• Nie Znaleziono Wyników

Nauka w Szkole Przemysłu Drzewnego w Kołomyi przed II wojną światową - Feliks Dołgań - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nauka w Szkole Przemysłu Drzewnego w Kołomyi przed II wojną światową - Feliks Dołgań - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

FELIKS DOŁGAŃ

ur. 1914; Zabytów

Miejsce i czas wydarzeń Kołomyja, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe Kołomyja, dwudziestolecie międzywojenne, Ukraina, szkoła, rzeźbiarstwo, malarstwo, stosunki polsko-ukraińskie

Nauka w Szkole Przemysłu Drzewnego w Kołomyi przed II wojną światową

Do Kołomyi mnie wysłała moja nauczycielka, Pomianowa zdaje się miała na nazwisko. W Kołomyi miała wujka, czy coś takiego i tam mnie skierowała do tej szkoły, i tak się zaczęło. Początkowo się dosyć cieszyłem tym, że tą szkołę skończę, ale jakoś jak skończyłem tą szkołę, to akurat tak się stało, że [jak wcześniej] były kościoły takie rzeźbione, a [potem] jakoś tak te kościoły uproszczono, bo to było drogie, rzeźba była droga i już wtenczas miałem mało pracy. W Kołomyi była bursa i mnie skierowała do tej bursy, ta moja nauczycielka. Ta bursa, to była dla takich biedniejszych uczniów, były pewne ulgi jakieś w opłatach i zdaje się, że płaciły, pewne osoby takie zamożne za biednych i zdolnych uczniów, i za mnie płacili, bo byłem zdolny. Skończyłem bardzo dobrze, do tego stopnia, że jak była jakaś na końcu wystawa, to moje prace na tej głównej ścianie [wisiały]. Pamiętam, [że] taki byłem zadowolony. Z Ukraińcami mięliśmy trochę kłopoty, w Kołomyi, bo tam było dużo Ukraińców. Nieraz szliśmy do domu i gdzieś tam trochę tak napadali na nas, na ulicy, takiej wylotowej, trochę poza miastem, trochę było kłopotów, aż policja musiała ich tam nastraszyć i tutaj trochę się uspokoiło. Pamiętam, jak dziś, wieczorem szliśmy i tam gdzieś bili się, nie wiem, kto z kim, czy Polaków bili Ukraińcy, czy [na odwrót].

Tam szliśmy, a tam mówią: „Czemu bijosz, czemu nie pytajesz?”.

Data i miejsce nagrania 2012-02-01, Lublin

Rozmawiał/a Łukasz Kijek

Redakcja Weronika Prokopczuk

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Tych Żydów było pełno, [cały] handel był w żydowskich rękach, Polacy [nie] mieli sklepów, jeden [tylko].. Czechowski miał

Przez całe lato to żeśmy chodzili spotykać się z dziewczynami, tam do Góry Puławskiej, z tymi letniczkami.. Tam byli co roku harcerze z Warszawy, chłopcy byli tu bliżej,

Tu gdzie jest taki skwerek przed domem handlowym to była taka uliczka, w pole szła i tam było mnóstwo chałupek, takich maleńkich chałupek, i tam mieszkało mnóstwo

Potem był, był Ulwański, od niemieckiego nauczyciel i on zdaje się w ogóle był Niemcem.. Był bardzo fajny

Dużo wojska było, to pamiętam jak tymi kwiatami te rodziny obrzucały tych wojskowych, jak wracali ci żołnierze z tych manewrów. Data i miejsce nagrania

Nazywał się pan Kilian, on miał taksówkę, taki samochód z takim czarnym kołem z tyłu i zawsze woził czy jak myśmy, czy ktoś chorował do Lublina.. Tatuś

Na 3 Maja to była jakaś taka łaźnia i tak człowiek sobie myślał jak to w tej łaźni może być, bo była zawsze zamknięta, okna były zalaminowane, nie było nic

Dawne Puławy były urocze można powiedzieć, bo było pełno zieleni, to było miasto takie zielone, chociaż to było bardzo malutkie miasteczko, ale bardzo czyste.. Tutaj, w okolice