• Nie Znaleziono Wyników

Tadeusz Pini (1872-1937)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Tadeusz Pini (1872-1937)"

Copied!
7
0
0

Pełen tekst

(1)

Jadwiga Suchodolska

Tadeusz Pini (1872-1937)

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 53/3, 84-88

(2)

TADEUSZ PINI

(1872—1937)

Tadeusz Pini został członkiem Tow arzystw a Literackiego 'im. Adama Mickiewicza około 1895 roku. Praw dopodobnie w owym czasie, zw er­ bow any przez Franciszka K rćeka, brał udział w raz z innym i młodymi w pracach nad bibliografią Adama Mickiewicza. Studiow ał wówczas bowiem polonistykę na U niw ersytecie Lwowskim, pod kierunkiem Ro­ m ana Piłata, Antoniego K aliny i innych. Przez cały czas studiów po­ siadał stypendium (wówczas w ypadek niezbyt częsty), co pozwoliło m u prowadzić poważną pracę naukową; już jako student trzeciego roku opublikował pracę sem inaryjną o Niedokończonym poemacie K ra­ sińskiego 1. Odtąd nieustannie ogłasza d rukiem w różnych czasopismach lub też oddzielnie drobniejsze i bardziej obszerne prace z dziedziny lite­ ra tu ry polskiej. N ajwiększą z nich było studium o Syrokomli 2, rzeczowe i źródłowe, ale popularne i tego zdolnego oraz sympatycznego poetę bardzo do czytelnika zbliżające.

W pracach W ydziału Tow arzystw a Literackiego żywszą działalność -rozpoczął w 1897 r. jako nauczyciel gim nazjów lwowskich. Do charakte­

rystycznych cech jego osobowości należały: żywy tem peram ent, nie- pożyta energia, zapał do pracy, niezależność m yślenia oraz przedsiębior­ czość i zmysł organizacji. Śmiały w w ystąpieniach, nieustępliw y w obro­ nie poglądów, które uw ażał za słuszne, był bardzo pożytecznym i tw ó r­ czym elem entem w Towarzystwie, którego zespół składał się przew aż­ nie ze starszych już, poważnych uczonych. P ini w łaśnie był inicjatorem kilku najbardziej rew olucyjnych posunięć Towarzystwa, zmieniających

1 Z ygm un ta Krasińskiego ta k z w a n y „Niedokończony p o e m a t”. (Próba genezy). „Przewodnik Naukowy i L iteracki”, 1895.

2 W łady sław Syrokomla i jego u tw ory. Lw ów 1901. „Biblioteka Macierzy P olsk iej”, 10.

(3)

T A D E U S Z P I N I 85 kierunek jego dotychczasowych prac i unowocześniających jego działal­ ność. W ow ym czasie był gorliw ym zwolennikiem różnych zjazdów naukowych, rozszerzania zakresu badań i uwspółcześniania zagadnień naukow ych Towarzystwa, rozpowszechniania jego w ydaw nictw w gim­ nazjach i sem inariach itp.3

Pierw szym z kilku rew olucyjnych posunięć Piniego była inicja­ tyw a w ysunięta na zebraniu 2 stycznia 1899, kiedy w raz z Ludw ikiem Finklem w ystąpił z projektem rozszerzenia zakresu studiów i poszu­ kiw ań Towarzystwa, (które do tam tej pory dotyczyły jedynie tw ór­ czości Mickiewicza), a w związku z tym — przem iany dotychczasowego „P am iętnika Towarzystwa Literackiego im. Adama Mickiewicza” z rocz­ nika n a kw artalnik. Wyszli oni z założenia, że pismo cierpiało na brak m ateriałów , gdy tymczasem wiele artykułów mogących zasilić jego roczniki ogłaszano gdzie indziej, dlatego że „P am iętnik” wychodził zbyt rzadko. Rozszerzenie zakresu badań przysporzyłoby więc Towarzy­ stw u członków i piszących, rocznik pozwoliłoby zmienić w kw artalnik. Była to jedyna „myśl nowa, [która] zmąciła [...] zw yczajny tok zajęć”4 Tow arzystw a od czasów jego powstania, pi'owadząc do zasadniczej zm iany kierunku pracy. Ówczesny prezes, Roman Piłat, był tem u prze­ ciwny, jednakże po dłuższych sporach, debatach i sprawozdaniach ko­ m isji 25 lipca 1901 zapadła pożądana uchw ała w spraw ie rozszerzenia tem atyki i przem iany pisma na kw artalnik; w ten sposób unowocześnio­ no i rozszerzono pod względem m erytorycznym prace Towarzystwa, równocześnie przyczyniając się do ich popularyzacji — uchwałą tą b o ­ wiem powołano do życia „Pam iętnik L iteracki”. Już w tych pierwszych posunięciach Piniego dają się poznać właściwości jego charakteru i te n ­ dencji naukow ych: dążenie do popularyzacji wiedzy i w yprowadzania jej z ciasnych zakam arków elitarności, samodzielność myśli i u m iejęt­ ność w cielania jej w życie bez względu na okoliczności. W arto zaznaczyć, że w przytoczonym wypadku w ystąpił Pini przeciwko poglądom uw ielbia­ nego przez siebie profesora, Romana Piłata.

Od m om entu narodzin „Pam iętnika Literackiego” (1902) Pini stał się jego stałym współpracownikiem. W latach 1902— 1909 ogłosił w nim 9 rozpraw oraz 34 recenzje o różnorodnej tem atyce. W latach

1905— 1907 stanął na czele pisma, a więc trzy roczniki w yszły pod jego w yłączną redakcją. Jako redak to r „skory był do różnych innowacyj, chciałby »Pamiętnik« uwspółcześnić” 5, pragnął widzieć w nim raczej prace m łodych autorów, uw ażając to za korzystniejsze dla rozwoju

3 B. N a d o l s k i , Towarzystwo Literackie im. A d a m a Mickiewicza w e L w o w i e .

Zarys historii 1886— 1936. „Pamiętnik L iteracki”, 1936, s. 702.

4 Ibid em , s. 707. 5 Ibid em, s. 715.

(4)

nauki; starał się wprowadzać zagadnienia z nowszej literatu ry , zaini­ cjował kronikę życia literackiego i bibliografię literacką, „żywo dysku ­ tow aną”. Po roku 1909 przestaje publikować w kw artalniku; dopiero po r. 1928 ogłosił w nim dwa arty k u ły dotyczące M ickiew icza6. Na tym też skończyły się k o n takty jego z pismem.

Drugim bardzo ważnym dziełem Piniego dla dobra Tow arzystw a było założenie filii w Tarnowie, gdzie Pini pracow ał wówczas jako nauczyciel gim nazjalny. Prezesem został K arol Benoni, a Pini sekre­ tarzem . Była to jedyna filia Tow arzystw a, stanow iąca przez pewien czas żywe, em ocjonujące ognisko życia umysłowego na prow incji. Dzia­ łała ona jednak tak owocnie tylko w okresie pobytu w Tarnow ie P i­ niego i tylko jem u zawdzięczała swój rozkw it. „O pracy Piniego w T a r­ nowie w protokołach były w zm ianki entuzjastyczne” ; Bronisław Nadol­ ski nazywa go „działaczem niestrudzonym ” 7. Istotnie, nie było w tym określeniu przesady. Dość powiedzieć, że działające od grudnia 1902 do m arca 1905 „Koło Tarnowskie dzięki energii i zapobiegliwości prof. Piniego i pomagającego inu prof. Jędrzejow skiego wywalczyło dla siebie lokal, założyło czytelnię i całe potrzebne jej urządzenie” 8, do czytelni czasopism zdobyło „blisko 140 czasopism, a w tej liczbie w szyst­ kie naukow e pism a polskie, najw ażniejsze tygodniki, ilustracje, kilka­ naście dzienników ze wszystkich zaborów, a naw et z A m eryki” 9. Biblio­ teka naukowa liczyła około 3000 tomów, ofiarow anych filii przez bi­ blioteki różnych m iast polskich. W ciągu tych trzech lat Towarzystwo urządziło tu taj 58 publicznych odczytów, wygłoszonych przez p rele­ gentów ze Lwowa, K rakowa i innych m iast; wspomnieć w arto p relek ­ cje: Tadeusz Pini, H. Sienkiewicz jako pisarz narodowy i jako artysta (1901), Współczesna powieść polska (1902); B ronisław Gubrynowicz, 0 współczesnym dramacie polskim (1901); Bolesław Dzięcdołowski, Naga

dusza Przybyszewskiego (1902); K asper Ciołkosz, Teatr w Polsce w pierwszych latach X I X w ie k u ; W ładysław Orkan, Ofiara; i inne,

np. P iotra Chmielowskiego, Lucjana Rydla.

Pini jako sekretarz Towarzystwa był głównym organizatorem tych imprez, zdając równocześnie w tarnow skiej „Pogoni” relacje z odczytów 1 dyskusji nim i wywołanych lub referując osiągnięcia i dalsze plany Towarzystwa. D yskusje te były nowością w Tarnowie, podobnie jak, również w tedy wprowadzony, „żywy dziennik” . Cała ta praca była jednak

6 Trybunał ta je m n y w ,,Konradzie Wallenrodzie” („Pam iętnik Literacki”, 1928, s. 273—276); „D ziady” a Maryla (1933, s. 205).

7 N a d o l s k i , op. cit., s. 716.

8 W. B r u c h n a l s k i , T o w a r z y s tw o Literackie im. Adama Mickiewicza w e Lwow ie. „Pamiętnik Literacki”, 1936, s. 683.

(5)

T A D E U S Z P I N I

praw dziw ą „orką na ugorze”. Dał tem u wyraz Pini w gorzko-saty- rycznym artykule Tarnów a literatura, zakończonym słowami:

W szystkie towarzystw a tarnowskie m ające cokolw iek w spólnego z nauką lub sztuką opierają się w yłącznie na pracy i ofiarności jednostek; poza tym i jednostkam i jest zaledwie m ały legionik ludzi m ających ochotę ko­ rzystania z ich pracy; reszta to kilk utysięczn y tłum pseudointeligencji, apa­ tyczny na w szystko, co nie stoi w bezpośrednim związku z ich am bicyjkam i lub ze straw nością żołądka. Czy przypadkiem nie o stosunkach tarnowskich m yślał Słow acki, kiedy pisał: „Chociaż mi serce pęka, śmiech mnie zbiera”? 1J

Trzecim w ażnym i śmiałym posunięciem Piniego w Towarzystwie było zorganizowanie we Lwowie, w raz z Franciszkiem Krćekiem, słyn­ nego protestu przeciwko udzieleniu przez Akademię Umiejętności n a­ grody im. Barczewskiego Józefowi Tretiakow i za książkę o Juliuszu Słowackim, obrażającą — w odczuciu protestujących — godność oso­ bistą poety i um niejszającą w artość literacką jego utworów, a nieprzy­ chylnie przyjętą przez całą niem al prasę literacką. Na zebraniu zwo­ łanym 27 m aja 1905 „miało miejsce wydarzenie, k tó re głęboko w strzą­ snęło Tow arzystw em Mickiewiczowskim i wywołało istną burzę” 11. Mimo sprzeciwów przewodniczącego i wielu poważnych członków Towa­ rzystw a wniosek został uchwalony, a gdy na następnym zebraniu, 28 czerwca 1905, próbowano go unieważnić, 87 głosami przeciw k ilk u ­ nastu żądanie reasum pcji odrzucono. „Wiadomość o tym stała się głośna w mieście i k ra ju ” 12, do Tow arzystw a n apływ ały setki listów solidary­ zujących sdę z powziętą uchwałą — zwłaszcza młodzież była rozentu­ zjazmowana. Jak jednak wiadomo, spraw a stała się przyczyną głębokiego rozłam u w łonie samego Towarzystwa: w ystąpiło wielu bardzo poważ­ nych członków (m. in. profesorowie Chrzanowski, Brückner, Balzer, Estreicher). Zostali młodsi, którzy nie chcieli dać za w ygraną. Praco­ wano energicznie, na wszystkich odcinkach działalności starając się zastąpić tych, którzy odeszli. S ytuacja ta utrzym ała się do 1908 roku. Z czasem okazało się, że „w całej spraw ie nie było żadnych osobistych inw ektyw , nie można się też dopatrzyć żadnych zamierzonych, upla- now anych ataków w Akademię Umiejętności. [...] Podejm owano walkę o piękną ideę” 13, broniono własnych, głęboko tkwiących przekonań. Stało się jasne, że młodzi w Towarzystwie, do których P ini należał, w yczuwali głębiej nastroje społeczeństwa, o czym przekonano się z re ­ akcji, jaką w ywołała wiadomość o proteście. Profesor T retiak w

„Sło-10 Ibidem.

11 N a d o l s k i , op. cit., s. 710. 12 Ib id e m , s. 713.

(6)

wie Polskim ” 14 wezwał Piniego do w ytłum aczenia swego stanowiska, co Pini w tymże piśmie uczynił, w yjaśniając, na czym, jego zdaniem, polega nieuczciwość naukow a książki o Słowackim.

Około 1908 r. większość członków, którzy opuścili Tow arzystw o w r. 1905, powróciła do niego. A ktywność Piniego w tej in stytucji w owym okresie osłabła. Zwrócił się do spraw raczej edytorskich. Już w 1904 r. sporządził pierw sze naukowe w ydanie pism Krasińskiego, n a ­ stępnie dalszych rom antyków . W latach 1906—1911 był z ram ienia Tow arzystw a Nauczycieli Szkół Wyższych redaktorem w y­ daw nictw a „N auka i S ztuka”, które w tym czasie opubliko­ w ało 13 doskonałych zarówno w treści i formie, jak pod względem graficznym książek. N astępnie z w ielką energią i w łasnym i jedynie środka­ mi, raczej nakładem zapału niż pieniędzy, zrealizował Pini znane w ca­ łej Polsce dzięwięciotomowe w ydaw nictw o H aldane’a M acfalla Histo­

ria malarstwa (1913— 1917), aby zaraz potem, nie w ykorzystując ponęt­

nej dla am bicji każdego naukow ca propozycji objęcia k ated ry literatu ry polskiej na U niwersytecie Lwowskim, zorganizować w W arszawie in sty ­ tu t w ydaw niczy „Biblioteka Polska”,, którego zasługi dla k u ltu ry i li­ te ra tu ry polskiej znane są każdem u poloniście.

Do pracy ściśle naukow ej powrócił P ini dopiero w późniejszych latach życia. W tedy w ydał najw ażniejsze swoje dzieło: m onografię

Krasiński. Zycie i twórczość (Poznań 1928). W jego planach autorskich

leżało jeszcze podobne dzieło monograficzne o Mickiewiczu, czego jednak nie zdołał już dokonać. P race edytorskie zajm ow ały go jednak stale, a popularyzacja trzech w ielkich rom antyków polskich leżała m u zawsze na sercu. Stąd w ostatnich latach życia w ydał jeszcze raz ich dzieła, a ta k ­ że — C ypriana Norwida.

P rzyjrzenie się działalności Piniego wskazuje, że zawsze dbał b ar­ dziej o w artość społeczną swych poczynań niż o korzyści czy am bicje osobiste. Mimo że jego prace naukow e odznaczały się „równie wszechstronnością i wnikliwością w opanow aniu m ateriału, jak by­ strością spojrzenia, rzeczowością i siłą argum entacji” 15 — żywy tem pe­ ram ent oraz zamiłowanie do popularyzacji w iedzy i podnoszenia pozio­ m u k u ltu ry ogólnej sprow adziły go na bardziej publiczne forum pra­ cy wydawniczej, gdzie położył zasługi rów nające się zasługom w dzie­ dzinie osiągnięć naukowo-badawczych.

14 Zob. „Słowo P olsk ie”, 1905, nr 256.

(7)

Cytaty

Powiązane dokumenty

Tak więc nawet na poziomie 1, reprezentacja bliska oryginałowi okazuje się z samej swej natury niewystarczająca. Jest to rodzaj metafory, i interpretacja konieczna

Onimiczny obraz świata w tłumaczeniu poprzez język trzeci na przykładzie antroponimów 

Wystarczyłoby, aby na czele Państwa siał Roman Dmowski lub Ignacy Paderewski, wystarczyłoby, aby ministrami byli endecy, a wtedy stałby się cud: Polska stałaby

Dzięki badaniom przeprowadzonym w rozprawie doktorskiej zdołaliśmy wyodrębnić terminy, które odnieść możemy do tkanin, przebadać je etymologicznie i statystycznie;

Ze względu na skalę strat ponoszonych przez rebe- liantów w toku dwudziestoletniej wojny, obecnie znaczna część dowódców polowych formacji ta- libskich to ludzie, którzy

Co więcej, to wiązanie siebie samym sobą przez siebie musi się z konieczności ju ż wyrazić samowezwaniem podm iotu do afirm ow ania (również) każdego innego ,ja ” ja

R oloff Dietrich, Plotin. in.: „Dlaczego najpierw swą Historię Filozofii przedstaw ił jako historię f i ­ lozofów a nie zagadnień? U czynił to pom im o

Rodzic prosi dziecko, aby powiedziało, jak należy zachować się nad wodą.. Dziecko odpowiada na