WANDA MATYSIAK
ur. 1941; Wólka Kańska
Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL
Słowa kluczowe projekt Lublin. Opowieść o mieście, LSM, kryzys gospodarczy, kolejki, kartki
Lata kryzysu gospodarczego w PRL
Ja osobiście nie miałam kłopotów z kupowaniem mięska, w ogóle wszelkich przetworów, ponieważ pracowałam w takiej instytucji, gdzie był dostęp do wszystkiego. Ale [zanim] zaczęłam pracować w Wojskowej Centrali Handlowej, to parę nocy przestałam z mężem w kolejce na ulicy Grażyny, na ulicy Wallenroda, bo wówczas mieszkaliśmy na LSM-ie, ale to trwało krótko. Były kartki na żywność, na buty, na alkohole, na kasze, w ogóle na artykuły spożywcze, a z artykułów przemysłowych to jedynie na buty były kartki. Nie miałam takich problemów, bo pracowałam akurat w zaopatrzeniu wojskowym. Natomiast te wszystkie pospolite lubelskie sklepy wyglądały tragicznie, bo były puste półki, gdzie stał ocet, o papier toaletowy trzeba było się bić. Hasło „tu rzucili kawę”, „tu rzucili papier toaletowy”,
„tutaj rzucili mąkę”, „tam rzucili cukier” – tak się mówiło. Nie „przywieźli”, tylko „rzucili”.
Tłum ludzi przemieszczał się z jednego sklepu do drugiego, żeby cokolwiek zdobyć, żeby utrzymać rodzinę, no trzeba było coś jeść. Natomiast chleba nie brakowało, chleba było raczej w sklepach pod dostatkiem, za wyjątkiem innych artykułów, jak mięso, kasze, mąki. Pieczywo było.
Data i miejsce nagrania 2005-08-25, Lublin
Rozmawiał/a Wioletta Wejman
Redakcja Piotr Krotofil
Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"