• Nie Znaleziono Wyników

Janusz Mucha Uniwersytet Mikołaja Kopernika

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Janusz Mucha Uniwersytet Mikołaja Kopernika"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

STU D IA S O C JO L O G IC Z N E 2004, 1 (172) IS SN 0039-3371

Janusz Mucha

Uniw ersytet M ikołaja K opernika

NARODOW Y SPIS POW SZECHNY I BADANIA SPOŁECZNE. WSTĘP

Historia powszechnych spisów ludności na ziemiach polskich jest dość dłu­

ga1. Pieiwszy ogólnokrajowy spis ludności i dymów (domów) przeprowadzono, na mocy decyzji Sejmu, w roku 1789 (był to również ostatni spis w I Rzeczypo­

spolitej). W następnym roku Sejm zarządził stałą rejestrację ruchu naturalnego ludności Polski. W czasach zaborów przeprowadzono na terenie ziem należących wcześniej do Państwa Polskiego wiele spisów. Pierwszy miał miejsce w Księ­

stwie Warszawskim w latach 1808-1810. Dla obliczenia wyników tych prac po­

wołano tam w roku 1810 Biuro Statystyczne, jedno z pierwszych w Europie.

W roku 1840, na obszarze Wielkiego Księstwa Poznańskiego przeprowadzono pierwszy powszechny spis ludności. Później wykonywano tam spisy co trzy do pięciu lat, aż do roku 1914. Pierwszy spis w Galicji został przeprowadzony w ro­

ku 1857. Następne wykonano w latach 1869, 1880, 1890, 1900 i 1910. W Króle­

stwie Polskim przeprowadzono tylko jeden spis powszechny - w roku 1897.

W czasach II Rzeczypospolitej przeprowadzono dwa spisy. Pierwszy Po­

wszechny Spis Ludności miał miejsce we wrześniu 1921 roku, drugi w grudniu 1931 roku. Niemieckie władze okupacyjne wykonały w Generalnej Guberni w marcu 1943 roku Sumaryczny Spis Ludności.

Po drugiej wojnie światowej przeprowadzono siedem spisów powszechnych.

Pierwszy miał miejsce w roku 1946, a następne w latach 1950, 1960, 1970, 1978, 1988 i wreszcie najnowszy w dniach 21 maja do 8 czerwca 2002 roku.

Na podstawie badań statystycznych od dawna prezentowano obraz społeczeń­

stwa polskiego2. Już w roku 1807 Stanisław Staszic ogłosił pracę „O statystyce Polski. Krótki rzut wiadomości potrzebnych tym, którzy ten kraj chcą oswobo­

dzić i tym, którzy w nim chcą rządzić”. W roku 1827 w Warszawie ukazała się

Instytut Socjologii UM K, 87-100 Toruń, ul. Fosa Staromiejska 1, e-mail: jm ucha@ post. pl 1 Por. <http: /w ww. stat. gov/pl/stale/przew odnik/spis_pow. htm >.

2 Por. <http: /w ww. stat. gov/pl/stale/przew odnik/ps. htm >.

(2)

6 JA N U SZ M U C H A

„Tabela miast, wsi i osad Królestwa Polskiego”, w której przedstawiono liczbę ludności w każdej miejscowości. W tym samym roku ukazał się w Poznaniu

„Atlas statystyczny Polski i krajów okolicznych”. W roku 1830 w Warszawie opublikowano „Obraz geograficzno-statystyczny Królestwa Polskiego” autor­

stwa Franciszka Rodeckiego. Zamieszczono w nim zarówno tabele statystyczne, jak i ich analizy. W roku 1843 Józef Slomiński opublikował, również w Warsza­

wie, pierwszą polską tablicę wymieralności. W 1850 roku Ludwik Wolski ogło­

sił w tym samym mieście „M ateriały do statystyki Królestwa Polskiego”. W ro­

ku 1915 Polskie Towarzystwo Statystyczne (utworzone trzy lata wcześniej) wy­

dało w Krakowie „Statystykę Polski”. Był to pierwszy polski rocznik statystycz- no-historyczny. W następnym roku wybitny geograf Eugeniusz Romer ogłosił w Wiedniu „Geograficzno-statystyczny atlas Polski” . W roku 1920 Główny Urząd Statystyczny (powołany przez Radę Regencyjną Królestwa Polskiego w roku 1918) opublikował pierwszy „Rocznik Statystyczny Rzeczypospolitej Polskiej”. W roku 1947 ukazał się pierwszy powojenny rocznik statystyczny, a w roku 1958 wznowiono wydawanie „Małego Rocznika Statystycznego”.

Główny Urząd Statystyczny wydaje (drukiem oraz w Internecie od adresem

<www. stat. gov. pl>) bardzo wiele ważnych materiałów, istotnych dla wyrobienia sobie opinii o wielu cechach społeczeństwa polskiego. W skażę tu tylko „Histo­

rię Polski w liczbach”, tom I3, ogłoszony w roku 2003.

W socjologii polskiej4 (w przeciwieństwie na przykład do amerykańskiej5 czy węgierskiej) badacze rzadko korzystają z danych spisowych na etapie analiz.

Głównym powodem jest to, że wiele wskaźników i zmiennych, którymi posługu­

je się GUS, konstruowanych jest dla potrzeb gospodarki, polityki i praktyki spo­

łecznej. Rzadko kiedy identyfikują one zależności strukturalne, więzi, nie mówiąc już o analizach orientacji i postaw. Poza tym, z trudnych do racjonalne­

go wyjaśnienia powodów, nie ukształtowała się praktyka udostępniania zbiorów danych przez GUS. Nie powiodły się wielokrotnie podejmowane próby standa­

ryzacji wskaźników i narzędzi badawczych (chociażby w zakresie posługiwania się porównywalnymi klasyfikacjami zawodów), mimo iż wielu polskich socjolo­

gów prowadzących badania empiryczne pracowało kiedyś w GUS. Natomiast dane Głównego Urzędu Statystycznego wykorzystywane są przy konstruowaniu

3 Historia Polski w liczbach. Państwo i społeczeństwo. Tom I. Pod redakcją Franciszka Kubicz- ka. Warszawa: GUS 2003.

4 D ziękują H enrykowi Dom ańskiem u za konsultacje pomocne przy redagow aniu tego akapitu.

5 W ykorzystyw any je st tu na przykład tzw. PUMS (Public U se o f M icro-Sam ple). Dla 1% i dla 5% ludności kraju uzyskać m ożna tu odpowiednio nieco bardziej lub nieco mniej dokładne (z w y­

jątkiem nazw isk i konkretnego adresu) dane indywidualne poszczególnych osób oparte na kw estio­

nariuszu spisowym. M ożna też na podstawie danych spisowych uzyskać dokładne dane na tem at danego małego obszaru spisowego (census tract), miejscowości, stanu. Ogrom nie wielki zbiór da­

nych dostępny je st w Internecie od adresem <www. census. gov>.

(3)

N A R O D O W Y SPIS P O W SZ E C H N Y I B A D A N IA SPO ŁE C ZN E. W STĘ P 7

tzw. prób adresowych, gdzie jednostką losowania jest gospodarstwo domowe (w przeciwieństwie do tzw. prób indywidualnych, konstruowanych na bazie ad­

resów jednostek, których dostarczycielem jest PESEL). Posługiwano się nimi w badaniach ogólnopolskich, realizowanych na przykład przez Lidię Beskid, w serii wydawniczej „Polacy”, w badaniach OBOP i CBOS.

W samym GUS nie ma odrębnej placówki socjologicznej, choć zatrudnionych jest tam kilkudziesięciu socjologów6. W Wydziale Narodowości i Wyznań, kie­

rowanym przez dr. Lucjana Adamczuka zatrudnione sąjednak tylko osoby z w y­

kształceniem socjologicznym. Departamenty zajmujące się badaniami społecz­

nymi należą do pionu statystyki społecznej, nadzorowanego obecnie przez wice­

prezesa GUS, profesora Janusza Witkowskiego.

W rok po najnowszym spisie powszechnym, w dniu 16 czerwca 2003 roku GUS ogłosił raport spisowy. Dzięki niektórym ogólnopolskim pism om 7, radiu i telewizji, opinia publiczna została poinformowana o pewnych interesujących danych, które na ogół (za raportem) porównywano z danymi z poprzedniego spi­

su, przeprowadzonego 14 lat wcześniej. Popatrzmy na to, na co najczęściej zwra­

cano uwagę, o skomentowanie czego najczęściej proszono (w bardzo krótkich wypowiedziach) badaczy społecznych.

Populacja Polski jest mniej liczna, niż się spodziewano i wynosiła 38, 2 m ilio­

na osób. Od roku 1999 liczba Polaków (w rozumieniu - stałych mieszkańców Polski) się zmniejsza. Spadła liczba osób pracujących. Tylko co trzeci Polak ży­

je z własnej pracy. Przybyło za to osób w wieku produkcyjnym. W konsekwen­

cji mieliśmy bezrobocie wynoszące 21%. Jesteśmy jednak znacznie lepiej wy­

kształceni niż 14 lat wcześniej. Już 43% Polaków w odpowiednim wieku ma co najmniej średnie wykształcenie, 10% ma wyższe wykształcenie. Na stu m ęż­

czyzn przypada 106, 5 kobiet. Spadła liczba małżeństw, wzrosła liczba kawale­

rów, panien i osób rozwiedzionych. Dwukrotnie zwiększyła się liczba konkubi­

natów. O pół miliona wzrosła liczba osób samotnie wychowujących dzieci. O ty­

le samo spadła liczba małżeństw mających dzieci.

Najliczniejszą mniejszością narodową okazali się Ślązacy (173 tysiące), za ni­

mi idą Niemcy (153 tysiące), dalej Białorusini (49 tysięcy), Ukraińcy (31 tysię­

cy). W Polsce m ieszkają (ponad dwa miesiące) 34 tysiące cudzoziemców. Są to głównie Ukraińcy, Niemcy i Rosjanie. O ćwierć miliona (do 786 tysięcy) wzro­

sła liczba Polaków mieszkających od co najmniej dwóch miesięcy za granicą.

b Inform acje przedstaw ione w tym akapicie pochodzą z pism a do autora tego w stępu od R zecz­

nika Prezesa GUS, p. dr. W iesław a Łagodzińskiego.

7 Por. „G azeta W yborcza” z 17 czerwca 2003, s. 1; M ariusz Janicki i Ewa Wilk, Spis pow szech­

ny - wdowy, starzy kawalerowie, kaleki, „Polityka” 26 (2407) z 28 czerw ca 2003, s. 20- 22 ; A le­

ksander Piński i Jan Piński, N aród socjoholików. Polska je s t państwem patologicznie opiekuńczym - wynika z danych spisu powszechnego, „W prost” 26 z 29 czerw ca 2003, s. 24-26.

(4)

8 JA N U SZ M U C H A

Żyją oni głównie w Niemczech i USA. Spis pokazał też wielkie terytorialne zróż­

nicowanie Polski, jeśli chodzi o liczne zmienne.

W niniejszym numerze „Studiów Socjologicznych” chcemy pokazać, czego socjologowie m ogą się dowiedzieć bezpośrednio z danych spisowych. Zwrócili­

śmy się do kilkunastu badaczy z prośbą o pokazanie, jak wygląda interesujący ich obszar badawczy w świetle Spisu Powszechnego 2002. Udało nam się jednak zdobyć tylko dziewięć tekstów. Kilku tekstów nie udało się przygotować z uwa­

gi na brak odpowiednich danych. Obszary zainteresowania naszych autorów za­

chodzą czasem na siebie, stąd podobna problematyka pojawia się niekiedy w róż­

nych artykułach.

Teksty te pisane były późną jesienią roku 2003. Mimo iż upłynęło prawie pół roku od wspomnianej konferencji prasowej GUS, nieliczne tabele były dostępne w postaci w ydatkow anej. Znacznie więcej informacji można było znaleźć w In­

ternecie. Nie były to jednak na ogół „surowe dane”, lecz często gotowe raporty na konkretne tematy, przygotowane przez GUS na podstawie tych danych. Nie jest to sytuacja komfortowa dla socjologów empiryków, którzy woleliby mieć do czynienia z owymi „surowymi danymi”, które mogliby opracowywać w sposób dogodny dla analizy własnych problemów badawczych. Być może te dane poja­

w ią się w nieodległej przyszłości.

Tom nasz jest zaproszeniem do ściślejszej współpracy GUS i socjologów pol­

skich. Jest też przypomnieniem tego, że z danych dostępnych już obecnie i z tych, które wkrótce zostaną opublikowane, można się o społeczeństwie polskim bardzo wiele dowiedzieć.

Obraz różnych aspektów społeczeństwa polskiego, jaki czytelnik znajdzie w tym tomie, jest oczywiście niepełny i wstępny. Jest to jakby pierwsza przy­

m iarka do dalszych analiz. Liczymy na to, że wkrótce powstanie cały szereg w ni­

kliwych studiów społecznych przygotowanych na podstawie danych spisowych.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Algorytm CNN doczekał się wielu modyfikacji, jedną z nich, o której warto wspo- mnieć, jest dekremencyjna wersja tego algorytmu. Szukając minimalnego zbioru spójnego..

Istnieją oczywiście pewne problemy, napotykane przez niewierzących w katolickim na ogół otoczeniu społecznym, które mogłyby ich w pewnym stopniu zjednoczyć. Niewierzący

Jak się zresztą wydaje, ważniejsze jest dla niego przeciwstawienie totalitaryzm u - demokracji (pam iętam y jednak, że nie m a w jego koncepcji rozw ażań na tem

(W South Bend, a może i w innych miejscowościach, liczne organizacje polonijne decydowały się przyjmować małżonków osób pochodzenia pińskiego, potem przedstawicieli

Jedyny nasuwający się wniosek może być trochę deprymujący, gdyż wydaje się, że w zależności od interpretacji, socjologia wiedzy może być społeczną teorią

Skoro zatem nie sposób poskromić jej odwołując się tylko i wyłącznie do sumienia człowieka, a czynić to można w miarę skutecznie dopiero poprzez system

nych założeniach ontologicznych model człowieka ekonomicznego i koncepcja człowieka socjologicznego przyczyniły się do trwałego oddzielenia się od siebie..

Badanie sprzeczności nie jest proste i wymaga analizy struktury spo- łecznej: identyfi kacji różnych wymiarów i poziomów zróżnicowania społecznego, różnych kategorii,