• Nie Znaleziono Wyników

Koło Młodych przy Związku Literatów - Dominik Opolski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Koło Młodych przy Związku Literatów - Dominik Opolski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

DOMINIK OPOLSKI

ur. 1946; Michów

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, środowisko literackie, Koło Młodych przy Związku Literatów

Koło Młodych przy Związku Literatów

Na początku były spotkania, zebrania, nawet tam w zarządzie Koła byłem, za czasów Królika. Opiekunami Koła Młodych byli członkowie oddziału Związku Literatów to między innymi Maria Bechczyc-Rudnicka przez jakiś czas. Chyba Zygmunt Mikulski - nie pamiętam, Zbigniew Kośmiński, Henryk Pająk.

Głównie spotykaliśmy się, zebrania były czasem, wspólne czytania nowych tekstów.

Kiedy jeszcze Związek Literatów miał siedzibę przy [ulicy] Granicznej w dawnym domu Zalewskiego. A później już chyba Koło Młodych zaprzestało [działania].

Jeszcze nie wiem czy [siedziba nie była] na Starym Mieście w domu na [ulicy]

Olejnej. Już później przestało działać Koło Młodych.

Data i miejsce nagrania 2012-04-16, Lublin

Rozmawiał/a Marek Nawratowicz

Redakcja Joanna Majdanik

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Nie tylko były obrazy Tytusa, Jasia Ziemskiego i Włodka Borowskiego, ale jeszcze różni inni wystawiali swoje obrazy, bo Grupa Zamek to na ogół nie była taka mała,

Nasi starsi koledzy, Zygmunt Mikulski, Konrad Bielski czy pani Maria Bechczyc-Rudnicka, bardzo uczciwie i aktywnie mobilizowali nas do tego, żebyśmy wydawali kolejne swoje

Zapamiętałam błoto, bo jak na Króla Leszczyńskiego robili szosę, to trzeba było iść aż do Krakowskiego Przedmieścia, Alei Racławickich i z Alei Racławickich do szkoły, bo

Słowa kluczowe Kazimierz Dolny, PRL, Dom Architekta w Kazimierzu Dolnym, Dom Prasy w Lublinie.. Kazimierz kusił literatów

Ale byłem jedyną osobą, którą - powiedziała, że się zgodzi, jeżeli ją odwiozę, bo z nikim nie chciała rozmawiać na temat szpitala, ale była absolutnie sprawna umysłowo do

Po prostu było to niemożliwe, a o tym się przekonałem po jej śmierci, gdzie byłem w pewnym sensie właśnie z Kryśką Kotowiczową, też już nieżyjącą, po prostu

Także jeden ze znajomych z Opery Bałtyckiej, kiedyś namawiał mnie na kształcenie tego głosu, bo powiada: „Z tego można coś zrobić…”, ale już było za późno i nie

Ksiądz rektor Granat przyjął mnie wtedy na KUL, bo przyjmowali wtedy wszystkich wylogowanych z uczelni państwowych i trochę to trwało.. Po tym nie bardzo miałem ochotę na jakieś