• Nie Znaleziono Wyników

Express Kujawski 1938.08.26, R. 16, nr 194

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Express Kujawski 1938.08.26, R. 16, nr 194"

Copied!
12
0
0

Pełen tekst

(1)

Ib 194 Rok X V I. W ło c ła w e k , p ią te k 2 6 s ie r p n ia 1 9 3 8 r. C ensllO sr.

W ŁSRQPONMLKJIHGFEDCBA

^^ysoka 12 K siążnica M iejska im . K o p e rn ik a

A D r ; ■ ■ - P r z e d m ie js k a 2 0

T e le fo n J ft 1 1 -0 0

R e d a k to r w s p r a w a c h p la m a p r z r fm u je w R e d a m i p r a y u łh * B r a e s te ie j M l 2 9 a d p p d z ta y 1 4 m j d o g e d a in y U h e j c o d o ta a n ta z a v M q tM o m n M M I fw łą H R e d a h c ja rp to o p te d w n te z a s ta e e io n y c h a le z w r a c a I z a s tr z e g a s o b te p r a w o z m ia n .

h ? «iw K M lri M M A M lim A ffllłn * LKJIHGFEDCBAm i e s i ę c z n a z o d b io r e m w A d m i n is t r a c j i z ł. 2 .5 0 z o d s i e -

w d fu llK I P l C U U n i B rQ I s i e n i e m d o d o m n 1 z a t a i e j e c . z ł. 3 , - d i* w o j a k o w y o b , a r ię d n ik ó w .u r z ę d n ik ó w e m e r y t o w a n y c h , p o lic j i 1 r o b o t n ik ó w z ł. 2 . —

P A n n f t O l f i f y p ń 1 B a 8 t r o » a c h w t o c te w & k le h 1 5 g r . z a b e. O ^ ło M M d e z a m l e M c a a a i y V K lly M S IU iA C Ili j 2 , 3 , 4 , 5 a z p a t t , d r o b n e 1 5 g ra m y z a w y ra *. T e r s r a y d r u k u m o g ą b y ć p r z e z A d m i n i s t r a c j ę z m ie n ia n e d a w o ln ie .

S k u tk i d o k try n e rs k ie j p o lity k i

P o z n a ń , 2 5 . 8 . I oze 40 „czujności, niezbędnej dla podję- F rancja jest krajem bardzo bogatym , ci& akcji, jaka m oże być zdecydow ana posiada olbrzym ie zapasy złota, kasy o -1 dla obrony 40-godzinnego tygodnia pra-

zapow iedzianej akcji. U życie w ojska do I potępieniem olbrzym iej w iększości spo- złam ania nielegalnego strajku robotni- łeczeństw a, a także w ielkiej części fran ­ ków portow ych w M arsylii w skazuje, że | cuskiego św iata pracy, który stracił zau- rząd D aladiera nie zaw aha się przed za- fanie do przyw ódców czerw onej lew icy, szczędnościow e w ykazują w ielki w zrost

w kładów , frank francuski m a praw ie stuprocentow e pokrycie, a jednak ogólna sytuacja finansow a i gospodarcza F ran­

cji jest niepom yślna, zdaniem niektórych kół naw et niepokojąca. B ow iem stale rosną w ydatki państw a, a dochód spo­

łeczny zm niejsza się.

D ochód ten w ynosił w 1914 roku 38 m iliardów franków w złocie, w 1931 roku 49 m iliardów , zaś w roku 1937 tylko 22 m iliardy. T en katastrofalny spadek do­

chodu narodow ego F rancji jest skutkiem polityki deflacyjnej i doktrynerskich eks­

perym entów „F rontu L udow ego”. E ks­

perym enty socjalistyczne zachw iały pod­

staw am i gospodarki francuskiej i zdem o­

ralizow ały m asy francuskie, w które w pajano przekonanie, że m ożna osiąg­

nąć w yższą stopę życiow ą zw iększając za robki i jednocześnie zm niejszając czas i w ydajność pracy.

W ystępując przeciw ko tym błędnym pojęciom prem ier D aladier stw ierdził, że po za F rancją i M eksykiem w żadnym kraju na św iecie nie m a 40-to godzinne­

go tygodnia pracy, oraz że tylko w e F rań cji przem ysł jest nieczynny dw a dni w tygodniu.

R ów nież przem ysł w ojenny! W rezul­

tacie F rancja nie m oże dotrzym ać kroku innym państw om w w yścigu zbrojenio­

w ym i Z aniedbania w tej dziedzinie za­

grażają jej bezpieczeństw u. Szczególny niepokój w patriotycznych kołach fran­

cuskich w zbudza opłakany stan prze­

m ysłu lotniczego, który zatrudnia tylko 40.000 robotników pracujących 40 godzin tygodniow o, natom iast niem ieckie fabry­

ki sam olotów zatrudniają 85 000 ludzi pracujących 48 godzin tygodniow o i dłu­

żej. F rancja posiada tylko 300 sam olo­

tów m yśliw skich now szego typu, nato­

m iast N iem cy m ają ich 1700 — i to znacznie szybszych. L otnictw o niem iec­

kie rozporządza rów nież znacznie w ięk­

szą liczbą bom bow ców .

T en niepokojący stan rzeczy skłonił p rem iera D alad iera do energicznych w y­

stąp ień przeciw ko zbytniem u usztyw nie­

n iu zasady 40-fo godzinnego tygodnia pracv. co — jak już donosiliśm y — spo­

w odow ało ustąpienie dw óch lew icow ych m inistrów i w yw ołało gw ałtow ną kam ­ p an ię p rasy socjalistycznej i kom uni­

stycznej. W odpow iedzi n a stw ierdzenie, że F ran cja m usi pracow ać w ięcej i że trzeba pracow ać w przem yśle w ojennym do 48 godzin tygodniow o — kom uni­

styczna „H u m an ite” grozi rządow i „m o­

bilizacją całej lew icy”, a kom itet w yko­

naw czy czerw onej G eneralnej K onfede- rącii P racy w ezw ał organizacje robotni-

cy”.

N a tym tle — jak stw ierdza organ B lum a — „m iędzy p artią socjalistyczną a rządem zapanow ał zasadniczy roz- dźw ięk1’. N iew ątpliw ie pogłębi się on, je­

śli D aladier będzie realizow ał sw oje za­

pow iedzi, a B lum i M oskw a nie pow strzy m ają G eneralnej K onfederacji P racy od

stosow aniem energicznych środków w po dobnyoh w ypadkach. A le niew ątpliw ie będzie szukał kom prom isu, gdyż jest rzeczą conajm niej w ątpliw ą, czy zdołał­

by złam ać straj pow szechny. Z drugiej strony G en. K onf. P racy nie łatw o zde­

cyduje się n a krok, który spotkałby się z

Z tajemnic gdańskich /

S k u tk i re w e la c y j o ta jn e j ra d io s ta c ji I a rs e n a ł g d a ń s k i

( O D S P E C J A L N E G O W Y S Ł A N N I K A „ N O W E G O K U R I E R A ” ) G d a ń s k , 25. 8.

P artyjne życie hitlerow skie w G dańsku ta w ielkie kotjow isko w zajem nej nieufn­

ości.

P rzed kilku zaledw ie dniam i zajm ow a­

liśm y się rew elacjam i itajnej radiostacji, k tó ra atakow aja reżym narodow o socjali- styczny i stosow any teror.

C iekaw e, że tak zaw sze sk o ra do odpo­

w iadania n a w szystkie artykuły p rasa gdań ska, faktu tego, który pow tórzyła-cała p ra­

sa polska i zagraniczna, nie zdem entow ała i nie zaprzeczyła, że w G dańsku zginęło pod rządam i narodow o socjalistycznym i tyle ty­

sięcy ludzi, a drugie tyle znalazło się w w ięzieniach.

Z am iast zaprzeczyć rozpoczęto gorączko­

w e poszukiw ania za w innym i w ydania tej w iadom ości.

Z w iarygodnego źródła nasz specjalny w ysłannik dow iaduje się, że przesłuchano w ielu urzędników narodow o - socjalistycz­

nych i urzędników policyjnych, przy czym zarzucano każdem u w ydanie tajem nic urzę­

dow ych.

D o tajem nic urzędow ych zaliczono:

U jaw nienie liczb ludzi zaginionych w G dańsku i zam kniętych w w ięzieniach nie­

m ieckich.

U jaw nienie tajem nicy o w yw iezieniu ar­

chiw um gdańskiego,

W ydanie osobom postronnym okólnika, zalecająceg o traktow anie żydów i P olaków jako obyw ateli uciążliw ych, jak i kontakty z P olakam i, oraz w ydanie tajem nicy o trans portach broni, jakie nadeszfy do G dańska.

F aktow i tem u postanow iliśm y pośw ięcić w ięcej uw agi, bow iem przeprow adzenie do­

chodzeń w kierunku tym w ram ach partii

A s h to n G w a tk in w L o n d y n ie

K o n fe r e n c j a w s p r a w ie c z e c h o s ło w a c k ie j

L o n d y n , 2 5 . 8 . ( P A T ) P rem ier C h am b erlain k o n fero w ał w czo raj z m in istrem sp raw zag ran icz­

n y ch lo rd em H alifax em i k an clerzem sk arb u sir Jo h n S im onem .

W k o n feren cji tej, jak d o n o szą z k ó ł d o b rze p o in fo rm o w an y ch , b rał ró ­ w n ież u d ział sir H o race W ilso n , o so ­ b isty d o rad ca p rem iera, o raz sir R o­

b ert V an sitart, d o rad ca d y p lo m aty cz­

n y rząd u.

O m aw ian o sy tu ację w C zecK osło- v acji, k tó rą rząd b ry ty jsk i u w aża za b ard zo p o w ażną, o raz zastan aw ian o się n a d m o żliw o ściam i p rzeszko d zę’

narodow o - socjalistycznej i policji gdań­

skiej, stanow i oficjalne potw ierdzenie praw dziw ości w ysuw anych przez nas tw ierdzeń.

F akt, że poszukiw ani są urzędnicy, któ­

rzy tajn ej u tajającej na terenie G dańska radiostacji m ieli dostarczyć liczb, potw ier­

dza tylko praw dziw ość w ysuw anych przez ow ą radiostację tw ierdzeń i stąd pow tarza­

m y je raz jeszcze.

A udycja tajnej radiostacji podała ponu­

rą statystykę, z której w ynikało, że od roku 1933 w G dańsku zginęło bez śladu 2327 osób.

W obozach koncentracyjnych przebyw a 8449 osób, tylko za to, że nie chcieli się pod porządkow ać narodow ym socjalistom , lub też byli niew ygodni dla kierow ników po­

szczególnych kom órek organizacyjnych. W w ięzieniach niem ieckich w edle tw ierdzeń tajnej radiostacji przebyw a 3.246 osób.

W czasie dochodzeń przeprow adzanych n ik t nie m ów ił o udzieleniu fałszyw ych in- form acyj, a tylko szukano w innych w yda­

n ia tajem nic urzędow ych.

W yw iezienie archiw um gdańskiego rów ­ nież było aktualne w ostatnim czasie. P o­

dała ją cała p rasa polska i ona znalazła sw oje odbicie w audycji poszukiw anej jesz­

cze ciągle radiostacji. A rchiw um to m ogło m ieć w ielkie znaczenie dla historyków , k tó­

rzy z niego dow iedzieliby się o losie nie je­

dnej zagnionej osoby i dzieje niejednego napadu znalazjyby odbicie.

P rzekonać by się m ożna z archiw um , jak to policja polityczna w spółdziałała z bandam i hitlerow skim i, napadającym i na P olaków , jak spraw ców podobnych napa­

dów chroni policja przed pociągnięciem do odpow iedzialności.

N ajbłahszym zarzutem niew ątpliw ie jest

n ia d alszem u zao strzen iu się sy tu acji w E u ro p ie śro d ko w ej.

A shtom -G w at'kin, rzeczo znaw ca F o r­

eig n O ffice, p rzy d zielo n y d o m isji lo r­

d a R u n cim an a, p rzy leciał w czo raj z C zech o sło w acji d o L o n d y n u . W g o­

d zin ach w ieczo rn y ch o d b y ł on k o n fe­

ren cję z lo rd em H alifax em , k tó rem u zd ał sp raw ę z d o ty chczasow y ch p rac m isji lo rd a R u n cim an a.

W tu tejszy ch k o lach p o lity czn y ch zw racają u w ag ę n a fak t, że A sh to n - G w atk in p rzyb y ł d o L o n d y n u w k ró t­

ce p o rozm ow ie, jak ą w p o n ied ziałek o d b y ł w M arien b ad zie z H en leinem i, ,

w idząc 1 odczuw ając fataln e skutki ich polityki i rządów .

F ak t zm niejszenia się dochodu n aro ­ dow ego w okresie rządów F ro n tu L udo ­ w ego o połow ę — m a sw oją w ym ow ę, a um ysłow ość fran cu sk ą cechują trzeźw ość i logika.

w ydanie okólnika o zarządzeniach anfyipob skich i antyżydow skich czy w reszcie kon ­ taktow anie się z P olakam i. T rudno. N a­

w et najw iększe prześladow ania nie usuną P olaków z G dańska, ta też w ydaw anie ta­

kich zarządzeń m usi być ujaw nione prędzej czy później!

N ajpow ażniejszą rzeczą w tych docho­

dzeniach jest spraw a poszukiw ania spraw ­ cy udzielenia inform acji o transportach broni.

K om isja śledcza w łaśnie na ta kładzie najw iększy nacisk. Inform ator w tym w y­

padku nie tylko zdradził tajem nicę służbo­

w ą, ale w edle tw ierdzeń kom isji dokonał zdrady stanu. Jego inform acje poszły w św iat! Z w róciły one uw agę n a know ania G dańska i R zeszy. Inform acje jego są przy­

czyną licznych nieprzyjem ności. B yjy one tylko częściow e. W toku śledztw a w łaśnie padały liczby.

O tóż w G dańsku w taj chw ili znajduje się podobno 4 1 6 k a r a b in ó w m a s z y n o w y c h le k k ic h , 3 1 4 c ię ż k ic h o r a z b lis k o 3 0 .0 0 0 k a­ r a b in ó w r ę c z n y c h . J e s t e k w ip u n e k n a 2 5 t y s ię c y o s ó b , r ę c z n y c h g r a n a t ó w c a j e m a s y , w y s t a r c z a j ą c a ilo ś ć a m u n ic j i d o k a r a b in ó w r ę c z n y c h 1 m a s z y n o w y c h . L iczby ta ta w y­ nik śledztw a, w którym rów nież znajdują się ludzie nieprzychylni do reżym u naro- dow o-socjalistycznego, gw ałtem tam w ciąg­

nięci.

To, że udało się nam otrzym ać ta li*czby, to w łaśnie najlepszy dow ód iż ru ch naro­

dow o - socjalistyczny doszczętnie został przeżarty, że w ielu jest niezadow olonych z poczynań narodow o - socjalistów i że tylko potrzeba bodźca, by w szyscy m asow o sta­

nęli w w alce z przem ocą narodow o socjA li’

styczną.

w

M ożliw e, że liczby, jakie udata n am się otrzym ać, nie są dokładne. C hętnie jednak zam ieścilibyśm y kom unikat w ładz gdań­

skich podający, ile broni sprow adzono do G dańska, bo że ją sprow adzono, ta w iem y

napew no, (z. k j

K o n s e k r a c j a b is k u p a g d a ń s k ie g o

G d a ń s k , 2 5 . 8 . ( P A T ) W c z o r a j o g o d z . 9 o d b y ła s ię w k a t e d r z e o liw s k ie j k o n s e k r a c ja i k it r o n iz a c j a n o w o - m in o w a n e g o b is k u p a g d a ń s k ie g o , g d a ń s z c z a n in a , d r S p le t t a . W u r o c z y s t o ś c ia c h w z ię li m . in . u d z ia ł k o m is a r z g e n e r a ln y R . P . m in . C h o d a c k i, w y s o k i k o m is a r z p r o f, d r B u r c k ­ h a r d t i s e n . B o e c h

(2)

PląMc, ifafet M tteprfa 1938 f. łfr. łM

Regent Węgier w Berlinie l

Mowa

kanclerza

Hitlera

na

przyjęciu

powitalnym

Berlin, 25. 8. (PAT)RQPONMLKJIHGFEDCBA

W c z o ra j o g o d z , 1 8 ,3 5 p rz y d ź w ię k a c h fa n fa r p rz y b y ły je d n o c z e śn ie n a w s p a n ia le u d e k o ro w a n y d w o rz e c p o c ią g i sp e c ja ln e , w io z ą c e re g e n ta W ę g ier a d m irała H o rth y e g o i k a n c le rz a H itle ra w ra z z ic h o to c z e ­ n ie m .

D o sto jn y c h g o śc i w ę g ie rs k ic h p o w ita ł fe ld m a rs z a łe k G o e rin g z m a łż o n k ą , k tó ra W rę cz y ła p a n i H o rth y p ię k n ą w ią z a n k ę ró ż . P o n a d to n a p o w ita n ie p rz y b y li m in is te r v o n R ib b e n tro p w ra z z in n y m i c z ło n k a m i g a b i­

n e tu , g e n e ralic ja, d y g n ita rz e p a rty jn i i p o ­ lity c z n i R z e sz y o ra z c z ło n k o w ie k o rp u s u d y p lo m a ty c z n e g o .

P o p rz y ję ciu ra p o rtu i p rz e jśc iu p rz e d b a ta lio n e m h o n o ro w y m re g e n t H o rth y o d ­ je c h a ł z k a n c le rz e m H itle re m p rz y d ź w ię ­ k a c h h y m n ó w n a ro d o w y c h o b u p a ń s tw w ś ró d n ie m ilk n ą c e g o e n tu z ja z m u p u b lic z ­ n o śc i d o b y łe g o p a ła c u p re z y d e n ta R z e sz y p rz y W ilh e lm stra sse . W z d łu ż u lic , k tó ry m i p rz e je ż d ż a ły o rs z a k i o b u g łó w p a ń s tw , u - sta w io n y b y ł s z p a le r w o jsk a , a z a ń im s z p a ­ le ry s z ta fe ty o so b iste j k a n c le rz a i s z ta fe t o c h ro n n y c h o ra z m ło d z ie ż y h itle ro w sk ie j, k tó ra w ra z z tłu m a m i z e b ra n e j p u b lic z n o ­ śc i e n tu z ja sty c z n ie w iw a to w a ły n a c z e ść re g e n ta H o rth y ’e g o ,

C a ła tra s a , a z w ła sz c z a b ra m a B ra n d e n ­ b u rs k a , b y ła rz ę s iś c ie ilu m in o w a n a . N a p ię k n ie u d e k o ro w a n e j a le i U n te r d e r L in ­ d e n b y ły ilu m in o w an e fo n tan n y . F ro n t i p o d w ó rz e p a ła c u p re z y d e n ta , w k tó ry m z a ­ m ie sz k a ł re g e n t H o rth y , to n ą w b łę k itn y c h k w ia ta c h .

„ B e rlin e r T a g e b la tt" w y d a ł z o k a z ji p rz y b y c ia d o B e rlin a a d m ira ła H o rty e g o s p e c ja ln y n u m e r, p o św ięc o n y W ę g ro m w k tó ry m z a b ie ra ją m . in . g ło s m in is te r s p ra w z a g ra n ic z n y c h R z e sz y R ib b e n tro p , p re m ie r Im re d y i m in is te r s p ra w z a g ra n ic z n y c h W ę ­ g ie r K a n y a .

N a p rz y ję c iu "w y d a n y m w ie c z o re m p rz e z k a n c le rz a H itle ra n a c z e ść re g e n ta W ę g ie r a d m ira ła H o rth y’e g o , "w y g ło sił k a n c le rz H it­

le r p rz e m ó w ie n ie , w k tó ry m w ita ją c 1’e g e n - ta i je g o m a łż o n k ę w sto lic y R z e sz y n ie ­ m iec k ie j, o św ia d c z y ł m . in .:

„ L ic z n e s ą sto su n k i, k tó re w c ią g u s tu ­ le c i u c z y n iły z n a sz y c h d w u c h n a ro d ó w p rz y ja ció ł. S to su n k i te się g a ją c z a só w św . S te fa n a i s ta w a ły się z c z a se m c o ra z śc iś­

le jsz e . W n ie d a w n e j p rz e s z ło ś c i u m o c n iły n a n o w o i p rz y p ie c z ę to w a ły n a s z ą s ta rą p rz y ja ź ń — b ra te rstw o b ro n i w c ię ż k ic h w a lk a c h w o jn y św ia to w e j o ra z w sp ó ln e

Sytuacja na terenie powodziowym

K ra k ó w , 2 5 . 8 . (P A T ) W s k u te k d a ls z y c h d e s z c z ó w p o w o ­ d z ią , z a g ro ż o n e z o s ta ły ró w n ie ż p o ­ w ia ty , p rz y le g a ją c e d o W isły o d p o ­ w ia tu c h rz a n o w sk ie g o d o p o w . m ie l- le c k ie g o w łą c z n ie . S y tu a c ja p o w o d z io w a n a te re n ie p o s z c z e g ó ln y c h p o w ia ­ tó w p rz e d sta w ia s ię n a s tę p u ją c o :

P o w ia t b ia ls k i: N a M a łe j W iś le p o - iz io m w o d y w J a w is z o w ic a c h w y n o ­ s ił 4 .0 2 m . p o n a d s ta n n o rm a ln y . W o ­ d a z le k k a o p a d a . N a to m ia s t w d o ln y m b ie g u p o z io m w o d y p o d n o si s ię . P o ­ z io m w o d y n a W iś le n a te re n ie p o w ia tu w y n o s ił 3 m . p o n a d s ta n n o rm a ln y , p rz y c z y m w o d a w d a ls z y m c ią g u w z b ie ra . P o z io m w o d y n a S o le k o ło O ś w ię c im ia o g o d z . 1 2 w y n o s ił 1 ,3 0 p o ­ n a d s ta n n o rm a ln y .

P o w ia t b o c h e ń sk i: W s k u te k w y ­ le w u rz e k i R a b y i S tra d o m k i p o w ó d ź o b ję ła g m in y : B o g u c ic e , Ł a n ó w , N ie - g o w ic ię , T rz c ia n ę , T a rg o w is k o , p rz y c z y m w p o s z c z e g ó ln y c h g m in a c h w o ­ d a z a la ła p o n a d 4 0 0 h a g ru n tó w u p r ą

w n y c h , w y rz ą d z a ją c s tr a ty w c b o - ż a c h i z ie m n ia k a c h , s ię g a ją c e , k ilk u ­ d z ie s ię c iu p ro c . W g m in ie N ie g o w ic e o ra z w g m in ie T a rg o w isk o z o s ta ło z a ­ la n y c h k ilk a d o m ó w , k tó ry c h lu d n o ś ć d e lo ż o w a n o . W s k u te k u s z k o d z e n ia 'd ró g : w o je w ó d z k ie j, p o w ia to w e j i g m in n e j n a te re n ie g m in y T rz c ia n a , z o s ta ła o g ra n ic z o n a k o m u iik a c ja z L i­

m a n o w ą . P o z io m w o d y n a R a b ie o g . 1 4 b y ł o 5 ,6 6 m . w y ż s z y n iż n o rm a l­

n ie .

P o w ia t d ą b ro w s k i: W s k u te k p o d ­ k o p a n ia w a łó w W is ły p rz y re m o n c ie

ż o n k i o ra z z a p o m y śln o ść ł sz c zę śc ie z a ­ p rz y ja źn io n e g o n a z a w sz e z N ie m ca m i ry ­ c e rs k ie g o n a ro d u w ę g ie rsk ie g o .

W o d p o w ie d z i re g e n t H o rth y p o d z ię k o - z m a g a n ia o le p s z ą p rz y sz ło ść .

T a w sp ó ln o ta , o p a rta n a w z a je m n y m i n ie w z ru sz a ln y m z a u fa n iu , s ta je się s z c z e ­ g ó ln ie w a rto ś c io w ą d la o b u n a sz y c h n a ro -

R e g e n t p o z d ra w ia w ita ją c y c h g o d y p lo m a tó w . P o le w e j: p re m ie r G o e rin g .

d ó w w c h w ili o b e c n ej, k ie d y śm y p rz e z w y ­ d a rz e n ia d z ie jo w e z n a le ź li ja k o są sie d z i n a s z e o s ta te c z n e h is to ry c z n e g ra n ic e .”

W k o ń c u sw e j m o w y k a n c le rz H itle r w z n ió sł to a s t n a z d ro w ie re g e n ta i je g o m a ł

w a ł k a n c le rz o w i z a je g o s e rd e c z n e s ło w a p o w ita n ia , a ró w n o c z eśn ie s to lic y R z e sz y i c a łe m u n a ro d o w i n ie m ie c k ie m u z a w s z y s t­

k ie d o w o d y w ie lk ie j i se rd e c z n e j g o śc in n o ­ śc i.

Strajk marsylskl rozszerza się

Paryż, 25. 8. (PAT) D u ż e z a n ie p o k o je n ie o p in ii p u b li­

c z n e j w y w o ła ło ro z sz e rz e n ie s ię k o n ­ f lik tu p o rto w e g o w M a rs y lii n a in n e p o rty fra n c u sk ie , c o z a o g n ia ty lk o i ta k n a p ię tą a tm o sfe rę n a o d c in k u ro ­ b o tn ic z y m . W p o rta c h p o ło ż o n y c h w p o b liż u M a rs y lii, ro b o n ic y , z a ję c i w y ­ ła d o w y w a n ie m s ta tk ó w , p o s ta n o w ili p rz e z s o lid a rn o ś ć z ro b o tn ik a m i p o r to w y m i M a rs y lii p o w s trz y m a ć s ię o d p ra c y w g o d z in a c h n a d lic z b o w y c h , ja k ró w n ie ż o d p ra c y n o c n e j i w n ie ­ d z ie lę i d o k o n y w a ć w y ła d u n k u s ta t-

ś lu z w o k o lic y L u b a s z y z o s ta ły sil- ,n ie z a g ro ż o n e d w a o d c in k i w a łó w , z w ła s z c z a ż e w o d a s ta le p rz y b ie ra . Z a g ro ż o n e m ie js c a z a b e z p ie c z o n o w o r­

k a m i z p ia sk ie m .

P o w ia t g o rlic k i: S ta n w o d y n a W i s ło c e s ta le p rz y b ie ra .

N a te re n ie p o w ia tu k ra k o w s k ie g o p o z io m w o d y n a W iśle s ta le s ię p o d ­ n o s i, p rz y c z y m w K ra k o w ie z a n o to w a n o p o n a d s ta n n o rm a ln y 3 ,1 3 m . D o s ta n u a la rm o w e g o b r a k u je je sz c z e 8 7 c m . W p o w ia ta c h p o łu d n io w y c h (g ó r­

s k ic h ) p o z io m w o d y n a rz e k a c h : S o le , S k a w ie , R a b ie , D u n a jc u n ie z n a c z n ie o p a d ł. J e d n a k ż e d e s z c z e p a d a ją w

Ostatni etap lotu oMefo

Dwa samoloty Aeroklubu Poznańskiego przymusowo lądowały

Warszawa, 2 5 . 8 . (P A T ) W c z o ra j o d b y ł się c z w a rty i o s ta tn i e ta p lo tu o k ręż n e g o k ra jo w y c h z a w o d ó w lo tn ic z y c h . T ra sa lo tu p ro w a d z iła ze L w o w a d o K ra k o w a , K a to w ic , G z ę sto ch o w y , Ł o d z i i W a rs z a w y .

O d C z ę sto c h o w y d o Ł o d z i o d b y ła się p ró b a sp o strz eg a w cz o ści, a o d Ł o d z i d o W a rs z a w y w sz y k u (tró jk a m i).

P ie rw s z a tró jk a sa m o lo tó w A e ro k lu ­ b u W a rs z a w sk ie g o , p ro w a d z o n a p rz e z p i lo tó w in ż . A n c z u tin a , U rb a n a i A b ra m - sk ieg o w y s ta rto w a ła z Ł o d z i o "o d z. 1 3 i p rz y le c ia ła d o W a rs z a w y o g . 1 6 1 6 ,1 0 . J a k o d ru g a w y lą d o w a ła w W a rsz a w ie tró jk a sa m o lo tó w A e ro k lu b u Ś lą sk ieg o , p ro w a d zo n y c h p rz e z p ilo tó w O ffie rsk ie -

k ó w ty lk o w ra m a c h . 5 -d n lo w e g o ty ­ g o d n ia p ra c y .

S y n d y k a t ro b o tn ik ó w p o rto w y c h w M a rsy lii z w ró c ił s ię ró w n ie ż o ta ­ k ie s a m o p o p a rc ie d o ro b o tn ik ó w p o r ­ to w y c h w p o rta c h A lg ie ru , M a ro k u , T u n is ie , a n a w e t i K o rs y k i. W te n s p o s ó b c zę śc io w e b e z ro b o c ie o g a rn ę ło b y w s z y stk ie p o rty fra n c u s k ie w z a c h o d ­ n ie j c z ę śc i m o rz a Ś ró d z m ie n e g o .

N o w o m ia n o w a n y m in iste r ro b ó t p u b lic z n y c h d e M o n z ie w c z w a rte k ra n o p rz y stą p ić m a d o d a lsz y c h p e r- tra k ta c y j z p ra c o d a w c a m i i ro b o tn i­

k a m i p o rto w y m i.

d a lsz y m c ią g u i is tn ie je o b a w a p o n o ­ w n e g o p rz y b o ru w ó d .

N a z a p o rz e w o d n e j w P o rą b c e w o ­ d a o d p ro w a d z a n a je s t n a ra z ie p rz e z je d n ą s z to ln ię i 4 p rz e le w y . C z y n io n e s ą p rz y g o to w a n ia d o o tw a rc ia d ru g ie j s z to ln i, p rz y c z y m p rz e p ły w a ć b ę d z ie 3 0 0 m . sz . n a s e k . W c z o ra j 0 g o d z . 2 1 z e b ra ł s ię p o n o w n ie w o je w ó d z k i k o ­ m ite t p rz e c iw p o w o d z io w y , c e le m n a ­ ra d z e n ia s ię n a d o b e c n ą s y tu a c ją i p rz y g o to w a n ia d a ls z y c h ś ro d k ó w p rz e o iw lk o p o w o d z io w y c h . K o m ite t w s p ó ł­

d z ia ła ś c iśle z w ła d z a m i w o js k o w y m i.

N a te re n y z a g ro ż o n e w y s ła n o p o m o c e te c h n ic z n o • ra tu n k o w e .

g o , K a sp ro w s k ie g o i M u rło w sk ieg o .. Z trze c ie j tró jk i A e ro k lu b u G d a ń sk ie g o p rz y le c ia ły d o W a rsz a w y d w a sa m o lo ty p ro w a d z o n e p rz e z p ilo tó w M o ra w sk ie g o i Ł a b isz ew sk ie g o , p ilo t M a th e u s lą d o w a ł p o d B rz e z in a m i, u s z k a d z a ją c p o d w o zie i śm ig ło . P o m o c z o s ta ła w y s ła n a n a m ie j se e p rz y m u so w e g o lą d o w a n ia . C z w a rta tró jk a A e ro k lu b u K ra k o w sk ie g o , p ro w a ­ d z o n a p rz e z p ilo tó w C h a łu p n ik a , D e ca i P ie trz y k a , p rz y le cia ła w k o m p le cie . Z p ią te j tró jk i A e ro k lu b u P o z n a ń s k ieg o p rz y le c ia ł ty lk o .p ilo t in ż . M o śc ic k i, p ilo ­ c i M o d lib o w sk a i K o w a lsk i B o le sław lą ­ d o w a li p rz y m u so w o p o d P ia s ec z n e m . — S z ó sta tró jk a A e ro k lu b u L w o w sk ie g o — p ro w a d z o n a p rz e z p ilo tó w S o la k a B o le-

s ła w a , in ż . W e ig la i K o w a lsk ie g o S te fa­

n a , p rz y le c ia ła d o W a rs z a w y w k o m p le ­ c ie . S ió d m a tró jk a sa m o lo tó w A e ro k lu ­ b u P o le sk ie g o p o w y s ta rto w a n iu w ró c i­

ła d o Ł o d z i.

D w ie p ie rw sz e tró jk i m la ły m w c z a ­ sie k lu c z o w y m lo tu n a o d c in k u Ł ó d ź — W a rs z a w a p o g o d ę z a le d w ie m o ż liw ą , n a ­ to m ia s t n a s tę p n e tró jk i, k tó re w y s tarto ­ w a ły p ó ź n ie j le c ia ły c a ły c z as w re szc z u

: b u rz y . ,

W d z isie jsz y ch n ie zw y k le tru d n y c h w a ru n k a c h a tm o sfe ry c z n y c h z a w o d n icy w y k a z a li w y szk o le n ie lo tn ic z e i z a c ię c ie sp o rto w e . W sz c z e g ó ln o śc i w y b iły się

■ró jk i A e ro k lu b u K ra k o w s k ie g o i L w o w ­ sk ie g o , k tó re tra fiły n a n a jg o rsz e w a ru n

d a tm o sfe ry c z n e i lą d o w a ły w c z asie u - le w n e g o d e szc z u w z w a rty m s z y k u ;

D z iś p rz y lec ą p o z o sta li z a w o d n ic y o -

raz o d b ę d zie się o s ta tn ia p ró b a k o n k u rsu ą d o w a n ia z e sto ją cy m śm ig łe m , k tó ra m i a ła się o d b y ć w e L w o w ie w e w to rek i z o s ta ła p rz e su n ię ta w sk u tek z łe j p o g o d y n a k o n ie c k o n k u rs u .

Czterech więźniów żywcem u smar zono

Filadelfia, 2 5 . 8 . (P A T ) W z w ią z k u z e ś m ie rc ią 4 w ię źn ió w , o sa d z o n y c h z a k a rę w p o je d y ń cz y c h c e­

la c h w ię z ie n ia S to lm e sb o rg , a re s z to w a n o d w ó c h d o z o rc ó w -s tra ż n ik ó w .

Z m a rli w ię ź n io w ie o s a d ze n i z o sta li w s e p a ra tk a c h z a p ró b ę w y w o ła n ia b u n ­ tu z p o w o d u „ m o n o to n ii w o d ż y w ia n iu ” . W c e la c h z n a lez io n o ic h b e z ż y c ia a p rz y c z y n ą z g o n u b y ły s p a rz e n ia c a łeg o c ia ­ ła . D w a j u rz ę d n ic y , p ro w a d z ą c y śled z ­ tw o , s tw ie rd z ili, ż e w c e lac h ty c h b y ło ta k g o rą c o , iż w e d łu g ic h słó w m o ż n a b y ło „ d o sta ć s z a łu ” . C e le te b y ły h e rm e­

ty c z n ie z a m k n ięte , a p a ro w e c e n tra ln e o - g rz e w a n ie c ałk o w ic ie o tw a rte .

D y re k to r w ię zie n ia o św iad c z y ł w śle­

d z tw ie, iź m o ż liw y m je st, ż e k to ś n ie zn a ­ n y z a m k n ą ł c e le a n a s tęp n ie o tw o rz y ł g rz e jn ik i p a ro w e .

Na widnokręgu politycznym

W związku z notatkami, jakie ukaza­

ły się w prasie, Polska Agencja Agrarna dowiaduje się, że pp. Kolanko, Nowicki, Maj ani Kwiatkowski nie konferowali z p. pite. Sławkiem ani też nie byli w tym roku w Juracie. ,

* - * „

Ag. „Pcho” donosi: Głośną stała się ostatnio Jurata ze względu na dość sen- sacuine spotkania polityczne, jakie tam miały miejsce. Obecnie znów pojawiły się pogłoski jakoby wyjechał do Juraty b. premier sen. Bartel.

. U był. premiera MOraczewskiego, pre zesa Z. Z. Z. obradowała w tych dniach konferencja działaczy demokratycznych, w której brali również udział politycy, zbliżeni do Klubu Demokratycznego. Cel narady osłonięty jest tajemnicą — dono­ si Kabel.

W związku z powtarzającymi się o- statnio dość często notatkami w prasie na temat powrotu do kraju emigrantów politycznych, jeden z emigrantów nade­

słał do Polskiej Ajencji Agrarnej pismo, w którym zaznacza, że poza znanymi już z prasy rozmowami, które dotyczyły po­ wrotu wszystkich emigrantównie by­

ły podejmowane żadne rozmowy na te­ mat powrotu indywidualnego.

*

Jak donosi agencja Kabel, w najbliż­ szym czasie wejdzie na wokandę Sądu Okręgowego w Gnieźnie, głośna afera bandy, trudniącej się przemytem ludzi, szczególnie poborowychdo Niemiec.

W myśl aktu oskarżenia na ławie oskar­

żonych zasiądzie 18podsądnych zNiem­ cem Franciszkiem Ctubbem na czele.

Pod przewodnictwem adw. Kowalskie go, prezesa Str. Narodowego, odbyło się w Warszawie zebranie, w którym wzięli udział dziennikarze Str. Narodowego z Warszawy i prowincji. Mówiono 0 tak­ tyce i planach akcji prasowej. (Echo\

Służba Młodych 0. Z. N. Ziem połu­

dniowo - wschodnich we Lwowie, Tarno­ polu i Stanisławowierozpoczęła prace w zakresie przysposobienia kupieckiego i rzemieślniczego, wykłady dla robotników oraz organizowanie przemysłu chałup­ niczego. Łącznie z akcją lokalne on ganizacje powołują dożycia odpowiedni placówki,

k

Cytaty

Powiązane dokumenty

torskie uwagi ukrywającego się, względu, ukrywanego przez redakcję autora, jak i forma ich podania przez „Słowo” jest formą intrygi, obliczonej zresztą na kon- sumcję w

O oznaczonej godzinie rozległy się dźwięki hymnu narodowego i wnet w karnym dwuszeregu sprężyły się młodych obozowców barwne posta­.

cenia sztandaru. Przy dźw iękach orkiestry udano się w pochodzie do kościoła na m szę św. Po skończonej m szy św. Szukały, gdzie odbyło się uroczystościow e zebranie.

szak w eselny w ybierał się do kościo ­ ła niebo się zachm urzyło i dały się słyszeć pierw sze odgłosy nadchodzą ­ cej burzy. Stam eław B teniarzew skl, agronom g

Zjazd zaj mie się sprawami wyborów do sejmu i senatu.. Przewodniczącym będzie

Życie społeczne ziem zachodnich bujne przyjęło formy i mieni się całą mozajką róż nych organizacyj i organizacyjek — towa­. rzystw, kół

Dużo już się wyłoniło z tych moczarów, w których 10 lat temu bydło nawet pasać się nie mo­.. gło, bo topiel

ska jego, ale osoba jest oczekiwaną, gdy bowiem on stanie na czele armii, samo jego imię, które stało się tak strasznem, będzie rękojmią porażki liczniejszych wrogów. A