• Nie Znaleziono Wyników

Śląski Kurjer Poranny, 1938, R. 4, Nr. 139

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Śląski Kurjer Poranny, 1938, R. 4, Nr. 139"

Copied!
12
0
0

Pełen tekst

(1)

«ZALEŻNOŚĆ POCZTOWA

UISZCZONA GOTÓWKĄ. WRAZ Z ILUSTRACJĄ GROSZ*

W IP HHMflnHpl pSKjBLfi

W iSs SB

1 11 AL ,4& y HVHwHraH Hnflfll |H|F1

Si^ lür łi y 0#:

w w ” i

■ iiIziennlk niezależny, poświęcony o to roni e świata pracy ® g§

TU.139 Redakcje 1 administracja: Chorzów

uL Hajducka 15. — Telefon 415-58. CfiMZÓw-JCałomce, niedzieCa 22 mata 1938 k. Wychodzi ? razy w tygodnia. j nj , . Konto P. Ł O. nr. 300699. j V

Zapraszamy wszystkich do najliczniejszego zwiedzania

X. TARGÓW KATOWICKICH

w czasie od && maja do © czerwca 1938 roku.

Tereny wystawowe przy parku Kościuszki w KATOWICACH — Telefon nr 300-71.

Nowa groźba powikłań międzynarodowych

Koncentracja wojsk niemieckich

na granicy czeskiej?

BERLIN, 21. 9. (PAT) Na tle wczo- /ajszych zajść między ludnością nie­

miecką i czeską, podjęła cała prasa nie­

miecka gwałtowny atak na Czechosło­

wację. Atak ten jest tak ostry, jakiego Jotychczas nie notowano na lamach pra­

sy niemieckiej.

Koła rządowe zaprzeczyły pogłoskom 0 zwołaniu w związku z wypadkami cze­

skimi Reichstagu, oświadczając, że nie jest przewidziane żadne posiedzenie par­

lamentu w ciągu bieżącego miesiąca.

Czynniki urzędowe stwierdzają, da­

lej, że kanclerz Hitler znajduje się obecnie w drodze do Monachium i że w danej chwili nie jest przewidziany jego powrót do Berlina.

Niemieckie kola urzędowe oceniają b ardzo poważnie sytuację po piątkowych 1 sobotnich wypadkach na obszarze su­

deckim. Wiadomość o zabiciu dwóch Niemców w sobotę nad ranem w m. Eger (Cheb) na granicy czesko-niemieckiej stanowi punkt wyjścia do zapowiedzi, że Rzesza nie może nadal obojętnie obser­

wować biegu wypadków w Czechosłowa­

cji. Liczyć się więc należy z możliwo­

ścią, że rząd Rzeszy zajmie wobec Cze­

chosłowacji stanowisko bardziej akty­

wne w kierunku większego zaintereso­

wania, niż dotychczas zatargiem między rządem czeskim a mniejszością nie­

miecką.

Posiedzenie rządu

PRAGA, 21. 5. (PAT) Dziś zebrało się posiedzenie rady ministrów pod prze­

wodnictwem premiera Hodży. Oczeki­

wane jest wydanie komunikatu oficjal­

nego.

PRAGA, 21. 5. (PAT) Wydział wy­

konawczy partii niemiecko-sudeckiej ze­

brał się na posiedzeniu, celem naradze­

nia się nad sytuacją oraz zajęcia stano­

wiska wobec zajścia w Eger (Cheb). Jak wiadomo dziś nad ranem zabitych zo­

stało w Cheb dwóch Niemców.

Koncentracja wojsk

LONDYN, 21. 5. (PAT) Agencja Reu.

tera komunikuje, że ambasador W. Bry.

stek specjalnych. Powodem tego zarzą­

dzenia jest konieczność szkolenia rezer­

wistów w obchodzeniu się z nowowpro- wadzonym uzbrojeniem — podobnie jak robi się to w innych krajach. Jednocze­

śnie brano pod uwagę konieczność pod­

niesienia niewystarczających obecnie efektów oraz zapewnienia w tych niespo­

kojnych dniach porządku, spokoju i bez­

pieczeństwa w państwie oraz uniemożli­

wienia powtórzenia się incydentów, któ-

Czy wiesz ? MEBLE

zakupisz w najlepszym wykonaniu najtaniej i najdogodniej w firmie:

Górnośląski Dom Mebli

Chorzów I., tli. Wolności 37 — Telefon 415-64

tanii w Berlinie odbył dziś godzinną roz­

mowę z ministrem spraw zagranicznych Rzeszy v. Ribbentropem, pragnąc uzy­

skać potwierdzenie zapewnień otrzyma­

nych wczoraj od podsekretarza stanu spr. zagr. Rzeszy v. Weissaeckera w sprawie rzekomych przesunięć wojsk niemieckich na pograniczu czeskim.

Wstępna mobilizacja...

PRAGA, 21. 5. (PAT) Oficjalnie ko­

munikują: W porozumieniu z rządem minister obrony narodowej powołał dzi­

siaj na nadzwyczajne ćwiczenia, zgo­

dnie z postanowieniami prawa o obronie narodowej jeden rocznik rezerwy i-ej klasy i jeden rocznik rezerwy 2-ej klasy, oraz techników, należących do jedno-

re miały miejsce w różnych miejscowo­

ściach republiki.

PRAGA, 21. 5. (PAT) Komentując komunikat oficjalny w sprawie powoła­

nia dwóch roczników rezerwy, Czecho­

słowacka agencja telegraficzna pisze:

Jak wynika z tekstu komunikatu zarzą­

dzenie zostało wydane przez ministra obrony narodowej z wymienionych po­

wyżej przyczyn, przy czym nie chodzi tu bynajmniej o mobilizację, albowiem w takim wypadku nie wystarczyłyby za­

rządzenia ministra obrony narodowej lecz decyzja należałaby do kompetent­

nych czynników konstytucyjnych. Mi­

nister obrony narodowej wydał powyż­

sze zarządzenie na mocy art 22 ustawy o obronie państwa.

Zakaz zebrań politycznych

PRAGA, 21. 5. (PAT) Dziś ogłoszo­

no zakaz odbywania zebrań, pochodów i manifestacji politycznych.

Poseł sudecko-niemiecki Frank, któ­

ry zastępuje Henleina w czasie jego nie­

obecności, przyjęty był dziś przez mini­

stra spraw wewnętrznych.

PRAGA, £1. 5. (PAT) Rozeszły się tu pogłoski, że Henlein przyjęty był przez kanclerza Hitlera w Berchtesgaden.

Wiadomości tej zaprzeczono.

Bójki w Czechosłowacji

PRAGA, 21. 5. Czeska agencja te­

legraficzna donosi o szeregu incyden­

tów, które wydarzyły się w różnych miejscowościach Czechosłowacji. W czwartek w Dęci nie (północne Cze­

chy) zwolennik Henleina został ran­

ny przez dwóch socjal-demokra tów niemieckich.

W pobliżu Janova (Czechy wscho­

dnie) podczas bójki w oberży w miej­

scowości Brienka odnieśli rany socjal­

demokrata niemiecki i gwolennik Men leina. W Choma Iowie (Komotau) 5 żołnierzy czeskich musiało bronić się przeciwko 60 napastnikom. Jeden żoł­

nierz odniósł ciężkie rany. W Chód a u (Czechy półn.-zach.) podczas rozpra­

szania tłumu zostało rannych trzech żandarmów

Wszystkie te incydenty zostały szybko zlikwidowane przez policję i żandarmerię. Dokonano licznych are­

sztowań.

“ Wycieczka śląska do C. 0. P. na Zielone Święta ^

i

a

Zgłoszenia na wycieczkę do Sandomierza

i Centralnego Okręgu Przemysł, przyjmuje:

Sekretariat Związku Pracowników Umysłowych Z. Z. P. Katowice, ulica Ks. Damrcta numer 8 tylko do dnia 25-go maja bm. Koszty podróży iip. wynoszą zl. 12,50

Wycieczka wyruszy ze Śląska w sobotę wieczorem dnia 4~go czerewa tor.

Pofcrvt w C. O. P. 5 i © czerwca t>r.

(2)

Sfrrm» 5 ..ŚLĄSKI KUBIER PORANNY' dnia 22 maja 1938 roku Nr. 139

Wybuch wulkanu

TOKIO, 21. 5. (PAT). Nastąpił wy­

buch wulkanu Aazamu (144 km. na pół­

nocno-zachód od Tokio). Wybuchowi to­

warzyszyło trzęsienie ziemi. Szkody są nieznaczne.

TOKIO, 21. 5. (PAT). Wojska japoń­

skie zdobyły w Suczou 1500 wagonów i 50 lokomotyw. Komunikacja na kolei Tientsin — Pukou ma być, po 11-mie­

sięcznej przerwie, podjęta w najbliższym czasie.

TOKIO, 21. 5. (PAT). Wojska japoń­

skie po zajęciu Suczou natychmiast roz­

poczęły działania przeciwko 50 dywi­

zjom chińskim, które wycofały się w kierunku południowo-wschodnim. Do­

wódca 52 armii chińskiej gen. Tan-Tao- Yun oraz dowódca 55 dywizji zostali wzięci do niewoli wraz z ich sztabami.

Brak jest wiadomości o losie naczelnego dowódcy wojsk chińskich na froncie Suczou — gen. Li-Tsung- Jena.

Po ukończeniu działań oczyszczają­

cych w obszarze Suczou — wojska japoń skie mają ruszyć do natarcia na Hankou.

Katastrofa samochodowa

KIELCE, 21. 5. (PAT). W sobotę o godz. 9.25 rano samochód osobowy, zdą­

żający z Warszawy do Buska przy omi­

janiu dziecka. przebiegającego przez jezdnię pod Kielcami, potrącił dziecko i wpadł na słup linii oświetleniowej, ła­

miąc go. Auto doznało uszkodzeń.

Przejechana dziewczynka, Irena Plew lat 10, oraz pasażerowie Paweł Isarow, przemysłowiec iz Warszawy, w stanie bar dzo ciężkim przewiezieni zostali do szpi tal a w Kielcach. Poza tym lżej ranni, Henryk Angiel z Warszawy i Adam Dudon również z Warszawy również przewiezieni zostali do szpitala w Kiel­

cach.

Bombardowanie Madrytu

MADRYT, 21. 5. (PAT) Pomiędzy godz. 2,30 a 3,30 baterie wojsk gen.

Franco bombardowały Madryt, zwła­

szcza północne jego dzielnice. Jeden z pocisków trafił w konsulat Wene- zueli, zabijając leżącego w łóżku bra ta konsula i raniąc 4 osoby.

50 domów w gruzach

MADRYT. 20. 5. (PAT). Wczoraj lot­

nictwo gen. Franco bombardowało gwał­

townie miasto Castellon. W czasie bom­

bardowania zniszczono 50 domów. Jest dużo zabitych i rannych. Również w cią gu dnia wczorajszego bombardowano miejscowości Villa Real i Nul es.

90 tys. czerwonych jeńców

Lizbona, 20 5. (PAT) W Burgos ogło­

szono oficjalne liczby wziętych do nie­

woli milicjantów czerwonych. Na dzień 27 kwietnia 10.000 jeńców znajdowało się w stanie oskarżenia za przestępstwa kryminalne, popełnione przeciw mieniu i bezbronnym mieszkańcom. 6.997 jeń­

ców, posiadających uzdolnienie fachowe, pracuje w różnych zakładach na tyłach, 50.962 pracuje przy odbudowie zniszczo nych osiedli, reperacji dróg i na robo­

tach polnych, 42.885 jeńców znajduje się w obozach koncentracyjnych. Razem do dnia 27 4. wojska gen. Franco wzięły przeszło 90.000 jeńców.

Surowy wyrok

za niezapłacenie podatku

BERLIN, 21. 5. (PAT) Berliński sąd okręgowy skazał dziś byłego ge­

neralnego dyrektora „niemieckiego kontynentalnego towarzystwa gazo­

wego “ w Dessau, Bruno Hecka wielokrotne uchylanie =;ę od płacenia

podatku dochodowego, przestępstwa dewizowe i usiłowano oszustwo na sześć lat więzienia, 10 lr r ul raty praw i grzywnę w wysokcsci 8,4 00.000 ma­

rek. Brat jego Walter Heck za wspó udział w pr~#st rpsiwach skazany zo­

stał na 2 iu„ 0 miesięcy więzienia i grzywnę ; wysokości przeszło 000.000 marek.

NOWY JORK, 21. 5. (Tel. wł.) Z Meksyku nadeszły wiadomości, iż wy mchło tam powstanie zwolenników gen. Cediłlo przeciw rządowi.

Powstańcy przecięli linię kolejową Rio Verde do Tampico, opanowali inie telefoniczne i telegraficzne. Od­

działy powstańcze zajęły kilka miej­

scowości, rozbrajając placówki wojsk rządowych.

Ogółem siły powstańcze są oblicza ne na 15 tys. Rząd skoncentrował w połdiżu San Lu is Potosi przeszło 20 tys. żołnierzy.

Wybuch rewolty w

15 ÖOO powstańców chwyciło

Meksyku

za broń

Wiadomości o pobycie gen. Cedil- lo są nieścisłe. Wczoraj donoszono, że odleciał on z San Luis de Potosi do Bronsville do Sianów Zjednoczonych i oczekiwany był w Bronsville w sta­

nie Texas, Samolot ten jednak w Bronsville nie wylądował. Podobno przebywa on w Las Palmas, lub, jak mówi inna wersja, odleciał do Laredo.

Dzienniki meksykańskie donoszą, że z San Luis wystartowało kilka es­

kadr samolotów, które mają za zada­

nie rozpędzenie oddziałów powstań­

czych.

naszachorobie, po przyjęciu I Komunii' świętej,

t i

za najukochańsza córka, siostra, wnuczka

Rutka Zoremba I

mia w smutku pogrążona *

RODZINA H

ZOREMBA JERZY I ŻONA ELŻBIETA z Joschów z córeczką.

ii. Powstańców 26.

1 będzie się we wtorek o godz. 4-ej po południu z do- H9 Powstańców 26.

Samoloty chińskie nad miastami japońskimi

„Japonia zdana na łaską — Chin" ?

Urlop p. wicepremiera

WARSZAWA, 21. 5. Korzystając z J przerwy w pracach parlamentarnych

| która potrwać ma do 10 czerwca br., wicepremier E. Kwiatkowski wyje­

chał wczoraj z Warszawy w celu krótkiego wypoczynku.

W czasie nieobecności wicepremie­

ra w Ministerstwie Skarbu zastępo­

wać go będzie wiceminister K. Mo­

rawski.

21 lat nosi kulę w głowie

BYDGOSZCZ, 21. 5. Emerytowa­

ny wachmistrz, p. Wacław Krzemiń­

ski z Bydgoszczy, który od przeszło 21 lat żyje z kulą w głowie, w tych dniach wyjeżdża na „Batorym“ do Ameryki.

Krzemiński otrzypiał w 1916 r. na roncie rumuńskim postrzał, kula przeszła przez czaszkę i zatrzymała się na kości.

Niezwykłym fenomenem zaintere­

sował się instytut Rockefellera w Ame ryce i zaprosił p. Krzemińskiego do przyjazdu celem poddania go bada­

niom.

Londyn, 21. 5. (Tel. wł.) Zapowiada­

ny od dawna raid bombowców chiń­

skich do Japonii został wczoraj zrealizo­

wany. Bombowce chińskie przeleciały nad kilku miastami japońskimi, nie mio­

tały jednak bomb, lecz zarzuciły je ty­

siącami ulotek.

W pewnej chwili eskadra chińska po­

jawiła się również nad wielkim miastem przemysłowym Osaka. Było to już po zachodzie słońca. Władze japońskie za­

rządziły alarm lotniczy. Wyłączono prąd elektryczny i Osaka oraz przyle­

gające do niej miejscowości pogrążone zostały w ciemnościach.

Samoloty jap. nie wystartowały, ar­

tyleria przeciwlotnicza również nie pod­

jęła akcji przeciw samolotom chiń­

skim.

Wkrótce ulice zostały zasłane olbrzy­

mią ilością ulotek w japońskim języku, treści następującej:

„Jesteście zdani na naszą łaskę i nie­

łaskę. Chiny są silne i niezwyciężone“.

Samoloty chińskie po zbombardowaniu Osaki ulotkami odleciały na zachód do swych baz.

Wśród ludności japońskiej raid bom­

bowców chińskich wywołał wielkie wra­

żenie. Dotychczas bowiem uważano, że Chińczycy nie posiadają maszyn, które, zdolne są przebyć tak wielką przestrzeń,

JAPOŃCZYCY ZAPRZECZAJĄ Tokio, 21. 5. (Teł. wł.) Władze japoń­

skie zaprzeczają, jakoby nad Osaką i Kobe pojawiła się eskadra bombowców chińskich.

Prasa, japońska donosi jednak, że ta­

jemniczy samolot, prawdopodobnie chiń­

ski, szybował nad Kumamoto i Miyazaki.

Sztab armii chińskiej w niewoli

PEKIN, 21. 5. (PAT). Przedstawiciel władz japońskich oświadczył, że zmoto­

ryzowany oddział japoński działający w okolicy Taielczuan opanował wczoraj wieczorem kwaterę główną armii chiń­

skiej odległą o 40 kim. od Suhsier. Do­

wódca armii i wielu członków sztabu do­

stało się do niewoli.

Operacje okrążające wojska chińskie na południe od Suczou trwają w dal­

szym ciągu.

Szaleniec zabił 27 osób

TOKIO, 21. 5. (PAT) W Yokohamie pewien miody Japończyk zastrzelił przystępie szału z broni myśliwskiej 27 osób, po czym popełnił samobójstwo.

Wojna chorobowa w Chinach

Tokio, 21. 5. Agencja „Kokutsu“ do­

nosi, że w rejonie Suczou Chińczycy sto­

sują wojnę bakteriową. U jeńców wzię­

tych do niewoli pod Suczau znaleziono tajny rozkaz Czang-Kai-Szeka, zabra­

niający wojskom chińskim używania wody ze studni bez uprzedniego wygo­

towania.

Z drugiej strony komunikat chiński donosi, że w ostatnich walkach pod Jan- czen Japończycy stosowali kilkakrotnie gazy trujące.

Strajk okupacyjny 2000 robotników

w największej fabryce częstochowskiej

W największej w Częstochowie Częstochowa, 21. 5.

włókienniczej fabryce

Mottów, należącej do spółki francuskiej, wybuchł strajk okupacyjny. Strajkują­

cy w liczbie około 2.000 robotników oku­

pują fabrykę na zmianę po kilkaset osób.

Głównym postulatem robotników jest wolny wybór delegatów fabrycz­

nych, które to prawo przewiduje § 7 o- rzeczenia ..komisji rozjemczej dla prze­

mysłu włókienniczego z sierpnia ub. r.

Tymczasem w fabryce Mottów dy­

rekcja nie pozwalała robotnikom na wy­

bory delegatów. Jest to bodaj jedyny zakład włókienniczy na terenie Często­

chowy, w którym w ogóle nie ma dele­

gacji robotników.

Poza tym w fabryce panuje niesły­

chany wyzysk.

Robotnicy w systemie akordowym winni zarabiać dziennic zł 5.20, a obec­

nie przy trzech dniach pracy zarabiają od 7 do 9 zł tygodniowo.

Nawet wobec inspektora pracy dy­

rekcja nie wykazuje dobrej woli, zaj­

mując oporne i bezkompromisowe stano­

wisko.

W fabryce panuje spokój i ład.

Jak się dowiadujemy, Inspektorat.

Pracy zwrócił się po instrukcje do władz j

GMACH LICEUM KOEDUKACYJNE­

GO W ŻORACH

W Żorach ukończono budowę nowego skrzydła gmachu Liceum Koedukacyj­

nego. Nowy gmach liceum żorskiego należy do najwytworniejszych na Ślą­

sku i jest urządzony wedle najnowszych wymogów techniki i higieny.

Koszta nowego gmachu wynoszą po­

nad 100.000 zł, z których większą część pokrywa urząd wojewódzki śląski.

PIES POWODEM WYPADKU Wczoraj po południu na ulicy Peo- wiaków w Katowicach wpadł pies nie­

ustalonego dotąd właściciela pod koła jadącego motorowerem 47-letniego Jana Stora z Dębu (Chorzowska 284). Skut­

kiem tego Stor zwalił się na bruk i do­

znał okaleczeń rąk i twarzy oraz doznał wstrząsu mózgu.

Przewieziono go do szpitala miej • skiego w Katowicach.

OBWÓD INSPEKCJI PRACY W TARN. GÓRACH

Agendy 56-go obwodu Inspektoratu Pracy, który dotychczas mieścił się przy 55 obwodzie w Chorzowie, przeniesione będą na stałe do Tarnowskich Gór. Ob­

wód ten obejmuje tereny powiatów tar- nogórskiego i lubłinieckiego. Będzie to dla pracowników z tych powiatów po­

ważnym udogodnieniem, gdyż dotąd w sprawie wszelkich zatargów z pracodaw­

cami czy w związku z konferencjami musieli oni dojeżdżać do odległego Cho­

rzowa.

BUDOWA BARAKÓW W SIEMIANOWICACH

Na posiedzeniu Rady m. Siemianowi­

ce uchwalono zaciągnąć pożyczkę ze Ślą­

skiego Funduszu Gospodarczego w wy­

sokości 90.000 zł na budowę 3 baraków dla bezdomnych przy ul. Michałkowic- kiej.

Siemianowice posiadają bowiem 700 rodzin nie mających własnego mieszka­

nia. Przez stopniową budowę baraków, chce się temu złu zaradzić.

Jłażgieczna książeczka

NEHRING E. „Palmy w mieszka- jniu“. Wydanie drugie z 32 rycinami.

Warszawa. Zł. 1,50.

W każdym prawie domu można zna­

leźć te piękne i majestatyczne rośliny.

Wdarły się one do mieszkań wszędzie w klimatachj gdzie nie mogą rosnąć na wolnym powietrzu i są prawdziwą ozdo­

bą tak najwykwintniejszych salonów jak i skromnych pokoi. Ale pielęgno­

wanie ich wymaga specjalnych zacho­

dów i tutaj właśnie broszura p. Nchrin- ga oddaje, zwłaszcza naszym paniom, nieocenione usługi, ucząc, jak trzeba je chować, żeby nie żółkły, nie miały inse­

któw, trzymały się zdrowo i rozrastały prawidłowo w warunkach naszego kli­

matu. Aby stały się piękną dekoracją, dały świadectwo zamiłowania i były chlubą ich hodowcy.

Że książeczka spełnia swe zadanie należycie, najlepiej świadczy, iż ukazu­

je się w drugim wydaniu i to znacznie centralnych. I powiększonym i obficie ilustrowanym.

(3)

:ni\ 139

-ŚLĄSKI KURIER PORANNY" dnia 22 maja 1938 roku Strona 3

Sprawa Kościoła Unijnego na Śląsku

Religia - parawanem działalności politycznej protestantów śląskich

Opinia publiczna na Śląsku bacznie siedzi wydarzenia, jakie mają miejsce ua terenie Kościoła Unijnego na Śląsku.

I nic dziwnego; prawie co dzień prasa donosi o nowych zmianach m hierarchii

'jeden z licznych kościołom ewangelickich na Śląsku.

kościelnej, przy czym zauważa się pręd­

ko zacierające się dawne oblicze Kościo- J la Ewangelickiego na Śląsku. Takie wy- ' padki jak: MIANOWANIE TYMCZA­

SOWEJ RADY KOŚCIELNEJ, usunię­

cie z stanowiska przewodniczącego tejże Rady prezydenta Vossa, wreszcie obsa­

dzenie wielu parafii przez pastorów — Polaków, należą do wydarzeń świeżej daty. Jedynie znikoma część prasy nie­

mieckiej osądziła te przemiany na swój sposób, twierdząc, że chodzi tu o pewna akcję, niektórych czynników. Zdrowo myśląca opinia interpretuje jednak te wydarzenia w zupełnie inny sposób.

ABY TO MÓC UCZYNIĆ, TRZEBA ZNAĆ HISTORIĘ KOŚCIOŁA EWAN­

GELICKIEGO NA ŚLĄSKU I MISJĘ JEGO KIEROWNIKÓW.

Już w czasach zaborczych pastorom, nasyłanym na Śląsk z głębi Niemiec, za­

rzucano, iż

nie pilnują swych obowiązków

duszpasterskich

tak, jak spraw politycznych. Mówiono wtedy głośno, że pastorzy są właściwie tylko PARAWANEM DO PRACY GER- MANIZACYJNEJ wśród ludu śląskiego, Postępujące po sobie czasy potwierdzi­

ły w zupełności to twierdzenie.

Akcję pastorów można by jeszcze osia tecznie zrozumieć i usprawiedliwić o ile chodzi o oz asy zaborcze. Niezrozumiałym wydaje się nam natomiast fakt, że pa­

storzy, a w szczególności ich zmierzchni­

cy kontynuowali pracę pro-niemiecką przez kilkanaście lat w wolnej już Pol­

sce. Idźmy jednak dalej.

W czasie t. zw. „Konwencji Genew­

skiej“ było na Śląsku 32 tysięcy ewange­

lików, z których 18 tysięcy podało w opi­

sie z 1931 r. język polski, jako ojczysty.

I tu uderzyć musi każdego fakt, że na tak pokaźną liczbę ewangelików — Pola­

ków wszystkie parafie były obsadzone wyłącznie przez pastorów — Niemców, którzy wprawie w stu procentach byli obywatelami niemieckimi. Wśród 30-tu parafii, nawet najbardziej spolszczone t. j. katowicka, była zawiadywana przez pastora — Niemca. Rzecz jasna, że pa­

rafianie — Polacy nie chcieli się zgodzić z takim stanem rzeczy i bywali często u przewodniczącego Rady Kościelnej, prezydenta Vossa. Ten odrzucił jednak wszelkie wnioski oświadczając, że nie przyjmie żadnego pastora — Polaka, gdyż pochodzą oni z b. Królestwa, a więc przeszli szkołę laterańską, nie mogą oni więc nauczać w Kościele Unijnym. Pod tym również pretekstem prezydent Voss nie przyjmował również na łono Kościo

la Unijnego ewangelików — Polaków, aby pozbawić ich w ten spósób prawa głosowania do zarządów parafialnych.

Zastępowaliby oni bowiem interesy pol­

skie. Prezydent Voss przyjmował nato­

miast pastorów — laików, pochodzących z głębi Niemiec, jednocześnie na łono Kościoła Unijnego orzechodzili masowo luterami, iza których prezydent Voss był pewny. Widać z tego, że prezydent Voss kierował się tu

względami politycznymi

a nie religijnymi. Nie dość na tym; pre­

zydent Voss posunął się w swej akcji ger manizacvjnej znacznie dalej. Kiedy na- przykłacl w dniu Święta Narodowego 3-go Maja ewangelicy — Polacy z para­

fii katowickiej zwrócili się do władz ko­

ścielnych, o zezwolenie ua odprawienie nabożeństwa, prezydent Voss odrzucił tę

prośbę. Mszę musiano odprawić pod go­

łym niebem. Prezydent Voss przeprowa­

dził dalej w 1923 r. uchwałę Synodu wprowadzającego nowy statut dla Ko­

ścioła Unijnego na Śląsku. Statut ten ograniczał w bardzo znacznym stopniu ingerencję państwa na sprawy kościoła.

Władze państwowe nie zgodziły się oczy wiście na ten statut. Prezydent Voss prze prowadził wreszcie na Śląsku wybory do Rad Kościelnych według ustawy z 1919 roku. która już nie obowiązała u nas i wprowadził do życia kościelnego wielki chaos.

W świetle tych faktów władze powo­

łały do życia Tymczasową Radę Kościel­

ną, której polecono uporządkować nie­

ład wynikły na terenie Kościoła Unijne­

go przez działalność Vossa.

Powołaniem do .życia Tymczasowej Rady Kościelnej nie zamierzano oczywi­

ście usunąć z stanowiska prezydenta Vossa, przeciwnie — zapraszano go dwu­

krotnie do współpracy, ofiarując mu w dalszym ciągu przewodnictwo Rady. Za­

proszony do tej pracy Voss odrzucił je­

dnak tę propozycję a po jego stronie sta­

nęła część pastorów.

Stanowisko opozycjonistów było wię­

cej niż dziwne. Wśród starych pasto- rów-Niemców znalazło się wielu takich, którzy podporządkowali się powołanej do życia Tymczasow. Radzie Kościelnej.

Dziś na przykład jest rzeczą więcej jak pewną, że przyszłym pastorem tak zpol- szczonej parafii katowickiej będzie pa­

stor Harfinger z Golasowic, który nie­

dawno jeszcze staczał z żywiołem pol­

skim zaciętą wojnę. — Zresztą sam Voss uznał swój krok jako wielki błąd i li­

stem z dnia 7 lutego br. zgodził się objąć przewodnictwo Rady,, jednak władze wojewódzkie nie skorzystały już z tej propozycji, jako spóźnionej. Prezydent Voss opamiętał się zbyt późno i uznał, że takim postępowaniem zaszkodził nie tylko sobie, ale i mniejszości na Śląsku.

Dotychczasowy dorobek Tymczaso­

wej Rady Kościelnej jest ten, że Śląsk opuściło 9 pastorów Niemców; w ich miejsce wprowadzono Polaków. W przy­

szłości na 30 pastorów będzie 13 Niem­

ców a tyleż przypadnie Polaków. Rów­

nież i na prowincji praca Rady daje od­

powiednie wyniki. W Chorzowie na przykład obecny pastor posiada aż 80 konfirmantów-Polaków, zaś pastor nie­

miecki ma ich zaledwie 30.

Cyfry te są zarazem bardzo wymo­

wne; widzimy bowiem z nich jak umie­

jętnie zdołano ukrywać przez kilkana­

ście lat polskość na terenie Kościoła Unijnego. (x)

Dostojny gość zagraniczny

w Katowicach

W poniedziałek przyjeżdża do Kato­

wic J. E. Ks. Biskup Grente z Mans, członek Akademii Francuskiej, który odbywa obecnie podróż po Polsce. Zwie­

dził już Warszawę, Poznań a do Kato­

wic przyjeżdża z Krakowa. W wszyst­

kich tych miastach wygłosił odczyty. W;

Katowicach będzie gościem J. E. Ks. Bi­

skupa Adamskiego. W tym samym dniu t. j. w poniedziałek 23 V, Dostojny Gość wygłosi wieczorem o godz. 19-tej w auli Śl. Techn. Zakładów Naukowych w Ka­

towicach, ul. Krasińskiego 3, odczyt o świętej Joannie d'Arc, bohaterce naro­

dowej Francji. Ks. Biskup Grente, sam kiedyś profesor retoryki autor wielu dzieł historycznych, znany jest we Fran­

cji jako świetny mówca i stylista. We wtorek, dostojny Gość zwiedzi kilka osobliwości Śląska, m. i. Piekary, skąd udaje do Częstochowy a następnie na Międzynarodowy Kongres Eucharysty­

czny do Budapesztu.

Zorganizowaniem odczytu zajmuje się Tow. Alliance Francaise łącznie z Akcją Katolicką w Katowicach. Wstęp na od­

czyt wolny.

*

ZDRADZIŁA GO LEGITYMACJA 15 razy karany za różne przestępstwa Piotr Sprenz z Świętochłowic, 15 marca br. dokonał włamania do składu Piotra Woźniczki przy ul. Gliwickiej w Kato­

wicach. Zabrał stamtąd różne towary a także ubranie, które było w składzie i płaszcz kupca, w którego kieszeni znaj­

dowała się jego legitymacja. Nie zau­

ważywszy dokumentów Sprenz ubrał się w płaszcz i ubranie i wyjechał do So­

snowca, gdzie został przyłapany na przy Stanku tramwajowym na gorącym u- czynku usiłowanej kradzieży kieszonko­

wej. Przy rewizji osobistej znalazła po­

licja u niego w kieszeni skradzioną wraz z płaszczem legitymację, dzięki czemu stało się wiadomem, że on był sprawcą włamania do Woźniczki.

Sąd skazał go na 1 rok więzienia.

MOTOCYKLE

DKW

3 km — 3 biegi

bez prawa jazdy, bez podatku od zł. 875,»

PUCH

Złotych 1280 ,-

AIIŁBK

Auwwnci ven*.HEINRICH KLITEK XO.-IKAKKIUIIA.lt.

Reprezentacja:

Motor i Si>ori

R. WlOSUtEK

Katowice, Matejki 2 — Tel. 327-08,352-54 DOM POWSTAŃCA

X? 'i -'."'A

(4)

Strona * „ŚLĄSKI KURIER PORANNY" dnia 22 maja 1938 roku Nr. 139

Trzeba spojrzeć niebezpieczeństwu w oczy

Pawilon przeciw weneryczny na Wystawie Hygienicznej ZUS w Łodzi

Dok przed tym pawilonem najwięk- szy, przed wejściem stale grupka ocze­

kujących, nieraz wynosząca ponad set­

kę ludzi. Kobiety zwiedzają osobno, mężczyźni osobno — żeby nikogo nie krępować i żeby się ustrzec przed niepo­

trzebnymi „dowcipami".

laśnie weszła na salę wycieczka ro­

botników jednej z łódzkich fabryk: pre­

legent rozpoczyna wykład. . Kilku mło­

dych ludzi z ironicznym uśmiechem, z miną niedowierzania słucha jego wywo­

dów, lecz widać, że nie bardzo jeszcze są przekonani — ich tam byle co nie na­

straszy. Ale prelegent mówi w dalszym ciągu, padają cyfry, objaśnienia strasz­

nych eksponatów — przed oczyma mło­

dych sceptyków przesuwa się jak na ta­

śmie filmowej długi rząd fotografii.

Okropnie zniekształcone twarze, zjedzo-

czął straszyć, ale później to już mi wca­

le nie było do śmiechu — widać to i te­

raz jeszcze na jego twarzy, odczuć to można w jego podenerwowanym głosie.

Wnętrze pawilonu przeciwwenerycznego ne przez chorobę ręce, nogi, pokryte straszliwymi owrzodzeniami wszystkie części ciała — to skutki nie leczenia cho­

rób wenerycznych. Kiła pierwszorzę­

dna, drugorzędna i trzeciorzędna. A po­

tem skutki takiego niedbalstwa rodzi­

ców: dzieci z wrodzonym Iuesem, z góry skazane na ciepienie za niepopełnione winy. Najstraszniejsza nędza ludzkiego życia przemawia z tych ścian, krzywda jaką ludzie wyrządzają samym sobie i innym. To jest zupełnie nie wesołe, nic w tym nie ma zabawnego. To też iro­

niczny uśmieszek bardzo szybko ginie z twarzy tych kilku młodych ludzi — spojrzeli niebezpieczeństwu w oczy i groza ich owionęła. ,

Po wyjściu z wystawy zaczepiam je­

dnego z nich, pytam o wrażenie: stra­

szne.

— Wie pan ja sobie z początku z ko­

legami żartowałem jak nas ten pan za-

Eksponaty wystawy

No, ten człowiek i jego koledzy i dzie­

siątki innych, którzy tu przyszli z nie­

dowierzaniem, nauczyli się dziś bardzo dużo. Oby takich było jak najwięcej — może wtedy plaga chorób wenerycznych nie wyrządziłaby takich strat jak to się

dzieje dotychczas. Główną winę za ten niedbalstwa . Do tej pory (w ciągu i-go chorych, którzy rozpoczęli kurację prze- ciwluesową tylko 5 kompletnie zostało wyleczonych. Stan zdrowia 42 chorych jest bardzo wątpliwy, u pozostałych 283 jest z całą pewnością zły. Bo nie prze­

prowadzili leczenia do końca i po pier­

wszych objawach polepszenia, mimo na­

kazów lekarza, przerwali kurację. Za rok, za dwa lub może później wybuchnie znów choroba, tylko że już w ostrzej­

szym stanie, już może nie zda się wtedy na nic leczenie. A przez ten rok czy dwa lata od tych niedoleczoilych zarażą się nowi ludzie. 285 niewyłeczonych to po dwóch latach co najmniej dwa tysią­

ce świeżych chorych. I tak oto coraz szerszą falą może rozlewać się ta choro­

ba, coraz większe straty zacznie pono­

sić społeczeństwo, jeśli każdy rozumny obywatel nie nauczy się jednej zasady:

choroba weneryczna jest uleczalna, trze­

ba ją jednak leczyć.

Wystawa Ubezpieczeń Społecznych spełnia wielkie zadanie: uczy tej wła­

śnie zasady, pokazuje jakie są skutki stan rzeczy ponoszą sami chorzy. Nie

leczą się, bo nie rozumieją, czym im ta choroba grozi, choć bezpłatne poradnie przeciw-weneryczne są w każdym, więk­

szym mieście. Jest na tej wystawie je­

den bardzo charakterystyczny wykres:

statystyka leczących się na kiłę, zebrana z jednej z dzielnic Warszawy. Na 550

tygodnia) przez pawilon wystawy prze­

sunęło się już 150 tys. zwiedzających.

Jeśli tylko, co drugi człowiek pojął jak należy sens całej walki z wenerią to już można mówić o wielkim sukcesie społe­

cznym tej Wystawy.

Jłtasłe mzwiązame...

Druh X. iiżywa wywczasów. Jest opalony na brąz, brzuszek mu rośnie

— ale jakoś nie ma humoru...

— Nudzą sią śmiertelnie — cóż mi z urlopu, skoro nie mam swego ulubio nego „Śląskiego Kuriera Porannego“!

Druh Y. powiada roześmiany:

— Trzeba było przed wyjazdem na urlop PODAĆ ADMINISTRACJI ZMIANĘ ADRESU! Ja tak zrobiłem

—- no i otrzymują gazetą regularnie.

Zadzwoń bracie pod 415-58 — i spra­

wa załatwiona!

Ogłoszenie

Zarząd Filii Związku Górników Z. Z.

P. w Gostynii, zawiadamia tą drogą są­

siednie filie, że w dniu 19 czerwca 1938 r.

filia Związku Górników Z. Z. P. Gostyń, ob odrodzi' uroczystość 25-lecia założenia filii.

Uprasza się, aby w tym dniu okoliczne filie nie urządzały zebrań, i innych im­

prez, lecz raczyły przybyć na te uroczy­

stość do Gostynii.

QtatuCufemy!

i

J Dziś obchodzi członek Zjednoczenia Za- Będzie lepiej i zdrowiej na tym od- ! wodowego Polskiego oraz czytelnik Śląskie-

einku. (o) L. M.

Miłe wspomnienia i dużo radości przez fotografie

Wielki wybór aparatów fotograficz- poleca firma chrześcijańska

- Kamieński

nyćh

€riiiam

Spółka

Katowice, ul.

z o. o.

3 Maja 23. Telef. 324-55 Dogodne warunki ratalne!

go Kuriera Porannego druh Jurczyk Józef z Bielszowic 60-lecie swych urodzin.

Z okazji tej serdeczne życzenia składają Jubilatowi Redakcja i Administracja nasze­

go pisma.

W dniu dzisiejszym obchodzi długoletni członek Związku Metalowców Z. Z. P. z filii Wełnowiec oraz stały czytelnik Śląskiego Kuriera Porannego druh Kołodziej Jan wraz ze swą zacną małżonką Moniką, srebrne go­

dy małżeńskie.

Z tej okazji najserdeczniejsze życzenia wszelkiej pomyślności składają zarząd i członkowie filii Wełnowiec.

Do życzeń przyłącza się Redakcja i Administracja Śląskiego Kuriera.

W dniu dzisiejszym obchodzi długoletni członek Związku Metalowców Z. Z. P. z filii Klimzowiiec druh Kordys Tomasz ze swą zacną małżonką Pauliną, srebrne gody mał­

żeńskie.

Z tej okazji najserdeczniejsze życzenia wszelkiej pomyślności składają zarząd i członkowie filii Klimzowiec.

Ziemia mogił I Krzyżów

(Wszelkie prawa zastrzeżone) U)

We Flandrii leżeliśmy raptem tylko trzy tygodnie. Znowu nas przerzucają na inny odcinek. (To przerzucanie jak się później okazało — stać się miało dla na­

szego oddziału regułą). Należeliśmy do t. zw. „Fliegende Division“ (latająca dy­

wizja), której zadaniem było sztukowa­

nie odcinków najbardziej zagrożo­

nych. Po spełnieniu krwawej ro­

boty, która trwała kilka tygodni — na­

tychmiast przerzuceni byliśmy na inne miejsce. Rzecz jasna, że tego rodzaju

„rzemiosło“ pociągało za sobą olbrzymie straty w ludziach. Dowództwo niemiec­

kie stale uzupełniać musiało nasze sze­

regi. Wciąż nowe ukazały się w naszym oddziale twarze... Przeważnie byli to Polacy z Górnego Śląska, Poznańskiego i Westfalii.

NA „KANONENFUTTER“ NAJOD­

POWIEDNIEJSI BYLI POLACY! Lau­

rami zaś obsypywano dywizje niemiec­

kie, których polska krew, obficie przele­

wana — wybawiała z opresji. Perfidna taktyka sztabu generalnego ...

Coś w połowie maja przerzucili nas na jeden z najgorętszych odcinków pod ARRAS. Wysiedliśmy na stacji kolejo­

wej w Artois. Jesteśmy w samym środ­

ku jamy smoczej. Artylerie obu stron wręcz prześcigają się w produkowaniu zniszczenia. W uszach już nam nie dzwoni, mimo bezustannego grzmotu dział. Przeciwnie... dzwonią boleśnie wtedy, gdy zapada kilkuminutowa ci­

sza ...

Ulokowali nas w jakichś na pół znisz­

czonych barakach, maskowanych pstry­

mi kolorami i gałęziami przed nieprzy­

jacielskimi samolotami. W gorączko­

wym pośpiechu czyścimy nasze karabi­

Maly apel, odczytanie rozkazu do­

wódcy kompanijnego — krótki posiłek na stojąco — i już wyruszamy na pozy­

cję.

Z ciekawością rozglądam się po nie- tiniej mi okolicy. Krajobraz jest bar-

<\i pagórkowaty — kiedyś, gdy jesz­

cze nie było tu głębokich lejów, dymią­

cych zgliszczy, zawalonych okopów, „de­

Wesoły moment z życia przyfrontowego. W chwilach odpoczynku panuje niefraso­

bliwy nastrój.

ny. Stalowe wyciory (pręty na końcach których umieszcza się szmaty z wazeliną

— służącą do przeczyszczenia lufy) prze­

chodzą z ręki do ręki. Każdy chce być 1 szy gotowy ze swoją bronią. Popycha­

my się wzajemnie, klniemy siarczyście.

Nawet na zakurzenie papierosa nie ma czasu! Podoficerowie kontrolują stan mundurów, uzbrojenia, łopaty, ilość na­

bojów.

korowanych“ na całe kilometry drutem kolczastym — musiało tu być bardzo pię­

knie ...

W oddali wznosi się jakieś wzgórze.

Promienie zachodzącego słońca oświetla­

ją kikuty rozwalonego kościółka, stoją­

cego na wierzchu.

LORETTO...! Kaplica z cudownym wizerunkiem Matki Boskiej... W cza­

sie pokoju wędrowały w tę stronę tysią­

czne rzesze pielgrzymów, składających hołd Pannie Świętej. Dziś o to cudowne miejsce toczą się straszliwe walki. Ty­

siące Niemców i Francuzów oddało tu swoje życie. Kaplica, po której pozo­

stały tylko żałosne szczątki, przechodzi­

ła wielokrotnie z ręki do ręki. Gdzie dawniej unosiły się wonne dymy kadzi­

deł —- tam teraz wznoszą się opary ga­

zów trujących ... gdzie dawniej rozle­

gał się nabożny śpiew ku czci Matki Naj­

świętszej — tam teraz słychać nieludz­

kie ryki i przekleństwa rannych, strasz­

liwe jęki konających...! Żarłoczny mo­

loch wojny zdetronizował świętość kul­

tury chrześcijańskiej. Matka Boska Lo­

retańska dawniej uwielbiana przez wier­

nych z Arras, La Bassee, Lens, a nawet z najdalszych okolic Francji — patrzy z niemym dostojeństwem na okropne zni szczenię, na nienawiść ludzką, która wła­

śnie na tym odcinku święci największe triumfy. Może to wszystko jest prze­

znaczeniem Opatrzności — która znisz­

czywszy instynkty zbrodni, zła i niena­

wiści — każe znowu zwyciężyć MIŁO­

ŚCI...? —

Wśród bezustannej strzelaniny zaj­

mujemy pierwszą linię. Zluzowane przez nas kompanie, zdziesiątkowane i kompletnie wyczerpane — odchodzą mil­

cząco ... Przez „Laufgraben“ (rowy łą­

czące pierwszą linię z tyłami) przesu­

wają się „gęsiego“ skulone postacie.

Opuszczają to piekło i są radzi, że uszli z życiem. Niczego się od tych ludzi do­

wiedzieć nie można. Ich wygląd, ich tę­

pa rezygnacja i kompletne wyczerpanie są nam dostateczną odpowiedzią ...!

Teraz na nas kolej!

(Dalszy ciąg nastąpi).

(5)

Nr. 139 ..ŚLĄSKI KUR [ER PORANNY“ dnia 22 maja 1938 roku Strona 5

-= Kto ma imieniny?

5 po Wielk. 21 Ew. O praw­

dziwej modlitwie. — Julii, Faustyna.

Słowiański: Wisława bl.

Wschód słońca 0 godz. 3,52 Zachód słońca o godz. 19,53 Wschód księżyca o godz. 0,3 Zachód księżyca o godz. 11,2 HISTORIA PODAJE:

i 609 Zygmunt III oblega Smoleńsk.

1885 Zmarł w Paryżu wielki pisarz Wiktor Hugo.

1926 Odezwa Piłsudskiego w sprawie rewo­

lucji.

PRZYSŁOWIA LUDOWE Chłodny maj, dobry urodzaj.

CIEKAWE WIADOMOŚCI:

W Portugalii żyje około 50 Polaków.

ZŁOTE MYŚLI:

Starszych zawsze traktuj z szacunkiem, a młodszych z miłością.

HOROSKOP

dla ludzi urodź, od 22 maja do 21 czerwca Bliźnięta. Człowiek urodzony pod tym znakiem ma uzdolnienia różne, więcej on jednak rzeczy robi, niż umie. Znak ten nie wzbogaca swych wybranych, daje im jed­

nak spryt na koszt bliźniego. Mężczyźni mają talent do języków obcych. Kobiety ma ją natńrę kłamliwą. Kamieniem szczęścia jest akwamaryn.

#

Jlepeituat Miejsk. Domu £udomeęo ui Chorzowie

We wtorek, dnia 24 maja br. o godz. 13,00:

„Gałązka rozmarynu“ — przedstawienie dla młodzieży szkolnej.

We wtorek, dnia 24 maja br. o godz. 19,00:

,Po tej i po tamtej stronie“ — przedsta­

wienie dla Skarbofermu.

TRZY SIOSTRY HALAMA W CHORZOWIE!

We wtorek, dnia 31 maja r. o godz. 20,00 wystąpią w sali Teatru Miejskiego Domu Lu dowego w Chorzowie — Trzy siostry Hala­

ma. Znana nam już dobrze Loda Halama po- gościnnym występie w Ameryce pokaże nam czym olśniła New-York, Chicago i inne mia sta Ameryki, towarzyszyć jej będą utalen- utalentowana Alicja w tańcach nastrojo­

wych i najmłodsza z Halamek — Ena — w tańcach charakterystycznych i grotesko­

wych.

Na program wieczoru złożą się najnowsze kreacje taneczne w niewidzianych dotych­

czas kostiumach.

Sprzedaż biletów rozpocznie Kasa Teatru dnia 25 maja br.. Abonenci korzystają z 25- proci zniżki, bony zniżkowe ważne.

Jłepectuat ‘Jeatm

im. St.lDtfspiańskieąo m JCatomcach

Sobota, dnia 21 maja br. o godz. 15,30:

.Gałązka rozmarynu“ — przedstawienie szkolne.

Sobota, dnia 21 maja br. o godz. 20,00:

„Po tej i po tamtej stronie“ — przedsta­

wienie popularne.

Niedziela, dnia 22 maja br. o godz. 11,00:

,,Poranek Szkoły Em. Plater“.

Niedziela dnia 22 maja br. o godz. 15,30

„Gałązka rozmarynu' — Sprzedane dla Zakł. Hohenlohego.

Niedziela dnia 22 maja br. o godz. 19,00:

„Po tej i po tamtej tej stronie“ — Sprze dane dla huty „Batory“.

Poniedziałek, dnia 23 maja br. o godz. 16,00:

,,Góra polskich dzieci“ — Bajka dla dzie ci.

Wtorek, dnia 24 maja br. o godz. 20,30:

„Jarmark śmiechu,, — występ Wielkiej Rewii.

Środa, dnia 25 maja br. o godz. 16,00:

Drzemka“ — „Złota kula“ — przedsta­

wienie dla dzieci.

Środą, dnia 25 maja br. o godz. 20,00:

„Po tej i po tamtej stronie“ — Przedsta­

wienie popularne.

Czwartek, dnia 26 maja br. o godz. 15,30:

„Po tej i po tamtej stronie“ — przedsta­

wienie popołudniowe.

Czwartek, dnia 26 maja br. o godz. 20,00:

,,Gałązka rozmarynu“.

Sensacyjna roiprawa przeciwko oszustom ubezpieczeniowym

Historia bandy Ełuclialików

Poniedziałek, 23 bin. rozpoczyna się przed Sądem Okręgowym w Katowicach proces w sprawie głośnej w swoim czasie na Śląsku afery ubezpieczeniowej szajki oszustów z Leonem Puchalikiem z Ochoj ca na czele. 49-1 etni Leon Puchalik (My- słowicka 51) był przez 20 łat agentem u- bezpieczeniowym niemieckiego towarzy­

stwa „Victoria“ w Perlinie i pracował na terenie Górnego Śląska. Kiedy po plebi­

scycie Śląsk powrócił częściowo do Pol­

ski i na tym obszarze „Victoria“ wraz z szeregiem innych towarzystw ubezpieczę niowyeh niemieckich utraciło prawo dzia łania, Leon Puchalik likwidując swój stosunek do towarzystwa przywłaszczył sobie kartotekę ubezpieczonych, obejmu­

jącą około 45.000 nazwisk, wraz datami wpłat składek, wysokości składek, wy­

sokości polisy wraz z numerem itp. da­

nymi. Ponieważ w jego poprzedniej pracy agenta ,.Victoria“ pomagał mu je­

go kuzyn 54-letni Franciszek Puchalik oraz żona tego ostatniego 35-łetnia Ro­

zalia oboje zamieszkali w Piotrowicach (Młyńska 16) i 51-letni Tymoteusz Udolf z Orzesza (Nowa Kolonia 23), odbyli pe­

wnego dnia naradę „wojenną“, w jaki sposób wykorzystując swój zasób wia­

domości z „Victorii“ można by przyjść lekko do pieniędzy. Przede wszystkim postanowili oni wykorzystać mało znany nawet w sferach fachowych fakt, że kto był ubezoieczony przez 3 lata w któyrnś

Zmiana lokalu Zw. Pracowników Umysł. ZZP.

Biura Związku Pracowników Umysłowych Z. Z. P.

(Zjednoczenia Zawodowego Polskiego) mieszczące się dotychczas w Katowicach, przy ulicy Ks. Damrota nr. 8, zostaną

z dniem 25 maja br,

przeniesione do nowego lokalu w Katowicach, przy ulicy Marszałka Piłsudskiego 15. — Telefon 342-50.

Teraźniejszość i przyszłość

Kto już wygrał, a kto gra

Już tylko niewiele dni dzieli nas | wykwalifikowany pracownik branży od dnia, gdy dzięki Loterii Klasowej włókienniczej, t. zw. drukarz towa- narodzi się nowa seria „milionerów“, rowy oraz

W dniu 25 b. m. wszystkie rozgłośnie polskie transmitować będą ciągmenie głównej wygranej czwartej klasy czterdziestej pierwszej loterii — mi­

liona złotych.

A tym czasem każdy niemal dzień przynosi wiadomości o innych dużych wygranych, z których dzięki podzia­

łowi losów na pięć części korzysta znacznie więcej osób, aniżeli dawniej, przy podziale na ćwiartki.

Oto grono mieszkańców Łodzi i

najbliższych okolic tego miasta, współ- A ir n . , , - właściciele losu nr. 11864, który wy- V

grał 50 000 złotych: mechanik. Pan Remert podkreślił, ze gdyby me „piątki , to w ogolę me mógłby wygrać, gdyż jemu właśnie przypadła w udziale nieistniejąca dawniej część losu, oznaczona literą

„E“.

Temu samemu przypadkowi zaw­

dzięcza swą wygraną

p. II. Ruszkowska, urzędniczka jednej z instytucji ubezpieczeniowych, wy­

raziła się bardzo pochlebnie o pomy­

śle podziału na „piątki“,

p. Bolesław Piekarski, któremu jego synek wyciągnął szczęśliwy numer, wyraził podobną opinię, co potwier­

dzili również pp. Maurycy Fenster,

p. Stanislaw Malinowski, mieszkaniec Lwowa, właściciel „piątki“ E. numer 79.896, na którą również padło 50 000 złotych.

Najprzyjemniej spędzą oczywiście wakacje ci, co już wygrali, ale przy­

szłość należy do tych, którzy przed wyjazdem na wywczasy nie omiesz­

kają zaopatrzyć się w los do pierw­

szej klasy czterdziestej drugiej Lote­

rii. Będą oni mogli wygrać już w roz­

poczynającym się 22 czerwca br. cią­

gnieniu. (o)

SAMOBÓJSTWO ARESZTANTA Na gorącym uczynku włamania i kradzieży mieszkaniowej na szkodę Ró­

ży Szczotkowej w Bielszowicach (Pade­

rewskiego 5) został u jęty w piątek wie­

czorem 22-letni Henryk Buchacz z Biel- szowic (Niedurnego 15). Osadzono go w areszcie policyjnym, gdzie wczoraj powiesił się na skręconym z koszuli sznurze u kraty celi. Wszelki ratunek okazał się bezskuteczny.

z towarzystw niemieckich, przysługiwa­

ło mu

prawo waloryzacji składek ubezpieczeniowych

i otrzymania z tego tytułu przysługują­

cej różnicy. Cała więc szajka mając do­

kładną ewidencję ubezpieczonych, po­

stanowiła pośredniczyć i zarobkować na tym. Poczęli więc odwiedzać zaintereso­

wanych i za małą opłatą załatwiać im te wnioski. Rychło tych zysków było im za mało. Początkowo więc potrosze i kra dli pieniądze oraz książeczki oszczędno­

ściowe instytucji polskich, które bądź były już zwaloryzowane, bądź też mia­

ły być zwaloryzowane. Jednak i tego było im za mało. Apetyt rósł w miarę

„jedzenia“. Postanowili w ogóle nie zwra cać się do zainteresowanych, a walory­

zować wkłady ubezpieczeniowe na wła­

sną rąkę. Postępując w ten sposób poczę­

li wyręczać na wielką skalę ubezpieczo­

nych mających prawo do zwrotu zwalory zowanych składek i przeprowadzili do własnej kieszeni waloryzacje składek u- bezpieczeniowych zgórą 400 osób. W okre sie tym zapoznali się bliżej z policjantem gminnym z Piotrowic Wilhelmem Precli- kiem, który nietylko im w oszustwach dopomógł, ałe i zasmakowaszy, sam po­

czął się ich dopuszczać. Leon Buchalik znając agentkę towarzystwa „Viktoria“

Annę Frydrich, przedstawił swego kuzy­

na Franciszka Buchalik a i niejakiego Ja­

na Bajera, mającego do otrzymania od

„Victorii“ 2000 Rm, z tytułu zwaloryzo­

wanych składek i przy pomocy tego pod stępu, zdołali te 2000 Rm, wyłudzić.

Kiedy im tak dobrze poszło, przeprowa­

dzili oszukańcze kombinacje fikcyjnie uśmiercając rzekomego Freferyka Baje­

ra, syna Jana Bajera, Wprowadzili oni mianowicie w błąd Doktora Steinitza z Katowic wmawiając w niego, że w swoim czasie mieli doprowadzić do niego chłop ca poturbowanego w wypadku samocho­

dowym, że chłopiec ten zmarł. Dr. Stei- nitz. nie przypominając sobie czy istot­

nie tak było, nie przeczuwając podstępu wystawił zaświadczenie, że nie istnie­

jący chłopiec uległ wynadkowi. Teraz przyszła kolej na Preclika, który dostar­

czył im z kancelarii gminnej autentycz­

ny formularz świadectwa zgonu zaopa­

trzony w odcisk pieczęci gminnej. For­

mularz ten wypełnili i podrobili podpis Dogeńskiego, urzędnika stanu cywilnego gminy Piotrowice. Na tej podstawie zdo­

łali oni wyłudzić z towarzystwa „Vic­

toria“ dalsze 2000 Rm. Preclik kiedy te­

mu się przyjrzał, przedstawił się z kolei przy pomocy Buchałików agentce Fry- drichowej mającej przedstawicielstwo także Rothenburger Lebensversicherung za ubezpieczonego w tym towarzystwie niejakiego Franciszka Kutza i wyłudził znaczną sumę z tytułu waloryzacji jego składek, a poza tym ubezpieczył swego fikcyjnego syna Alojzego Kutza na 5000 Rm. po czym zaopatrzył się w formula­

rze aktu zgonu i wypełnił je już zarów­

no uśmiercając zarówno Franciszka Ku­

tza jak i jego nieistniejącego syna. Nim jednakże oszustwo to zostało do końca przeprowadzone co wymagało znacznego czasu, na innych przestępstwach bandę przyłapano i Preclik nie widział już tych 5000 Rm. na jakie miał apetyt. Ban da Buchałików bowiem poczęła wówczas na wielką skalę ubezpieczać bądź osoby nieistniejące, bądź też takie, co do któ­

rych wiedziano, że są

nieuleczalnie chore i wkrótce umrą

przy czym do badania lekarskiego przed stawiano inne osoby. Badanie to odby­

wało się oczywiście na Śląsku Opolskim, a więc po stronie niemieckiej, zaś kiedy ubezpieczony umierał po stronie polskiej to zainteresowane towarzystwo nie mogło tam przeprowadzać, badań co do przy­

czyn śmierci, ani nie mając w ogóle pra­

wa działania w Polsce, również z prywat nymi wywiadami musiało być ostrożne.

Roznrawie, która zaczyna się w po­

niedziałek, przedniczył będzie s. s. a.

Herwy.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ciśnienie jest wielkością fizyczną skalarną, którego miarą jest iloraz wartości siły działającej na powierzchnię przez wielkość tej powierzchni. p

Fizyka Na poprzedniej lekcji nauczyciel zadaje uczniom utrwalenie wiadomości z budowy wewnętrznej ciał stałych, cieczy i gazów. Uczniowie mają zadane

Oczywiście jest, jak głosi (a); dodam — co Profesor Grzegorczyk pomija (czy można niczego nie pominąć?) — iż jest tak przy założeniu, że wolno uznać

Jest pycha udziału w czymś wielkim, nawet, gdy się było tylko biernym statystą.. Oczywistą też jest pycha wywyższania się nad tych, którzy, wedle naszego dzisiejszego

Znaleźć tor po jakim w płaszczyźnie xy leci ze stałą prędkością v samolotem ponaddźwiękowym pilot, który chce, aby jego koledzy stojący na lotnisku usłyszeli w tym

Premiera odbędzie się w czwartek dnia 13 października o godz.. Bielsko, w czwartek, dnia 13 października

W związku z tym, że burza przeszkodziła nam w dzisiejszej wideo katechezie postaram się Wam krótko przedstawić dzisiejszy temat.. Dzisiejszy temat: Nie zatrzymuję się

Tragedja miłosna Demczuka wstrząsnęła do głębi całą wioskę, która na temat jego samobójstwa snuje