Od oświecenia ku romantyzmowi
i dalej...
PR ACE NAUKOWE
U NIW ERSYTETU ŚLĄSK IEGO W KATOWICACH
N R 2238
Od oświecenia ku romantyzmowi
i dalej...
Autorzy - dzieła - czytelnicy
pod re d a k c ją
M arka Piechoty i Ja n u sz a Ryby
W ydaw nictw o U n iw e rs y te tu Ś ląskiego K atow ice 2004
R edaktor serii: H istoria L ite ra tu ry Polskiej
J e rz y P aszek
R e c e n z e n t
J ó z e f B achórz
3 3 3 1 1 0
Spis treści
W s tę p ... 7
A g n i e s z k a K w i a t k o w s k a
„Rozumne zawody” Polem iki polskiego o ś w ie c e n ia ... 9
J a n u s z Ryba
„Mały” P o to c k i... 40
M o n i k a S t a n k i e w i c z - K o p e ć
Znaczenie roku 1817 w polskim procesie lite r a c k im ... 49
M a g d a l e n a Bąk
W arsztat M ickiewicza t łu m a c z a ... 72
D a m i a n N o r a s
Ziemia - kobieta - płodność. (O p ierw iastk u żeńskim w Panu Tadeuszu) . 89
A l e k s a n d r a R u t k o w s k a
Czasy teraz na literaturę złe - Mickiewicz na rynku wydawniczym w pierw
szej połowie XIX wieku. R e k o n e s a n s ... 108
J a c e k Ly s zc z y na
Zem sta A leksandra F redry wobec klęski pow stania listopadowego . . . 127
Maciej Sz a r got
Koniec baśni. O [Panu Tadeuszu] J. Słowackiego
M a r i u s z P l e s z a k
O biograficznych kontekstach Tłum aczeń Szopena Kornela Ujejskiego . 146
Barbar a Szargot
Legenda przeciw legendzie. O powieści J.I. Kraszewskiego Dwie królowe . 162
E l ż b i e t a M a l i n o w s k a
Rosja i Rosjanie we w spom nieniach M aksym iliana J a t o w t a ... 184
H e n r y k G r a d k o w s k i
Z dziejów szkolnej recepcji Słowackiego w w ieku XIX (rekonesans) . . . 199
E l ż bi e t a D u t k a
Od romantycznego obrazu m iasta Słowackiego ku nostalgicznym poszuki
waniom — Krzemieniec w Krótkich dniach W łodzimierza Paźniewskiego . 221 Ind eks osobow y...237 S u m m a r y ...247 R é s u m é ... 249
Wstęp
To pierw sza zbiorowa publikacja Z akładu H istorii L ite ra tu ry Oświe
cenia i R o m an ty zm u I n s ty tu tu N a u k o L ite ra tu rz e P olskiej U n iw e r
s y te tu Ś ląskiego w K atow icach nie b ęd ąc a ujęciem stricte m o n o g ra ficznym i nie sta n o w ią c a rów n o cześn ie p o k ło sia k o n fe re n c ji n a u k o w ej1. Z tym w ię k sz ą ra d o ś c ią k o n statu jem y , że ud ało n a m s ię rów nież zgrom adzić, spośród dość licznego g ro n a P rzyjaciół Z a k ła d u , kilkoro gości, k tó rz y zech cieli w p isać się w dość p o je m n ą od s tr o n y te o r e tycznej i h isto ry czn o literack iej form ułę: O d oświecenia, k u r o m a n ty z
m ow i i d a lej... A u to rzy - d zieła - czytelnicy. Ze zro zu m iały ch w zglę
dów nie u siłu jem y n a w e t oddzielać a tra k c y jn o śc i fo rm u ły ty tu ło w ej od w ielorakich łączących n a s więzów. M am y też nadzieję, że te n k rą g w spółpracow ników n ie b ęd zie m a lał, ty m b a rd z ie j że n ie w sz y stk ie ogniw a w skazanego tu szereg u zostały w ypełnione z je d n a k o w ą p ie czoło w ito ścią.
A d re su je m y te n tom głów nie do odbiorców (badaczy, d o k to r a n tów i stud entó w ) z a in tere so w an y ch li t e r a t u r ą w iek u XIX, zw łaszcza zaś p ro b lem am i ro m a n ty c z n y m i - ty m za g a d n ie n io m pośw ięcono 8 spośród 13 tekstów ; w d ru g im rzędzie do stu d iu jący ch k w e stie wcze
śn iejsze - ośw ieceniow e (dw a początkow e te k s ty ) i p ó źn iejsze (trzy końcowe), dotyczące recepcji ro m a n ty z m u w lite r a tu r z e i d y d ak ty ce p o ro m an ty czn ej. B ra k m onograficznego u ję cia p roblem ow ego w y n a g ra d z a m y C z y teln ik o m z n a c z n ą ro z m a ito ś c ią a u to r s k ic h u p o d o b ań
1 Takim „m ieszanym ” przedsięwzięciem , m onograficznym i pokonferencyjnym , był poprzedni tom Zakładu: „Pieśni ogromnych dw a n a ście...”. S tu d ia i szkice o „Panu Tade
u s z u ”. Red. M. P i e c h o t a . Katowice 2000, s. 236.
m etodologicznych i rzeczyw iście w ie lo b a rw n ą p a le tą z a g a d n ie ń szcze
gółow ych.
P rz e k o n a n i o w yższości p lu ra liz m u m etodologicznego n a d w szel
k ieg o ro d zaju ap rio ry c zn y m i u s ta le n ia m i n arzu c ając y m i sposoby od- c zy t} 'w an ia te k stó w p rz e d ich p rz e c z y ta n ie m , d a je m y pod rozw agę ty c h k ilk a m yśli, z k tó ry ch p rzy n a jm n ie j część w ydaje n am się nowa i z a s łu g u ją c a n a u w ag ę Czytelników .
K atow ice, listo p a d 2003
R e d a k to rz y
Agnieszka Kwiatkowska
„Rozumne zawody”
Polemiki polskiego oświecenia
K u ltu ra polskiego ośw iecenia, p e łn a w ew n ętrzn y ch n ap ięć i s k ła d ająca się z w ielu opozycji, sp rzy ja ła licznym polem ikom . R ozm aitym sporom często to w a rz y sz y ła a tm o s fe ra sen sacji, s k a n d a lu i p r y w a t
nych rozgryw ek. Rzeczow e a rg u m e n ty d y s k u ta n tó w były w zm ac n ia
ne albo w ręcz w y p ie ra n e a lu z ja m i p e rso n a ln y m i, k tó re — dzięk i to w arzy sk iej plotce - były z ro zu m ia łe d la w ąsk ieg o k rę g u odbiorców.
D yskusje, k tó re to c z ą się n a ła m a c h ręk o p iśm ien n y ch lub d ru k o w a nych rozpraw , arty k u łó w d z ie n n ik a rs k ic h i in n y c h tek stó w , c h a r a k te ry z u ją się w y raźn y m w zajem nym
korespondowaniem poszczególnych tekstów, które łączy nie tylko przed
miot rozw ażań, lecz także ujaw niona w m niejszym lub większym stop
niu świadomość argum entów zaw artych w innych tek stach, odwołanie do nich przez sposoby dowodzenia lub konwencję wypowiedzi.1
Za p ie rw s z ą p o ls k ą p o le m ik ę lite r a c k ą zw ykło się u w ażać sp ó r o P odolankę w ych o w a n ą w sta n ie n a tu r y 2. P odobne zespoły tekstów , p o ru szający ch p ro b lem y zw iązan e z l i t e r a t u r ą i p o w iązan y ch z p o l
s k ą k u lt u r ą pow staw ały je d n a k znacznie w cześniej. Je d n y m z nich je st, 1 A.K. G u z e k : Polemiki literackie. W: Słow nik literatury polskiego oświecenia. Red.
T. K o s t k i e w i c z o w a . Wrocław 1991, s. 439. Problem y przedstaw ione w arty k u le szerzej poruszam w książce Piórowe wojny (Poznań 2001).
2 M.D. K r a j e w s k i : Podolanka wychowana w stanie natury, życie i p rzypadki swo
je opisująca. W arszaw a 1784.
p ro w ad zon y co p ra w d a po fra n c u s k u , lecz przecież zw iązan y z p o lsk ą k u l t u r ą sp ó r o ru sso iz m :i. D y sk u sję ro z p ę ta ła p u b lik acja J a n a J a k u b a R o u sseau D iscours su r les sciences et les a rts w y d an a w 1750 ro k u 4.
Głos przeciw ro zp raw ie nag ro d zo n ej p rzez A kadem ię w D ijon zab rał m iędzy in n y m i S ta n isła w L eszczy ń sk i w Responce au discours de M r R o u ssea u , opublik ow anej w M ercure de F rance w 1751 ro k u 5, nieco p óźniej w y danej w form ie b ro szury . W y stąp ien ie L eszczyńskiego zo
sta ło ogłoszone anonim ow o, ale d la w spółczesnych k w e stia a u to rs tw a b y ła oczyw ista. M im o to R o u sseau , podejm ując polem ikę, czuł się zo
b o w iąza n y do u sz a n o w a n ia anonim ow ości swego o p o n en ta. Dzieło z n a n e ja k o O d po w ied ź J J R kró low i p o ls k ie m u u k aza ło się pod ty tu łem U w agi J a n a J a k u b a R o u ssea u o odpow iedzi, której w yw oła ła jego roz
p ra w a ^. W Polsce sp ó r o ru s so iz m p rz e b ie g a ł o w iele łag o d n iej niż w E u ro p ie Zachodniej. S y tu ac ja polskiej k u ltu r y i n a u k i n ie p o zw ala
ła podw ażać p rzy d atn o ści n a u k , a społeczeństw o - w w iększości k a to lick ie - n ie c h ę tn ie o bserw ow ało w y r a s ta ją c ą z p ism J a n a J a k u b a R o u s s e a u w izję Boga. W iększość polskojęzycznych w y stą p ie ń podję
ła więc dialog z ru sso izm em , z rz a d k a tylko b iorąc go w obronę. Spory z fra n c u s k im filozofem toczyły się głów nie n a ła m ach „M onitora” (na p rz y k ła d 19 s ie rp n ia 1772) o raz „Zabaw P rzy jem n y ch i P ożytecznych”7.
3 Obcojęzyczne polem iki pojaw iały się w polskiej k u ltu rz e już wcześniej. Odnoto
wać trzeb a na przykład polem ikę w yw ołaną przez w ydane w 1753 roku dzieło K. S t ę - p l o w s k i e g o : Logica incipientium régulas definiendi. Kraków 1753; A. J. W i ś n i e w s k i : Carpophorus P hilalethes ad auctorem apologiae pro arte d ispatandi peripatetico- rum . W erona 1754 (Elbląg 1755). P rzedrukow ał W. M i n c e r w: „Studia i M ateriały z Dziejów N auki Polskiej” (1956, T. 4, s. 338-344). Przekład polski: Z. N e u m a n ó w a:
K arpoforus Filalełes do autora apologii sztu k i dowodzenia sposobem perypatetycznym . W: „Studia i M ateriały z Dziejów N au k i Polskiej” 1956, T. 4, s. 328-338. Do wielu obco
języcznych polem ik zw iązanych z p o lsk ą k u ltu r ą zaliczyć też należy spór wokół dzieła U balda Mignoniego, przeciw któ rem u w ystąpił między innym i Franciszek Bohomolec, publikując w 1752 roku Ubaldo M ignonio Schol. Piar. Nocticum Sarm aticarum auctori praeceptori suo suavissim o Varmius exetesticus. [B.m.w. 1752].
4 J .J . R o u s s e a u : R ozprawa nagrodzona p rzez A kadem ię w Dijon w roku 1 750, na tem at w ysunięty p rzez tę Akadem ię: Czy odrodzenie nauk i sztu k przyczyniło się do na
p ra w y obyczajów? W: I d e m : Trzy rozprawy z filozofii społecznej. Przeł. H. E l z e n - b e r g . K raków 1956, s. 3-46.
5 S. L e s z c z y ń s k i : Odpowiedź króla polskiego na rozprawą Ja n a Ja ku b a Rou
sseau. W: J .J . R o u s s e a u : Trzy rozprawy..., s. 47-65. F ragm ent w: Polska m yśl filo
zoficzna. Oświecenie - R om antyzm . Wybór, w stęp i przypisy H. H i n z i A. S i k o r a . W arszaw a 1964.
6 Por.: H. E l z e n b e r g : Wstęp do Odpowiedzi J J R królowi polskiem u. W: J.J. R o u s s e a u : Trzy rozprawy..., s. 69.
7 „M onitor” (1770, n r 17) p rzestrzeg ał przed le k tu rą ciekawo-bezbożnych książek R ousseau. Podobny c h a ra k te r m iało też w ystąpienie publicystyczne B. B a c h m i ń -
E u ro pejskie polem iki w ujęciu polskich ośw ieconych często p rz y b ie rały zask ak u jący obrót. Specyfika naszej k u ltu ry zadecydow ała t a k że o sto n o w an y m p rz e b ie g u sp o ru , k tó ry w y n ik ał z różnicy p o staw wobec dziedzictw a kulturow eg o . Q uerelle des A n cien s et des M o d e m s w Polsce n igdy n ie z a is tn ia ł n a w ie lk ą sk alę. W Polsce a n ty k , jego m itologia i wzorce osobowe n a le ż a ły do podstaw ow ych w arto ści s a r m ackiej k u ltu r y O prócz tego pow rót do an ty czn y ch n o rm sty listy cz
nych d aw ał polskiej lite r a tu r z e sz a n sę o d rzu ce n ia wzorców b a ro k o w ych i d o ró w n a n ia w y b itn y m o siąg n ięcio m e u ro p e jsk ie g o k la sy c y zm u. W P olskim ośw ieceniu odw oływ ano się do a n ty k u n ieo m al b ez
refleksyjnie, a sp ó r o niego toczył się łagodniej niż we F ra n c ji i n a in nej zgoła płaszczyźnie. P o p rze sta n o w łaściw ie n a ro z trz ą s a n iu za g a d n ie ń lite ra c k o -e ste ty c z n y c h , n au k o w y ch i ideologicznych8.
D y sk usjo m e u ro p e jsk im , w k tó re w łącz ali się polscy ośw ieceni, tow arzyszyły polem iki, k tó ry m k u ltu r a n aro d o w a sp rzy jała, a w y n i
k ały one głów nie ze specyficznego c h a ra k te r u polskiego o św iecenia9.
s k i ego: Poznanie Boga i religii z prześw iadczenia rozum u na Woltera, R ussa i innych libertynów, ateistów za rzu ty odpowiedź (B.m.w. 1783). R ousseau nie w zbudzał je d n ak nigdy ta k licznych kontrow ersji jak Voltaire, a liczbę zarzutów przeciw niem u znacznie przew yższały słowa u zn an ia. Za: T. K o s t k i e w i c z o w a i Z. S i n k o. Ru- ssoizm. W: Słow nik literatury polskiego oświecenia..., s. 540.
8 T. B i e ń k o w s k i : A ntyk. W: Słow nik literatury polskiego oświecenia..., s. 15. Obok przywołanych Gubrynowicz w spom niał jeszcze jeden głos w obronie mitologii (B. G u - b r y n o w i c z : Walka o mitologię. Epizod z dziejów krytyki literackiej w Polsce X V III wieku. W: I d e m: S tu d ia literackie. W arszaw a 1935, s. 51-64). Chodzi o obszern ą bro
szurę anonimowego autora, w y d an ąw Lipsku (1773) pt. Obrona mitologii albo odpis na Monitora warszawskiego na rok P.1772d. 19 sierpnia wydanego, dany przez M.F.K. Zwa
żywszy na bezpośrednie naw iązanie w tytule do monitorowego tek stu , z ca łą pew nością można tu mówić o polemice. Gubrynowicz sugeruje, że inicjały anonim a oznaczająM au- rycego F ranciszka K arpia - posła na Sejm C zteroletni, a u to ra broszury Obraz sejm i
ków (1791) i tłum acza Rousseau.
s Rozdyskutow anie epoki spraw ia, że badacze lite ra tu ry niekiedy skłonni s ą w i
dzieć polem ikę tam , gdzie nie może o niej być mowy. C h a ra k te ru polemicznego pozba
wione s ą poszczególne wypowiedzi Ignacego K rasickiego w ram ach cyklu Apologie du théâtre, które nie stan o w ią podm iotu niniejszego arty k u łu . W św ietle ostatnich badań, wbrew opinii podtrzym yw anej przez Guzka, arty k u ły publikow ane w ram ach cyklu Apologie du théâtre („Monitor” 6, 9, 13 sierpnia 1766), niegdyś uznaw ane za spór po
między Ignacym K rasickim a e ru d y tą w ystępującym jako T h eatralsk i, z pew nością polem iką nie są. Decyduje o tym brak bezpośrednich naw iązań oraz fakt, że a rty kuły sygnowane nazw iskiem T heatralskiego praw dopodobnie wyszły spod pióra XBW.
Por.: S. P i e t r a s z k o : D oktryna literacka polskiego klasycyzm u. Wrocław 1966, s. 326;
Z. L i b e r a : Zycie literackie w Warszawie w czasach S ta n isła w a A ugusta. W arszaw a 1971, s. 17; E. A l e k s a n d r o w s k a : Wstęp do: „Monitor” 1765-1785. Wybór. Wybór i oprać. E. A l e k s a n d r o w s k a . Wrocław 1976, s. 119; J. P a w ł o w i c z o w a : Jeszcze
P e łn e n a p ię c ia opozycje s w o jsk ie g o i o b c e g o o raz d a w n e g o i n o w e g o w y w o ły w a ły lic z n e k o n f li k ty 10. B u rz liw e życie p o lity c z n e , w k tó re u sch y łk u X V III w iek u a n g a ż o w a ła się p rz e w a ż a ją c a część szlachty, ju ż p rzed 1784 ro k iem (więc p rzed p o le m ik ą wokół Podolan- ki...) ow ocow ało liczn y m i u ta rc z k a m i i w y p o w ied ziam i p o le m icz n y m i11. P rzew ażn ie były to spory sejm ow e i ich publicy sty czn e k o n ty n u acje. W śród n ich później z n ala zły się n ajp ow ażn iejsze chyba polem iki epoki - spó r o sukcesję tro n u i d y sk u sja wokół K o n stytu cji 3 m aja.
Z an im je d n a k z a g a d n ie n ia n a tu r y literac k iej sta ły się p rzed m io te m sporów politycznych i n au ko w ych , zagościły w d y sk u sjach d o ty czący ch recep cji k o n k re tn e g o u tw o ru i w u ta rc z k a c h o p ry w a tn y m n ie m a l c h a ra k te rz e . J e d e n z b ard z iej zn an y ch sporów w yw ołało w y
d a n ie M ona cho m ach ii, k tó ra b ły sk aw icz n ie zy sk ała p o p u larn o ść i b u d z iła s k ra jn e u czucia. B ard z iej k a m e ra ln y c h a r a k te r m iał sp ór po
m ię d zy A d a m em N a ru sz e w ic z e m a A n to n im K o rw in em K o ssak o w skim . O sobiste je s t też podłoże sp o ru pom iędzy J a n e m A n c u tą a J a n e m C zyżem . Ich d y s k u sja po części ty lk o dotyczyła obyczajowości, k o n c e n tro w a ła się głów nie n a w d zięk ach i cn o tach ślicznej A n to si12.
o Theatralskim . „Pam iętnik T eatralny” 1988, z. 1-4, s. 177; A.K. G u z e k : Polemiki.
W: S ło w n ik literatury polskiego oświecenia..., s. 440; J.T. P o k r z y w n i a k : Komedie Ignacego Krasickiego. Poznań 1995, s. 34—36.
10 J . M a c i e j e w s k i : Oświecenie polskie. Początek formacji, jej stratyfikacja i prze
bieg procesu historycznoliterackiego. W: Problemy literatury polskiej okresu Oświecenia.
S eria 2. Red. Z. G o l i ń s k i . Wrocław 1977, s. 5—128. Por.: T. K o s t k i e w i c z o w a : Kwe
stie sporne w badaniach nad oświeceniem. W: Wiedza o literaturze i edukacja. Księga referatów Z jazdu Polonistów, W arszawa 1995. Red. T. M i c h a ł o w s k a , Z . G o l i ń s k i , Z. J a r o s i ń s k i . W arszaw a 1996, s. 223-241.
11 W śród pojedynczych wypowiedzi w skazać można publikację Sew eryna Rzewu
skiego, stanow iącą reakcję na głos sejmowy A dam a W awrzyńca Rzewuskiego. A. R z e - w u s k i . Głos... w Izbie Senatorskiej na sesji dn ia 22 pa źd ziern ika roku 1782 miany.
[W arszawa 1782]. Toż w ydanie w: Zbiór mów różnych w czasie ... sejm u roku 1782 mia- nych. Wilno 1782. W zw iązku z t ą m ow ą ogłosił do a u to ra list Sew eryn Rzewuski.
S. R z e w u s k i : L i s t ... do Jaśnie Wielmożnego [Adama] Rzewuskiego, posła nowogrodz
kiego. G ruszczyn 4 Nouem bris 1782. [B.m.w. 1782],
12 Przewodnik Warszawski. (Poemat satyryczno-obosceniczny [!] w 556 wersach). Po
w stał w 1779. F rag m en ty ogłosił J.W. G o m u l i c k i : „Nowe K siążki” 1957, n r 22, s. 1386. Supłem ent „Przewodnikowi W arszawskiemu ’’przez innego autora wydany w tym że roku 1779. F ragm enty ogłosił J.W. G o m u l i c k i w „Nowe K siążki” 1957, n r 22;
„Stolica” 1962, n r 4, s. 15. Poem at przypisyw any był Janow i Ancucie oraz, co bardziej prawdopodobne, A ntoniem u Kossakowskiemu. J. C z y ż: Doniesienie przyjacielowi, 1779 - zob. Poezja polskiego Oświecenia. Antologia. Oprać. J. K o 11, rysunki J .P N o r b 1 i n a . W arszaw a 1954, wyd. 2 - 1956; Rkps B iblioteka Kórnicka [dalej: B. Kórn.] sygn. 1619, s. 34-35 pt. Przyjaciel z Warszawy do przyjaciela na wieś. J. A n c u t a: Wiersz w obronie sław y „ślicznej A n to si’’. Tekst powstał ok. 1779. Rkpsy: B. Kórn. sygn. 1619, s. 34-36 pt. Odpis na też same. W Bibliotece Narodowej zachowany odpis pt. A ncuta do A n u lki
P ry w a tn y c h a r a k te r m iał ró w n ież sp ó r Ignacego K rasick ieg o z A d a m em N aruszew iczem . S pór te n p rz y b ra ł form ę w ierszow anej w y m ia
ny m yśli. W 1780 ro k u Ig n acy K ra sic k i n a p is a ł lis t po etyck i A u to r
„Podstolego” do Im ć P a n a L ucińskiego, Podczaszego J. K. M ci. U lotny d ru k , w ydany przez D ru k a rn ię N ad w o rn ą, pośw ięcony je s t pochw ale picia m iodu i piw a, k tórym i - w m iarę możliwości - należy zastępow ać w ino. W ym ow a te k s tu k o re sp o n d u je z d y s k u rs e m P a n a P o d sto leg o w ygłoszonym n a d b u te lk ą w ybornego w ina. T akie p referen cje n ie były czczą fan ab e rią, lecz m iały służyć w sp arciu krajow ego p rzem y słu i o g ra n iczen iu n ap ły w u pro du k tó w im p o rto w an y ch . A pel N ie g a r d źm y m io dem , w róćm y się do p iw a odczy tan y n a o b iad ach czw artk ow y ch mógł zb ulw ersow ać zgro m ad zo n ych - z re g u ły żyjących n a dość w ysokim poziomie - m iłośników szlachetniejszych trunków . A dam N aruszew icz n a poły żarto b liw ie odpow iedział Ig n a c e m u K rasick ie m u , w im ie n iu zaa tak o w an eg o L ucińskiego. D y sk u sji do pełn ił M arcin E y sy m o n t p o je d n a w c z ą K oncyliacją A u to ra „Podstolego” z L u c iń sk im p r ze b ra n y m . W śród rękopisów epoki T ad eu sz M ik u lsk i o d n alazł jeszcze je d e n głos n ależący do tej polem iki, n a p is a n y rów n ież pod im ien iem L u c iń s k ie go (Do WM. P an a Podstolego JK M ci P odcza szy L u c iń s k i)13. Z a m ia ry K rasick ieg o, dążącego do zb u d o w an ia p rz e m y słu krajow ego, s p o tk a ły się z ogólnym n ie zro zu m ien iem , a n am o w a do p icia tru n k ó w p o strz e g a n y c h ja k o gorsze od w in a z d a ła się n ie k tó ry m z a m a c h e m n a w olność sz lac h eck ą i p ró b ą z ró w n a n ia sz la c h ty z ch ło p stw em 11.
W ierszo w an e w ypow iedzi p o lem icz n e - choć zn ac zn ie m n iej p o p u la rn e niż te k s t publicysty czn y - n ie n a le ż ą do rzadkości. Z dom ino
w ały one ta k ż e sp ór wokół s ta tu y J a n a III Sobieskiego w Ł az ien k ac h . O d słon ięciu p o m n ik a to w arzy szy ło poczucie pow ażnej k lę sk i w p o li
ty ce z a g ra n ic z n e j i a tm o s f e ra s k a n d a lu , p o tę g o w a n a p rz e z lic z n e prześm iew cze w ierszy k i obiegające W arszaw ę. W ta k iej sy tu a c ji u r o czyste odsłonięcie kosztownego pom nika J a n a III Sobieskiego w Ł az ien kach, k tó re m iało przypom nieć zasłu g i P o lsk i w w alk ac h z T u rk am i, Rogozińskiej. J. Cz y ż : Odpis na też sam e (wiersz J. A ncuty w obronie sław y „ślicznej A n to si’’). B. Kórn. sygn. 1619, s. 36-37.
11 T. M i k u 1 s k i: W kręgu oświeconych. S tu d ia , szkice, recenzje, notatki. W arszaw a 1960, s. 101-103.
141. K r a s i c k i : A utor „Podstolego” do Im ć Pana Lucińskiego, Podczaszego J. K. Mci.
W arszaw a 1780. [A. N a r u s z e w i c z ] : Luciński, Podczaszy J. K. Mci, do A utora „Pod
stolego’'. W: Spór rym otw órski m iędzy chw alcam i m iodu i wina, koncyliacją pośrzedni- czącązagodzony. Warszawa 1780. [M. E y s y m o n t ] : Koncyliacja Autora „Podstolego” z L u cińskim przebranym . W: Spór rym otw órski m iędzy chw alcam i miodu i wina...; [B.a.]: Do WM. Pana Podstolego JK M ci Podczaszy Luciński. Z rękopisu opublikow ał T. M i k u 1 - s k i. Zob. I d e m : W kręgu oświeconych. S tu d ia , szkice.... s. 101-103.
sp o tk ało się z o s tr ą k ry ty k ą . U kazało się m nóstw o anonim ow ych s a ty r, o śm ie sz a ją c y c h n ie ty lk o ro z rz u tn o ść S ta n is ła w a A u g u sta , ale i tw órczość d w o rsk ich litera tó w . W in cen ty Ig n acy M arew icz i je m u po d ob ni poeci ro jaliści u k azy w ali bow iem k ró la ja k o w odza p rzy p o m in ając eg o (lub przew yższającego) m ęstw em J a n a III S obieskiego15.
W śród p aszk w ili n a jw ię k sz ą p o p u la rn o ść zysk ały dw a k ró tk ie w ie r
szyki, k tó re p rzy k lejo n o (n a p is a n e n a k a rtk a c h ) n a ła zien k o w sk im p o m n ik u . O ba - nie o p u b lik o w a n e - zdobyły o g ro m n ą po p u larn o ść.
Złożono je raze m i p rzek a zy w an o dalej, najczęściej w form ie n a s tę p u jąceg o c z tero w iersza:
Ten, co kraj rozdaw ając w hańbę naród wprawił, Janow i, co go bronił, sta tu ę postawił;
Sto tysięcy kosztuje, dwakroć bym dołożył, Żeby nasz Staś skam ieniał, a J a n Trzeci ożył.16
W o b ro n ie k ró la w y stą p ił Teodor L u ty ń sk i, podopieczny K aro la R ad ziw iłła, m ieszkający w T ereb elli17. A u to r p rzesła ł królow i replikę u ję tą w dystychy, p rzep ro w ad zo n ą w sposób spójny i przekonyw ający.
P ro sty m , sejm ikow ym językiem p rzy p o m in ał, że w in ą za pierw szy ro z
b ió r n ie n ależ y obarczać k ró la, k tó reg o pokojow a p o lity k a je s t owo
cem m ałej w aleczności n a ro d u i niesp rzyjającej sy tu acji dziejowej. Z da
n iem K alety, z n am ien n y je s t fak t, że S ta n isła w a A u g u sta b ro n i neofi
ta , n o b ilito w an y dopiero u c h w a łą sejm u z 1764 r o k u 18. Rzeczywiście, dow odzi to, że p olity k a k ró la, zm ierzają ca do rozciągnięcia p raw oby
w a te lsk ic h n a in n e - poza s z la c h tą - w a rstw y sp o łeczeństw a, p rzy n io sła plon. Ze w zględu n a zbyt m a łe w zajem ne p o w iązan ia utworów, odnoszących się raczej do sam ej sy tu a cji niż do poprzedn ich tekstów , tr u d n o te n zespół w ypow iedzi n azw ać polem iką. B ardziej odpow ied
n i je s t te rm in „tu rn iej p a sz k w ila n c k i”, zapro p o n o w any p rzez R om a
n a K a le tę 19.
S pór wokół P odolanki..., k tó ry w ybuchł w 1784 roku, nie otw iera w dziejach polskiej pu b licy sty k i czy k ry ty k i literack iej żadnej nowej epoki. J e s t je d n ą z pierw szych obszerniejszych - pod w zględem liczby
15 R. K a 1 e t a: Turniej p a szkw ila n cki z okazji odsłonięcia p o m n ika Ja n a II I Sobie
skiego w Łazienkach. W: I d e m: Oświeceni i sentym entalni. Wrocław 1971, s. 453.
16 Ibidem , s. 457. Tekst pochodzi z rękopisu Biblioteki C zartoryskich w Krakowie sygn. 2348, s. 36.
17 A utorstw o u stalił K aleta głównie na podstaw ie wykazu dzierżawców folwarków Radziw iłłow skich oraz listów Lutyńskiego do Radziwiłła.
18 R. K a l e t a : Turniej p a szkw ilancki..., s. 474.
13 Ibidem .
i o b sze rn o ści te k stó w - p olem ik, dotyczy p rz e d e w sz y stk im z a g a d n ie ń n a tu r y lite ra c k ie j, n iesie w sobie e le m e n ty k ry ty k i lite ra c k ie j, ale podobne zjaw isk a - choć n a m n ie jsz ą sk alę - m ożna było o bserw o
w ać od k ilk u n a s tu p rzy n ajm n iej la t. N ie zapoczątkow uje też ta d y s
k u s ja la w in y podobnych (pod w zględem form y) polem ik, k tó re u k a zały się dopiero pod koniec la t o sie m d z ie sią ty c h i - z w y jątk o w y m n a sile n ie m - n a p o czą tk u d ziew ięćdziesiątych XVIII stu lecia. I s tn ie jące w sp o rze o P o dola nkę... e ch a e u ro p e jsk ie j d y sk u sji, dotyczącej ru sso izm u , n a r a ż a ją j ą dodatkow o n a z a rz u t niepełnej o ryg in aln o ści20.
N iew ątpliw ie je d n a k - choć spór o Podolankę... nie je s t p ie rw s z ą p o l
s k ą p o le m ik ą l i te r a c k ą — p o z o sta je je d n ą z w a ż n ie jsz y c h p o le m ik o siem nastow iecznych. J e s t ona dość specyficzna - nie ze w zględu n a lite ra c k i c h a ra k te r, ale raczej z pow odu form y - p on iew aż u jej p o c z ą tk u leży pow ieść (a w łaściw ie dw ie pow ieści, bo prócz P odolanki...
trz e b a w sz ak b rać pod uw agę i jej pierw ow zór - Im rice)21, a n ie - ja k zazw yczaj to później byw ało — p u blicy sty czn a b ro sz u ra polem iczna.
M ichał D y m itr K rajew ski, n a śla d u ją c fra n c u s k ą powieść, uczynił P o d o lan k ę n a r r a t o r k ą n ie ty lk o te k s tu głów nego, ale i przedm ow y, dzięki te m u d y stan so w ał się nieco od głoszonych poglądów 22. P odob
n ą fu nkcję p e łn ią p o staci rezonerów w yk reow an e później w polem ice ortograficznej czy w sp orach z u d z iałe m K aro la Surow ieckiego. K r a jew sk i m an ip u lo w ał czy teln ik iem w niezw ykle w y rafin ow an y sposób.
S ądził, że n a jw ię k sz ą p o p u la rn o śc ią c iesz ą się k sią ż k i z ak a zan e. Z re zygnow ał je d n a k z oszukańczego ch w y tu reklam ow ego, stając n a s t r a ży m o ralno ści i z arz ek ają c się słow am i P odolanki:
Gdybym chciała mieć wiele czytelników, dość by było położyć przy ty tu le książki, że jest zak azan a [...]. O strzegam , że kto lubi gorszące książki, znudzi się nad m o ją bo w niej nic nie znajdzie, co by go zepsuło.
W p o w ieści bez tr u d u m o ż n a d o s trz e c sta n o w is k o p o le m icz n e.
P rzychodzi to ty m łatw iej, że pow ieść ośw ieceniow a nosi w sobie je s z 20 Polem ika ta jako jedna z niew ielu dotąd obudziła zainteresow anie badaczy. Jej znaczenie dla polskiej k u ltu ry zostało jednak zdecydowanie przecenione, przede w szyst
kim przez Zofię M a r e s c h, gotową upatryw ać w krytyce powieści M.D. Krajew skiego początku polskich polem ik literackich. Por. E a d e m : Polskie praw ykonanie polem iki literackiej, czyli spór o „Podolankę w ychowaną w stanie n a tu ry ”. W: „Zeszyty N aukow e U niw ersytetu W rocławskiego” seria A, n r 17. Wrocław 1959, s. 9-28.
21 LA*** L***: Imrice ou la Fille de la Nature. In: I d e m: Oeuvres diverses de L ’A***
L***. Vol. 5. Londres 1776.
22 M.D. K r a j e w s k i : Podolanka w ychowana w stanie natury, życie i p rzyp a d ki swoje..., [k. 3].
cze w iele cech p o w iastk i filozoficznej, stw orzonej przecież, by z a p re ze n to w a ć o k re ś lo n y ś w ia to p o g lą d . W ciąż je szc ze p o p u la r n a fo rm a pow ieści w lista c h dodatkow o u ła tw ia zad a n ie p o ten cjaln y m polem i
stom . W sza k k ażd y lis t k ry je w sobie n ie m a l n ie o g ra n iczo n e m ożli
w ości p rz e k s z ta łc e n ia w w ypow iedź p o lem iczn ą23. To w ła śn ie form a te k s tu zadecydow ała o specyficznym c h a ra k te rz e polem ik i wokół Po- dolan ki... Powieść, k tó rej głów na b o h a te rk a i n a r r a to r k a z ara zem pod
d aje g ru n to w n e j k ry ty c e o s ie m n a sto w ie c z n ą rzeczyw istość, m u sia ła w yw ołać głosy po lem iczne, fo rm u ło w an e w o b ro n ie z d y sk re d y to w a nych realiów i p ra w rząd zący ch ośw ieceniow ym św iatem . R eakcja n a b ro sz u rę p u b licy sty czn ą zy sk ała b y z p ew n o ścią form ę o c h a ra k te rz e p u b licy sty czn y m . N a P o d o la n kę... ta k odpow iedzieć w z a sa d z ie nie było m ożna, bo w ym agałoby to p o tra k to w a n ia p o staci głównej b o h a
te rk i — istn iejącej przecież w yłącznie n a w e w n ątrztek sto w y c h pozio
m ach nadaw czych - jako a u to ra zew nętrznego. Przyjęcie założenia o jed ności poziomów nadaw czych w sytuacji, gdy oczywistość francuskiego pierw ow zoru P o d o lan k i i jej lite ra c k a b iog rafia jed n o zn aczn ie w sk a z u ją n a fikcyjny c h a r a k te r postaci, nie było m ożliw e i mogło co n ajw y
żej ośm ieszyć n ie o stro żn eg o po le m istę.
Spór z P od o la nką... podjęto zatem , sięgając po form ę z pogranicza lite r a tu r y i potocznej k o m u n ik acji - list. Ta fo rm a podaw cza - słu ż ą ca pow szechnej k o m u n ik acji, obecna w lite ra tu r z e od czasów an ty cz
nych m iędzy in n y m i ja k o listy m e n ip ejsk ie, a od czasów ośw iecenia sta n o w ią c a tw orzyw o pow ieści s e n ty m e n ta ln e j - zn ak o m icie n a d a w ała się do zan eg o w an ia poglądów, w ychow anej w s ta n ie n atu ry , cór
k i h rab ieg o . L ist - n ie rz a d k o u żyw an y w p o lem ik ach o c h a ra k te rz e publicystycznym i adresow any wówczas do realnych oponentów - z powo
dzeniem mógł być sk iero w an y do postaci fikcyjnej. Czyż nie ta k d zia
ło się bow iem w w ielu najpoczy tn iejszy ch pow ieściach? N a rra to ra m i c z te re c h listó w s ą kolejno: S a n d o m ie rz a n k a , m ąż P o d o lan k i, Podo- la n k a i P a ry ż a n k a . F ikcyjni rezonerzy, pow ołani do życia n a wzór po
wieściow ej b o h a te rk i, p o d ejm u ją ze so b ą spór. O soby au to ró w ta k s k u te c zn ie u k ry ły się za b y ta m i lite ra c k im i, że je d n o z n a c z n e p rz y p is a nie tekstów ko n k retn y m polem istom nie je st do końca możliwe. N a bacz
n ą u w ag ę zasłu g u je też D ialog P o d o la n ki z m ężem , k tó ry m iał stać się d ziełem o s ta tn im d y sk u sji. W bog actw ie p o lsk ich p o le m ik ośw iece
niow ych g a tu n e k te n pojaw ia się, prócz sp o ru o Podolankę..., bodaj czy nie jeszcze tylko raz: w polem ice ortograficznej jak o R ozm ow a w Zaci
szy. G a tu n e k do tąd w p row adzeniu sporów podstaw ow y został w XVIII w iek u n ie m a l z u p e łn ie w y p a rty p rzez e k sp a n sy w n e w y stąp ien ie po
2:' Zob. T . T o d o r o v : Littérature et signification. P aris 1967.
lem iczne o c h a ra k te rz e publicystycznym . T rad ycja d ialogu diegem a- tycznego, żywo u p ra w ian e g o jeszcze przez A n d rzeja F ry cza M odrzew skiego, k tó ry k w e stie p olem iczn e zręczn ie ro z k ła d a ł n a ro le fik cy j
nych osób d y s k u tu ją c y c h w ed łu g z a s a d h u m a n is ty c z n e j d ia le k ty k i,
„w sp o m ag an ej k o n s tru k c ja m i re to ry c z n y m i u w y p u k la ją c y m i ściśle określony rodzaj wym ow y”, zo stała przez ośw ieconych złożona do l a m u s a 21. W D ialogu czyli R o zm ow ie P o d o la n ki z M ężem w alory g a tu n k u z o s ta ły w y k o rz y s ta n e nieco in a cze j. N ie u le g a w ą tp liw o śc i, że w polem ice zarów no P od olanka, ja k i jej m ąż sto ją po tej sam ej s tr o nie barykady. Ao p rz y p isa n a zo stała ro la nauczyciela, o p ie k u n a i p ro te k to r a in te le k tu a ln e g o żony. Łagodzi on sp ó r w yw ołany p u b lik a c ją P o do lan ki (w szak to o na była n a rra to re m ko n tro w ersy jn ej powieści), b roniąc żony, tłu m acząc ją, u sp raw ied liw iają c i niek ied y n a w e t p rz y zn ając rację kry tyk o m . Pozycja sędziego, łagodność i pozorne p o szu k iw an ie praw dy, k o m p ro m isu czy złotego śro d k a z je d n u ją m u p rz y chylność i ufność czytelników . W rzeczyw istości je d n a k poglądy gło
szone p rzez Ao niew iele ró ż n ią się od w yrażonych w Podolance... P o d o b n ą do Ao pozycję zajm u je G ospodarz w R o zm ow ie w Z a ciszy w p o lem ice o rto g raficzn ej.
Do polem iki wokół Podolanki... należy jeszcze jed en utw ór, zazw y
czaj po m ijany przez badaczy. W ieśniaczka - pow ieść P aw ła K sa w e re go B rzostow sk ieg o - w y m ie n ia n a b y ła w lite r a tu r z e p rz e d m io tu co najw yżej ja k o u tw ó r n a śla d u ją c y pow ieść M ich ała D y m itra K ra je w skiego. T ym czasem nie tylko n aw iąz u je o n a do P odolanki..., ale je s t też głosem w d y sk u sji - w y p o w ied zią k tó ra p rz y b ra ła n ie ty p o w ą d la u tw o ru polem icznego form ę, zg rab n ie się dzięki te m u w pisując w s p e
21 M. K o r o 1 k o: A ndrzej Frycz M odrzewski. H um anista, pisarz. W arszaw a 1978, s. 138. Por.: J. D o m a ń s k i : Forma literacka dialogów św. A ugustyna. W: Św. A u g u s t y n : Dialogi filozoficzne. T. 2. W arszawa 1953, s. 201-230. R. H i r z e 1: Der Dialog. Eine historisch-literarische Untersuchung. Leipzig 1895, s. 1, 2 n.
„Dialog je st sp isa n ą rozmową, nazw a ta jed n ak nie dość dokładnie określa jego istotę [...]. Greckie słowo ô ta e y e a v a t oznacza tylko ściśle określony rodzaj rozmowy, ozna
cza rozmowę b ędącą w pewnym sensie sporem , d y sk u sją dociekaniem . Rozmowa ta k a może być odtworzona także w innych gatunkach literackich, nigdzie jednak nie ma zn a czenia sam a dla siebie, lecz zawsze służy ubocznym celom: ożywieniu opowiadania, udra- m atyzow aniu akcji, charakterystyce działających osób, tak jak się to dzieje i w nowożyt
nej powieści. W dialogu je st ona motywem pierw szoplanow ym , istotnym , zupełnie s a modzielnym. I na tym również polega najbardziej zasadnicza różnica między d ra m a tem , w którym rozmowa służy przede w szystkim przedstaw ieniu akcji, a dialogiem, który wpraw dzie nie wyklucza ani akcji, ani c h arak tery sty k i działających osób, w szyst
kie te elem enty przyporządkow uje jed n ak treści rozmowy. M ając to na uw adze trzeb a powiedzieć, że rozm owa jako form a literack a osiąga w dialogu swój p u n k t szczytowy”.
(J. D o m a ń s k i : Forma literacka..., s. 202-203).
cy fic zn ą p o ety k ę sp o ru . P raw o do sfo rm u ło w an ia lite ra c k ie j rep lik i było często w y k o rzy sty w an e i w n a stę p n y c h po lem ik ach . Twórczość d r a m a ty c z n a K a r o la S u ro w ie c k ie g o czy s a ty r y c z n a p o w ieść P o dróż do C iem nogrodu S ta n isła w a K ostki Potockiego w śró d fikcyjnych p o sta c i p rz e d s ta w ia ły ta k ż e w y b ra n y ch polem istów , sk u te c z n ie ich o śm ieszając i d y sk re d y tu ją c ich poglądy. Pow ieść P.K. B rzo sto w sk ie
go W ieśniaczka nie n aw iąz u je co p ra w d a ty tu łe m do polem iki wokół P o d olanki..., ale w sp o m in a poszczególne b ro szu ry polem iczne nieom al w pierw szym akapicie powieści, co pozw ala włączyć j ą w obręb sporu:
Zjawiły się jak ieś godne panie. 1. Podolanka. 2. Sandom ierzanka.
3. Zagraniczna. Chciałabym i ja się Rozalijka m iędzy nim i umieścić.
Tam te s ą szlachetne damy, a ja wieśniaczka, nie byłam jednak chowana w piwnicy.25
W tej d y sk u sji z a g a d n ie n ia publicystyczne p r z e p la ta ją się z kwe- s tia m ii te o re ty c z n o lite ra c k im i, językow ym i czy filozoficznym i. Zofia Sinko, c h a ra k te ry z u ją c tę polem ikę, zau w aża, że
przyczyną i tem a te m sporu nie były, co praw da, spraw y czysto literac
kie, ale zagadnienie „wychowania naturalnego” oraz ogólniejsza proble
m atyka „stanu n a tu ry ” zw iązana z ideologią polskiego oświecenia.26 R ów nolegle ze sp o rem w okół P o d o la nki... w rz a ły d y sk u sje w ier
szow ane. N ajp o p u la rn iejsz e dotyczyły osoby Jó zefa B ielaw skiego, za p o czątkow ane ju ż w listo p ad zie 1773 ro k u p rzez A d am a K azim ierza C z a rto ry sk ie g o . K ilk a n a ś c ie p o le m ik s k ła d a się n a o g ro m n y d y s k u r s - zw a n y w lite r a t u r z e p rz e d m io tu B ie la w s c ia d ą - k tó ry W a
cław W oźnow ski p o s trz e g a ja k o szero k o z a k r o jo n ą b a ta lię przeciw g ra fo m a n ii27. B ie la w s c ia d a tr w a ła aż po sc h y łe k ep o k i ośw iecenia.
R ów nocześnie toczyły się je d n a k i in n e p o lem ik i o raz uk azy w ały się pojedyncze w ypow iedzi o polem icznym c h a ra k te rz e . Około 1773 roku n a p rz y k ła d J a n C h rzciciel Bohom olec p od jął po lem ik ę z d o m in ik a
n a m i ru sk im i, o d p o w iad ając n a ich pism o D ia b eł p rze ciw ko diabłu.
R ip o s ta B ohom olca, z a ty tu ło w a n a R esp o n sio a d ce n su ra m lib ri de n a tu ra et p o testa te da em o n is, d a to w a n a n a 1773 rok, w y d an a zo stała
25 P.K. B r z o s t o w s k i : Wieśniaczka. W arszaw a 1786, s. 3—4.
26 Z. S i n k o: Powieść zachodnioeuropejska w kulturze literackiej polskiego oświece
nia. Wrocław 1968, s. 29-30.
27 W. W o ź n o w s k i : Z pogranicza satyry i krytyki literackiej. Poeci stanisławowscy w świetle pam fletu i paszkw ilu. W: „Roczniki Komisji Historycznoliterackiej”. T. 9. Wrocław 1971.
w W arszaw ie w 177528. N otoryczne k p in y z Józefa Bielaw skiego, który - o b d arzo n y c h im e ry c z n ą osobow ością, pobudliw y, p o zb aw io n y d y s ta n s u wobec siebie i gotów do gw ałtow nych reak cji - był w yjątkow o w dzięcznym o b iektem d rw in , cieszyły się je d n a k n ie s ła b n ą c ą p o p u la rn o śc ią . B ielaw sk i ju ż w la ta c h sześćd ziesiąty c h sz u k a ł w sp a rc ia w fam ilii C z arto ry sk ich , s k ła d a ją c n a ich ręce ro z m a ite p an eg iry k i.
A dam K azim ierz C z arto ry sk i bez tr u d u zapew ne zauw ażył, że a u to r N a trętów (w spom nianych z r e s z tą w przedm ow ie do P a n n y n a w y d a niu) je s t zn ak o m ity m o b ie k te m ż a rtó w 29. P odszył się w ięc pod B ie
la w s k ie g o i w G adce s e n ty m e n ta ln e j s k o m e n to w a ł jeg o rz e k o m y w iersz, zn alezio ny w ogrodzie k sięcia d ’O rlean s, ty m sam y m o tw ie
ra ją c B iela w scia d ę:i0.
To w y stąp ien ie stan o w iło ty lko sw o istą przy g ry w k ę do p ie rw sz e go e ta p u B ielaw sciady, p rzy p ad ająceg o n a la ta 1776-1777, a sk o n cen tro w an eg o wokół śp iew aczk i operow ej B onafini. W iersz B ie la w sk ie go, do niej w łaśnie adresow any, zo stał w ykpiony p rzez Tom asza K a je ta n a W ęgierskiego31. Po s ta rc iu z Jó zefem B ielaw skim , w d ru g iej poło
28 J.C h. B o h o m o l e c : Diabeł w swojej postaci z okazji p yta n ia „Jeśli są upiory”.
[B.m.] 1772; Diabeł przeciwko diabłu. Pism o dom inikanów ruskich. N ajpraw dopodob
niej nie wydane drukiem . N ow y K orbut w spom ina o nim tylko przy okazji poniższego utw oru Bohomolca, nie podając bliższych informacji. Zob. I d e m : Responsio ad censuram libri de natura et potestate daem onis. W arszaw a 1775; I d e m : D iabeł w swojej postaci albo o upiorach, gusłach, wróżkach, lasach, czarach. Z p rzyd a tkiem o u kazyw aniu się duchów i odpowiedzią na za rzu ty przeciw ko pierwszej części czynione. W arszaw a 1777.
29 A.K. C z a r t o r y s k i : Przedm owa do „Panny na w yd a n iu ”. W arszawa 1771. P rze
d ruk w zbiorze: Oświeceni o literaturze. Red. T. K o s t k i e w i c z o w a , Z. G o l i ń s k i . T. 1. W arszawa 1993. Por.: E. A l e k s a n d r o w s k a : W kręgu poezji zabawowej Pałacu Błękitnego. N ieznane wiersze Kaspra Rogalińskiego i Józefa Bielawskiego. „P am iętnik Literacki” 1986, z. 1; Z. R a s z e w s k i : Krótka historia teatru polskiego. W arszawa 1990, s. 61.
30 A.K. C z a r t o r y s k i : G adka sentym entalna drzymiącego ab anno 66-to to jest prologu i epilogu „Natrętów” na łonie m u z poety. W: R. K a 1 e t a: W kręgu A.K. Czartory
skiego. „Pam iętnik T eatralny” 1966, z. 1/4, s. 186—187. P rzedruk z au to g rafu zachow a
nego w Bibliotece C zartoryskich w Krakowie, rkps sygn. 3956, s. 63-68. Por. J. K o t t : Trembeciana. „Pam iętnik L iteracki” 1960, z. 3/4, s. 885-935.
J. Snopek utrzym uje, że Bielaw sciadę rozpoczęło w ystąpienie T.K. W ęgierskiego skierow ane do Bonafini. T.K. W ę g i e r s k i: Do tejże z okazji wiersza Bielawskiego. O pu
blikow ały T. K a n t e l e c k a i T . K o s t k i e w i c z o w a ; T. K a n t e l e c k a, T. K o s t k i e w i c z o w a : Józef Bielawski. W: Pisarze polskiego oświecenia. Red. T. K o s t k i e w i c z o wa , Z. G o 1 i ń s k i. T. 1. W arszaw a 1992, s. 522; J. S n o p e k: Tomasz K ajetan Węgierski.
W: Pisarze polskiego oświecenia..., s. 666.
31 J. B i e l a w s k i : Do P ani Bonafini. Opublikowały T. K a n t e l e c k a i T . K o s t k i e w i c z o w a , zob. E a e d e m : J ó ze f Bielaw ski..., s. 522. K. W ę g i e r s k i : Do tejże z okazji wiersza Bielawskiego. O publikow ały T. K a n t e l e c k a i T. K o s t k i e w i c z o - w a, zob. E a e d e m : Jó ze f B ielaw ski..., s. 522.
wie 1776 ro k u , W ęgierski (wówczas n ie sp e łn a d w u d ziesto letn i) o p u b lik o w ał L is t do w ie rszo p isó w , n a ra ż a ją c się ju ż n ie tylko au to ro w i N atrętów , ale całej rzeszy d ru g o rzęd n y ch - ja k n azy w a ich G om ulicki - poetów okolicznościow ych32. A ta k n a p an eg iry stó w był d la W ęgier
skiego praw dopodobnie częścią k am p a n ii przeciw możnowładcom, k tó rzy gro m ad n ie k o rzy stali z u słu g poetów nieu talen to w an y ch , szczodrze w y n a g r a d z a ją c w ie rsz e p e łn e k ła m liw y c h p o ch w ał i p o c h le b stw 33.
U ra ż e n i poeci w y stą p ili przeciw W ęg iersk iem u , zasy p u ją c go u tw o ra m i p olem icznym i wobec L istu ... Głos w tej b a ta lii z a b ra ł Jó zef B ie
la w s k i w z a g in io n y m w ie rsz u (p raw d o p o d o b n ie o inc. „W ieczni ba- zg racze, co w as za zu ch w ało ść b ie rz e ”). W k ró tce dołączył do niego zag adk ow y a k a d e m ik k ra k o w sk i K ira sk i oraz Jó zef E pifani M inaso- wicz, u rażo n y alu zjam i do swego Wiersza o poetach żyjących, odpow ia
d ając u tw o re m N a rym otw órcę p o tw a rn eg o M. W ęgierskiego z a a ta k o w ał też p ija r O nufry R utkow ski (au to r nieco grafom ańskich Zabaw ek poetyckich) O dpisem n a „List do w ierszo p isó w ’™.
Tego ty p u polem iki i u ta rc z k i najczęściej p rzy g asały w m iarę u p ły wu czasu . W ojna o W ęgierskiego - ja k j ą n azy w a G om ulicki - nie d a w ała o sobie zapom nieć, bo jej głów ny b o h a te r dość re g u la rn ie p u b li
kow ał ko lejn e te k s ty b u lw ersu jąc e opinię p u b lic z n ą a ta k u ją c e k o n k r e tn e osoby i d o m ag ające się re p lik i. N im p rzeb rzm iało o b u rzen ie poetó w u ra ż o n y c h L is te m do w ie rszo p isó w , W ęg iersk i op u b lik o w ał ko lejne u tw o ry : w iersz do S ta n isła w a B ielińskiego (już d ru g i)36 oraz złośliw e P o rtrety p ię ciu E lż b ie t37. W listo p a d z ie 1777 ro k u koalicja m a g n a c k a z m u siła W ęgierskiego do m ilczenia. O burzyło to n a w e t tych, k tó rz y n ie n a le ż e li do jego w ielb icie li. W o b ro n ie m łodego tw órcy
32 J.W. G o m u l i c k i : Wstęp do: K. Wę g i e r s k i: Wiersze wybrane. Oprać. J.W. G o - m u l i c k i . W arszaw a 1974, s. 8.
33 Por.: J. S n o p e k : Objawienie i oświecenie. Z dziejów libertynizm u w Polsce. Wro
cław 1986, s. 104-105.
34 K. W ę g i e r s k i: Wiersze wybrane..., s. 206. M inasowicz porównał Węgierskiego do H e ro stra te sa , który chciał zasłynąć spaleniem św iątyni „Czym się wiecznie oczer
nił, gdyż z n iesław ą zginął. / Zbór, i spalony, sła w ą zawsze będzie słynął.”
35 G om ulicki p rzy p u szcza, że „być może R u tk o w sk i był jed y n ie tu b ą jednego z urażonych wielmożów (jeśli w ogóle nie allonim em kogoś innego).” Por.: K. W ę g i e r - s k i : Wiersze wybrane..., s. 44, 207-209.
36 Ibidem , s. 109-112.
37 Ibidem , s. 113-114. Paszkw il, a to jeszcze przeciw dam om , był źle widzany.
D latego S. Trem becki (przyjaciel W ęgierskiego) usiłow ał przekonać opinię publiczną, że Portrety wyszły spod innego pióra. W A d ie u , n apisanym N a w yjazd Węgierskiego do R a d zy n ia , Trem becki w łaśnie Portrety ma na myśli, pisząc: „Jedź, a wracaj weselszy, niech zawiść ostygnie, / K tóra w iersz uknow any w potajem nej zdradzie, / Pełen jadu i fałszów, dziś n a twój karb kładzie” (ibidem, s. 213).
w y stą p ił m iędzy in n y m i J ó z e f W ybicki w w ie rs z u Do K a je ta n a Wę
gierskiego™:
Gdy pióro z piórem pójdzie w rozum ne zawody, Zniknie dzikość, opadną zabobonne brody;
W twierdzach błędów, zniszczonych dowcipu taranem , Na tron się wzniesie praw da, prawo będzie panem .39
M łody poeta, zniechęcony i w ątp iący w m ożliwość o d działy w ania poezją n a rzeczyw istość, zam ilkł n a dobre, n ieśw iad o m chyba tego, że w raz z jego w yjazdem za g ran icę dobiega k o ń ca p ierw szy e ta p Bie- la w sc ia d y. W 1777 roku, podsycany w cześniej p rzez W ęgierskiego spór wokół Józefa Bielaw skiego, z w olna przygasał. W la ta c h dziew ięćdzie
siąty ch - po d w u n asto letn iej z g ó rą p rzerw ie - B iela w scia d a n a b ra ła ju ż zup ełn ie innego, raczej politycznego niż literac k ieg o c h a ra k te ru . U tw ory w łączane do tej polem iki, pow stałe w la ta c h 1790-1794, to ju ż nie ig ra sz k i pogodnego dow cipu czy zoilow ych złośliw ości, ale p rz e jaw w alki dw óch obozów politycznych (stro n n ic tw a p atrio tó w p o p ie
rają cy ch re fo rm y S ejm u W ielkiego i p ro ro sy jsk iej opozycji m a g n a c kiej). Do tej tu ry B iela w scia d y n ależy u tw ó r S ta n isła w a T rem b eck ie
go S ą d A pollina40, kilka w ystąpień Bielawskiego {Antidotum, przeciwko zb yt ro zm no żon ym w W arszawie p a s k w ilo m , S a ty ra p rzeciw p a sk w i- lom po ra z d ru g i w y d an a jak o Wiersz p rze z Jó zefa B ielaw skiego o inc.
„Bierz, Trem becki, tw e pióro n ie śm ie rte ln ej sław y”)41, u tw ó r N iem ce
w icza (N iem cew icz po syłając harbeitel B ie la w s k ie m u )42 i k ilk a in n ych w ie rs z y 43.
38 Ibidem, s. 229-233.
39 Ibidem, s. 230.
40 S. T r e m b e c k i : S ą d Apollina. W: I d e m: Pism a wszystkie. Oprać. J. K o 11. W ar
szawa 1953. Większość badaczy uw aża autorstw o Trem beckiego za wysoce praw dopo
dobne. Zdecydowanie przeciwny tej tezie je st tylko Gomulicki, który jednak nie w sk a zuje innego prawdopodobnego autora.
41 A n tid o tu m przeciwko zbyt rozm nożonym w Warszawie paskw ilom często przypi
sywane było Trem beckiem u, jako w iersz wydany pod im ieniem Bielawskiego. N iew ąt
pliwie je d n ak rzeczyw istym autorem je st Bielawski. Tezę o jego au to rstw ie postaw ił już R a b o w i c z. (zob. I d e m : S ta n isła w Trembecki w św ietle nowych źródeł. Wrocław 1965). O statecznie udowodnił ją J. Kott, odkryw ając — tow arzyszący wierszowi w ko
deksie rękopiśm iennym C zartoryskich - list dedykacyjny do króla, podpisany przez Bielawskiego. Por.: J. K o t t : Trembeciana..., s. 901—902.
42 Por.: T. K a n t e l e c k a i T. K o s t k i e w i c z o w a : J ó ze f Bielaw ski..., s. 525.
43 J. D r o z d o w s k i: Do sławnych polskich poetów dn ia 7 września 1791 (E. R a b o - wi c z : Sta n isła w Trembecki w świetle..., s. 346-347).
N a p o c z ą tk u 1791 ro k u B ielaw sk iego z a a ta k o w a ł też B en ed y k t H ulew icz. K ry ty k u ją c P ow rót p o sła , H u lew icz p rz e d s ta w ił kom edię p o lity czn ą ja k o k o n ty n u a cję niedobrej - zap o czątko w an ej przez B ie
la w sk ie g o - tra d y c ji po lsk ieg o d r a m a tu 44. U ra ż o n y a u to r N a trętó w rep lik o w a ł O dpisem p rze z B ielaw skiego (inc. „Czy się k a rm ił B ielaw s k i k r u p n ik ie m , czy r y ż e m ”)45. N ie d łu g o p o te m W a rsz a w ę obiegł w iersz D m ochow skiego (N a p o m n ie n ie B ie la w sk ie m u od zm arłego Wę
g ierskieg o)^. Z am ysł u czy n ien ia zm arłego (a zam ieszan eg o w Bielaw - sciadę) poety p od m iotem lirycznym o k azał się u d a n y U sta m i twórcy, przebyw ającego ju ż jako b y w śród chórów an ielsk ich , F ran cisze k K sa
w ery D m ochow ski sk ry ty k o w ał a u to ra N a trętó w ja k o m iernego dra- m a to p isa rz a , b ezsk u te czn ie sięgającego z w arsz a w sk ic h n izin do p a r n a s u 47. U to ż sa m ie n ie p o d m io tu lirycznego z a u to re m , leżące u p od
sta w w iększości w ierszo w an y ch polem ik, tu z góry sk a z a n e było n a n iepow odzenie. O dpow iedź n a N a p o m n ien ie... z o sta ła je d n a k z re d a g o w ana i o p a trz o n a w ty tu le podw ójnym a d re se m - do a u to ra i pod
m io tu lirycznego: B ie la w sk i do nieboszczyków , z których jednego j u ż za b ił, a d r u g i je szc ze trochę z ie w a 48. U tw ó r ro z p o w sz e c h n ia n y pod n azw isk ie m B ielaw skiego w yszedł p raw dopodobnie spod pió ra T rem beckiego .
C zęsto p e łn e iro n ii p e rsy fla ż e B ie la w sk i b r a ł za d o b rą m onetę.
P o g o d n ie p rz y ją ł d a r o w a n ą p rz ez P o tock ieg o f u tr z a n ą opończę, do k tó rej ów dołączył w iersz Do B iela w skiego z kiereją. N ie zareagow ał też n a ż a rto b liw ą o perę pod ty tu łe m Zejście B ielaw skiego do prewe- tu'i9. P rz e d sta w io n e w niej fikcyjne sy tu acje o śm ie sz ają je d n a k - ja k z a u w a ż a W oźnow ski - nie tyle B ielaw skiego, ile pew ien literac k i s te reotyp. J e d n y m z końcow ych akcentów B iela w scia d y je s t Portret Kiop- ka, szp ica fa w o rytneg o S ta n is ła w a A u g u sta . K rólew ski p iesek s p r a w ił w lite r a tu r z e sp ory z a m ę t50. P o rtre c ik K iopka p o d su n ął królow i pom ysł z o rg a n iz o w a n ia tu r n ie ju poetyckiego, k tó reg o u c z e stn ik a m i
44 B. H u l e w i c z : N a piszących komedie. Za: T. K a n t e l e c k a i T . K o s t k i e w i c z o w a : J ó ze f B ielaw ski..., s. 525.
45 Kostkiewiczowa i K antelecka p ublikują ten w iersz pod tytułem Odpis (Benedyk
towi H ulewiczowi). Zob. T. K a n t e l e c k a , T. K o s t k i e w i c z o w a : Jó zef Bielawski..., s. 512-536.
46 O publikow ane przez K otta w D odatku krytycznym do Pism wszystkich Trembec
kiego (W arszawa 1953), s. 285-287.
47 J. K o 11: Dodatek krytyczny do: S. T r e m b e c k i: Pism a w szystkie..., s. 285.
48 S. T r e m b e c k i : B ielaw ski do nieboszczyków, z których jednego ju ż zabił, a drugi jeszcze trochę ziewa. W: I d e m : Pism a w szystkie..., s. 101.
49 U tw ór został odnaleziony i opublikow any przez R om ana K a l e t ę : A negdoty i sensacje obyczajowe w ieku oświecenia w Polsce. W arszaw a 1958, s. 52-55.
50 J.W. G o m u 1 i c k i: Kiopek i jego przyjaciele. „Stolica” 1962, n r 36, s. 18-19.
być m ie li p rz e b y w a ją c y w G ro d n ie: J o a c h im C h rep to w icz, M ich ał W olski i S ta n isła w T rem becki. T rem b eck i - k o n ty n u u ją c w pew nym sen sie pom ysł W olskiego n a u czyn ienie K iopka podm iotem lirycznym - nieco tę koncepcję ro zw in ął, czyniąc b o h a te re m swego w iersza ró w no cześn ie p ie sk a i un iżonego słu g ę królew skiego:
Czy dola szczęsna, czy skołatana Przez dzikie ludów narowy,
Ten zawsze strzegąc stóp swego Pana, Żywot dać przy nich gotowy.
Z równością myśli wszystko to znosi, Co zdarza wola niebieska,
Służy najw ierniej, o nic nie prosi:
Mójże to obraz czy pieska?!51
P o to m ni długo m ieli za złe T rem b eck iem u ta k u n iż o n ą po staw ę.
U szło bow iem u w a g i k ry ty k ó w , że gotów b y ł on ro z p o w s z e c h n ia ć w iersz pod im ien iem B ielaw skiego. To B ielaw sk i - w yszy d zan y g r a fom an, k tó ry w łaśn ie zjaw ił się w G rodnie, aby prosić k ró la o w s p a r
cie finanso w e - je s t podm iotem liry czn y m P o rtretu K iopka. M im o sp e k ta k u la rn e g o lite ra c k ie g o p o je d n a n ia (w w ie rs z u Z goda) T rem b eck i n ie mógł się po w strzym ać i w y k o rzy stał św ietn y pom ysł poetycki, po ra z kolejny podszyw ając się pod a u to ra N atrętów . Z w olna je d n a k k a m p a n ia przeciw B ielaw skiem u słab ła i tra c iła polityczny ch ara k ter. Zm ie
n iła się sytu acja polityczna i k u ltu ra ln a Polski, a B ielaw ski nie r e p re zen to w a ł ju ż żadn y ch te n d en c ji, k tó re m ogłyby stan o w ić zag ro żen ie d la narodow ej lite ra tu ry .
W cien iu pierw szego e ta p u B iela w sc ia d y p o z o sta ją ro z m a ite w ie r
szow ane m niej p o p u la rn e u ta rc z k i. S zeregiem ro zm a ity c h p u b lik acji o polem icznym c h a ra k te rz e zaow ocow ało w y d an ie U wag n a d życiem J a n a Z a m o yskieg o . B u rz liw a rece p cja d z ie ła p o św iad czo n a z o s ta ła więcej niż d w u d ziesto m a p u b lik acja m i. Liczne w ypow iedzi, u s to s u n k ow ujące się do poglądów S ta n isła w a S taszica, n ie s ta n o w ią je d n a k n a ty le zw arteg o zesp o łu te k stó w w zaje m n ie ze s o b ą p o w iązan y ch , żeby u zn ać je za ty p o w ą polem ikę. P ra w d z iw ą law in ę piórow ych w o
je n 52 o tw ie ra s k ro m n a w y m ia n a głosów m iędzy J a c k ie m J e z ie rs k im 51 Za: J.W. G o m u l i c k i : Kiopek i jego przyjaciele..., pierw odruk w iersza w „Tygo
d n iku W ileńskim ” 1818, T. 4, s. 111.
52 Autorem określenia „piórowa w ojna” je st J.I. Przybylski. Użył go m iędzy innym i we w stępie do Eneidy. Por.: T. M i k u l s k i : Ród Zoilów. Rzecz z dziejów staropolskiej krytyki literackiej. Kraków 1933, s. 46.
a W ojciechem S k a rsz e w sk im 53. K ilk a tekstów , p o ru szający ch problem s ta tu s u d u ch o w ień stw a polskiego, n aw iąz u je do siebie ty tu ła m i i za chow uje form ę b ro sz u r polem icznych. Z arzew iem sp o ru sta ły się p ro je k ty re fo rm zary so w an e p rzez J a c k a Je z ie rsk ie g o w Z go d zie i n ie zgodzie, a rozw inięte w b roszu rze Projekt sejm ow y z autora Zgoda i nie
zg o d a 54. P ropozycje o g ra n ic z e n ia dochodów d u c h o w ie ń stw a , n a ło ż e n ia pod atkó w i zo bow iązania klaszto ró w do działaln o ści n a rzecz p a ń s tw a w zb u d ziły o s try p r o te s t W ojciecha L eszczyca S k arszew sk iego , k tó ry sk iero w ał do swego p rzec iw n ik a L ist P lebana, doczekał się Re- sp on su n a list P lebana i ra z jeszcze zdecydow ał się n a O dpow iedź P le
bana. P ro b lem p ra w i obow iązków ciążących n a d uchow ieństw ie po
w raca ł w p o lem ik ach jeszcze w ielokrotnie. Z n ajw ięk szy m n asilen iem z a is tn ia ł on w u ta rc zce C y g an a z K siędzem (zw anej ta k ze w zględu n a k reac ję n a rra to ró w o precyzyjnie n a k re ślo n e j pozycji społecznej), gdzie ja k o zag o rzały s tro n n ik swobód s ta n u duchow nego w ystępow ał K arol S urow iecki. N iek ied y podobna te m a ty k a p rz y b ie ra ła w yraz fry- w olny i lib e rty ń s k i ja k w d y sk u sji w yw ołanej K sięd zem m a łżo n kiem p rz y p is y w a n y m F ra n c is z k o w i K sa w e re m u D m o ch o w sk iem u i K o n s ta n te m u W olsk iem u . Z n ak om ici p u b licy ści w odpow iedzi n a głosy p ro te s tu w ystoso w ali jeszcze O bronę „K siędza m a łż o n k a ’55. M iało to je d n a k m iejsce dopiero k ilk a (a w p rz y p a d k u K sięd za m a łżo n ka - k il
k an aście) la t po s ta rc iu W ojciecha S k arszew sk ieg o z Ja c k ie m J e z ie r
skim . T ym czasem ju ż 1789 ro k przy n ió sł g ło śn ą polem ikę ak ad e m ic
k ą i spór o su kcesję tro n u .
W p o lem ice w okół Z a k u s u n a d z a c ie k a m i W szech nicy K ra k o w skiej w y ra ź n ie zaz n aczy ł się w pływ w a ru n k ó w politycznych, k u ltu ra ln y c h i społecznych, w ja k ic h zn a laz ły się ów czesne polskie środo
w isk a n auk ow e. U p o d sta w sp oru leży bow iem skom p lik o w an a s y tu acja A k a d e m ii K rak o w sk iej i w a rsz a w sk ic h p ijaró w o raz w zajem ne re la cje po m ięd zy ty m i dw om a środ ow isk am i. S pór rozgorzał, wywo
ła n y an o n im o w ą b r o s z u rą o p u b lik o w a n ą w 1789 ro k u , a z aty tu ło w a
53 W. S k a r s z e w s k i : L ist Plebana do K orespondenta Warszawskiego. [B.m.w.]
1788; J. J e z i e r s k i : Respons na list Plebana pod płaszczykiem kanonika. [B.m.w.]
1789; W. S k a r s z e w s k i [?]: O dpowiedź Plebana na nowe za rzu ty przeciw duchowień
stw u polskiem u. [B.m.w.] 1789.
54 Por.: K. Z i e n k o w s k a : Jacek Jezierski kasztelan łukow ski 1 722—1805. W arsza
wa 1963, s. 158.
55 F.K. D m o c h o w s k i , K. W o l s k i : K siądz m ałżonek nic nowego, nic dziwnego.
W arszaw a 1800; l i d e m : Obrona „Księdza m a łżo n ka ”. W arszaw a 1800; Nowy Korbut nie notuje głosów w yrażających przeciw ne stanow isko, bez w ątpienia jednak m usiały one zaistnieć, skoro autorzy broszury zdecydowali się n a pow tórne w ystąpienie.