• Nie Znaleziono Wyników

Szkoła Podstawowa w Kłodnicy - Zygmunt Sapuła - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Szkoła Podstawowa w Kłodnicy - Zygmunt Sapuła - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

ZYGMUNT SAPUŁA

ur. 1949; Kłodnica

Miejsce i czas wydarzeń Kłodnica, PRL

Słowa kluczowe Kłodnica, PRL, edukacja, szkoła podstawowa, szkolnictwo, majątek Russanowskich, warunki szkolne

Szkoła Podstawowa w Kłodnicy

Nazywam się Zygmunt Sapuła. Urodziłem się 16 stycznia [19]49 roku w Kłodnicy, a obecnie można powiedzieć w Dobrowoli. Po prostu nazwa miejscowości została zmieniona. Kłodnica to jest w tej chwili powiat Lublin. To jest trzydzieści kilometrów od Lublina, gmina, bodajże, Borzechów.

Szkołę podstawową kończyłem w Kłodnicy. To była szkoła mieszcząca się w dawnym majątku ziemskim. Natomiast żadnej nazwy jakiejś nie miała, tylko Szkoła Podstawowa w Kłodnicy. Ona mieściła się w pomieszczeniach po dawnym majątku ziemskim, ostatnim właścicielem tego majątku był Russanowski bodajże. W tamtych czasach to te szkoły trochę inaczej wyglądały, przede wszystkim pałac, w którym mieściła się ta szkoła, w tej chwili już praktycznie nie istnieje, ewentualnie tylko ruiny z niego zostały. Ten budynek nie był przystosowany na szkołę i przez klasy trzeba było przechodzić, nie było korytarza jakiegoś, tylko przechodziło się poprzez klasy. W zimie było niesamowicie zimno, niesamowicie zimno. Palone było w piecach węglowych. [Szkoła zajmowała] cały pałac. To w zasadzie był budynek do remontu, szkoła w małym stopniu remontowała. W latach późniejszych powstał nowy budynek obok tej starej szkoły, obok tego pałacu.

Podłogi drewniane były, po wakacjach to było nasączone jakimś smarem, oliwą czy naftą. Ławki takie były, jeszcze z kałamarzy się korzystało i tak dalej, i tak dalej. Ja do szkoły chodziłem cztery kilometry, na piechotę się chodziło. Wówczas nie było jakieś drogi takiej, powiedzmy, asfaltowej, tylko ścieżki, błoto i tak się chodziło. [Tam, gdzie]

mieszkałem, w tej chwili jest Dobrowola. To jest miejscowość pomiędzy Borzechowem a Wilkołazem. Teraz jest taka trasa Borzechów-Wilkołaz.

Gospodarskie budynki były [przy pałacu], w tamtym miejscu była Rolnicza Spółdzielnia Produkcyjna. Nie wiem, jak to się wtedy nazywało, w każdym razie tam był budynek mieszkalny, budynki jakieś gospodarcze, studnie i tak dalej, i tak dalej.

Kolorystycznie to słabo wyglądało, szare było wszystko raczej. No, nieogrodzone oczywiście było, wokół park był, drzewa parkowe takie wysokie, nawet było takie

(2)

drzewo, którego się nie spotyka, rodzaj sosny. Igiełki miało w takich wiązkach i to było drzewo bardzo wysokie. Nie było pomieszczeń takich tych łazienkowych, na dworze był zlokalizowany ten obiekt.

Data i miejsce nagrania 2015-07-08, Lublin

Rozmawiał/a Marek Nawratowicz

Redakcja Justyna Molik

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Później, też przez ZMW [Związek Młodzieży Wiejskiej –red.], kupiliśmy pierwszy wzmacniacz do gitary –żeby było na czym grać.. To był wzmacniacz od

Słowa kluczowe Lublin, PRL, dzieciństwo, czas wolny, kino Staromiejskie, kino Kosmos, kino TPPR, poranki filmowe, Dom Partii, życie kulturalne.. Złych filmów

I przy domach, które są po tamtej stronie ulicy Weteranów, dzisiaj są garaże, stoją samochody, a przedtem stały budki, w których trzymano kozy. Pamiętam, w dzieciństwie dla mnie

Słowa kluczowe projekt Pożar Lublina - 298 rocznica ocalenia miasta z wielkiego pożaru, Wojciechów, PRL, praca strażaka, pożarnictwo, Ochotnicza Straż Pożarna w Wojciechowie,

Ci, którzy mieli bony, to je sprzedawali i jakoś tam żyli.Jak chciałam kupić do kuchni mebel, to całą noc musiałam stać, bo dowiedziałam się, że następnego dnia

Później jak ta wilgoć się pojawiła, wiem że wybudowali taki murek wokół tego baraku, metr dwadzieścia i żeby się wilgoci pozbyć, to ładowali między tymi cegłami

Słowa kluczowe Lublin, PRL, Rury Świętego Ducha, ulica Zana, ulica Nadbystrzycka, praca w cegielni, cegielnia na Rurach Świętego Ducha, praca formiarki, projekt Lubelskie

Mówiłam: „Przyjeździe, zobaczcie do pasieki” Był moment, gdy mówili, że telefony komórkowe szkodzą i pszczoły się nie orientują.. Mówiłam: „Słuchajcie, nie