«ZALEŻNOŚĆ POCZTOWA
UISZCZONA GOTÓWKĄ. WRAZ Z ILUSTRACJĄ GROSZ*
W IP HHMflnHpl pSKjBLfi
W iSs SB
1 11 AL ,4& y HVHwHraH Hnflfll |H|F1
Si^ lür łi y 0#:
w w ” i
■ iiIziennlk niezależny, poświęcony o to roni e świata pracy ® g§
TU.139 Redakcje 1 administracja: Chorzów
uL Hajducka 15. — Telefon 415-58. CfiMZÓw-JCałomce, niedzieCa 22 mata 1938 k. Wychodzi ? razy w tygodnia. j nj , . Konto P. Ł O. nr. 300699. j V
Zapraszamy wszystkich do najliczniejszego zwiedzania
X. TARGÓW KATOWICKICH
w czasie od && maja do © czerwca 1938 roku.Tereny wystawowe przy parku Kościuszki w KATOWICACH — Telefon nr 300-71.
Nowa groźba powikłań międzynarodowych
Koncentracja wojsk niemieckich
na granicy czeskiej?
BERLIN, 21. 9. (PAT) Na tle wczo- /ajszych zajść między ludnością nie
miecką i czeską, podjęła cała prasa nie
miecka gwałtowny atak na Czechosło
wację. Atak ten jest tak ostry, jakiego Jotychczas nie notowano na lamach pra
sy niemieckiej.
Koła rządowe zaprzeczyły pogłoskom 0 zwołaniu w związku z wypadkami cze
skimi Reichstagu, oświadczając, że nie jest przewidziane żadne posiedzenie par
lamentu w ciągu bieżącego miesiąca.
Czynniki urzędowe stwierdzają, da
lej, że kanclerz Hitler znajduje się obecnie w drodze do Monachium i że w danej chwili nie jest przewidziany jego powrót do Berlina.
Niemieckie kola urzędowe oceniają b ardzo poważnie sytuację po piątkowych 1 sobotnich wypadkach na obszarze su
deckim. Wiadomość o zabiciu dwóch Niemców w sobotę nad ranem w m. Eger (Cheb) na granicy czesko-niemieckiej stanowi punkt wyjścia do zapowiedzi, że Rzesza nie może nadal obojętnie obser
wować biegu wypadków w Czechosłowa
cji. Liczyć się więc należy z możliwo
ścią, że rząd Rzeszy zajmie wobec Cze
chosłowacji stanowisko bardziej akty
wne w kierunku większego zaintereso
wania, niż dotychczas zatargiem między rządem czeskim a mniejszością nie
miecką.
Posiedzenie rządu
PRAGA, 21. 5. (PAT) Dziś zebrało się posiedzenie rady ministrów pod prze
wodnictwem premiera Hodży. Oczeki
wane jest wydanie komunikatu oficjal
nego.
PRAGA, 21. 5. (PAT) Wydział wy
konawczy partii niemiecko-sudeckiej ze
brał się na posiedzeniu, celem naradze
nia się nad sytuacją oraz zajęcia stano
wiska wobec zajścia w Eger (Cheb). Jak wiadomo dziś nad ranem zabitych zo
stało w Cheb dwóch Niemców.
Koncentracja wojsk
LONDYN, 21. 5. (PAT) Agencja Reu.
tera komunikuje, że ambasador W. Bry.
stek specjalnych. Powodem tego zarzą
dzenia jest konieczność szkolenia rezer
wistów w obchodzeniu się z nowowpro- wadzonym uzbrojeniem — podobnie jak robi się to w innych krajach. Jednocze
śnie brano pod uwagę konieczność pod
niesienia niewystarczających obecnie efektów oraz zapewnienia w tych niespo
kojnych dniach porządku, spokoju i bez
pieczeństwa w państwie oraz uniemożli
wienia powtórzenia się incydentów, któ-
Czy wiesz ? MEBLE
zakupisz w najlepszym wykonaniu najtaniej i najdogodniej w firmie:
Górnośląski Dom Mebli
Chorzów I., tli. Wolności 37 — Telefon 415-64
tanii w Berlinie odbył dziś godzinną roz
mowę z ministrem spraw zagranicznych Rzeszy v. Ribbentropem, pragnąc uzy
skać potwierdzenie zapewnień otrzyma
nych wczoraj od podsekretarza stanu spr. zagr. Rzeszy v. Weissaeckera w sprawie rzekomych przesunięć wojsk niemieckich na pograniczu czeskim.
Wstępna mobilizacja...
PRAGA, 21. 5. (PAT) Oficjalnie ko
munikują: W porozumieniu z rządem minister obrony narodowej powołał dzi
siaj na nadzwyczajne ćwiczenia, zgo
dnie z postanowieniami prawa o obronie narodowej jeden rocznik rezerwy i-ej klasy i jeden rocznik rezerwy 2-ej klasy, oraz techników, należących do jedno-
re miały miejsce w różnych miejscowo
ściach republiki.
PRAGA, 21. 5. (PAT) Komentując komunikat oficjalny w sprawie powoła
nia dwóch roczników rezerwy, Czecho
słowacka agencja telegraficzna pisze:
Jak wynika z tekstu komunikatu zarzą
dzenie zostało wydane przez ministra obrony narodowej z wymienionych po
wyżej przyczyn, przy czym nie chodzi tu bynajmniej o mobilizację, albowiem w takim wypadku nie wystarczyłyby za
rządzenia ministra obrony narodowej lecz decyzja należałaby do kompetent
nych czynników konstytucyjnych. Mi
nister obrony narodowej wydał powyż
sze zarządzenie na mocy art 22 ustawy o obronie państwa.
Zakaz zebrań politycznych
PRAGA, 21. 5. (PAT) Dziś ogłoszo
no zakaz odbywania zebrań, pochodów i manifestacji politycznych.
Poseł sudecko-niemiecki Frank, któ
ry zastępuje Henleina w czasie jego nie
obecności, przyjęty był dziś przez mini
stra spraw wewnętrznych.
PRAGA, £1. 5. (PAT) Rozeszły się tu pogłoski, że Henlein przyjęty był przez kanclerza Hitlera w Berchtesgaden.
Wiadomości tej zaprzeczono.
Bójki w Czechosłowacji
PRAGA, 21. 5. Czeska agencja te
legraficzna donosi o szeregu incyden
tów, które wydarzyły się w różnych miejscowościach Czechosłowacji. W czwartek w Dęci nie (północne Cze
chy) zwolennik Henleina został ran
ny przez dwóch socjal-demokra tów niemieckich.
W pobliżu Janova (Czechy wscho
dnie) podczas bójki w oberży w miej
scowości Brienka odnieśli rany socjal
demokrata niemiecki i gwolennik Men leina. W Choma Iowie (Komotau) 5 żołnierzy czeskich musiało bronić się przeciwko 60 napastnikom. Jeden żoł
nierz odniósł ciężkie rany. W Chód a u (Czechy półn.-zach.) podczas rozpra
szania tłumu zostało rannych trzech żandarmów
Wszystkie te incydenty zostały szybko zlikwidowane przez policję i żandarmerię. Dokonano licznych are
sztowań.
“ Wycieczka śląska do C. 0. P. na Zielone Święta ^
i
a
Zgłoszenia na wycieczkę do Sandomierza
i Centralnego Okręgu Przemysł, przyjmuje:
Sekretariat Związku Pracowników Umysłowych Z. Z. P. Katowice, ulica Ks. Damrcta numer 8 tylko do dnia 25-go maja bm. Koszty podróży iip. wynoszą zl. 12,50
Wycieczka wyruszy ze Śląska w sobotę wieczorem dnia 4~go czerewa tor.
Pofcrvt w C. O. P. 5 i © czerwca t>r.
Sfrrm» 5 ..ŚLĄSKI KUBIER PORANNY' dnia 22 maja 1938 roku Nr. 139
Wybuch wulkanu
TOKIO, 21. 5. (PAT). Nastąpił wy
buch wulkanu Aazamu (144 km. na pół
nocno-zachód od Tokio). Wybuchowi to
warzyszyło trzęsienie ziemi. Szkody są nieznaczne.
TOKIO, 21. 5. (PAT). Wojska japoń
skie zdobyły w Suczou 1500 wagonów i 50 lokomotyw. Komunikacja na kolei Tientsin — Pukou ma być, po 11-mie
sięcznej przerwie, podjęta w najbliższym czasie.
TOKIO, 21. 5. (PAT). Wojska japoń
skie po zajęciu Suczou natychmiast roz
poczęły działania przeciwko 50 dywi
zjom chińskim, które wycofały się w kierunku południowo-wschodnim. Do
wódca 52 armii chińskiej gen. Tan-Tao- Yun oraz dowódca 55 dywizji zostali wzięci do niewoli wraz z ich sztabami.
Brak jest wiadomości o losie naczelnego dowódcy wojsk chińskich na froncie Suczou — gen. Li-Tsung- Jena.
Po ukończeniu działań oczyszczają
cych w obszarze Suczou — wojska japoń skie mają ruszyć do natarcia na Hankou.
Katastrofa samochodowa
KIELCE, 21. 5. (PAT). W sobotę o godz. 9.25 rano samochód osobowy, zdą
żający z Warszawy do Buska przy omi
janiu dziecka. przebiegającego przez jezdnię pod Kielcami, potrącił dziecko i wpadł na słup linii oświetleniowej, ła
miąc go. Auto doznało uszkodzeń.
Przejechana dziewczynka, Irena Plew lat 10, oraz pasażerowie Paweł Isarow, przemysłowiec iz Warszawy, w stanie bar dzo ciężkim przewiezieni zostali do szpi tal a w Kielcach. Poza tym lżej ranni, Henryk Angiel z Warszawy i Adam Dudon również z Warszawy również przewiezieni zostali do szpitala w Kiel
cach.
Bombardowanie Madrytu
MADRYT, 21. 5. (PAT) Pomiędzy godz. 2,30 a 3,30 baterie wojsk gen.
Franco bombardowały Madryt, zwła
szcza północne jego dzielnice. Jeden z pocisków trafił w konsulat Wene- zueli, zabijając leżącego w łóżku bra ta konsula i raniąc 4 osoby.
50 domów w gruzach
MADRYT. 20. 5. (PAT). Wczoraj lot
nictwo gen. Franco bombardowało gwał
townie miasto Castellon. W czasie bom
bardowania zniszczono 50 domów. Jest dużo zabitych i rannych. Również w cią gu dnia wczorajszego bombardowano miejscowości Villa Real i Nul es.
90 tys. czerwonych jeńców
Lizbona, 20 5. (PAT) W Burgos ogło
szono oficjalne liczby wziętych do nie
woli milicjantów czerwonych. Na dzień 27 kwietnia 10.000 jeńców znajdowało się w stanie oskarżenia za przestępstwa kryminalne, popełnione przeciw mieniu i bezbronnym mieszkańcom. 6.997 jeń
ców, posiadających uzdolnienie fachowe, pracuje w różnych zakładach na tyłach, 50.962 pracuje przy odbudowie zniszczo nych osiedli, reperacji dróg i na robo
tach polnych, 42.885 jeńców znajduje się w obozach koncentracyjnych. Razem do dnia 27 4. wojska gen. Franco wzięły przeszło 90.000 jeńców.
Surowy wyrok
za niezapłacenie podatku
BERLIN, 21. 5. (PAT) Berliński sąd okręgowy skazał dziś byłego ge
neralnego dyrektora „niemieckiego kontynentalnego towarzystwa gazo
wego “ w Dessau, Bruno Hecka wielokrotne uchylanie =;ę od płacenia
podatku dochodowego, przestępstwa dewizowe i usiłowano oszustwo na sześć lat więzienia, 10 lr r ul raty praw i grzywnę w wysokcsci 8,4 00.000 ma
rek. Brat jego Walter Heck za wspó udział w pr~#st rpsiwach skazany zo
stał na 2 iu„ 0 miesięcy więzienia i grzywnę ; wysokości przeszło 000.000 marek.
NOWY JORK, 21. 5. (Tel. wł.) Z Meksyku nadeszły wiadomości, iż wy mchło tam powstanie zwolenników gen. Cediłlo przeciw rządowi.
Powstańcy przecięli linię kolejową Rio Verde do Tampico, opanowali inie telefoniczne i telegraficzne. Od
działy powstańcze zajęły kilka miej
scowości, rozbrajając placówki wojsk rządowych.
Ogółem siły powstańcze są oblicza ne na 15 tys. Rząd skoncentrował w połdiżu San Lu is Potosi przeszło 20 tys. żołnierzy.
Wybuch rewolty w
15 ÖOO powstańców chwyciło
Meksyku
za broń
Wiadomości o pobycie gen. Cedil- lo są nieścisłe. Wczoraj donoszono, że odleciał on z San Luis de Potosi do Bronsville do Sianów Zjednoczonych i oczekiwany był w Bronsville w sta
nie Texas, Samolot ten jednak w Bronsville nie wylądował. Podobno przebywa on w Las Palmas, lub, jak mówi inna wersja, odleciał do Laredo.
Dzienniki meksykańskie donoszą, że z San Luis wystartowało kilka es
kadr samolotów, które mają za zada
nie rozpędzenie oddziałów powstań
czych.
naszachorobie, po przyjęciu I Komunii' świętej,
t i
za najukochańsza córka, siostra, wnuczka
Rutka Zoremba I
mia w smutku pogrążona *
RODZINA H
ZOREMBA JERZY I ŻONA ELŻBIETA z Joschów z córeczką.
ii. Powstańców 26.
1 będzie się we wtorek o godz. 4-ej po południu z do- H9 Powstańców 26.
Samoloty chińskie nad miastami japońskimi
„Japonia zdana na łaską — Chin" ?
Urlop p. wicepremiera
WARSZAWA, 21. 5. Korzystając z J przerwy w pracach parlamentarnych
| która potrwać ma do 10 czerwca br., wicepremier E. Kwiatkowski wyje
chał wczoraj z Warszawy w celu krótkiego wypoczynku.
W czasie nieobecności wicepremie
ra w Ministerstwie Skarbu zastępo
wać go będzie wiceminister K. Mo
rawski.
21 lat nosi kulę w głowie
BYDGOSZCZ, 21. 5. Emerytowa
ny wachmistrz, p. Wacław Krzemiń
ski z Bydgoszczy, który od przeszło 21 lat żyje z kulą w głowie, w tych dniach wyjeżdża na „Batorym“ do Ameryki.
Krzemiński otrzypiał w 1916 r. na roncie rumuńskim postrzał, kula przeszła przez czaszkę i zatrzymała się na kości.
Niezwykłym fenomenem zaintere
sował się instytut Rockefellera w Ame ryce i zaprosił p. Krzemińskiego do przyjazdu celem poddania go bada
niom.
Londyn, 21. 5. (Tel. wł.) Zapowiada
ny od dawna raid bombowców chiń
skich do Japonii został wczoraj zrealizo
wany. Bombowce chińskie przeleciały nad kilku miastami japońskimi, nie mio
tały jednak bomb, lecz zarzuciły je ty
siącami ulotek.
W pewnej chwili eskadra chińska po
jawiła się również nad wielkim miastem przemysłowym Osaka. Było to już po zachodzie słońca. Władze japońskie za
rządziły alarm lotniczy. Wyłączono prąd elektryczny i Osaka oraz przyle
gające do niej miejscowości pogrążone zostały w ciemnościach.
Samoloty jap. nie wystartowały, ar
tyleria przeciwlotnicza również nie pod
jęła akcji przeciw samolotom chiń
skim.
Wkrótce ulice zostały zasłane olbrzy
mią ilością ulotek w japońskim języku, treści następującej:
„Jesteście zdani na naszą łaskę i nie
łaskę. Chiny są silne i niezwyciężone“.
Samoloty chińskie po zbombardowaniu Osaki ulotkami odleciały na zachód do swych baz.
Wśród ludności japońskiej raid bom
bowców chińskich wywołał wielkie wra
żenie. Dotychczas bowiem uważano, że Chińczycy nie posiadają maszyn, które, zdolne są przebyć tak wielką przestrzeń,
JAPOŃCZYCY ZAPRZECZAJĄ Tokio, 21. 5. (Teł. wł.) Władze japoń
skie zaprzeczają, jakoby nad Osaką i Kobe pojawiła się eskadra bombowców chińskich.
Prasa, japońska donosi jednak, że ta
jemniczy samolot, prawdopodobnie chiń
ski, szybował nad Kumamoto i Miyazaki.
Sztab armii chińskiej w niewoli
PEKIN, 21. 5. (PAT). Przedstawiciel władz japońskich oświadczył, że zmoto
ryzowany oddział japoński działający w okolicy Taielczuan opanował wczoraj wieczorem kwaterę główną armii chiń
skiej odległą o 40 kim. od Suhsier. Do
wódca armii i wielu członków sztabu do
stało się do niewoli.
Operacje okrążające wojska chińskie na południe od Suczou trwają w dal
szym ciągu.
Szaleniec zabił 27 osób
TOKIO, 21. 5. (PAT) W Yokohamie pewien miody Japończyk zastrzelił przystępie szału z broni myśliwskiej 27 osób, po czym popełnił samobójstwo.
Wojna chorobowa w Chinach
Tokio, 21. 5. Agencja „Kokutsu“ do
nosi, że w rejonie Suczou Chińczycy sto
sują wojnę bakteriową. U jeńców wzię
tych do niewoli pod Suczau znaleziono tajny rozkaz Czang-Kai-Szeka, zabra
niający wojskom chińskim używania wody ze studni bez uprzedniego wygo
towania.
Z drugiej strony komunikat chiński donosi, że w ostatnich walkach pod Jan- czen Japończycy stosowali kilkakrotnie gazy trujące.
Strajk okupacyjny 2000 robotników
w największej fabryce częstochowskiej
W największej w Częstochowie Częstochowa, 21. 5.
włókienniczej fabryce
Mottów, należącej do spółki francuskiej, wybuchł strajk okupacyjny. Strajkują
cy w liczbie około 2.000 robotników oku
pują fabrykę na zmianę po kilkaset osób.
Głównym postulatem robotników jest wolny wybór delegatów fabrycz
nych, które to prawo przewiduje § 7 o- rzeczenia ..komisji rozjemczej dla prze
mysłu włókienniczego z sierpnia ub. r.
Tymczasem w fabryce Mottów dy
rekcja nie pozwalała robotnikom na wy
bory delegatów. Jest to bodaj jedyny zakład włókienniczy na terenie Często
chowy, w którym w ogóle nie ma dele
gacji robotników.
Poza tym w fabryce panuje niesły
chany wyzysk.
Robotnicy w systemie akordowym winni zarabiać dziennic zł 5.20, a obec
nie przy trzech dniach pracy zarabiają od 7 do 9 zł tygodniowo.
Nawet wobec inspektora pracy dy
rekcja nie wykazuje dobrej woli, zaj
mując oporne i bezkompromisowe stano
wisko.
W fabryce panuje spokój i ład.
Jak się dowiadujemy, Inspektorat.
Pracy zwrócił się po instrukcje do władz j
GMACH LICEUM KOEDUKACYJNE
GO W ŻORACH
W Żorach ukończono budowę nowego skrzydła gmachu Liceum Koedukacyj
nego. Nowy gmach liceum żorskiego należy do najwytworniejszych na Ślą
sku i jest urządzony wedle najnowszych wymogów techniki i higieny.
Koszta nowego gmachu wynoszą po
nad 100.000 zł, z których większą część pokrywa urząd wojewódzki śląski.
PIES POWODEM WYPADKU Wczoraj po południu na ulicy Peo- wiaków w Katowicach wpadł pies nie
ustalonego dotąd właściciela pod koła jadącego motorowerem 47-letniego Jana Stora z Dębu (Chorzowska 284). Skut
kiem tego Stor zwalił się na bruk i do
znał okaleczeń rąk i twarzy oraz doznał wstrząsu mózgu.
Przewieziono go do szpitala miej • skiego w Katowicach.
OBWÓD INSPEKCJI PRACY W TARN. GÓRACH
Agendy 56-go obwodu Inspektoratu Pracy, który dotychczas mieścił się przy 55 obwodzie w Chorzowie, przeniesione będą na stałe do Tarnowskich Gór. Ob
wód ten obejmuje tereny powiatów tar- nogórskiego i lubłinieckiego. Będzie to dla pracowników z tych powiatów po
ważnym udogodnieniem, gdyż dotąd w sprawie wszelkich zatargów z pracodaw
cami czy w związku z konferencjami musieli oni dojeżdżać do odległego Cho
rzowa.
BUDOWA BARAKÓW W SIEMIANOWICACH
Na posiedzeniu Rady m. Siemianowi
ce uchwalono zaciągnąć pożyczkę ze Ślą
skiego Funduszu Gospodarczego w wy
sokości 90.000 zł na budowę 3 baraków dla bezdomnych przy ul. Michałkowic- kiej.
Siemianowice posiadają bowiem 700 rodzin nie mających własnego mieszka
nia. Przez stopniową budowę baraków, chce się temu złu zaradzić.
Jłażgieczna książeczka
NEHRING E. „Palmy w mieszka- jniu“. Wydanie drugie z 32 rycinami.
Warszawa. Zł. 1,50.
W każdym prawie domu można zna
leźć te piękne i majestatyczne rośliny.
Wdarły się one do mieszkań wszędzie w klimatachj gdzie nie mogą rosnąć na wolnym powietrzu i są prawdziwą ozdo
bą tak najwykwintniejszych salonów jak i skromnych pokoi. Ale pielęgno
wanie ich wymaga specjalnych zacho
dów i tutaj właśnie broszura p. Nchrin- ga oddaje, zwłaszcza naszym paniom, nieocenione usługi, ucząc, jak trzeba je chować, żeby nie żółkły, nie miały inse
któw, trzymały się zdrowo i rozrastały prawidłowo w warunkach naszego kli
matu. Aby stały się piękną dekoracją, dały świadectwo zamiłowania i były chlubą ich hodowcy.
Że książeczka spełnia swe zadanie należycie, najlepiej świadczy, iż ukazu
je się w drugim wydaniu i to znacznie centralnych. I powiększonym i obficie ilustrowanym.
:ni\ 139
-ŚLĄSKI KURIER PORANNY" dnia 22 maja 1938 roku Strona 3
Sprawa Kościoła Unijnego na Śląsku
Religia - parawanem działalności politycznej protestantów śląskich
Opinia publiczna na Śląsku bacznie siedzi wydarzenia, jakie mają miejsce ua terenie Kościoła Unijnego na Śląsku.
I nic dziwnego; prawie co dzień prasa donosi o nowych zmianach m hierarchii
'jeden z licznych kościołom ewangelickich na Śląsku.
kościelnej, przy czym zauważa się pręd
ko zacierające się dawne oblicze Kościo- J la Ewangelickiego na Śląsku. Takie wy- ' padki jak: MIANOWANIE TYMCZA
SOWEJ RADY KOŚCIELNEJ, usunię
cie z stanowiska przewodniczącego tejże Rady prezydenta Vossa, wreszcie obsa
dzenie wielu parafii przez pastorów — Polaków, należą do wydarzeń świeżej daty. Jedynie znikoma część prasy nie
mieckiej osądziła te przemiany na swój sposób, twierdząc, że chodzi tu o pewna akcję, niektórych czynników. Zdrowo myśląca opinia interpretuje jednak te wydarzenia w zupełnie inny sposób.
ABY TO MÓC UCZYNIĆ, TRZEBA ZNAĆ HISTORIĘ KOŚCIOŁA EWAN
GELICKIEGO NA ŚLĄSKU I MISJĘ JEGO KIEROWNIKÓW.
Już w czasach zaborczych pastorom, nasyłanym na Śląsk z głębi Niemiec, za
rzucano, iż
nie pilnują swych obowiązków
duszpasterskich
tak, jak spraw politycznych. Mówiono wtedy głośno, że pastorzy są właściwie tylko PARAWANEM DO PRACY GER- MANIZACYJNEJ wśród ludu śląskiego, Postępujące po sobie czasy potwierdzi
ły w zupełności to twierdzenie.
Akcję pastorów można by jeszcze osia tecznie zrozumieć i usprawiedliwić o ile chodzi o oz asy zaborcze. Niezrozumiałym wydaje się nam natomiast fakt, że pa
storzy, a w szczególności ich zmierzchni
cy kontynuowali pracę pro-niemiecką przez kilkanaście lat w wolnej już Pol
sce. Idźmy jednak dalej.
W czasie t. zw. „Konwencji Genew
skiej“ było na Śląsku 32 tysięcy ewange
lików, z których 18 tysięcy podało w opi
sie z 1931 r. język polski, jako ojczysty.
I tu uderzyć musi każdego fakt, że na tak pokaźną liczbę ewangelików — Pola
ków wszystkie parafie były obsadzone wyłącznie przez pastorów — Niemców, którzy wprawie w stu procentach byli obywatelami niemieckimi. Wśród 30-tu parafii, nawet najbardziej spolszczone t. j. katowicka, była zawiadywana przez pastora — Niemca. Rzecz jasna, że pa
rafianie — Polacy nie chcieli się zgodzić z takim stanem rzeczy i bywali często u przewodniczącego Rady Kościelnej, prezydenta Vossa. Ten odrzucił jednak wszelkie wnioski oświadczając, że nie przyjmie żadnego pastora — Polaka, gdyż pochodzą oni z b. Królestwa, a więc przeszli szkołę laterańską, nie mogą oni więc nauczać w Kościele Unijnym. Pod tym również pretekstem prezydent Voss nie przyjmował również na łono Kościo
la Unijnego ewangelików — Polaków, aby pozbawić ich w ten spósób prawa głosowania do zarządów parafialnych.
Zastępowaliby oni bowiem interesy pol
skie. Prezydent Voss przyjmował nato
miast pastorów — laików, pochodzących z głębi Niemiec, jednocześnie na łono Kościoła Unijnego orzechodzili masowo luterami, iza których prezydent Voss był pewny. Widać z tego, że prezydent Voss kierował się tu
względami politycznymi
a nie religijnymi. Nie dość na tym; pre
zydent Voss posunął się w swej akcji ger manizacvjnej znacznie dalej. Kiedy na- przykłacl w dniu Święta Narodowego 3-go Maja ewangelicy — Polacy z para
fii katowickiej zwrócili się do władz ko
ścielnych, o zezwolenie ua odprawienie nabożeństwa, prezydent Voss odrzucił tę
prośbę. Mszę musiano odprawić pod go
łym niebem. Prezydent Voss przeprowa
dził dalej w 1923 r. uchwałę Synodu wprowadzającego nowy statut dla Ko
ścioła Unijnego na Śląsku. Statut ten ograniczał w bardzo znacznym stopniu ingerencję państwa na sprawy kościoła.
Władze państwowe nie zgodziły się oczy wiście na ten statut. Prezydent Voss prze prowadził wreszcie na Śląsku wybory do Rad Kościelnych według ustawy z 1919 roku. która już nie obowiązała u nas i wprowadził do życia kościelnego wielki chaos.
W świetle tych faktów władze powo
łały do życia Tymczasową Radę Kościel
ną, której polecono uporządkować nie
ład wynikły na terenie Kościoła Unijne
go przez działalność Vossa.
Powołaniem do .życia Tymczasowej Rady Kościelnej nie zamierzano oczywi
ście usunąć z stanowiska prezydenta Vossa, przeciwnie — zapraszano go dwu
krotnie do współpracy, ofiarując mu w dalszym ciągu przewodnictwo Rady. Za
proszony do tej pracy Voss odrzucił je
dnak tę propozycję a po jego stronie sta
nęła część pastorów.
Stanowisko opozycjonistów było wię
cej niż dziwne. Wśród starych pasto- rów-Niemców znalazło się wielu takich, którzy podporządkowali się powołanej do życia Tymczasow. Radzie Kościelnej.
Dziś na przykład jest rzeczą więcej jak pewną, że przyszłym pastorem tak zpol- szczonej parafii katowickiej będzie pa
stor Harfinger z Golasowic, który nie
dawno jeszcze staczał z żywiołem pol
skim zaciętą wojnę. — Zresztą sam Voss uznał swój krok jako wielki błąd i li
stem z dnia 7 lutego br. zgodził się objąć przewodnictwo Rady,, jednak władze wojewódzkie nie skorzystały już z tej propozycji, jako spóźnionej. Prezydent Voss opamiętał się zbyt późno i uznał, że takim postępowaniem zaszkodził nie tylko sobie, ale i mniejszości na Śląsku.
Dotychczasowy dorobek Tymczaso
wej Rady Kościelnej jest ten, że Śląsk opuściło 9 pastorów Niemców; w ich miejsce wprowadzono Polaków. W przy
szłości na 30 pastorów będzie 13 Niem
ców a tyleż przypadnie Polaków. Rów
nież i na prowincji praca Rady daje od
powiednie wyniki. W Chorzowie na przykład obecny pastor posiada aż 80 konfirmantów-Polaków, zaś pastor nie
miecki ma ich zaledwie 30.
Cyfry te są zarazem bardzo wymo
wne; widzimy bowiem z nich jak umie
jętnie zdołano ukrywać przez kilkana
ście lat polskość na terenie Kościoła Unijnego. (x)
Dostojny gość zagraniczny
w Katowicach
W poniedziałek przyjeżdża do Kato
wic J. E. Ks. Biskup Grente z Mans, członek Akademii Francuskiej, który odbywa obecnie podróż po Polsce. Zwie
dził już Warszawę, Poznań a do Kato
wic przyjeżdża z Krakowa. W wszyst
kich tych miastach wygłosił odczyty. W;
Katowicach będzie gościem J. E. Ks. Bi
skupa Adamskiego. W tym samym dniu t. j. w poniedziałek 23 V, Dostojny Gość wygłosi wieczorem o godz. 19-tej w auli Śl. Techn. Zakładów Naukowych w Ka
towicach, ul. Krasińskiego 3, odczyt o świętej Joannie d'Arc, bohaterce naro
dowej Francji. Ks. Biskup Grente, sam kiedyś profesor retoryki autor wielu dzieł historycznych, znany jest we Fran
cji jako świetny mówca i stylista. We wtorek, dostojny Gość zwiedzi kilka osobliwości Śląska, m. i. Piekary, skąd udaje do Częstochowy a następnie na Międzynarodowy Kongres Eucharysty
czny do Budapesztu.
Zorganizowaniem odczytu zajmuje się Tow. Alliance Francaise łącznie z Akcją Katolicką w Katowicach. Wstęp na od
czyt wolny.
*
ZDRADZIŁA GO LEGITYMACJA 15 razy karany za różne przestępstwa Piotr Sprenz z Świętochłowic, 15 marca br. dokonał włamania do składu Piotra Woźniczki przy ul. Gliwickiej w Kato
wicach. Zabrał stamtąd różne towary a także ubranie, które było w składzie i płaszcz kupca, w którego kieszeni znaj
dowała się jego legitymacja. Nie zau
ważywszy dokumentów Sprenz ubrał się w płaszcz i ubranie i wyjechał do So
snowca, gdzie został przyłapany na przy Stanku tramwajowym na gorącym u- czynku usiłowanej kradzieży kieszonko
wej. Przy rewizji osobistej znalazła po
licja u niego w kieszeni skradzioną wraz z płaszczem legitymację, dzięki czemu stało się wiadomem, że on był sprawcą włamania do Woźniczki.
Sąd skazał go na 1 rok więzienia.
MOTOCYKLE
DKW
3 km — 3 biegi
bez prawa jazdy, bez podatku od zł. 875,»
PUCH
Złotych 1280 ,-
AIIŁBK
Auwwnci ven*.HEINRICH KLITEK XO.-IKAKKIUIIA.lt.Reprezentacja:
Motor i Si>ori
R. WlOSUtEK
Katowice, Matejki 2 — Tel. 327-08,352-54 DOM POWSTAŃCA
X? 'i -'."'A
Strona * „ŚLĄSKI KURIER PORANNY" dnia 22 maja 1938 roku Nr. 139
Trzeba spojrzeć niebezpieczeństwu w oczy
Pawilon przeciw weneryczny na Wystawie Hygienicznej ZUS w Łodzi
Dok przed tym pawilonem najwięk- szy, przed wejściem stale grupka ocze
kujących, nieraz wynosząca ponad set
kę ludzi. Kobiety zwiedzają osobno, mężczyźni osobno — żeby nikogo nie krępować i żeby się ustrzec przed niepo
trzebnymi „dowcipami".
laśnie weszła na salę wycieczka ro
botników jednej z łódzkich fabryk: pre
legent rozpoczyna wykład. . Kilku mło
dych ludzi z ironicznym uśmiechem, z miną niedowierzania słucha jego wywo
dów, lecz widać, że nie bardzo jeszcze są przekonani — ich tam byle co nie na
straszy. Ale prelegent mówi w dalszym ciągu, padają cyfry, objaśnienia strasz
nych eksponatów — przed oczyma mło
dych sceptyków przesuwa się jak na ta
śmie filmowej długi rząd fotografii.
Okropnie zniekształcone twarze, zjedzo-
czął straszyć, ale później to już mi wca
le nie było do śmiechu — widać to i te
raz jeszcze na jego twarzy, odczuć to można w jego podenerwowanym głosie.
Wnętrze pawilonu przeciwwenerycznego ne przez chorobę ręce, nogi, pokryte straszliwymi owrzodzeniami wszystkie części ciała — to skutki nie leczenia cho
rób wenerycznych. Kiła pierwszorzę
dna, drugorzędna i trzeciorzędna. A po
tem skutki takiego niedbalstwa rodzi
ców: dzieci z wrodzonym Iuesem, z góry skazane na ciepienie za niepopełnione winy. Najstraszniejsza nędza ludzkiego życia przemawia z tych ścian, krzywda jaką ludzie wyrządzają samym sobie i innym. To jest zupełnie nie wesołe, nic w tym nie ma zabawnego. To też iro
niczny uśmieszek bardzo szybko ginie z twarzy tych kilku młodych ludzi — spojrzeli niebezpieczeństwu w oczy i groza ich owionęła. ,
Po wyjściu z wystawy zaczepiam je
dnego z nich, pytam o wrażenie: stra
szne.
— Wie pan ja sobie z początku z ko
legami żartowałem jak nas ten pan za-
Eksponaty wystawy
No, ten człowiek i jego koledzy i dzie
siątki innych, którzy tu przyszli z nie
dowierzaniem, nauczyli się dziś bardzo dużo. Oby takich było jak najwięcej — może wtedy plaga chorób wenerycznych nie wyrządziłaby takich strat jak to się
dzieje dotychczas. Główną winę za ten niedbalstwa . Do tej pory (w ciągu i-go chorych, którzy rozpoczęli kurację prze- ciwluesową tylko 5 kompletnie zostało wyleczonych. Stan zdrowia 42 chorych jest bardzo wątpliwy, u pozostałych 283 jest z całą pewnością zły. Bo nie prze
prowadzili leczenia do końca i po pier
wszych objawach polepszenia, mimo na
kazów lekarza, przerwali kurację. Za rok, za dwa lub może później wybuchnie znów choroba, tylko że już w ostrzej
szym stanie, już może nie zda się wtedy na nic leczenie. A przez ten rok czy dwa lata od tych niedoleczoilych zarażą się nowi ludzie. 285 niewyłeczonych to po dwóch latach co najmniej dwa tysią
ce świeżych chorych. I tak oto coraz szerszą falą może rozlewać się ta choro
ba, coraz większe straty zacznie pono
sić społeczeństwo, jeśli każdy rozumny obywatel nie nauczy się jednej zasady:
choroba weneryczna jest uleczalna, trze
ba ją jednak leczyć.
Wystawa Ubezpieczeń Społecznych spełnia wielkie zadanie: uczy tej wła
śnie zasady, pokazuje jakie są skutki stan rzeczy ponoszą sami chorzy. Nie
leczą się, bo nie rozumieją, czym im ta choroba grozi, choć bezpłatne poradnie przeciw-weneryczne są w każdym, więk
szym mieście. Jest na tej wystawie je
den bardzo charakterystyczny wykres:
statystyka leczących się na kiłę, zebrana z jednej z dzielnic Warszawy. Na 550
tygodnia) przez pawilon wystawy prze
sunęło się już 150 tys. zwiedzających.
Jeśli tylko, co drugi człowiek pojął jak należy sens całej walki z wenerią to już można mówić o wielkim sukcesie społe
cznym tej Wystawy.
Jłtasłe mzwiązame...
Druh X. iiżywa wywczasów. Jest opalony na brąz, brzuszek mu rośnie
— ale jakoś nie ma humoru...
— Nudzą sią śmiertelnie — cóż mi z urlopu, skoro nie mam swego ulubio nego „Śląskiego Kuriera Porannego“!
Druh Y. powiada roześmiany:
— Trzeba było przed wyjazdem na urlop PODAĆ ADMINISTRACJI ZMIANĘ ADRESU! Ja tak zrobiłem
—- no i otrzymują gazetą regularnie.
Zadzwoń bracie pod 415-58 — i spra
wa załatwiona!
Ogłoszenie
Zarząd Filii Związku Górników Z. Z.
P. w Gostynii, zawiadamia tą drogą są
siednie filie, że w dniu 19 czerwca 1938 r.
filia Związku Górników Z. Z. P. Gostyń, ob odrodzi' uroczystość 25-lecia założenia filii.
Uprasza się, aby w tym dniu okoliczne filie nie urządzały zebrań, i innych im
prez, lecz raczyły przybyć na te uroczy
stość do Gostynii.
QtatuCufemy!
iJ Dziś obchodzi członek Zjednoczenia Za- Będzie lepiej i zdrowiej na tym od- ! wodowego Polskiego oraz czytelnik Śląskie-
einku. (o) L. M.
Miłe wspomnienia i dużo radości przez fotografie
Wielki wybór aparatów fotograficz- poleca firma chrześcijańska
- Kamieński
nyćh
€riiiam
Spółka
Katowice, ul.
z o. o.
3 Maja 23. Telef. 324-55 Dogodne warunki ratalne!
go Kuriera Porannego druh Jurczyk Józef z Bielszowic 60-lecie swych urodzin.
Z okazji tej serdeczne życzenia składają Jubilatowi Redakcja i Administracja nasze
go pisma.
W dniu dzisiejszym obchodzi długoletni członek Związku Metalowców Z. Z. P. z filii Wełnowiec oraz stały czytelnik Śląskiego Kuriera Porannego druh Kołodziej Jan wraz ze swą zacną małżonką Moniką, srebrne go
dy małżeńskie.
Z tej okazji najserdeczniejsze życzenia wszelkiej pomyślności składają zarząd i członkowie filii Wełnowiec.
Do życzeń przyłącza się Redakcja i Administracja Śląskiego Kuriera.
W dniu dzisiejszym obchodzi długoletni członek Związku Metalowców Z. Z. P. z filii Klimzowiiec druh Kordys Tomasz ze swą zacną małżonką Pauliną, srebrne gody mał
żeńskie.
Z tej okazji najserdeczniejsze życzenia wszelkiej pomyślności składają zarząd i członkowie filii Klimzowiec.
Ziemia mogił I Krzyżów
(Wszelkie prawa zastrzeżone) U)
We Flandrii leżeliśmy raptem tylko trzy tygodnie. Znowu nas przerzucają na inny odcinek. (To przerzucanie jak się później okazało — stać się miało dla na
szego oddziału regułą). Należeliśmy do t. zw. „Fliegende Division“ (latająca dy
wizja), której zadaniem było sztukowa
nie odcinków najbardziej zagrożo
nych. Po spełnieniu krwawej ro
boty, która trwała kilka tygodni — na
tychmiast przerzuceni byliśmy na inne miejsce. Rzecz jasna, że tego rodzaju
„rzemiosło“ pociągało za sobą olbrzymie straty w ludziach. Dowództwo niemiec
kie stale uzupełniać musiało nasze sze
regi. Wciąż nowe ukazały się w naszym oddziale twarze... Przeważnie byli to Polacy z Górnego Śląska, Poznańskiego i Westfalii.
NA „KANONENFUTTER“ NAJOD
POWIEDNIEJSI BYLI POLACY! Lau
rami zaś obsypywano dywizje niemiec
kie, których polska krew, obficie przele
wana — wybawiała z opresji. Perfidna taktyka sztabu generalnego ...
Coś w połowie maja przerzucili nas na jeden z najgorętszych odcinków pod ARRAS. Wysiedliśmy na stacji kolejo
wej w Artois. Jesteśmy w samym środ
ku jamy smoczej. Artylerie obu stron wręcz prześcigają się w produkowaniu zniszczenia. W uszach już nam nie dzwoni, mimo bezustannego grzmotu dział. Przeciwnie... dzwonią boleśnie wtedy, gdy zapada kilkuminutowa ci
sza ...
Ulokowali nas w jakichś na pół znisz
czonych barakach, maskowanych pstry
mi kolorami i gałęziami przed nieprzy
jacielskimi samolotami. W gorączko
wym pośpiechu czyścimy nasze karabi
Maly apel, odczytanie rozkazu do
wódcy kompanijnego — krótki posiłek na stojąco — i już wyruszamy na pozy
cję.
Z ciekawością rozglądam się po nie- tiniej mi okolicy. Krajobraz jest bar-
<\i pagórkowaty — kiedyś, gdy jesz
cze nie było tu głębokich lejów, dymią
cych zgliszczy, zawalonych okopów, „de
Wesoły moment z życia przyfrontowego. W chwilach odpoczynku panuje niefraso
bliwy nastrój.
ny. Stalowe wyciory (pręty na końcach których umieszcza się szmaty z wazeliną
— służącą do przeczyszczenia lufy) prze
chodzą z ręki do ręki. Każdy chce być 1 szy gotowy ze swoją bronią. Popycha
my się wzajemnie, klniemy siarczyście.
Nawet na zakurzenie papierosa nie ma czasu! Podoficerowie kontrolują stan mundurów, uzbrojenia, łopaty, ilość na
bojów.
korowanych“ na całe kilometry drutem kolczastym — musiało tu być bardzo pię
knie ...
W oddali wznosi się jakieś wzgórze.
Promienie zachodzącego słońca oświetla
ją kikuty rozwalonego kościółka, stoją
cego na wierzchu.
LORETTO...! Kaplica z cudownym wizerunkiem Matki Boskiej... W cza
sie pokoju wędrowały w tę stronę tysią
czne rzesze pielgrzymów, składających hołd Pannie Świętej. Dziś o to cudowne miejsce toczą się straszliwe walki. Ty
siące Niemców i Francuzów oddało tu swoje życie. Kaplica, po której pozo
stały tylko żałosne szczątki, przechodzi
ła wielokrotnie z ręki do ręki. Gdzie dawniej unosiły się wonne dymy kadzi
deł —- tam teraz wznoszą się opary ga
zów trujących ... gdzie dawniej rozle
gał się nabożny śpiew ku czci Matki Naj
świętszej — tam teraz słychać nieludz
kie ryki i przekleństwa rannych, strasz
liwe jęki konających...! Żarłoczny mo
loch wojny zdetronizował świętość kul
tury chrześcijańskiej. Matka Boska Lo
retańska dawniej uwielbiana przez wier
nych z Arras, La Bassee, Lens, a nawet z najdalszych okolic Francji — patrzy z niemym dostojeństwem na okropne zni szczenię, na nienawiść ludzką, która wła
śnie na tym odcinku święci największe triumfy. Może to wszystko jest prze
znaczeniem Opatrzności — która znisz
czywszy instynkty zbrodni, zła i niena
wiści — każe znowu zwyciężyć MIŁO
ŚCI...? —
Wśród bezustannej strzelaniny zaj
mujemy pierwszą linię. Zluzowane przez nas kompanie, zdziesiątkowane i kompletnie wyczerpane — odchodzą mil
cząco ... Przez „Laufgraben“ (rowy łą
czące pierwszą linię z tyłami) przesu
wają się „gęsiego“ skulone postacie.
Opuszczają to piekło i są radzi, że uszli z życiem. Niczego się od tych ludzi do
wiedzieć nie można. Ich wygląd, ich tę
pa rezygnacja i kompletne wyczerpanie są nam dostateczną odpowiedzią ...!
Teraz na nas kolej!
(Dalszy ciąg nastąpi).
Nr. 139 ..ŚLĄSKI KUR [ER PORANNY“ dnia 22 maja 1938 roku Strona 5
-= Kto ma imieniny?
5 po Wielk. 21 Ew. O praw
dziwej modlitwie. — Julii, Faustyna.
Słowiański: Wisława bl.
Wschód słońca 0 godz. 3,52 Zachód słońca o godz. 19,53 Wschód księżyca o godz. 0,3 Zachód księżyca o godz. 11,2 HISTORIA PODAJE:
i 609 Zygmunt III oblega Smoleńsk.
1885 Zmarł w Paryżu wielki pisarz Wiktor Hugo.
1926 Odezwa Piłsudskiego w sprawie rewo
lucji.
PRZYSŁOWIA LUDOWE Chłodny maj, dobry urodzaj.
CIEKAWE WIADOMOŚCI:
W Portugalii żyje około 50 Polaków.
ZŁOTE MYŚLI:
Starszych zawsze traktuj z szacunkiem, a młodszych z miłością.
HOROSKOP
dla ludzi urodź, od 22 maja do 21 czerwca Bliźnięta. Człowiek urodzony pod tym znakiem ma uzdolnienia różne, więcej on jednak rzeczy robi, niż umie. Znak ten nie wzbogaca swych wybranych, daje im jed
nak spryt na koszt bliźniego. Mężczyźni mają talent do języków obcych. Kobiety ma ją natńrę kłamliwą. Kamieniem szczęścia jest akwamaryn.
#
Jlepeituat Miejsk. Domu £udomeęo ui Chorzowie
We wtorek, dnia 24 maja br. o godz. 13,00:
„Gałązka rozmarynu“ — przedstawienie dla młodzieży szkolnej.
We wtorek, dnia 24 maja br. o godz. 19,00:
,Po tej i po tamtej stronie“ — przedsta
wienie dla Skarbofermu.
TRZY SIOSTRY HALAMA W CHORZOWIE!
We wtorek, dnia 31 maja r. o godz. 20,00 wystąpią w sali Teatru Miejskiego Domu Lu dowego w Chorzowie — Trzy siostry Hala
ma. Znana nam już dobrze Loda Halama po- gościnnym występie w Ameryce pokaże nam czym olśniła New-York, Chicago i inne mia sta Ameryki, towarzyszyć jej będą utalen- utalentowana Alicja w tańcach nastrojo
wych i najmłodsza z Halamek — Ena — w tańcach charakterystycznych i grotesko
wych.
Na program wieczoru złożą się najnowsze kreacje taneczne w niewidzianych dotych
czas kostiumach.
Sprzedaż biletów rozpocznie Kasa Teatru dnia 25 maja br.. Abonenci korzystają z 25- proci zniżki, bony zniżkowe ważne.
Jłepectuat ‘Jeatm
im. St.lDtfspiańskieąo m JCatomcach
Sobota, dnia 21 maja br. o godz. 15,30:
.Gałązka rozmarynu“ — przedstawienie szkolne.
Sobota, dnia 21 maja br. o godz. 20,00:
„Po tej i po tamtej stronie“ — przedsta
wienie popularne.
Niedziela, dnia 22 maja br. o godz. 11,00:
,,Poranek Szkoły Em. Plater“.
Niedziela dnia 22 maja br. o godz. 15,30
„Gałązka rozmarynu' — Sprzedane dla Zakł. Hohenlohego.
Niedziela dnia 22 maja br. o godz. 19,00:
„Po tej i po tamtej tej stronie“ — Sprze dane dla huty „Batory“.
Poniedziałek, dnia 23 maja br. o godz. 16,00:
,,Góra polskich dzieci“ — Bajka dla dzie ci.
Wtorek, dnia 24 maja br. o godz. 20,30:
„Jarmark śmiechu,, — występ Wielkiej Rewii.
Środa, dnia 25 maja br. o godz. 16,00:
Drzemka“ — „Złota kula“ — przedsta
wienie dla dzieci.
Środą, dnia 25 maja br. o godz. 20,00:
„Po tej i po tamtej stronie“ — Przedsta
wienie popularne.
Czwartek, dnia 26 maja br. o godz. 15,30:
„Po tej i po tamtej stronie“ — przedsta
wienie popołudniowe.
Czwartek, dnia 26 maja br. o godz. 20,00:
,,Gałązka rozmarynu“.
Sensacyjna roiprawa przeciwko oszustom ubezpieczeniowym
Historia bandy Ełuclialików
Poniedziałek, 23 bin. rozpoczyna się przed Sądem Okręgowym w Katowicach proces w sprawie głośnej w swoim czasie na Śląsku afery ubezpieczeniowej szajki oszustów z Leonem Puchalikiem z Ochoj ca na czele. 49-1 etni Leon Puchalik (My- słowicka 51) był przez 20 łat agentem u- bezpieczeniowym niemieckiego towarzy
stwa „Victoria“ w Perlinie i pracował na terenie Górnego Śląska. Kiedy po plebi
scycie Śląsk powrócił częściowo do Pol
ski i na tym obszarze „Victoria“ wraz z szeregiem innych towarzystw ubezpieczę niowyeh niemieckich utraciło prawo dzia łania, Leon Puchalik likwidując swój stosunek do towarzystwa przywłaszczył sobie kartotekę ubezpieczonych, obejmu
jącą około 45.000 nazwisk, wraz datami wpłat składek, wysokości składek, wy
sokości polisy wraz z numerem itp. da
nymi. Ponieważ w jego poprzedniej pracy agenta ,.Victoria“ pomagał mu je
go kuzyn 54-letni Franciszek Puchalik oraz żona tego ostatniego 35-łetnia Ro
zalia oboje zamieszkali w Piotrowicach (Młyńska 16) i 51-letni Tymoteusz Udolf z Orzesza (Nowa Kolonia 23), odbyli pe
wnego dnia naradę „wojenną“, w jaki sposób wykorzystując swój zasób wia
domości z „Victorii“ można by przyjść lekko do pieniędzy. Przede wszystkim postanowili oni wykorzystać mało znany nawet w sferach fachowych fakt, że kto był ubezoieczony przez 3 lata w któyrnś
Zmiana lokalu Zw. Pracowników Umysł. ZZP.
♦
Biura Związku Pracowników Umysłowych Z. Z. P.
(Zjednoczenia Zawodowego Polskiego) mieszczące się dotychczas w Katowicach, przy ulicy Ks. Damrota nr. 8, zostaną
z dniem 25 maja br,
przeniesione do nowego lokalu w Katowicach, przy ulicy Marszałka Piłsudskiego 15. — Telefon 342-50.
Teraźniejszość i przyszłość
Kto już wygrał, a kto gra
Już tylko niewiele dni dzieli nas | wykwalifikowany pracownik branży od dnia, gdy dzięki Loterii Klasowej włókienniczej, t. zw. drukarz towa- narodzi się nowa seria „milionerów“, rowy oraz
W dniu 25 b. m. wszystkie rozgłośnie polskie transmitować będą ciągmenie głównej wygranej czwartej klasy czterdziestej pierwszej loterii — mi
liona złotych.
A tym czasem każdy niemal dzień przynosi wiadomości o innych dużych wygranych, z których dzięki podzia
łowi losów na pięć części korzysta znacznie więcej osób, aniżeli dawniej, przy podziale na ćwiartki.
Oto grono mieszkańców Łodzi i
najbliższych okolic tego miasta, współ- A ir n . , , - właściciele losu nr. 11864, który wy- V
grał 50 000 złotych: mechanik. Pan Remert podkreślił, ze gdyby me „piątki , to w ogolę me mógłby wygrać, gdyż jemu właśnie przypadła w udziale nieistniejąca dawniej część losu, oznaczona literą
„E“.
Temu samemu przypadkowi zaw
dzięcza swą wygraną
p. II. Ruszkowska, urzędniczka jednej z instytucji ubezpieczeniowych, wy
raziła się bardzo pochlebnie o pomy
śle podziału na „piątki“,
p. Bolesław Piekarski, któremu jego synek wyciągnął szczęśliwy numer, wyraził podobną opinię, co potwier
dzili również pp. Maurycy Fenster,
p. Stanislaw Malinowski, mieszkaniec Lwowa, właściciel „piątki“ E. numer 79.896, na którą również padło 50 000 złotych.
Najprzyjemniej spędzą oczywiście wakacje ci, co już wygrali, ale przy
szłość należy do tych, którzy przed wyjazdem na wywczasy nie omiesz
kają zaopatrzyć się w los do pierw
szej klasy czterdziestej drugiej Lote
rii. Będą oni mogli wygrać już w roz
poczynającym się 22 czerwca br. cią
gnieniu. (o)
SAMOBÓJSTWO ARESZTANTA Na gorącym uczynku włamania i kradzieży mieszkaniowej na szkodę Ró
ży Szczotkowej w Bielszowicach (Pade
rewskiego 5) został u jęty w piątek wie
czorem 22-letni Henryk Buchacz z Biel- szowic (Niedurnego 15). Osadzono go w areszcie policyjnym, gdzie wczoraj powiesił się na skręconym z koszuli sznurze u kraty celi. Wszelki ratunek okazał się bezskuteczny.
z towarzystw niemieckich, przysługiwa
ło mu
prawo waloryzacji składek ubezpieczeniowych
i otrzymania z tego tytułu przysługują
cej różnicy. Cała więc szajka mając do
kładną ewidencję ubezpieczonych, po
stanowiła pośredniczyć i zarobkować na tym. Poczęli więc odwiedzać zaintereso
wanych i za małą opłatą załatwiać im te wnioski. Rychło tych zysków było im za mało. Początkowo więc potrosze i kra dli pieniądze oraz książeczki oszczędno
ściowe instytucji polskich, które bądź były już zwaloryzowane, bądź też mia
ły być zwaloryzowane. Jednak i tego było im za mało. Apetyt rósł w miarę
„jedzenia“. Postanowili w ogóle nie zwra cać się do zainteresowanych, a walory
zować wkłady ubezpieczeniowe na wła
sną rąkę. Postępując w ten sposób poczę
li wyręczać na wielką skalę ubezpieczo
nych mających prawo do zwrotu zwalory zowanych składek i przeprowadzili do własnej kieszeni waloryzacje składek u- bezpieczeniowych zgórą 400 osób. W okre sie tym zapoznali się bliżej z policjantem gminnym z Piotrowic Wilhelmem Precli- kiem, który nietylko im w oszustwach dopomógł, ałe i zasmakowaszy, sam po
czął się ich dopuszczać. Leon Buchalik znając agentkę towarzystwa „Viktoria“
Annę Frydrich, przedstawił swego kuzy
na Franciszka Buchalik a i niejakiego Ja
na Bajera, mającego do otrzymania od
„Victorii“ 2000 Rm, z tytułu zwaloryzo
wanych składek i przy pomocy tego pod stępu, zdołali te 2000 Rm, wyłudzić.
Kiedy im tak dobrze poszło, przeprowa
dzili oszukańcze kombinacje fikcyjnie uśmiercając rzekomego Freferyka Baje
ra, syna Jana Bajera, Wprowadzili oni mianowicie w błąd Doktora Steinitza z Katowic wmawiając w niego, że w swoim czasie mieli doprowadzić do niego chłop ca poturbowanego w wypadku samocho
dowym, że chłopiec ten zmarł. Dr. Stei- nitz. nie przypominając sobie czy istot
nie tak było, nie przeczuwając podstępu wystawił zaświadczenie, że nie istnie
jący chłopiec uległ wynadkowi. Teraz przyszła kolej na Preclika, który dostar
czył im z kancelarii gminnej autentycz
ny formularz świadectwa zgonu zaopa
trzony w odcisk pieczęci gminnej. For
mularz ten wypełnili i podrobili podpis Dogeńskiego, urzędnika stanu cywilnego gminy Piotrowice. Na tej podstawie zdo
łali oni wyłudzić z towarzystwa „Vic
toria“ dalsze 2000 Rm. Preclik kiedy te
mu się przyjrzał, przedstawił się z kolei przy pomocy Buchałików agentce Fry- drichowej mającej przedstawicielstwo także Rothenburger Lebensversicherung za ubezpieczonego w tym towarzystwie niejakiego Franciszka Kutza i wyłudził znaczną sumę z tytułu waloryzacji jego składek, a poza tym ubezpieczył swego fikcyjnego syna Alojzego Kutza na 5000 Rm. po czym zaopatrzył się w formula
rze aktu zgonu i wypełnił je już zarów
no uśmiercając zarówno Franciszka Ku
tza jak i jego nieistniejącego syna. Nim jednakże oszustwo to zostało do końca przeprowadzone co wymagało znacznego czasu, na innych przestępstwach bandę przyłapano i Preclik nie widział już tych 5000 Rm. na jakie miał apetyt. Ban da Buchałików bowiem poczęła wówczas na wielką skalę ubezpieczać bądź osoby nieistniejące, bądź też takie, co do któ
rych wiedziano, że są
nieuleczalnie chore i wkrótce umrą
przy czym do badania lekarskiego przed stawiano inne osoby. Badanie to odby
wało się oczywiście na Śląsku Opolskim, a więc po stronie niemieckiej, zaś kiedy ubezpieczony umierał po stronie polskiej to zainteresowane towarzystwo nie mogło tam przeprowadzać, badań co do przy
czyn śmierci, ani nie mając w ogóle pra
wa działania w Polsce, również z prywat nymi wywiadami musiało być ostrożne.
Roznrawie, która zaczyna się w po
niedziałek, przedniczył będzie s. s. a.
Herwy.