u MYSI
WSPÓŁCZESNA
C Z A S O P I S M O N A U K O W E
\ 0 r < H i
'¿i
2
C - u ~ 2 - l
( 45 )
W arszaw a - Łódź Luty 1950
R E D A K T O R N A C Z E L N Y Dr SCHAFF ADAM
p ro f. U W
K O M IT E T R E D A K C Y J N Y DR CHAŁASIŃSKI JÓZEF
p ro f. U Ł
DR DEMBOWSKI JAN
p ro f. U Ł
DR GĄSIOROWSKA NATALIA
p ro f. U Ł
DR KOTARBIŃSKI TADEUSZ
p ro f. U W
DR SZYMANOWSKI ZYGMUNT
p ro f. U Ł
DR UŁASZYN HENRYK
p ro f. U Ł
KOLEGIUM REDAKCYJNE
B A R C IK O W S K I W A C Ł A W I Prezes S N D R E H R L IC H S T A N IS Ł A W
p ro f. U W
D R M A N T E U F F E L T A D E U S Z p ro f. U W
D R M A Z U R S T A N IS Ł A W n ro f. U Ł
D R G R O D E K A N D R Z E J p ro f. SG P iS D R H O C H F E L D J U L IA N
p ro f. SG P iS D R IG N A R S T E F A N
p ro f- W S G W D R K O R A N Y I K A R O L
p ro f. U T
D R K R A U Z E B R O N IS Ł A W K R Ó L J A N A L E K S A N D E R '
re d . ty g . „W ieś“
D R K U R Y Ł O W IC Z B O L E S Ł A W p ro f. U P
D R L O R IA S T A N IS Ł A W p ro f. U W r
D R S K O W R O N S T A N IS Ł A W p ro f. U J
D R S Z U B E R T W A C Ł A W p ro f. U Ł
D R T O M A S Z E W S K I T A D E U S Z p ro f. U M C S
D R W A K A R A L E K S Y p ro f. SG P iS D R W Y K A K A Z IM IE R Z
p ro f. U J Ż Ó Ł K IE W S K I S T E F A N d y r. In s t. B ad ań L ite ra c k ic h
Ż U K O W S K I J U L IA N p ro f. U Ł
REDAKTOR ODPOWIEDZIALNY
D R S Z Y M A N O W S K I Z Y G M U N T p ro f. U Ł
Józet Kofman — Współzawodnictwo pracy a związki zawodowe . Henryk Golański — Z zagadnień współzawodnictwa pracy w przemyśle .
IIja Epsztejn (GIP) - Współzawodnictwo - dźwignią rozwoju techniki . Ludwik Pol — Współzawodnictwo na wsi .
R. Dobrzyński i T. Kowalak — Współzawodnictwo pracy w handlu .
Bronisław Biegeleisen - Żelazowski (GIP) - K rytyka burżuazyjnych teorii wydajności pracy • • •
KRONIKA RADZIECKA
Sz. Rozenfeld — Przodownicy radzieccy o swojej pracy .
KRO NIKA WSPÓŁZAWODNICTWA
✓
Jan Czarnocki (GIP) — Ruch współzawodnictwa w Polsce Jacek Wejroch (GIP) — Bibliografia .
177 189 203 242 260
275
301
315 343
M Y Ś L W S P Ó Ł C Z E S N A
C Z A S O P I S M O N A U K O W E
Współzawodnictwo pracy a związki
1. W spółzaw odnictw o podstawową metodą b udow nictw a socjalistycznego W spółzaw odnictw o pracy w Polsce L u d o w e j zrodziło się ja ko re z u lta t głę bo kich przem ian ekonomicznych, społecznych i p o lityczn ych — które zasadniczo z m ie n iły rolę klasy robotniczej w społeczeństwie polskim , je j stosunek do państwa, własności i pracy.
Ź ró d eł w spółzaw odnictw a 'należy szukać w entuzjazm ie, z ja k im po
ważna część kla sy robotniczej w zięła się do dzieła ochrony i odbudow y w spólnej socjalistycznej własności ju ż w pierw szych dniach w yzw ole
nia, k ie d y arm ie h itle ro w s k ie sta w ia ły jeszcze opór na lin ia c h obronnych W is ły i O dry.
Ź ró d ła tego ru ch u Ik ry ją się w now ej, stopniow o k ształtu ją ce j się socjalistycznej świadom ości ro b o tn ik ó w — w zro zu m ie niu zbieżności i w spólnoty ich własnego osobistego interesu z interesam i ogółu. L e n in m ó w ił — „d o rzędu niedorzeczności, k tó re burżuazja chętnie rozpow szechniała o socjalizm ie, należy niedorzeczność, ja k o b y socjaliści nego
w a li znaczenie w spółzaw odnictw a. W rzeczywistości zaś je d y n ie socja
liz m , znoszący klasy a w ięc i u ja rzm ie n ie mas, po raz pierw szy istotnie o tw ie ra drogę do w spółzaw odnictw a w ska li masowej.
K a p ita lizm , szczególnie w okresie panowania m onopolów, dusi i d ła w i zdolności, energię i ta le n ty w klasie robotniczej.
VA R SZA W A - ŁÓDŹ LUTY 1950
Józef Kofmcm
zawodowe
T y lk o po z lik w id o w a n iu w yzysku kapitalistycznego, po uspołecznieniu przem ysłu, może powstać m asowy ru c h w spółzaw odnictw a, k tó r y wciąga większość pracujących do a ktyw nego bud o w n ictw a socjalistycznego i po zwala im rozw inąć swoje zdolności, in ic ja ty w ę i ta le n ty “ .
P la no w y charakter naszej gospodarki, koordynacja tw órczych w y s ił
ków m ilio n ó w pracujących, w celu w yko n an ia z góry określonych zadań w ram ach now ych, wyższych od ka pita lis ty c z n y c h fo rm organizacji pro d u k c ji, stwarza o biektyw n ą m ożliwość pow stania i ro zw o ju masowego ruchu socjalistycznego w spółzaw odnictw a pracy, ru c h u najszerszych mas
robotniczych. ,
Im bardziej w szechstronny je st nasz ogólnonarodow y plan gospo
darczy, im le p iej i d o kład n iej precyzuje m ożliw ości w ytw órcze i zadania poszczególnych przedsiębiorstw , zakładów pracy, oddziałów i agrega
tów — ty m ściślej wiąże się ón z p ra ktyczn ą działalnością m ilio n ó w ro b o tn ikó w i p ra cow n ikó w um ysłow ych, ty m bardziej sprzyja coraz większe
m u upowszechnieniu, pogłębieniu i wzbogaceniu w spółzaw odnictw a pracy.
W spółzaw odnictw o pracy, będące fo rm ą m o b iliz a c ji ogółu pracujących do w yko n an ia i przekroczenia p la no w ych zadań— jest z ko le i próbą ognio
wą p ra w id ło w ości naszego planow ania, a stw arzając nowe c z y n n ik i eko- nofniczne w dziedzinie o rg an iza cji pracy, w ydajności, rozchodowania su
row ców , narzędzi itp . — daje o lb rz y m i m a te ria ł pra ktyczn y, k tó r y w in ie n być uw zględniony i u ję ty w naszych planach gospodarczych.
S ocjalistyczna zasada „k a ż d y w edług swoich zdolności — każdemu w e
d łu g ilo ści i jakości jego p ra c y “ , w m yśl k tó re j chcemy kształtow ać i stop
niow o coraz lepiej k s z ta łtu je m y nasze system y płac — uzależniając in d y w id u a ln y udział w y tw ó rc z y w ogólnej sumie społecznego dochodu od ja kości i ilo ści w łożonej przez niego pracy — wiąże osobisty in teres pracow n ika z interesem ogólnospołecznym i stw arza m a te ria ln y bodziec dla cią
głego dążenia p ra cow n ika do zwiększenia w yd a jno ści i jakości pracy, do zwiększenia masy w ytw a rz a n y c h przez niego p ro d u k tó w w zględnie ilości usług.
W ie lk a praca, dokonana u nas w ostatnich latach na polu udoskonalenia planow ania, przeprowadzona lik w id a c ja płac w naturze, powiększenie, aczkolw iek wciąż jeszcze niedostateczne, rozpiętości płac, pobudzającej ro b o tn ik a do podwyższenia k w a lifik a c ji, rozpowszechnienie akordów , ulep
szenie system ów prem iow ania za osiągnięte w y n ik i — w szystko to stw o
rzyło , na gruncie zaszłych w Polsce zasadniczych przem ian ustrojow ych , sprzyjające w a ru n k i d la ro z w o ju masowego ru c h u socjalistycznego w spół
zaw odnictw a pracy.
/i ? ) (oO /
W S P Ó Ł Z A W O D N IC T W O A Z W I Ą Z K I Z A W O D O W E 179
P rz y c z y n ił się do tego także system atyczny, stopniow y, ale w sumie pow ażny w zrost poziom u płac re a lnych i stopy życiow ej kla s y robot
niczej.
Dużą ro lę odegrało w ro z w o ju w spółzaw odnictw a pra cy należyte do
cenienie czynnika organizacyjnego — r o li p a r tii robotniczej i zw iązków zawodowych, zrozum ienie fa k tu , że rozw ój w spółzaw odnictw a w ym aga uporczyw ej, system atycznej pracy organizacyjnej zw iązków zawodowych.
D opiero przezwyciężenie praw ieow o-nacjonalistycznego odchylenia, na
kreślenie w yra źn ej socjalistycznej p e rsp e ktyw y ro zw o jo w e j naszego k ra ju i zjednoczenie p a r tii robotniczych — p o zw oliło sprecyzować ro lę PZPR i zw iązków zawodowych w organizow aniu i k ie ro w a n iu ty m ruchem .
P rzełom ow ym miesiącem w h is to rii w spółzaw odnictw a pra cy w Polsce, początkiem rzeczywiście masowego ru ch u je st lipiec 1947 r., k ie d y to W in centy P strow ski, przodujący g ó rn ik ko p a ln i „J a d w ig a “ , osiągnął 240%
n o rm y i w ezw ał publicznie do w spółzaw odnictw a w szystkich górnikó w . Od tej c h w ili rozpoczął się b u jn y ro z k w it w spółzaw odnictw a, które w p ierw szym ju ż okresie szeroko rozlało się wszerz, ogarniając wszystkie niem al dziedziny naszego życia gospodarczego, w szystkie oddziały polskiej klasy robotniczej, rozpoczęło się ja ko ru ch tysięcy i dziesiątków tysięcy, a przekształciło się w ru c h setek tysięcy i m ilio n ó w .
W stosunkowo n ie d łu g im czasie — d w u i p ół lat, ru c h ten, k tó r y w za
sadzie ograniczał się początkowo do w a lk i o zwiększoną w ydajność, o ilość p ro d u k c ji, o lepszą organizację m iejsca pra cy pojedyńczego robotnika, a następnie p rze kszta łcił się w w a lkę o przyspieszenie w yko n a n ia planów p ro d u k c y jn y c h poszczególnych zakładów i gałęzi p ro d u k c y jn y c h , prze
szedł głębokie zm iany, zro d ził w ie lk ie bogactwo i różnorodność fo rm i treści; d o tkn ą ł każdej niem al stro ny i w szystkich elem entów naszej uspo
łecznionej gospodarki.
S tw o rz y ł on nowe fo rm y org an iza cji p ro d u k c ji; w y k r y ł o lb rzym ie re zerw y w yd a jno ści pracy; w y d a ł bój m a rn o tra w stw u ; p osta w ił sprawę w a lk i o oszczędność i obniżenie kosztów w łasnych p ro d u k c ji; zro d ził m i
strzów oszczędności i przo do w n ikó w jakości; wskazał nam d ro gi podnie
sienia poziom u k w a lifik a c ji klasy robotniczej; o ż y w ił i um asow ił ru ch ra c jo na lizato ró w i w ynalazców ; p osta w ił problem wyższych, socjalistycz
n ych fo rm org an iza cji p ro d u k c ji całych oddziałów i zakładów p ra cy w na
szym g ó rnictw ie, przem yśle, transporcie; zre w o lu cjo nizo w a ł nasze bu
dow nictw o.
S ocjalistyczna organizacja p ro d u k c ji wiąże się n ierozerw alnie z socja
listyczn ym w spółzaw odnictw em , któ re je st je j zasadniczym, niezbędnym
elementem, jest je j elementem tw órczym , o p a rtym na świadomości i in i
cja tyw ie , um iejętności, doświadczeniu i zmyśle k ry ty c z n y m mas pracu
jących, budow niczych nowego ustroju.
Słowa S talina o tym , że „ w istocie w spółzaw odnictw o jest kom unistycz
ną metodą b udow nictw a socjalistycznego na podstawie m aksym alnej aktyw ności m ilio n o w y c h mas pracujących“ — p o tw ie rd ziła nie ty lk o h i
storia zbudowania socjalizm u w ojczyźnie socjalizm u w ZSRR — ale też doświadczenie k ra jó w dem okracji ludow ej, nasze własne doświadczenie...
Bogactwo treści, różnorodność fo rm socjalistycznego w spółzaw odnictw a w y n ik a z nieograniczonych m ożliw ości tego ruchu, będącego w yrazem rzeczowej s a m o k ry ty k i mas, opartej o ich tw órczą in ic ja ty w ę . „Zadanie socjalistycznego w spółzaw odnictw a polega na tym , aby zryw ać b iu ro k ra tyczne pęta, stwarzać szerokie pole dla rozw inięcia e n e rg ii i tw órczej in i
c ja ty w y mas, u ja w niać olbrzym ie re ze rw y u k ry te w głębiach naszego u s tro ju i rzucać je na szalę w walce z naszym i kla so w ym i w rogam i tak w ew nątrz ja k i na zew nątrz naszego k ra ju (Stalin).
2. Zw iązki Zawodowe organizatorem współzawodnictwa
W Polsce L ud o w e j z m ie n iły się — rola, miejsce i zadania ru ch u zawo
dowego w porów n a niu z jego zadaniam i w okresie przedw rześniow ym . Z w ią z k i zawodowe prze kszta łciły się w powszechną organizację klasy robotniczej — te j klasy, k tó ra jest siłą kiero w n iczą i współgospodarzem w państw ie d e m okracji lu d o w e j. Są one szkołą w ychow ania socjalistycz
nego, n ajba rd zie j masową organizacją w systemie d em okracji ludow ej, poprzez k tó rą p a rtia robotnicza wiąże się z masą robotniczą, re a lizu je swoje k ie ro w n ic tw o masami, prowadząc je do bud o w n ictw a nowego u stro ju . Z w ią z k i zawodowe są w ięc w spółorganizatorem tw ó r
czego w y s iłk u mas pracujących na każdym polu, gospodarczym, p o lity c z n y m i k u ltu ra ln y m , w ych o w u ją je w w alce i w pracy, troszczą się o w a ru n k i b y tu ro b o tn ik ó w i in te lig e n c ji pracującej, b ro nią ich przed w y z y skiem istn ie ją cych w ciąż jeszcze u nas elem entów kapitalistycznych, przed w sz e lk im i pozostałościami u s tro ju kapitalistycznego, o b ja w ia ją c y m i się także w b iu ro k ra ty c z n y m z w yro d n ie n iu poszczególnych o gn iw naszego aparatu gospodarczego i państwowego.
D ecydującym czyn nikiem realności naszych planów gospodarczych i w zrostu d obrobytu mas pracujących je st p ro d u kcyjn a działalność m ilio nów lu d zi, ich m o b iliza cja do w a lk i o w ykonanie nakreślonych planów . D latego I I Kongres Z w ią zkó w Zaw odow ych postaw ił w centrum uw agi r u chu zawodowego zagadnienia p ro d u kcji, sprawę ciągłej, uporczyw ej pracy
W S P Ó Ł Z A W O D N IC T W O A Z W I Ą Z K I Z A W O D O W E 181
zw iązków zawodowych na polu organizow ania i ro z w ija n ia podstawowej fo rm y m o b iliz a c ji mas i m etody b u d o w n ictw a socjalizm u — współzaw od
nictw a pracy.
W szystkie ogniw a ru ch u zawodowego od dołu do góry, od ra d y zakła
dowej poprzez oddział i Zarząd G łów ny, za pośrednictw em pom ocni
czych organów, k tó r y m i są zakładowe i głów ne k o m ite ty w spółzaw odnic
tw a — w in n y w m yśl wskazań Kongresu śledzić i oceniać przebieg w y k o nania p lanów gospodarczych w całości oraz w poszczególnych zakładach i oddziałach; w in n y śledzić i oceniać rozw ój w spółzaw odnictw a pracy; sy
stem atycznie i codziennie organizować ten ruch, przyciągając do pracy setki tysięcy działaczy zw iązkow ych, p rzodow ników pracy, a k ty w n y c h ro b o tn i
ków, in żyn ie ró w , techników , m ajstrów , pracow n ikó w um ysłow ych, a p rzy ich pom ocy ogół klasy robotniczej.
W arunkiem szerokiego i praw idłow ego ro zw o ju współzaujodnictw a jest przezwyciężenie b iu ro k ra ty z m u i fo rm a lizm u , przejaw iających się nierzad
ko w aparacie zw iązkow ym , otoczenie się szerokim aktyw em , pracującym w kom isjach, organizacja masowych narad w ytw ó rczych , kursów , klu b ó w te c h n ik i i ra cjo n a liza cji, w ykła d ó w , gazetek ściennych, różnorodnych fo rm w y m ia n y doświadczeń oraz pom ocy w ynalazcom i współzawodniczącym .
T y lk o w ten sposób zw ią zki zawodowe p o tra fią przezw yciężyć u ja w n ia jące się zjaw isko nienadążania za potężnym rozw ojem współzaw odnictw a, p o tra fią otoczyć ten ru ch wszechstronną opieką, stw orzyć dlań najlepsze w a ru n k i rozw ojow e, zapewnić współzaw odniczącym ró w n y s ta rt i społe
czną, p ra w id ło w ą ocenę w y n ik ó w , dopomóc w sprecyzowaniu podejm ow a
nych zobowiązań i w ich w yko n an iu , rozpowszechniać osiągnięcia i doś
wiadczenia przo do w n ikó w pracy i now atorów , m istrzó w oszczędności i ja kości p ro d u k c ji; analizować nowe fo rm y w spółzaw odnictw a i podnosić ten ruch, w oparciu o rosnącą świadomość klasy robotniczej, na coraz w yższy poziom; p o tra fią powiązać go równocześnie z system atycznym podnosze
niem w a ru n k ó w bezpieczeństwa i h ig ie n y w zakładach pracy, w a ru n k ó w socjalnych i b y to w y c h załóg pracow niczych.
W spółzaw odnictw o coraz bardziej d otyka w szystkich spraw, całokształtu życia produkcyjnego zakładu pracy. Już obecnie aktyw ność kla sy ro b o t
niczej w p ły w a w tej fo rm ie n ie m al że na każdy odcinek działalności go
spodarczej zakładu — od zagadnień najprostszych do spraw ta k skom p liko w a nych , ja k procesy technologiczne całych oddziałów i przedsię
bio rstw , lu b przyspieszenie obiegu środków obrotow ych przedsiębiorstwa.
Dlatego też Z w ią z k i Zawodowe ja ko organizator w spółzaw odnictwa, a w szczególności ich dołowe ogniwa - Rady Zakładowe, p o w in n y w n ik li
w ie śledzić, analizować, poznawać życie p ro du kcyjn e zakładów.
Doświadczenie Z w ią zku Radzieckiego w ykazuje, ja k w ie lk ie perspek
ty w y rozw ojow e ma ten ru ch w Polsce L u d o w e j, a p rz y k ła d stachanow
ców radzieckich pociąga polskich ro b o tn ik ó w i przyśpiesza rozw ój w spół
zaw odnictw a u nas.
Zespołowe m etody pra cy M ichała K ra je w skie go i zespoły ty n k a rs k ie Trzcińskiego, re w olucjonizujące nasze budow nictw o, o p a rły się o nabytą przez n ich p ra k ty k ę w ZSRR.
Ż y w y jest k o n ta k t naszych ro b o tn ik ó w z radzieckim stachanowcem, la u reatem p re m ii stalin ow skiej - W. M atrosow ym , którego sposoby p ro d u k c ji p rzyję te zostały przez zakłady radom skie, a następnie rozpowszechniły się rów nież w in n y c h fa b ryka ch obuwia. P rz y k ła d tkacza m oskiewskiego A le ksandra C zutkich, rów nież laureata p re m ii stalin ow skiej — organizatora w spółzaw odnictw a o t y t u ł b ryg ad y najw yższej jakości p ro d u k c ji — pocią
gnął naszych w łó k n ia rz y — in ic ja to ró w w a lk i o jakość p ro d u k c ji: T e rp ila - kową, Balcerzaka, Bańkow ską i w ie lu innych. Szybkościowy w y to p i ze
społowe w spółzaw odnictw o na stalow niach w naszym h u tn ic tw ie powsta
ły na gruncie dostosowania radzieckich osiągnięć do naszych w a runków . P opularyzacja doświadczeń i osiągnięć stachanowców radzieckich jest w ięc pow ażnym odcinkiem pracy naszych zw iązków zawodowych, pracy, któ ra pomaga w ro z w ija n iu i podnoszeniu w spółzaw odnictw a na wyższy poziom.
O rganizować w spółzaw odnictw o — k tó re stopniowo ogarnia całość ży
cia zakładu pra cy — można ty lk o w n ik liw ie badając całokształt d z ia ła l
ności gospodarczej zakładu.
Zagadnienia pełnego w yko rzysta n ia zdolności w ytw ó rcze j urządzeń p ro d u kcyjn ych , praw idłow ego planow ania, stw orzenia równego s ta rtu dla współzawodniczących i sp ra w ie d liw e j o p łaty — są związane z opracowa
niem n orm technicznych, k tó ry c h brak, lu b k tó ry c h w a d liw e ustalenie je st ham ulcem w ro z w o ju w spółzaw odnictw a.
B ra k szeregu w ska źn ików techniczno-ekonom icznych, dotyczących zdol
ności p ro d u k c y jn e j agregatów, określenia jakości p ro d u k c ji, n orm zuży
cia surowców, energii, narzędzi — u tru d n ia lu b ham uje w spółzaw odnic
tw o o oszczędność, jakość p ro d u k c ji, w alkę o w yko rzysta nie pełnych moż
liw o ś c i urządzeń p ro d u kcyjn ych .
Podobnie w p ły w a też niedoprow adzenie planów p ro d u k c y jn y c h do posz
czególnych oddziałów, agregatów, stanowisk, co przeszkadza k o n k re ty z a c ji
W S P Ó Ł Z A W O D N IC T W O A Z W I Ą Z K I Z A W O D O W E 183
zobowiązań współzawodniczących, lu b b ra k planu kosztów w łasnych i pe
riodycznej sprawozdawczości finansow ej o osiągniętych w yn ik a c h na ty m polu.
Poważną przeszkodą byw a niedostosowanie planu zaopatrzenia do ros
nącego zapotrzebowania w zw iązku z przekraczaniem planów p ro d u k c y j
nych, lu b po p rostu b ra k i w zaopatrzeniu.
W spółzaw odnictw o pracy podciąga w ięc organizację przedsiębiorstw a na w yższy poziom i w ym aga równocześnie bardziej p re cyzyjn e j organizacji fun kcjo n ow an ia całego m echanizm u przedsiębiorstwa. S tw arza to o lb rz y m ie pole dla działalności zw iązków zawodowych, a także d la działalno
ści a d m in is tra c ji gospodarczej pod w a ru nkiem , że a dm inistracja uważnie śledzi potrzeby współzaw odnictw a, lic z y się z głosem załogi, ściśle w spół
pracuje ze zw iązkam i zaw odow ym i w ro z w ija n iu w spółzaw odnictw a, usu
wa przeszkody na drodze tego ruchu, uspraw nia fun kcjo n ow an ie wszy
stkich kom órek technicznych, finansow ych, zaopatrzeniowych, u ła tw ia re
alizację tw órczych w artościow ych w n io sków poszczególnych rob otn ikó w , narad i ko m isji, wreszcie że uczestniczy w kom itetach w spółzaw odnictw a i w naradach, in fo rm u je o przebiegu w yko n an ia planów — naśw ietla głó
w ne zadania i p ro ble m y wym agające rozwiązania.
R o zw ijają cy się ru ch w spółzaw odnictw a w ym aga coraz hardziej a k ty w n e j pracy zw iązków zawodowych z tech n ika m i i m a jstra m i, p ra cow n ika m i k o n tro li technicznej i laborantam i, in ż y n ie ra m i i fin a n sista m i — z ogółem p ra co w n ikó w um ysłow ych.
Powstanie wyższych zespołowych fo rm w spółzaw odnictw a, zm ieniają
cych starą organizację p ro d u k c ji, ro z w ija n ie w spółzaw odnictw a na pod
staw ie now ej, wyższej organizacji pracy— w ym aga czynnego, bezpośrednie
go u działu dozoru technicznego i ogółu p ra cow n ikó w u m ysło w ych w ty m ruchu. Rodzi się potrzeba tw orzenia szerszych bryg ad lu b zespołów, ogar
n iających cały łańcuch p ro d u k c y jn y w danym oddziale, lu b w oddziałach sąsiednich. Rodzi się in ic ja ty w a tw orzenia wiązanych, ko m binow anych ze
społów z udziałem m ajstrów , techników i in żyn ie ró w . W spółzaw odnictw o przenosi się do b iu r p ro je kto w ych , do w yd zia łó w finansow ych, dążących na p rz y k ła d ju ż obecnie na n ie k tó ry c h hutach do m o żliw ie najszybszego sporządzenia bilansów , u m o żliw ia ją cych operatyw ną analizę finansów i pracy zakładu.
Szybkościowe budow nictw o, zrodzone na gruncie now ych, zespołowych, w ie lo k ro tn ie w yd a jn ie js z y c h m etod pracy m urarzy, ty n k a rz y , zbrojarzy, ro b o tn ik ó w ziem nych, je st p rzykła de m konieczności zharm onizow ania pra c y całej załogi pracow niczej— łącznie z m ajstrem , technikiem , inżynierem ,
zaopatrzeniowcem — konieczności stw orzenia przodującego zespołu, obej
mującego p ra cow n ikó w fizycznych i um ysłow ych, jest p rzykładem w spół
zaw odnictw a na podstawie wyższej organizacji pracy.
Podobnie dzieje się na m artenach w hutach, szczególnie tam, gdzie w spółzaw odnictw o szybkościowe ogarnia nie ty lk o pojedyńcze, ale w szy
stkie piece m artenow skie w hucie — co w ym aga często przebudow y ca
łe j organizacji pra cy stalow ni.
W ielką przeszkodą w ro zw o ju w spółzaw odnictw a w przem ysłach ta k ie go ty p u ja k przem ysł chemiczny, jest niedostateczne wciągnięcie perso
nelu laborantów , in ż y n ie ró w i tech n ikó w do w spółzaw odnictw a — co- u tru d n ia ocenę w y n ik ó w współzawodniczących, opracowanie odpowied
n ich w skaźników w dziedzinie jakości i oszczędności oraz now ych fo rm ze
społowego współzaw odnictw a. Zobowiązania ostatnio podejmowane- przez zakłady pracy, a dotyczące przyspieszenia spłaty zobowiązań fin a n sowych wobec państwa i in n y c h w ie rz y c ie li i zw olnienia części funduszu obrotowego, w ym agają o dw rotnie obok ulepszenia pracy b iu r finansowych,, zaopatrzenia i sprzedaży — opracowania całego planu k o n k re tn y c h środ
ków w ym agających żywego udziału całych załóg, a dotyczących przyspie
szenia c y k lu produkcyjnego, skrócenia c y k lu obiegu środków obrotow ych.
Włączenie się in te lig e n c ji technicznej, niższego i średniego dozoru tech
nicznego — a także p ra cow n ikó w pracujących w statystyce, planowaniu,, finansach, zaopatrzeniu — bezpośrednio do odpow iednich zespołów w spół
zawodniczących, wspólne om aw ianie zagadnień p ro d u k c y jn y c h i oszczęd
nościowych oraz usuw anie pow stających trudności, opieka b iu r k o n s tru k c y jn y c h , in s ty tu tó w badawczych nad zakładam i i grupam i współza
w odniczącym i — oto fo rm y , które, ja k w yka zu je n ie zbyt jeszcze rozpow szechniona p ra k ty k a , n ie w ą tp liw ie podnoszą ru ch w spółzaw odnictw a na.
w yższy poziom.
Rola organizatora w spółzaw odnictw a w ym aga od zw iązków zawodowych zerw ania z p ra k ty k ą niedoceniania pra cy w śród in te lig e n c ji, przezw ycię
żenia słabości ru ch u zawodowego na ty m polu i zasilenia szeregów spo
łecznego a k ty w u związkowego p ra cow n ika m i u m ysło w ym i.
3. Współzawodnictwo dźwignią podniesienia poziomu kulturalno-technicznego i dobrobytu pracujących
Ruch w spółzaw odnictw a cechuje w ie lk ie bogactwo fo rm i treści. Obok zobowiązań in d y w id u a ln y c h zro d z iły się zobowiązania brygad, zespołów i całych zakładów pracy. Pow stał we w łó k ie n n ic tw ie ru ch w ielow arszta-
W S P Ó Ł Z A W O D N IC T W O A Z W I Ą Z K I Z A W O D O W E 185
tow ców , a następnie ru ch w a lk i o najwyższą jakość, zainicjow any przez.
T erpilakow ą i Balcerzaka, a rozszerzający się na inne dziedziny gospo
darcze. P ow stały b ryg a d y rem ontowe, organizowane na w zór-,,C zerw onej T rz e b in i“ , a walczące o precyzję w organizacji pracy, o szybkie tem po i ta niość rem ontów . P ow stały zespoły szybkościowe w h u tn ic tw ie i b ud o w n ic
tw ie, zespoły górnicze na przodkach; ro z w ija się w spółzaw odnictw o o re alizację system u oszczędnościowego. Szczególnie cenną je st niedawno w y sunięta in ic ja ty w a towarzysza Jana Walaszczyka, tokarza z P olskich Z a kła dów Optycznych, o skonkretyzow anie w spółzaw odnictw a oszczędnościo
wego przez zaprowadzenie książeczek oszczędnościowych — k tó re b y ły b y osobistym rachunkiem oszczędności, osiągniętych przez danego pra cow n i
ka w p ro d u k c ji. W pisyw anie dokonanych oszczędności do książki zmusi do analizy ty c h oszczędności, do szybszego opracowania w skaźników , umoż- żliw ia ją c y c h ocenę in d y w id u a ln y c h osiągnięć, co z k o le i w znieci w alkę 0 oszczędność. Połączenie tej fo rm y z prem iow aniem za osiągnięte w y n ik i stw orzy n o w y skuteczny oręż w w alce o realizację systemu oszczędzania.
Od tego, ja k u m ie ję tn ie p o d ch w ytują zw ią zki zawodowe przodującą in i
cjatyw ę, ja k uporczyw ie ją rozpowszechniają i przenoszą z zakładu na zakład p rz y czynnym w spółudziale a d m in is tra c ji — w dużej m ierze zależy p ra w id ło w y i szybki rozw ój w spółzaw odnictw a. Świadczy o ty m dośw iad
czenie g ó rn ik ó w — k tó rz y p o tra fili pokazać i spopularyzow ać fo rm y w spół
zaw odnictw a in d yw id ua ln e go i malozespołowego, oto czyli opieką i czcią setki przodujących rębaczy i now atorów ta k ic h ,jak budow niczy P olski L u dow ej F r. A pryas, ja k Z ie liń s k i, M ichałek, K ra w c z y k — a dziś uporczyw ie p racują nad rozpowszechnianiem w spółzaw odnictw a zespołowego na ścia
nach, fila ra c h i chodnikach.
Podobnie dużo in ic ja ty w y p rze ja w ia ją b u d o w la ni w p o p u la ryzacji no
w ych m etod pra cy przo do w n ikó w bud o w n ictw a; h u tn ic y w rozpowszech
n ia n iu fo rm szybkościowego w yto pu , w łó kn ia rze w w alce o w ydajność 1 jakość.
W iele jednak tw órczych pom ysłów i in ic ja ty w zw ią zki zawodowe nie do
strzegają, nie ana lizu ją — nie staw iają przed ogółem ro b otn ikó w , a co n a j
ważniejsze z b y t m ało zostały u aktyw n io n e dla re a liz a c ji tych zadań ra d y zakładowe i a k ty w szeregowy, pracujący bezpośrednio na przedsiębior
stwach.
Często rów nież narzucone z góry sztyw ne re g u la m in y za b ija ją żyw ą treść pracy, zastępując ją bezdusznym i p ap ie rko w ym obliczaniem sche
m atycznie ustalonych pun któw . Przed ruchem zaw odow ym stoi w ie lk a
praca krytycznego przejrzenia w szystkich obow iązujących regulam inów , ic h uproszczenia i nadania im niezbędnej elastyczności.
P lan 6 -le tn i staw ia zadanie znacznego podwyższenia przeciętnej w y dajności w przem yśle i budow nictw ie. Już obecnie jednak czołowi nasi przodow nicy i tysiące ich uczniów i naśladowców przekraczają przeciętną w ydajności o w iele dziesiątków, a naw et o se tki procent, w yko n u ją c i prze
kraczając norm y, k tó re są zaplanowane naw et na ostatni ro k sześciolatki.
D ecyduje je d na k podniesienie poziom u kulturalno-technicznego, a więc i w ydajności pracy podstaw ow ej masy rob otn ikó w .
Rekordowa w ydajność dlatego je st pożyteczna, że w oparciu o dośw iad
czenie przodującego pracow nika i p rz y jego pomocy początkowo dziesiątki, a potem tysiące i setki tysięcy lu d z i albo osiągają, albo zbliżają się do poziom u tej w ydajności. Siła owej re kordow ej w ydajności tk w i w je j pow tarzalności i um asowieniu, w tym , że potencjalnie je st ona m ożliw a do osiągnięcia przez ogół pracow ników .
Osiągnięcie przodow nika samo przez się izolowane nie ma pełnej w a r
tości gospodarczej i społecznej, zdobywa swoją wartość społeczną wówczas, gdy staje się przykła de m pociągającym innych.
P rzodow nik i n o w a to r nie ty lk o kroczy n o w y m i drogam i i przoduje w pracy, ale podciąga i uczy w spółtow arzyszy, pomaga pozostającym w tyle , -podnosi ic h um iejętność pracy, dźw iga w zw yż p rodukcję i dobro
b y t mas pracujących.
Dlatego szerokie rozpowszechnienie przodujących m etod i w ynalazków , w ym ia n a doświadczeń, popularyzacja przodow ników i ich pracy je st cen
tra ln y m zagadnieniem w spółzaw odnictw a — je d n y m z n ajgłów niejszych zadań ru ch u zawodowego.
„S ocjalistyczne w spółzaw odnictw o m ó w i: je d n i pracują źle, in n i dobrze, in n i jeszcze le p iej dopędzaj lepszych i osiągnij ogólne podniesienie po
ziom u p ra c y “ (Stalin).
Te zw ią zki zawodowe, któ re p o tra fią przez w spółzaw odnictw o zorgani
zować nie ty lk o wszechstronną opiekę dla przodujących, ale równocześnie zorganizują ru ch naprzód pozostających w tyle , któ re p o tra fią wzmocnić dyscyplinę i k u ltu rę pracy i system atycznie z miesiąca na miesiąc, z ro ku na rok, pracować nad zbliżeniem dziesiątków i setek tysięcy ro b o tn ik ó w do poziom u przodujących — te zw ią zki idą po w łaściw ej drodze.
O w ie lk im postępie w spółzaw odnictw a świadczy nie ty lk o ogarnięcie przezeń około 60°/o ogółu zatrudnionych w sektorze uspołecznionym, ale rów nież w zrost ilości zgłaszanych w yn a lazkó w i w niosków ra cjo n a liz a to r
skich.
W S P Ó Ł Z A W O D N IC T W O A Z W I Ą Z K I Z A W O D O W E 187
Ilość zgłoszonych w yn a lazkó w w ro k u 1948 w yn io sła 3346, a p rz y ję ty c h i prem iow anych 2171, podczas gdy na pierwsze ty lk o półrocze 1949 r. od
pow iednie liczb y wynoszą 3579 i 2489.
W zrost ten, aczkolw iek duży, nie je st jeszcze zadowalający.
P lan sześcioletni staw ia zadanie przeprowadzenia obok w ie lk ie j mecha
n iz a c ji — związanej z n o w y m i in w e s ty c ja m i — m ałej m echanizacji, a ta k i e pełnego i najracjonalniejszego w yko rzysta n ia w szystkich urządzeń pro
d ukcyjnych , k tó re posiadamy obecnie.
M echanizacja i racjonalizacja p ro d u k c ji są częścią składową uporczy
w e j pracy nad podwyższeniem w ydajności i obniżeniem kosztów w łasnych p ro d u k c ji.
Związane one są w ięc z dalszym rozw ojem masowego ru ch u now atorów i racjo na lizato ró w p ro d u k c ji, a także z pracą nad podnoszeniem poziomu technicznego k a d r pracow niczych — nad kształceniem k a d r pracow ników w y k w a lifik o w a n y c h .
Masowe szkolenie ogółu p ra co w n ikó w na drodze w zajem nej pomocy współzawodniczących, przez tw orzenie kursów , na k tó ry c h przodow nicy uczyć będą n ow ych m etod pracy, a w ynalazcy rozpowszechniać swoje w y nalazki i uspraw nienia, przez system atyczne odczyty i w y k ła d y przodują
cych pracow ników , organizowane p rz y pomocy in ż y n ie ró w i techników — oto m etody, k tó re przyspieszają proces podnoszenia poziom u technicznego i k u ltu ra ln e g o mas robotniczych. D zię ki na ogół p ra w id ło w o opracowanym systemom płac, uproszczeniu i przyspieszeniu prem iow ania w ynalazców i now atorów , dzię ki nagradzaniu przo do w n ikó w — stw o rzyliśm y, obok bodźców m oralnych, szereg bodźców m aterialnych, dopomagających roz
w o jo w i w spółzaw odnictw a i wynalazczości. W arsenale środków, któ re są w rozporządzeniu zw iązków zaw odow ychtKistnieje jednak w ie le takich, k tó ry c h jeszcze nie w y k o rz y s tu je m y dostatecznie.
Do ta kich środków należy na p rz y k ła d ro zw ija n ie fo rm in d y w id u a ln e go w spółzaw odnictw a o t y t u ł najlepszego w sw oim zawodzie w fabryce, w branży, w k ra ju ; o t y t u ł najlepszej brygady, a w e w spółzaw odnictw ie m iędzyzakładow ym o t y t u ł najlepszego zakładu pracy w danym przem y
śle; ro z w ija n ie w spółzaw odnictw a połączonego ze specjalnym w yró żn ie n ie m najlepszych.
Masowa agitacja i propaganda ruchu socjalistycznego w spółzaw odnic
tw a pracy, a równocześnie propaganda planu sześcioletniego — jego za
dań i celów, propaganda dróg prowadzących do b udow y podstaw socja
lizm u, do ugrun tow an ia pokoju i stopniowego w zrostu d ob ro b ytu mas pra-
eujących — je st częścią składową działalności zw iązkow ej w organizo
w a n iu i kie ro w a n iu ruchem w spółzaw odnictwa.
Ruch ten bow iem opiera się na świadomości politycznej mas ro b o tn i
czych i in te lig e n c ji pracującej, ich ofiarności, i na now ym stosunku do pra cy i do państwa ludowego.
Podstawą każdego w spółzaw odnictw a je st in d y w id u a ln y udział w n im pojedyńczego pracow nika, jego poczucie obow iązku społecznego, jego in dyw id ua ln e zobowiązania, in d y w id u a ln a praca w ram ach zobowiązań i p ra cy zespołu.
Praca zw iązków zawodowych nad rozw ojem w spółzaw odnictw a jest pracą z każdym jego uczestnikiem , polega na w ciągnięciu do czynnej pra cy zawodowej i społecznej ja k najszerszych rzesz pracowniczych.
Masowość tego ru ch u osiągamy przez ja k najw iększe u a k tyw n ie n ie je d nostki, przez rozw ój je j twórczości, podniesienie je j poziomu fachowego i ku lturaln e go , je j politycznej świadomości.
Droga w spółzaw odnictw a pra cy — to droga ro z k w itu gospodarczego- i ku ltu ra ln e g o — droga do socjalizm u.
Na tej drodze pod k ie ro w n ic tw e m p a r tii robotniczej, zw ią zki zawodo
we spełniają rolę organizatora i w ychow aw cy m ilio n ó w lu d z i pracy.
Józef K ofm a n
%
✓
H e n ry k G d a ń s k i
Z zagadnień współzawodnictwa pracy w przemyśle
„Podczas każdej re w o lu c ji socjalistycznej po rozw iązaniu zdobycia w ła d z y przez p ro le ta ria t i w m iarę tego, ja k rozw iązyw ane jest w głów nych
i zasadniczych zarysach zadanie w yw łaszczenia w yw łaszczycieli, nieu- n ikn ie n ie w ysuw a się na pierw szy plan zasadnicze zadanie stworzenia wyższej niż k a p ita liz m fo rm a c ji społecznej, a m ianow icie, wzmożenie w y dajności pracy, a w zw iązku z ty m (i w ty m celu) w yższy ty p organizacji p ra c y “ 1).
Te słowa L e n in a określają etap h istoryczny narodzin współzawodm c tw a pracy.
Przeobrażenia zaszłe w naszym k ra ju po d ru g ie j w o jn ie św iatow ej, znam ienne zdobyciem w ła d zy przez masy pracujące, g ru nto w n ą odmianą w stosunkach m iędzy Polską a Z w ią zkie m Radzieckim , reform ą rolną i unarodow ieniem podstaw ow ych gałęzi gospodarki narodow ej, sta ły się podłożem przekształceń społecznych, szczególnie w yra ź n y c h w p ro d u k c ji dóbr m aterialnych, a głów nie w socjalistycznym przemyśle.
Zniesienie przeciw ieństw a m iędzy społecznym charakterem p ro d u k c ji a p ryw a tno -ka p italistyczn ą form ą przywłaszczania zerw ało ham ulce swo
bodnego, pełnego ro zw o ju sił w ytw ó rczych . P racow nicy unarodowionego przem ysłu sta li się w o ln i od w yzysku. Stosunki panow ania i podwładno- ści ulegają przem ianie na stosunki w spółdziałania i w zajem nej pomocy.
S topniow o kształtu ją ca się socjalistyczna świadomość ro b o tn ik ó w za trud - i) i) Lenin, Wzmożenie wydajności pracy (W. I. Lenin i J. W. Stalin — O współza
wodnictwie pracy „Książka i Wiedza , 1949, str. 16.
nionych w p ro d u k c ji, czyni z nich — niegdyś dodatków do maszyn i urzą
dzeń — dysponentów, k ie ro w n ik ó w urządzeń i procesów p ro d u k c y jn y c h . Bezpośrednim sku tkie m ta k zasadniczej zm iany r o li i znaczenia ro b ot
n ik ó w w p ro d u k c ji je st ich troska o lepszą organizację pracy i większą je j wydajność. O bjaw ia się to w fakcie, że poszczególni ro b otn icy w drodze analizy samego procesu pracy, uporządkow ania stanowiska ro boczego, właściw ego przygotow ania narzędzi, pełnego w yko rzysta n ia cza
su pracy, e lim in a c ji zbędnych ruchów — osiągają o w iele wyższe w y d a j
ności, niż to k ie d y k o lw ie k dotąd na danym m iejscu pracy b yło m ożliwe.
W ten sposób w ysu w a ją się na czoło ci, k tó rz y n a jle p ie j opanow ali te
chnikę zawodu. Ich p rz y k ła d staje się zachętą dla innych, pobudza do podjęcia analogicznych w y s iłk ó w i osiągnięcia ta k ic h lu b jeszcze lep
szych w y n ik ó w .
T ak się rodzi w spółzaw odnictw o pracy.
Ruch ten w w iększej ska li po raz p ierw szy z a in ic jo w a ły u nas m łodzie
żowe zespoły robotnicze na terenie łódzkiego przem ysłu w łókienniczego w połow ie 1945 roku. W spółzaw odnictw o pracy objęło wówczas około 70 fa b ry k i k ilk a tysięcy młodzieży, głów nie spośród zrzeszonej w ZW M . Istotą młodzieżowego w spółzaw odnictw a pra cy b yła m obilizacja jedno
stek i zespołów d la osiągnięcia najlepszych w y n ik ó w p ro du kcyjn ych.
M ło d zi w łó kn ia rze i w łó k n ia rk i: osiem nastoletni A leksander Janow ski osiąga 184% norm y, siedem nastoletnia A lfre d a K arpińska 218%, d w u dziestoletnia M a ria Szymczakówna 238% norm y. Z ro ku na rok, od p ie rw szego etapu poprzez k ilk a następnych, m łodzieżow y ru ch w spółzaw odnic
tw a pracy obejm ow ał coraz większą ilość uczestników i przedsiębiorstw , aby w połow ie pla nu trzyle tn ie g o rozlać się falą na cały k ra j, ogarnąć około 1000 zakładów pracy, z niem al 200 tysiącam i zatrudnionej w nich m łodzieży.
Stało się ta k dlatego, że w Polsce L u d o w e j o tw a rta została m łodzieży droga do pracy, n a u k i i awansu społecznego. Ta sytuacja w środow isku m ło dzieży robotniczej stanow i biegunowe przeciw ieństw o w a ru n k ó w przed
w ojennych, k ie d y to corocznie k ilk a s e t tysięcy m łodzieży — zwłaszcza w ie js k ie j — powiększ ło arm ię bezrobotnych, głodowej „re z e rw y s iły ro boczej“ ka p ita liz m u . Szczególnie w yraziście a k tu a liz u je się w naszych w aru nka ch pełne ir o n ii przeciw staw ienie Lenina.
„Pisarze b u rż u a z y jn i zapisali i zapisują całe stosy papieru, w ych w a la ją c konkurencję, przedsiębiorczość p ry w a tn ą oraz inne w spaniałe zale
ty i cuda u s tro ju kapitalistycznego i ka p ita lis tó w . Oskarżono socjalistów , że nie chcą zrozum ieć znaczenia ty c h zalet ani lic z y ć się z „n a tu rą lu d z
W S P Ó Ł Z A W O D N IC T W O W P R Z E M Y Ś L E 191
k ą “ . W rzeczywistości zaś k a p ita liz m oddawna zastąpił drobną samodziel
ną produkcją tow arow ą, p rz y k tó re j ko nku re n cja mogła w ja ko tako sze
ro kich rozm iarach być czynnikiem ro z w ija n ia przedsiębiorczości, energii, śmiałości in ic ja ty w y — w ie lk ą i o lb rzym ią w ytw órczością, a k c y jn y m i przedsiębiorstw am i, syn dyka tam i i in n y m i monopolam i. W w a ru nka ch takiego k a p ita liz m u ko nku re n cja oznacza niesłychanie bestialskie zd ła w ienie przedsiębiorczości, energii, śm iałej in ic ja ty w y mas ludności, o lb rz y m ie j je j większości... S ocjalizm nie ty lk o nie tłu m i w spółzaw odnictw a, lecz w p ro st przeciw nie: po raz pierw szy stwarza możność rzeczywiście sze
rokiego zastosowania go w skali rzeczywiście masowej, w ciągnięcia na praw dę większości mas pracujących w o rb itę ta k ie j pracy, gdzie mogą one wykazać swą wartość, rozw inąć swe zdolności, u ja w n ić ta le n ty -).
In ic ja ty w a młodzieżowego w spółzaw odnictw a pracy i jego nad w yra z dynam iczny rozw ój stw a rza ły bodźce przerzucania się tego ru ch u w szeregi doświadczonych w sw oim zawodzie ro b otn ikó w . Datę przełom ow ą stano w iło w yzw anie reem igranta, g órnika W incentego Pstrow skiego, rzucone w d n iu 27 lip ca 1947 ro ku :
„Ja, P strow ski W incenty, przyjechałem do P o lski w m a ju ub. r. z B el
gii, gdzie pracow ałem ja ko g ó rn ik w Mons. W róciłem do ojczyzny po 10-letniej tułaczce za k a w a łk ie m chleba u obcych. W ró ciłe m do n ie j, aby przyczynić się do je j odbudow y po ta k strasznych zniszczeniach w ojen nych. W iem , że ta Polska jest nową Polską, s p ra w ie dliw ą dla ro b o tn ik a i chłopa, że jest ona Polską, k tó re j gospodarzem jest naród. Od m aja ub. r.
pracuję jako rębacz na ko p a ln i w ęgla „J a d w ig a “ w Zabrzu. W lu ty m w y konałem norm ę w 240°/o, w y rą b u ją c 72,5 m chodnika, w k w ie tn iu w y k o nałem norm ę w 273%, w y rą b u ją c 85 m chodnika, a w m a ju dałem 270 /o norm y, w y rą b u ją c 78 m chodnika. P racuję w chodniku o 2 m wysokości i 2,4 m szerokości. W zyw am do w spółzaw odnictw a tow arzyszy rębaczy z in n ych kopalń! K to w y ro b i w ięcej ode mnie? P strow ski W incenty .
Dlaczego w ystąpienie Pstrow skiego zasługuje na m iano przełomu? D la tego, że zachodzące uprzednio w w ie lu gałęziach w y tw a rz a n ia liczne w y p adki stałego przekraczania średniego w yko n an ia n orm przez poszczegól
nych ro b o tn ik ó w n a b ra ły od apelu Pstrow skiego ch arakte ru masowego, w y w o łu ją c zasadniczą, jakościow ą zmianę w stosunku ju z me ty lk o po
szczególnych ro b otn ikó w , lecz mas robotniczych do pracy i je j narzędzi.
W ciągu pięciu m iesięcy — od m aja do października 1947 ro k u ilość gór
al Lenin Jak organizować współzawodnictwo „(W . I.
O współzawodnictwie pracy). „Książka i Wiedza , 1949 r.,
Lenin i W. J. Stalin —•
str. 5.
.ników , w y k o n y w u ją c y c h norm ę w 180''"« i w yżej wzrosła czterokrotnie.
W ty m samym m niej w ięcej czasie w przem yśle b aw ełnianym liczba tk a czy, obsługujących cztery krosna, wzrosła o 60%, a obsługujących sześć krosien wzrosła niem al pięciokrotnie. (Podstawowe maszyny w łó k ie n n i
cze: wrzeciona i krosna u m o ż liw ia ją ze w zględu na swą ko n stru kcję i t y powe rozstaw ienie — obsługę k ilk u maszyn przez jednego pracow nika).
W przem yśle w e łn ia n y m ilość w ielow arsztatow ców , k tó ry c h b yło w czer
w cu 1947 ro k u trzech, wzrosła we w rześniu tegoż ro k u do 148, a w lis to padzie osiągnęła liczbę 4123).
W przem yśle h u tn iczym procent ro b otn ikó w , biorących udział we w spółzaw odnictw ie pracy, w zrósł z 3,3% w czw arym k w a rta le ro k u 1947
do 22,7% ogółu załóg w pierw szym k w a rta le ro k u 1948.
W odpowiedzi na apel Pstrow skiego setki i tysiące górników , w łó k n ia rzy, h u tn ik ó w , m etalow ców podjęło w a lkę o n o w y s ty l pracy, o realiza
cję zadań gospodarczych, stojących przed zespołem, załogą, gałęzią w y tw arzania i całą klasą robotniczą. F a b ry k i, kopalnie i h u ty s ta ły się sie
d liskie m b u rz liw ie narastającego ruchu współzaw odnictw a, ogarniające
go wszerz coraz to nowe oddziały klasy robotniczej i wzbogacającego do
•świadczenie mas n o w y m i zdobyczami.
Na ty m etapie pow stała potrzeba — i to niem al równocześnie w k ilk u przodujących przem ysłach — podsum owania doświadczeń, sform ułow a nia zasad, u ła tw ia ją c y c h kształtow anie poszczególnych faz współzaw od
nictw a, określenia jego form , usunięcia przeszkód na drodze rozw oju, przeprowadzenia oceny w y n ik ó w , u m o żliw ie n ia kształtow ania się now ych fo rm w spółzaw odnictw a pracy.
W p aździerniku 1947 ro ku odbyła się w K atow icach narada przodują
cych g ó rn ikó w — tych, k tó rz y pracując w ta k ic h samych w arunkach, p rzy użyciu ta k ic h samych narzędzi, co ich towarzysze pracy, w y ró ż n ili się w to k u w spółzaw odnictw a w ydajnością w y b itn ie przekraczającą przeciętną.
Okazało się p rzy tym , że w y n ik i takie uzyskują przodow nicy g ó rn icy nie przez szczególne natężenie w y s iłk u fizycznego, a przeciw nie — przy m niejszym nakładzie sił, ale „lepszej organizacji pracy, lepszym w y k o rzysta niu czasu oraz zastosowaniu uspraw nień, w y n ik a ją c y c h z w iedzy i doświadczeń poszczególnych przodow ników , przez szerokie rzesze ich tow arzyszy“ 4). Podwyższenie w yd a jno ści pracy g ó rn ikó w pociągnęło za sobą w y d a tn y w zrost ich płac. W y n ik ie m narady przodujących g ó rn ikó w
3) H. Golański, Narada wielowarsztatowców. „Nowe Drogi“ , styczeń 1948. ^ 4) J. Saloewicz, Współzawodnictwo pracy w przemyśle węglowym, „Nowe Drogi ,
styczeń 1948.
W S P Ó Ł Z A W O D N IC T W O W P R Z E M Y Ś L E 193
b y ło przyję cie w a ru n k ó w technicznych w spółzaw odnictw a w postaci po
niższych 15 zasad:
,,1) D obór zespołów pracujących p ow inien być dokonany z in ic ja ty w y dozoru i p ra cow ników na podstawie wzajemnego zaufania, k w a li
fik a c ji i w spółpracy poszczególnych pracow ników .
2) Czas przeznaczony na pracę w przodku w in ie n być w całości w y k o
rzystany. •
■3) K ażdy przodek i pracujący w n im g ó rn ik p ow inien być wyposażony w ko m p let narzędzi i urządzeń mechanicznych odpow iedniej ja ko ści.
4) G ó rn ik w przodku m usi mieć zapewnioną na czas i w dostatecznej ilości dostawę drzewa i niezbędnego m a te ria łu dla b ud yn ku.
5) Odstawa u ro b ku pow inna być z każdego miejsca pracy ta k zorgani
zowana, żeby nie ham owała p ro d u k c ji.
8) W a ru n kie m w ydajności pracy w przodku jest dobre przew ietrzenie
•i oświetlenie.
7) E nergia musi być dostarczana stale w odpow iedniej ilości i używana oszczędnie.
8) U m iejętne strzelanie, oprócz dobrych w y n ik ó w w postępie robót i ja kości urobku, oszczędza g ó rn ik o w i pracy, ko p a ln i kosztów, zwiększa
jąc równocześnie bezpieczeństwo.
'9) Każda robota górnicza musi być prowadzona pra w id ło w o, zgodnie z zasadami sztuki górniczej.
10) P rzodujący g ó rn ik w in ie n przestrzegać czystości u ro b ku w y d o b y wanego i pełnego załadunku.
11) Lepsze w y n ik i pracy nie mogą być w żadnym w y p a d k u u zyskiw a ne kosztem zm niejszenia bezpieczeństwa.
12) Dobre' w y n ik i pracy zależą w dużym stopniu od dobrego w za je m nego stosunku dozoru i pracow ników .
13) P rzy pracy na dw ie i trz y zm iany obowiązuje p ra cow n ikó w w za
jem na lojalność i koleżeńska współodpowiedzialność za stan w przo
dkach.
14) N o rm y akordowe p o w in n y być oparte na racjo na ln ych i spraw ie
d liw y c h podstawach, a współzawodniczące zespoły p o w in n y mieć ja k n ajba rd zie j zbliżone w a ru n k i pracy.
15) P racow ników uczestniczących w w spółzaw odnictw ie należy stale inform o w ać o w y n ik a c h ich p ra cy“ .
Uczestnicy narady przodujących g ó rn ikó w apelow ali do współzaw od
niczących z n im i w łó k n ia rz y , h u tn ik ó w , m etalowców, chem ików i do całego
M y ś l Współczesna — 2
św iata pracy o powszechny udział w ruchu w spółzaw odnictw a, w celu stworzenia wyższych fo rm organizacji pracy, zapewnienia szybkiego w z ro stu w ydajności i osiągnięcia d obrobytu w szystkich lu d z i pracy w Polsce.
N ie m a l równocześnie (w listopadzie 1947 roku) odbyła się pierwsza ogól- n o -kra jo w a narada ro b o tn ik ó w i pra cow n ikó w przem ysłu w łókiennicze
go, poświęcona podsum ow aniu doświadczeń i um asow ieniu w y n ik ó w spe
cyficznej dla w łó k ie n n ic tw a fo rm y w spółzaw odnictw a — pracy w ie lo - w arsztatow ej.
Ruch w ie lo w a rszta to w y we w łó k ie n n ic tw ie re a lizu je dw a zadania:
po pierwsze — zadanie pełnego w y k o rzysta n ia p a rku maszyn p ro d u k c y j nych ,przy niezm iennej załodze, a w ięc w drodze m o b iliz a c ji w e w n ę trz n ych rezerw przem ysłu; po w tó re — zadanie w zrostu w ydajności. Jeśli bow iem tkacz, dotąd pracujący na d w u krosnach, przechodzi na obsługę sześciu krosien, osiąga trz y k ro tn y w zro st w ydajności. Tow arzyszy tem u w y d a tn y w zrost zarobków robotnika.
W to k u narad przodujących ro b o tn ik ó w poszczególnych gałęzi przem y
słu zostały wyszczególnione, zewidencjonowane bezpośrednio widoczne, m aterialne w y n ik i dotychczasowego ro z w o ju żywiołowego, oddolnego ru chu w spółzaw odnictw a pracy. Na czoło ty c h re zu lta tó w w ysuw a się w z ro s t ilości p ro d u k tu na jednostkę czasu, a w ięc wyższa w ydajność pracy. Bez
pośrednim je j rezu ltate m jest powiększenie pro du kcyjn ości zakładu p ra cy i gałęzi w ytw a rza nia, a w ięc — ogólny p rzyro st masy tow arow e j na ry n k u , co u ła tw ia pełniejsze zaspokojenie potrzeb konsu m cyjn ych lu d ności i p okrycie zapotrzebowania odbudowującego się k ra ju .
Osiągnięta wyższa w ydajność pracy znalazła swe odbicie w w y d a tn y m podniesienia zarobków i popraw ie stopy życiow ej współzawodniczących.
Konieczność staranniejszego podejścia do obliczenia w y n ik ó w pracy i n ie zbędna analiza je j w ydajności p o s ta w iły przed a dm inistracją gospodarczą potrzebę r e w iz ji szeregu n o rm pracy i ich uspraw nienia, ja ko też nieodzow- ność w łaściw ej e w id e n c ji i s ta ty s ty k i pracy. Obok w ięc w zrostu szybkości re a liz a c ji planów gospodarczych zakładu pracy, gałęzi w y tw a rzania i całego przem ysłu, w spółzaw odnictw o pracy pociągnęło za sobą postęp w o rganizacji i k ie ro w n ic tw ie fa b ry k , ko pa lń i hut. Pobudzona, aktyw ność mas robotniczych p rzyc z y n iła się do w ydatnego ożyw ienia na
rad w y tw ó rc z y c h i podniesienia na w yższy poziom ich p ro b le m a tyki. Na
ra d y w ytw ó rcze stały się szczególnie p ło d n ym terenem stosowania tw ó r
czej m etody k r y t y k i i s a m o k ry ty k i na zakładach pracy, dla przyśpiesze
nia lik w id a c ji p o ka p italistycznych skostnień, ru ty n ia rs tw a , p rzyw iązania
W S P Ó Ł Z A W O D N IC T W O W P R Z E M Y Ś L E 195
do przestarzałych m etod pracy, je j organizacji, w walce o nowe m etody pracy, inicjo w a n e i wdrażane przez przodujących ro b otn ikó w . Bezpośred
n i udział w naradach w ytw ó rczych , oparcie ich o gospodarczo - techniczną p ra k ty k ę codziennej działalności, wzbogaconą doświadczeniem przodow n ik ó w pracy czołowych brygad i zespołów, rozszerza horyzon t rob otn ikó w , um acnia w nich poczucie, że są gospodarzami zakładów.
Już p rz y n ajba rd zie j naw et pobieżnym zaznajam ianiu się z począt
kie m i rozw ojem w spółzaw odnictw a pracy u ja w n ia się w to k u tego roz
w o ju kiero w n icza ro la p a rtii. N ie może być inaczej. P a rtia stanow i naj bardziej św iadom y i o fia rn y oddział klasy robotniczej. W spółzaw odnic
tw o pracy zaś je st je d n ym z zew nętrznych p rzejaw ów w zrostu p olityczne j świadomości mas lu d ow ych i ich w a lk i o pomnażanie i ugruntow anie socjalistycznych elem entów naszej gospodarki. „S iła m obilizująca, pd ziom i ofiarność a k ty w u p a rtyjne g o decydują w k o n k re tn y c h w a ru n kach o tem pie ro zw o ju w spółzaw odnictw a p ra cy“ , w k tó ry m uczestniczy przytłaczająca większość ro b o tn ik ó w zarówno b e z p a rtyjn ych ja k par ty jn y c h . P a rtia k ie ru je w te j dziedzinie działalnością zw iązków zawodo
w ych, k tó re p op u la ryzują i p ra ktyczn ie organizują w spółzaw odnictw o pracy. Z in ic ja ty w y i p rz y w spółpracy zw iązków zawodowych opraco
w yw ane są i wdrażane re g u la m in y w spółzaw odnictw a, przeprowadzana k o n tro la w y n ik ó w . W espół z a d m inistracją zapew niają zw ią zki zawodo
we pomoc now atorom w re a liz a c ji now ych metod pracy, in ic ju ją poszu
kiw a n ie n ajba rd zie j celow ych sposobów w yró żn ia n ia i nagradzania przo
dujących ro b o tn ik ó w oraz opiekę nad n im i.
A d m in is tra c ja gospodarcza popiera in ic ja ty w ę zw iązków zawodowych L pomaga w je j re a liza cji. O rganizuje planowe szkolenie pra cow n ikó w na w szystkich poziomach, upowszechnia osiągnięte w y n ik i w spółzaw od
nictw a.
W toku dalszego ro zw o ju w spółzaw odnictw o obejm uje nie ty lk o coraz to nowe gałęzie p ro d u k c ji, a w obrębie każdej z nich coraz to nowe za
wody, ale wzbogaca się n o w y m i form a m i, podnosi na w yższy poziom.
Jedną z ta k ic h fo rm jest w spółzaw odnictw o zespołowe. Na czele zespołu stoi p rzo do w n ik pracy; w skład zespołu wchodzą zarówno przo du ją cy ro botnicy, ja k i słabsi, o m niejszym opanow aniu te c h n ik i zawodu. Człon
kow ie zespołu dzielą się sw o im i doświadczeniam i, wspom agają naw za
jem , spraw niejsi uczą niedoszkolonych, w drażają ich do stosowania b a r
dziej celowych, w yd a jn ie js z y c h m etod pracy. W spółzaw odnictw o zespo
łowe w prow adza ja ko m ie rn ik nie ty lk o w sk a ź n ik i ilościowe, ale jakoś
ciowe i oszczędnościowe.
Zespoły i brygady, współzawodniczące ze sobą jako nowa, postępowa form a socjalistycznej organizacji pracy, zaczęły powstawać w różnych dziedzinach p ro d u k c ji. Ich k o le k ty w n y ch arakter w ym agał specyficznych fo rm organizacji pracy, dostosowanych do potrzeb i m ożliw ości ro zw o ju w spółzaw odnictw a tego typu . Jego zastosowanie w b ud o w n ictw ie dało zdum iewające w y n ik i. M ich a ł K ra je w s k i w prow adza tu system tró jk o w y i osiąga sześciokrotnie wyższą w ydajność m urarza. In ż y n ie r Przym anow- ski zastosowuje p rz y budow ie d łu g ie j ściany „ta ś m o w y “ system pracy.
Inż. W idera przez zm iany organizacyjne w zb ro je n iu i szalowaniu skraca czas budow y jednego p ię tra trz y i p ó łkro tn ie . Rozpoczyna się budowa
„szybkościow ców “ . Kalendarze techniczne z n orm am i w ydajności pracy w budow nictw ie, podręczniki specjalne stają się m akulaturą. W w y k o naw stw ie b ud o w la nym dokonany zostaje przew rót.
Ciekawą i cenną form ą w spółzaw odnictw a jest tw orzenie zespołów, obejm ujących p ra cow n ikó w na k o le jn y c h szczeblach procesu technolo
gicznego. M a to istotne znaczenie nie ty lk o dla zwiększenia ilości, ale i jakości p ro d u k c ji; zła jakość p ó łp ro d u k tu o dbija się niekorzystnie na w ydajności pracy innego członka zespołu, zatrudnionego w dalszym ogni
w ie procesu technologicznego; troska o to, aby u ła tw ić i popraw ić pracę współtowarzysza, zespala całą załogę, uczy ją współodpowiedzialności za fa b ry k ę i w y n ik i je j działalności.
W ro k u ubiegłym , z in ic ja ty w y tka czki w e łn ia ne j H eleny T erpilako- w ej, pow stały w naszym przem yśle w łó kie n n iczym „b ry g a d y najwyższej jakości“ . W ko nku rsie tych b rygad pierwsze miejsce w przem yśle baw eł
n ia n y m zajął zespół tkaczy, pracujących na czterech krosnach, w składzie.
Józef G órski Stefan Sobczak Z o fia K r ó lik
♦
W ik to ria Maciaszek.
Zespół osiągnął w ciągu k ilk u ty g o d n io w e j pracy 85% p ro d u k c ji w n a j
w yższym gatu nku eksportow ym i 15% w g atu nku pierw szym , p rzy śred
n im w y k o n a n iu n o rm y 130,7%. N iew iele gorsze w y n ik i osiągnęło czter
naście in n y c h zespołów w przem yśle baw ełn ia n ym i pięć w w e łn ia nym . B ryg a d y najw yższej jakości w przem yśle w łó kie n n iczym udow odniły, że nie ma przeciw staw ności m iędzy w yso kim w ykonaniem i przekrocze
niem n orm y w ydajności a jakością p ro d u kcji.
Praca zespołowa może być i n ie w ą tp liw ie pow inna być traktow a n a ja ko wzorzec w ła ściw ej organizacji pracy w znacznie szerszym, niż to je st dotąd stosowane — zakresie.
W S P Ó Ł Z A W O D N IC T W O W P R Z E M Y Ś L E 197
K o le k ty w n a praca b iu r k o n stru kcyjn ych , b iu r fa b ry k a c y jn y c h w za
kładach przem ysłow ych, grup p ro je kta n ckich w b iu rach pro jekto w ych , personelu naukowego la b o ra to rió w i in s ty tu tó w badawczych, zespołów ka te d r i in s ty tu tó w na wyższych uczelniach — p rzyczyn i się do lik w id a c ji w w ie lu ośrodkach rozpowszechnionego, chałupniczego w ręcz system u pracy, iz o la c ji jednych lu d zi od drugich, w ielotorow ości ty c h samych lu b b lis k ic h sobie prac, a spowoduje ich koordynację, scalenie w y s iłk ó w i pozw oli osiągnąć znacznie wyższe re zu lta ty, niż p rzy dotychczasowej organizacji pracy. N ie jest przypadkiem , że w śród nagród państw ow ych za działalność naukow ą i techniczną, przyznanych w pięcioletnią rocznicę M anifestu P K W N , znalazły się prace zespołowe. G rupa k o n s tru k to ró w samochodu S tar 20, in żyn ie ro w ie D ębicki, G rzonkow ski, O kołów , R um - m el i W erner — dała d obry p rz y k ła d pracy zespołowej.
In d y w id u a ln e i zespołowe w spółzaw odnictw o pracy, szybko rosnący ru ch zwiększania n o rm obsługi m aszyn — n ap o tyka ły na drodze swego ro zw o ju opory i przeszkody, tkw iące w jednostronnej, na zysk w łaściciela- k a p ita lis ty obliczonej ich stru k tu rz e przypadkow ości założeń technologicz- n y ch, p rz y ję ty c h w c h w ili budow y fa b ry k i; w przestarzałej organizacji pracy. Do tego pokapitalistycznego spadku oportunizm k ie ro w n ic tw a do
dał n ie jed n okrotn ie własne zaniedbania. W to k u ro zw o ju wspózaw odni- ctw a błędy, b ra k i i uchybienia, któ re spotykało się dotychczas w zakła
dach pracy, zostały wyodrębnione, zanalizowane i skrytyko w a ne . W alka z n im i, dla uczynienia pracy w ydajniejszą i łatw iejszą, toczyła się poprzez in icjo w a n ie często drobnych ulepszeń, celowe zm iany w u sta w ien iu ma
szyn i ich w ykorzystania, udoskonalenie procesu w ytw órczego i organiza
c ji pracy. Okazało się, że czynności te b y ły m ożliw e do przeprowadzenia środkam i samej fa b ry k i, dzięki in ic ja ty w ie przodujących ro b o tn ik ó w i per
sonelu technicznego. W ten sposób u ja w n iły się — ja ko dalszy etap w spół
zaw odnictw a pracy — racjonalizatorskie zdolności w masach, ich dążność do usunięcia ka rd y n a ln y c h wad organizacji pracy i osiągnięcia bardziej nowoczesnej, dostosowanej do w a ru n k ó w planow ej gospodarki, s tru k tu ry zakładów. Sam orzutny, oddolny ruch racjonalizatorów , u ję ty w metodę i plan, stanow i treść tzw . „m a łe j ra c jo n a liz a c ji“ . Polega ona na najba rd zie j celowej eksploatacji ju ż posiadanego k a p ita łu rzeczowego: narzędzi pracy, maszyn, urządzeń, b u d y n k ó w i środków transportu.
Józef N ie rych ło — g ó rn ik strza ło w y — w prow adza w łasny sposób roz
mieszczenia o tw o ró w w ie rtn ic z y c h p rzy kruszeniu skał, inaczej w y p e ł
nia o tw o ry m ateriałem w yb u cho w ym i osiąga nieznaną dotąd skuteczność
„s trz e la n ia “ przy m niejszym zużyciu m ateriałów .
Czesław M ich a łe k — spawacz — w yciągając w n io ski z fa ktu , że przed
m io ty podgrzane przed spawaniem pozw alają na szybsze osiągnięcie właściwego spawu, osiąga 769% norm y.
M ieczysław Ł y k o w s k i — tokarz — przez zastosowanie narzędzia z twardego stopu i pom ysłowe skrócenie czasu ham owania maszyny osią
ga 709% norm y, przezw yciężając niedow iarstw o k ie ro w n ic tw a technicz
nego i nieufność kolegów.
In ży n ie ro w ie i technicy fa b ry k i elektrotechnicznej M22 p rz y s tą p ili do reorganizacji system u produkcyjnego zakładu przez zmianę technologu o brób ki oraz przejście na p ro du kcję potokowo-taśmową. Tą drogą osią
gnięto m ożliw ości w zrostu o k ilk a s e t procent d e ficyto w e j dotychczas p ro d u k c ji s iln ik ó w m ałej mocy.
Działalność racjonalizatorska ro b otn ikó w , naw iązująca się i rozszerza
jąca w spółpraca z n im i in ż y n ie ró w i tech n ikó w w trosce o wspólne do
bro ich zakładu pracy — łam ie k ła m liw ą i sztuczną przegrodę, oddzielającą pracę fizyczną od um ysłow ej, znosi nienorm alną, w ynatu rza ją cą izolację pracy um ysłow ej, budowaną w nauce i p ra ktyce ka p ita lizm u .
Działalność n ow atorów robotniczych obraca w niwecz teorię, ze orga
nizować procesy w ytw ó rcze i kie ro w a ć n im i może ty lk o „pow ołana do tego klasa k a p ita lis tó w . Fala w spółzaw odnictw a pracy w yn io sła na czoło ra cjo na lizato ró w robotniczych, k tó rz y pokazali, ja k dużo można ulepszyć w dotąd rozporządzanych narzędziach, ja k le p ie j w yko rzysta ć posiadane maszyny, ja k skrócić proces w y tw ó rc z y , polepszyć i potamc produ .
N ajzdolniejszych, n ajba rd zie j energicznych i pełnych in ic ja ty w y p rzodow ników pracy i ra cjo na lizato ró w w ysunięto w Polsce L u d o w e j ™
stanowiska kierow nicze w aparacie a d m in is tra c ji gospodarczej i Ogólnej, z in stan cja m i c e n tra ln y m i włącznie.
W całym przem yśle stanowiska kierow nicze zajm uje dziś kilkanaście tysięcy ro b otn ikó w . R o b o tn ic y -k ie ro w n ic y oddziałów, d y re k to rz y ko
p alń — ja k przodujący g ó rn ik Czesław Z ie liń s k i i in n i g órnicy — yre o- rz y hut, fa b ry k , przedsiębiorstw , C e n traln ych Zarządów P rzem ysłu j h u tn ik szklany P ap ie rn ia k — w y k a z u ją codzień, ile in ic ja ty w y , znajo
mości p ro d u k c ji, zdolności organizacyjnych tk w i w masach pracującyc . T a k rozw iązany je st w p ra ktyce P o lski L ud o w e j problem , o k tó ry m m ó w ił S ta lin :
„P otrzebne nam są nie b yle ja k ie s iły kierow nicze i inżyniersko-tech- niczne. Potrzebne nam są takie s iły kierow nicze i mzyniersko-techm czne,