• Nie Znaleziono Wyników

Związek zawodowy w systemie dyktatorskim - Jan Wojcieszczuk - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Związek zawodowy w systemie dyktatorskim - Jan Wojcieszczuk - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

JAN WOJCIESZCZUK

ur. 1951; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe PZPR, NSZZ „Solidarność”, Władysław Frasyniuk, Michał Boni, Zbigniew Bujak, Lech Wałęsa, związki zawodowe

Związek zawodowy w systemie dyktatorskim

Jaką wizję Polski miał związek w czasie karnawału „Solidarności”? To jest pytanie trudne i nietrudne zarazem. Władek Frasyniuk, Michał Boni i Zbyszek Bujak – że wymienię tylko tych trzech – mówili o tym przy różnych okazjach. Nie wspominając już o Lechu Wałęsie. Problem polega na tym, że oczywiście nikt z nas nie miał generalnego pomysłu, jak zbudować demokratyczną i wolną Polskę. Wiadomo było, że poruszamy się w obrębie określonych, że tak powiem, okoliczności zewnętrznych i wewnętrznych i nikt nie myślał, że w ciągu krótkiego czasu nastąpi to, co po pewnym czasie się stało.

Budowanie związku zawodowego – niezależnie, jak się na to patrzy – jest wkomponowywaniem czegoś zupełnie nowego. Jeżeli to niezależny i wolny związek zawodowy, wtedy jest to budowanie elementu nowego i bardzo niebezpiecznego dla władzy dyktatorskiej. Chociażby dlatego, że jeśli ktoś mówi, że wszystko, co dzieje się w państwie jest polityczne, ma głęboką rację. Związek zawodowy zawsze działa politycznie, niezależnie od tego, czy się to komuś podoba, czy nie. Podam przykład.

Każdy związek zawodowy ma prawo odnosić się do budżetu, czyli planu finansowego państwa. Jeżeli tak, to są strategiczne decyzje polityczne. W związku z tym, jeśli ktoś w gmachu Komitetu Centralnego PZPR w Warszawie liczył na to, że dopuści do powstania „Solidarności”, a ona da sobie narzucić rygory funkcjonowania państwa komunistycznego i dyktatury komunistycznej – był w głębokim błędzie. Jeżeli w KC PZPR zaakceptowano, że związek zawodowy ma funkcjonować – mówię o okresie szesnastu miesięcy, bo to mało istotne, kiedy zapadły decyzje dotyczące stanu wojennego, już we wrześniu 1980 czy w marcu 1981 roku – musiano sobie z tego zdawać sprawę. Bo jeżeli w KC byli tacy, którzy sobie zdawali z tego sprawę, w takim razie trzeba uznać, że od początku liczyli się z tym, że ten ruch trzeba zdławić.

Trzeba wyjść od immanentnej cechy polityczności związków zawodowych. Nie ma na świecie, nie było i nie będzie związków zawodowych, które nie wypowiadają się w sprawie polityki. Nie mówię o likwidacji takiej czy innej instytucji, odwołaniu ministra

(2)

czy premiera, ale chodzi o strategiczne decyzje związków zawodowych dotyczące spraw państwa. Wiem, co mówię – na związkach zawodowych trochę się znam i zobaczyłem, jak to wygląda na świecie.

Nie ma nic bardziej politycznego niż wypowiadanie się organizacji (jakakolwiek by ona nie była, a tym bardziej związku zawodowego) w kwestii budżetu, a to jest przecież sui generis działanie i podstawa funkcjonowania związku zawodowego – wypowiadanie się w sprawie budżetu. Oczywiście nie chodzi tu o rubryki. Byłem wiceministrem finansów, więc wiem, jak się tworzy budżet państwa. Ktoś może powiedzieć, że tam są rubryki, jakieś zapisy. Tak, są, ale jest cała sfera zasad, które odpowiadają na pytania: ile na edukację, jak edukacja ma konsumować te środki, ile na politykę społeczną, zasiłki, wynagrodzenia, jaka płaca minimalna i tak dalej. Każdy z nas – kto miał szeroką wiedzę i podstawę odbioru tamtej rzeczywistości oraz tego, jak ona powinna wyglądać – wierzył, że to w tym kierunku musi pójść.

Data i miejsce nagrania 2013-11-12, Warszawa

Rozmawiał/a Łukasz Kijek

Transkrypcja Jakub Biesak

Redakcja Janka Kowalska

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

[W marcu 1992 roku, zaraz po odwołaniu pana, złożono również wniosek o odwołanie Norberta Wojciechowskiego z funkcji przewodniczącego Lubelskiego Sejmiku Samorządowego

prawnicy mają bardzo szerokie horyzonty polegające na tym, że łapią procesy, które wokół nich się dzieją, potrafią myśleć syntetycznie i są nastawieni na

Cały wydział zajmujący się prywatyzacją był rzeczywiście bardzo dobry i duże zasługi w tej materii położył Marek.. Generalnie sukcesów z wprowadzaniem kapitału

Pierwsza scysja z panią Izabelą Sierakowską i Grzegorzem Kurczukiem dotyczyła tego, że oni – SdRP – chcieli jakiś lokal na działalność partyjną. Zaproponowaliśmy im duży

Wolność to jest taki stan, w którym człowiek uświadamia sobie, że może wszystko z wyjątkiem tego, co szkodzi innym. Tyle i

Dynamika historii jest taka, że nie można listy krajowej utrzymać, nie można utrzymać partii, która rozłazi się w rękach.. Reaktywacja partii nie nastąpi, nie ma takich

Byłem w prezydium tego konwentu, a szefem zdaje się, że był wojewoda toruński Andrzej Tyc, bardzo fajny facet. Po posiedzeniach rządu były spotkania z ministrami;

Wśród moich ludzi był Paweł Bryłowski, prezydent Lublina, poseł, obecnie wzięty adwokat, radca prawny; Marian Buczek, mój wicewojewoda, który też dawał sobie świetnie