• Nie Znaleziono Wyników

Dzielnica żydowska w Lublinie - Joanna Troć - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Dzielnica żydowska w Lublinie - Joanna Troć - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

JOANNA TROĆ

ur. 1929; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, II wojna światowa

Słowa kluczowe dzieciństwo, okupacja niemiecka, Żydzi, getto w Lublinie, cukierki

Dzielnica żydowska w Lublinie

Tu się nie chodziło. Tu się nie chodziło, bo tu chodziła legenda, że Żydzi biorą krew chrześcijańskich dzieci. I tu broń Boże. Pamiętam, że jak myśmy już tu mieszkali, a tu naprzeciw był mały sklepik. Pani Szubertowa nazywała się, Żydówka. Pamiętam, że chodziłam do niej na cukierki. Ona taką dużą banię miała, a tam były cukierki, tak. I dawała mi… To w czasie wojny było. A tu już było getto. Ale chodziliśmy tam do niej.

To pamiętam, że ona dawała nam te cukierki. A mama zabroniła, powiedziała: „Nie wolno chodzić, bo wiesz”. I powiedziała mi wtenczas, że tego… A się później przekonałam, że to prawda, jak bożnicę tutaj skasowali na Podzamczu.

Data i miejsce nagrania 2013-11-20, Lublin

Rozmawiał/a Marek Nawratowicz

Transkrypcja Elżbieta Graboś

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Szeroka to była żydowska ulica, gdzie tylko Żydzi mieszkali i tam niedaleko była główna bóżnica.. Główna bóżnica była

Jak się szło na dół przez Szeroką, Kowalska, później była Szeroka i tam na prawo się wchodziło w ulicę Jateczną, taką małą uliczkę, i tam się wchodziło do tych

Tam już teraz pozabierali te… Tam była taka Świńska Góra.. [Dlaczego Świńska?] To

Nie wolno było przecież chodzić… tu na Wieniawie było przecież getto.. Myśmy

Tylko te puste domki stały i tylko było widać, że wszystko było na dworze.. Pierzyny, kołdry, wszystkie ubrania, wszystko… dziecięce buciki, nawet takie pamiętam bucik

A w piwnicach były wanny z tymi… Jak to powiedzieć… Było takie wejście, trochę takie okrągławe, czy coś takiego.. Ja dobrze

Dopiero jak wjechałam przez Bramę Krakowską na Grodzką, już byłam na Grodzkiej, wtenczas się zorientowałam, gdzie mnie wiozą.. Ja pytałam się: „A gdzie

I w pewnym momencie my tam weszłyśmy do jednej chałupki i tam rzeczywiście jakieś koraliki były, gdzieś te koraliki sobie pochowałyśmy, wychodzimy, a z jednego domu dziecko