• Nie Znaleziono Wyników

Materiały drukowane w oficynie WDK w Lublinie - Wiesław Kaczkowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Materiały drukowane w oficynie WDK w Lublinie - Wiesław Kaczkowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

WIESŁAW KACZKOWSKI

ur. 1950; Tomaszów Lubelski

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, Oficyna Wydawnicza WDK, drukarstwo, Wojewódzki Dom Kultury, druki akcydensowe, Ryszard Tkaczyk

Materiały drukowane w oficynie WDK w Lublinie w latach PRL-u

Przede wszystkim druki akcydensowe czyli druki ulotne, typu zaproszenia, dyplomy, katalogi, jakieś ulotki, jakieś programy, małe afisze formatu A3, czy plakaty, natomiast druków większych, mających już charakter książkowy, niemalże nie robiono. Robiono tylko informacje, biuletyn informacji kulturalnej w WDK, na offsecie, taką metodą łączoną, bo wtedy, kiedy ja byłem, [to] robiło się matrycę na kserografie, tak zwany pyłorys. [To] znaczy proszek utrwalał na miejscu tekst. Nie znam się na technologii tego, ale po prostu temperaturą rozgrzewano matryce i to się nakładało na bęben maszyny offsetowej i był druk. Kiepska jakość tego była, taka niemalże powielaczowa. Był czas, kiedy myśmy nawet gdzieś tam do lat 80, czy nawet do końca lat 80, jak była jakaś większa robota, powiedzmy tam do kilkudziesięciu [stron], [to nie drukowaliśmy], nawet foldery na festiwal w Kazimierzu były drukowane na Unickiej, bo ówczesny kierownik uważał, że to jest za duża robota, jak na taką małą oficynkę. [Te akcydensowe druki były robione] dla instytucji kultury z Lublina przede wszystkim. To były wszystkie w zasadzie instytucje kulturalne, bo myśmy robili dla Muzeum na Zamku i dla Teatru imienia Juliusz Osterwy, i dla innych placówek kultury, jakichś tam tych dzielnicowych, spółdzielczych, klubów kultury, których tam jakaś ilość była wówczas w Lublinie. Robiliśmy również zaproszenia ślubne, ogromne ilości, bo ludzie się dowiedzieli, że robimy to dobrze, inaczej niż drukarnie, które wówczas w Lublinie funkcjonowały. Nasze druki miały zawsze charakter artystyczny.

To było takie zadanie, które sobie wymyślił Rysio Tkaczyk, który, jak gdzieś tam pisało w tekście, był niekwestionowanym ojcem Oficyny Graficznej Wojewódzkiego Domu Kultury.

(2)

Data i miejsce nagrania 2012-11-15, Lublin

Rozmawiał/a Marek Nawratowicza

Redakcja Weronika Prokopczuk

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Słowa kluczowe Lublin, PRL,Niezalezne Zrzeszenie Studentów, wyjazdy zagraniczne, Akademia Rolnicza.. Wyjazdy zagraniczne

Właściwie wszystko, to co działo się w całej Polsce przeżywałem bardzo osobiście, gdyż miałem sporo różnych znajomych, którzy pracowali np. Później

Ja się opiekowałem grupą ze Lwowa, Jurek Dobosz się opiekował grupą chyba z Wilna, były jeszcze jakiś tam przyplątany chłopak z Danii z Kopenhagi, ktoś tam jeszcze, już

[Braliśmy udział w] „Wiośnie Teatralnej” i tłumy waliły do nas w [19]74, bo gdzieś w kwietniu chyba był Białystok, a „Wiosna” była zawsze w maju, na przełomie kwietnia

Jak była taka potrzeba, to też sam składałem i czasami zdarzało mi się drukować na tej tak zwanej prasie dociskowej Victorii, gdzie się czcionkę dociskało do

Rękę jakąś tam miałem, ale nigdy wcześniej nie miałem styczności z drukami, z wymogami, bo drukarstwo tradycyjne, to zasady, których trzeba było się sztywno trzymać, nie

Jak się wydrukuje zaproszenie na formacie A4, trzeba je złożyć na pół, [gdy] to się ręcznie [robi to] po prostu papier marszczy, krzywo można złożyć, niewygodnie,

Ona wiedziała, że ja się zajmuję teatrem, ja wiedziałem, że ona wcześniej [się zajmowała], ale nie przypominam sobie żeby to był jakiś osobny temat na jakieś rozmowy, nie.