RYTA ZAŁUSKA-KOSIOR
ur. 1928; Rokitno
Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne, II wojna światowa Słowa kluczowe dzieciństwo, życie codzienne, ulica Staszica, komisariat
policji, granatowa policja
Komisariat policji przy ulicy Staszica
Wychodząc z naszej kamienicy na Staszica i idąc na lewo, dochodząc do końca, to tam był komisariat policji. Pamiętam, że zawsze widziałam policjanta na warcie jak tam chodzili, ale policjanci wtedy to respekt był. Pamiętam, że kiedyś to już później było nawet, ale pijaczki takie czy coś, to wszystko jeszcze poważało tych policjantów.
Tam i jakiś kiedyś rozrabiał na ulicy, policjant pałeczkę wyjął, tru, tru po plecach i ten już. A jak mijał taki pijaczek policjanta to: „Panie komisarzu”, kłaniał się. Teraz co się dzieje?
Za okupacji tam nadal był komisariat, była granatowa policja. Zawsze się mówiło
„granatowy policjant”. Bo oni mieli te mundury granatowe takie. Bo wśród nich to też byli tacy, którzy pomagali, a byli też tacy, którzy służyli Niemcom. Różni są ludzie, różni. Ale tam cały czas była policja polska, nie niemiecka.
Data i miejsce nagrania 2012-11-29, Lublin
Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski
Transkrypcja Anna Głębocka
Redakcja Maria Radek
Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"