• Nie Znaleziono Wyników

Konferencja Teoretycznoliteracka Młodych Pracowników Polonistyki (Pcim, 2-7 lutego 1965)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Konferencja Teoretycznoliteracka Młodych Pracowników Polonistyki (Pcim, 2-7 lutego 1965)"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

Jacek Baluch

Konferencja Teoretycznoliteracka

Młodych Pracowników Polonistyki

(Pcim, 2-7 lutego 1965)

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce

literatury polskiej 56/4, 605-608

(2)

K O N FERE N CJA TEO RETYCZNO LITERACKA M ŁODYCH PRA CO W NIK Ó W PO L O N IST Y K I

(Pcim , 2—7 lu tego 1965)

T egoroczna, IV O gólnopolska K on feren cja T eoretyczn oliterack a M łodych P ra ­ c o w n ik ó w P o lo n isty k i została zorganizow ana przez K ated rę L itera tu ry P o lsk iej U n iw e r sy te tu J a gielloń sk iego.

W K o n feren cji w z ię li u d ział p rzed sta w iciele w sz y stk ic h n iem al ośrod k ów p o ­ lo n isty czn y ch kraju, rep rezen tu jący p oszczególn e U n iw ersy tety , W yższe S zk o ły P ed agogiczn e oraz In sty tu t B adań L iterackich. O becni b y li tak że p rzed sta w iciele C zech osłow ack iej (Praga) i S łow ack iej (B ratysław a) A k a d em ii N auk, stu d iu ją cy w P o lsc e sty p en d y ści z J u g o sła w ii i S tan ów Z jednoczonych oraz k ilk u k ry ty k ó w litera ck ich m łodego p ok olen ia. O bradom p rzy słu ch iw a li się prof. prof. M aria D łu sk a, M aria R enata M ayen ow a i H enryk M arkiew icz (kurator K o n feren cji).

Im preza ta m iała charakter sp otk an ia roboczego; w y m ia n ie zdań i p ogląd ów to w a rzy szy ła atm osfera k oleżeń sk a, do czego przyczyn iło się w n iem a ły m stop n iu za k w a tero w a n ie u czestn ik ó w w dom u w yp o czy n k o w y m kopalni „ S iersza ”, w s p ó l­ n e p osiłk i, sp a cery i rozryw k i (kulig, sanki).

T em atem K o n feren cji b y ły zagad n ien ia liry k i. W okół p rob lem atyk i tego ro­ d zaju litera ck ieg o k o n cen tro w a ły się w y stą p ien ia p o szczególn ych p releg e n tó w . W ygłoszono cztern a ście refera tó w , odbyło się także jed n o sem inarium .

N a jb u rzliw szą d y sk u sję, w której ostro się sta rły p ogląd y na sposób b ad a­ n ia d zieła litera ck ieg o , w y w o ła ł referat Jana Józefa L i p s k i e g o — O k a z j o ­

n a ln y c h a r a k t e r j ę z y k a liryk i. P o sta w io n e w ty tu le zagad n ien ie b yło ty lk o je d ­

nym z p rob lem ów obszernego referatu , ch arak teryzu jącego się szerok im i h oryzon ­ tam i in telek tu a ln y m i, rozległą bazą teoretyczn ą i w k o n sek w en cji w y b ie g a ją c e g o daleko poza sp ra w y sam ej liryk i.

U w ażając zw ią zek tw órca— dzieło za ty p o w y dla form acji k u ltu row ej eu ro ­ p ejsk iej od ren esan su po dzień d zisiejszy, p od jął L ipski próbę r eh a b ilita cji bad ań b iograficzn ych , dziś n ie w ą tp liw ie m ało p opularnych (zw łaszcza w śród m łod szych badaczy) m im o u trw alon ej w trad ycji litera tu r o zn a w stw a form y m o n o g ra fii je d ­ nego autora. W ten sposób L ipski p o sta w ił p y ta n ie o in n e od p sych ologiczn ego u za ­ sa d n ien ie badań biograficzn ych . D rugim zasad n iczym problem em refera tu b yło p y ta ­ nie o to, co oznacza autor w d ziele literack im . P om ijając ep ik ę i dram at, za ją ł się L ip sk i k w estią , w jak im stop n iu sam tek st w y sta rcza do u k o n sty tu o w a n ia „ja ” lu b „ ty ” liry czn eg o (zw łaszcza a n a lizie „d u - L i r y k ” p o św ięcił referen t dużo m iejsca). W reszcie w oparciu o u sta len ia w sp ółczesn ej lo g ik i i lin g w isty k i dokonał ro zsze­ rzenia pojęcia zdań ok azjon aln ych na w sz y stk ie zdania liry k i, p o n iew a ż ich a k tu ­ a liza cji d ok on u jem y każdorazow o w o d n iesien iu do kon k retn ego p od m iotu lir y c z ­ n ego i in teresu ją nas one ze w zg lęd u na to, co orzekają o podm iocie i poprzez ten podm iot a k tu alizow an e.

(3)

606

K R O N IK A

S y n te ty c z n e u jęcia re fe r a tu w y n ik a ły z przek on an ia, że „p od staw ow ym p y ta ­ n iem jest p y ta n ie o k u ltu rę”, b y ły w y ra zem sp rzeciw u w ob ec seg m en to w a n ia fo r ­ m acji k u ltu row ej w ram ach sp e c ja liz a c ji nauk, p o n iew a ż cięcia tego rodzaju, n a ­ w e t je ś li m eto d o lo g icz n ie słu szn e, są w e d łu g L ip sk ieg o n ieb ezp ieczn e dla h u m a ­ n isty k i, sta w ia ją c jej p rzed m iot w n ie w ła ś c iw y m św ie tle .

Z agad n ien ia o g ó ln e lir y k i p oru szał r efera t Jan u sza S ł a w i ń s k i e g o

K a te g o r i a p o d m i o t u li ry c zn e g o . W op arciu o tę k a teg o rię w y z n a c z y ł referen t o d ­

ręb n ość przekazu liry czn eg o , która p olega na: m o n o cen try czn o ści (cały m a teria ł w o k ó ł jed n ego p od m iotu , p od czas gdy p o licen try czn y dram at n ie k on stru u je n a d ­

rzęd n ego p odm iotu ponad m ozaik ą p od m iotów ); a k tu a liza cji „ja ” liryczn ego na jed n y m p lan ie sem a n ty czn y m (epika m a dw a stop n ie sem an tyczn e, k tóre ch arak ­ tery zu je k o n sty tu o w a n ie się „ja ” poprzez „p rzytoczen ie p rzy to czen ia ”, p rzy to cze­ n ie jed n o p la n o w e je s t sp rzeczn e z sem a n ty k ą n arracji); p rzytoczen iu b ezk o n tek - sto w y m (w ep ice i dram acie p rzy to czen ie n a stęp u je w k o n tek ście w z a je m n ie ogran iczających się przytoczeń ). J est w ię c u tw ór lir y c z n y u tw orem sem a n ty czn ie jed n o sto p n io w y m , w tra k cie k tórego dok on u je się fo rm o w a n ie jed n o ra zo w eg o „ja ” liryczn ego.

O gólnych p ro b lem ó w d oty czy ło ta k że w y stą p ie n ie O skara С e p a n a (B ra­ ty sła w a ), k tóry m ó w ił o p ro b lem ie m on tażu p o ety ck ieg o . W r e fera cie p rzyn oszącym raczej tezy robocze, p o zb a w io n e szerszej e g z em p lifik a cji, p rzed sta w ił au tor p rop o­ zy cję b adania sp e c y fik i w sp ó łczesn ej k om p ozycji p o ety ck iej, która w p r z e c iw ie ń ­ s tw ie do tra d y cy jn ej — jed n orod n ej, odzn acza się różn orod n ością (m ontaż), p rzy p om ocy m etod fo n o lo g ii. W cza sie d y sk u sji p o w sta ły w ą tp liw o ś c i co do sposobu a n a lizy u tw oru lite r a c k ie g o na różn ych p iętrach ; p ytan o, co n a le ż y uznać za jed n o stk ę na p oziom ie tem a ty czn y m , p o n iew a ż refera t n ie d aw ał p rop ozycji fo r ­ m a liza cji w tej p ła szczy źn ie; w r e sz c ie za sta n a w ia n o s ię nad tym , czy przy r o z w i­ niętej p o ety ce lin g w isty c z n e j i ró w n o cześn ie p ozostającej w ty le p o ety ce h isto ry cz­ nej is tn ie je m o żliw o ść o k reśla n ia na tej drodze regu ł sk ła d n i fa b u larn ej.

L u cy lla P s z c z o ł o w s k a za jęła się p rob lem em W i e r s z a u t w ó r l i r y c z n y r w y k a zu ją c m ocn e p o w ią za n ie obu ty c h z ja w is k m im o istn ien ia u tw o ró w lir y c z ­ n ych n ie w ierszo w a n y ch i u tw o ró w w ie r sz o w a n y c h n ieliry czn y ch , a ta k że h is to ­ ryczną zm ien n o ść sto su n k ó w m ięd zy nim i. A n a lizu ją c sem a n ty czn ą zaw artość p oszczególn ych ty p ó w w ie r sz o w y c h ze w zg lęd u na ic h sp ecy fik ę języ k o w ą , dała szereg p rzyk ład ów na h isto ry czn ą zm ien n o ść w y zn a czn ik ó w teg o rodzaju, w y k a ­ zała ich zależność od fo rm y w ie r sz o w e j i zd eterm in o w a n ej przez n ią stru k tu ry sk ła d n io w ej oraz łą czn o ść z k o n w en cjo n a ln ą tem a ty k ą .

P od ob n ych zagad n ień d o ty c z y ł refera t M iroslava C e r v e n k i — S e m a n t y k a

c z e s k ie g o a l e k s a n d r y n u (n iestety , r eferen t n ie m ógł p rzy b y ć o sob iście na k o n fe r e n ­

cję). W ychodząc od a n a lizy w e r s y fik a c y jn e j, w sposób n o w y u ją ł p rob lem sem a n ­ ty k i w iersza , u k azu jąc, jak sy s te m ję z y k a czesk ieg o (a k cen t in ic ja ln y i zw ią za n e z n im tru d n ości w k sz ta łto w a n iu a lek sa n d ry n u ) zd eterm in o w a ł sty lis ty c z n e n a c e ­ ch o w a n ie a lek sa n d ry n u na sk u te k ro zb ieżn o ści sy s te m u ję zy k o w eg o i n orm y ry tm iczn ej. W k o n se k w e n c ji stru k tu ra czesk ieg o a lek sa n d ry n u zagrodziła m u drogę do ep ik i i sp o w o d o w a ła , że ten rzad k i na gru n cie czesk im tw ó r w ie r sz o w y p o ja w ia się p rzed e w sz y stk im w liry ce.

M im o zu p ełn ie o d m ien n eg o p u n k tu w y jśc ia w y ra źn ą zb ieżn ość z p rob lem atyk ą dw óch p op rzednich r e fera tó w w y k a z a ły g łó w n e tezy g en o lo g iczn eg o refera tu Ire­ neusza O p a c k i e g o — Z z a g a d n i e ń c y k l u s o n e t o w e g o w p o l s k i m r o m a n t y z m i e . O packi w y k a za ł, że so n et n ie z a w sze m ie śc ił się w p o ety ce rom an tyzm u , ż e częstok roć d o ch o d ziły tu do gło su e le m e n ty k la sy cy zu ją ce. R o m an tyczn a jed n a k son etom an ia, p o d ejm u ją c p o ety k ę so n etu jak o p o ety k ę cy k lu so n eto w eg o , p rzy ­

(4)

czyn iła się w znacznej m ierze do w k raczan ia liry k i na teren y p rzy n a leżn e dotąd in n ym rodzajom literack im , w czym w y ra ziła się ch arak terystyczn a dla rom an­ tyzm u przem iana roli liry k i w literaturze. P oprzez szeroki krąg od p oem atu o p i­ so w eg o i podróżniczego, przez p oem at b iograficzn y i filo zo ficzn y aż po ep o p eję rom antyczna son etom an ia dokonała u liryczn ien ia form w y p o w ie d z i ep ick iej.

Z in n y ch refera tó w gen ologiczn ych charak ter teo rety czn o -m eto d o lo g iczn y m ia ­ ło w y stą p ie n ie T eresy K o s t k i e w i c z o w e j , która p o słu g u ją c się p rop ozycja­ m i m eto d o lo g iczn y m i Jakobsona, w refera cie Oda o ś w ie c e n i o w a a oda p s e u d o -

k la s y c z n a p rzed sta w iła ew o lu cję ody.

N atom iast charak ter h isto ry czn o litera ck i m ia ł referat S tefa n a N i e z n a n o w - s к i e g o — S ta r o p o ls k a pieś ń w a l e t o w a , w którym au tor o m ó w ił sta ro p o lsk ie p ieśn i o tem a ty ce p ożegn aln ej, w y k a zu ją c ich ew olu cję tem a ty czn ą , n ie p o stu lu ją c jed n ak ja k ich ś różnic g a tu n k o w y ch poza w yróżn ik iem tem a ty czn y m , co zresztą w tej ep oce m ogło b yć jeszcze od czu w an e jako cecha gatu n k ow a.

P ro b lem a ty k ę ogólną w oparciu o eg zem p lifik a cję szczeg ó ło w ą p od jął w s w o ­ im refera cie Edw ard B a l c e r z a n . B y ł to jed en z n a jciek a w szy ch refera tó w pcim sk iej K on feren cji. Okazało się tu raz jeszcze, jak p ożyteczn a dla badań s e ­ m a n ty czn y ch je st praca nad przekładem . W refera cie Z a g a d n ie n ie „pola z n a c z e ­

n io w e g o ” w badania ch p r z e k ł a d ó w p o e ty c k ic h (Jasie ński i M a j a k o w s k i ) zapropo­

n o w a ł zm o d y fik o w a n e na potrzeby prak tyczn e nauki o tłu m a czen iu ro zu m ien ie pola zn a czen io w eg o , jako „w zględ n ie uporządkow anego u k ład u słó w oraz zesp o łó w słó w w danym języ k u etn iczn ym , rep rezen tow an ych p rzez jedno h asło w y w o ­ ła w cze, u gru p ow an ych na zasad zie p rzyłggłości lub p od ob ień stw a i zd oln ych do w y stą p ie n ia w danym k o n tek ście na p raw ach su b s ty tu tó w ”.

W ychodząc z założenia W inogradow a, że k o n tek st n ie jest w sta n ie za trzeć c a łk o w icie p od sta w o w eg o znaczenia słów , obok pola zn aczen iow ego, które k o n sty ­ tu u ją n orm y ogóln ojęzyk ow e, w y ró żn ił B alcerzan tak że p ole tem a ty czn e, k tó re is tn ie je w danym u tw orze, b ęd ącym dla n ieg o zesp ołem norm . P o n iew a ż p od ob n y zesp ó ł norm stw arza za sto so w a n ie ok reślonej p oetyk i, m ożna w k o n sek w en cji w y ­ różnić trzy pola: zn a czen io w e — zaw arte w sy stem ie języ k o w y m ; sty listy c z n e — ch a ra k tery sty czn e dla danej p o ety k i, szk oły p oetyck iej czy autora; tem a ty czn e — w k o n k retn y m tek ście.

H en ryk P u s t o w s k i w refera cie J e sz c ze o g r a m a t y c e p o e z j i, bazu jąc na prop ozycjach m etod ologiczn ych Jakobsona, p okazał typ ologiczn e zb ieżn ości w sp ó ł­ czesnej poezji, zw łaszcza m etaforyk i, dla której poeci różnych k ieru n k ów p o szu ­ k ują m o ty w a cji języ k o w ej, w y k o rzy stu ją c id iom atyk ę i frazeologię. M im o ż e spraw a szczególn ej p rzyd atn ości m etod lin g w isty czn y ch w bad an iach p o św ię c o ­ n y ch zw łaszcza p o ezji w sp ó łczesn ej została w czasie trw an ia K o n feren cji k ilk a ­ k rotn ie pod k reślon a, refera t w zb u d ził p ew n e sp rzeciw y w d ysk u sji, a to ze w z g lę ­ du na p o łą czen ie tej m etod y z teorią asocjacji.

D la teg o p ew n y m zask oczen iem było p o zy ty w n e p rzy jęcie refera tu Z d zisła w a Ł a p i ń s k i e g o — O b r a z p o e t y c k i u P r z y b o s ia , opartego na te o r ii p sy ch o lo g ii sp ostrzegan ia orien tu jącej się na teorię in form acji. R ew ela cji d otyczących sa m e ­ go tem a tu n ie w n ió sł, za sk o czy ł jednak m etod ologiczną o d m ien n ością, jako n a j­ bardziej p sy ch o lo g izu ją ce w y stą p ien ie w tej K on feren cji. M ożna to tra k to w a ć ja k o p rzeja w w ięk szej to lera n cji m etodologicznej n iż np. na poprzedniej K o n feren cji w U stron iu .

W reszcie ch arak ter h istoryczn oliterack i m ia ły prace S ta n isła w a J a w o rsk ieg o i — p rzed e w sz y stk im — A n to n in y B artoszew icz. S ta n isła w J a w o r s k i w re­ fera cie A n t y e s t e t y z m w p o e z j i l a t d w u d z i e s t y c h za ją ł się p roblem em , o ile ta k

(5)

608

K R O N IK A

p o sta w io n e z a g a d n ien ie je s t u p raw n ion e, co oznacza kategoria a n ty estety zm u , k tórej n ie m a w p od ręczn ik ach e ste ty k i i w śró d tzw . kategorii estety czn y ch .

Ja w o rsk i w y k a z a ł a n ty k o n w en cjo n a lizm fu tu ry zm u i dadaizm u, n egację i z n ie ­ sie n ie h ierarch ii w tej poezji, gdzie m o ty w y r e lig ijn e m ogą być ró w n o cześn ie s t y ­ liz a c ją u w zn io śla ią cą i b lu źn ierstw em . P o k a za ł d egrad ację e le m e n tó w sty lu w z n io ­ słeg o , w p ro w a d zen ie n o w eg o k o n tek stu na zasad zie n ie p rzed m iotow ej, lecz e m o ­ cjon aln ej. D ysk u sja nad refera tem d o ty czy ła n ie ty le sam ej fa k to g ra fii, na ogół zn a n ej, ile r e fle k sji teo rety czn ej: a n ty e ste ty z m , a e ste ty z m czy e ste ty z m à r e b o u r s ? R efera t A n to n in y B a r t o s z e w i c z U w a g i o u ż y w a l n o ś c i t e r m i n u „p o e z j a ”

i o p e w n y m m o d e l u p o e z j i w p i e r w s z e j p o ło w i e d z i e w i ę t n a s t e g o w i e k u stw ie r d z ił

zn a czn e ro zszerzen ie u ży w a ln o ści term in u p oezja w p ierw szej p o ło w ie X IX s t u le ­ cia w p orów n an iu z o k resem p op rzed n im i w ię k sz e za in tereso w a n ie prob lem em o k reślen ia is to ty poezji. R eferen tk a za jęła się ta k że p ew n y m szczeg ó ln iejszy m m o d elem p oezji, o k reślo n y m — za M arią Janion — jako p oezja „zm ierzchu r o ­ m a n ty zm u ” (Syrokom la), w y k a z u ją c o p ozycję p rzeciw rom an tyzm ow i w om aw ian ej d ob ie, w y o b co w a n ie w ie lk ie g o rom an tyzm u z ó w czesn ej św ia d o m o ści sp ołeczn ej i lite r a c k ie j, p rop on u jąc jed n o cześn ie tr a k to w a n ie teg o m od elu p o ezji jak o p ew n e o d n o w ien ie p o ezji sen ty m en ta ln ej w ram ach rom an tyzm u .

C h arak ter k om u n ik atu m iało w y stą p ie n ie E u gen iu sza C z a p l e j e w i c z a —

P o e t y k a m a t e m a t y c z n a a b a d a n ie l i r y k i . P r z e d sta w ił w nim r e fe r e n t głó w n e n u rty

p o ety k i m a tem a ty czn ej, tru d n ości i zarzu ty, z k tó ry m i się ona sp otyk a (m etody m a tem a ty czn e n ie o p isu ją z ja w isk w ich rozw oju h isto ry czn y m ), oraz zap rop on o­

w a ł u ży w a n ie do b ad ań lite r a c k ic h teorią gier i p o d ejm o w a n ia decyzji.

N o w o ścią w d o ty ch cza so w ej p ra k ty ce K o n feren cyj b yło p rzep row ad zon e przez Jan u sza S ł a w i ń s k i e g o sem in ariu m , którego tem a tem b yła an aliza je d n e ­ go w iersza — E a l l a d y od r y m u M irona B ia ło szew sk ieg o . W cza sie tego sp otk an ia doszło do o ży w io n ej d y sk u sji, zap rezen tow an o w ie le p rop ozycji in terp reta cy jn y ch , ta k że ża rto b liw y ch . S em in a riu m uznano za bardzo u d an e i p ostan ow ion o k o n ty ­ n u o w a ć tę form ę p ra cy na n a stęp n y ch K o n feren cja ch , biorąc pod u w a g ę zw łaszcza a sp ek t d yd a k ty czn y , z k tó ry m sty k a się na co d zień p rzew ażająca w ięk szo ść u c z e stn ik ó w K o n feren cy j w pracy z m łod zieżą stu d en ck ą.

W p o d su m o w a n iu K a zim ierz B a r t o s z y ń s k i zw rócił u w a g ę na k r y sta ­ liz a c ję w sp ó ln eg o języ k a m ło d y ch p o lo n istó w . P o d k r e ślił też roboczy charakter K on feren cyj — są on e celem sam e w sobie, dają m o żliw o ść poszerzen ia h o ry zo n ­ tó w m łod ym sta ży sto m , d ok toran tom i a sy sten to m , z których n ie w sz y sc y z n a j­ d ują o d p ow ied n ie bodźce k szta łcen ia w sw o ich k atedrach. R ó w n o cześn ie w y d a je się, że za m ało b yło prac op artych b ezp ośred n io na tek ście, p od ob n ie w d y sk u sji ła tw ie j b yło o teo r e ty z o w a n ie niż e g zem p lifik a cję m a teria ło w ą . P o d k reślo n o też w y r ó w n y w a n ie się poziom u p o szczególn ych r e fe r a tó w (np. w p orów n an iu z II K o n feren cją w T oruniu), p o stu lo w a n o za ch o w a n ie tra d y cji sp otk ań o p rob lem atyce ograniczonej k ry teria m i rod za jó w litera ck ich .

N astęp n a, V K o n feren cja b ęd zie p o św ięco n a p ro b lem a ty ce d ram atu — o rg a ­ n iza cję jej p o w ierzo n o U n iw e r sy te to w i M arii C u rie-S k ło d o w sk iej w L u b lin ie.

Cytaty

Powiązane dokumenty

[r]

dzieci pozostających pod nadzorem sądów

uspołecznionej i osób fizycznych od jednostek gospodarki uspołecznionej Palestra 22/9(249),

1978.. Do isto ty solidarności b iern ej należy m.in.. nie objętych odpow iedzialnością PZU ) roszczeń odszkodow aw czych

Doświadczenie wielu w ieków pozwoliło poznać, że na podstawie opinii w ym ien ia ­ nych m iędzy sędziami daje się utw orzyć lepszy sąd niż na podstawie

Najwyższego z dnia 11 stycznia 1978 r.. taryfy adwokackiej i wydatków jednego adwokata, np. na przejazdy), ale także ryczałtów pobieranych przez zespół

Glosa do uchwały Sądu Najwyższego z dnia

K ażdy jego fotogram je st p rzem yślaną, skończoną