w id ze n ia (np. feudalizm , te rro r).

K siążk a a d re so w a n a je st do stu d e n tó w oraz ty c h m iło śn ik ó w h isto rii, k tórzy p ra g n ą sobie w y jaśn ić pojęcia, z k tó ry m i sp o tk a li się p rz y o g lą d an iu film u czy te lew iz ji. Na naszy m g ru n cie , prócz w alo ró w d y d ak ty cz n y ch , sło w n ik m oże s łu ­ żyć też p rę d k ą w stę p n ą o rie n ta c ją b ib lio g raficzn ą, gdyż z in fo rm a c ja m i n a te n te m a t w o sta tn ic h la ta c h je s t szczególnie źle.

A przy o kazji: czy nie w a rto by te j fo rm y p o p u la ry z a c ji skopiow ać n a n a ­ szym ry n k u ? P ow odzenie zapew nione!

Ł. K.

T eodor A nzelm D z w o n k o w s k i , P a m ię t n ik i czyli p a m ią tk a po

ojcu dla J ó z e fy z D z w o n k o w s k ic h K om ornickiej, w y d a li z ręk o p isu

Stanisław i

T om asz K o m o r n i c c y , P a ń stw o w y In s ty tu t W y d a w n i­ czy, W arszaw a 1985, s. 127.

P a m ię tn ik T eodora A nzelm a D z w o n k o w s k i e g o , zn a n y n ieliczn y m b a d a ­ czom p rz e d w o jen n y m w ręk o p isie, u z n a w a n y b y ł za zag in io n y ja k ty le inn y ch w czasie d z ia ła ń w ojennych. Je d y n ie d ro b n e jego fra g m e n ty o p u b lik o w a ł w „K u ­ r ie rz e L ite ra c k o -N a u k o w y m ” w 1929 ro k u L. T o m á n e k . S zczęśliw ie o dnaleziony w ro d zin n y c h p a p ie ra c h z o stał s ta ra n ie m potom ków a u to ra za p re z e n to w a n y sze­ ro k iem u k ręg o w i cz y teln ik ó w (nakł. 10 tys. egz.). N iew ielk i objętościow o p a m ię tn ik (64 stro n y d ru k u ) opisuje niezw ykłe losy a u to ra od ch w ili u ro d z e n ia po 1815 r. T eodor A nzelm D zw onkow ski pochodził ze szlach eck iej ro d zin y z M azow sza. W cześnie osierocony uczył się w łom żyńskich i w a rsz a w sk ic h k o n w ik ta c h p ija r - skich. N iezbyt su ro w a k u r a te la b r a ta spow odow ała w czesne k ło p o ty fin an so w e m łodego A nzelm a i zm usiła go do zaciąg n ięcia się w 1783 r. do p ru sk ic h h u z a ­ rów . Po d w u le tn ie j służbie w n a d z ie i dalszej k a rie ry żo łn iersk ie j w y je c h a ł s ta t­ k iem do H olandii. U śm ierzenie ta m n iepokojów w e w n ętrz n y ch zm usiło pozb aw io ­ nego pien ięd zy a u to ra do p rz y ję c ia służby n a fre g ac ie „Z e p h ir”. S ta te k te n w iózł g ru p ę poborców , a rc h ite k tó w i in sp e k to ró w d la lu s tra c ji h o le n d e rsk ic h p o sia d ło ­ ści k olonialnych. T ra sa p o dróży w io d ła z A m ste rd a m u , w okół w y sp Zielonego P rz y lą d k a , w zd łu ż brzegów A fry k i do K a p sz ta d u przez C ejlon, W ybrzeże M ala- b a rsk ie i K o ro m an d e lsk ie do P ó łw y sp u M alajskiego i A rc h ip e lag u In d o n e z y j­ skiego i z po w ro tem przez w y sp y M a u ritiu s i R eu n io n do K ap sz ta d u , przez W yspę Sw. H eleny d a le j do w y b rz eż y S p itsb e rg e n u i do A m ste rd a m u . E gzotyczna podróż tr w a ła pięć la t (1787—1793), a jej w sp o m n ie n ia z a jm u ją c e n tra ln e m iejsce w p a m ię tn ik u . D zw onkow ski u k ry ł sw ą narodow ość w obaw ie p rze d k p in a m i N iem ców , k tó rzy sta n o w ili w iększość załogi, być może ta k ż e ja k o k a to lik m iałb y u tru d n io n y aw a n s w służbie h o le n d e rsk ie j. P o d ró żu jąc ja k o W ęgier n ie zap o m n iał o sw ej ojczyźnie, tro p ił śla d y polsk ie d alek o w Azji. A u to r opisał w iele d ziedzin życia o dw iedzanych k ra jó w , b ra k je d n a k szerszej analizy, w n ik liw e j oceny. D zw

(3)

on-436

Z A P I S K I

k o w sk i n o to w a ł sp ra w y zw iązan e z jego codziennym byto w an iem , np. ro d z a je ro ślin u p ra w ia n y c h w o dw iedzanych k ra in a c h , g a tu n e k w ody p itn e j itd., a także w y p a d k i w y ją to w e i szokujące.

W ydaw cy m ie li kłopoty z d ato w a n ie m te k stu . Za p o d sta w ą u zn a n o tu in ­ fo rm ację z a w a rtą w p o p rze d zając ej w sp o m n ie n ia ta b lic y genealo g iczn ej, iż je ­ d y n y m żyjącym po to m k iem a u to ra je st K ra k u s R om an (1817—1825). D aty jego życia m ia ły w ięc w ed łu g w y d aw có w o k reślić te rm in post i ante. P ierw sza z nich m oże zap ew n e być uściślona, w szak ju ż w p ie rw sz y ch słow ach w sp o m n ie ń a u to r opow iada o losach b r a ta Jó zefa, k tó ry ja k in fo rm u je „w ro k u już 1820 ro z sta ł się z ty m św iatem ". Być m oże d a ta c ję u ściślałab y uw ażn iejsza a n a liz a pism a w sp o m n ia n ej ta b lic y g enealogicznej. P rz y im ien iu sy n a K ra k u sa K om ana a u to r zapisał „sterilis", co w y d a je się być u w ag ą d ziw ną w odniesien iu do dziecka. Być m oże syn z m arł po u k o ń czen iu czystopisu w spom nień, a p ed a n ty c zn y a u to r nie chcąc niszczyć g o to w ej już ta b lic y w te n spcsób zaznaczył, iż nie m oże spo d zie­ w ać się potom ków z te j linii. T ak wrięc a u to r zacząłby spisyw ać te k st po 1820, a p rzed 1825 ro k iem , w p ro w a d za ł zaś retu sz e po 1825 r. E lem en tem d atu jąc y m m oże być d e d y k a c ja p am iętn icz k a córce Józefie. W ym ieniono w n ie j ju ż m ężo­ w sk ie jej nazw isko. J e j ślu b ze S tan isław e m K om o rn ick im m ia ł m iejsce w 1830 r. Może je d n a k p cm y sł o fia ro w a n ia w sp o m n ień córce n a ro d z ił się dop iero po ich ukończeniu.

T e k st p a m ię tn ik a o p rac o w a ła do d ru k u M a ria D o m a ń s k a . K o m en tarze o p raco w an o n a p o d sta w ie m a te ria łó w d o sta rc zo n y c h przez B ro n isław a N o w a k a o raz S ta n is ła w a i T om asza K o m o r n i c k i c h . U zu p e łn ia ją one i k o m e n tu ją te k st p o d ając w iele in fo rm ac ji o h isto rii o p isy w a n y ch przez D zw onkow skiego m iejsc. Z ad b a n o ta k ż e o p o d an ie p o p raw n y ch i w spółczesnych nazw w ielu m ie j­ scow ości w y stę p u ją c y c h w e w sp o m n ie n ia ch w zn iek sz tałco n e j form ie.

W ydaw cy nie u sto su n k o w a li się do w y ra źn e j lu k i w y stę p u ją c e j w p a m ię tn i­ kach. A u to r in fo rm u je , iż do w o jsk a p ru sk ieg o w stą p ił w 1783 r. i służył w nim do 1785 r. W A m ste rd a m ie zn alazł się ju ż po u sp o k o je n iu k o n flik tó w w e w n ę trz ­ nych w 1787 r. i po trzy m iesięczn y m ta m pobycie zaciągnął się na służbę n a „Zep- h irz e ”. Co ro b ił w la ta c h 1785— 1787? P odróż z K ró lew ca do A m sta rd a m u zajęła m u w szak, ja k sam pisze, około m iesiąca? Być m oże w ięc służba w w o jsk u p r u s ­ k im trw a ła je d n a k d łużej?

W ydanie p o p rze d zają w sp o m n ien ia S tan isław a K om ornickiego, jednego z w y ­ daw ców p a m ię tn ik a , pośw ięcone latom p o szu k iw ań zaginionego ręk o p isu oraz losom potom ków T eo d c ra A nzelm a.

M. K.

B a rb a ra A l p e r n E n g e l , M others and Daughters. W o m e n of the

Intelligentsia in N in e te e n th — C e n tu r y Russia, C am b rid g e U n iv e rsity

P re ss, C am b rid g e 1983, s. X , 230.

O m aw ian a p ra c a je st podsu m o w an iem w ie lo le tn ic h bad ań , prow ad zo n y ch z a ­ rów no w S tan a ch Z jednoczonych, ja k te ż w E u ro p ie (m .in . w Z w iązku R a d ziec­ k im i F in lan d ii). P o d ję ty te m a t nie je st now y i m a ju ż sw oich poprzed n ik ó w w h isto rio g ra fii a m e ry k a ń sk ie j (prace R ic h a rd a S t i t e s a i V ery B r o i d o). T y tu ł zapow iada w ięcej, niż a u to rk a by ła w sta n ie zap rezen to w ać, je d n ak ż e p rac a

Cytaty

Powiązane dokumenty

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 26/3-4,

J e d ­ nym słowem sobór w prow adza tu ta j zasadę odnoszącą się ogólnie do w szystkich upraw nień: tam się kończy upraw nienie jednostki, czy osoby

Gdzie­ k olw iek się znajdą, niech pamiętają, że oddali się i pośw ięcili swoje ciało Panu Jezusowi C hrystusow i I z m iłości ku Niemu powinni na­ rażać

U dokum entow anie uzdrow ienia w księgach parafialnych Małżeństwo uzdrow ione w zaw iązku w zakresie zew nętrznym powinno być odnotow ane przede w szystkim w

Przez niezdolność do podjęcia istotnych obowiązków m ałżeńskich wynikającą z przyczyn n a tu ry psychicznej rozum ie sdę niezdol­ ność do zrealizow ania

skopatu dla spraw duchowieństwa, zajm ując się rehabilitacją kapła­ nów, był członkiem K onferencji W yższych Przełożonych Zakonów Mę­ skich, pracując w

Bezpośrednią przyczyną działania sen atu było postępow anie W istyl- li pochodzącej z rodziny pretorsk iej, k tó ra w celu uniknięcia k a r przew idzianych przez

[r]