• Nie Znaleziono Wyników

Praca w klinkierni - Regina Kwiatkowska - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Praca w klinkierni - Regina Kwiatkowska - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

REGINA KWIATKOWSKA

ur. 1912; Kraśnik

Miejsce i czas wydarzeń Zamość, PRL

Słowa kluczowe projekt Ostatni świadkowie, Zamość, PRL, klikiernia, praca w klinkierni

Praca w klinkierni

Koło szpitala w Zamościu była klinkiernia i tam wyrabiali cegłę. Chłopi wozili glinę tam z pola, a myśmy te glinę rozrabiali i robili cegłę na szosę. I ja tam chodziłam do tej klinkierni, i tam pobudowali takie piece, i byli chłopi, którzy pilnowali tych cegieł, układali, kładli, wypalali, żeby była twarda ta cegła, a myśmy nosili później do zapasu.

Jak było dużo, to trzeba było tysiąc cegieł na osiem godzin znieść, żeby zarobić.

Data i miejsce nagrania 2015-08-22, Zamość

Rozmawiał/a Daniel Krzaczkowski

Redakcja Tomasz Czajkowski

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ona miała dzieci dwoje i miała gospodarkę, to ja musiałam pracować, rano wstawać, krowy paść, gonić, później nazbierać chwastów, żeby te krowy ciotka wydoiła,

Dzieciństwo moje było takie, że jak ojciec poszedł na wojnę, matka oddzieliła się od dziadka, dał jej kawałeczek pola i ona tam sobie pracowała, a tak to chodziła po

Jak już podrosłam, byłam większa, niedaleko był majątek i ja tam chodziłam do jednej dziewczynki pobawić się, porozmawiać sobie, jako dzieci, to dziedziczka mnie

Były takie uliczne wózki, sprzedawali na ulicach, pieczywo takie to żydowskie – bajgle takie tak zwane, później takie babki z kukurydzianej mąki, pieczone, to w koszykach

A bywałam, bywałam [w dzielnicy żydowskiej] ze względu na to, że miałam kolegę takiego, że tata jego był malarzem który malował witraże w kościołach, i często nas tam Romek,

I zobaczył mnie takiego, prawie bosego, i mówi: „Synu, wsiadaj na te sanie i jedziemy do domu” I oczywiście wróciłem do tego domu, ale bez perspektyw, nie miałem

I to trwało czasami bardzo długo, bo oni tak dobrze się matematyki widocznie nie uczyli, ale za każdym razem mieli jakiś błąd i ponieważ to był błąd, brakowało im jednej,

[Mimo to] dwa, trzy razy do roku jeździłem tam i w miarę możliwości na tyle, na ile można było, żeśmy z synem ten teren porządkowali. Z każdego roku