• Nie Znaleziono Wyników

Express Kujawski 1938.12.14, R. 16, nr 285

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Express Kujawski 1938.12.14, R. 16, nr 285"

Copied!
12
0
0

Pełen tekst

(1)

i MLKJIHGFEDCBA

Hf 285 Rok XVI. Włocławek, środa 14 grudnia 1938 r. Ceno W .

W Express Kujawski

V

Redaktor w sprawach pisma prap|mu)e w RadatecR pmp utłep BramMel Mi 99 od godainy 14 «a< da gadaiay Uke| cadataaate aa aa^aMdam ataWsAał I Redate^a rado piców nieza&traeśonyoh nie

z w m

«« I zastrceaa saMe psassa maian.

ifi ff I* It n If i n F O n illH O F fltn * m iM ięcsn a 5 O d b iorem ▼ A tten in iatraoji d . 2.50 z od aie* l|| f n a n n ń }A F 9 8 H a n a d r sa a sh a io o isw k ish 15

gr.

* • a « L O ftosseo U u e m lin w a m r

SRQPONMLKJIHGFEDCBA

. W U f u r lii^ p i w 11U Is! w r U l j • sien iem d c d om u 1 za m iejec. zł. 3 ,— d i* w e^ ak ow ych , a • w “ j U jfU w e U iii p rzez 1, 2, 2, 4, 5 isy sK , o ro ó ac 15 g rsm y m a y r st. T erm m y a tzęd u ik ó w , u rzęd n ik ó w em ery to w a n y ch , p o licji i ro b otn ikó w zł. 2 .-* 1 d ru k u m o cą b yć p n ea A d dalu teteM ję zm tM d a M ó ew eta d e.

Gdy oni mieli większość...

P o z n a ń , 1 3 . 1 2 . (s. z.) Za kilka dni odbędą się w ybo*

ry dó R ady M iejskiej Poznania. D zień 18 grudnia, doroczna złota niedziela kupiećtw a, przerw ie okres agitacji w y- borczeji a w rezultacie W yborów ńa rń*

tusz poznański f,W ciągnie'* ńoW h, tyft razem liczniejsza niż zaw sze, bo 72 tad‘

nych licząca, ekipa O jców m iaśtą.

O spała, niechw ytająca w cale opinii była kam pania agitacyjna t. zw . „Stron­

nictw a N arodow ego**, dzierżącego, od daw na tradycyjnie w iększość radziecką na R atuszu, O brońcy m urów G renady endeckiej, tw ierdzy politycznej tego ugrupow ania, stale um acnianej, nie zdo­

łali w ykrzesać w sw ych szeregach w ia­

ry w zw ycięstw o W dniu 18 grudnia.

Stale od w pływ u na bieg życia póli4 tycznego W kraju odsuw ający siebie a W ięc i sw oje „m asy", kierow ni jy Stron­

nictw a N arodow ego zbyt często spoty­

kają się na zebraniach przedw yborczych z kłopotliw ym i pytaniam i: do czego to prow adzi i jak długo trw ać będzie ab­

sencja Stronnictw a tak w iele m ów iące­

go ustam i przyw ódców o ustaw icznym m arszu do w ładzy.?

N asilenie obecnej agitacji w yborczej w porów naniu ź rokiem 1932, kiedy prze prow adzono O statnie w ybory sam orzą­

dow e, jest nieporów nanie słabsze. C ha­

rakter agitacji politycznej narzucony przez S. N . w yborom kom unalnym , ode­

brał W yznaw com tej partii resztki w iary w celow ość podjętego zadania. W co zresztą było w ierzyć? I czy w ierzyć?

biste i groźby. Polem ice pow ażnej w rżas ki. R ozsądkow i — patos, interesom m ia­

sta — handfyczenie się o „należytą re­

prezentację" klubu.

A W kłopotliw ych dla partii sytuac­

jach śtośów anó m echaniczną gilotynę odkaładania ad calendas graecas niew y­

godnych klubow i spraw i w niosków . A nachroniczne curiosum jakie pod­

ów czas obow iązyw ało „regulam in obrad R ady M iejskiej" ułatw iało w ybryki w ię­

kszości i niejako upraw niały do uw ła­

czających pow adze reprezentacji społe­

czeństw a poznańskiego w ystąpień.

I kiedy po w ielokrotnych ostrzeże­

niach padło Ze strony w ładz słow o w aż­

kie — rozw iązanie R ady M iejskiej — kiedy nie pom ógł apel do rozsądku, w kroczyła w interesie m iasta i obyw a­

teli w ładza nadzorcza.

Pó przyw róceniu R ady M iejskiej w rezultacie w yroku N . T. A . nie skończy ­

ły się w parlam encie m iejskim sw aw ole.

M ając w iększość t. zw . „Stronnictw o N arodow e" dokonać m iało w yboru pre­

zydenta m iasta. I m im o, że w ładze po­

w ołane dó tego ośw iadczyły, że zatw ier­

dzą na tym stanow isku każdego ź kan­

dydatów desygnow anego przez endecję, zerw ano posiedzenie sztucznie stw orzo­

ną sytuacją, m ianow icie przez brak w ię­

kszości i spow odow ano, w skutek U pły­

w u term inów , przew idzianych ustaw ą ponow ne rozw iązanie R ady M iejskiej.

T ak w ięc m ając w iększość w R adzie M iejskiej nie um iało jej „Stronnictw o N arodow e użyć w e w łaściw ym celu.

D ążyło do rozgryw ek politycznych, kosztem interesów m iasta. Partia rzuci­

ła m iasto w objęcia rządów kom isarycz­

nych na dw a zgórą lata. Ten cel m achia- velskiej i dalekow zrocznej polityki zo­

stał osiągnięty w pełni.

I czy dziś ugrupow aniu tak polity­

cznie traktującem u sam orząd jako plat­

form ę w alki z w łasnym państw em z w ła­

dzam i nadzorczym i, tak zaniedbującem u najistotniejsze interesy m iasta, obyw a­

tele Poznania m ogliby znów pow ierzyć losy m iasta? Z pew nością, że nie.

Po przeciw nej stronie obrońców zm urszałych już m urów G renady bronionych beż przekonania przez za­

łogę, stoi N arodow y O bóz Pracy Sam o­

rządow ej. Prow adził on agitację w okre­

ślę przedw yborczym spokojną, rzeczo­

w ą, odrzucającą w alkę polityczną od siebie.

U fność w zw ycięstw o rozsądku nad politykierstw em daje N .O .P.S. taką w ła­

śnie siłę, taki spokój, że patrzy on z w iarą, że na ratuszu zapanuje już w krót­

ce troska o losy i gospodarkę m iejską, a nie partyjna dem agogia.

S to su n k i h a n d lo w e z S o w ieta m i

W y ja zd d e le g a ta p o lsk ieg o d o M o sk w y

D ane statystyczne za okres 9-ciu jsięcy rb. w ykazują ujem ne saldo bi- W arszaw a, 13. 12. «jem nei. Stan ten był niew ątpliw ie jedną

z n rx .czv n m alvch nbrnfńw w rnkii

Jak się dow iaduje A jencja „ISK R A ", z przyczyn m ałych obrotów w roku bie- m iesięcy dnia 14 bm . udaje się do M oskw y naczel >

nik w ydziału polityki handlow ej i trak­

tatów w m inisterstw ie przem ysłu i han­

dlu dr T adeusz Łychow ski.

N aczelnik Łychow ski przeprow adzi szereg w stępnych konferencyj z przed-

żącym , które sięgały kw oty zaledw ie lansu handlow ego dla Polski w w ysoko- 9 m ilionów złotych. ści 6,3 m iln. złotych.

P la n p r a c k o m isp b u d ż e to w e j

W szak W szyscy obyw atele w Pozna­

niu pam iętają, że t. zw , „Stronnictw o N arodow e m iało ostatnio na ratuszu w iększość absolutną. I że użyć jej w e w łaściw y sposób przyw ódcy partii nie um ieli, też o tym w iem y w szyscy.

E ndecka w iększość w ostatniej R a­

dzie M iejskiej sabotow ała w szystko, Co dla m iasta i jego obyw ateli w najlepszej intencu podejm ow ano, dlatego tylko, że w nioski czy idee nie od niej w ychodziły i że w skutek tego nie m ożna było ich zdyskontow ać na rachunek polityczny partii.

Sięgnąw szy pam ięcią do tych lat, któ re m inęły, a w których na ratuszu w iel- m oźniła się śobiepańska w iększość t. zw

„Stronnictw a N arodow ego,, w spom nieć się godzi, że obserw atorow i obrad R ady M iejskiej, Czy też każdem u kto pragnął szczerze służyć gm inie opadały ręce w bezsile, burzył się rozsądek. Poczucie w artości pracy w takim zespole odbie­

rał w iarę w przyszłość sam orządu kiero­

w anego przez w iększość „K lubu N aro­

dow ego". N aigryw ano się w sali ratu­

szowej z najistotniejszych interesów m iasta. W yzyskiw ano praw o liczebnej w iększości, ale tylko liczebnej, przeciw ­ ko zdrow em u rozsądkow i, tak, że żaden argum ent, najistotniejszy naw et interes m iasta, nie m iał do tej w iększości dostę­

pu.

T en parlam ent m iejski z ów czesną w iększością „Stronnictw a N arodow ego"

przedstaw iał obraz szczególnego roz- kiełznania publicznego, A rgum entom rzeczow ym i trosce o dobro m iasta prze­

ciw staw iano argum entację radnego Li­

bery i radnego Jeskego, G rozie położę4 nia po m ęsku zobrazow anego przeciw ­ staw iano zaklinanie m niejszości klubu N arodow ego B loku G ospodarczego sło­

w am i „na litość Boską**. R zeczow ej dy­

sk u sji p r z ec iw sta w ia n o w y c ie c zk i o só -

staw icielam i sow ieckiego handlu zagra­

nicznego na tem at rozszerzenia w zajem ­ nej w ym iany tow arow ej Polski i Z. S. R . R. W zw iązku z tym w yjechał do M o­

skw y radca am basady sow ieckiej w W arszaw ie p. Titow .

N ależy zauw ażyć, iż w roku bieżą­

cym Polska nie m iała um ow y handlow ej z R osją Sow iecką, a sporadyczne trans­

akcje były dokonyw ane w drodze w za-

F e r ie s e jm o w e tr w a ć b ę d ą d o 11 s ty c z n ia

W arszaw a, 13. 12. (PA T). 5 K om isja budżetow a Sejm u przystąpi do prac nad prelim inarzem budżetow ym pań­

stw a na rok 1939-40 dnia 20 bm . W dniu tym rozpatryw ane będą następujące części prelim inarza: Prezydent R zeczypospolitej (referent w icem arszałek Jedynak), Sejm i Senat (referent pos/ B row iński) oraz kon

D n ia 1 8 g r u d n ia , w n ie d z ie lę .

r o z str z y g n ą się lo sy r a tu sz a p o z n a ń sk ie g o !

W tym dniu głosujemy wszyscy na listą

N arodow ego O bozu Pracy Sam orządow ej

Lista nasza nosi numer 3 we wszystkich okręgach, a jedynie w okręgu V numer 4.

G lo su je się n a n a z w isk a !

N a cnele list N. O. P. S. stoją:

W o k ręgu I W o k ręg u II W o k ręg u III W o k ręg u IV W o k ręg u V W o k ręg u V I W o k ręg u V R

Z d zisła w M a rch w ick i J a n K ą k o lew sk i M ik o łaj N a d er J a n S ło m iń sk i J ó zef L iczb iń sk l E rw in W ięck o w sk i S ta n isła w G rzo go rzew icz

W W w w w

o k ręg u V III Ig n a cy T y ę n ei o k ręg u IX S ta n isła w B re siń sk i o k ręg u X

o k ręg u X I O k ręg u X II

J a n in a K n ollo w a A n to n i M a łeck i S ta n isła w D ziu rk iew icz W o k ręg u X III E lżb ieta D u tk o w sk a

N o w y g u b e r n a to r K ła jp e d y

D o p ie ro ju tr o z n a n e b ę d ą w y n ik i w y b o r ó w

K ow no, 13. 12. (PA T).

Z K łajpedy donoszą, że obliczanie gło­

sów rozpocznie się dopiero dziś o godz. 7 rano. C zynność ta potrw a kilka dni.

,Ljetuvos Zim ios" pieze, źć rezultatów obliczeń oczekiw ać m ożna najrychlej do­

piero w środę w ieczorem .

W czoraj prezydent państw a Sm etona m ianow ał gubernatorem kraju kłajpedzkie*

go W . G ailiusa.

B, gubernator kraju kłajpedzkiego K u­

bilius został członkiem rady państw a.

trola państw ow a (referent poseł B arański).

N astępnego dnia kom isja rozpatrzy pre­

lim inarz budżetow y em erytur i zaopatrzeń oraz rent inw alidzkich i pensji. C zęści te referow ać będzie pos. m gr W agner.

Po posiedzeniu w dniu 21 bm . kom isja przerw ie sw e prace i w znow i po feriach św iątecznych dnia 11 stycznia 1939 roki.

W dniu tym nastąpi debata nad prelim ina­

rzem budżetow ym prezydium rady m ini­

strów (referent poseł G dula). D nia 12 stycz nia nastąpi rozpraw a nad budżetem m in.

spraw w ew nętrznych.

Prace kom isji budżetow ej potrw ają do 7 lutego w łącznie, po czym po jednodniowej przerw ie rozpocznie się debata nad budże­

tem na plenum Sejm u.

P r a c e k o m isji se jm o w y c h

W arszaw a, 13.12. (PA T) W nadchodzącą środę dnia 14 bm . odbę­

dzie się posiedzenie kom isji rolnej oraz adm . sam orządow ej, na których nastąpi przydział referatów przekazanych tym ko­

m isjom projektów ustaw i kom isja adm ,-sa­

m orządow a rozpatrzy praw dopodobnie w tym dniu rządow y projekt ustaw y o użyciu broni przez policję państw ow ą i organa o- ćhrony granic.

W piątek, dnia 16 bm . zbiorze się kom i­

sja spraw zagranicznych sejm u, która roz­

patrzy szereg rządow ych projektów ustaw w spraw ie ratyfikacji konw encji i um ów z państw am i zagranicznym i; m . in. um ow y gospodarczej m iędzy R zeczypospolitą Pol­

ską a R zeszą niem iecką.

K s W o ło szy n c h o r y

B u d a p eszt, 1 3 .1 2 . (P A T ) D onoszą z R uszt, że w stanie zdrow ia prem . W ołoszyna nastąpiło znaczne pogor­

szenie. W ołoszyn jest bardzo w yczerpany nerw ow o i niezdolny do jakiejkolw iek pra­

cy .

(2)

S tr . 2 Ś r o d a , d n ia 1 4 g r u d n ia 1 9 3 8 r. N r . 2 8 5

K ło p o tliw e z a p y ta n ia

C zy w r a z ie a ta k u A n g lia p r z y jd z ie z p o m o c ą F r a n c ji?

L o n d y n , 1 3 . 1 2 . JIHGFEDCBA

(P A T ).

W Iz b ie g m in z a - in te r p e lo w a n o w c z o r a j p o p o łu ­ d n iu p r e m ie r a C h a m b e r la in a n a te m a t je g o z a ­ m ie rz o n ej w iz y ty w R z y m ie . In ­ te r p ela c ja z a w ie ­

k a n a łu S u e z k ie g o , w o jn y d o m o w e j w H isz­

p a n ii lu b ja k ic h k o lw ie k in n y ch sp r a w , n ie ­ o b ję ty c h u m o w ą w ło sk o - b r y ty jsk ą b e z w y r a że n ia z a str z e ż e n ia , ż e Iz b a G m in m u si n a n ie w y r a zić sw ą z g o d ę . Prem ier odpow ie

dział, źe w izyta m a głów nie na celu d a n ie m o ż liw o śc i n a w ią z a n ia o so b iste g o k o n ta k tu z M u sso lin im . 0 ile jakiekolw iek porozu­

m ienie zostanie w ciągu tej w izyty zaw arte, to będzie przedłożone Izbie G m in.

M in . M e r k y s w W a r s z a w ie

J a k s t o lic a w it a ła b u r m is tr z a K o w n a ?

te jsz e g o M S Z . H a k a r a in e n , w y ż si u r z ę d ­ n ic y m in iste r stw a o św ia ty , p r o f, u n iw e r sy ­ te tu M a n te r e , p r e z e s T o w . P o lsk o - F iń ­ sk ie g o K a lin a i in n i. O g o d z . 1 6 m in . Ś w ię to - sła w sk i z ło ż y ł w iz y tę o fic ja ln ą m in . H a n - n u li, p . o . m in istr o w i sp r a w z a g r . V e io ttm a ^ o r a z p r e m ie r o w i C a ja n d e r o w i. O g o d z . 1 7 m in . Ś w ię to sła w sk ie g o r e w iz y to w a ł w h o ­ te lu m in iste r o św ia ty H a n n u la .

O g o d z . 1 7 ,3 0 m in . Ś w ię to sła w sk i p r z y ­ ją ł tu te jszy c h d z ie n n ik a r z y , k tó r y m u d z ie ­ lił w y w ia d u n a te m a ty z w ią z a n e z e sta n e m sz k o ln ic tw a w P o lsce o r a z w sp ó łp r a c ą k u l­

tu r a ln ą p o lsk o - fiń sk ą .

O g o d z . 2 0 m in iste r o św ia ty H a n n u la w y d a ł n a c z e ść m in , Ś w ię to sła w sk ie g o o b ia d

rała zapytanie, c z y W . B r y ta n ia z o b o w ią z a ­ n a je st p r z y jść F r a n c ji z p o m o c ą w r a z ie w ło sk ie g o a ta k u n a F r a n c ję . Poseł M organ z L abour Party zapytał, czy istnieje jaki­

kolw iek pakt, um ow a lub zobow iązanie, na m ocy którego w razie, g d y b y W ło c h y r o z ­ p o c z ę ły o p e r a c je w o je n n e p r z e c iw F r a n c ji lu b jej p o sia d ło śc io m , W . B r y ta n ia b y ła b y sp ec ja ln ie z o b o w ią z a n a d o u d z ie le n ia jej w o jsk o m p o m o c y . Prem ier C ham berlain od­

pow iedział, że tego rodzaju zobow iązania n ie istn ie ją w żadnym traktacie, ani w ża­

dnej um ow ie, zaw artej z Francją.

N a dodatkow e zapytanie posła M orga­

na, czy oznacza to, że prem ier w sw ej po­

dróży do R zym u będzie posiadał w olną rę­

o ile c h o d z i o p o św ię c en ie in te r esó w fr a n c u sk ic h , a b y w y su n ą ć in ter e sy b r y ty j­

sk ie , p r em ie r C h a m b e r la in n ie u d z ie lił o d ­ p o w ie d z i.

W dalszej interpelacji poseł H enderson z L abour Party dom agał się, aby prem ier u- dzielił zapew nienia, że w czasie sw ej w izy­

ty w R zym ie n ie z g o d z i się n a ż a d n e m o d y ­ fik a cje p o r o z u m ien ia n ie in te r w e n c y jn e g o , w ym agającego w ycofania w szystkich w ojsk w łoskich i niem ieckich z H iszpanii, jako w arunku przyznania gen. Franco praw kom batanta, prem ier odpow iedział, że n ie m o ż e z g ó r y d a ć ż a d n y c h z o b o w ią z a ń c o u c z y n i, ale nie należy tego interpretow ać,

W a r sz a w a , 1 3 . 1 2 . (P A T ).

Przybyły w czoraj rano do W arszaw y b u r m istr z m ia sta K o w n a m in . A n to n i M e r - k y s zw iedził w godzinach rannych stare m iasto i m ury obronne starej W arszaw y.

0 godz. 11 p. m in. M erkys złożył w izy­

tę prez, Starzyńskiem u, a następnie udał się do m inisterstw a spraw zagranicznych.

M in. M erkys złożył p, m in. A rciszew ­ skiem u w izytę w tow arzystw ie prez. Sta­

rzyńskiego, a następnie w p isa ł się d o k sią g a u d ie n c jo n a ln y c h n a Z a m k u u P a n a P r e z y ­ d e n ta R . P ., w g e n e ra ln y m in sp e k to r a c ie sił z b r o jn y c h u P . M a r sz a łk a Ś m ig łe g o -R y d z a i w p r e z y d iu m r a d y m in istr ó w u P , P r e z e sa

R a d y M in istr ó w . ,

Po w pisaniu się do księgi audiencjonalnej na Zam ku p. m inister M erkys zw iedził sze­

reg sal Zam ku królew skiego.

0 godz, 13,30 p, m in, A rciszew ski podej­

m ow ał p, m in, M erkysa śniadaniem w ho­

telu B ristol, w którym w zięli udział przed­

staw icieli poselstw a litew skiego w W arsza­

w ie, zarządu m iasta z prez. Starzyńskim , O godz, 16,30 p, m in, M erkys zw iedził A rsenał przy ul. D ługiej, a następnie M u­

zeum N arodow e,

W ieczorem prez, Starzyński podejm ow ał m in, M erkysa obiadem w pałacu B lanka,

Po obiedzie odbył się r a u t, w k tó r y m w z ię ło u d z ia ł k ilk a se t o só b , r e p r e z en tu ją ­ c y c h e litę sp o łe c z e ń stw a sto lic y .

R o d e z ja i U g a n d a d la ż y d ó w

H a g a , 1 3 . 1 2 . (P A T ) W przyszłym tygodniu w y je ż d ż a ją d o R o d e z ji i U g a n d y przedstaw iciele m iędzy­

narodow ego żydow skiego tow arzystw a ko- lonizacyjnego celem zbadania terenów , za­

ofiarow anych na sprzedaż, celem osiedle­

nia uchodźców żydow skich.

Jak donosi agencja R eutera — ż y d o w ­ s k ie to w a rz y stw o k o lo n iz a c y jn e , d z ię k i p o ­ p a r c iu b a n k ie r ó w e u r o p e jsk ic h i a m e r y k a ń ­ sk ich , r o z p o r z ą d z a d o sta tec z n ą ilo ścią fu n ­ d u sz ó w , b y m ó c z a k u p ić w ie lk ą ilo ść g r u n ­ tó w w A fr y c e.

A n g lia i F r a n c ja in te r w e n io w a ły w s p r a w ie k ła jp e d z k ie j

iż jest gotów zgodzić się na sugestie zaw ar­

te w pow yższej interpelacji.

Poseł Fletcher z L abour Party zapytał prem iera, czy m oże udzielić zapew nień, że w ciągu rozm ów w R zym ie n ie z a w r z e ż a ­ d n e g o p o r o z u m ien ia z W ło c h a m i w sp ra w ie

L o n d y n , 1 3 , 1 2 . (P A T ).

W odpow iedzi na interpelację prem ier C ham berlain odpow iedział w czoraj po po­

łudniu w Izbie G m in, źe n ie m a p o w o d u d o p r z y p u sz c ze n ia , ź e p o w y b o r a c h w K ła j­

p e d z ie w y su n ię te b ę d ą w o b e c r z ą d u lite w ­ sk ie g o w y m a g a n ia sp r z e cz n e z e sta tu te m k ła jp e d z k im . R ząd brytyjski, jako jeden z sygnatariuszy konw encji kłajpedzkiej, n ie m ó g łb y te g o r o d z a ju m o ż liw o śc i ig n o r o w a ć

W obec specjalnego w pływ u, jaki rzą niem iecki m oże w tej spraw ie w yw ierać,

b r y ty jsk i c h a r g e d ‘a ffa ir e s w B e r lin ie o tr z y ­ m a ł p o le c e n ie w y r a ż e n ia w sp ó ln ie z a m b a ­ sa d o r e m fr a n c u sk im n a d z ie i, ź e r z ą d n ie ­ m ie c k i u ż y je sw e g o w p ły w u , a b y z a p e w n ić p o sz a n o w a n ie sta tu tu k ła jp e d z k ie g o .

W edług inform acyj Foreign O ffice, b r y ­ ty jsk i c h a r g e d ‘a ffa ire s w B e rlin ie o d w ie ­ d z ił w c z o ra j p o d se k r e ta r z a sta n u w n ie ­ m ie c k im u r z ęd z ie sp r a w z a g r a n ic z n y c h , e r m a n n a w te j w ła śn ie sp r a w ie . A m b a ­ sa d o r fr a n c u sk i r ó w n ie ż się ta m u d a ł.

A r e s z to w a n ia n a L itw ie

K o w n o , 13, 12, (PA T) W czoraj około godz, 14 aresztow any zo­

stał przew ódca chrześcijańskiej dem okra­

cji b . p r e m ie r r B istr a s o r a z b . k a p ita n Iw a - now skas, przew ódca puczu w aldem arasow - skiego z r. 1934. Poza tym przesłuchano kil­

ka osób z chrześcijańskiej dem okracji o- raz aresztow ano je sz c z e k ilk u z w o le n n ik ó w W a ld e m a r a sa .

B o jó w k i m o r d u ją R u s in ó w

U n g w a r , 1 3 . 1 2 . (P A T ) B o jó w k a r z ą d o w a z a m o r d o w a ła w o k r u t n y sp o só b w o k o lic a c h H u sz tu 1 2 k a r p a to - r u sin ó w , n a le ż ą c y c h d o o b o z u m in istr a F o n - c ik a . R ó w n o c z e śn ie u w ię z io n o 3 0 ż o łn ie r z y n a r o d o w o śc i k a r p a to r u sk iej.

R a u t u m in . C h a r w a ta

K o w n o , 13. 12. (PA T) W czoraj o godz. 20-tej poseł R. P. w K ow nie C harw at w ydał w salonach repre­

zentacyjnych poselstw a R . P. raut na cześć prem iera ks. M ironasa. W przyjęciu w ziął rów nież udział m inister spraw w ew nętrz­

nych Leonas, w icem inister spraw w ew nętrz nych płk. G edraitis, dyrektor protokółu w m inisterstw ie spraw zagranicznych m in.

G irdw ainis, poseł Finlandii, poseł E stonii, poseł am erykański oraz szereg innych oso­

bistości litew skich ze sfer rządow ych i św ia ta dyplom atycznego.

„ C z y stk a 46 n a R u s i

B u d a p e sz t, 1 3 . 1 2 . (P A T ).

W edług otrzym anych tu w iadom ości, rząd W ołoszyna przeprow adza obecnie

„ czy stk ę* * w e w sz y stk ic h u r z ę d a c h n a R u si P o d k a r p a c k ie j. „C zystce przede w szystkim podlegają K arpatorusini.

W rezultacie tej czystki z w o ln io n o ju ż z e sta n o w isk a w ic e g u b e r n a to r a R u si P o d ­ k a r p a c k ie j K a r p a to r u sin a d r B e sk id a , a na jego m iejsce pow ołano dotychczasow ego kierow nika propagandy przy rządzie W o­

ło sz y n a d r K o m a r in sk ie g o ,

P r z e d w iz y tą m in . L ia n o

H r . C s a k y j e d z ie d o B e r lin a ?

B udapeszt, 13. 12.

(PA T ).

W iadom ość o za­

projektow anej na najbliższą przy­

szłość w iz y cie w ło sk ie g o m in i­

str a sp r a w z a g r a n ic z n y c h h r. C ia - n o w B u d a p e sz ­ c ie p r z y ją ł tu te j­

sz y św ia t p o lity c z n y z w ie lk im z a in te r e so ­ w a n ie m . A czkolw iek m in. C iano będzie ba­

w ił na W ęgrzech w charakterze pryw at­

nym , niew ątpliw ie jednak pobyt jego da

okazję do przedyskutow ania n a jb a r d z ie j a k tu a ln y c h sp r a w , dotyczących obu krajów , Z uw agi na przeobrażenia, zachodzące w C zechosłow acji, jak rów nież na kw estię R usi Podkarpackiej, w ę g ie r sk ie k o ła p o li­

ty c z n e p r z y p isu ją w iz y c ie m in . C ia n o d u ż e z n a c z e n ie .

W edług inform acji z kół nieoficjalnych m in . sp r a w z a g r a n ic z n y c h W ę g ie r C sa k y je sz c z e p r z ed p r z y b y c ie m m in . C ia n o m a s ię u d a ć d o B e r lin a . M in, C iano przybyć m a do B udapesztu w pierw szych dniach przyszłego tygodnia, najpraw dopodobniej w poniedziałek 19 bm .

R e w iz y ta m in . Ś w ię to s ła w s k ie g o w F in la n d ii

H e lsin g fo r s, 1 3 . 1 2 . (P A T ).

W czoraj o godz, 14 przybył do H elsinek T allina na statku „A egne“ m inister w y­

znań religijnych i ośw iecenia publicznego W ojciech Św iętosław ski z rew izytą do fiń­

skiego m inistra ośw iaty H annulL

W porcie m inistra Św iętosław skiego po­

w itali członkow ie poselstw a polskiego in corpore z posłem Sokolnickim na czele, m i nister ośw iaty H annula, szef protokółu tu-

„ C o n d o r 66 w y d o b y ty z m o r z a

M a n illa , 1 3 . 1 2 . (P A T ) R e k o r d o w y sa m o lo t n ie m ie c k i „ C o n ­ d o r" , k tó r y w d r o d z e p o w r o tn e j z T o k io d o B e r lin a u le g ł k a ta str o fie w p o b liż u M a n il- li, z o sta ł w y d o b y ty z w o d y p r z e z p o g łę b ia r - k ę . S a m o lo t w c ią g u o sta tn ic h d n i, w c z a ­ sie g d y sz a la ł o lb r z y m i ta jfu n , u le g ł lic z ­ n y m u sz k o d z en io m , g d y ż w ie lk a fa la w p r a ­ w ia ła w r u c h z a to p io n ą m a sz y n ę . W c z a sie w y d o b y w a n ia sa m o lo tu k o r p u s je g o p r z e ­ ła m a ł s ię .

M o s k w a > N o w y Y o r k p r z e z b ie g u n p ó łn o c n y

M o sk w a , 14. 12. (A TE) W dniu w czorajszym sow ieckie biuro m arynarki cyw ilnej oficjalnie izakom uni- kow ało. iż zam ierza uruchom ić regularną kom unikację na trasie M oskw a — N ow y Jork via biegun .północny. K om unikacja odbyw ać się będzie na sam olotach M 2435 zaopatrzonych w 3 silniki o sile tysiąca ko ni każdy. Sam oloty te m ogą w ziąć na po­

kład 32 pasażerów oprócz obsługi i p ło­

tów . Sam oloty te zostaną w ypróbow ane z początku na trasie M oskw a — W ładyw o- stok.

O becnie w ielkie zakłady sam olotów w M oskw ie przystąpiły do budow y kilku sa­

m olotów przeznaczonych dla projektow a­

nej kom unikacji.

W y m y śln e io r iu r y

’ U n g w a r , 1 3 . 1 2 . (P A T ) W edług opow iadań naocznych św iad­

k ó w ż a n d a r m e r ia c z e sk a z n ę c a się n a d a - r e sz to w a n y m i R u sin a m i w te n sp o só b , ż e zakopuje ich po szyję do ziem i i pozostaw ia bez pożyw ienia i w ody tak długo, dopóki nie w ym usi od nich potrzebnych zeznań.

T a jn a r a d io sta c ja n a R u si

U n g w a r , 1 3 . 1 2 . (P A T ) O d kilku dni działa na R usi Podkarpac­

kiej tajna stacja radiow a, której audycje są doskonale słyszane na falach Pragi i B ra tislaw y, przew ażnie w godzinach w ieczor­

nych, Stacja ta anonsuje się jako „ n ie z a le ż ­ n a k a r p a to r u sk a sta c ja r a d io w a " i ja k w ynika z treści jej audycji obrała sobie za c e l b e z w z g lę d n ą w a lk ę o p r a w a n a r o d u k a r p a to r u sk ie g o d o sa m o sta n o w ie n ia *

N o w y p r o c e s w M o s k w ie

S z e ś c iu b . k o m is a r z y n a ła w ie o s k a r ż o n y c h

M oskw a, 13. 12. (A TE) Po dym isji Jeżow a — jak należało się spodziew ać — nastąpiła reorganiza­

cja rady kom isarzy ludow ych ZSR R . W edle doniesień urzędow ych zw ol­

niony został ostatnio ze stanow iska ko­

m isarza gospodarstw a kołchozniczego Jurkin, na m iejsce którego m ianow ano L ubanow a.

K om isarzem przem ysłu lekkiego na m iejsce dotychczasow ego kom isarza Szestakow a m ianow ano A kaim ow a, a zastępcą jego M uraw iew a.

O d czasu uform ow ania obecnego rządu, t, j. od stycznia br. jest to 15 z ko lei zm iana w składzie rządu.

Sześciu zw olenników kom isarzy stanie w najbliższym czasie przed try­

bunałem w ojennym , oskarżonych o dzia łalność antypaństw ow ą.

N a ław ie oskarżonych zasiądą b. ko­

m isarz floty Sm im ow , b. kom isarz ko­

m unikacji B akulin, b. kom isarz przem y­

słu drzew nego R yśków , b. kom isarz transportów w odnych Pacham ow , b. ko m isarz obstalunków w ojskow ych Popow i zastępca prezesa rady ludow ych ko­

m isarzy C zubar.

W tutejszych kołach dziennikarskich i dyplom atycznych spodziew ają się w krótce nom inacji na kierow nika ludo­

w ego kom isariatu poczt i telegrafów . K ierow nikiem tego resortu de nom ińe jest B erm an, b. kierow nik budow y ka­

nału W ołga — M oskw a i b. zastępca Je­

żow a. W edług pogłosek, B erm an jest

aresztow any, " J

Poza tym istnieje przypuszczem e, źe zajdzie zm iana na stanow isku ludow ego kom isarza przem ysłu lekkiego. Stano­

w isko to zajm uje obecnie Szestakow #

(3)

Mr. 285 środa, dnia 14 grudnia 1938 EDCBA

Ę ę-zem

Barbarzyństwo i kultura

K ażda depraw acja kończy się upad’ IHGFEDCBA biem aż na dno cynizm u. Zaw odow i

sw olęnnięy karcianego stołu, ruletki, szynkw aśu cźy barowego bufetu, dan­

cingów z m urzynam i lub bez, nabo­

żeństw tylko uroczystych przy obecno­

ści figur reprezentacyjnych, przedsta­

w ień, ede galow ych i parad, którym a- systują bez żadnej em ocji lub w iary — tacy na całym śm iecie w dom u i w ży­

ciu publicznym są cynikam i, choćby ja­

rzyny lub kaszkę na m leku zajadali na obiad lub kolację.

C ynicy naszych czasów różnią się oc tw órcy szkoły cyników Antisihenesa, który głosił, iż nie m a żadnych potrzeb.

W spółcześni bow iem cynicy nie tylko m ają w ie lk ie potrzeby, ale rów no­

cześnie i w yłącznie uznają potrzeby, o ile one im sam ym służyć m ogą. Poza tym gotow i są zaw sze i w szędzie prze­

ciw ko tym sam ym potrzebom w zniecać

„Św iętą'1, „rasową'*, „czerwoną** albo inną w ojnę.

W ygląda to na potw orny paradoks:

W spółczesny cynik w inien rów nie sil­

nie w ierzyć w ideę, którą głosi, jak i rów nocześnie odczuw ać dla niej naj­

w yższą pogardę.

Pospólstw o nie pow inno m ieć żad­

nej w iary, o ile zaś m a w iarę taką, któ­

ra krzyżuje plany cynika, należy ją zni szczyć.

U czeni (lekarze, ekonom iści itp.) zaj­

m ują się w szelkim i przejaw am i chorób w spółczesnych. N ie znam prócz ogól­

nych uw ag o konieczności korektur w w ychow aniu i ideałach człow ieka, żad­

nej książki,, któraby traktow ała nauko­

w o o w spółczesnych szaleńcach, narzu­

cających św iatu sw oje ew angelie. Jeże­

li niektórzy pisarze polityczni drogą fi­

lozoficznej spekulacji ustalają pytanie

— barbarzyństw o czy kultura m a być udziałem człow ieka, to w idocznie ludz­

kość stanęła na rozdrożu. NMLKJIHGFEDCBA W każdym razie góruje w tej chw ili barbarzyń­

stw o.

N ie jestem apologetą. C zuję się być tylko człow iekiem z w szystkim i cecham i jego ułom ności. G dybym o nich zapo­

m niał, ryczałbym na cały glos: E rwa- che Europa! Z b u d ź się E u ro p o ! tak jak krzyczy pan Rosenberg, chw a­

ląc sw ój tow ar hitlerow ski, w znosząc go do kategorii cudów św iata, jako prze­

ciw staw ienie „w olnomularstw a, żydo- stwa, m arksizm u i rzym skiego kościo- N ie lubię lektury o praktykach inkw i zytorskich duchow nych czy św ieckich, nie lubię żadnych środków zastępczych (ersatzów ) dlatego w idocznie brak m i także banknotów , zastępujących zło­

tą m onetę — nie lubię „bohaterów " ty­

pu N apoleona i jego generałów — cho­

ciaż kocham żołnierzy napoleońskich ■ — nie lubię żadnej parady prócz m aso­

w ych ruchów — kocham każdą złudę na scenie teatru lub na ekranie (prócz dureństw egzotyzm em nadzianych), nie lubię ludzi, którzy przerzucają się z krańca na kraniec (kom unizm — ra­

sizm !) i nie m ogę m ieć żadnego szacun­

ku dla ludzi,

którzy zioną nienaw iścią do chrze­

ścijaństw a za to, że ono „staw ia m urzy­

na i N iem ca na rów ni”, że głoszą, iż:

C hrystus „skom lał na krzyżu**, a

„Planelta krzyczał: H eil H itler! N iech żyją N iemcy!*’

A takie są w skazania ideologiczne Rosenberga dla nauczycielstw a i H it­

lerjugend1'.

N ow ym w iecznym „centrum ** będzie N orym berga — nie R zym ! “ w rzeszczy Rosenberg.

H istoria uczy nas, że w w ielu w y­

padkach rządzili cynicy, rozpustnicy, tyrani — a naw et w arjaci.

Polska jest na w iele niebezpieczeństw narażona. N a szczęście w arjactw a ty­

pu w skazań hitlerow skich w Polsce nie spotykam y. O w szem , nikt w Polsce nie potrzebuje pytać: — barbarzyństw o czy kultura — , albow iem Polacy w ierni tra dycji i jej w ielkim ideałom byli, są i po zostaną ostoją kultury, naw et gdy ona ginie na zachodzie.

Siła Polski leży w w ierze w człow ie­

ka i w naród. W zględy ludzkie nie by­

ły obce żadnem u z w ielkich m ężów sta­

nu. 0 ideały i praw dy nieśm iertelne w alczyła Polska przed w iekam i. W al­

czy o nie i dzisiaj. To ją różni od na­

brzm iałych pogańską nienawiścią są­

siadów , z którym i m im o w szystko jakieś stosunki utrzym yw ać m usi.

fire *.

99 Do^o^irttg klimat"

pozwoli usunąć 99 punktą newruląiczne**

P o z n a ń , 1 3 . 1 2 . ( m g ) W c i ą g u 1 0 m i e s i ę c y b i e ż ą c e g o r o k u s p o ż y t o w P o l s c e z a 5 8 m i l i o n ó w z ł o t y c h w i ę c e j c u k r u n i ż w r o k u u b i e g ł y m . . .

C y f r ę t ę w y j m u j e m y

z

l i s t o p a d o w e g o z e­ s z y t u „ W i a d o m o ś c i s t a t y s t y c z n y c h " , w y d a ­ n y c h p r z e z G ł ó w n y U r z ą d S t a t y s t y c z n y .

N i e j e s t t o j e d y n y s p r a w d z i a n w z r o s t u s p o ż y c i a . M a m y i c h s z e r e g w t y m ż e z e s z y ­ c i e „ W i a d o m o ś c i s t a t y s t y c z n y c h " . O t o k i l ­ k a z n i c h , n a j b a r d z i e j c h a r a k t e r y s t y c z n y c h . O l e p s z y m o d ż y w i a n i u s i ę ś w i a d c z y n p . f a k t , ż e z j a d a m y o k o ł o k i l o g r a m a m i ę s a n a g ł o w ę l u d n o ś c i w i ę c e j , n i ż w r o k u u b i e g ł y m .

G ŁO SY I O DG ŁO SY

H a s ta 1 c z y n y

S tro n n ic tw a N a ro d o w e g o

O d e z w y S t r o n n i c t w a N a r o d o w e g o g ł o ­ s z ą , ż e j e g o c e l e m j e s t o d ż y d z e n i e m i a s t . H a s ł o p i ę k n e — a l e j a k a r e a l i z a c j a ?

W w y w i a d z i e z p r e z y d e n t e m m . W a r ­ s z a w y , p . S t e f . S t a r z y ń s k i m c z y t a m y :

„S tro n n ictw o N a ro d o w e is to tn ie o d 1912 r. h asło ta kie rzu ca , a le go n ie re alizu je . B o p rze cie ż w ła ś nie , b ę d ą c w e w ła d za c h m ie j­

skich p rze d 1934 r. p rze ds taw ic iele teg o S tro n n ic tw a ra ze m z s o c ja lis ta m i n ajs po ko j­

n ie j za w ie rali u m o w y z c a ły m s ze re g ie m ży ­ d ó w , n a n a db u d ó w k i n a s zk o ły i to w ta k i sp osó b, że ci ży d zi — w ciąg u 3 i p ó ł — 5 la t za p ie n ią d ze p u bliczn e a m o rty zo w a li c a­

ły w k ład często d rog ą za lic ze k p rze® g m inę w zn a c zn e j m ie rze p o k ry w an y , a p rze z k o n ­ trak ty w ie lo letn ie p rzy b a rd zo w y so k im k o ­ m o rn y m w ciąg u 10 — 15 la t tw o rzy li ży ­ d o w s kie fo rtu n y z m ie js k ic h p ien ięd zy . C zy to jest rea liza cja h a sła w a lk i z ży d a m i?

O d e zw a (S tr. N a ro d o w e g o ) m ó w ią c o lic zn y c h p o trze b a c h W a rs za w y s tw ie rd za , że a by sam orząd m ó gł p o d o ła ć ty m w ie lk im za d a n io m — g o sp o da rk a jeg o m u si b y ć o p ar­

ta n a fac h o w o ś c i i o szczęd no ści. A p rzec ież d o ś w ia d c ze n ie p rze szło śc i w s k a zu je , że a n i w s p o m n ia n a p rze ze m n ie b u d o w a s zk ó ł w ży d o w s kich d o m ach , a ni b ud ow a p iek a rn i czy c e gie lni, a ni g o s p o da rk a w o piece sp o­

łe c zn e j czy s zp ita ln ic tw ie , d zie d zin ie te c h­

n ic zn e j c zy in ne j, p rzy u dziale p rze d s ta w i­

c ieli S tro n n ic tw a N a ro d o w e g o n ie o dzn a ­ c zała się an i o szczęd no ścią a ni fach o w o ścią.

I p rzy system ie p a rty jn o - p o lityc zn y m n ig dy o dzn aczać się ty m n ie b ę d zie , b o n ie m o że ."

D o ś w i a d c z y l i ś m y t e g o i w P o z n a n i u , k t ó ­ r y w P o l s c e n i e p o d l e g ł e j z a w s z e m i a ł w R a d z i e M i e j s k i e j w i ę k s z o ś ć e n d e c k ą . A w i a d e m o , j a k i c i ę ż a r d ł u g ó w o b c i ą ż y ł m i a s t o .

„n ieszczęściem w ielu o rg a n iza c ji są zb y t o b fite su b w en cje, w y c ią g a n e o d ró żn y c h u - rzę d ó w i in s ty tu c ji ró żny m i d ro g am i i sp o so­

b a m i. T o w p ływ a d e m o ra lizu ją c o n a c zło n­

k ó w , k tó rzy p rze stają p łac ić s k ła d k i. M a się ro zum ieć , że w p ływ s po łe c zn y o rga n iza ­ cji s p o łec zn y ch , c ho ru ją cy ch n a tak ie za s a d­

n icze d e fe k ty , b ę d zie n ie ty lk o m inim alny , a le czasam i w rę cz s zk o d liw y .

Z e s tro n y a d m in is tra c ji p u blic zn e j trzeb a o g lę dn ie j o bch od zić się z s u b w en c ja m i, w te ­ d y to, co w e w n ą trz s łab e i b e zid e ow e i n ie ­ p o trze b n e sam o u m rze b e z g w a łto w n e j o pe ­ ra cji."

Z a d u to o rg a n lz a c y j

K a t o w i c k a „ P o l s k a Z a c h o d n i a " r o z p i s a - a a n k i e t ę n a t e m a t : „ C z y c i e r p i m y n a p r z e r o s t s p o ł e c z n o - o r g a n i z a c y j n y " ?

P . K a r o l G r z e s i k , p r e z y d e n t m i a s t a C h o ­ r z o w a i m a r s z a ł e k S e j m u ś l ą s k i e g o , w s w e j w y p o w i e d z i s t w i e r d z a :

„ W sam ym C h orzo w ie is tn ie je 346 o rg a- n iza c y j p o ls k ic h (in k i, filij.), t j. b e z m a ła ty le co d ni w ro k u . P roszę so bie u p rzy to m ­ n ić co to zn a c zy o b s łuży ć ch oćb y ty lk o p o ­ ło w ę . N ie m a l w s zy s tk ie ra z p o ra z o bch od zą sw o je u roczysto ści; m ie w a ją s w oje ze b ra n ia zw y c za jn e i n a d zw y c za jn e , o d c zy ty i za b a­

w y, zb iera ją skład ki* w y żs ze c zy n iższe itd . J a k iż o g ro m o fia r, w y siłk ó w i p ra c y z ty m je s t zw iąza n y d la w ła d z, d zia ła c zy i n aszeg o s p o łec ze ń stw a , zb y t często n ę k a ne g o ró ż­

n eg o ro d za ju zb ió rk a m i p ie n ię żn y m i, n ie za w s ze p o ży te c zn ie zu ży w a n ym i!"

W k o n k l u z j i p . m a r s z a ł e k G r z e s i k w y ­ p o w i a d a s i ę z a s c a l e n i e m p o k r e w n y c h z d r o ­ w y c h o r g a n i z a c y j i z a l i k w i d a c j ą s ł a b y c h , p r z y c z y m n i e w y k l u c z a ż y c i o w e j i n g e r e n c j i w ł a d z a d m i n i s t r a c y j n y c h .

K s . d r . B . K o m i n e k , s e k r e t a r z g e n e r a l n y

ś l ą s k i e j A k c j i K a t o l i c k i e j , r ó w n i e ż j e s t z d a ­ n i a , ż e m a m y z a d u ż o o r g a n i z a c y j .

„W y b ą c zam — p isze ks. K o m in ek — p o za ra m y d y sk u sji o rg a n iza c je za w od o w e , k tó re u w a ża m za b e zw zg lęd n ie p o trzeb n e i k tó re o p ie ra ją się p rze d e w szy stkim n a p o trze b ie o b ro n y b y tu m a te rialn e g o c zło n k ó w . N a le ży d la te g o p a trze ć n a n ie z c a łk ie m inn ego p u n k tu w idze n ia , a n iże li n a o rg a n iza c je k u l­

tu ra ln e i id eo w o • sp ołeczn e. N a w ia se m m ó ­ w ią c, p rzyd a ła b y się w d zie d zin ie o rg a niza­

c ji za w o d o w y c h w ięk s za w s p ó łpra c a p o m ię ­ d zy n im i — zb y t w ie lk a ry w a liza c ja p o d yk ­ to w a n a ró żn ym i za p atry w an ia m i p o lity c zn y­

m i o sła bia ic h s iłę i zn a c ze n ie .

N ie s zczę ś c ie m n ie k tó ry c h o rg a niza cji s p ołe c zn y ch n a Ś lą s k u je s t fak t, że d la p o m ­ n oże nia lic zb y sw ych c zło n k ó w p rze ję ły p o - p rostu fu n k c je o rg a n iza c ji za w o d o w y c h , s ta ­ ra ją c się o za b e zp iec ze n ie b y tu , p o sad y, p rze p ro w a d za jąc in te rw e n cje u w ład z d la sw ych c zło n k ów ."

T o s a m o r o b i ą n i e k t ó r e o r g a n i z a c j e s p o ­ ł e c z n e u n a s , n a t o m i a s t z a n i e d b u j ą o n e s w o ­ j e c e l e s t a t u t o w e . N a j z u p e ł n i e j p o d z i e l a m y o p i n i e k « . d r a K o m i n k a , ż e

P . K a m p e 1 s ło w o H itle ra

J e d n y m z „ K r e i s l e i t e r ó w " g d a ń s k i c h j e s t n i e j a k i p . K a m p e , k t ó r y d o n i e d a w n a n o s i ł r o d o w e n a z w i s k o K a m i ń s k i . O t ó ż t e n

„ u r d e a t s c h e " p r z y w ó d c a h i t l e r o w c ó w g d a ń ­ s k i c h — j a k d o n o s i „ K u r i e r B a ł t y c k i " — n a z e b r a n i u , n a k t ó r e m u s i e H s i ę s t a w i ć w s z y s c y w ł a ś c i c i e l e n i e r u c h o m o ś c i d w ó c h o k r ę g ó w , p a l n ą ł s e n s a c y j n ą m ó w k ę .

„W y p o w ia d a ją c sw a p rze m ó w ie n ie p . K a m pe p o d k re ś lił, że n ie p o trzeb u je się k rę ­ p ow a ć. T o co m ó w i — rze k i — n ie je s t ża d ­ n ą taje m n icą , w szyscy m o g ą o ty m się d o ­ w ie d zie ć . S ko ro w ię c , są to ta k ie p o p u la r­

n e in fo rm a cje , te d y b e z s k ręp o w a n ia p o d a- je m y d o w iad om o śc i p o ls k ie j o p in ii p u b lic z­

n e j re w e la c y jn ą tre ś ć p rze m ów ien ia p . K a m ­ p e, k tó ry za p o w ie d zia ł n i m n iej n i w ię c ej...

ty lk o n ie d a le k i ju ż p o w ró t G d ań sk a d o R ze ­ szy. W p ra w d zie zda n ie m p . K a m p e, B e r­

lin się jeszcze o s ta te c zn ie n ie zd e cy d o w ał, a le o n K re isle ite r K a m p e , je st d o k ła d n ie p o ­ in fo rm o w an y, że n a re aliza cję h a s ła : „Z urG ck zu m R e ic h " n ie trze b a b ę dzie c ze k ać an i 20, a ni n a w e t 4 la t. B a , K a m p e m n ie m a , te p o ls k i sąsiad W o ln e g o M ia s ta n ie b ę d zie w stanie g o ju ż n igd y n ie p ok o ić .

H itle r o św iad czy ł, że n ie m a w ię c e j p re ­ te n sji tery to rialn y ch w E u ro p ie, za g w ara n to ­ w a ł statu s q u o m ię dzy P ols ką a N iem c am i.

P u rd a! — p ow ia da K a m p e — H itle r m ó w ił to ju ż n ie je d e n ra z, a p o za tym je że li N ie m ­ cy g d ań scy, p od ob nie ja k N ie m c y w S u de ­ ta ch zw ró c ą się d o R ze szy o p o m o c i o p ie ­ k ę , to im k a n c le rz A n sch lu ss n ie o d m ó w i."

Z p . K a m p e g o i n t e r p r e t a c j i z a p e w n i e ń K a n c l e r z a w y n i k a n i e z b i c i e , ż e P o l a c y u f a ­ j ą c t y m z a p e w n i e n i o m m a j ą b y ć p o p r o o t u

„ w y k i w a n i " , g d y ż I I I R z e s z a p r z y p o m o c y k a z u i s t y c z n y c h s z t u c z e k n i e d o t r z y m a s w y c h z o b o w i ą z a ń .

„ K u r i e r B a ł t y c k i " w o ł a : D o ś ć t y c h p r o - w o k a c y j . B o w i e m „ K . B . " c e n i s ł o w o H i t ­ l e r a j a k o s ł o w o ż o ł n i e r z a . N i e w ą t p i m y , ż e i k a n c l e r z c e n i s o b i e s w o j e s ł o w o . A j e ś l i t a k j e s t , w t a k i m r a z i e t a k i K a m p e p o w i ­ n i e n d o s t a ć b e z z w ł o c z n i e p o t ę ż n e g o k o p ­ n i a k a . O c z e k u j e m y w i a d o m o ś c i , ż e t o s i ę s t a ł o , ż e p o n i ó s ł k o n s e k w e n c j e p o m a w i a ­ n i a H i t l e r a o ś w i a d o m i e o b ł u d n e i p o d s t ę p ­ n e z a p e w n i e n i a .

A j e ś l i p . K a m p e n i e d o s t a n i e d y m i s j i ? H a , w t a k i m r a z i e b ę d z i e m y m u m i e l i p r z y ­ j ą ć , ż e m ó w i ł p r a w d ę .

OBYWATELUI

Pamiętaj że za listę Stronnictwa Narodowego kryja sje ludzie, którzy chcą politykować w radzie miej ­ skiej. Ci sami którzy mając większość w radzie miejskiej przez lat wiele użyć jej w sposób właści­

wy i z pożytkiem dla miasta nie umieli I

W z r o s t s p o ż y c i a w y r o b ó w m o n o p o l o w y c h . W y p i t o w r b . z a 3 5 m i l i o n ó w z ł . w i ę c e j w ó d k i , o b r o t y m o n o p o l u t y t o n i o w e g o w z r o s ł y o p r z e s z ł o 1 4 m i l i o n ó w z ł , w p o r ó w n a n i u z a n a l o g i c z n y m o k r e s e m r o k u u b i e g ł e g o ; n a ­ w e t z u ż y c i e z a p a ł e k w z r o s ł o o j e d n o p u d e ł ­ k o n a g ł o w ę l u d n o ś c i , O 9 m i l i o n ó w z ł o t y c h w i ę c e j w y d a ł a l u d n o ś ć n a o p a ł d o m o w y n i ż p r z e d r o k i e m .

N i e m n i e j c h a r a k t e r y s t y c z n e s ą c y f r y , d o t y c z ą c e w z r o s t u k o n s u m e j i a r t y k u ł ó w p r z e ­ m y s ł o w y c h . W i ę c w c i ą g u p i e r w s z y c h 3 k w a r t a ł ó w r o k u b i e ż ą c e g o z a k u p i l i m i e s z ­ k a ń c y k r a j u w i ę c e j , n i ż w a n a l o g i c z n y m o -

k r e s i e r o k u u b i e g ł e g o : p o r c e l a n y s t o ł o w e j z a m i l i o n z ł o t y c h , s z k ł a g a l a n t e r y j n e g o z a p r z e s z ł o p ó ł t o r a m i l i o n a , p r z y r z ą d ó w e l e k ­ t r y c z n y c h d o m o w e g o u ż y t k u z a p ó ł m i l i o n a , a p a r a t ó w t e l e f o n i c z n y c h z a m i l i o n t r z y s t a t y s i ę c y , a p a r a t ó w r a d i o w y c h l a m p o w y c h z a p r a w i e s i e d e m m i l i o n ó w ( w z r o s t s t a n o ­ w i 5 0 p r o e . ) , w y r o b ó w b a w e ł n i a n y c h z a o k o ł o 1 5 m i l i o n ó w z ł w i ę c e j , n i ż w r o k u 1 9 3 7 .

W y m o w a t y c h c y f r j e s t j a s n a . W z m o ż o ­ n e t e m p o ż y c i a g o s p o d a r c z e g o z n a j d u j e w y ­ r a z w e w z r o ś c i e s p o ż y c i a .

D o k o n u j e s i ę z a t y m p r o c e s w r ę c z o d ­ w r o t n y o d t e g o , k t ó r y p r z e z s z e r e g l a t p r z e ź y w a l i ś m y . B y l i ś m y w ó w c z a s ś w i a d k a m i k u r c z e n i a s i ę k o n s u m e j i , s p a d k u o b r o t ó w w e w n ę t r z n y c h . W s k a ź n i k s p o ż y c i a w y k a ­ z y w a ł c o r a z s k r o m n i e j s z e c y f r y . A g d y m a ­ l a ł a k o n s u m e j a — o b n i ż a ć s i ę m u s i a ł a o - c z y w i s c i e r ó w n i e ż i p r o d u k c j a . W y t w ó r n i e p r z e m y s ł o w e p r o d u k o w a ł y c o r a z m n i e j , m n o ż ą c t y m s a m y m s t a n b e z r o b o c i a w ś w i e c i e p r a c y f i z y c z n e j i u m y s ł o w e j . W a r ­ s z t a t y r o l n e p r o d u k o w a ł y t o s a m o , c o d a w ­ n i e j , a l e z m u s z o n e b y ł y d o w y z b y w a n i a s i ę s w y c h p r o d u k t ó w p o k a t a s t r o f a l n y c h c e ­ n a c h .

W s w y m e z p o s ó w S e j m i e , o b r a z u j ą c p r z e m i a n y , j a k i e w o s t a t n i c h 3 l a t a c h z a ­ c h o d z ą w n a s z e j s y t u a c j i g o s p o d a r c z e j , u w ­ z g l ę d n i ł w i c e p r e m i e r i n ż K w i a t k o w s k i r ó w ­ n i e ż i k w e s t i ę w z m o ż o n e j k o n s u m e j i , p o d a ­ j ą c n a s t ę p u j ą c e t e g o p r z e j a w u u z a s a d n i e n i e :

„ R o z r o s t z a t r u d n i e n i a i l e k k i w z r o s t z a r o b ­ k ó w j e d n o s t k o w y c h o d d z i a ł a ł o ż y w c z o n a k o n s u m e j ę . P i e n i ą d z s t a ł s i ę t a ń s z y i n i e c o d o s t ę p n i e j s z y . R e n t o w n o ś ć w p r o c e s a c h p r o d u k c j i i w y m i a n y w z r o s ł a . C e n y z o s t a ł y u t r z y m a n e n a s t o s u n k o w o n i s k i m p o z i o m i e w o k r e s i e n i e w ą t p l i w e j p o p r a w y e k o n o m i c z n e j . M e c h a n i k a z r ó w n o w a ż o n e g o b u d ż e t u o d d z i a ł a ł a k o r z y s t n i e w t y m 3 - l e c i u n a r y ­ n e k p i e n i ę ż n y , n a w a l u t ę i r o z r o s t g o s p o ­ d a r s t w a . "

N i e u k r y w a ł j e d n a k s t e r n i k n a s z e j n a ­ w y g o s p o d a r c z e j p r z e d o p i n i ą p u b l i c z n ą , ż e m i m o s t w i e r d z o n e j p o p r a w y , m i m o w z r o s t u s p o ż y c i a i w z r o s t u w y t w ó r c z o ś c i , i s t n i e j ą

„ p u n k t y n e w r a l g i c z n e w n a s z e j s t r u k t u r z e g o s p o d a r c z e j , k t ó r y c h n i e w o l n o l e k c e w a ­ ż y ć s z c z e g ó l n i e w o k r e s i e k o n i u n k t u r a l n e j p o p r a w y " .

T y c h „ p u n k t ó w n e w r a l g i c z n y c h " j e s t u n a s k i l k a . A m i a n o w i c i e : n i s k a t e c h n i k a g o s p o d a r c z a w p r z e l u d n i o n y c h p o ł a c i a c h k r a j u , s z c z u p ł o ś ć k a p i t a ł ó w r o z p o r z ą d z a l - n y c h w s t o s u n k u d o m o ż l i w o ś c i r o z w o j o ­ w y c h g o s p o d a r s t w a p o l s k i e g o , n i e o d p o ­ w i e d n i a s t r u k t u r a k o s z t ó w w ł a s n y c h p r o ­ d u k c j i , a w n a s t ę p s t w i e t e g o i c e n a z b y t n i s ­ k i e c e n y z b o ż a , w r e s z c i e s ł a b a e k s p a n s j a n a s z e g o e k s p o r t u .

G d y z d o ł a m y s o b i e d a ć r a d ę z t y m i

„ p u n k t a m i n e w r a l g i c z n y m i " — i t y m i , k t ó ­ r e p o s i a d a j ą c h a r a k t e r s t r u k t u r a l n y , i t y ­ m i , k t ó r e m a j ą z n a m i o n a k o n i u n k t u r a l n e — p r z y s t ą p i ć b ę d z i e m y m o g l i d o s t w o r z e n i a w P o l s c e „ d o g o d n e g o k l i m a t u " d l a ś m i a ł y c h p o c z y n a ń g o s p o d a r c z y c h .

O s t w o r z e n i e w s p o ł e c z e ń s t w i e t a k i e g o

„ d o g o d n e g o k l i m a t u " a p e l o w a ł w i c e p r e ­ m i e r , a s z e f O Z N . g e n . S k w a r c z y ń s k i w s w o j e j m o w i e n a f o r u m S e j m u p o d n i ó s ł , ż e m o ­ ż e g o s t w o r z y ć t y l k o z j e d n o c z o n e i z d o l n e d o s o l i d a r n e g o , w s p ó l n e g o w y s i ł k u s p o ł e ­ c z e ń s t w o f j e d n o l i t a o p i n i a p u b l i c z n a " , z a ­ p e w n i a j ą c p r z y t y m , ż e ś m i a ł e , e n e r g i c z n e i w s z e c h s t r o n n e p l a n o w e p o c z y n a n i a g o s p o ­ d a r c z e , d ą ż ą c e d o z u p e ł n e g o r o z ł a d o w a n i a b e z r o b o c i a w P o l s c e , s p o t k a j ą s i ę n a p e w - n o z j e d n o l i t y m i w s p ó ł t w ó r c z y m p o p a r ­ c i e m c a ł e g o s p o ł e c z e ń s t w a " i ż e „ z e s w e j s t r o n y g w a r a n t u j e t a k i e p o p a r c i e c i a ł u s t a ­ w o d a w c z y c h f c a ł e g o O b o z u Z j e d n o c z e n i a N a r o d o w e g o " .

M a m y z a t e m w s z y s t k i e p r z e s ł a n k i , b y n i e t y l k o p c h n ą ć n a p r z ó d w i e l k i e d z i e ł o p o p r a ­ w y g o s p o d a r c z e j , w y r a ż a j ą c e s i ę j u ż w z r o s ­ t e m s p o ż y c i a i w y t w ó r c z o ś c i , a l e r ó w n i e ż b y w „ d o g o d n y m k l i m a c i e " u s u n ą ć t e w s z y ­ s t k i e „ p u n k t y n e w r a l g i c z n e " , k t ó r e j e s z c z e h a m u j ą r o z b u d o w ę g o s p o d a r c z ą P o l s k i .

M . G .

4

Cytaty

Powiązane dokumenty

nego robotników rolnych, albo sprzeciw ić się jakiejkolw iek podw yżce składek i do­.. prow adzić do całkow itego zlikw idow ania ubezpieczenia em erytalnego robotników

Kiedy zdarzy się, że chcą płacić, a kelnera nie mogą się doczekać, bo biedak jest załatany, decydują się o- statecznie zrobić, jak Francuzi, to znaczy zostawić pieniądze

Czerwony Sarafan i Iszym Beli sły szeli za sobą ścigających i nie mogli widzieć, gdzie przed nimi znajdują się przednie straże, musieli jednak bądź co bądź na los

W związku z tym odbyło się w Łodzi zebranie Związku producentów przędzy bawełnianej, na którym Zarząd Związku podał się do dymisji.. Trudna rada, lichwie należy

torskie uwagi ukrywającego się, względu, ukrywanego przez redakcję autora, jak i forma ich podania przez „Słowo” jest formą intrygi, obliczonej zresztą na kon- sumcję w

O oznaczonej godzinie rozległy się dźwięki hymnu narodowego i wnet w karnym dwuszeregu sprężyły się młodych obozowców barwne posta­.

Zjazd zaj mie się sprawami wyborów do sejmu i senatu.. Przewodniczącym będzie

Życie społeczne ziem zachodnich bujne przyjęło formy i mieni się całą mozajką róż nych organizacyj i organizacyjek — towa­. rzystw, kół