• Nie Znaleziono Wyników

"Bury St. Edmunds and the urban crisis : 1290-1539", Robert S. Gottfield, Princeton 1982 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Bury St. Edmunds and the urban crisis : 1290-1539", Robert S. Gottfield, Princeton 1982 : [recenzja]"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Samsonowicz, Henryk

"Bury St. Edmunds and the urban crisis

: 1290-1539", Robert S. Gottfield,

Princeton 1982 : [recenzja]

Przegląd Historyczny 77/2, 370-372

1986

Artykuł umieszczony jest w kolekcji cyfrowej bazhum.muzhp.pl,

gromadzącej zawartość polskich czasopism humanistycznych

i społecznych, tworzonej przez Muzeum Historii Polski w Warszawie

w ramach prac podejmowanych na rzecz zapewnienia otwartego,

powszechnego i trwałego dostępu do polskiego dorobku naukowego

i kulturalnego.

Artykuł został opracowany do udostępnienia w Internecie dzięki

wsparciu Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego w ramach

dofinansowania działalności upowszechniającej naukę.

(2)

370

R E C E N Z J E

był z re g u ły p rze m ilc za n y przez źró d ła an ty cz n e dając e je d n o stro n n y dość ob raz c esarza ty ra n a . R ów nież w lite ra tu rz e w spółczesnej nie zaw sze w y d o b y w an o w sposób d o stateczn ie w y ra ź n y w szy stk ie sprzeczności tk w ią c e w polity ce K om ­ m odusa.

R ów nież an a liz a cyklu kosm ologicznego w yobrażonego n a je d n e j z absyd w św ią ty n i H erk u lesa w S a b ra th a przy n o si szereg ciekaw ych o b se rw ac ji dotyczą­ cych ro li astro lo g ii w ce sa rstw ie rzy m sk im .

M istrzow skie p rz e d sta w ie n ie za g ad n ień fu n k c ji p ro p ag a n d o w e j k o n k retn e g o d zieła sz tu k i w iąże się w p ra c y F. G hedini z w n ik liw ą a n a liz ą źródłoznaw czą. P o d sta w ą b a d a ń n ad m a lo w id ła m i ze św ią ty n i H erk u le sa w S a b ra th a są bow iem n ie o ry g in aln e zab y tk i (niedostępne, lu b też m ało czytelne), lecz kolorow e fo to ­ g ra fie oraz ry su n k i ak w a re lo w e w y k o n a n e po o d k ry c iu całegio zespołu. A u to rk a sta le p o ró w n u je te dw ie k a te g o rie źródeł, a b y dać b a rd z ie j p rec y z y jn y opis dzie­ ła sztuki. R ów nie sta ra n n ie została przep ro w ad zo n a a n a liz a sty listy c zn a m;i'.;>wi- deł. S ą one, zdaniem F r. G hedini, w ażnym ogniw em w k sz ta łto w a n iu się sty lu m a la rs tw a późnoantycznegio.

A nalizę d ek o ra c ji m a la rsk ie j św ią ty n i u zu p e łn ia o p rac o w a n ie posągu k u lto ­ w ego H erak lesa E pitrapezios. Dało ono okazję do z a p reze n to w an ia szeregu o b se r­ w a c ji dotyczących k u ltu H e rk u le sa , k tó ry w o k resie p a n o w a n ia c e sa rz a K om m o­ d u sa cieszył się ogrom ną p o p u la rn o śc ią . Z akończenie p ra c y p rzy n o si z ko lei g arść uw ag dotyczących sto su n k u K om m odusa do A fryki.

W an e k sie do p rac y (s. 157—200) F r. G hed in i o p u b lik o w ała m a lo w id ła z je d ­ nego dom u w S a b ra th a odkry teg o w 1937 r. (Casa dello Zodiaco). R ów nież i w ty m w y p a d k u p o d sta w ą o p rac o w a n ia m u siały być a k w a re le w y k o n a n e b ez p o śred ­ nio po o d kryciu. A naliza ty c h m a lo w id eł pozw oliła a u to rc e n a za p re z e n to w a n ie cie k a w y c h o b se rw ac ji dotyczących ik o n o g rafii zodiaku w sztuce an ty c z n e j oraz ro li astro lo g ii w życiu ludności ce sa rstw a . P rz y ro zw aż an iu te j o sta tn ie j k w estii zo stała w y k o rz y sta n a A pologia A pulejusza, m ow a obrończa w ygłoszona w p ro c e ­ sie o m agię, k tó ry toczył się w ła śn ie w S a b ra th a . M am y tu w ięc jeszcze jed en e fe k to w n y p rz y k ła d m ożliw ości w y z y sk iw a n ia różnych k a te g o rii źródeł dla poz­ n a n ia k o n k re tn e j p ro b lem aty k i.

Pow yższe u w ag i n a m a rg in e sie p u b lik a c ji k ilk u za b y tk ó w m a la rs tw a z te re n u jednego m ia sta afry k a ń sk ie g o dobrze o b ra z u ją do ja k cen n y ch w niosków może d oprow adzić w y k o rz y sty w a n ie źródeł archeologicznych w b a d a n ia c h n a d św iatem sta ro ż y tn y m .

J e r z y Kolendo

R o b ert S. G o t t f r i e d , B u r y St. E d m u n d s and th e Urban C risis:

1290—1539, P rin c e to n 1982.

T y tu ł u żyty przez a u to ra , znanego bad acza pó źn o śred n io w ieczn ej E uropy w dobie C zarnej Ś m ierci, m oże być m y lący dla polskiego cz y te ln ik a . K ryzys je st ra c z e j ro zu m ian y ja k o u p ad ek , za ła m an ie go sp o d ark i, re g re s w dzied zin ie dem o­ g ra fii. Tym czasem G o t t f r i e d p rz e d sta w ia początkow y okres — do C z arn ej Ś m ierci — jako czasy rozw oju, n a s tę p n y — do trze cie j ćw ierci X V w. — ja k o u p a d e k m ia sta , w reszcie o s ta tn i — do ok. 1540 r. ja k o czasy przeb u d o w y społe­ czeństw a m iejskiego, jego g o sp o d a rk i i p rzy sto so w a n ia się do now ożytnych, X V I-

■wiecznych prócesów rozw ojow ych A nglii. B ard z ie j zrozum iały b yłby zatem ty tu ł m ó w iący o k ońcu średniow iecznego rrfiasta i początkach now ożytnego. T a p a s jo ­ n u ją c a p ro b le m a ty k a została u k a z a n a przez p ry z m a t d ziejów B u ry St. E dm unds leżącego w W est S uffolk w północn o -w sch o d n iej A nglii. J u ż w czasach K a n u ta

(3)

R E C E N Z J E

371

W ielkiego „b orough” (burgum , podgrodzie, ta rg — stąd też n az w a B ury) położone p rzy opactw ie b e n e d y k ty ń sk im św. E d m u n d a ro zw ija ło się k o rz y sta ją c z p ro te k c ji i w ładców A nglii i sw oich w łaścicieli — opatów. P obożne fu n d a c je czynili i inni w ład c y — E d w ard W yznaw ca, H en ry k III, E d w ard I i w re szc ie H en ry k VI, oso­ b isty p rz y ja c ie l o p ata W illiam a C u rte y s’a. G ospodarcze c e n tru m w ie lk ic h dóbr kościelnych, (m odel ta k ie j stolicy w ielkiego k o m p lek su dó b r zn a n y je st i u nas z p rzy k ła d ó w Ł ow icza, P u łtu sk a , M ogielnicy) w X I—X III w . sta n o w ił w ażniejszy człon sia tk i m ia st an g ielsk ich , m ieszcząc się w śród 17 n ajw ię k sz y c h ośrodków k ró ­ le stw a, będąc n a poziom ie ta k ic h ja k N ew castle, L y n n , Y ork, N orw ich czy Y a r­ m outh. O toczone w ała m i, p o d d an e ju ry sd y k c ji opata, B u ry po siad ało p ew n e fo r­ m y sam orządu. M iało ścisłe p o w iąz an ie z 17 o taczający m i je p a ra fia m i, sta n o w ią ­ cym i jego gospodarcze i dem o g raficzn e zaplecze, k tó reg o działalność gospodarcza o rg an izo w an a była m. in. przez w ielk i tygodniow y ta rg . S tan o w iło te ż ośrodek in te re su ją c y c h ru ch ó w dem ograficznych. W okół o p actw a ro zw inęło się 5 dzielnic, czy przedm ieść n a sta w io n y c h n a ró ż n o ra k ie fu n k c je usługow e. Z naczenie ich zm ie­ n ia ło się w ra z z p rze k sz ta łc e n ia m i ca łe j g o sp o d ark i m ie jsk iej. O zn aczen iu ośrodka św iadczy m. in. k o lo n ia żydow ska, u su n ię ta przez opatów w X III w., św iadczy też w ielkość jego z a lu d n ie n ia . W ca łe j ag lo m e ra c ji n a przełom ie X III i X IV w. m iesz­ k ało p onad 7 tys. osób, z czego ck. 100 (ok. 0,4%>) n ależ ało do s ta n u duchow nego. W ielki kryzys, k tó ry m ia ł m iejsce w X IV w iek u , w idoczny b y ł przez p ry zm a t k ilk u zjaw isk. Po pierw sze n a s tą p ił k a ta s tro fa ln y sp ad ek liczby ludności. Je śli w 1347 r. B u ry liczyło 7150 m ieszk ań có w to w 1377 r. — 4200 a w 1522 — 5438. (są to dane, k tó re a u to r w y p ro w a d za ze w spółczesnych, zaw yżonych spisów lu d ­ ności). N iek tó re g ru p y m ieszkańców — np. m nichów — zm niejszyły się o połowę. B ardzo ciek aw y m i zn akom icie u k az an y m p rzez a u to ra zn a m ie n ie m k ry zy su b yły zm iany so cjo to p o g rafii m ia sta . S padek o p o d atk o w a n ia je d n y ch i w zro st in ­ n y ch dzielnic w ią z a ł się z za ła m an iem tra d y c y jn y c h form d z ia ła n ia ro d zin n a j­ bogatszych, ta k że tych, k tó re zw iązan e były in te re sa m i z opactw em . W reszcie — m ia sto w ypadło z g ro n a n a jw ięk sz y ch ośrodków A nglii. J e s t to o ty le in te re ­ sujące, że dalszy jego rozw ój był zw iązany z ty m i sam y m i czy n n ik am i, k tó re stw a rz a ły pom yślną k o n iu n k tu rę dla całego k ra ju . Istn ia ły w ięc w gospodarce B u ry ja k ieś o d ręb n e czynniki, o k tó ry ch a u to r n ie w sp o m in a. T ak ja k w całym k ró lestw ie w XV w . n a s tą p ił rozw ój su k ie n n ic tw a w o p arc iu o hodow lę owiec i p ro d u k c ję dom ow ą chłopów w n ajb liż sze j okolicy. W iązało się to z w ejściem m ia sta do g ro n a e k sp o rte ró w su k n a angielskiego, czy — szerzej — z jego u d z ia ­ łem w w ielk im m ię d zy n a ro d o w y m h a n d lu (N id erlan d y , celtyckie k r a je W. B ry ­ ta n ii, S k an d y n aw ia ). P o jaw iły się też now e, k a p ita listy c z n e o rg an iz ac je tk ack ie. G o ttfrie d k o n sta tu ją c , że g ild ie (cechy, bractw a) były n a jb a rd z ie j pow szechną fo r­ m ą społecznej k o o p era cji w śred n io w ieczu , zw rac a uw agę, że w B u ry St. E dm unds ty lk o n ie k tó re zaw ody zrzeszone b y ły w te o rganizacje. T łum aczy to — ch y b a n ie n a jtr a f n ie j — n ie w ielk im i ro z m ia ra m i m iasta. W g ru n cie rzeczy w ca łe j E u ro ­ pie rza d k o gdzie cechy o bejm ow ały w ięcej niż połow ę d ziała ją cy ch rzem iosł. N a­ to m ia st b ard z o p rz e k o n y w u ją c o a u to r u k az u je zm ian y e lit w ład z y i bogactw a. S tra ciło sw oje d o tychczasow e znaczenie opactw o, jeszcze w X IV w. w y stę p u jąc e ja k o k re d y to d a w c a i o rg a n iz a to r w ytw órczości przem y sło w ej. P o ja w ili się now i ludzie, n a ogół w y sp ec ja lizo w a n i w o rg an iz ac ji c h a łu p n ic tw a, w n ak ład z ie, w w ie l­ k im h an d lu . U zy sk iw ali oni coraz w iększe znaczenie w życiu m ia sta stopniow o em an c y p u jąc się od w ład zy kościelnego zw ierzch n ik a m. in. p oprzez organ izację w łasnego szkolnictw a.

N ie sposób streszczać o b sz ern y ch w yw odów a u to ra dotyczących a n a liz y form życia m iejskiego. K o n k lu zją k sią ż k i je st stw ie rd z en ie, że B u ry St. E dm unds n a le ­ żało do typow ych m ia st an g ielsk ich , k tó re w w y n ik u p rz e m ia n późnego śre d n io ­

(4)

372

R E C E N Z J E

w iecza zm ieniło form y d ziałalności. O parło ją n a o rg a n iz a c ji sk u p u w ełn y , p ro ­ d u k c ji su k n a i jego ek sp o rcie poza g ran ice A nglii. W iązało się to z ro sn ąc ą ro lą lu d z i św ieckich, k tó rzy u zy sk u jąc co raz w iększe m ożliw ości fin a n so w e zdobyw ali też co raz w ięk szą niezależność od o p ata i co raz w iększy p re stiż społeczny. Ł ad n ie u k a z a ł a u to r dzieje w ie lk ic h ro d zin — B a re t, D ru ry — k tó ry c h p rzed staw iciele zaczęli robić k a rie rę m a ją tk o w ą , duchow ną, a n ie k ied y i polityczną. Członkow ie d ru g ie j ro d z in y u ży w a li od X IV w. ty tu łu „S ir”.

S ądzić m ożna, że p rz y k ła d an g ielsk ieg o m ia sta śre d n ie j w ielk o ści jest p oucza­ jący ta k ż e dla badaczy stosunków w innych k ra ja c h . U k azu je on w pływ k sz ta ł­ to w a n ia się ry n k u eu ro p ejsk ieg o n a tw o rze n ie się k la sy społecznej n ie m ieszczącej się w dotychczasow ym porząd k u . A nalogie ze znacznie m n ie jsz y m i m ia sta m i w Polsce i n a W ęgrzech są u d e rz a ją c e . I w E u ro p ie śro d k o w o -w sch o d n iej n a stę p o ­ w a ły p rze m ian y faw o ry z u ją ce now e g ru p y społeczne, k tó re p o tra fiły przystosow ać się do po trzeb w ielk iej w y m ia n y . I na naszych ziem iach sy stem k o rp o ra c ji o b ej­ m ow ał tylk o stosunkow o w ąsk ie k rę g i zaw odow e, a p rz e m ia n y w so c jotopografii m ia st p rze b ieg a ły w sposób zbliżony do p rz y k ła d u angielskiego. R óżnica bardzo isto tn a leżała w znaczeniu m ia st p ry w a tn y c h . W Polsce u p a d e k tra d y c y jn y c h form g o sp o d a rk i śred n io w ieczn ej m ia ł m iejsce w m ia sta c h k ró lew sk ic h . M iasta p ry ­ w a tn e stopniow o o d gryw ały c c ra z w ięk szą rolę, w zm a cn iają c d o d atk o w o pozycję sw ych w łaścicieli. Mimo, iż e lita m ia st polskich także — częściow o z pow odze­ niem — przechodziła do sta n u szlacheckiego, je j znaczenie p o lityczne zdecydow a­ n ie u padało. P o n ad to — w ro zw o ju m ia st śro d k cw o -e u ro p e jsk ic h tru d n o d o p atrzy ć się X IV -w iecznego k ryzysu.

M ocną stro n ą o m aw ian ej p ra c y je st p o d sta w a źródłow a. P oczy n ając od X III w. zachow ały się se rie ta k s pod atk o w y ch , opłat, spisów w o jsk o w y ch i te sta m en tó w , k tó re w o sta tn ic h la ta c h coraz b a rd z ie j są d o ceniane p rz y ro z m a ity c h b ad a n ia ch ta k dotyczących g ospodarki, ja k społeczeństw a i k u ltu ry . Z esta w ie n ia dan y ch z ty c h źródeł w o bszernych a n e k sa c h w ra z z b ib lio g ra fią u ła tw ia ją k o rzy sta n ie z te j pożytecznej książki, cenr.ej ta k ż e dla b a d a ń poró w n aw czy ch w sk a li E uropy.

H e n r y k S a m sonow icz

B etsabe C a u n e d o d e l P o t r o , M ercaderes castellanos e n el

Golfo de Vizcaya (1475— 1492), A n tiq u a e t M e d iev a lia 5, S erie de p u

-blicaciones d el D e p a rta m e n to de h isto ria a n tig u a y m e d ie v a l de la U n iv ersid a d A utonom a de M adrid, M adrid 1983, s. 307.

D rogi h an d lo w e łączące w późnym śred n io w ieczu północne w y b rzeże H iszpanii przez Z atokę B isk ajsk ą i K a n a ł L a M anche z F ra n c ją , B re ta n ią , A ng lią i F la n d rią n ie były ta k w ażne ja k szlak i żeglugow e n a M orzu Ś ródziem nym , M orzu P ółnoc­ nym i B ałty k u , o d gryw ały je d n a k dużą rolę w ów czesnym h a n d lu m ię d zy n a ro ­ dow ym i w gospodarczych u k ła d a c h E u ro p y Z achodniej. Ó w czesny h a n d e l za­ g ran ic zn y k ró le stw a K a sty lii b y ł n ajśc iśle j po w iązan y z p o lity k ą zag raniczną i w e w n ę trz n ą M onarchów K a to lick ich (zapew ne dlatego B e tsa b e C a u n e d o d e l P o t r o p rz y ję ła za d atę p oczątkow ą sw ych ro zw aż ań ro k objęcia rząd ó w w K a s ­ ty lii przez Izabellę i F e rd y n a n d a ). W sto su n k ach w e w n ę trz n y c h h a n d e l te n o d ­ zw ie rcie d lał in te re sy gospodarcze zarów no korony, ja k i p o p ie ra ją c e j ją a ry s to ­ k ra c ji. W p olityce z a g ran ic zn e j zaś był odbiciem m ię d zy n a ro d o w y c h przym ierzy, k tó re w ła śn ie w o sta tn ie j ćw ierci XV w. uległy odw róceniu: K a sty lia , d o ty c h cz a­ sow a sojuszniczka F ra n c ji w w alc e' z A nglią, zw iązała się te ra z z A nglią, co zbliżyło ją do B re ta n ii i F la n d rii. U tw ie rd z a ją c y o sta te czn ie so ju sz an g ielsk o - -k a s ty lijs k i tr a k ta t z a w a rty w M edina del C am po w 1489 r. p rz e w id y w a ł — poza

Cytaty

Powiązane dokumenty

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 26/3-4,

J e d ­ nym słowem sobór w prow adza tu ta j zasadę odnoszącą się ogólnie do w szystkich upraw nień: tam się kończy upraw nienie jednostki, czy osoby

Gdzie­ k olw iek się znajdą, niech pamiętają, że oddali się i pośw ięcili swoje ciało Panu Jezusowi C hrystusow i I z m iłości ku Niemu powinni na­ rażać

U dokum entow anie uzdrow ienia w księgach parafialnych Małżeństwo uzdrow ione w zaw iązku w zakresie zew nętrznym powinno być odnotow ane przede w szystkim w

Przez niezdolność do podjęcia istotnych obowiązków m ałżeńskich wynikającą z przyczyn n a tu ry psychicznej rozum ie sdę niezdol­ ność do zrealizow ania

skopatu dla spraw duchowieństwa, zajm ując się rehabilitacją kapła­ nów, był członkiem K onferencji W yższych Przełożonych Zakonów Mę­ skich, pracując w

Bezpośrednią przyczyną działania sen atu było postępow anie W istyl- li pochodzącej z rodziny pretorsk iej, k tó ra w celu uniknięcia k a r przew idzianych przez

[r]