• Nie Znaleziono Wyników

Gazeta Lokalna : tygodnik Kędzierzyńsko-Kozielski 2005, nr 4 (291).

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Gazeta Lokalna : tygodnik Kędzierzyńsko-Kozielski 2005, nr 4 (291)."

Copied!
32
0
0

Pełen tekst

(1)

44

Jokalna n*

Zdrowie

Spece od czaszki okalna na Zdrowie szukaj

w środku

■ dodatek medyczny ^meru

i hicouAmi .

SKARMM$QDOW

Nr 4 (291)

26 stycznia 2005

Cena: 1,50 zł (w tym 7% VAT)

INDEX: 320 412ISSN 15080625

www.lokalna.com.pl lokalna

...ALE ZA TO, POBIŁEM REKORD OSZCZĘDNOŚCI: PÓŁ LITRA

- NA STO KILOMETRÓW ... .

W NUMERZE:

Prezes dobry

Tygodnik Kędzierzyńsko-Kozielski

czy zły?

Więcej na str. 5

Reportaż na str. 14

ł spółki nje uffi stajczeggjl -•mi-ęczy ir^ny-mi-

ne zwolnienia pracowni­

ków. Janusz Blak zde­

cydowanie odpiera zarzuty.

Więcej o sporze wokoł działań prezesa Blaka na str. 3

Zdobywca marzeń

Napięta atmosfera panuje w Miej­

skim Zakładzie Energetyki Cieplnej w Kędzierzynie-Kozlu. Sporo gorz- . kich stów z ust członków "Solidar-

gości . — a ’

jf MZEC. Związkowcy

I - ? ..-^ew obietnicoraszes^

^Hi spółki pjędoS&ewy-'

S»Za fcewa-

Nie podpiszą, bo nie utają

Mieszkańcy bloku przy ul. Stolarskiej obawiają się zaciągania zobowiązań majątkowych przez RSM „Chemik”. Spół­

dzielnia ma zamiar za pieniądze z kre­

dytu bankowego przeprowadzić docie- plenie kilku kozielskich bloków. Jednak zabezpieczenie kredytu wymaga założe­

nia hipoteki, na którą nie zgadzają się lokatorzy mieszkań.

Historia Waldemara Kani to przykład, że nawet najodważniejsze marzenia się spełniają, a siła umysłu jest więcej war­

ta niż siła najtwardszych nawet mięśni.

Umiejętność podejmowania trafnych de­

cyzji najpierw pozwoliła mu wspólnie z pięcioma członkami drużyny wygrać pro­

gram „Zdobywcy”, emitowany w TVP 2, a potem pojechać na wycieczkę do Peru.

CHCES2 KUPIĆ TANIO TELEI WYMIENIĆ NA NOWY?

WGRAĆ OPROGRAMOWAŃ __ _______

l!

NAJTANIEJ W MIŁ

Ul.Wojska Polskiego 13 tel.77/481 00 10 Al.Jana Pawia II 8 77/481 88 88

ul.Czerwińskiego 3 tel.77/482 44 66

[e-mail: tomkom.kk@interla.pl SlfTipLUS

El>ONt

SSMCt-KF*

FIRMOWY PLUS OSłlWI

Kędxierzyn-Kozle. ul.WojskaPolskiego i T©l. 077/48 19 088

Przyjmowaniewpłat za rachunkibez prowizji

koszt rozm«Sw od “IO gr. za min

WIĘCEJ INFORMACJI UZYSKASZ:

SK °.R<\AAf fiM WC --- OTTO

OPOLE

KĘDZIERZYN KOŹLE

<tĄS10R0WICE K;SIR*.ELEv OP.

GUNICA K. LUBLIŃCA NĘDZA n RACIBORZA G1 i WICE

OLESNO

077 - 441 SS 50

077 • 481 95 60

077 - 463 2707 034 • 351 22 28

032 418 71?2

INFOLINIA O 800 301 301

(2)

Bolesław BEZEG

Bajki dla dorosłych - recenzja wywołana

Uboczne skutki wolności słowa

W zasadzie redaktor naczelny mamy w Polsce

demokrację. Hurr- ra! Wśród jej zdobyczy raduje nas szczególnie wolność słowa i mniej szczególnie nieudolność wymiaru spra­

wiedliwości. Tę ostatnią zaliczam do zdobyczy demokracji, bo zawsze to le­

piej, jak sądy są nieskuteczne niż zbyt skuteczne, jak to miewało miejsce w PRL. Co zaś do wolności słowa, to dzięki jej wszechwładnemu panowaniu każdy głupi może sobie założyć gaze­

tę, czy inną telewizję i dawać upust swoim frustracjom albo wyładowywać się ąuasi-Iiteracko.

miejsca i czasu. Kiedy jednak Winicjusz S. hardo sobie pojechał po naszym re­

dakcyjnym koledze, uznałem, że trzeba odpowiedzieć.

Otóż drodzy Czytelnicy oraz pan, pa­

nie sobotni dziennikarzu, prawdą jest, że nie chciałem początkowo zatrudniać w „GL” na etacie Artura Ściańskiego.

Ale nieprawdą jest, że zatrudniłem go ze względu na czyjeś naciski. Nie chcia­

łem zatrudniać go na etacie, bo był to etat przeznaczony dla dziennikarza, zmieniłem zdanie, bo żaden dziennikarz

Lokalna przytyła!

Nasi stali Czytelnicy na pewno zauważyli, że w Nowy Rok wkroczyliśmy nieco grubsi. Do każdego numeru “ Gazety Lokalnej ” dołączamy czterostroni ­ cowe BEZPŁATNE DODATKI.

Po pierwszych Państwa reakcjach już wiemy, że zagoszczą one na stałe. Czekamy na kolejne uwa­

gi, zarówno te aprobujące, jak i te krytyczne.

W dzisiejszym numerze oddajemy w Państwa ręce dodatek “ Lokalna na Zdrowie ” . W pierwszą środę miesiąca będzie to “ Lokalna kulturalna” . W drugą środę miesiąca wydawać będziemy dodatek poświę ­ cony motoryzacji. W każdą trzecią środę

do głównego wydania „Lokalnej” dołączymy doda ­ tek “Rolnictwo i ekologia ” . W czwartą środę mie­

siąca wydawać będziemy dodatek poświęcony zdrowiu.

Życzymy miłej lektury.

Redakcja

Kiedy pewien tygodnik schyłkowy,

„regionalny”, choć miejscowy, zaczął publikować lokalne nieudolne podróbki Wenezuelskich seriali, w które wplecio­

no „Gazetę Lokalną”, postanowiłem milczeć, bo poziom tych publikacji był tak mizerny, że szkoda było na riposty

się nie pojawił, a agent reklamowy był nam potrzebny (oświadczenie prezyden­

ta miasta w tej sprawie można przeczy­

tać w tym numerze „GL” na str. 12).

Sprawa trafiła do prokuratury i miej- my nadzieję, że prędzej czy później prokurator lub sąd wyświetlą prawdziwy przebieg wydarzeń. Tymczasem zespół zaślepionych nienawiścią dziennikar­

skich Nikiforów rzuca błotem, a wiado­

mo, gdy rzuca się błotem, zawsze coś się przyklei. Misterna konstrukcja, czy ra­

czej pajęczyna opisywana we wspomnia­

nych opowiadaniach świadczy tak o du­

żej wyobraźni, jak o braku wiedzy. Trze­

ba przyznać, że także o swego rodzaju samorodnych zdolnościach literackich autorów.

Jakieś dwa lata temu zgłosił się do mnie z prośbą o zatrudnienie były współ­

pracownik „GL”, znany w lokalnym światku medialnym, Wiktor Sobierajski.

Był to człowiek, który został usunięty z naszej redakcji przez poprzedniego na­

czelnego. Nie zatrudniłem go, bo nie spełnił postawionych mu warunków. A przecież jego zasługi dla „GL” były teo­

retycznie o wiele większe niż pana Sciań- skiego. W „GL” nie zatrudniamy niko­

go za zasługi, ale dlatego, że jest on kompetentny i potrafi współpracować z zespołem. Artur Ściański spełnia te wa­

runki.

reklama

Katarzyna OSTROWSKA

Komentarz do komentarzy

Brak słów

PIZZERIA ITALIA

Na terenie Koźla dowóz bezpłatny

11 ZAPRASZAMY!

GODZINY OTWARCIA: K F

PONIEDZIAŁEK NIECZYNNE K-KUZ.LŁ

WT. NIEDZ. I ŚWIĘTA 13.00-23.00 111. PIASTOWSKA 39

KREDYTY

_______________ . a

BEZ OPŁAT WSTĘPNYCH i PORĘCZYCIELI

- gotówkowe

■ hipoteczne

SPECJALNA OFERTA DLA EMERYTÓW.

PRACOWNIKÓW RESORTOWYCH.

SŁUŻB MEDYCZNYCH.PRAWNIKÓW I BIUR PODATKOWYCH

- na spłatę innych zadłużeń - na rozpoczęcie działalności

K-Kożle, ul. Jana Pawła II 4.1 p„ lok. 124, tel. 483 42 81 Opole, ul. Reymonta 14,1 p., lokal 1, tel. 44 17Ę950 do 951

Uwielbiamy mó­

wić, gadać, obgady­

wać, paplać, plotko­

wać, zagadywać, rzadziej zwyczajnie roz­

mawiać czy dyskutować. Mamy wolność słowa. Możemy wyrażać, co chcemy, gdzie chcemy. Możemy używać, a nawet nadużywać słów.

Dlatego przypomnę pewien cytat z Gombrowicza, którego użyłam kiedyś, bo jest on nader trafny i aktualny: “To nie my mówimy słowa, lecz słowa nas mówią”. To, co mówimy, i sposób, w jaki mówimy, określa, kim i jacy jeste­

śmy.

Dlatego, zanim się coś powie, lepiej zastanowić się dwa razy, żeby te słowa nie zdradziły, co kryje się w nas samych.

Tym bardziej warto zastanowić się, co piszemy. Choć papier wszystko zniesie, a forum internetowe jeszcze więcej, to sami sobie wystawiamy świadectwo. Czy­

tając czasem komentarze na stronach

internetowych „GL”, odnoszę wrażenie, że słowa nie służą wyrażaniu opinii, lecz antypatii i niechęci, czasem wręcz agre­

sji. Ale tak to jest, że mamy wolność słowa, z którą (jak z każdą wolnością) nie wiadomo co począć. Szkoda, że ro­

bimy taki kiepski użytek z tego, że mamy takie możliwości. Horacy swoim słowem budował “pomnik trwalszy niż ze spiżu”, tworząc poezję. Fakt, że trud­

no, aby wszyscy tworzyli poezję; choć i niektórym autorom komentarzy zdarza się wena i są zdolni do rymów. Szkoda jednak, że nie zawsze potrafimy słowem się posługiwać. I tyle mamy z wolności, że możemy kogoś obrazić, komuś doga­

dać, kogoś obgadać.

Przyznam szczerze, że niektórych komentarzy nie da się czytać. Są nała­

dowane agresją, przytykami i obelgami.

A obelgi to nic innego jak brak argu­

mentów. Szkoda, że zamiast dodać swój głos w dyskusji, traktuje się forum jak

ring bokserski - byle komuś dołożyć, a najlepiej znokautować. Cóż, słowa cza­

sem mocniejsze niż niejeden cios. I tak jest, niestety, że idzie się za ciosem, lecz kiedy tylko przeciwnik nabierze sił, ten cios do nas wraca. Tylko że to walka w kiepskim stylu. A ten styl nas opisuje. A te słowa-ciosy niosą nas, ponosżą dalej i dalej. A jak nas poniesie, to łatwiej o kontuzje. I co z tego, że używamy tylu słów, jak żadnego w nich sensu, żaden z nich pożytek.

W sumie po przeczytaniu niektórych komentarzy na stronach, nie powinien mnie szokować język zasłyszany na uli­

cy. Cóż, przykry to wniosek, że te wszystkie słowa mówią o nas, że nie potrafimy rozmawiać, dyskutować. “Nie wszystek umrę” - pisał Horacy w swoich utworach. I nie umarł dzięki słowom.

Szkoda, że dziś to my skutecznie zabi­

jamy słowa, używając ich w taki a nie inny sposób.

Jakub DŹWILEWSKI

zJADliwości

Wiosna, czyli jesień

W najbliższych dniach ma zapaść decyzja władz Sojuszu Lewicy De­

mokratycznej na temat terminu wybo­

rów parlamentarnych. Pomimo wcze­

śniejszych deklaracji wszystkich lide­

rów lewicy o wiosennym terminie dzisiaj jest mało prawdopodobne, żeby taki wariant wygrał.

Niestety, w polskiej polityce słowo jest niezbyt wysoko cenione, więc i tym razem nikt nie będzie specjalnie zaskoczony. Ta decyzja, choć totalnie krytykowana, jest na rękę większości sił politycznych. Do wyborów dzi­

siaj mało kto jest przygotowany.

Przykład lokalnych struktur partii, które według sondaży mają najwięk­

sze szanse na zwycięstwo, w Kędzie­

rzynie-Koźlu działają bardzo słabo.

Niektóre są wręcz niezauważane. Liga Polskich Rodzin ma tylko dwóch rad­

nych, ale są oni widoczni i identyfi- kowalni. Platforma Obywatelska, So­

cjaldemokracja Polska oraz Prawo i Sprawiedliwość mają od jednego do trzech radnych w swoich szeregach, jednak mało kto o tym wie. Samo­

obrona jest niezauważalna. O wybo­

rze kandydatów do wyborczej batalii na razie w ogóle nie ma mowy. Dla­

tego jesienny termin jest szansą dla tych partii. Raczej nie dla SLD, które w wyborach parlamentarnych na Opolszczyźnie ma niewielkie szanse na chociaż jeden mandat.

Jest też inne oblicze tej decyzji.

Termin wyborów parlamentarnych ma kluczowe znaczenie także dla na­

szego miasta. Chodzi o prywatyzację Zakładów Azotowych „Kędzierzyn”.

Od kilku lat koncepcje zmieniano jak rękawiczki, choć w gruncie rzeczy wachlarz propozycji jest mocno ogra­

niczony. Wiosenny termin wyborów (generalnie lepszy) w praktyce ozna­

cza, że prywatyzacja zostanie wstrzymana. Niektórych ta decyzja zapewne ucieszy. Jednak faktem jest, że brak decyzji był dla „Azotów”

przez ostatnie lata najgorszy. Obecnie na rynku panuje koniunktura, ale nie potrwa ona wiecznie. Wstrzymanie prywatyzacji w tej chwili grozi, że za kilka lat będzie ona dokonana na gor­

szych warunkach. Pamiętać zaś nale­

ży, że mówimy o największym pra­

codawcy w mieście.

"Gazeta lokalna" - tygodnik, ukazuje się w Kędzierzynie-Koźlu i powiecie kędzierzyńsko-kozielskim.

Adres redakcji: al. Jana Pawia II 27, 47-220 Kędzierzyn-Koźle, lei. 483 40 49, fax 483 46 59 e-mail: li- sty@lokalna.com.pl

Redaguje zespól: Jan Bartoszek, Krzysztof Bednarz, Bolesław Bezeg - redaktor naczelny - e-mail: red- nacz@lokalna.com.pl, Jakub Dźwilewski - zastępca redaktora naczelnego - e-mail: zastepca@lokal- na.com.pl, Ewa Gorgowicz, Tomasz Kapica, Andrzej Kopacki, Grzegorz Łabaj (dział sportowy), Marian Marciniak, Kamil Nowak, Adriana Nurzyńska, Katarzyna Ostrowska, Artur Ściański, Piotr Warner, Mi­

chał Wawrzecki, Zofia Wisła. Kierownik biura: Beata Witamborska.

Agencja reklamy i marketingu: Adriana Nurzyńska-tel. 0 602 395 455, Artur Ściański - 0 606 591 562. Fax 483 46 59, e-mail: reklama@lokalna.com.pl Skład: City Media, tel. (077) 442 60 82, citymedia@citymedia.pl. Knrekta: Ewa Żabska., Gruk: Drukarnia “Pro Media", 45-125 Opole, ul. Składowa 4, tel./lax 453 18 07.

Wydawca: Miejski Ośrodek Kultury, al. Jana Pawła II 27, 47-220 Kędzierzyn-Koźle.

Redakcja nie zwraca materiałów nie zamówionych oraz zastrzega sobie prawo redagowania i skracania nadesłanych tekstów. Za treść ogłoszeń redakcja nie odpowiada.

(3)

i AKTUALNOŚCI

gmg _______________________ ____ str

.3

Prezes dobry czy zły?

Sporo gorzkich słów padło ostat­

nio pod adresem prezesa Miej­

skiego Zakładu Energetyki Ciepl­

nej w Kędzierzynie-Koźlu Janusza Blaka z ust związkowców z “Soli­

darności”. Twierdzą oni, że mimo składanych wcześniej obietnic prezes nie zdołał wyprowadzić spółki na prostą, czego efektem są między innymi planowane zwol­

nienia pracowników. Janusz Blak zdecydowanie odpiera te zarzuty.

Informacje i argumenty prezesa są do tego stopnia sprzeczne z tym, co mówią związkowcy, iż można odnieść wrażenie, że chodzi o dwie zupełnie inne firmy.

Zarzuty Solidarności

Lista jest dosyć długa, przyznaje Han­

na Wierzbicka, przewodnicząca Między­

zakładowej Organizacji Związkowej Ener­

getyki Cieplnej Śląska Opolskiego, która występuje w imieniu pracowników kędzie- tzyńsko-kozielskiego MZEC-u: - Z na­

szego rozeznania wynika, że rosną koszty spółki po stronie surowców.

Ponadto MZEC traci rynek. Poszuki­

wanie oszczędności nie powinno od­

bywać się tylko poprzez redukcję istniejącego potencjału. Chodzi głównie o zwalnianie fachowców.

Zdaniem przewodniczącej kierownic­

two MZEC-u powinno zabiegać o fundu­

sze strukturalne i zmienić taryfy ciepła.

Zwraca też uwagę na brak wzrostu wyna­

grodzeń od trzech \at.

Bolesna

restrukturyzacja

Związkowcy tłumaczą, że praktycznie

od roku odbywa się proces przekształceń, który polega między innymi na wypowia­

daniu warunków umowy o płacę i pracę oraz wstrzymaniu funduszu na wypłatę premii miesięcznej.

- Pan prezes nie wykonał żadne­

go ruchu, aby renegocjować umowy o zmianę taryfy ciepła, a także za­

niedbał negocjacje z głównym wie­

rzycielem, czyli Zakładami Azoto­

wymi “Kędzierzyn” - dodaje przewod­

nicząca Wierzbicka.

Związkowcy przyznają że dotychczas ze zrozumieniem podchodzili do polityki

“zaciskania pasa”. Nie sprzeciwiali się też redukcjom zatrudnienia. Wyjaśniają że w 2001 roku w spółce zatrudnionych było 79 pracowników, a obecnie jest 56.

- Z naszych informacji wynika, że w najbliższym czasie jeszcze sześć osób ma przejść na świadczenia przedemerytalne, a dziesięć zosta­

nie zwolnionych w wyniku planowa­

nej redukcji - przekonuje przewodni­

cząca Wierzbicka. - Zostanie więc 40 pracowników. Tak mała załoga nie sprosta wszystkim obowiązkom, a chodzi na przykład o usuwanie co­

raz częstszych awarii, konserwację urządzeń i odczyty liczników.

Co na to prezes?

Prezes MZEC-u Janusz Blak jest zdzi­

wiony tym, skąd związkowcy z “Solidarno­

ści” mają takie informacje, skoro otrzy­

mali sprawozdanie finansowe za lata 2002, 2003 i trzy kwartały 2004 r. - W grudniu 2003 roku, gdy obejmowa­

łem stanowisko prezesa MZEC, za­

dłużenie spółki sięgało ponad 6 min zł, w tym z tytułu zaciągnię­

tych kredytów i pożyczek 2,3 min zł, natomiast Zakładom Azotowym

“Kędzierzyn” byliśmy winni 2,5 min zł. W 2004 roku do zera zredukowa­

liśmy nasz dług wraz z odsetkami wobec “Azotów”, natomiast do odda­

nia pozostało 600 tys. zł w ramach regularnie spłacanych zobowiązań z tytułu kredytów - wyjaśnia prezes Blak, przypominając, że płace zostały obniżo­

ne w Miejskich Wodociągach i Kanaliza­

cji. W przypadku MZEC-u spadki wyna-

grodzenia dotknęły zarząd spółki, kadrę kierowniczą specjalistów i jedynie w mi­

nimalnym stopniu pracowników fizycz­

nych. Wszystkim natomiast wstrzymano wypłaty premii zgodnie z zakładowym układem zbiorowym.

Prezes Blak przypomina, że w grudniu 2003 r., w momencie obejmowania stano­

wiska, w spółce zatrudnionych było 64 pracowników. Za jego kadencji jedynie pięciu pracowników odeszło na świadcze­

nia przedemerytalne. Zdaniem prezesa obniżenie zatrudnienia do 56 pracowni­

ków nie spowodowało pogorszenia obsłu­

gi odbiorców i pozwoliło wykonać własny­

mi siłami wszystkie remonty i inwestycje.

Obecnie nie ma żadnych decyzji co do ewentualnych zwolnień.

- Rozważamy jedynie ten pro­

blem, gdyż tak jak każda firma, pró­

bujemy obniżać koszty stałe - wyja­

śnia prezes Blak. - Natomiast jeśli w ogóle zdecydujemy się ograniczyć zatrudnienie, to dotyczyć to będzie na pewno mniej niż 10 pracowni­

ków. Rozważana redukcja zatrud­

nienia nie pogorszy obsługi naszych odbiorców. Trzeba tylko pracować nad dalszym racjonalizowaniem wykorzystania czasu.

Zaciskają pasa

Prezes wyjaśnia, że spółka szuka oszczędności nie tylko w kosztach osobo­

wych. Między in­

nymi w roku 2004 zrezygno­

wała z usług ob­

cych przedsię­

biorstw przy in­

westycjach i re­

montach, a także firmy zajmującej się ochroną mie­

nia. Jej obowiązki przejęli pracow­

nicy MZEC-u.

Obniżono koszty obsługi BHP, usług informa­

tycznych, opłat pocztowych i rozmów telefonicznych. Ponadto zniesio­

no ryczałty na przejazdy prywatnymi samo­

chodami. W planach jest także sprzedaż biurowca przy ulicy Bema 23 (wartości około 500 tys. zł) i przeniesienie całej ad­

ministracji do siedziby przy ul. Stalmacha, która w pełni zaspokoi potrzeby spółki.

- Nieprawdą jest, że spółka traci rynek. Wręcz przeciwnie. W ubie­

głym roku do sieci podłączone zosta­

ły hale: sportowa, targowa, magazy­

nowa w firmie Brenntag, oraz budyn­

ki wielolokalowe przy ul. Targowej i Kościuszki. Natomiast zmiana mocy zamówionej wiąże się z termomoder-

nizacją obiektów naszych odbiorców, szczególnie tych należących do RSM

“Chemik” - przekonuje prezes Blak. - Zgodnie z przepisami prawa do dnia dzisiejszego nie można też było ne­

gocjować nowej taryfy. Zgodnie z

“rozporządzeniem taryfowym” Mini­

sterstwa Gospodarki i Pracy dostoso­

wanie cen i stawek opłat może nastą­

pić nie wcześniej niż po roku od ich wprowadzenia, a zatem dopiero te­

raz. Nieprawdziwy jest więc zarzut

“Solidarności” dotyczący braku dzia­

łań związanych ze zmianą obowiązu­

jącej taryfy wynegocjowanej przez poprzedni zarząd spółki.

Zdaniem prezesa nie zaniedbano tak­

że negocjacji z “Azotami” w sprawie re­

dukcji zadłużenia, które narastało od 1998 roku. Rozmowy były trudne, ale zakończyły się powodzeniem. Spółce umorzono znaczną część odsetek, udało się wynego­

cjować dłuższy termin płatności. W zde­

cydowanej większości zapłacone i umo­

rzone odsetki dotyczyły lat 2001 - 2003.

- Natomiast jeśli chodzi o pozyski­

wanie pieniędzy, to w ogóle po raz pierwszy MZEC wystąpił o dotacje zarówno do Gminnego, jak i Powia­

towego Funduszu Ochrony Środowi­

ska - wyjaśnia prezes Blak..- MZEC czeka też na uruchomienie odpo­

wiednich sektorowych programów pomocowych Unii Europejskiej. Do­

tychczasowe kryteria, przyjęte w programach pomocowych na kon­

kretne działania, spółki MZEC nie dotyczyły. Muszę się również od­

nieść do stwierdzenia, że koszty ro­

sną po stronie surowców. To prawda, ale dotyczy to gazu, energii elek­

trycznej i ciepła z ZAK. Związkow­

cy powinni wiedzieć, że ceny wy­

mienionych surowców nie podlega­

ją negocjacjom.

Trudno przewidzieć, jak zakończy się cały ten spór. “Solidarność” domaga się, aby władze miasta zorganizowały zebranie z udziałem załogi MZEC-u najpóźniej do 28 stycznia.

Tekst i foto: Andrzej KOPACKI

Rozstrzygnięcie konkursu mikołajkowego

ADA

,VORMIaPawłowiczki

Kują tynki na Bałtyckiej

Po raz pierwszy siedem tygodni temu na łamach naszego tygodnika opubliko­

wany został pierwszy kupon Wielkiego Mikołajkowego Konkursu. Kupony po­

jawiały się w gazecie przez kolejnych sześć tygodni. Zadaniem naszych Czytel­

ników było zgromadzenie ich i dostar­

czenie pocztą bądź też osobiście do sie­

dziby redakcji. Konkurs cieszył się dużym zainteresowaniem naszych Czytelników.

Wśród nadesłanych kartek redakcyjna

„sierotka” wylosowała 34 zwycięzców.

I tak główna nagroda, w postaci nart i akcesoriów narciarskich, o łącznej warto­

ści 1000 zł powędruje do Beaty Kalmuk z ul. Słowackiego. Ilona Karpiel wyloso­

wała odkurzacz, Dawid Kisiel - czajnik, natomiast Barbara Lema - toster.

Trzy programy komputerowe powędrują do: Marii Kalemby, Józefa Filipiaka, oraz Renaty Pabisiak, natomiast siedem akceso­

riów komputerowych do: Ireny Bombik, Da­

nuty Muzyki, Katarzyny Szwedy, Elżbiety Za­

gajewskiej, Janiny Maślony, Reginy Leszczyń­

skiej, oraz Jolanty Zdziech. Kupon na mate­

riały biurowe otrzymuje Agnieszka Dracz.

Bilety do kina „Chemik” czekają nato­

miast na Katarzynę Garecką Karolinę Bartoń, Ryszarda Staniszewskiego, Bar­

tłomieja Zubrzyckiego, Damiana Grabow­

skiego, Wojciecha Szymczaka, Elżbietę Lewczak, Krystynę Karpińską Dorotę Durkacz oraz Romualdę Fabiańczyk. Do kina „Hel” wybiorą się natomiast: Danu­

ta Powęska, Zofia Morawiec, Dorota Sta­

nek, Wiesława Bednarska, Agnieszka Wiema, Piotr Wiemy, Jadwiga Kuś, Ka­

tarzyna Sadłowska i Ewa Menzel.

Wszystkim zwycięzcom serdecznie gratulujemy.

iaze V lokalna

Choć blok mieszkalny przy ul. Bałtyckiej został oddany do użytku latem, znowu pojawiły się w nim ekipy budowlane.

Pracownicy firmy Buprus, wy­

konawca inwestycji, rozpoczęli zbijanie tynków na sufitach i kładzenie w ich miejsce regip- sów. Remonty mają być prze­

prowadzone w 20 mieszkaniach, gdzie kładziono tynki gipsowe.

W trzech z nich gips spadł już z sufitów. Liczba ta może się zwiększyć. Będzie to zależało od wyników ekspertyzy prze­

prowadzanej przez pracowni­

ków Politechniki Opolskiej. Na razie nie wiadomo, co było przyczyną wypadków. To, czy zawiniły materiały, technologia, a może człowiek, ma być wia­

dome do przyszłego wtorku.

Właściciel firmy Buprus

Adam Czuba zapewnia, że jego przedsiębiorstwo zrobi wszyst­

ko, aby usunąć usterki.

- Pokryjemy koszty wszyst­

kich prac i ewentualne szkody poniesione przez mieszkańców - zapowiedział właściciel firmy.

Na czas remontów lokatorom zapewniono lokale zastępcze, ale nie wszyscy zgodzili się opuścić swoje mieszkania.

- Spadające tynki to nie je­

dyny problem. Wszędzie poja­

wia się grzyb, który zagraża zdrowiu, szczególnie dzieci.

Boimy się, co to będzie na wiosnę, jak puszczą mrozy - martwi się jedna z lokatorek bloku.

Do sprawy bloku przy Bałtyc­

kiej będziemy powracać w kolej­

nych numerach „GL”.

(4)

str

.4 AKTUALNOŚCI

Spowiedź budowlańców

Hala na Azotach

Zmiany projektowe, fatalny stan konstrukcji stalowych i fundamentów, wielomie­

sięczne uzyskiwanie zezwo­

leń, wilgotna zima to proble­

my, z którymi musieli się zmierzyć budowlańcy sta­

wiający halę sportową na osiedlu Azoty. Według za­

pewnień Zbigniewa Zandec- kiego, prezesa opolskiej „Je­

dynki”, stały się one główną przyczyną wielomiesięczne­

go opóźnienia.

Podczas ostatnich obrad komisji urbanistyki, architektury i ochrony środowiska Zbigniew Zandecki odpo­

wiadał na pytania radnych, dlaczego budowa hali sportowej na osiedlu Azoty przeciągnęła się o ponad pół roku. Według niego zmian dokonano zgodnie z umową i zawartymi do niej aneksami.

Zmiany i aneksy

Inwestycję rozpoczęto na począt­

ku ubiegłego roku i miała zostać od­

dana w jego połowie. Pierwotny koszt i termin zakończenia robót od początku wydawały się mało praw­

dopodobne. Na dokładkę prace na terenie hali rozpoczęły się po trzy­

miesięcznej zwłoce. Prowadzenia prac zakazał inspektor budowlany i to, jak się okazuje, nie ze względu na temperaturę, bo zima na początku ubiegłego roku była łagodna, ale ze względu na wysoką wilgotność po­

wietrza.

- Z tego powodu nie można było wykonać zabezpieczenia elemen­

tów stalowych farbą antykorozyj­

ną - jak wytłumaczył radnym Zbi­

gniew Zandecki, prezes opolskiej

„Jedynki”.

Kolejną zmianę wprowadzono, gdy ze względu na ograniczenie kosztów zmieniono koncepcję hali z odejściem od koncepcji budowy budynku „C”, który miał pełnić funkcje hotelową i

gastronomiczną. Zamiast jego budo­

wy wszystkie sprawy związane z warunkami obiektu zostały przenie­

sione do budynku o powierzchni 800 metrów kwadratowych, usytuowane­

go wewnątrz głównej hali. Zbędność budowy budynku „C” tłumaczy się

Kolejny termin odbioru hali to 29 stycznia

bliskim usytuowaniem podobnego obiektu na pobliskim „Azotorze”. W przyszłości pozwoli to na obniżenie kosztów związanych z eksploatacją obiektu o około 30 proc. Głównie ma to związek z kosztami ogrzewania wolno stojącego obiektu. Zmieniono również posadzkę z tetrafleksu na droższą, bo drewnianą, jednak do wykorzystania zarówno do rozgry­

wek meczów ligi światowej, jak i do bieżącej eksploatacji pod inne dyscy­

pliny sportowe.

Dotychczasowy koszt hali to 15 796 000 złotych. Niestety, na skutek

„poślizgu” na cenę złożyła się pod­

wyżka podatku VAT na usługi bu­

dowlane z 7 do 22 proc., wprowa­

dzona po przystąpieniu naszego kraju do Unii Europejskiej. Ta zmiana to dodatkowe około 1,2 min złotych.

Jak oceniają szefowie głównego wy­

konawcy, w wyniku zmian projektu nowo powstałych robót było bardzo dużo. Do dotychczasowej ceny nale­

ży jeszcze doliczyć około 4,8 min

złotych. Na razie jednak rozmowy z władzami miasta trwają.

Ruiną

Nie trzeba chyba nikomu tłuma­

czyć, że pod halę adaptowano 30-let- nią ruinę. Dokumentacja budowlana

obiektu, którą firma otrzymała na po­

czątku prac, odbiegała od rzeczywi­

stości.

- Na etapie projektu budowlane­

go nie jesteśmy w stanie ustalić szczegółów - poinformował radnych Zbigniew Zandecki. - Sprawdzal- ność nowego budynku to około 90 procent.

Jak się okazało, w wyniku prowa­

dzonych prac konstrukcja stalowa pozostawia wiele do życzenia. Stalo­

we wsporniki, na których cała kon­

strukcja się opiera, były skorodowa­

ne do tego stopnia, że nie można na nich nic podwieszać.

- Na tak dużym obiekcie spraw­

dza się trzy z 20 wiązań - powie­

dział Zbigniew Zandecki. - Potem się okazuje, że cztery są skorodowa­

ne.

Dodatkowe obciążenia nie mogły wchodzić w rachubę. Na przykład trzeba było przeprojektować instala­

cję przeciwpożarową i umocowanie tablic świetlnych. W podobnym sta­

nie znajdowały się fundamenty bu­

dynku.

- Jak doszliśmy do fundamen­

tów, okazało się, że woda deszczo­

wa nie była ż nich odprowadzana wyjaśnił Zbigniew Zandecki. - Obiekt przez 30 lat stał i ulegał dewastacji.

Ze względu na nie pod zadaszeniem budynku „B” nie można było używać dźwigów i przy budowie zaplecza, zamiast specjalistycznego sprzętu, korzystano z taczek i wiaderek. Poja­

wiło się od razu pytanie: jaka jest wytrzymałość konstrukcji i jaka jest żywotność budynku?

- Nie ma atestów na obecną kon­

strukcję. Nie wiadomo, jakiej sta­

li użyto i z tego względu nie moż­

na było określić współczynników bezpieczeństwa - wyjaśnił Zbigniew Zandecki. - Po wypiaskowaniu w niektórych miejscach konstrukcji były duże nadżery, które naprawi­

liśmy.

Jednak budynek ma dożywotnią gwarancję, o ile naprężenia budynku nie zostaną przekroczone nad te zało­

żone.

Kolejną przeszkodą, chyba jedną ze znaczących, okazała się biuro­

kracja. W projekcie budowlanym zasilanie było mniejsze, bo nie uwzględniało przeniesienia budynku

„C”. Formalne załatwianie spraw i weryfikacja zmienionych projektów i uzgodnień leżały w mocy urzę­

dów.

- Myśleliśmy, że szybciej otrzy­

mamy zezwolenia - poinformował Artur Maruszczak, kierownik wy­

działu inwestycji i remontów. - Oka­

zało się jednak, że 2,5 miesiąca dokumenty leżały w państwowym inspektoracie pracy i w sanepi­

dzie.

Ogólnie jednak obiekt należy do udanych.

- Budowaliśmy kilkanaście obiektów sportowych - powiedział radnym Zbigniew Zandecki. - Efekt końcowy to, proszę mi wierzyć, bardzo dobra rzecz.

Tekst i foto: Kamil NOWAK

Nazwa dla ronda

Nie tylko

Chmielewski

Pojawiły się kolejne suge­

stie co do nazwy ronda, któ­

re powstało na skrzyżowa­

niu obwodnicy z ulicą Grun­

waldzką w Kędzierzynie-Koź­

lu. Przypomnijmy, jeszcze w zeszłym roku komisja pro­

mocji i rolnictwa Rady Po­

wiatu Kędzierzyńsko-Koziel­

skiego otrzymała pismo Związku Sybiraków, w któ­

rym przedstawiono pierwszą propozycję. Brzmiała ona:

Rondo Zesłańców Sybiru.

Wkrótce potem radny powiatu Bronisław Pirog ogłosił konkurs na najlepszą nazwę dla nowo wybudo­

wanego ronda.

Radna miejska Irena Polak zgłosiła już własną propozycję: - Wniosku­

ję o nadanie rondu imienia Kon­

stantego Chmielewskiego, który w świadomości naszych mieszkań­

ców utożsamia się z twórcą i osobą dbającą o rozwój Zakładów Azoto­

wych “Kędzierzyn”, czyli główne­

go pracodawcy miasta.

Z kolei radny Jerzy Drzewiecki sugeruje inną nazwę: Bohaterów albo Obrońców Ojczyzny. Ponadto zapro­

ponował nazwę dla ronda położone­

go u zbiegu ulic Wyspiańskiego, Gli­

wickiej oraz obwodnicy.

- Za jednym zamachem będziemy mieli z głowy oba ronda. To stare nazwijmy Millennijnym ze wzglę­

du na pobliski krzyż - wyjaśnia rad­

ny Drzewiecki, przypominając, że to nie Rada Powiatu, a wyłącznie Rada Miasta może nadawać nazwy po­

szczególnym ulicom i obiektom.

Zgodnie z sugestią Bronisława Pi­

roga wszelkie propozycje dotyczące nazwy ronda należy nadsyłać na ad­

res “Gazety Lokalnej”. W lutym kon­

kurs zostanie rozstrzygnięty. Najlep­

sze nazwy zostaną nagrodzone.

Skromne upominki ufunduje pomy­

słodawca konkursu. Listę laureatów opublikujemy na łamach naszego ty­

godnika.

ANKO

OPLAST-T1

PRODUCENT OKIEN I DRZWI PVC & ALU

DRZWI

ROLETY DRAMY PANELE PODŁOGOWE

KĘDZIERZYN - KOŹLE :

ul. Kozielska 125 tel. 481 77 90,483 12 12

ul. Harcerska 19 - DH ŚWIATOWID tel. 483 43 49

I RABAT

NA MONTAŻ

35%

I gat. - 21 zł m netto

W miniony poniedziałek około godz. 22, popościgu, policjancizatrzymali trzech mężczyzn w wieku57,49i36 lat, którzy kradlimetalowe elementy zeszlakukolejo­ wego pomiędzy Bierawąa Dziergowicami. W śledztwieokazało się, że najmłodszy spośródzłapanych jużod listopada kradłdławiki torowe.Straty wyceniono na 48 tys.

zl.

Z mieszkania swojego ojca 20-latek ukradł sprzęt AGD, zegarkii pieniądze.Mło­

dzieniec wszedł domieszkania, używającdopasowanego klucza. Jego łup ojciecwy­

cenił na 2,3 tys. zł.

***

Dziwne przestępstwo zgłoszono 20 stycznia. Mianowicie 3 stycznianiezidentyfiko­ wany mężczyzna kupił od mieszkańca Piastów fiata 126p, korzystając z kradzionego dowoduosobistego. Dalsze losy malucha nieznane.

***

Grożąc nożem 27-letni mieszkaniec województwa śląskiegonapadł na nastolatka idącegoalejkąparku Pojednania. Mężczyzna wymusiłod 18-latka telefon komórkowy.

Po pościguzostałzłapany. Okazało się, ze dwa dniwcześniej ten sam napastnik zaatakował kilku innych nastolatków. Metoda działania była podobna. Mienie odzyska­

no,a mężczyzna odpowie zarozbój.Sędzia sądurejonowego aresztowałnawniosek prokuratora mieszkańca Śląskana trzy miesiące.

***

W minionym tygodniu policjanci zatrzymalisześciunietrzeźwychużytkowników dróg, wtym trzech rowerzystów.

Zebrał JAD

(5)

2004 4(291)

AKTUALNOŚCI

Jedni zauważajq problem, inni nie

Śmierdząca lekcja

Nie bójcie się komornika

Nie podpiszą, bo nie ufają

W gimnazjum sportowym ucznio­

wie nie mają możliwości skorzy­

stania z prysznica po zajęciach wychowania fizycznego. - To jest chora sytuacja - denerwuje się radny Grzegorz Chudomięt. - Naj­

pierw wychowujemy ich w poczu­

ciu czystości i higieny, a potem nie dajemy szansy umyć się po długim wysiłku. Podobnie sytu­

acja wygląda w innych szkołach podstawowych i gimnazjalnych.

Pryszniców albo nie ma, albo są, ale nie można z nich korzystać.

Kiedy budowano szko­

ły podstawowe, niemal w każdej z nich zakładano prysznice. Niestety, nie korzystano z nich. W niektórych szkołach prawdopodobnie nawet ani razu ich nie użyto.

- Nie wyobrażam sobie tego, że uczeń po długotrwałym wy­

siłku, spocony, chce wziąć prysznic i nie może tego zrobić, bo w szkole po prostu on nie działa - uważa Grzegorz Chudomięt, radny Gospodarności i Pracy. - Nawet nie mogę sobie wyobrazić, jak trzydziestoosobo­

wa grupa dorastają­

cych chłopaków idzie po zajęciach sporto­

wych na lekcję do ma­

łej, dusznej sali.

W gimnazjum sporto­

wym prysznice są, jednak od kilku lat nie korzysta

się z nich. Przyczyną tego jest ich stan techniczny jak i niebezpieczeństwo po­

rażenia prądem.

Czekamy na remont

- W pomieszczeniu, gdzie są prysznice, jest przebicie i musimy poczekać na remont, skuć wszyst­

kie kafelki i wymienić instalację - tłumaczy Lucjan Krakowczyk, pełniący obowiązki dyrektora gimnazjum spor­

towego nr 5. - Na taki remont wciąż nie ma pieniędzy, bo wychodzą w międzyczasie inne ważne rzeczy, jak na przykład wymiana okien.

Szansą na to, aby w niedalekiej przy­

szłości w gimnazjum nr 5 była możli­

wość korzystania z pryszniców, jest po­

łączenie się z sąsiednią SP nr 19 w je­

den zespół szkół, o czym mówi się od niedawna. W tamtejszej podstawówce, w odróżnieniu do innych tego typu pla­

cówek, prysznice działają.

Inaczej niż radny Chudomięt widzi problem Stanisław Biernat, kierownik wydziału oświaty Urzędu Miasta.

- Nie wyobrażam sobie, aby po każdej godzinie wychowania fi­

zycznego wszyscy uczniowie ko­

rzystali z pryszniców - uważa kie­

rownik Biernat. - Prysznice, owszem, są potrzebne, ale bardziej po zaję­

ciach SKS, bądź też innych ponad- programowych. Będziemy jednak dążyć do tego, aby w każdej szko­

le takie prysznice się pojawiły i będziemy to uwzględniać przy ko­

lejnych remontach.

Tutaj jest lepiej

Inaczej sprawa ma się w szkołach ponadgimnazjalnych. W II LO imienia

Dyrektor Lucjan Krakowczyk w pomieszczeniu gimnazjum sportowego nr 5, gdzie sq niezdat­

ne do użytku prysznice

Mikołaja Kopernika są dwa prysznice w męskiej szatni i cztery w damskiej.

- Po zajęciach każdy uczeń ma możliwość skorzystania z pryszni­

ca. Nie wchodzimy do szatni, ale widać po zajęciach, że jest tam mokro, co świadczy o tym, że ktoś się jednak mył - wyjaśnia Tomasz Mikoluk, nauczyciel wychowania fizycz­

nego w II LO.

Podobnie jest w innych szkołach. Jak powiedział nam Zbigniew Kubala, na­

uczyciel wychowania fizycznego w Ze­

spole Szkół nr 1, zawsze jest tam cie­

pła woda i uczeń może z prysznica sko­

rzystać bez ograniczeń.

Choć w tym wypadku nie ma proble­

mu z prysznicami, nie oznacza to, że uczniowie masowo z nich korzystają.

- Tak szczerze mówiąc, to problem tkwi w długości trwania przerwy. W ciągu dziesięciu minut nie ma szans, aby cała grupa wykąpała się i wysuszyła - twierdzi Irena Romejko, kierownik wydziału oświaty w starostwie.

Jak na razie nie dochodziły do mnie sygnały, że jest to problem.

Tekst i foto: Tomasz KAPICA

Mieszkańcy bloku przy ulicy Sto­

larskiej w Kędzierzynie-Koźlu po­

wiadomili naszą redakcję o “po­

dejrzanie” brzmiącym piśmie, któ­

re otrzymali z Robotniczej Spół­

dzielni Mieszkaniowej “Chemik”.

Spółdzielnia zamierza bowiem przeprowadzić prace termomo- dernizacyjne w kilku kozielskich blokach i zaciągnąć stosowny kredyt. Jednak zabezpieczenie tego kredytu przewidywane jest w formie hipoteki na remontowa­

nych nieruchomościach.

Zarząd spółdzielni chce zaciągnąć kredyt w wysokości dwóch milionów złotych. Chodzi o docieplenie ścian ze­

wnętrznych oraz stropodachu, a także inne roboty, jak np. wymiana okien w klatkach schodowych.

Kwota kredytu zasilić ma fundusz re­

montowy i spłacana ma być przez wszystkich członków spółdzielni za­

mieszkałych na danym osiedlu.

- Jaką mamy pewność, że gdy pojawią się jakieś problemy finan­

sowe spółdzielni i jej członków, komornik nie położy łapy na na­

szych mieszkaniach - pyta mieszka­

niec ulicy Stolarskiej. - Ktoś przecież będzie musiał spłacić zaciągnięty kredyt. Tymczasem oni chcą usta­

nowić hipotekę na blokach, w któ­

Gospodarka

Lokalny hipermarket

Aby postawić tamę zalewowi po­

nadnarodowych sieci handlo­

wych, lokalny przedsiębiorca chce za własne pieniądze wybu­

dować sklep wielkopowierzch- niowy. Pawilon miałby stanąć przy obwodnicy na pustym placu na­

przeciw Hypernovej.

Z inicjatywy Kongregacji Przemy­

słowo-Handlowej podczas ostatniego spotkania komisji urbanistyki, archi­

tektury i ochrony środowiska poru­

szono sprawę zabudowy terenu za stacją paliw koncernu Shell przy ob­

wodnicy. Według uchwały Rady Mia­

sta teren ten ma być przeznaczony pod sklep wielkopowierzchniowy branży budowlanej o powierzchni po­

nad 4000 metrów kwadratowych.

Tymczasem zainteresowanie okazał Józef Cwaliński, właściciel lokalnej firmy Prowent. Według jego koncep­

cji na wolnym dotychczas terenie po­

wstałby pawilon, w którym mogliby sprzedawać swoje produkty przedsię­

biorcy branży budowlanej z terenu Kędzierzyna-Koźla.

- Jedyna przyszłość to przenieść sklepy w jedno miejsce - tłumaczył radnym Józef Cwaliński.

Na dzień dzisiejszy pomysłem zainte­

resowanych jest 30 do 40 podmiotów z terenu naszego miasta, które miałyby dzierżawić stoiska. Jak się okazuje, ta

rych mieszkamy do kwoty w wyso­

kości 150 tysięcy złotych. To jest jakiś żart. Niech sobie ją ustana­

wiają na swoim biurowcu, a nie na naszych mieszkaniach.

W związku z tymi obawami wielu mieszkańców nie podpisało stosownego oświadczenia, w którym wyrażają zgodę na ustanowienie takiej hipoteki. W sa­

mym tylko Koźlu chodzi o bloki przy ul.

Piastowskiej 69 i 71, Archimedesa 12 i 14 oraz Stolarskiej 4 i 6.

Tymczasem szefowie spółdzielni uspo­

kajają. - Takie są przepisy - tłumaczy Janusz Korbiel, zastępca prezesa zarządu RSM “Chemik". - Ustawa o spółdziel­

niach mieszkaniowych mówi wyraź­

nie, że zabezpieczenie kredytu w formie hipoteki może nastąpić wy­

łącznie na nieruchomości, dla której potrzeb przeznaczone będą pienią­

dze pochodzące z pożyczki.

Prezes Korbiel wyjaśnia, że bank udzie­

li kredytu pod warunkiem, że ponad 50 proc, mieszkańców danej nieruchomości podpisze stosowne oświadczenie.

- Hipoteka jest niezbędna przy za­

ciąganiu kredytu, który przez 10 lat spłacać będą wszyscy mieszkańcy da­

nego osiedla, a nie tylko konkretnej nieruchomości - dodaje prezes Korbiel.

- Spółdzielcy odczują to w czynszu, ale w stopniu znikomym, bo chodzi raptem o 5 groszy miesięcznie. Zatem straszenie komornikiem jest w tym przypadku niepoważne. Nie dostrze­

■forma jest bardziej przyjazna dla przed­

siębiorców, ponieważ nie uwiązuje ich umowa na stałe.

Dotychczas pusty teren miałby zajęć sklep branży dom i ogród. Pozostaje zapytać, czy będzie on należał do lo­

kalnych przedsiębiorców czy zachodniego koncernu

- Wydaje się mi się, że powinni­

śmy pokazać, jak powinien się w Polsce handel w końcu organizo­

wać, a nie stawać się wyrobnikami dużych firm - stwierdził radny An­

drzej Magiera.

Pod koniec grudnia prezydent zadecy­

dował o drugim przetargu, ograniczo­

nym do sklepów branży dom i ogród.

Zgodnie z ustawą zakończy się on 28 lutego. Jeżeli nikt nie wyrazi zaintere­

sowania terenem wartym około 2,8 mi­

liona, kolejnym etapem są negocjacje

ga się natomiast zysków, jakie płyną z tej inwestycji. Mam na tu myśli chociażby obniżenie opłat za cen­

tralne ogrzewanie.

Prezes Korbiel dodaje też, że kondy­

cja finansowa spółdzielni jest aktualnie bardzo dobra.

W nieco innym tonie niż prezes Kor­

biel wypowiada się radca prawny Urzę­

du Miasta Maciej Pająk, który wspomi­

na o trzech rodzajach uprawnień do mieszkań spółdzielczych. Pierwsze to lokatorskie prawo do lokalu (najem mieszkania spółdzielczego przez człon­

ka spółdzielni), drugie to spółdzielcze, własnościowe prawo do lokalu (ograni­

czone prawo do lokalu, przysługujące członkom spółdzielni) i trzecie, czyli prawo do odrębnej własności lokalu.

- Niebezpieczeństwo związane z ewentualnym niespłaceniem kre­

dytu zabezpieczonego hipoteką grozi w zasadzie tylko pierwszej kategorii spółdzielców, czyli tym, którzy posiadają lokatorskie pra­

wo do lokalu - tłumaczy Maciej Pająk.

- Bank może doprowadzić do sprze­

daży nieruchomości obciążonej hi­

poteką, której częścią składową będą lokale zajęte przez pierwszą kategorię mieszkańców. Nowy właściciel może podjąć kroki zmie­

rzające,do odzyskania tych miesz­

kań. Co to oznacza dla lokatorów, nie muszę chyba mówić.

Andrzej KOPACKI

cenowe. Jednak Józefa Cwalińskiego interesowałaby możliwość sprzedania gruntu poza przetargiem lub jego dzier­

żawa.

Obawiam się jednego: że nie zdołam w przetargu prze­

bić międzynaro­

dowych sieci - stwierdził Józef Cwaliński.

Na razie w pierwszym prze­

targu nikt nie wy­

raził zaintereso­

wania tym tere­

nem. Jeżeli po­

mysł utworzenia lokalnego super­

marketu, zatrud­

niającego około 80 osób, spodo­

bałby się radnym, Rada Miasta musia- łaby odstąpić od przetargu. Co więcej, prezydent musiałby określić indywidu­

alną dzierżawę, która przy obecnych stawkach kosztowałaby około 200 tys. zł rocznie. Jednak to stanowczo za dużo dla realizacji takiego projek­

tuj właściciel firmy Prowent liczy na negocjacje cenowe. Nie jest to nie­

możliwe. Indywidualna sprzedaż grun­

tu miała już miejsce na terenie mia­

sta.

Tekst i foto: Kamil NOWAK

(6)

AKTUALNOŚCI

JHi_________________________________

INFORMATOR GOSPOD

SPROSTOWANA!!!

Wnaszych wyliczeniach - „Sumaskładekno ubezpieczenia

społeczne osób prowadzącychdziałalnośćgospodarcząza 2004" zosłoła podana złakwoło. Prawidłowa ło5.977,47zł.

Za powyższy błądbardzoprzepraszamy.

TERMINY!!!

3T.O1J2OO5 mija termin rozliczenia rocznego dlapodatników opodatkowanych w formieryczałtu ewidencjonowanego.

31012005 mijaterminrocznego rozliczeniaskładekna ubezpieczeniezdrowotne dla podatników opodatkowanych w

termie karły podatkowej.

31.01.2005 mijafermin przekazania doZUS informacji za

2004r. odanych niezbędnychdo ustalenia składki na ubezpieczeniewypadkowe (ZUS IWA).

ROKPODATKOWY 2005

Minimalne wynagrodzenie brutto 849 zł Koszty uzyskania przychodu 102,25

Podwyższone o 25% 127,82 Kwota zmniejszeniapodatku 530,08

Podstawa obliczenia podatku w złotych

Podatekwynosi

Ponad Do

37.024,00

19%podstawy

obliczeniaminus kwota 530,08

37.024,00 74.048,00

6.504,48 + 30%

nadwyżki ponad 37.024,00

74.048,00 600.000,00

17.611,68+40%

nadwyżkiponad 74.048,00 zł

600.000,00

227.992,48+50%

nadwyżkiponad 600.000,00

Składki ZUS płacone przez osobę prowadzącą działalność

gospodarczą zo 2004

Skłacflci no ubezp. zdrowotne do

odliczenia

1.673,88

Składki na ubezp. społeczne 5.9/7,47

Składki na ub. spot, bezchorob 5.580,60

Ubezpieczenie zdrowotne osób prowadzących działalność

gospodarcząoraz osób współpracujących Grudzień 04

Ubezpieczenie 150,33

Odliczaneodpodatku 141,22

Nie odliczane od podatku 9,11

Minimalnewynagrodzenie uczniów w miesiącach Grudzień 04

-luty 05

1 klasa 2 klasa 3 klaso_____j

90,80zł 113,50 136,20

Podstawy składek noubezpieczenie społeczne osób prowadzącychdział, gosp. oraz osób z nimi współpracujących

Grudzień04 - luty05•

Ubezpieczenia społeczne 1361,96 Ubezpieczeniezdrowotne 1822,13

Zasiłekrodzinny 01.05.2004r - 31.08.2005r.

orazdodatkidozasiłku.

Zasiłek rodzinnyna1i 2 dziecko 43,00

Zasiłek rodzinny no 3 dziecko 53,00

Zasiłek rodzinny na 41następnedziecko 66,00 zł

Urodzenie dziecko(jednorazowo) 500,00

Kształcenie dziecka niepełnosprawnego

do5lat

50,00

Kształceniedzieckaniepełnosprawnego 6-24 lał

70,00 zł

Rozpoczęcie roku szkolnego (wrzesień) 90,00 zl

Dojazd domiejsca Muki 40,00

Mieszko łomgdzienauko 80,00 zł

Diny i ryczałty

Dieto Nocleg Dojazd

21,00 zł 31,50 zł 4,20

Maksymalnasławkaz1km przebiegu pojazdów prywatnych

używanych docelów służbowych

Sam.Osób,do900cm3 0,4894

Sam. Osób.pow. 900cm3 O,7846zł

Dla motocykla______________________ 0,2161zł

Dla motoroweru 0,1297zł

Maksymalnamiesięcznakwota ryczałtu zaużywanie sam. osob. w gminiei mieście do 100łys.

Mieszańców.

Do 900 cm3 Powyżej900 cm3

limit 300 km146,82 limit 300 km235,38

ODSETKI Ustawowe: od10.01.2005 wynoszą 13,5%

Od zaległości podatkowych: od 26.08.2004 wynoszą16%

Stanodsetekorozpozostałychinformacji nadzień 21.01.2005r.

BIURO RACHUNKOWE

ul. Balwirczaka 1 47-200 K-Koźle (koło Banku Śląskiego w Koźlu) S 482-68-05 Hdamir@pro.onet.pl

Apel do pracodawców

Pośredniak liczy na firmy

W grudniu bezrobocie w po­

wiecie kędzierzyńsko-ko- zielskim zmalało o prawie 340 osób. To największy ubiegłoroczny spadek liczby bezrobotnych. Na koniec grudnia było ich, według da­

nych Powiatowego Urzędu Pracy, 5617.

Co ciekawe, w grudniu byliśmy je­

dynym powiatem w województwie,

gdzie odnotowano spadek bezrobo­

cia. Dobre wyniki spowodowane były po części tym, że w pośrednia- ku rejestrowało się zdecydowanie mniej osób do 24. roku życia. Kolej­

na przyczyna to coraz częstsze wy­

jazdy zarobkowe za granicę. Oznacza to, że wiele osób nie rejestruje się, tyl­

ko wyjeżdża w poszukiwaniu pracy głównie do Niemiec, Holandii i Wiel­

kiej Brytanii, gdzie zarobki sąznacz-

Jedno zrobiq, drugie zniszczg cd.

Po zielonej trawce

Tym razem nikt nie musiał do mnie dzwonić z prośbą o in­

terwencję. Z okna mojego mieszkania widziałem, jak kil- kutonowy samochód z wysię­

gnikiem wjechał na trawnik z tyłu bloku przy ulicy Niemce­

wicza. Na Zachodzie deli­

kwent zapłaciłby mandat. U nas to, co jest wspólne, de facto jest niczyje, dlatego Kę­

dzierzyn-Koźle wygląda tak, jak wygląda.

W pierwszym tegorocznym nu­

merze „Gazety Lokalnej” z 5 stycznia, na prośbę naszej Czy­

telniczki z ulicy Kadetów, zają­

łem się dosyć powszechnym zja­

wiskiem dewastacji pasów zieleni i chodników przez ciężkie pojaz­

dy.

Kobieta zauważyła, że na jej uli­

cy kilkunastotonowy samochód wjechał na trawnik, pozostawiając po sobie głęboką dziurę. Zdaniem naszej Czytelniczki jest to po­

wszechne zjawisko w naszym mie­

ście: - Gdy usuwają jakąś awarię

nie wyższe niż w Polsce.

Ponadto na rynku lokalnym coraz lepiej układa się współpraca pośred- niaka z pracodawcami, ale w tym wypadku jest jeszcze wiele do zro­

bienia.

- W ubiegłym roku pracę podję­

ło ponad 2680 bezrobotnych, z tego dzięki naszemu pośrednictwu 1700. To między innymi efekt współdziałania z miejscowymi fir­

mami. Z tym jednak bywa różnie - wyjaśnia Maria Labus, dyrektor Po­

wiatowego Urzędu Pracy w Kędzie­

rzynie-Koźlu. - Chciałabym ser­

decznie podziękować tym wszyst­

kim pracodawcom, którzy rzetel­

nie z nami współpracują, systema­

tycznie przekazując informacje o ofertach i potwierdzając ich aktu­

alność. My ze swojej strony stara­

my się dobierać odpowiednie oso­

by, które spełniają oczekiwania firm.

Jednak bezrobotni narzekają, że czasami oferty zgłaszane do PUP

Takie obrazki w naszym mieście widzimy bardzo często

wodociągu, przeczyszczają kana­

lizację czy wymieniają żarówki w latarniach ulicznych, to nie­

jednokrotnie ciężki sprzęt wjeżdża na trawnik bądź chod­

nik i wyrządza poważne szkody.

Chodniki się zapadają, robią się głębokie koleiny, a na grząskim terenie nawet kilkunastocenty­

metrowe dziury. Nikt o to nie dba, nikt też nie karze za ten

okazują się nieaktualne, gdy dzwonią ty w zakładach pracy.

do pracodawców. Z drugiej strony Powiatowy

W zeszłym roku PUP w Kędzierzynie-Koźlu posiadał 1837 ofert pracy

- Stąd też mamy gorącą prośbę do firm. Jeżeli oferta przestaje być aktualna, powinna zostać przez nich wycofana - apeluje dyrektor La­

bus. - Po interwencjach bezrobot­

nych dzwonimy do pracodawców, aby wyjaśnić nieporozumienie. O dziwo, często słyszymy, że oferta jest nadal ważna. Wówczas domy­

ślamy się tylko powodów, dla któ­

rych ta odpowiedź udzielana oso­

bom poszukującym zatrudnienia jest taka a nie inna.

Ze wstępnych obliczeń wynika, że nieaktualne oferty stanowią około 10 procent spośród wszystkich, jakie w ciągu roku przewijają się przez Po­

wiatowy Urząd Pracy w Kędzierzy­

nie-Koźlu. Jego dyrekcja zamierza jeszcze poprawić ten wskaźnik, mię­

dzy innymi poprzez regularne wizy-

wandalizm.

Faktycznie, problem jest poważny, o czym zdążyłem się już przekonać w zeszłym tygodniu. Widoczny na zdjęciu samochód z wysięgnikiem wymieniał osiedlowe latarnie. Aby przeprowadzić tę skomplikowaną operację, prawie cały wjechał na trawnik

Tekst i foto: ANKO

Urząd Pracy ma wiele do zaofero­

wania miejscowym firmom. Chodzi o wspomaganie pracodawców w za­

trudnieniu bezrobotnych. Pośredniak finansuje szkolenia osób, które dana firma chciałaby zatrudnić, może refi­

nansować część kosztów poniesio­

nych z tytułu zatrudnienia, udzielić dotacji na utworzenie bądź doposa­

żenie stanowiska pracy oraz zorga­

nizować różne inne formy aktywne­

go wsparcia.

Pieniędzy na te zadania nie powin­

no w tym roku zabraknąć. Dyrektor Maria Labus przyznaje, że oczekiwa­

nia bezrobotnych są często dużo wy­

ższe niż warunki finansowe propo­

nowane przez firmy. Zdarza się, że dla niektórych nawet tysiąc złotych na rękę to za mało.

Tekst i foto: Andrzej KOPACKI

Bal dla dzieci

Bal karnawałowy dla dzieci do lat 10 zorgani­

zowano w Publicznej Szkole Podstawowej nr 19 w Kędzierzynie-Koźlu.

Odbył się on w minioną sobotę.

W udekorowanej specjalnie na tę okazję szkolnej świetlicy maluchy uczestniczyły w przygotowanych dla nich zabawach oraz konkursach.

Prezentowały swoje teatralne umie­

jętności, tańczyły. Spotkały się tak­

że ze św. Mikołajem, który ofiaro­

wał im drobne upominki. Poprze­

bierane za czarodziejów, piratów, diabłów oraz inne ciekawe postacie bajkowe, z chęcią i zapałem uczest­

niczyły w balu. Układały papiero­

we serduszka, sprawdzały swoją sprawność fizyczną, tańcząc na ka­

wałku gazety oraz w pogoni za krzesłem.

Wszystkim dopisywał doskonały humor.

EGO

Cytaty

Powiązane dokumenty

jeśli się chce, to można zrobić bardzo wiele.. Tylko musi się znaleźć ktoś, komu

Zakupiony pod budowę teren póki co szpeci i jest miejscem pozbywania się śmieci przez

Sami rodzice nie wiedzą, dlaczego tak się stało i boją się, że sąd odbierze im dzieci, z których troje jest niepełnosprawnych.. Czytaj

- Wykonanie jednego instru ­ mentu to w sumie duży wysiłek, dlatego też cieszę się, jeżeli uda mi się sprzedać kilka sztuk - wy ­ jaśnia artysta.. - Jednak nie traktu

nia pani Gałki o własnym i bardziej przestronnym “M” spełnią się już niebawem, a przepisy, które przyjmą rajcy miejscy, będą bardziej praktycz­?. ne i ludzkie

Może od tego roku szkolnego będzie inaczej, bo od lat nic się nie zmienia.. Zawsze jest

krycie kosztów jego przeprowadze ­ nia ”. Ma się wtedy poczucie, że ktoś to miejsce sobie kupił. Tak jednak nie jest w tym wypadku - powiedział prezydent Fąfara. -

Cenę nabycia prawa własności nieruchomości równą cenie osiągniętej w przetargu wpłaca się do kasy Urzędu Miasta lub na rachunek Urzędu Miasta najpóźniej w dniu