• Nie Znaleziono Wyników

"Les Polonais de Napoléon", Jean Tranié, Juan Carlos Carmigniani, Paris 1982 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Les Polonais de Napoléon", Jean Tranié, Juan Carlos Carmigniani, Paris 1982 : [recenzja]"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

Władyka, Wiesław

"Les Polonais de Napoléon", Jean Tranié, Juan Carlos Carmigniani, Paris 1982 :

[recenzja]

Przegląd Historyczny 75/4, 822-823

1984

Artykuł umieszczony jest w kolekcji cyfrowej bazhum.muzhp.pl, gromadzącej zawartość polskich czasopism humanistycznych i społecznych, tworzonej przez Muzeum Historii Polski w Warszawie w ramach prac podejmowanych na rzecz zapewnienia otwartego, powszechnego i trwałego dostępu do polskiego dorobku naukowego i kulturalnego.

Artykuł został opracowany do udostępnienia w Internecie dzięki

wsparciu Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego w ramach

dofinansowania działalności upowszechniającej naukę.

(2)

8 2 2 Z A P I S K I

(s. 7). .W ątpliw ości m ogą ró w n ież po w staw ać p rz y p ostaciach, k tó re żyły i praco w ały gdzie indziej, choć m ia ły w sw ej b io g rafii m a z u rsk i czy w arm iń sk i epizod. W p o ­ dobnych p rzy p a d k ach T. O r а с к i trzy m a się k o n se k w e n tn ie zasady, by in fo r­

m ow ać czyteln ik a je d y n ie o ow ych pow iązaniach, p o m ija ją c pozostałą część życio­

rysu. P rz y k ład e m m ogą być np. bio g ram y S te fa n a Ż erom skiego, J a n a K asprow icza i M elchiora W ańkow icza. Z asad a ta je s t n a ogół k o n se k w e n tn ie stosow ana, choć m ożna by spierać się o n ie k tó re postacie (np. chyba nie ta k w iele w ynik ało dla W arm ii i M azur z fa k tu , że Ju lia n K laczko stu d io w a ł w K rólew cu zaś E u sta ch y T yszkiew icz opu b lik o w ał w 1864 r. p aro stro n ic o w y opis sw ej w ędrów ki po tych terenach). P rz y jęc ie jej w ra z z zasadą słow nikow ej b eznam iętności k ry je p rzy tym pew ne p u łap k i. Oto np. w biog ram ie Ję d rz e ja G ierty c h a, w istocie zasłużonego dla polskości ziem o k tó ry c h m ow a (przed w o jn ą był on m. in. re fe re n te m do sp ra w m niejszości polskiej w N iem czech p rzy MSZ oraz a tta c h é k o n su la rn y m R P w O l­

sztynie) czytam y n p : „Po w ojn ie osiadł w Londynie, gdzie m im o tru d n y c h w a r u n ­ ków m a te ria ln y c h p ro w a d ził ożyw ioną działalność społeczną, w ydaw niczą i p is a r ­ ską. B ronił m. in. naszych p ra w do ziem zach. i płn., pro w ad ząc rzeczow e polem iki zarów no z se n a to ra m i a m e ry k a ń sk im i ja k i re w iz jo n ista m i niem ieckim i”. D alej w ym ienia się ty tu ły licznych k siążek i bro szu r G ierty c h a nie in fo rm u jąc o ich p o ­ ziom ie i nie c h a ra k te ry z u ją c poglądów au to ra . P odobnie p rz e d sta w ia ją się in fo f- m acje o w ielu in n y c h działaczach n arodow ych; dla ró w n o w ag i m ożna przytoczyć ró w n ie „obiektyw istyczny” bio g ram A dam a Ciołkosza. N ie idzie tu o sugestię r e ­ zygnacji z czysto in fo rm acy jn eg o c h a ra k te ru w y d aw n ic tw a, k tó re należy ocenić bardzo wysoko, ani o p rz e k ra c z a n ie ty tu ło w ej cezury 1945 r. A u to r nie szczędzi nota bene su p e rla ty w ó w w opisie zasług poszczególnych osób dla regionu, zatem rozsiane tu i ów dzie ak c en ty k ry ty cz n e nie b y łyby niew łaściw e.

A. S.

J e a n T r a n i e , J u a n C arlos C a r m i g n i a n i , L es Polonais de Napoléon. É ditions C opernic, P a ris 1982, s. 184, ilustr.

S ous les d ra p e a u x étrangers, presque sur to u te la te rre , ce soldat ne co m b a ttit que pour sa patrie! T ak im m ottem , zaczerpniętym ze s ta re j ryciny, op atrzy li a u to ­ rzy sw oją w sp an iałą k sią ż k ę -a lb u m o polskim p u łk u szw oleżerów g w ard ii N ap o ­ leona. P ra c ę rozpoczyna k ró tk ie p rze d staw ie n ie realió w politycznych P olski i E u ­ ro p y z przełom u X V III i X IX w ieku, począw szy od in su re k c ji kościuszkow skiej i trzeciego rozbioru, poprzez w ojnę 1806 ro k u i pogrom P ru s, w kroczenie w ojsk n apoleońskich n a ziem ie polskie, k am p an ię w P ru sa c h W schodnich, aż do fo rm o ­ w an ia p u łk u szw oleżerów n a m ocy d e k re tu cesarskiego z d n ia 6 k w ietn ia 1807 roku.

U zupełnieniem z a ry su ty c h w y d arze ń je s t m ap a sy tu a c ji politycznej E uropy o m a ­ w ianego okresu. D alsze rozd ziały dotyczą ju ż działań m ilita rn y c h szw oleżerów — p rzem arszu p u łk u przez N iem cy i F ra n c ję do H iszpanii i w a lk za P ire n e ja m i. W iele m iejsca pośw ięcono tu szarży pod S om osierrą, p rze d staw io n e j w p raw d zie z p e w ­ n ym i uproszczeniam i, lecz z o ddaniem n ależnej polskim żołnierzom chw ały. N a ­ stęp n ie om ów iono uczestn ictw o lek k o k o n n y ch w w o jn ie z A u strią w 1809 ro k u w b itw a ch pod E ssling i W ag ram o raz sp ra w ę ich w yposażenia w lance. D alsza n a r r a c ja p rze d staw ia p o now ne d ziała n ia w H iszpanii w la ta c h 1810—1811 i k a m p a ­ nię ro sy jsk ą 1812 ro k u , co ukazano nie tylko w odniesieniu do sam ych szw oleże­

rów . A utorzy p o d k re ślili d o sk o n a łą ‘fsłużbę P o lak ó w i p o staw ę p u łk u w w alkach, przem arszach, działan iach rozpoznaw czych i o sła n ia jąc y ch , zarów no w pochodzie do M oskw y, ja k i w n iezw ykle tru d n y c h w a ru n k a c h zim ow ego o d w ro tu . K o lejn y ro k 1813 to dla lek k o k o n n y ch decyzja o w yborze w iern o śc i N apoleonow i, u d ział

(3)

Z A P I S K I

823

w k a m p a n ii sask iej i o d w ró t do F ra n cji, gdzie w ro k u n astęp n y m p u łk był czynny m. in. w b itw a ch pod B rienne, M ontm irail, V aucham ps, B e rry -a u -B a c i C raonne.

P ra c ę kończy rozdział o w yw odzącym się z p u łk u szw oleżerów szw adronie N apoleo­

na n a E lbie i jego u dziale w „stu d n iach ”, k ie d y to lek k o k o n n i pod dow ództw em p u łk o w n ik a b a ro n a J a n a P a w ła Jerzm an o w sk ieg o odznaczyli się zaszczytnie po ra z o sta tn i pod W aterloo.

Nie te k st sta n o w i o w y jątk o w y m c h a ra k te rz e książki. N ie p re te n d u ją c do m ia ­ na dzieła naukow ego je s t ona p rzede w szystkim niezw ykłym zbiorem m a te ria łu ikonograficznego, dotyczącego p u łk u polskich szw oleżerów gw ard ii. O b ejm u je on około 150 ilu s tra c ji, w znacznej m ierze b arw n y ch . S ą to re p ro d u k c je ry c in i o b ra ­ zów w spółczesnych om aw ianej epoce oraz późniejszych, w sporej części m ało zn a ­ nych. W śród ich a u to ró w w ym ienić m ożna m. in. L e je u n e ’a, M yrbacha, Jo b a, V er- n e ta , D eta ille’a, G h arle ta, a z P olaków Ju liu sz a i W ojciecha K ossaków , S u ch o d o l­

skiego, C hełm ińskiego i G em barzew skiego. Ilu s tra c je p rz e d sta w ia ją sceny b a ta li­

styczne, rodzajow e, p o r tre ty oficerów , postacie żołnierzy, sz tan d a ry . Sześć b a r w ­ nych plansz, a u to rs tw a R ousselota (pochodzących z dzieła „L’A rm ée F ra n ça ise, ses uniform es, son arm e m e n t, son é q u ip e m e n t”) z n ie zw y k ły m bogactw em szczegółów u k az u je u m u n d u ro w an ie , uzbrojenie, oporządzenie i uprząż.

K ilk a sp ra w w y m ag a sp ro sto w an ia bąd ź uzup ełn ien ia. W rozdziale o szarży pod S o m o sierrą zam ieszczono re p ro d u k c ję o b raz u G rosa, p rzed staw iająceg o g en e­

ra ła hrab ieg o M o n tb ru n a, z podpisem , iż szarżow ał on w ra z z lekkokonnym i (s. 40).

J e s t to oczyw isty błąd, p o p ełn ian y często przez h isto ry k ó w fra n cu sk ich , a w y w o ­ dzący się z 13 „B iu le ty n u A rm ii H iszpanii” z 2 g ru d n ia 1808 ro k u , w k tó ry m n ie ­ zgodnie z p ra w d ą podano, że M o n tb ru n dow odził n atarcie m . Jed y n y m F ran cu zem uczestniczącym w tej szarży był m a jo r P h ilip p e de S égur. P od re p ro d u k c ją o brazu L ejeu n e’a „B ataille de S o m o -S ie rra ” n ie zaznaczono, że jego a u to r, ja k o szef b a ta ­ lionu inży n ierii, p rze p ro w ad z ał w w ąw ozie p rzed w a lk ą rozpoznanie, był naocznym św iadkiem b itw y , a jego w izja, n am a lo w a n a w ro k u 1810 uchodzi za n a jw ia ry g o d - niejszą (s. 32). O braz W ojciecha K o ssak a „S zw oleżer polski w sta rc iu z h u za rem p ru sk im ” przy p isan o jego ojcu, Juliuszow i (s. 22). Z p ew n ą n ie k o n sek w e n cją pisan e są nazw y części u m u n d u ro w an ia , w yw odzące się z ję zy k a polskiego. R ów nież p iso w n ia polsk ich n azw isk je s t n ie je d n o k ro tn ie zniekształcona, co je d n a k uw ażać m ożna za b łędy k o re k ty . Z ab a w n e je st n az w an ie urodzonego w S tra sb u rg u g en e­

ra ła L u d w ik a P aca, alza tcz y k iem ” (l’alsacien — s. 134). Dość ubogo p rz e d sta w ia się b ib lio g ra fia przy to czo n a w pracy. O b ejm u je o n a zaled w ie 18 pozycjii, w ty m dw ie polskie — o p rac o w a n ia Józefa Z a ł u s k i e g o i A lek san d ra R e m b o w s k i e g o , k tó re je d n a k , ja k w y n ik a z tre śc i książki, b y ły dla au to ró w m a te ria ła m i p o d sta w o ­ w ym i. S zkoda, iż n ie w yk o rzy stan o , p rz y n a jm n ie j w opisie szarży pod S om osierrą, najlepszego istn iejące g o o p rac o w a n ia M a ria n a K u j a w s k i e g o („Z bojów polskich w w o jn ac h n a p o leo ń sk ich ”, L ondyn 1967), co m ogłoby u strze c au to ró w od w sk a z a ­ nych nieścisłości. K ry ty cz n e u w agi nie z m n iejsza ją je d n a k zasadniczych w arto śc i książki. N ależałoby życzyć au to ro m , ab y m ogła się ona u k az ać w polskim p rz e ­ kładzie, w ró w n ie im p o n u jącej szacie g raficznej.

W. W.

S ta n is ła w K i г к o r, Pod szta n d a ra m i Napoleona, O ficyna P oetów i M alarzy, L o n d y n 1982, ss. 286, ilu str., m apy.

K o lejn a k sią żk a jednego z n ajw y b itn ie jsz y c h polskich znaw ców epoki n a p o ­ leońskiej złożona je s t z dw óch części: pie rw sz ą stan o w i opis d ziała ń dyw izji K się­

stw a W arszaw skiego w la ta c h 1808—1814, d ru g ą n a to m ia st zbiór dziesięciu szkiców historycznych, w w iększości n ap isan y c h ju ż w cześniej, a w obecnym w y d an iu u zu -

Cytaty

Powiązane dokumenty

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 26/3-4,

J e d ­ nym słowem sobór w prow adza tu ta j zasadę odnoszącą się ogólnie do w szystkich upraw nień: tam się kończy upraw nienie jednostki, czy osoby

Gdzie­ k olw iek się znajdą, niech pamiętają, że oddali się i pośw ięcili swoje ciało Panu Jezusowi C hrystusow i I z m iłości ku Niemu powinni na­ rażać

U dokum entow anie uzdrow ienia w księgach parafialnych Małżeństwo uzdrow ione w zaw iązku w zakresie zew nętrznym powinno być odnotow ane przede w szystkim w

Przez niezdolność do podjęcia istotnych obowiązków m ałżeńskich wynikającą z przyczyn n a tu ry psychicznej rozum ie sdę niezdol­ ność do zrealizow ania

skopatu dla spraw duchowieństwa, zajm ując się rehabilitacją kapła­ nów, był członkiem K onferencji W yższych Przełożonych Zakonów Mę­ skich, pracując w

Bezpośrednią przyczyną działania sen atu było postępow anie W istyl- li pochodzącej z rodziny pretorsk iej, k tó ra w celu uniknięcia k a r przew idzianych przez

[r]