• Nie Znaleziono Wyników

K.R. Poppera koncepcja krytycznej dyskusji

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "K.R. Poppera koncepcja krytycznej dyskusji"

Copied!
13
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

17(1999) KS. CZESŁAW GŁADCZUK, KS. ADAM MATAN

K. R. POPPERÀ KONCEPCJA KRYTYCZNEJ

DYSKUSJI

Treść: I. Zarys problemu; II. Dlaczego krytyczna dyskusja; III. Analiza koncepcji krytycznej dys­ kusji; IV. Postawy zagrażające krytycznej dyskusji; V. Różnić się mądrze.

I. ZARYS PROBLEMU

K. R. P opper1 dla refleksji filozoficznej i naukow ej w ytycza takie cele: "G łów nym zajęciem w filozofii i nauce pow inno być poszukiw anie p ra w ­ dy. Nie jest celem poszukiw anie uzasadnień; błyskotliwość natom iast i p o ­ m ysłow ość sam e dla siebie są po pro stu nudne. W inniśm y szukać i od kry­ w ać pilne problem y i rozw iązyw ać je proponując praw d ziw e teorie (...), które są nieco bliższe p raw d y niż teorie naszych poprzedników ".

W tym procedow aniu, zmierzającym do odkryw ania p raw dy, P opper w skazał i opracow ał sposoby jej przybliżania, proponując m iędzy innym i postępow anie zmierzające do obalenia zadania (tw ierdzenia) p rzez w ska­ zanie jego fałszywości. Podtrzym yw ał i uzasadniał prześw iadczenie, że w dochodzeniu praw dy, falsyfikaq'a m a przew agę nad weryfikacją.2

1 Karl Raimund Popper urodził się 28 lipca 1902 r. W Wiedniu. Studiował fizykę i filozofię na Uniwersytecie Wiedeńskim. Doktoryzował się z psychologii, lecz wkrótce zainteresowania jego zwróciły się ku psychologii filozofii. Poprzez V. Krafta, H. Feigla oraz matematyka H. Hanna nawiązał pierwsze kontakty z członkami Koła Wiedeńskiego. Nigdy jednak członkiem Koła nie był. Zdecydowanie nie podzielał poglądów epistemologicznych panujących w Kole (por. rozprawa Die beiden Grundprobleme der Erkentnnistheorie). Przeciwstawiając się panu­ jącym modom, stworzył system filozoficzny, zwany obecnie popperyzmem. Na przełomie

1936/37 wyjechał do Nowej Zelandii i tam na uniwersytecie wykładał filozofię. W 1946 r. Osiadł na stałe w Anglii i aż do przejs'cia na emeryturę był profesorem logiki i metodologii nauk w London Schools of Economic. Zmarł w 1994 r.

(3)

W ujaw nianiu p ra w d y rolę nie do przecenienia pełni rów nież p o ­ stępow anie zw ane "kryty czn ą dyskusją". M ianem krytycznej dyskusji określa P opper postaw ę o tw artą w obec w szelkich problem ów i zm ierza­ jącą do ich w yjaśniającego zrozum ienia. Ta otw artość i dążenie d o u z y ­ skania m iędzypodm iotow ej kom unikacji, zdaniem P opperà, jest pło d n a w konkluzje przybliżające do p raw dy. W p rzek o n an iu P op p erà m a to p rzeogrom ne znaczenie na styku zd erzen iu kultur. Dla zilu strow ania tej koncepcji przyw ołuje P o p p er Grecję, która stała się kolebką życia inte­ lektualnego w p rzestrzeni nie tylko europejskiej. W łaśnie na obrzeżach - koloniach greckich doszło do zderzenia kultur.3

Ze zderzenia k u ltu r zrodziły się, zdaniem P opperà, takie idee jak w olność, tolerancja, dem okracja, racjonalność, sp raw iedliw ość, h u m a ­ nizm itp.4

Nie każde jednak zderzenie kultur rodzi pozytyw ne sekwencje: "zde­ rzenie m oże tracić na swej wielkiej wartości, jeśli jedna z nich (kultur) u zna­ je się w yższą od wszystkich, a traci jeszcze bardziej, jeśli inne kultury uzna­ ją ją za wyższą. M oże to zniszczyć największą w artość zderzenia kultur; p o ­ lega ona bow iem na tym, że zderzenie kultur m oże w yzw alać postaw ę kry­ tyczną. Jeśli jedna ze stron dochodzi szczególnie do przekonania o swej niż­ szości, to krytyczną postaw ę, która skłania się do uczenia się od innej kultu­ ry, zastąpi rodzaj ślepego uznania - ślepy skok w now y czerwony krąg, czy­ li nawrócenie, jak to opisują często fideiści i filozofowie egzystencjaliści.5

Niniejszy szkic zmierza do przedstaw ienia koncepcji krytycznej dys­ kusji K. R. Popperà. A utorzy chcieliby dokonać tego w myśl sugestii sam e­ go Popperà: "Ale poszukiw anie praw dy jest możliwe tylko w ówczas, gdy będziem y mówić jasno i po prostu unikać zbędnych technikaliów i zaw iło­ ści. Uważam , że prostota i klarowność, to m oralny obowiązek każdego inte­ lektualisty: brak jasności jest grzechem, a pretensjonalność przestępstwem ". Zagłębiając się w m yśl P o p p erà, trzeba pam iętać, że p ra w d a dla P opperà nie jest tożsam a z pew nością. Te d w ie kategorie P o p p er ra d y ­ kalnie rozdziela. P raw d a nie zapew nia pew ności. Pew ność nie tkw i w p raw dzie, ani z p ra w d y nie w ynika.6

3 K. R. P o p p e r , W poszukiwaniu lepszego świata, KiW, W-wa 1997, s. 143-148; odtąd w skrócie WPLS.

4 K. R. P o p p e r , Mit schematu pojęciowego. W obronie nauki i racjonalności. KiW, W-wa 1997, s. 49; odtąd w skrócie MSP.

5 MSP, s. 63. 6 WPLS, s. 17, 18.

(4)

II. DLA CZEG O KRYTYCZNA DYSKUSJA?

K ażdy człow iek po słu g u je się pojęciow ym schem atem , n a k tóry składa się w iedza w rod zo na i nabyta, p ew n a ilość p o d staw o w y ch zało­ żeń św iatopoglądow ych, a więc tzw. zd ań bazow ych, b ąd ź aksjonatów . P oprzez schem aty pojęciow e postrzegam y św iat. U łatw iają one ro zu m ie­ nie w ielu zdarzeń, ale jednocześnie jesteśm y nim i jakby zniew oleni, z a ­ w ężeni. W zd erzen iu k u ltu r jest okazja skonfrontow ać w łasne wizje z w izjam i w noszonym i. I choć n igdy nie w yzw olim y się całkowicie z wizji - schem atów do których naw ykliśm y, to jednak m ożem y je korygow ać, ubogacać, czynić obszerniejszym i.7

Zanużeni w świecie, niejako z potrzeb całkowicie naturalnych, dąży­ m y do jego rozpoznania i rozumienia. Te dążenia m ogą się spełnić dwojako: a) w poetyckiej inw encji m itycznie w yjaśniającej egzystencjalne m om enty naszego życia,

b) w krytycznej dyskusji zmierzającej do racjonalnego w yjaśnienia p rezentow anych wizji (naw et m itycznych) stru k tu ry św iata.8

H istoria uczy, iż tego ty p u w yjaśnienia w stad iu m początk ow y m m ają charakter m itycznych opisów. To, co zw ykliśm y nazyw ać nau k ą, m a swój początek w m om encie zakw estionow ania m ocy m itycznej fab u ­ ły. Jest to m o m en t ujaw nienia się problem ów , które w aru n k u ją zaistn ie­ nie procedow ania naukow ego.

Pierw ociny m ocy postrzegającej jaw ienie się problem ów są n a tu ra l­ nym uposażeniem istot reflektujących. W tej kw estii w y p o w ied ź P o p p e­ rà jest jednoznaczna:

"K ażde zw ierzę ro d zi się z w ielom a, zazwyczaj nie uśw iad o m io n y ­ m i oczekiw aniam i - innym i słow y z czym ś, co ściśle o d p o w iad a h ip o te­ zom , a w ięc hipotetycznej w iedzy. W tym sensie zaw sze m am y w ro d zo ­ n ą w iedzę jako p u n k t wyjścia, choć m oże ona być całkowicie n iew iary ­ godna. Ta w ro dzo n a w iedza, te w rodzone oczekiw ania tw orzą, g d y nas zaw o dzą, nasze pierw sze problem y."9

Te problem ow e pierw ociny m ają charakter "prejęzykow y" są one je­ dynie odczuw alne. Ich uw yraźnienie w postaci w y artykułow anych sfor­ m u ło w ań b yw a tru d n e. Najogólniej ujmując, są one p ew n ą trudnością, której p róba rozw iązania m oże p ro w ad zić do ujaw nienia ich teoretycz­

7 WPLS, s. 161-175. * MSP, s. 50.

(5)

nych uw ikłań. Ilustruje to P o p p er jazd ą na row erze, gdzie u trzym anie ró w n o w ag i zyskuje w yjaśnienie teoretyczne. T em atyzow anie żyw ych faktów, p rzybliża n am ich trafne opisanie teoretyczne.10

P ierw szym krokiem zm ierzającym d o ro zw iązan ia p ro b lem u , to problem rozum ieć. N a tej d ro d ze w yróżnia P o p p er takie etapy:

1. Problem rozumieć! A by tak było, trzeba 2. Postaw ić trafne p ytanie

3. U siłow ać znaleźć o d p o w ied ź w ysuw ając sto so w n ą h ipotezę (próbną teorię).11

Problem bow iem , to inaczej trudność. I tę tru d n o ść trzeba rozw ikłać (To zaś m ożna osiągnąć tylko tak, że stw ierd za się, iż nie m a żad n eg o łatw e­ go i oczyw istego rozw iązania problem u).12

Więź m iędzy problem em a hipotezą jego rozw ikłania tak charakte­ ryzuje Popper:

"O siągnąć p ew n ą zażyłość z problem am i, które usiłuje ona (hipote­ za) rozw iązać, oraz na tym , że doceniam y zarów no m oc w yjaśniającą tego ro zw iązan ia, jak i fakt, że n o w a tru d n o ść, k tó rą tw o rzy teoria, w p ro w ad za całkowicie now y, b ardzo ow ocny p roblem ".13

Rozstrzygnięcie problemu może mieć miejsce tylko w konwencji racjonal­ nej, bo tylko taka postawa zapewnia krytyczne procedowanie. Krytyczna dysku­ sja każe nam stawiać hipotezy o wysokiej mocy eksplanacyjnej, inaczej hipotezy płodne. "Cenimy hipotezy - powie Popper - o znacznej mocy eksplanacyjnej, umożliwiające rozwiązanie problemów, a przy tym podatne na surowy test".14

K rytyczna dyskusja p rzy czy n iła się d o w zro stu i ub o gacan ia się w iedzy. To n arastanie w ied zy m a charakter ewolucyjny. M ożna go tak przedstaw ić: P I, PT, EB, P2, gdzie:

P I — problem w yjściow y PT — p ró b n a teoria EB — eliminacja błędów P2 — n o w y problem .15

W toku krytycznej dyskusji m a miejsce elim inow anie błędów , które stw arza w aru n k i dla b u d o w y obiektyw nej.

10 K. R. P o p p e r , Nieustanne poszukiwania, Wyd. Znak, Kraków 1997, s. 185; odtąd w skró­ cie NP

11 WPLS, s. 83-84. 12 MSP/s. 118. 13 MST, s. 118.

14 E. P i e t r u s k a - M a d e j , Wiedza i człowiek. Szkice o filozofii Popperà, W-wa 1977, s. 57. 15 WO, s. 308-309.

(6)

III. ANALIZA STRUKTURY KRYTYCZNEJ DYSKUSJI

D yskusja, to słow ne lub pisem ne rozw iązanie zag ad n ień p rzez k o n ­ frontację przeciw staw nych poglądów , w szczególności zespołow e u w y ­ raźnianie lub dociekanie p ra w d y w d ro dze wolnej (nieraz publicznej) w ym iany m yśli i jej precyzow ania.16

Toczący dyskusję w inni mieć na u w adze, zdaniem P opperà, dw ie zasady: fallibilizm u i w zajem ności. To Peirce sw ą dok try n ę zaw odności i złudności p o zn an ia nazw ał fallibilizm em. Tym określeniem p o słu ży ł się P o p p er w ytyczając zakres w ied zy jako skończony i zakres niew ied zy jako nieskończony. P rocedury zm ierzające do poszerzenia zakresu w ie­ d zy nie zaw sze są trafne, częstokroć są om ylne. P ro w ad zą do błędów . Te z kolei onieśm ielają w obec problem ów .

Św iadom e przekonanie, iż zaw odność i złu d n o ść naszych po czy n ań tkw i w naszej stru k turze, p ozw ala przełam ać bariery u p rzed z eń i p o ­ p rzez b łęd y p o d ążać ku praw d zie. Błędów bow iem nie d a się uniknąć. Rzecz w tym , aby się na nich czegoś uczyć o sobie i świecie.17

P ostaw a aprobująca fallibilizm w inn a p ro w ad zić uczestników d y s­ kusji do św iadczenia sobie w zajem ności (give an d take). W yraża ona go­ tow ość nie tylko przekonyw ać, ale i być przekonanym .

Celem dyskusji nie p o w inna być chęć pokonania w sp ó łdyskutują- cego, a jedynie p o p rzez w yjaśnienie, przybliżanie się d o praw d y .

P ostaw ę dyskutującego P opper tak charakteryzuje:

"Zw ycięstw o w sporze jest niczym , natom iast najdrobniejsze n aw et rozjaśnienie zagadnienia, najm niejszy naw et przyczynek do lepszego ro­ zum ienia stanow iska w łasnego czy stanow iska przeciw nika - to w ielkie osiągnięcie. D yskusję, w której zw yciężam y, lecz która nie przy n io sła nam choćby drobnej zm iany, czy rozjaśnienia naszych poglądów , trzeba uznać za zu pełn ą stratę. Z tego p o w o d u żadnej zm iany w n aszym śro­ do w isk u nie p o w in n o się p rzep ro w ad zać skrycie, lecz zaw sze p o w in n o się ją uw y d atn iać, a jej następstw a badać".18

"D yskusja jest ow ocna także w ted y - konstatuje P o p p er - g dy z d a ­ rzenie odm iennych p o g lą d ó w d o p ro w ad zi jej uczestników do stw o rze­ nia now ych, interesujących argum entów , choćby nie były one konklu- zyw ne. A rg u m en ty k on kluzyw ne w spierające teorię są rzad kością w e

16 Encyklopedia Katolicka TNKUL, hasło: dyskusja 17 WO, s. 224.

(7)

w szystkich sporach, w yjąw szy spory najtryw ialniejsze, choćby arg u m en ­ ty w ym ierzone w teorię były b ard zo silne".19

P rzedm iotem krytycznej dyskusji jest określona teoria w zg lęd n ie h i­ poteza, sform ułow ane w języku, który je obiektyw izuje i po zw ala, aby się stały celem krytyki. Z dyskusji należy w yłączyć w ątki osobow e, ope­ row ać w yłącznie rzeczow ym i argum entam i.20

P o p p er opracow ał m odelow ą postać krytycznej dyskusji. U jej p o ­ czątków tkw i taka zw ana korroboracja teorii. Korroboracją n azy w a P op­ p er zw ięzłe sp raw o zd an ie oceniające stan (w p ew n y m czasie t) krytycz­ nej dyskusji n ad teorią, z uw zględnieniem sposobu, w jaki rozw iązuje ona sw oje problem y, sto p n ia jej sp raw ności, surow ości testów , które przeszła, oraz sposobu w jaki przetrw ała te sp raw d zian y .21

Korroboracja teorii nie p rzesąd za jednak o jej praw d ziw o ści lub fa- łszyw ości.

Sama dyskusja w in n a spełniać następujące w ym ogi: 1. S praw dzić zasadność teorii p rzez uw yraźnienie:

a) jej konkluzji b) jej kom petentności

c) jej zakresu, rzeczowej przydatności i operacyjnej prostoty.22 Jej zapisow i m ożna nad ać taki kształt: K / h l , d t / < K /h 2 ,d t/, gdzie: К - stopień korroboracji

h l - h ipoteza pierw sza d t - czas dyskusji h2 - hipoteza d ruga.

P ow yższy schem at sygnalizuje, że stopień korroboracji h l w czasie dyskusji d t jest m niejszy od stopnia korroboracji h2. W rzeczyw istości tw ierdzenie to, zd aniem Popperà, nie jest stabilne, p o n iew aż K / h l , d t / zm ienia się z czasem , a szybkość zm iany jest u w aru n k o w an a trw aniem myśli. N ierzadko kwalifikacja w kategoriach p ra w d y lub fałszu p o zo sta­ je sp raw ą osobistych przek o n ań .23

Kiytyczna dyskusja, zdaniem Popperà, nie usiłuje wykazać, że dana teoria: a) nie została sp raw d zo n a czy dow iedziona

b) nie została ustalona czy uzasadniona, bow iem żad n a teoria nie m oże być ustalo n a b ą d ź uzasadniona.

19 WPLS, s. 234. 20 WPLS, s. 234. 21 WO, s. 31,32. 22 WO, s. 53. 23 WO, s. 116.

(8)

c) m a w iększe praw do po d o b ieństw o.24

Procedowanie zmierzające do uzasadnienia trwałości przyjętej teorii, Popper uw aża za błędne. Bowiem analiza jej wewnętrznej zawartości nie przem aw ia za jej przyjęciem lub odrzuceniem. Dopiero jej konkluzje okazu­ ją jej twórczą przydatność, w zględnie jej brak. Tę jakość osiąga się na drodze zastosowania reguł klasycznej logiki dedukcyjnej (dwuwartościowej).

W artość tw órczą tezy (teorii) okazuje się na d ro d ze falsyfikacji.25 W koncepcji P opperà "krytyczna dyskusja" nie zaw sze w iedzie do rezultatów rozstrzygających, bow iem weryfikacja b ąd ź falsyfikacja d y s­ ku tow anych teorii m oże okazać się nieosiągalna. To jednak nie p o w in n o zniechęcać do pro w ad zen ia dyskusji. W yłania ona bow iem teorię, która spośród pozostałych jest bliższa obiektyw nej praw d zie.26

K om ponentam i dyskusji zmierzającej ku p raw d zie są: a) w yobraźnia

b) próby i błędy

c) stopniow e ujaw nianie i korygow anie naszych (osobistych) k o n ­ cepcji.

Zaakceptow ana w w yniku tego procedow ania teoria kw alifikuje się w yższym stopniem up raw d o p od ob n ienia (verisim ilitudine) - nie m ylić z praw do po do b ieństw em .27

Popper zdecydowanie oddzielał praw dę od pewności. N igdy nie m oże­ m y być pew ni niezawodności naszych twierdzeń (teorii). Krytyczna dyskusja m a wspomóc w eliminowaniu błędów i przybliżeniu się ku prawdzie.28

24 MSP, s. 66.

25 MSP, s. 74. Falsyfikacja - postępowanie zmierzające do obalenia jakiegoś zdania, czyli wy­ kazania jego falszywości, przeciwstawna weryfikacji.

26 Popper opowiedział się za korespondencyjną teorią prawdy. Twierdzenie jest prawdziwe, gdy opisany przez to twierdzenie stan rzeczy jest zgodny z rzeczywistością. Inaczej, zdanie nazy­ wamy prawdziwym, gdy jest zgodne z faktami, bądź gdy odpowiada faktom, bądź gdy rzeczy mają się tak, jak je zdanie opisuje. WO, s. 396-406, także SS, s. 43.

27 Różnica między innymi leży w tym, “że im wyższy stopień uprawdopodobnienia, tym większa jest zawartość informacyjna teorii, a zarazem tym mniejsze jej logiczne prawdopodobieństwo,

ponieważ im więcej ma ona treści, tym większa jest szansa, że któryś z elementów tej treści okaże się w sprawdzaniu doświadczalnym niepoprawny, fałszywy. Natomiast im większe jest prawdopodobieństwo logiczne teorii, tym mniejsza jej zawartość informacyjna i zarazem mniej­ sze jej uprawdopodobnienie. Cechą dobrej teorii jest zatem wysoki stopień logicznego nie­ prawdopodobieństwa”. A. C h m i e l e w s k i , Filozofia Popperà. Analiza krytyczna, s. 70. 28 Mimo niepewności i hipotetycznego charakteru większości naszej wiedzy, jest ona obiektyw­ nie prawdziwa. Zachodzi bowiem relacja korespondencji pomiędzy nią a obiektywnymi sta­ nami rzęczy - musimy zatem odróżnić prawdziwość oczekiwań lub hipotez od ich pewności, a więc musimy rozróżnić między dwiema ideami: ideą prawdy i ideą pewności. SS, s. 43.

(9)

O pewności Popper tak się wypowiada: "ta bowiem, rzadko kiedy jest obiek­ tywna: jest zazwyczaj silnym poczuciem ufności, przekonania, choć opiera się na niedostatecznej wiedzy. Takie poczucie jest niebezpieczne, ponieważ bardzo rzad­ ko jest dobrze ugruntowane. Silne poczucie przekonania czyni z nas dogmatyków. Może nas nawet zmienić w histeryków, którzy sami siebie próbują przekonać do pewności, o której podświadomie zdają sprawę, iż jest nieosiągalna.29

D yskusja p rzeto m a postać heurystycznego dialogu, którego p rz e ­ bieg u w yraźn ia takie m om enty:

1. słow ne lub pisem ne rozw iązyw anie zagadnień 2. p rzez konfrontację przeciw staw nych m om entów 3. w iodące do dociekania p ra w d y

4. w d ro dze wolnej w ym iany m yśli i jej precyzow ania.

Z nana i stosow ana w życiu um ysłow ym w szelkich czasów, w XX w. dsyskusja coraz częściej staje się nieodzow nym środkiem dyd ak ty czn y m oraz jednym z ty p ó w erystycznej argum entacji, zw łaszcza w filozofii i św iatopoglądow ym dialogu.30

Ze w zg lęd u na sposób prow adzenia, dyskusja m oże m ieć postać p o ­ lemiki słownej b ąd ź rzeczowej.

Polem ika słow na m a miejsce w ów czas, kiedy różnica zd ań w ynika z odm iennego rozum ienia jakiegoś w yrażenia.

W polem ice rzeczowej d ąży się do uzgodnienia stanow isk w koope­ racyjnym szu k an iu p raw d y , g d y w konfrontacji p o g lą d ó w w sp ó ln ie znajduje się o d p o w ied ź na postaw iony problem .31

Ze w zględ u zaś na p rzed m io t dzieli się dyskusję na teoretyczną albo praktyczną.

D yskusja teoretyczna (naukow a) - szuka o dpow iedzi na pytanie: jak coś jest, albo dlaczego tak jest?

D yskusja p raktyczna - w iedzie do ustaleń co i jak należy czynić lub jaką p ostaw ę przyjąć.

Dyskusję, której tem atyka oderw ana jest od życia n azy w a się d y s­ kusją akadem icką.32

29 SS, s. 43.

30 Encyklopedia Katolicka KUL, haslo: dyskusja. 31 Tamże.

(10)

IV. POSTAWY ZAGRAŻAJĄCE KRYTYCZNEJ DYSKUSJI

P rzede w szystkim m ając św iadom ość, że p o zn an ie n ig d y nie jest w yczerpujące, być otw artym na odkryw anie praw d y . P raw d ę zaś u jaw ­ nia się i pogłębia w dyskusji. Zatem p o p ro stu chcieć dyskutow ać.

Celem zagw aran to w an ia popraw ności dyskusji, podaje się zasad y jej prow adzenia:

1. N ależy zadbać o kooperacyjne rozw iązanie problem u. 2. M etodologiczie zdyscyplinow anie

3.Tema tyczną spójność

4. K rytyczną życzliw ość przeciw staw nym p oglądom , w nikając nie tylko w treść sform ułow ań rozm ów cy, ale także i w jego intencje.

N ie bez znaczenia na przebieg dyskusji mają miejsca jej odbyw ania. Z tego w zględu dyskusja m oże mieć charakter publiczny b ąd ź pryw atny.

D yskusja pu b liczn a daje zazw yczaj mniej w arto ścio w e rezu ltaty . U w aru n k o w an ia, szczególnie psychologiczne, to w arzy szące dyskusji publicznej, eksponują m om enty bardziej afektyw ne aniżeli efektyw ne, takie jak np.:

1. N iechęć z rezygnow ania publicznie w yrażonych p o g ląd ó w

2. U leganie opinii w yrażonej sugestyw nie lub z tu p etem (zazwyczaj najwięcej do pow iedzenia m ają najodw ażniejsi niż najm ędrsi).

N ależy tem u zapobiegać, b y dyskusja nie przero d ziła się w konflikt osobisty lub kłótnię, co zdarza się w ów czas, g dy uczestnicy dyskusji za­ m iast stosow ać a rg u m e n ty rzeczow e, po słu g u ją się sfo rm u ło w an iam i dokuczliw ym i (ośmieszanie, im putow anie p rzew ro tn y ch zam iarów , sto­ sow anie agitacji itp.).34

"L udzka n auk a" - konstatuje P o p p er - "zaczęła się od śm iałych i p ełn y ch ufności p ró b krytycznego rozu m ienia św iata w k tó ry m żyje­ m y "35 To rozum ienie św iata jest p rezentow ane w postaci schem atów m y ­ ślow ych, które niekiedy przybierają rangę m itów . Ich genezę u p atru je P o pp er w zderzen iu kultur, "czyli prób rozum ienia i w yjaśniania sobie sam ym św iata".36

33 Tamże.

34 Dyskusja, Encyklopedia Katolicka KUL.

35 K. R. P o p p e r , Mit schematu pojęciowego, s. 53. 36 Tamże, s. 53.

(11)

M it schem atu pojęciow ego często bierze się za oczyw istą praw d ę. Tym czasem tak nie jest: bow iem m ożliw ości ro zu m u są zazw yczaj zw ę­ żone, zaś historyczny i ku ltu ro w y relatyw izm rów nież nie pozostają bez w p ły w u na b u d o w an ie się m itu schem atu pojęciow ego.37

Ścieranie się kultur, a przeto zderzenie się schem atów pojęciowych, w iedzie d o ich dyskutow ania.

"Pow ażne dyskusje, a takie przecież w ch o d zą w rachubę, zaw sze stw ierdza P opper - są trudne". Pojawiają się bow iem w nich nieracjonal­ ne ludzkie w ątki, jak chociażby ten, że przystępując do dyskusji, należy zachow ać chęć zw yciężania. Dyskusję, która by przyniosła zw ycięstw o, a nie w niosła żad neg o rozjaśnienia, trzeba by uznać za pełną stratę.38

P rzeszkodą w p ro w ad zen iu krytycznej dyskusji jest rów nież p rz e ­ św iadczenie, iż u jej początków należy u zg o d n ić słow nik term inów .39 R ów nież za błędne uw aża P o p p er żądanie, by każda dyskusja racjonal­ n a rozpoczynała się od p rzyw ołania zasad lub aksjom atów .40

C harakteryzując p ro ced u ry dyskutow ania, P o p p er dzieli je n a p o ­ p raw n e i błędne.

M etoda błędna w ychodzi od pytania: Jak m ożem y ustalić lub u za­ sadnić n aszą tezę lub teorię. Ale tak p o staw iony problem p ro w ad zi do do gm atyzm u, b ąd ź cofania się w nieskończoność, b ąd ź do relatyw istycz­ nej d o ktry n y racjonalnej niew spółm ierności schem atów pojęciow ych.

Przeciw nie, p o p raw n a m etoda krytycznej dyskusji w ychodzi od p y ­ tania: Jakie są następ stw a naszej tezy (teorii)? Czy je w szystkie m ożem y uznać.41

Schem at m yślow y należy odróżnić od postaw , które m ogą stanow ić w yjściow e w aru n k i do dyskusji. Te po staw y przejaw iają się w p rag n ie­ niu dojścia lub zbliżenia się do p ra w d y i gotow ość do podzielenia p ro ­ blem ów lub rozum ienia celów i problem ów w spółdyskutujących.42

Dyskusja b ard zo rzad k o kończy się konkluzją. Jeżeli w yłoni now y argum ent, już spełniła - zau w aża P o p p er - swoje zadanie.43

37 Tamże, s. 55.

38 K. R. P o p p e r , Mit schematu pojęciowego, s. 54. 39 Tamże, s. 72.

40 Tamże, s. 73. 41 Tamże, s. 74. 42 Tamże, s. 75.

(12)

V. R Ó ŻN IĆ SIĘ M ĄDRZE

M nogość p o d m io tó w (ludzi) p ośw iad cza ich odrębność n ie tylko ontologiczną ale i osobową. Ta zaś rodzi różnorodność postaw . Tę ró żn o ­ rodność unifikują style m yślenia - schem aty m yślow e, które sw e k orze­ nie m ają w kręgach kulturow ych.

Z achodzi ciągle zderzenie się i ścieranie kultur, ich w zajem ne p rze­ nikanie się. Ten proces, proces ciągły, m a różne postacie: od rzeczow ego spierania się p o kształty ideologizujące. N ieunikniony, potrzebny, cza­ sem ubogacający, czasem niszczący,

G roźny aż p o eksterm inacje, co pośw iadczają w szelkie totalitaryzm y. Będąc św iadkiem niszczących zdarzeń k u ltu r (czy jeszcze kultur), P op per usilnie upatru je za ich racjonalnym stykaniem się.

U pieranie się p rzy schem atach m yślow ych, skazuje ich zw o len n i­ ków n a intelektualną atrofię. Stąd postulat: być intelektualnie o tw arty m na propozycję, które odsłaniają obszary p raw d y . Ta otw artość nie jest skłonnością k u relatyw izm ow i, k tóry P o p p er u w a ż a za szczególne i groźne nieszczęście naszych czasów. Pisze tak: rozpow szechniona obro­ na irracjonalizm u jest relatyw izm wieszczący, iż p ra w d a m oże zm ieniać się w raz ze zm ianą schem atu pojęciowego.

N ie sprzyja rów nież m ięd zy lu d zk iem u p o ro zu m ien iu "d o k try n a, w edle której w zajem ne zrozum ienie m iędzy różnym i ku lturam i, po k ole­ niam i czy okresam i historycznym i - jest niem ożliw e".44

M im o takich trendów , P op per uw aża, że jest p o trzeba i m ożliw ość kulturow ego porozum ienia się. Jego w aru n k i to chcieć dy sk u to w ać ce­ lem szukania p raw d y , a p rzeto okazać intelektualną otw artość i d o brą wolę.

(13)

K. R. POPPER’S CRITICAL DISCUSSION CONCEPT

The w ay of com ing to the tru th has alw ays the form of an intere­ sting and creative process. The process rooted in perception som etim es takes the form of discussion, especially creative an d enriching w h en it ap pears in the m eeting p o in t of different cultures.

K.R. P o pp er has show ed very firm ly its im portance in th e form ation of one's attitudes. A nd the w ay leading to its com e-into-being, d ev elop­ m ent and enrichm ent K.R. P opper has seen in the critical discussion.

This article presents K.R. P o p p er's concept of the critical discussion, its conditions, p rocedures an d conclusions.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Metodologicznie chybiony jest pogląd, jakoby nauka powstawała tak, iż najpierw wskazuje się przedmiot zamie- rzonego badania, niczym pole do uprawy; potem szuka się stosownej

Uważam, że jeśli ktoś wykonuje zawód, który mieści się w definicji zawodu zaufania publicznego albo który związany jest z bardzo dużą odpowiedzialnością za zdrowie i

Zasadniczo rzecz biorąc, współczesna praktyka projektowa w wymiarze designu doświadczeń została sprowadzona do totalitaryzmu semantyk, przeciwko któremu trudno się buntować,

W systemie dziesiątkowym charakterystyczną cechą jest też to, że najmniejsza liczba dwucyfrowa (czyli 10) jest 10 razy mniejsza od najmniejszej liczby trzycyfrowej (100), a ta z

Pismo każde opiera się na dwóch czynnikach:. na wysiłku wydawnictwa i redakcji oraz na życzliwym i ofiarnym poparciu

[r]

Przyszłość ta związana jest, jak się wydaje, z możliwością zachowania idei swoistości ludzkiej świadomości, działania i praktyki (jako jawnych dla samych siebie),

nie duszy — zazwyczaj przyjmuje się bowiem, że dusza jest tym składnikiem człowieka, który po śmierci ciała nie ginie, lecz przebywa w jakiejś rzeczywis­.. tości