• Nie Znaleziono Wyników

Praca pszczelarza - Józef Michalewski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Praca pszczelarza - Józef Michalewski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

JÓZEF MICHALEWSKI

ur. 1965; Paulinów

Miejsce i czas wydarzeń Bronice, współcześnie

Słowa kluczowe Projekt Pszczelarstwo na Lubelszczyźnie. Nieopisana historia - Rzeczpospolita Pszczelarska, rok w pasiece, praca pszczelarza

Praca pszczelarza

Jeżeli jest pogoda, wszystko jest w porządku i pszczółki nie żądlą, to można iść bez kapelusza z krótkim rękawem. Jeśli coś jest nie tak, jest złośliwa rodzina, ma się na deszcz albo jest nieodpowiednie ciśnienie, wtedy nie ma śmiałków. Trzeba ubrać kapelusz.

Najbardziej intensywny okres w pasiece trwa do ostatniego miodobrania. Potem trzeba przygotować rodziny do zimowli, ułożyć gniazda. Ale od pierwszych promyków słońca w marcu, jak już jest dwanaście-piętnaście stopni, ja już pracuję. I wtedy się jest cały czas. W każdym ulu trzeba zrobić wgląd. Nie za często, bo to jest niekorzystnie, ale trzeba. Przegląd pierwszy, drugi. Trzeba dołożyć ramek, węzy.

Kiedy się roją pszczoły, trzeba obsadzić nowe ule. Nie sposób zapobiec rojeniu. Nie mam wglądu do każdej rodziny. Można zrywać mateczniki, wymieniać matki. Ale przez zimę wykrusza się kilka rodzin. Dwie-trzy rodziny. I zawsze mam ule, w których obsadzę sobie rójki. Z mniejszej pasieki też są pewne dochody. Wtedy pszczoły są dopilnowane, młode matki są miododajne i też jest duża wydajność. Ale nawet w niewielkiej pasiece pszczoły zaskoczą pszczelarza. Gdybym chciał mieć wszystko na oku, to nigdy bym nie wychodził z pasieki. Niestety nie da się wszystkiego dopilnować.

Teraz wszystko musi być z blachy kwasoodpornej. Mam kontrole. Weterynarz powiatowy co jakiś czas przysyła swoich ludzi na kontrole, jak ja tutaj to wszystko robię. Są wymogi i trzeba je spełnić. Pasiekę mam zarejestrowaną. Mam numer sprzedaży bezpośredniej. W tej chwili na targu trzeba to wszystko mieć.

Kiedyś na wsi prawie każdy miał kilka pni. To było normalne, że każdy dla siebie trzymał pszczółki. Stary sad, a w nim dwa-trzy ule. Zawsze troszkę miodku było dla rodziny. Jestem myśliwym. Na polowaniu sobie chodzę. Widzę stary zaniedbany sad.

Stoją stare ule albo zamieszkałe, albo nie, albo już szczątki tych uli. Dużo tego widzę.

(2)

Data i miejsce nagrania 2016-06-20, Bronice

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Maria Buczkowska, Katarzyna Kuć-Czajkowska

Redakcja Maria Buczkowska, Małgorzata Maciejewska

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Po ukończeniu tej szkoły – ale to już tak trochę później – udało mi się jeszcze w Warszawie skończyć Technikum Poligraficzne, dlatego że w Lublinie wyższej

Mnie bardzo było przykro, a nawet taki długi wiersz napisałam, że z tego powodu jest mi bardzo przykro, że to się nazywało Boża Wola Dwa. Data i miejsce nagrania

Ale jak jest jakiś pożytek, na przykład gryka czy spadź, wtedy jest łagodniejszy, lepszy w barwie i w smaku. Jest dobry na przeziębienie, na górne

Mężczyźni tego nie wykonują, bo to jest bardziej takie precyzyjne i boją się tej roboty dokładnej.. I właśnie dlatego mi zazdrościli, ale ja sobie robiłam i na Zielonej jak

Jak się spotkam z moimi znajomymi klientami czy nawet nie-klientami, to zawsze jest o czym mówić i zawsze dobre wspomnienia są.. Słyszałem od jednej pani - klientki, że Zamojska

Niestety, jest to wszechobecne: z nasion dostanie się do soków, z soków do pyłku, a pszczoła przyniesie [go] do ula.. Niby nic nie widać, tylko że jak na jesieni nakarmi się

Zbierał wszystkie pomiary z poszczególnych studni dotyczące zwierciadeł, przepływów i analizował zmiany, analizował pobory i dawał wytyczne, jak pracować w

Później… W ten dzień co zatrzymali Żydów, to był piątek, to też nie pamiętam czy coś mi mówili, czy coś tłumaczyli.. Tylko pamiętam, że poszłam, może brat