• Nie Znaleziono Wyników

Cyganie tańczyli przy ogniskach - Józef Sadurski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Cyganie tańczyli przy ogniskach - Józef Sadurski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

JÓZEF SADURSKI

ur. 1927; Kębło

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe Lublin, dwudziestolecie międzywojenne, Cyganie

Cyganie tańczyli przy ogniskach

Cyganie przed wojną grali na wszystkich weselach. Zajeżdżali oni swoimi taborami i jak ktoś powiedział: „Cygany są pod lasem”, to wszyscy tam biegliśmy do nich, bo oni się fajnie bawili, tańczyli przy ogniskach, to była fajna zabawa. Nikt nie był tym zrażony. Cyganki zawsze chciały wróżyć i jak mama nie miała pieniędzy, to one mówiły, że może dać kaczkę albo kurę, albo jeszcze coś innego. Jednak żadne awantury z nimi się nie zdarzały. Mimo to, stosunek do nich był negatywny, bo zakładało się, że oni kradną.

Data i miejsce nagrania 2010-08-23, Lublin

Rozmawiał/a Lasota Piotr

Transkrypcja Olimpia Przygocka

Redakcja Olimpia Przygocka

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Pamiętam ze mną chodziła do szkoły, Zezula się nazywa, ale ona też taka nie wiem skąd była.. Matka taka

Później był taki stół pochyły i wtedy wozili mężczyźni glinę na ten stół, a my mieliśmy formy i takie okrągłe coś z drutem, tym się ściągało nadmiar gliny, i cegłę

Żeby zagłuszyć niesamowity krzyk tych więźniów, żeby zagłuszyć ten pisk mordowanych kobiet i dzieci, nadawana była muzyka, były potężne głośniki i grali najpiękniejsze

Lato tamtego roku było wspaniałe, było gorąco, było dwadzieścia kilka czasami do trzydziestu stopni, więc Niemcy mieli wspaniałe warunki do bombardowania, trudno

Uciekali i wpadali do domu, między innymi byli u mnie, w sumie było siedmiu czy dziewięciu, trzech było Polaków, reszta to właśnie byli Żydzi. Jak wpadali, to pierwsza rzecz,

Ja chciałem ją prosić, żeby weszła do domu, żeby dać jej jakąś bluzkę, ale powiedziała, że się boi, bo to za blisko.. Nigdy w życiu tej kobiety już nie

Jeszcze zabawniejsza historia była, jak nasza pani dentystka poskarżyła do stryjka, myśląc że to mój ojciec: „Ja tak chciałam za Józia wyjść, a Józio nie chciał się ze

Dookoła [obozu] były boksy końskie, bo to był teren powystawowy i oni mieli te budy bez drzwi, później dorobili się jakby baraków. Data i miejsce nagrania