• Nie Znaleziono Wyników

Pamiętam bardzo dokładnie zjednoczenie partii w 1948 roku - Zdzisław Suwałowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Pamiętam bardzo dokładnie zjednoczenie partii w 1948 roku - Zdzisław Suwałowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

ZDZISŁAW SUWAŁOWSKI

ur. 1932; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, zjednoczenie partii, PZPR, grudzień 1948 roku, Siergiej Sokołow, żołnierze sowieccy, kościół świętej Agnieszki

Pamiętam bardzo dokładnie zjednoczenie partii w 1948 roku

W czasie kiedy doszło do zjednoczenia PPS i PPR pracowałem w garbarni. To był 15 grudzień 1948 rok. W naszej garbarni z okazji zjednoczenia partii sekretarz Siergiej Sokołow zarządził że na kominie garbarskim trzeba przywiesić szturmówkę. Problem był w tym że nikt nie chciał tam wejść, więc ja powiedziałem że to zrobię. Sokołow zdziwił się i pyta – „Toż wyliziesz?” Ja mówię że tak, ale najpierw muszę z dyrektorem porozmawiać. Powiedziałem dyrektorowi, że wejdę na komin jeśli pożyczy mi na trzy godziny duży francuski samochód, który był w garbarni i kilku ludzi do pomocy. Dyrektor powiedział że najpierw muszę powiedzieć po co mi on potrzebny. Wyjaśniłem że potrzebuje przewieźć gołębnik, który kupiłem od znajomego i muszę mieć duży samochód, bo jak próbowaliśmy go wziąć furmanką to się załamała. Dyrektor zgodził się, dał słowo, więc ja w tym swoim fartuchu, wsadziłem szturmówkę za pas i zacząłem wspinać się po tej drabince na komin.

Wszedłem na szczyt, patrzę a tam wydaje mi się że komin w młynie się rusza, ale zorientowałem się że tak naprawdę to ja z całym kominem na którym siedzę kiwam się na boki, a tamten się nie rusza. Zawiesiłem jednak tą szturmówkę i szybko zszedłem, a Siergiej Sokołow mówi: „Teraz pójdziesz na kościół powiesisz szturmówkę”, bo naprzeciwko był kościół świętej Agnieszki. Ja mówię że na kościół nie pójdę bo by mnie ludzie chyba zabili, a on na to: „Toż my tu będziemy stać z karabinami, pepeszami i tu nikt cie nie ruszy, pójdziesz na krzyż powiesisz szturmówkę”. Oczywiście nie zgodziłem się, ale dyrektor dotrzymał słowa, dał mi samochód i przywiozłem gołębnik, z tym że już wtedy trochę podpadłem.

(2)

Data i miejsce nagrania 2010-06-16, Lublin

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Piotr Lasota

Redakcja Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Piec był, okna, to były takie, że trzeba było szmatami u dołu [zatykać], bo to się rozwalało, wszystko szmatami trzeba było utykać, tak że jak przyszła zima, mroźna zima

Niemcy”, a hasło Niemcy to na każdego jak grom padało.Poubieraliśmy się i rzeczywiście słychać było szwargot Niemców na drodze, ale nie było nic widać przez

Wielu ludzi mających za złe, że inni się „przefarbowali”, całkiem dobrze sobie teraz żyje – więc nie powinni mieć pretensji do tych przefarbowanych.. Pretensje i żale

Ze mną pracowała taka wysoko [postawiona] partyjna koleżanka i jak uczyliśmy się do egzaminu na prawo jazdy to zażyczyli sobie świadectwo ukończenia szkoły powszechnej?. Ona

Podobno ten pociąg miał gdzieś jechać na wschód, wieźć jakieś towary i właśnie od tego się wszystko zaczęło. O tym słyszałem już w

To był taki jeden przypadek, ale oszczędzaliśmy się jeśli chodzi o kabaret, żeby nie pić alkoholu, nie używać, żeby to wszystko było sympatyczne.. Czasem tak,

Wcześniej nie [było wiadomo], to było pewne zaskoczenie, że to w Lublinie się w zasadzie zaczęło. Data i miejsce nagrania

Moi rodzice wysłali mnie z warszawskiego getta na placówkę, na robotę, razem z grupą jeszcze siedemdziesięciu ludzi.. To było już przez protekcję, ojciec urządził to, że może