• Nie Znaleziono Wyników

Z pszczołami zetknąłem się w dzieciństwie - Józef Wójcik - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Z pszczołami zetknąłem się w dzieciństwie - Józef Wójcik - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

JÓZEF WÓJCIK

ur. 1937; Wierzbica

Miejsce i czas wydarzeń Wierzbica, PRL

Słowa kluczowe projekt Pszczelarstwo na Lubelszczyźnie. Nieopisana historia - Rzeczpospolita Pszczelarska, pszczelarstwo, pszczoły, życie pszczół, tradycje pszczelarskie, rodzina, dzieciństwo, Wierzbica

Z pszczołami zetknąłem się w dzieciństwie

Z pszczołami zetknąłem się w okresie dziecinnym i polubiłem je zupełnie naturalnie.

Przyciągały mnie swoją pracą i zachowaniem. Tak że w okresie późniejszym nie było kłopotu z zainteresowaniem się nimi. W rodzinie były tradycje pszczelarskie. Już dziadek, który na początku XX wieku przybył z okolic Rozwadowa, był widywany w towarzystwie pszczół. Niejednokrotnie na fotografiach można było zauważyć stojące, niby na uboczu, ule. Myślę, że znajdowały się tam dla bezpieczeństwa zwierząt, ponieważ było tam sporo inwentarza – bydła, koni. Od tamtej pory rodzina, znacznie już potem liczniejsza, miała do czynienia z pszczołami. Następnie pszczołami zajmowali się rodzeni bracia protoplasty, później ich dzieci. Stąd przylgnąłem niejako do pasieki wujów.

Zacząłem się przyuczać poprzez obserwację zachowania pszczół. Oczywiście działo się to z zachętą wujów: „Chodź, zobacz, jak z nimi postępować”. W ten sposób już w wieku dziesięciu lat miałem do obsługi własne cztery pnie. Wtedy moja rodzina mieszkała już niejako w odosobnieniu, na wydzielonym skrawku ziemi. Ponieważ do szkoły średniej nie było tak daleko (cztery kilometry), to po powrocie obserwowałem, jak się zachowują pszczoły. Mamusia pomagała mi w sensie fizycznym:

podbieraliśmy razem miód. Członkowie rodziny nie bali się pszczół. Tak że pod tym względem w rodzinie nie było kłopotów.

Koledzy zaglądali do mnie nie tylko jako do szkolnego kolegi, ale byli również ciekawi, jak mogliby się przysposobić do tego, by w przyszłości mieć własną pasiekę.

I tak się stało, że jeden nieco starszy kolega otrzymał ode mnie (już oczywiście w okresie późniejszym) jeden pień. Dochował się siedemnastu pni. Przechwalał się, że obdarowany jednym pniem, był w stanie to pomnożyć i dojść do takiej liczby pni.

(2)

Data i miejsce nagrania 2016-09-08, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Marta Tylus

Redakcja Maria Buczkowska

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków, projekt W..

Nie wiem skąd rodzina mamy tam się znalazła, no, łatwo się domyśleć, że to było bardzo dawno, no i Polacy, którzy tam byli, to wiemy, jaką mieli przeszłość,

„Korowód” to dla mnie takie perełki, które po prostu można w każdej okoliczności, w każdym systemie, w każdym ustroju zaśpiewać i zawsze to będzie aktualne. Data i

Przez miasteczko Piaski przechodziła ulica główna, szosa, więc część getta była po jednej stronie i część po drugiej, były otwierane bramy i tylko w określonych godzinach

Teraz można powiedzieć, że nie ma Żydów, bo jeżeli niektórzy są Żydami, to nie różnią się niczym teraz, bo ubierają się tak samo jak nie-Żydzi i na temat swojego

Jak się pracuje w rodzinie i cały czas się je obserwuje, to jest inne życie. Kiedy czasami się weźmie plastry z gniazda i się przykryje poduszką, to wszystkie od

Dla mnie osobiście wolność to po prostu możliwością wyrażania swoich poglądów politycznych i religijnych. Kiedyś nie było możliwości

Tworzono legendy na ten temat, że było pijaństwo, że ktoś tam się przewrócił, że kogoś trzeba było wynosić, ale ja nie byłem świadkiem takich zdarzeń. Nie