• Nie Znaleziono Wyników

Śląski Kurjer Poranny, 1938, R. 4, Nr. 289

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Śląski Kurjer Poranny, 1938, R. 4, Nr. 289"

Copied!
10
0
0

Pełen tekst

(1)

IIISZCZON/ GOTÓWKĄ.

SlrASKI

Cena 10 GROSZY.

KUWET) PORANNY

B # Dziennik niezależny, poświęcony obronie Świnio procy

%*- 289 |rHat^,t:-l,T.ŁCh;,,»r| Cho^ów-JCafactce, mtek21 paidücmika 1938 t.

Konto P. K. O. nr. 300 6991

Wychodzi 7 razy w tygodniu!

3M 4

ZIMA

Słowo „zima“ jest dla każdego czło­

wieka pracy synonimem wielkich trosk i kłopotów. Natomiast dla ludzi, którym los odmówił błogosławieństwa pracy — zi­

ma jest wręcz POSTRACHEM. Podczas gdy innym stać jeszcze na sporządzenie zapasów zimowych, na zakup paru cent­

narów węgla, kartofli, na uzupełnienie odzieży, bezrobotni nędzarze, lokatorzy wilgotnych piwnic, drewnianyc|h szop i prymitywnych lepianek, ze zgrozą wsłu­

chują się w wycie jesiennego wiatru ...

Z rozpaczą w sercu myślą o swojej bez­

bronności wobec niebezpieczeństw, towa­

rzyszących zimie. W domu ani łopatki węgla, ani funta kartofli, odzienie zimo­

we dawno ROZLECIAŁO SIĘ W STRZĘ­

PY ...

I pod wpływem tych rozmyślań wkra­

da się w duszę nędzarza bezdenna despe­

racja, na przemian niemy bunt i załama­

nie. Już chyba nie przeżyje tej karuzeli cierpień ... Małą iskierkę nadziei budzi w nim świadomość, że przecież ŻYJE W ZORGANIZOWANYM SPOŁECZEŃS­

TWIE, w którym przykazanie miłości bli­

źniego uchodzi od dawna za DOGMAT ...

Wiemy dobrze, jak wielka i powszech­

na jest nędza w dzisiejszej Polsce. Mimo niewątpliwej poprawy koniunktury eko­

nomicznej — bezrobocie nadal pokutuje na naszym organiźmie społecznym. Przy­

rost naturalny ludności w szybszym kro­

czy tempie — niż poprawa gospodarcza — to też biedy i bezrobocia, zamiast mniej — JEST CORAZ WIĘCEJ. Żadna, najskru­

pulatniejsza nawet statystyka nie jest w stanie uchwycić liczbowo tych wszyst­

kich, którzy nie mają jutra, którzy żyją z żebraniny .przemytu .drobnej kradzieży, dzikiego kopalnictwa i innych, prawem zabronionych źródeł dochodu ...

Ta nędza obecnie znowu puka do na­

szych serc, wzywa o pomoc i ratunek!

Prosi, błaga, zaklina ... Głodne maleń­

stwa, wyciągają rączki po ciepłą strawę, ojcowie rodzin kołatają do biur opieki społecznej po parę kilogramów węgla — matki czekają na samarytańską pomoc pań Tow. Wincentego a Paulo ...

Społeczeństwo stara się jak może, iść tej nędzy zimowej na przeciw W SPOSÓB PLANOWY i zorganizowany. Wzorem innych państw powołano u nas do życia instytucję Pomocy Zimowej dla bezrobo­

tnych. Dotychczasowe rezultaty tej akcji NIE BYŁY NAJGORZE, ale też pod wie­

loma względami pozostawiały DUŻO DO ŻYCZENIA. W obliczu zimy, zbliżającej się milowymi krokami — należy zastano­

wić się poważnie nad dotychczasowymi brakami Pomocy Zimowej — aby zapo­

biec powtórzeniu się dawnych grzechów i niedomagań. Niech inne aktualne proble­

my, czy to natury wewnętrzno - poli­

tycznej czy zewnętrzne - politycznej NIE OSŁABIAJĄ CZUŁOŚCI NASZYCH SUMIEŃ — jasności naszego sądu o rze­

czy, która dla harmonijnego rozwoju sto­

sunków wewnętrznych w Państwie, jak i dla prestiżu Polski jako mocarstwo — ma pierwszorzędne znaczenie.

Przede wszystkim zwrócić trzeba u- wagę na WADLIWOŚĆ METODY ŚWIA- DCZENIOWEJ. Forma „dobrowolności“

była furtką dla wielu nadużyć. Sfery za­

możne, fabrykanci, przemysłowcy i inni wielcy dygnitarze, w sposób niejednokro­

tnie ostentacyjny BOJKOTOWALI szla­

chetną akcję, inicjowaną przez Rząd. Nie czując nad sobą żadnej kontroli, ŻADNE­

GO RYGORU I SANKCJI — lekceważy­

li zupełnie obowiązek ulżenia doli bezro- (Dokończenie na stronie 2-giej)

Po powrocie min. Becka do Warszawy

Węgry liczą na szybkie uwzględnienie swych żądań

WARSZAWA. 20. 10. (Tel. wl.) Min.

Beck po orzeprowadzeniu wyczerpuja- cei konfe,. icji z królem Karolem rumuó skim opuści! o północy Galacz i znaj­

duje sie już w drodze powrotnej do War szawv.

BUDAPESZT. 20. 10. (Tel. wl.) Praga nie nadesłała leszcze oficjalnie notv. za­

wierającej nowe propozycje, uwzględnia face roszczenia terytorialne Wegier.

Węgierskie koła polityczne opóźnie­

nie to tłumacza zamiarem Pragi przvgoto wania ostatecznego kompromisu w dro­

dze poufnych negocjacji.

Tak sie zdaje, rząd węgierski otrzy­

mał wprawdzie note od rządu praskiego, ale ograniczała sie ona do propozycji

DZIŚ Kolporterzy otrzymali szy transport książki

pierw-

„ZIEMIA MOGIŁ I KRZYŻÓW“

Ewentualne dalsze zamówienia wzgl.

reklamacje prosimy dokonać nicznie. — Przypominamy:

telefo- cena 1 egzemplarza . . 1,50 zł przez pocztę...

rokowań, tym razem w Bratv- pod jęcia

sławie.

Taka prepozycie, nie zawierająca no­

wych elementów, rząd węgierski odrzu­

cił.

W Pradze ma przeważać opinia, że no w a konferencja węgiersko - czesko - sło­

wacka powinna być tak dalece przygo­

towana. że ograniczałaby sie właściwie do zewnętrznego aktu nadania przy goto-

wanemu kom promiso wi charakteru umo­

wy imiiedzvuarodowei.

W węgierskich kołach politycznych utrzymuje się przekonanie, że obecnie po naradach min. Becka w Galaczu i po rozmowie, jaką prawdopodobnie polski minister spraw zagranicznych odbędzie z bawiącym w Warszawie posłem Sido­

rem, sprawa ustalenia przyszłej granicy węgerskio-słowackiej posunie się szyb­

ko naprzód.

Co powiedział poseł Sidor?

Jak wynika z rozmów przeprowadzo­

nych w Warszawie, poseł Sidor jest zwo­

lennikiem pokojowego załatwienia spra­

wy wspólnej granicy polsko-węgierskiej, a jeśli idzie o żądania Węgier, to sądzi, że sprawę tę należy rozstrzygnąć na podsta­

wie oddania Węgrom tylko tych powia­

tów, w których posiadają większość, etno­

graficzną. Żądania węgierskie dotyczące zwrotu 9-ciu powiatów są zbyt wielkie.

Słowacy gotowi są oddać bezspornie tyl­

ko powiaty: Lewice, Nowe Zamki i Ko- marno, a poza tymi powiatami coś jesz­

cze więcej w razie, gdyby Węgrzy udo­

wodnili, iż na obszarach tych mają więk­

szość. Co do Rusinów, to na Słowaczyźnie są również trzy powiaty o zdecydowanej

Rząd włoski wycofuje dalszych ochotników

Przed uznaniem Imperium Włoskiego

przez Wielką Brytanię

Rzym, 20. 10. (Tel. wł.) Jak się do­

wiadujemy z miarodajnego źródła, rozmo­

wy między hr. Ciano a lordem Perthem doprowadziły ostatecznie do wyniku, pod każdym względem pozytywnego. Rząd włoski, idąc na rękę prem. Chamberlaino­

wi, zgodził się na wycofanie, poza odwo­

łanymi już legionistami, również pewnej liczby artylerzystów i saperów, a, jak wy­

nika z relacji korespondentów włoskich W Hiszpanii, formacje te opuściły półwy­

sep Iberyjski równocześnie z legionistami.

Jednak uznanie imperium włoskiego przez Wielką Brytanię, które stało w zwią zku z rozmowami Ciano — Perth, ogło­

szone będzie przez rząd angielski, ze względu na technikę parlamentarną, do­

piero w połowie listopada. Ponieważ roz­

poczęcie zimowej sesji Izby gmin zapo­

wiedziane zostało na 8 listopada, przeto w tutejszych sferach dyplomatycznych przypuszcza się, że w tym dniu układ bę­

dzie poddany dyskusji i niewątpliwie uzy­

ska zatwierdzenie parlamentu angiel­

skiego.

przewadze ruskiej, które Słowacy gotowi są zwrócić. Jeśli idzie o sprawy Spiszą i Orawy, poseł Sidor jest przekonany, że sprawa ta, jako stosunkowo drobna, bę­

dzie załatwiona drogą obopólnej ugody z Polską.

Pięć nowych gimnazjów

za Olzą

CIESZYN, 20. 10. (PAT). Władze szkol ne postanów ły uruchomić na terenie Ślą ska za Olza 5 nowych gimnazjów Dol­

skich, Łącznie zatem z istniejącym od 30 łat iednym gimnazjum polskim w Orło- wei. ilość zakładów średnich na terenie Śląska za Olza wynosić będzie 6. Gim­

nazja te utworzone zostaną w następ u- iacych miejscowościach: w Cieszynie Za­

chodnim, Jabłonkowie, Orłowej, Fryszta cie i Boguminie.

Premier Rusi Podkarpackiej

pojechał do Budapesztu

BRATYSŁAWA, 20. 10. Wczoraj po południu premier rządu karpato-ruskie- go Brody przekroczył samochodem w to­

warzystwie swego sekretarza Wołoszyna granice węgierską w pobliżu Satoralia

— Ujheli, udając sie w dalsza drogę do Budapesztu, gdzie przewidziany jest szereg rozmów informacyjnych z węjrier skimi czynnikami rządowymi.

Dużo Arabów legio na polu walki

Stara Jerozolima

zajęta przez wo|slca angielskie

JEROZOLIMA, 20. 10. (PAT) Wyso­

ki komisarz W. Brytanii wydał zarzą­

dzenie na zasadzie którego powiększoną została liczba osób uprawnionych do no­

szenia broni. Wydano również zarządze­

nie, przewidujące konfiskatę majątku osób, naruszających porządek publiczny.

W sprawie zaburzeń w starej dziel nicy Jerozolimy donoszą, że akty wise arabscy opuścili tę dzielnicę ze wzglę dów taktycznych jeszcze przed wkro czeniem wojska brytyjskiego. Koniuni kat urzędowy stwierdza, że mimo prze­

prowadzenia w starej dzielnicy dokład­

nych przeszukiwań, znaleziono tylko je­

den karabin oraz że natrafiono na slaby tylko opór ze strony ludności arabskiej.

W najbliższym czasie oczekiwane jest przeprowadzenie równie energicznej akcji (wojskowej jak w Jerozolimie w Jaffie i Nablus.

JEROZOLIMA, 20. 10. (PAT) Dziś z nastaniem świtu wznowione zostały ope­

racje wojskowe w starej dzielnicy mia­

sta. Kordony wojska coraz bardziej za­

cieśniają obwód umocniony,, aby unie­

możliwić przenikanie powstańców, a je­

dnocześnie inne oddziały przeszukują rozległe podziemia i lochy świątyni Sa­

lomona. Przeszukiwane obecnie przej­

ścia podziemne łączą gmach starego me­

czetu Harmaim Szarif ze starożytnymi budowlami w promieniu kilku at, zwła­

szcza w kierunku morza Martwego. Woj ska brytyjskie chcą przeszkodzić kon­

taktowaniu się powstańców zbiegłych z meczetu Omara ze światem zewnętrz­

nym.

Nocy ubiegłej zanotowano kilka napa­

dów, szczególnie na przedmieściu żydow­

skim w północnej dzielnicy Jerozolimy Montaniore. W każdym z tych wypad­

ków interweniowała Oicjagm.

Jerozolima, 20. 10. (PAT) Komunikat urzędowy, wydany w sprawie zaburzeń w Jerozolimie donosi, że wojska brytyj­

skie zajęły wczoraj i oczyściły obszar sze­

rokości półtora kilometra w bezpośrednim sąsiedztwie starej dzielnicy miasta. Dziś 0 godz. 4,30 rano rozpoczęło się wkracza­

nie wojsk do tej dzielnicy. Bramy Stafan 1 Damaskus były zabarykadowane, tak że musiano je wysadzić dynamitem. Liczba zabitych i rannych Arabów nie została do­

tychczas dokładnie ustalona. O ile wia­

domo, zostało zabitych 8-miu Arabów, wśród nich jedna kobieta trzech Arabów odniosło ciężkie rany, a 15-tu lżejsze rany.

40-tu Arabów aresztowano za przekrocze­

nie zakazu o opuszczaniu mieszkań. Przed stawiciel brytyjskich kół wojskowych oś­

wiadczył na konferencji prasowej, że ak­

cja w starej dzielnicy Jerozolimy zakoń­

czona zostanie prawdopodobnie w dniu jutrzejszym.

(2)

Strona 2 „ŚLĄSKI KURIER PORANNY"' dnia 21 października 1938 roku Nr. 28!

Dyktator Rzeszy we Wiedniu

Osobiste śledztwo Hitlera

w sprawie zajść antykościelnych

len lemat mają się odbyć z przedstawi- | cjalstycznej. Komisarz Buerckel pozo- cielami austriackiej partii narodomo-so- stal jeszcze ro Wiedniu.

Rozpaczliwe położenie Chińczyków

Ludność Hankau zmuszona do ewakuacji

WIEDEŃ, 20. 10. (PAT). Wczoraj wie ozorem przvbvl do Linzu kanclerz Hitler którego powitał tamtejszy gauleiter Ein- cruber. Na spotkanie kanclerza wyjechał z Wiednia namiestnik Seyss-Inquart. Po przenocowaniu w Linzu udał sie dziś kanclerz do zajętych przez wojska nie­

mieckie terytoriów czechosłowackich, graniczących z Austrią. W drodze po­

wrotnej ma on przybyć do Wiednia.

Jak utrzymują m tutejszych kolach, poinformowanych, kanclerz Hitler z oka­

zji pobytu w Austrii ma się poinformo­

wać na miejscu o ostatnich my darze­

ni ach m Wiedniu, a mięć o zaostrzeniu stosunkom między partią narodowo-so- cjalistyczną a Kościołem, które wyraziło się m manifestacjach przed pałacem kar­

dynała Innitzera, oraz o ostatnich zaj­

ściach antyżydowskich. Konferencje na

Król Karol zaproszony do Londynu

WARSZAWA, 20. 10. (Tel. wł.) Kore­

spondent „Daily Express1’ donosi, że król Karol rumuński zaproszony iest na koniec listopada do Londynu. Wizyta trwać Tedzie trzy dni. Królowi Karolowi towarzyszyć bodzie prawdopodobnie na­

stępca tronu, wojewoda Michał. Wizyta króla rumuńskiego w Londynie była prze widziana na marzec, lecz wobec sytuacji politycznej w Europie została odroczona.

(Dokończenie ze strony 1-szej) botnych. W przeciwieństwie natomiast do sfer kapitalistycznych, świat pracy okazy­

wał WZRUSZAJĄCĄ OFIARNOŚĆ. Ale tysiączne rzesze karnych obywateli zosta­

ły ZDEMORALIZOWANE antyspołecz­

nym postępowaniem ludzi zamożnych. W szeregach robotniczych pod koniec ubie­

głej zimy zauważyć się dało wielkie roz­

czarowanie — spowodowane NIESPRA­

WIEDLIWYM PODZIAŁEM CIĘŻARU ŚWIADCZEŃ i zbytnią pobłażliwością czynników Pomocy Zimowej wobec opie­

szałych.

Trzeba więc za wczasu PORZUCIĆ FORMĘ DOBROWOLNOŚCI. Tym bar­

dziej, że nie daje ona możności SPORZĄ­

DZENIA PEWNEGO KONKRETNEGO PLANU POMOCY — ustalenia z góry sum, którymi można dysponować w okre­

sie zimowym.

W dalszym ciągu krytycznie zapatry­

wać się należy na TECHNICZNĄ STRO­

NĘ ORGANIZACJI POMOCY ZIMOWEJ.

Pieniądz publiczny w roku zeszłym często w terminie spóźnionym dostał się do rąk odbiorców. Co znaczy bezrobotnemu po­

moc gotówkowa, czy w naturze — jeśli otrzyma ją dajmy na to Z POCZĄTKIEM MAJA__? Źródło zła leży w dużym sto­

pniu w NADMIERNEJ BIUROKRACJI, w ustaleniu różnych administracyjnych, technicznych, doradczych przybudówek, bez których śmiało obyć się można. Przy­

budówki i nadbudówki te kosztowały nas sporo grosza — zaciążyły wybitnie na bu­

dżecie Pomocy Zimowej. Wiele tysięcy zjadano w sposób bezproduktywny. Tej biurokracji i ślamazarności, należy stano­

wczo unikać. —

Polska pragnie być państwem dynami­

cznym. MA ZRESZTĄ WSZYSTKIE DANE KU TEMU. Rząd Polski, przeko­

nał nas nie jeden raz, ŻE UMIE DZIA­

ŁAĆ SPRAWNIE, szybko i energicznie.

Rząd ten dąży do jednolitości wewnętrz­

nej, DĄŻY DO KONSOLIDACJI I PO­

STĘPU.

Najlepszym sposobem realizacji tej konsolidacji — tej zgody i karności we­

wnętrznej i wzajemnego zaufania — jest DYNAMIZM WYŁADOWUJĄCY SIĘ W PRACY NA GODZIEN, w problemach na pozór błahych, a jednak bardzo ważkich.

Jednym z nich, jest właśnie problem Po­

mocy Zimowej dla bezrobotnych KI.

HANKOU, 20. 10. (PAT). Dowodem, jak groźna test sytuacja Hankou jest rozkaz wydany do ludności chińskiej o- puszczenia w ciągu trzech dni miasta. W Hankou utworzona zostanie strefa bezpie czeństwa, obejmująca wszystkie istnieją­

ce i b. koncesje zagraniczne. Ze strony japońskiej zagwarantowano nietykal­

ność tej strefy. Chińskie koła wojskowe potwierdzają wiadomość o zdobyciu przez Japończyków Yangczin.

\Woiska japońskie czynią dalsze po­

stępy na południowym wybrzeżu Yang- tse. gdzie zdobyły ważna ze strategiczne­

go punktu widzenia miejscowość Hiiang- szikang. W pobliżu miejscowości tych

BERLIN. 20. 10. W doniesieniu z Pra­

gi. które zajmuje sie nastrojami czeskiej stolicy. r.Voelkischer beobachfer" pisze:

..Naród czeski w ostatnich tygodniach zrozumiał podstawowa prawdę, że Czesi nigdy nie mogą prowadzić polityki prze­

ciwko Rzeszy, ponieważ ich siły są do te go za słabe. Uznaiac ten stan rzeczy, do­

szło sie do niespodziewanie jasnych i pro

KRAKÓW, 20. 10. (PAT) Dzisiaj wczesnym rankiem rozpoczęły się w Kra kowie uroczystości pogrzebowe ś. p. płk.

Beliny-Prażmowskiego, twórcy kawale­

rii odrodzonej Polski, okrytego sławą bojową w walkach o niepodległość, do­

wódcy kawalerii legionów polskich Jó­

zefa Piłsudskiego, a po wojnie zasłużo­

nego prezydenta miasta Krakowa i wo­

jewody lwowskiego.

O godz. 6-ej nastąpiło przewiezienie trumny ze zwłokami zmarłego z wagonu kaplicy na dworcu kolejowym w Kra­

kowie do kościoła Najświętszej Panny Marii. W kościele Mariackim trumnę ze zwłokami ś. p. płk. Beliny-Prażmowskie-

Londyn, 20. 10. (Tel. wł.) W sferach politycznych Anglii mówi się o nowej sy­

tuacji, jaka wytworzyła się po ujawnie­

niu moskiewskich instrukcyj dla Rusi Podkarpackiej. Komintern nakazuje miej­

scowym komunistom utrzymanie łączno­

ści państwowej Rusi z Pragą. „Gdyby to się nie udąło — głosi Moskwa — to Ruś Podkarpacka winna stać się wysuniętą na Europę środkową placówką idei, repre­

zentowanych przez Sowiety.

W wypadku otwartego ataku węgier­

skiego na całość terytorialną Rusi Pod-

STAMBUŁ, 20. 10. (PAT) Jakkolwiek ostatni biuletyn lekarski stwierdza pe­

wną poprawę w stanie zdrowia prezy­

denta Ataturka, nie ulega jednak wąt­

pliwości, że choroba jego jest bardzo poważna. Dziś przed południem przyby­

li z Ankary wszyscy przebywający tam członkowie rządu oraz przewodniczący Zgromadzenia Narodowego Renda. W ciągu dzisiejszego dnia odbędzie się w Stambule posiedzenie rady ministrów, celem naradzenia się nad sytuacją, wy­

tworzoną przez chorobę Ataturka. W wypadku śmierci prezydenta, zostanie natychmiast zwołane Zgromadzenie Na­

znajdowały sie na rzece ostatnie zapory, utrudniające żeglugę japońskich okrę­

tów wojennych.

TOKIO. 20. 10. (PAT). Agencja Do­

mei donosi: Wojska chińskie rozpoczęły dziś generalny odwrót z obszaru Tayeh, gdz:e znajdują się najmiększe chińskie kopalnie rudy żelaznej.

TOKIO. 20. 10. (PAT). Agencja Do­

rn ei donosi: Ewakuowanie przez Chiń­

czyków obszaru kwatunskiego trwa, przv 'iizvciu wszystkich środków komu- rakacvinvch, nie wyłączając d żonek.

Lotnictwo japońskie rozwinęło nad tą prowincja ożywiona działalność.

stvch wniosków. Niczego nie obawiaia sie Czesi tak bardzo, jak zejścia z dotvch czasowej do niższej stopy życia. Ich zdrowy rozsadek mówi im. że zejście z dotychczasowego poziomu gospodarki Test nieuniknione, jeżeli państwo nie zde cvduie sie wejść w skład niemieckiego obszaru gospodarczego. Z tym nastrojem społeczeństwa musi sie Praga liczyć“.

go umieszczono na wysokim katafalku.

Obok złożono odznaczenia Zmarłego i wieńce od Pana Prezydenta Rzeczypo­

spolitej, Marszałka Śmigłego-Rydza i ro­

dziny. Trumnę przykryto sztandarem państwowym.

Od wczesnego rana przez kościoł Naj świętszej Panny Marii przesunęły się obok trumny ś. p. płk. Beliny-Prażmow­

skiego liczne rzesze publiczności, odda­

jąc hołd pamięci Zmarłego.

O godz. 10-ej rozpoczęło się uroczy­

ste nabożeństwo żałobne, po czym kon- duki pogrzebowy ruszył na cmentarz rakowicki.

karpackiej, jej masy pracujące winny wy­

stąpić pod wodzą komunistycznej partii do walki z wasalem faszyzmu niemieckie­

go — Węgrami“.

Dokument ten został ogłoszony przez prasę włoską i umożliwia rządowi wło­

skiemu otwarte poparcie żądań węgier­

skich, dotyczących natychmiastowego za­

jęcia Rusi Podkarpackiej.

W Rzymie panuje przekonanie, że Niemcy pójdą śladem Włoch i również udzielą Węgrom poparcia.

rodowe, w międzyczasie zaś funkcje pre zydenta sprawować będzie ad interim przewodniczący parlamentu. Ponieważ Ataturk jest chory od paru miesięcy, zdaje się nie ulegać wątpliwości, iż po­

zostawił on testament polityczny.

Jako ewentualni kandydaci na stano­

wisko prezydenta brani są pod uwagę b.

premier Ismet Inonu, oraz szef sztabu generalnego marszałek Fewsi Cakmak.

Marszałek nie jest jednak, jako czynny oficer deputowanym, konstytucja zaś przewiduje, że prezydent, republiki po­

winien być wybrany z pośród deputo­

wanych.

Walka o typ

„Gazeta Polska“ pisze na temat wal- wyborczej do Sejmu i Senatu:

„Kultura starych formacji partyj­

nych ma też to do siebie, że jest nie­

wolniczym narzędziem najbardziej do­

raźnych, a płytkich i powierzchow­

nych odruchów opinii. Jest to postawa zabójcza i uniemożliwiająca prowa­

dzenie jakiejkolwiek rzetelnej i sku­

tecznej polityki. Nie jest prawdą, ja­

koby należało lekceważyć to, co nazy­

wamy opinią publiczną 1 popełniali ciężki błąd politycy, którzy to czynili, ale nie wolno też w działalności pu­

blicznej być tylko termometrem co­

dziennych nastrojów. Polityka nowo­

czesna nie może być wykładnikiem o- pinii, ale natomiast musi opinię ura­

biać i organizować.

W walce wyborczej, którą mamy przed sobą, w walce haseł, kierunków i obozów politycznych, stoczona bę­

dzie również walka takich i innych typów psychicznych społeczeństwa, ludzi o jednej albo drugiej naturze. I jest rzeczą niezmiernie ważną, aby nad jałowym doktrynerem i zawodo­

wym malkontentem zwyciężył typ twórczego i zdolnego do działania rea­

lizatora. Jest rzeczą pierwszorzędnego znaczenia, aby kulturę partyjnego pie niactwa zwyciężyło poczucie obowiąz­

ku obywatelskiego i świadomość fak­

tu. że za organizację i byt naszego państwa wszyscy jesteśmy odpowie­

dzialni“.

„Gest pojednania”

„Czas" zwraca uwagę na to, jakie stanowisko wobec reżimu zajmują obe­

cnie:

„Stronnictwo Pracy z przybudów­

kami, PPS i t. zw. ratajowcy, czyli te koła ludowe, którym przewodził p.

Rataj“.

Pismo dopatruje się w tym —

„coraz silniejszych dążeń pewnych kół opozycyjnych do „dogadania się“ z re- gimem. — Koła te całą swą nadzieję widzą w osobie wicepremiera.

...Niektóre czynniki z pod znaku wspomnianych wyżej kół posuwają się tak daleko, że lansują koncepcję, by jeszcze przed wyborami samorzą­

dowymi i przed zebraniem się przy­

szłych Izb, nastąpił od strony regimu jakiś wyraźniejszy gest pojednania.

Przebąkuje się więc coś nie coś o tym, że okazją do takiego gestu mogą być wybory, względnie nominacje do Se­

natu. Chodziłoby tu zatem o wprowa­

dzenie do Izby wyższej pewnych mi­

łych opozycji osobistości“.

Jak to było?

„Gazeta Polska“ na czołowym miej­

scu występuje przeciwko komentarzom, jakie wywołał fakt, iż pismo to podało niedzielną mowę katowicką wicepremie­

ra Kwiatkowskiego z opuszczeniem nie­

których ustępów, dotyczących np. ordy­

nacji wyborczej.

Sprawę skrótów pismo tłumaczy na­

stępująco: '

„Wybierając pomiędzy ewentual­

nością odłożenia jej do numeru wtor­

kowego a skrócenia — zdecydowaliś­

my się na poczynienie skrótów.

Skróty te czynione w pośpiechu, zrozumiałym dla każdego, kto zna technikę redakcyjną, mogły pominąć pewne ważne momenty mowy p. wice­

premiera, nie miało to jednak żadnych intencyj politycznych“.

Król belgijski wizytuje Anglię

Bruksela, 20. 10. (PAT) Król w towa­

rzystwie księżny Piemontu wyjechał przez Ostendę — Douvre do Anglii. Król po­

wróci do Belgii w niedzielę.

Zakończenie strajku

Nowy Jork, 20. 10. (PAT) Ubiegłej no­

cy zakończył się w porcie nowojorskim strajk 2000 marynarzy, skutkiem którego w ciągu tygodnia unieruchomionych było około 250 statków holowniczych. Straj­

kujący przyjęli propozycję burmistrza I i Guardia natychmiastowego powrócen i do pracy podczas gdy syndykat i związek pracodawców obradować będą w dals" i ciągu nad ostatecznym załatwieniem fliktu-

Czego boją się Czesi?

Głos „Voelkischer Beobachter”

Pogrzeb śp. płk. Beliny - Prażmowskiego

Sowiety cńdatytty zcoiić z (Rusi

placówkę wojującego komunizmu

Godziny prezydenta Turcji

są policzone

(3)

Krzyże i nauka religii

w szkołach Zaolzia

Wydział oświaty województwa ślą­

skiego wydał izarządzenie, aby we wszy­

stkich szkołach na terenie Śląska Zaolzań skiego zawieszono krzyże. Zarządzenie no wyższe wywołało wielkie zadowolenie wśród ludności, krzyże zostały uroczy­

ście zawieszone we wszystkich klasach.

Również na skutek zarządzenia władz wprowadzono do szkół naukę religii, któ rei były pozbawione zwłaszcza wyższe klasy gimnazialne. Pogram nauki reli- EÜ został uzgodniony z programem ogól­

nopolskim.

Koedukacja w gimnazjach Śląską Za- olzańskiego uległa likwidacji, władze szkolne tworzą osobne szkoły średnie dla chłopców, osobne dla dziewcząt. _

Pozostaje jeszcze nie załatwiona spra­

wa obsadzenia szeregu wakujących pa­

rafii i stanowisk prefektów w szkołach,

Godność człowieka

Pius XI o wartości i godności osobistej człowieka. Niewola społeczna.

Standaryzacja dusz

„Osservatore Romano“ przytaczając pełny tekst Listu Apostolskiego, jaki Oj­

ciec ś-w. wystosował do Episkopatu Sta­

nów Zjednoczonych z okazji 50-ej rocz­

nicy założenia uniwersytetu w % aszyng tonie, porusza niezwykle ważny problem wartości i godności osobistej człowieka w życiu społecznym.

gdyż proboszczowie ks. Mojżyszek z Cier lic, o. Kolbert z Orłowei, ks. Heger ze Średnei Suchej oraz 6 prefektów opuści­

li Śląsk i wyjechali do Czechosłowacji.

Zarzad kościelny Śląska Zaolzańskiego formalnie należy jeszcze do arcybiskupa Wrocławia.

„Tylko wspaniała i nieskazitelna dok tryna chrześcijańska — pisze Pius XI — może przywrócić całkowicie jednostce wolność i należne jej prawa. Albowiem tylko ta doktryna docenia w pełni war­

tość i godność osoby ludzkiej. Przeto ka tolicy, zdając sobie sprawę z tego, czym jest właściwie z natury swej istota ludz­

ka i jakimi darami została obdarzona, stają się z konieczności rzeczy obrońca' mi swych praw i swej wolności osobi­

stej. Stąd w imię Boże katolicy przeciw­

stawiają się takiej doktrynie, która usi­

łuje obniżyć godność osobistą człowie­

ka, czy to podporządkując jednostkę samowoli

i niegodziwe! tyranii

akt trzeci wielkiego dramatu czeskiego.

Sposób głosowania do Sejmu R. P.

Kilka uwag na marginesie zbliżających sią wyborów

Wszyscy uprawnieni do głosowania Udają się w dniu 6 listopada tego roku do urn wyborczych, by należycie spełnić swój obowiązek Polaka-obywatela. Każ­

dy oddaje swój głos w lokalu obwodowej komisji wyborczej. W lokalu wyborczym są obecni bez przerwy przewodniczący lub jego zastępca i co najmniej dwaj członkowie komisji lub ich zastępcy. Pod­

czas aktu głosowania i ustalenia jego wy­

niku w lokalu wyborczym mogą być obec­

ni mężowie zaufania, zgłoszeni po jednym na obwód przez każdego z kandydatów na posłów.

Każdy wyborca głosuje osobiście i mo­

że oddać głos tylko w jednym obwodzie.

Zdarza się czasem, że człowiek idąc do Wyborów nie zabiera ze sobą dokumen­

tów, stwierdzających jego tożsamość. Ta­

ki wyborca może powołać się ńa świadec­

two dwóch wiarygodnych osób, znanych komisji. Samo głosowanie odbywa się W sposób następujący:

Wyborca wymienia wobec komisji ob­

wodowej swe imię, nazwisko i adres. Gdy zostanie sprawdzone, że jest wciągnięty do spisu, wyborca otrzymuje kopertę urzę­

dową i kartę do głosowania. A teraz na­

stępuje rzecz najważniejsza. Wyborca oznaczy kreskami na karcie nazwiska dwóch kandydatów, na których pragnie oddać głos. Można oddać głos i na jedne­

go tylko kandydata. Karta wtedy jest ważna, przy czym uważa się, że wyborca oddał głos tylko na tego jednego z kan­

dydatów.

Na przykład:

SEJM WARSZAWSKI Okręg Wyborczy Katowice Powiat Oznacz dwóch kandydatów, na któ­

rych głosujesz, stawiając w kratce z pra- wje strony obok ich nazwisk kreskę. Kar­

tkę włóż do koperty i oddaj przewodni­

czącemu komisji wyborczej.

Jeżeli nie postawisz kresek, uważa się, że oddałeś głos na kandydatów umiesz­

czonych na pierwszym i drugim miejscu.

1. Długiewicz 2. Łyszczak

3. Wąsik

P3

4. Wawrzon

SEJM WARSZAWSKI Okręg Wyborczy Świętochłowice.

Oznacz dwóch kandydatów, na któ­

rych głosujesz, stawiając w kratce z pra­

wej strony obok ich nazwisk kreskę. Kar­

tkę włóż do koperty i oddaj przewodni­

czącemu komisji wyborczej.

Jeżeli nie postawisz kresek, uważa się, że oddałeś głos na kandydatów umiesz­

czonych na pierwszym i drugim miejscu.

1. Pietrzak » • * * • • Bartosz...

Zeje, ... □

Kołaczek... | j

Gdy się już oznaczyło kreską nazwi­

sko osoby wybranej, względnie nazwiska osób wybranych, wkłada się kartę do ko­

perty i wręcza kopertę przewodniczącemu komisji obwodowej. Ten wrzuca ją w obecności oddającego do urny.

Z tą chwilą jest właściwy akt wybor­

czy dokonany.

W wyborach zagwarantowana jest taj­

ność głosowania, to też w każdym lokalu wyborczym urządzone będą osłony, które to umożliwiają.

Należy bezwzględnie wypełnić kartę do głosowania, gdyż nie wypełnione karty

są ważne, przy czym uważa się, że wy­

borca oddał głos na kandydatów umiesz­

czonych na liście na pierwszym i drugim miejscu.

Niech każdy z wyborców włoży w ko­

pertę jedną tylko kartę, gdyż z kilku zna­

lezionych w kopercie, uznana będzie za ważną tylko jedna. Gdy zaś w kopercie znajdzie się karty różnie wypełnione, wszystkie uznane będą za nieważne.

Niech uwagi powyższe pozwolą Wam dobrze wywiązać się z tego ważnego dla całego życia państwowego zadania obywa­

telskiego. J. P.

czy też brutalnie odrywając jednostkę od reszty rodzaju ludzkiego. Ponadto, również w imię Boże katolicy odrzuca­

ją i taką doktrynę społeczną, która traktuje człowieka wyłącznie jako na­

rzędzie materialne w rozgrywkach go­

spodarczych i w walce klasowej“.

Katolicyzm jest głównym obrońcą praw osobowych człowieka, o które wal czyi i walczyć będzie wytrwale. Nic więc dziwnego, że t. zw. totalizm w Ko­

ściele katolickim znajduje przeciwnika na drodze do standaryzacji dusz. Kato­

licyzm, któremu tak często zarzuca się ograniczenie wolności i swobód jednost­

ki, wśród szeregu pozornych sprzeczno­

ści ma i tę, że umacniając w duszy czło­

wieka prawo Boże, poddaje go surowym prawom moralnym — a ta właśnie droga

zabezpiecza człowiekowi

wolność

Niezawodnie, że w wieku, w którym kultura materiał) styczna wydaje owoce, pomimo bankructwa filozofii materiali- stycznej. Kościół będzie musiał stoczyć walkę w obronie wolności człowieka.

Wszak wolność tę gwałci nie tylko ko­

lektywistyczne państwo sowieckie, ale na swój sposób czynią to nie raz i te państwa, które się bronią przed komu­

nizmem. „W obawie przed rzekomym czy też domniemanym niebezpieczeń­

stwem rozszerza się zbytnio uprawnie­

nia państwa ze szkodą dla istotnych praw obywateli. Niejedno państwo współczesne pracuje nad ugruntowa­

niem nowej formy niewolnictwa obywa­

teli.“

„Idea nieskończonej wartości czło­

wieka winna określić stosunek państwa do jednostki. Ono powinno uszanować

,Kochaj bliźniego czynem”

Złóż ofiarę na biednych

godność człowieka i uznać jego prawa, jakie mu nadaje duchowość. Państwo nie może niwelować jednostek, ani tym bardziej uważać je za narzędzie, któ­

rym się dowolnie posługuje, I ono jest związane nakazami prawa natury i znaj duje się w służbie najwyższych warto­

ści duchowych, a więc i duszy ludzkiej“.

Chrześcijaństwo nie dąży do wytwo­

rzenia jakiejś sztucznej jedności pomię­

dzy indywidualizmem z jednej strony a kolektywizmem i totalizmem z dru­

giej. Chrześcijaństwo włącza bowiem całe zagadnienie społeczne do swojej własnej filozofii, rozpatrując je w zwią­

zku z Bogiem, ośrodkiem życia. Chrze­

ścijaństwo stapia w tym boskim ognisku jednostkę i społeczeństwo, nie poświę­

cając bynajmniej jednego elementu na wyłączną korzyść drugiego.

Wiara w Boga stanowi

najmocniejszy szaniec prze­

ciwko niewoli społecznej

„Istnieje Bóg — powiada Foerster — a im więcej zdawać sobie będziemy spra­

wę z naszych związków z Bogiem, tym lepiej pojmiemy i resztę; w miarę na­

szego uspołecznienia w stosunku do Bo­

ga, uda się nasze uspołecznienie w sto­

sunku do ludzi“.

Ograniczenie praw w Wiedniu

WIEDEŃ, 20. 10. (PAT). Gauleiter Globocnik wydał rozporządzenie mocą którego wszystkie publiczne odczyty oraz imprezy o charakterze ogólnokształ cacym mają sie odbywać tylko w ramach organizaevi narodowo - socjalistycznych.

Powyższe zarządzenie iest dalszym kro­

kiem uczynionym -w kierunku poddania odczytów i imprez publicznych pod zu­

pełna kontrole oartvina.

WIEDEŃ, 20. 10. (PAT). Policja wie­

deńska zamknęła 12 sklepów spożyw­

czych na przeciąg iednego roku z powo­

du przekroczenia przez właścicieli ich przepisów o cenach maksymalnych.

(4)

Strona 4 „ŚLĄSKI KURIER PORANNY" dnia 21 października 1938 roku Nr. 289

STALOWY TRZYNIEC

Niemcy przeciw

niewczesnym kombinacjom

BERLIN, 20. 10. (Tel. wł.) „Völki­

scher Beobachter“ zwraca sie w artykule wstępnym w ostrej formie orzeciw glo­

som i kombinacjom tej części prasy mię­

dzynarodowej. a zwłaszcza francuskiej, która inspiruje, że polsko-węgierski po­

stulat wspólnej granicy podyktowany jest zamiarem stworzenia w przyszłości zapory, ozy bloku anty ni endecki ego. Orv ginalne — zdaniem pisma — w kombi­

nacjach tych jest, iż wciągnięto w nie te państwa, z którymi Rzesza niemiecka od lat utrzymuje przyjazne stosunki.

Czytajcie i abonujcie

Śląski Kurier Poranny!

Izba Przemysłowo - Handlowa w Ka­

towicach, Ekspozytura w Cieszynie Za- olzańskim, podaje do wiadomości, że po­

dania o posady w przedsiębiorstwach za- niżańskich, nadesłane pod adresem Rad v Gospodarczej dla Śląską Zaolzańskiego przy Izbie Przemysłowo - Handlowej w Katowicach wzgl. Izby Przem.-Handl. w Katowicach i jei ekspozytury w Cieszy­

nie Zach., skierowane zostały do Związ­

ku Polaków w Cieszynie Zachodnim, kto rv przeprowadzał rejestracje kandyda­

tów, poszukujących zajęcia na terenie Śląską Zaolzańskiego. Obenie napły­

wające podania kierowane sa do Staro­

stwa w Cieszynie Zach. i Frvsztacie, któ-

Siedem kilometrów od zachodniego Cieszyna, jadąc na południe w kierunku Jabłonkowa leży Trzyniec — największy dziś ośrodek produkcji stali w Polsce, a jeden z czołowych na kontynencie euro­

pejskim.

Huty Trzyniec, to nie tylko poważne zwiększenie naszego potencjału gospodar­

czego, ale i przyłączenie zakładów, które służyć mogą na wzór innym tego rodzaju przedsiębiorstwom w kraju. Huta trzy- niecka posiada bowiem najnowocześniej­

sze urządzenia we wszystkich działach produkcji. Automatyzacja, tak znacznie obniżająca koszty wytwórstwa posunięta

re prowadza ewidencje kandydatów u- biegaiacvch sie o posady i gdzie zwra­

cała sie również przedsiębiorstwa z tere­

nu Śląską Zaolzańskiego. mające zapo­

trzebowanie na pracowników.

Jednocześnie nadmienia sie. że pierw­

szeństwo przy obsadzaniu stanowisk ma­

ja pracownicy pochodzący z powiatu frv sztackjego i cieszyńskiego, kandydaci zaś z innych dzielnic Polski, uwzględnieni bed a w razie braku sił miejscowych.

Napływ podań jest ogromny, przekra czaiacv wielokrotnie istniejące zapotrze­

bowanie. to też z nadsyłanych podań tvl ko nięliozne mogą być rozpatrzone przy­

chylnie.

(Korespondencja własna)

jest w Trzyńcu bardzo daleko.

Ciekawy jest historyczny rozwój Trzyń- ca. Pierwszy wielki piec zapalono w Trzyńcu sto lat temu w roku 1839. Pod koniec XIX-go wieku były w Trzyńcu juz trzy samodzielne huty, wszystkie w posia­

daniu arcyksięcia Ferdynanda.

Produkcja hut rosła w tempie szyb­

kim. W roku 1907 wyprodukowano 70.000 ton surowej stali, w 1929 — 510.000. Od r. 1930 produkcja gwałtownie spada by od 1936 r. podnieść się na poprzedni poziom, 3 nawet go przekroczyć.

W 1907 roku huta zatrudniała 2800 ro­

botników, w 1929 r. — 6.000, w 1937 r. — 5.000.

Głównymi surowcami do produkcji że­

laza są rudy, złom, koks. Koks wyrabia huta z węgla, dowożonego z zagłębia kar- wińskiego. Koks produkują w Trzyńcu trzy baterie koksowych pieców wyrabia­

jąc dziennie 1.250 ton co stanowi 460.000 ton koksu rocznie. Rudy sprowadzane do Trzyńca są wysoko-procentowe, importu­

je się je głównie ze Szwecji drogą przez port gdyński. Prócz tego używa się rud sowieckich, austriackich i słowackich.

Podstawową produkcją hut jest su­

rówka, wyrabiana w czterech wysokich piecach, które obecnie wszystkie pracują.

Dzienna ich produkcja przekracza 1300 ton. Roczna 480 tysięcy ton. Większą część surówki przerabia Trzyniec na stal surową w 14 piecach Martinowskich.

Dzienna ich produkcja wynosi 1700 ton

surówki czyli 550 tys. ton rocznie. Więk­

szą część surowej stali przerabiają zakła­

dy trzynieckie we własnych walcowniach, w których walcuje się rocznie 475.000 ton gotowych towarów.

Własnymi produktami walcowni są półfabrykaty do wyrobu cienkiej blachy i drutu. Drut ten wyrabia wielka druciar- nia w Boguminie, produkująca blisko 20.000 km drutu; jest to długość wystar­

czająca na połączenie Warszawy z Nową Zelandią

Wreszcie trzynieckie huty wyrabiają wszelkie rodzaje profilowego żelaza oraz szyby. Poza tym w zakładach trzyniec- kich mamy odlewnie szarego żelaza i sta­

li, rozliczne warsztaty mechaniczne, wy­

twórnie zwrotnic oraz fabrykę materia­

łów ogniotrwałych. Do huty przychodzi względnie odchodzi dziennie około 500 wa­

gonów, które tworzą pociąg długości 5 km.

Przy hucie istnieje szkoła dla uczniów, a szpital hutniczy posiada 80 łóżek. W chwili obecnej pracuje w zakładach trzy- nieckich około 5 i pół tysiąca robotników i pracowników.

Dzięki przyłączeniu do Polski Śląska Zaolzańskiego posiadającego olbrzymie zakłady w Trzyńcu i wcale dobrze uposa­

żone zakłady p. f. „Alfred Hahn w Bogu­

minie“ całkowita produkcja surówki że­

laza w Polsce wzrośnie o blisko 66 proc., stali o 52 proc., półwyrobów o 55 proc. i wyrobów walcowanych o 28 proc.

L. Wr.

REPREZENTACYJNE KONCERTY RA­

DIOWE DLA ZAGRANICY

PRZYGODY HANYSA

Podania o pracę na Śląsku Zaolzańskim

Hanys domek omalowałj Burek mu go osmarował.

Coś wyrządził mi za szkodę!?

Ja ci się odpłacić mogę.

JUS.

W złości swej budę smaruje, Burek się temu dziwuje.

Ciekawą i pożyteczną nowość wpro­

wadziło Polskie Radio w obecnym sezonie jesienno-zimowym, mianowicie stałe kon­

certy wieczorne o charakterze reprezen­

tacyjnym, przeznaczone przede wszyst­

kim dla zagranicy. Koncerty te odbywać się będą w czwartki od godz. 23,05 do 23,55, a więc w porze najodpowiedniej­

szej dla nadawania audycyj dla zagranicy.

Obejmą one muzykę polską poważną, symfoniczną i kameralną, rozrywkową i ludową. Audycje te będą niejako stałą ekspozyturą muzyki polskiej w eterze, przy czym ułatwieniem dla zagranicznych radiosłuchaczy będzie komentarz, wygło­

szony w obcych językach, głównie po francusku.

W ramach tego rodzaju audycyj na­

dane już zostały utwory Zarębskiego 1 wieczór poświęcony twórczości Paderew- kiego.

SŁUŻYŁEM W LEGII../

Odcinek 10

Po przybyciu na miejsce, momental­

nie odczuliśmy obostrzenie dyscypliny.

Ulokowano nas w głównych koszarach, gdzie było różnego rodzaju wojsko. Tu był punkt centralny sił militarnych, skąd ekspediowano poszczególne forma­

cje do wnętrza kraju, lylko 48 godzin trwał nasz pobyt w Oranie. Były to go­

dziny strasznego rozczarowania i udrę­

ki. Wśród mieszaniny wszelakiego ro­

dzaju typów ludzkich, pochodzących z wszystkich krańców świata, powstał taki harmider, że dowództwo ledwo mogło sobie dać z nimi rady. Co chwilę były jakieś bójki i to o najbłahsze rzeczy.

Nienawiść polityczna, rasowa i osobista święciły w tych 48 godzinach triumfy.

Stworzyć z takiej mieszaniny jakąś kar­

ną i zdyscyplinowaną całość — to chy­

ba praca Syzyfowa... Pamiętam jak wa­

lono się menażkami po głowie, jak ko­

pano wzajemnie i grożono nożami. O niedopałek papierosa staczano bitwy na pięści i ostre narzędzia. Że nie było śmiertelnych wypadków, to chyba jakiś cud. Sierżanci i podoficerowie mieli peł­

ne ręce roboty z uśmierzaniem buntów i wybryków. Postępowali przeciwko bezkarności bardzo energicznie. Zdarza­

ły się wypadki, że ten i ów buntownik dostał kolbą w żebra, albo pięścią w twarz. Nie dziwię się zupełnie takim me­

todom. Każdv człowiek ma nerwy, a

podoficerowi e najlepiej wiedzieli, że do­

brocią i gołym słowem nie zdołają po­

skromić awanturników. Groźne pomru­

ki i przekleństwa, wypowiedziane w rozmaitych językach — były odpowie­

dzią na czynne kary.

Inna część rekrutów robiła wrażenie ludzi doszczętnie złamanych. Ci już nie buntowali, chodzili po podwórzu jak skazańcy, zrezygnowani i nieczuli na to, co ich czekać będzie. Wobec tych, żoł­

nierze francuscy obchodzili się dość po rycersku. Aby nie pozwalać na bezczyn­

ność i rozpaczliwe myśli — urządzano co chwilę zbiórki, ćwiczono musztrę, za­

znajamiano z przepisami służby wewnę­

trznej i polowej. Mało jednak z tego wszystkiego kapowaliśmy. Pamiętam do­

skonale. jak zwołał nas 80-ciu oficer dy­

żurny. Ustawiliśmy się w dwuszereg nie bardzo wyrównany. Były to przecież do­

piero pierwsze próby musztry. Gardez- vous. Wyprostowani na „baczność1- słu­

chaliśmy raportu dowódcy. Składał on się przeważnie z ostrzeżeń: nie wolno bić się w koszarach — nie wolno prze­

skakiwać przez oplotowania — nie wol­

no i jeszcze raz nie wolno...! Po chwili padła komenda „rozejść się“ Poszedłem z kolegami na szklankę wina do kanty­

ny. Inni położyli się na murawę i w go­

rącym słońcu grali w karty. I ja, wró­

ciwszy z kantyny, położyłem się gdzieś pod płotem i skrzyżowawszy ręce pod

głową, rozmyślałem o Paryżu, o pracy w kopalni, o Polsce, o Śląsku... Gorzkie łzy buchnęły mi z oczu. Po raz pierwszy od wielu lat. Wnet legło koło mnie wię­

cej kolegów. Jedni pocieszali się wza­

jemnie, inni ze wzruszeniem wspomina­

li rodziców i żony, pozostałe w dalekiej ojczyźnie. Tak. to dopiero początek na­

szej służby w legii, a gdzie gruby ko­

niec...? Nikt nie wyobraził sobie, że takie go będzie czekać piekło. Ale to na razie dopiero „przedpiekle“. Bądźmy przygo­

towani na najgorsze! Pięć lat katorgi...

Pod wieczór jakoś uspokoiły się nasze umysły. Błogosławione znużenie i sen­

ność odebrały nam ochotę do jakichkol­

wiek rozmyślań. Skoczyliśmy pod koce, szczęśliwi, że choć na parę godzin wol­

no zapomnieć nam , o. rzeczywistości.

Punktualnie o dziesiątej zagrała trąbka sygnałowa. Wiedzieliśmy co to znaczy.

Rozkaz do snu, do bezwzględnej ciszy.

Do godziny piątej rano nic wolno ru­

szyć się z miejsca. Pomodliwszy się żar­

liwie. zapadłem w kamienny sen.

O godzinie piątej rano pobudka. Jak w każdym wojsku na świecie, te same wykonaliśmy czynności. Mycie, uporząd kowanie łoża, sprawdzenie umunduro­

wania. czyszczenie butów — śniadanie.

Jednej rzeczy natomiast było brak: mo­

dlitwy!

Po śniadaniu zakomunikowano nam, że należy przygotować się do wyjazdu.

Rozkaz ten padł na nas jak grom z jas­

nego nieba. A więc już za parę godzin pożegnamy się z tym, co nazywa się ku!

turą europejską — pojedziemy w głąb

dzikiej i tajemniczej Algerii...

O godzinie dziesiątej wsiedliśmy do pociągu. Jechaliśmy pełne osiem godzin

— pociąg mknął po przez ubogie osie­

dla arabskie, przez chude gaje daktylo­

we, przez sterczące w błękitne niebo palmy. Dookoła piaski i jeszcze raz pia­

ski... Śladów cywilizacji nie dużo. Drogi wykute w skale, z trudem żłobione w twardym piasku, stacje kolejowe pry­

mitywne, ograniczone do najniezbędniej szych urządzeń. Pot ściekał nam obfi­

tym strumieniem z czoła. Dusiliśmy się formalnie, gorączkując pod wpływem wysokiej temperatury afrykańskiej. By­

ła to nie tylko gorączka fizyczna, ale i duchowa. Gorączka wielkiego oczeki­

wania...

Sidi bel Abbes! Wysiadać! Byliśmy w centralnym garnizonie francuskiej le­

gii cudzoziemskiej. Tu jak dowiaduję się — odbędzie się gruntowne przeszko­

lenie rekruckie, a potem wyekspediują nas do różnych punktów strategicznych w głąb kraju. Z dworca maszerowaliś­

my w czwórkach z jakieś pół godziny, zanim dotarliśmy do koszar. Z głuchym trzaskiem zamknęła się za 80 ludźmi wielka brama... Przez mózgownicę prze­

biegła mi myśl: zamknęła się teraz bra­

ma powrotu na świat, na wolność!

Ustawiono nas na środku podwórza koszarowego. Staliśmy jak łazęgi, opu­

szczone przez wszystkich. Sporo minęło czasu, zanim zjawił się z kancelarii ja­

kiś oficer.

(Ciąg dalszy nastąpi)

(5)

Kto ma imieniny?

Urszuli p. ni., Hilariona.

Słowiański: Daromila.

Wschód słońca o godz. 6,10 Zachód słońca o godz. 16,31 Wschód księżyca 0 godz. 3,48 Zachód księżyca o godz. 13,24

KRONIKA HISTORYCZNA:

1578 Zwycięstwo wojsk polskich i szwedz­

kich nad Moskwą w Inflantach.

1805 Adm. Nelson zwycięża flotę francusko -hiszpańską pod Trafalgar.

1851 Zamość poddaje się Moskalom.

PRZYSŁOWIA LUDOWE:

Od świętej Urszuli Oczekuj śnieżnej koszuli.

CIEKAWE WIADOMOŚCI?

W Angoli, Kongo, Liberii, Unii Południo wo-Afrykańskiej żyje około 300 Polaków.

ZŁOTE MYŚLI:

W cierpieniu najprędzej pomoc i współ­

czucie znajdziesz u tego, kto sam wycier

piał wiele. Kraszewski

WESOŁE DROBIAZGI

— A niech mnie gęś kopnie, alem się uś miała — rzekła gęś, usłyszawszy dobry dow cip.

fiepectuat Xeatw

im. St/Wyspiańskieąa w Jialawicach

Sobota, dnia 22 października br. o godz.:

15,30: ,,Król-Stefan“ dla szkół.

Sobota, dnia 22 października br. o godz.:

20,00: ,,Król-Stefan“ dla KPW..

Niedziela, dnia 23 października br. o god», 15,30: ,,Wilki w nocy“ dla kopalni Siemia­

nowice.

Niedziela, dnia 25 października br. o godz.

19.00; „żabusia“ dla huty Batory.

JeaU na (nawinął

Siemianowice, piątek, dnia 21 października br. o godz. 19,00? „Wilki w nocy“ dla bez­

robotnych.

Lubliniec, sobota dnia 22 października br. o godz. 20,00. „Żabusia".

Oląwttaai Jiiąs.k. Barnu £udaweąa

w Chaizawie

Występ Leona Wyrwicza w Chorzowie!

W nadchodzącą niedzielę wystąpi w sali teatr Miejskiego Domu Ludowego znako­

mity humorysta polski Leon Wyrwicz, z no­

wym programem świetnych monologów (Za- oizie-Parkany-Wybory i inn.)

Abonenci korzystają z 25 procentowej zniżki Bony zniżkowe ważne!

Utopił trzyletniego chłopca

Sensacyjna rozprawa sądowa

Sad Apelacvinv w Katowicach rozpa­

trywał sprawę 15-letniego Gerharda Brunona Żogały z Szopienic skazanego w I instancji na bezterminowy dom po­

prawy za to. że 1 lipca 1937 wspólnie z 12-letnim Stanisławem Orzegowskim uto pił 3-letniego Mariana Krawczyka.

Żogała wspólnie z Orzegowskim przy prowadzili na most na Rawie w Szopie­

nicach Krawczyka, którego Orzegowski rozebrał do naga. a następnie strącił do

rzeki. Żogała zasłaniał Orzegowskiego Przy tym wybryku.

Gdy scenę tę zobaczył znajdujący się w pobliżu 11-letni Adolf Kokot i chciał zaalanmować ludzi, iżogała odpędził go kamieniami od miejsca wypadku.

Ciało utopionego chłopczyka znale­

ziono dopiero po upływie tygodnia.

Mimo stanowczego twierdzenia świad­

ka Kokota Żogała wypiera się winy, twierdząc, że w ogóle tego dnia nie był

Unieszkodliwienie zawodowego przestępcy

Niespotykaną przeszłość kryminalną posiada przyłapany przed kilku dniami na gorącym uczynku włamania się do skarbczyka kościelnego w Bogucicach Bolesław Mildner z Janowic, obecnie bez pracy.

Był on pięć razy karany za kradzie­

że. Przed dwoma laty okradł kościół w Lipinach, przy czym wybrał ofiary ze skarbonek, oraz skradł cenniejsze wota.

Po odsiedzeniu kary 6 mieś. więzienia zakradł się w ub. roku do garnizonowe­

go kościoła w Katowicach i opróżniał znajdujące się tam puszki, za co dostał 10 mieś. więzienia.

Bezpośrednio po odsiedzeniu kary zamieszany był w sprawę mordu koście!

nego w Siemianowicach. Przesiedział 6 mieś. w areszcie śledczym, a po wypu­

szczeniu go na wolność w dniu b bm., już w dniu 14 bm. zakradł się do ko­

ścioła parafialnego w Bogucicach i tam

w głównym ołtarzu oderwał drzwiczki do skarbczyka parafialnego. Następnie wyłamał drewnianą skarbonkę z zawar­

tością około 40 złotych i usiłował ulot­

nić się.

Tymczasem proboszcz parafii ks. pra łat Ścigała, tknięty złym przeczuciem, udał się w towarzystwie wikarego do kościoła i tam spotkał wychodzącego ze świątyni nieznanego osobnika, niosącego pod pachą skarbonkę.

Osobnika tego przytrzymano i od­

dano w ręce policji. W śledztwie okaza­

ło się, że jest to doskonale znany policji Bolesław Mildner, który przyznał się do winy, tłumacząc się, że kradzieży tej do­

konał z powodu nędzy, a poza tym po­

trzebował pieniędzy, chcąc się żenić.

Miłdnera osadzono w więzieniu, a w najbliższych dniach odbędzie się roz­

prawa w sądzie katowickim.

Zamach samobójczy mężatki

Niesnaski rodzinne powodem desperackiego kroku

Wczoraj o godzinie 19-tej usiłowała popełnić samobójstwo 24-letnia mężatka Katarzyna Karkoszkowa z Siemianowic (Ligonia 1), która w tym celu napiła się rozcieńczonego kwasu solnego. Temu właśnie ma do zawdzięczenia, że urato­

wano jej życie, gdyż zamach jej w porę za

uważono i wezwano lekarza. Po udziele­

niu desperatce pierwszej pomocy zawie­

ziono ją do szpitala hutniczego w Siemia­

nowicach.

Powodem usiłowanego samobójstwa były niesnaski rodzinne.

Włamanie do biur firmy Silarbor

Ubiegłej nocy dostali się do biur f-my Silarbor’* w Katowicach (Wita Stwosza 5) złodzieje. Weszli oni po wyduszeniu szyb w oknie I piętra od strony podwó­

rza. Przez utworzony w ten sposób otwór dostali sie następnie cio biur, gdzie prze­

szukali wszystkie schowki i wreszcie skradli z biurka kasetkę żelazna z. za­

wartości 280.97 zł., znaczków stemplo­

wych za 5 zł., książeczkę oszczędnościo­

wa Banku Gospodarstwa Krajowego na

Policja katowicka

unieszkodliwiła licznych przestępców

Policja katowicka miała wczoraj swoi szczęśliwy dzień, uwieńczony przytrzy­

maniem i osadzeniem za kratami kilku włamywaczy i złodziei. Jako pierwszych wykryto i ujęto sprawców kradzieży w ogródku działkowym Tomasza Łokcia z Siemianowic (Matejki 2). Przytrzymany­

mi sa: 25-letni Gerhard Stanek z Siemia­

nowic (3-go Maja 4) i 22-letni Gerhard Weiss (Kilińskiego 4). Następnie w czasie ucieczki no dokonane} kradzieży w mie­

szkaniu Franciszka Blokisza w Siemia­

nowicach (Micliałkowicka 19) przytrzy­

mano 19-letniego Tana Kokocińskiego, bez stałego miejsca zamieszkania. Współ nik Kokocińskiego zdołał zbiec, a przy­

trzymany nie chce wyjawić i ego nazwi­

ska.

Wreszcie policja uieła po mozolnym pościgu 17-letniego Kurta Paturę z Ka­

towic (Młyńska 14). Włamał on sie do składu owoców Racheli Goldfinger, mie­

szczącym sie w domu. gdzie zamieszkuje.

Skradł on tam pewna ilość cwoców kra­

jowych i zagranicznych, a wyszedłszy ze składu zauważył policjanta, przed któ­

rym rzucił sie do ucieczki.

W wyniku dalszych dochodzeń zdoła­

no uiać ieśzcze i ego wspólników 18-let- niego Eryka Sassina z Katowic II. (Kra­

kowska 20) i Józefa Kasprawskiego (Młyńska 29). Wszystkich złodziei osa­

dzono w aresztach policyjnych.

Śmiały występ włamywaczy

Wykorzystawszy nieobecność domow­

ników włamali sie do mieszkania wła­

ścicielki restauracji Marty Dulokowei w Świętochłowicach (Bytomska 8) złodzie­

je, którzy dostali sie do wnętrza po wy­

dłubaniu szyby w drzwiach wejścio­

wych. Następnie włamywacze wyłamali drzwi do sypialni, przeszukali wszystkie szafy i bieliźniarke. zabierając książecz­

kę oszczędnościowa, garderobę, biżute­

rie i nieco drołmei gotówki. Kiedy w sy­

pialni właścicielki mieszkania nie było iuż wiecei nic wartościowego, włamywa­

cze przeszli do sypialni zamężnej córki, której złodzieie zabrali kilka sztuk bi­

żuterii. po czym zbiegli.

Jakkolwiek wartość skradzionych przedmiotów rest znaczna, jednak nie zdołano dotąd jeszcze ustalić jej wyso­

kości. Policja wszczęła energiczne poszu­

kiwania za zbiegłymi włamywaczami.

nazwisko Henryka Kowalskiego na kwo­

tę 50 zl. oraz poza tym złodzieje zabrali różne inne rzeczy ogólnej wartości 380 zł. Nierozpoznani i niezauważeni przez nikogo zbiegli. W toku dochodeń znale­

ziono w ogródkach działkowych przy ul.

Bielskiej porzucona rozbitą kasetkę.

na miejscu wypadku.

Tak wynika z opinii nadesłanych są­

dowi przez policje, proboszcza i kierow­

nictwo szkoły. Żogała mimo młodego wie ku był chłopcem na wkroś zepsutym i zdemoralizowanymi. Pali nałogowo papie rosy. pił wódkę i włóczył sie po nocach.

Należy przy tym nadmienić, że według miarodajnej relacji Żogała po wyroku I instancji absolutnie nie zmienił trybu życia.

Drugi sprawca zabójstwa, Stanisław Orzegowski, który z powodu zbyt mło­

dego wieku nie jest objęty aktem oskar­

żenia. również wypiera się winy, twier­

dząc, że wcale tam nie był i iz Żogałą nie .,kamraci!“ sie.

Wezwani przez obronę świadkowie odwodowi, przeważnie nieletni, zeznawa­

li niejasno. Na wypadek —N-by Sąd u- znał wine oskarżonego za udowodnioną, obrońca oskarżonego prosił o zawiesze­

nie wykonania mu kary i oddanie go pod dozór rodziców.

Sad po naradzie postanowił odroczyć rozprawę do dnia 28 bm. godz. 9 rano ce­

lem ponownego przesłuchania funke i ona riusza policji Płuszczyka z Szopienic, który prowadził w tej sprawie dochodze­

nia i przesłuchiwał koronnego świadka w tym procesie. Kokota.

t V}&pomnieiue gaśmiecłne

W dniu wczorajszym zmarł w Miko­

łowie zasłużony na niwie narodowej ucze­

stnik trzech powstań śląskich Ś. P. PIOTR MYRCIK

Zmarły odznaczony był Orderem „Vir- tuti Militari“.

Pogrzeb odbędzie się w sobotę o godzi­

nie 8-mej w Brzezinach z zakładu św. An­

toniego.

W dniu wczorajszym zmarł b. senator Pant. Zmarły był swego czasu naczelnym redaktorem „Oberschlesischer Kurier“.

Zwolniony z tego stanowiska utworzył Katholische Volkspartei i redagował cza­

sopismo „der Deutsche in Polen“, na ła­

mach którego zwalczał światopogląd na- rodowo-socjalistyczny.

Dworzec autobusowy powstaje w Pszczynie

W związku z wzmagającym się ru­

chem autobusowym w kierunku Katowi­

ce — Bielsko, Rybnik, Cieszyn, Oświę­

cim i t. d. Śląskie Linie Autobusowe wy­

raziły gotowość wybudowania dworca i poczekalni autobusowej na Rynku w Pszczynie. W sprawie tej Śl. Linie Auto­

busowe zwróciły się do magistratu mia­

sta Pszczyny o podanie możliwości roz­

wiązania tej kwestii. Publiczność zmu­

szona do posługiwania się autobusami przyjmie tę wiadomość z wielkim zado­

woleniem, gdyż brak dworca autobuso­

wego odczuwano w Pszczynie już daw­

no. W razie deszczu lub niepogody pasa­

żerowie zmuszeni byli kryć się w bra­

mach pobliskich domów. Obecnie raz na reszcie sprawa ta zostanie rozwiązana.

Przy sposobności należy zaznaczyć,

— Bielsko w ciągu dnia jest tylko 5 kur­

sów autobusowych, co jest stanowczo za mało. Województwo zezwoliło wielkim wozom ŚI. Linii Autobusowej tylko na 2 kursy podczas gdy autobusy Bielsko- Białej Sp. Elektr. i Kolejowej odbywa- ją 3 kursy.

Do niedawna wozy tej spółki były w stanie niemożliwym do użytku z po­

wodu ciągłych defektów. Obecnie spół­

ka ta zakupiła nowe wozy, lecz są one zbyt małe, aby pomieścić większą ilość podróżnych. Zwłaszcza daje się to od­

czuwać w godzinach rannych gdy zbie­

ra się większa ilość pasażerów do Kato­

wic. Już z Bielska odjeżdżają te wozy przepełnione i publiczność, przybywa­

jąca na przykład w Pszczynie, nie tylko nie ma miejsc siedzących ale nawet że na tak ruchliwej linii jak Katowicejących.

Korzystna sposobność

do nawiązania transakcji handlowych

Trwający obecnie „Jesienny Pokaz Targowy", zorganizowany staraniem Ślą skiego Towarzystwa Wystaw i Propa­

gandy Gospodarczej na terenach wysta­

wowych Targów Katowickich zgroma­

dził liczne eksponaty z najróżnorodniej­

szych dziedzin rodzimego przemysłu, wśród których znajdują się przedmioty niezbędne w gospodarstwie domowym.

Poszczególne działy, jak: meble, wy­

roby rzemieślnicze (specjalne stoisko Ce chu Ślusarzy Budowlanych), radio, księ­

garstwo, wyroby artystyczne ludowe, piękne kilimy, tkaniny, narzuty w. i. _ dają okazję do zaopatrzenia się przed

zimą w tanie i pożyteczne przedmioty, jakości gwarantowanej i zakupione wprost od producentów.

Wzrastająca z dnia na dzień frek­

wencja na „Jesiennym Pokazie Targo­

wym" dowodzi, iż obecna impreza han­

dlowa okazała się pożyteczną, a liczne transakcje handlowe przekonały wy­

stawców o chłonności śląskiego rynku.

Obecny „Jesienny Pokaz Targowy"

trwać będzie tylko do 23-go bm. Kto nie zwiedził dotychczas jesiennej impre­

zy handlowej, winien to jak najwcześ­

niej uczynić.

Cytaty

Powiązane dokumenty

[r]

Dane są dodatnio (prawostronnie) asymetryczne wtedy i tylko wtedy gdy ich funkcja symetrii jest niemalejąca.. Wykres dowolnej funkcji symetrii leży w pewnym

Dla kontrolowania rzędów zer i biegunów funkcji wymiernych wygodnie jest haszować je jako współczynniki grupy abelowej wolnej generowanych przez punkty krzywej E

(Fakt ten nosi nazwę Twierdzenia

(Fakt ten nosi nazwę Twierdzenia

Niech H oznacza

Utrata zwi¸ azk´ ow fazowych (tzw. koherencji) zredukowanego opera- tora stanu w wyniku ewolucji uk ladu rozszerzonego jest nazywana dekoherencj¸

lej, że kanclerz Hitler znajduje się obecnie w drodze do Monachium i że w danej chwili nie jest przewidziany jego powrót do Berlina.. Niemieckie kola urzędowe oceniają b