• Nie Znaleziono Wyników

Gazeta Nowa : zielonogórska : pismo codzienne, Nr 20 (5 listopada 1990)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Gazeta Nowa : zielonogórska : pismo codzienne, Nr 20 (5 listopada 1990)"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

P r z e d s i ę b i o r s t w o M a n d I o w o -P r o d 11 k c y Jne S .( .

7H(}ras/.a I M . K lie i iló w od 5 li s t o p a d a cło n o w o o i w a r t e g o

s k l e p u w ie S o b r a iiź o w e ^ o „ F A K T ”

OFERUJEMY:

w Z I E L O N E J G Ó R Z E , UL» G W A R D II L U D O W E J 11, w go d z. 10.00— 18.00, wolne soboty 9.00— 14.00.

— artykuły gospodarstwa domowego — narzędzia, art. chemii gospodarczej

— artykuły szkolno-papiernicze — artykuły fonograficzne

W N A J B L IŻ S Z Y M C Z A S IE T A K Ż E S P R Z Ę T R T V R E N O M O W A N Y C H F IR M

Życzymy udanych zakupów.

183-Z

Nr 2 0 / 9 0 5 listopada 3 5 0 zł

Zatoka Perska

N a d z ie ja

na pokój

Z n i e s i e n i e w i z

te m atem ro zm ó w

M a z o w ie c k i —

Ktthł

Przedm iotem zapowiedzianego aa 8 bm. spotkania prem iera Tadeusza Mazowieckiego i kanclerza H elm uta Kohla we F ran k fu rcie i Słubicach będą m.in. kwestie: term inu za w ar cia tra k ta tu o potw ierdzeniu grani cy: negocjacji w spraw ie tra k ta tu o współpracy 1 dobrym sąsiedztwie:

wprowadzenie bezwizowego ruchu między Polską 5 zjednoczonymi Niem cami; w spółpracy regionalnej. w tym zwłaszcza przygranicznej; w y­

m iany młodzieżowej.

Rozmowy szefów rządów obu s ra jów rozpoczną sie w czw artek przed południem w e F rankfurcie, a n&stę pnie — po wspólnej konferencji pra sowej — będą kontynuow ane w Słu bicach.

W zw iązku z zam iarem rządu nie m ieckiego zniesienia wiz dla Pola­

ków w podróżach do Niemiec w końcu br. m inister spraw zagrani­

cznych RP postanow ił orzedłużyć do dnia 31 grudnia br. możliwość bezwizowych podróży do Polski dla mieszkańców b. obszarów NRD.

Na str. 3 omawiamy wywiad n- dzielony przez T. Mazowieckiego

„Głosowi Szczecińskiemu” n* temat stosunków z Niemcami.

W sobotę Irak uw olnił czterech am erykańskich zakładników , trzech zatrzym anych żołnierzy francuskich oraz w yraził gotowość uwolnienia wszystkich cudzoziemskich zakładni ków pod w arunkiem , iż nie zostanie zaatakow any i ONZ zobowiąże się do pokojowego rozw iązania wszyst kich problemów Bliskiego Wscho­

du, Doniesienia z Bagdadu sugeru ją również, iż opracow uje się tam nowy „pokojowy plan rozw iązania konfliktu:

<m

ELŻBIETY, SŁAWOMIRA, ZACHARIASZA

Solenizantom i obchodzącym dziś urodziny skła­

damy serdeczne życzenia.

309 dzień roku. Słońce wzejdzie o 6.37, zajdzie

o 16.01. Do końca roku pozostało 56 dni.

W 1955 roku zmarł Maurice Utrillo, malarz i gra­

fik francuski.

..Władza oparta na bagnetach boi się nawet

korozji” . (A. Stach)

D iugo w spółczesna h is to ria Pol sk i k re o w a ła b o h a te ra . W reszcie n a c z a rn o -b ia ły m e k ra n ie te le w i­

zo ra w sie rp n iu 80 ro k u zobaczy­

liśm y fa c e ta z d łu g im i w ą sa m i i su rre a listy c z n ie w ie lk im d łu g o p i­

sem . P o d p isy w a ł d o k u m e n t, co do k tó reg o n ie łudziliśm y się, że dla k o m u n istó w p ozostanie zw ykłym św istk iem p a p ie ru . Lecz w ted y n ie o to chodziło.

Historia p a trz y ła n a m w oczy z p rzerażen iem . B yliśm y siln i, z b y t siln i. R o zp y ch ała się w n a s d u m a, h o n o r i jeszcze k ilk a w znio słych uczuć, o k tó ry c h sp e c ja ln ie

dużo n ie w iedzieliśm y. B y ła w n as n ie o k ie łz n a n a uroczystość.

L ech W ałęsa b y l to w y siłek zbio ro w y i co d z isia j w y d a je się być n ie c z y te ln e — k aż d y z n a s uto żsa­

m iał się z n im . Z n a d z ie ją i o b a­

w ą. Z n a d z ie ją , że przyszłość je ­ d n a k is tn ie je i to m y będziem y o n ie j decydow ać. Ze w y b o ry n ie bę dą z a p a d a ć p o n a d naszym i g ło w a­

m i, a w nas. O b aw y b y ły ta k ż e ró w n ie siln e, a b y k o le jn y ra z n ie sp a p ra ć szansy.

B y ły to p a te ty c z n e m iesiące, n ie do czek ały się jeszcze je d n a k odpo

w ied n iej lite r a tu ry , ta je d n a k oca la d łu g o i pow oli. W ałęsa, k tó ry u ro d z ił się w ta m ty m czasie, u ro ­ dził się z n a s i przez k ilk a n a śc ie m iesięcy z w ian u szk iem in te le k tu ­ alistó w , by n ie pow iedzieć z a u re ­ olą, k tó rą oni św iecili, nie z a ­ w iódł n a s w ted y . T a k sam o bez­

piecznie p rz e p ro w a d z ił przez sm u gę cien ia s ta n u w ojennego, a b y

w reszcie p rz y b ić — ja k b o h a te ro ­ w ie C o n ra d a — do stro m eg o b rze gu zw y cięstw a. S tro m eg o ja k li­

te r a V, d la te g o tru d n e g o .

W A L D E M A R M Y S T K O W S K I

Zachmurzenie na ogół du­

że. Miejscami przelotne

opady deszczu i śniegu.

Temperatura maksymalna

od 2 do 3 stopni. Minima­

lna od —2 do 0 stopni.

Wiatr słaby i umiarkowany

zachodni i północno-za­

chodni.

Zmiany kadrowe w (JW

W ojew oda zielonogórski Jarosław B arań czak d o k o n ał o statn io k ilk u z m ia n k a d ro w y c h w U rzędzie W ojew ódzkim . M .in. pow o­

ła ł Z b ig n iew a N ik itiu k a n a sta n o w isk o d y re k to ra U rzęd u W oje­

w ódzkiego. Z w o ln io n ą p rz e z Z. N ik itiu k a fu n k c ję a s y s te n ta i rzeczn ik a p raso w eg o w ojew ody p e łn ić b ęd zie Krzyszto f K a liszu k . Był on d o ty ch cz as p ra c o w n ik ie m W yższej Szkoły In ż y n ie rsk ie j i s e k re ta rz e m W ojew ódzkiego K o m ite tu O b y w atelsk ieg o , (abr)

Wypadek pod Poznaniem

P odczas podró ży słu żb o w ej w ojew ody J a r o s ła w a B a ra ń c z a k a oraz p re z y d e n ta Z ielo n ej G ó ry R o m an a D oganow skiego, w p ią ­ te k ok. godziny 18.00 w w o jew ó d ztw ie p o zn ań sk im doszło do w y ­ p a d k u drogow ego. N a jezd n ię, n a n ie z a b u d o w a n y m te re n ie , w ta ­ rg n ą ł n ieo czek iw an ie pieszy* i został p o trą c o n y przez służbow y sam ochód. Z łe w a ru n k i jazd y (m żaw k a o raz sła b a w idoczność) u n iem o żliw iły k iero w cy sk u teczn e h am o w an ie . P oszkodow anego

odw ieziono do sz p ita la . (JW)

Zakusy na ośw iatą?

W nocy z 2 n a 3 listo p a d a d o k o n an o dw óch w ła m a ń do p la ­ ców ek o św iato w y ch w o j. zielonogórskiego: S zkoły P o d staw o w ej

w Z aw ad zie i p rzed szk o la p rz y ul. Je le n ie j w Z ieio n ej G órze. Do szkoły złodziej d o sta ł się w y p y c h a ją c okno. Z a b ra ł uczniom sp rz ę t RTV.

N iep ro szo n y gość p rzed szk o lak ó w b y ł sm akoszem . W yniósł z p rzed szk o la a rty k u ły spożyw cze: boczek, h e rb a tę i kiełb asę.

(sad)

Pechowiec

T rz y ra z y w ciągu jednego d n ia m ia ł w ub. ty g o d n iu do czy­

n ie n ia z p o licją w G łogow ie, m ieszk an iec W ro cław ia. R ano p rz y ­ szedł do R ejo n o w ej K o m en d y P o licji i zgłosił, że w nocy koło godziny 3 zo stał n a p a d n ię ty przez trz e c h m ężczyzn, po b ity i po­

zbaw iony p o rtfe la z z a w a rto ś c ią 140 ty s. zł. W ieczorem zjaw ił się p o n o w n ie i p o in fo rm o w ał o ficera d y żu rn eg o , że w czasie n a ­ p a d u n ie s tra c ił p o rtfe la , ty lk o go zgubił, a p o tem znalazł. P o n a stę p h y c h dw óch god zin ach zo stał z a trz y m a n y p rzez p a tro l p o ­ licji d ro g o w ej i pozbaw iony p ra w a jazd y za k ie ro w a n ie p o ja ­ zdem v/ sta n ie n ietrzeźw y m . J a k pech, to pech. (ej)

S z ta b W y b o r c z y L ec h a W a łę s y p r o w a d z i o g ó ln o p o lsk ą k a m p a ­ n ię w y b o r c z ą . J e j k o s z ty p o k r y w a n e są w y łą c z n ie z d o b r o w o ln y c h w p ł a t o só b f iz y c z n y c h i p r a w n y c h . W w ie lu m ie jsc o w o śc ia c h , w z d łu ż O d r y i W a r ty są s p r z e d a w a n e c e g ie łk i. K w o t y , k tó r e n ie zo s ta n ą z u ż y te na fin a n s o w a n ie k a m p a n ii w y b o r c z e j, z o s ta n ą , z g o d n ie z d e ­ c y z ją L ec h a W a łę s y , p rz e k a z a n e na c e le c h a r y ta ty w n e .

F ot. M A R E K W O Z N I A K

Protest

Kornela Morawieckiego

oddalony

Sąd N ajw yższy oddali! odw ołanie Kornela Morawieckiego od uchw ały Państw ow ej Komisji Wyborczej od m aw iającej zarejestrow ania go ja ­ ko kan d y d ata na prezydenta RP. W uzasadnieniu sąd podkreślił, że za­

interesow any nie przedstaw ił żadne go dowodu, iż rzeczywiście zebra­

no 102 tys. podpisów pod zgłosze­

niem jego kan d y d atu ry . Z wyliczeń sądu w ynikało, ie K ornela Mora­

wieckiego poparło w istocie niew ie­

le ponad 72 tys.. osób. a więc jeszcze mniej aniżeli ustaliło to PKW. P o­

stanow ienie sadu jest ostateczne.

(PAP)

Drodzy Czytelnicy

Nasz piątkowy „Magazyn” dotarł do zielonogórskich kiosków z kilkugodzinnym opóźnieniem. Serdecznie przepraszamy naszych

Czytelników. Wierzymy, że taka sytuacja się już nie powtórzy.

Z m ia n a ceł

na s a n e c h e d y

Aby rozporządzenie Rady Mini­

strów obniżające z 14 ,do 10 proc.

cio na samochody mogło wejść w życie, musi się ono znaleźć w Dzienniku Ustaw. Wcześniej doku ment musi zostać podpisany przez prem iera. Jeśli w ciągu najbliż­

szych dni prezes Rady M inistrów podpisze rozporządzenie, to jest szansa, że ok, 10 bm., będziemy mieli d ru g ą w br. ąbniżkc cel na samochody.

N a’ obniżenie podatku obrotowe­

go od sprow adzanych z zagranicy pojazdów w najbliższym czasie się nie zanosi, bo m inister finansów utrzym ał do 30 czerwca przyszłego roku 20 proc. podatek. (PAP)

W sondażu OBOP

r a z ie 3 3 : 2 6

Ośrodek Badania Opinii Publicz­

nej przeprow adził 29 i 30 paździer nika sondaż, w którym ankietow a­

ni deklarow ali sw e preferencje przed wyboram i prezydenckim i.

Z sondażu przeprowadzonego na 1000-osobowej reprezen taty w n ej lo sowej próbie ogółu dorosłych mie szkańców k ra ju , w ynika, że: na Lecha Wałęsę zam ierza głosować 33 proc. ankietow anych: na Tadeusza Mazowieckiego — 26 proc. na Ro­

mana Bartoszcze — 6 proc., na Wio dzimierza Cimoszewicza — 4 proc., na Leszka Moczulskiego — 2 proc., na Stanisław a Tymińskiego — 2 proc., niezdecydowani stanow ią 27

proc. (PAP)

54 za b ity c h

pod K a b u le m

54 zabitych, z czego 50 mudżahe ddinów — oto bilans zaciętych w alk, do których doszło w niedzielę o 20 km od afgańskiej stolicy między pow stańcam i m uzułm ańskim i, a si­

łami rządow ym i. Dane te podał rze cznik władz w K abulu, H um ayun M ukam m el, k tó ry dodał, iż w ostat nich dniach siły rządow e zadały ciężkie straty m udżaheddlnom i zdobyły aż 23 ufortyfikow ane pozy cje przeciw nika zdobyw ają duże magazyny broni powstańców.

■ W ojska rządow e w spierane bom­

bowcami i naw ałą arty le ry jsk ą kon tynuow ały antypartyzanckie opera­

cje w re jo n ie < K abulu przez całą niedzielę.

Lech Wałęsa dziś w Gorzowie,

jutro w Zielonej Górze

Do G orzowa przyjedzie dziś około godz. 13 LECH WAŁĘSA. W Ele­

ktrociepłow ni złoży k w ia ty pod pom nikiem „Solidarności" * i tablicą upam iętniającą trzecią rocznicę śm ierci Edwarda Borowskiego — pier­

wszego przewodniczącego Zarządu Regionu. Kolejny punkt program u to w izyta w rezydencji ordynariusza diecezji gorzowskiej i spotkanie z biskupem Józefem Michalikiem. Tam właśnie przew idziany jest wspólny obiad. Później, być może, odwiedzi Zarząd Regionu. O godz.

17 w hal! sportow ej przy ul. Czereśniowej rozpocznie się otw arte spot­

kanie przewodniczącego „Solidarności” z mieszkańcami w ojewództwa.

W stęp jest tu wolny. W hali sportow ej zmieści się około 3 tysiące ludzi.

Ci, dla których nie starczy miejsc mogą posłuchać L. Wałęsy na zew­

n ątrz ,gdyż na budynku zostaną zainstalow ane głośniki.

O godz. 19 w stołówce „G obeksu” rozpocznie się spotkanie L, Wałęsy z gorzowskimi przedstaw icielam i organizacji społecznych i życia go­

spodarczego. O rganizatorem te j zam kniętej im prezy jest Zarząd Regio­

nu i Kom isja Zakładow a „Solidarności" w „Gobeksie” .

Około godz. 20.30 L. W ałęsa uda się na nocleg do hotelu .Stilon”. O r­

ganizatorzy w izyty Wałęsy w Gorzowie przestrzegają więc przed oszu­

stam i, którzy p róbują sprzedaw ać k arn ety na to spotkanie. A.W.

Ju tro L. Wałęsę będziemy w itali w Zielonej Górze. Program pobytu przedstaw ia się następująco: 12.30 — obiad z ludźmi biznesu w sule- chowskiej restau racji „Podgrodzie". 13.45 spotkanie z rolnikam i w sali konferencyjnej przy ul. W esterplatte 9 (III piętro). Po południu o godz.

16.00 rozpocznie się m ityng w amfiteatrze. (Wald)

R0ZM0WAK0WEJ-

Z TADEUSZEM DOBIECKIM,

W ICEW OJEW ODĄ ZIELO N O G Ó RSKIM

— Wokół pańskiej wypowiedzi podczas spotkania (2T.10) z praco­

wnikami służby zdrowia; związkowcami „Solidarności”, narosło tro­

chę nieporozumień.

— Tak, wiem o tym . Cóż, pretensje mogę mieć tylko do siebie, uży­

łem bowiem niefortunnego sform ułow ania, które potem znalazło się r.a łam ach Waszej Gazety. Chcę więc te ra z spraw ę wyjaśnić.

— Dotyczy ona środków tworzących budżet województwa w IV kwartale?

— Właśnie. Tworzony on jest w oparciu o w pływ y, głównie z po­

datków . W rachubach uw zględniam y rów nież podatek, k tó ry spodzie w am y się uzyskać od nowo urucham ianych rodzajów działalności. Mó­

wiąc w tedy o spodziewanych w pływ ach do budżetu m iałem na m yśli przede w szystkim te w łaśnie dochody.

Jest w Zielonej Górze firm a, k tó ra po uzyskaniu koncesji planow ała z początkiem IV k w a rta łu rozpocząć produkcję i konfekcjonow anie n a ­ pojów ,tąkże alkoholowych, ale rodzim ej produkcji. M inisterstwo Fi­

nansów rozstrzygnąć m a kw estię, czy podatek od tej działalności w pły­

nąć ma do budżetu terenowego czy centralnego oraz u sta lli ceny. De­

cyzja m inisterstw a w spraw ie opodatkow ania i jego przeznaczenia oraz cen, pozwoli na uruchom ienie działalności i zasilenie budżetu podatka­

mi. Liczym y też na rozpoczęcie działalności przez inne firm y i osoby, które ta k i zam iar zgłosiły, a w zw iązku z ty m na ■ kolejne w pływ y po­

datkowe.

— A spółki uczestniczące w tzw. „aferze alkoholowej”?

— Na dzień dzisiejszy nie nie wiem, by te spółki m iały zadłużenia po­

datkow e .których wyegzekwow anie m iałoby istotny w pływ na dochody budżetowe. Przeprow adzone dotąd kontrole skarbow e nie w ykazały, by istniejące w naszym w ojew ództw ie spółki, k tó re zajm ow ały się im por­

tem alkoholu nie deklarow ały i nie zapłaciły podatków w obowiązu­

jącej je wysokości.

Dziękuję za wyjaśnienia ^rozmowę.

Rozmawiał JACEK PATALAS

(2)

GAZETA NOWA NR 20 5.11.1990

•■••?. -V. - ■■•■; > V *•:■:■■■ ■ ,:••,■■ V A

W Y D A R Z E N IA

James Baker na Bliskim Wschodzie

WASZYNGTON. S e k re ta rz sta n u USA James Baker w y ru ­ szy ł w sobotę z m isją do p a ń s tw Z a to k i P e rs k ie j i E uro p y , k tó ­ rej celem je s t zb ad an ie ja k ie stan o w isk o zaję lib y a m e ry k a ń sc y so ju szn icy w k o n flik c ie z Ira k ie m , g d y b y zaw iodły sa n k c je gos­

p o d arcze i z a is tn ia ła konieczność zasto so w an ia o p cji m ilita rn e j.

4 lotniskowce USA w Zatoce Perskiej

WASZYNGTON. M in iste rstw o O b ro n y U SA podało, że w r e ­ jon Z ato k i P e rs k ie j p rz y b y ł lo tn isk o w iec „M id w ay ” o raz to w a ­ rzy szące m u o k rę ty . U SA m a ją w te n sposób w ty m re jo n ie 4 lotniskow ce.

M ożliwość wojny światowej

BAGDAD. P ra s a ir a c k a o strzeg ła , że a ta k na Ira k oznaczać b ęd zie p o c z ą te k w o jn y św ia to w e j. T en, k to m ów i o m ożliw ości o g ran iczo n ej w o jn y , u le g a ilu z jo m : n ie b ęd zie ża d n e j o graniczo­

n e j w o jn y — n a p is a ł rząd o w y d z ie n n ik „ A l-D z u m h u rija ”. „Je śli z a p a li się is k ra , b ęd zie to p o czątek to ta ln e j w o jn y ,k tó ra spali

■wszystko n a c a ły m św iecie”.

Bomba w sali obrad?

PRAGA. R ozpoczęte w P ra d z e o b ra d y X V III zjazd u K o m u n i­

sty czn ej P a r tii C zechosłow acji p rz e rw a n o n a polecenie p o licji już po d w u godzinach. P o n a d 800 d eleg a tó w m u siało opuścić salę ob­

r a d i p rzy leg łe pom ieszczenia, gdyż p o lic ja o trz y m a ła an o n im o w y te le fo n o pod ło żo n ej ta m bom bie.

M iejsce o b ra d zjazd u trz y m a n e by ło do k ońca w c a łk o w itej ta je m n ic y , n ie u ja w n iła go n a w e t p ra s a k o m u n isty czn a. W iado m o b y ło ty lk o , że d y re k c ja p a ła c u k u ltu ry , k tó ry K P C z z a re z e r­

w o w a ła już w sie rp n iu , m u s ia ła cofnąć zgodę z pow odów , k tó ­ ry c h n ie podano.

W Mołdawii 10 zabitych

M O SK W A . W w y n ik u sta rć w M ołdaw ii m ięd zy m ilic ją a u z ­ b ro jo n y m i o so b am i cy w iln y m i ś m ie rć po n io sło co n a jm n ie j 10 osób. 50 osób odniosło ra n y . In fo rm a c ję ta k ą p o d ał z T ira s p o la je d e n z d z ien n ik arzy .

M oskiewscy studenci zakończyli

głodówką

. MOSKWA. G ru p a s tu d e n tó w m o sk ie w sk ic h z a k o ń tz y ła w p ią ­ te k \y p o łu d n ie 2 4-godzinną głodów kę. W a k c ji, k tó r a o d b y ła się p rzed M aneżem , n a p rz e c iw k o K re m la , m im o p rze n ik liw e g o ch ło ­ du i u le w n e g o deszczu, w zięło u d ział ok. 60 stu d e n tó w .

D o m ag ali się o n i u s tą p ie n ia rz ą d u Nikołaja Ryżkowa, o d p o li­

ty c z n ie n ia w sz y stk ic h sfe r życia, n a c jo n a liz a c ji m a ją tk u K P Z R i K o m scm o łu , a ta k ż e w p ro w a d z e n ia a lte rn a ty w n e j słu żb y w o j­

sk o w e j.

Akcja protestacyjna w porcie gdańskim

GDAŃSK. W p orcie g d a ń sk im rozpoczęła się a k c ja p ro te s ta ­ c y jn a załogi d o m a g a ją c e j się od M in iste rstw a T ra n s p o rtu i G o­

sp o d a rk i M o rsk iej decyzji u m o żliw iający ch fu n k c jo n o w a n ie i ro z ­ w ój p o rtu . O b iek ty p o rto w e zostały oflagow ane, ale p ra c a toczy­

ła się n o rm a ln ie . K o n flik t w porcie tr w a od k ilk u ty godni. J u ż w połow ie p a ź d z ie rn ik a załoga groziła stra jk ie m , k tó ry został zażeg n an y w w y n ik u rozm ów z p rz e d s ta w ic ie la m i m in is te rs tw a . P o n iew aż m im o o b ietn ic nie zap ad ły decyzje, głów nie fin an so w e, p o d ję to a k c ję p ro te sta c y jn ą .

„Rodzina Katyńska” udostępnia listą ofiar

WARSZAWA. S to w arzy szen ie „R odzina K a ty ń s k a ” w W a rsz a ­ w ie z a w ia d a m ia , że k a r to te k a jeń có w w o je n n y c h z obozów w K ozielsku, O staszkow ie i S ta ro b ie lsk u będzie u d o stę p n ia n a w c z w a rtk i w godz. 17.00 — 19.00 w siedzibie sto w arzy szen ia przy ul. P o w ą z k o w sk ie j n r 14.

K o re sp o n d e n c ję n a le ż y k ie ro w a ć n a a d re s : „R odzina K a ty ń ­ s k a ”, u l. P o w ązk o w sk a 14, 01-797 W a rsz a w a — z dop isk iem „L is­

ta K a ty ń s k a ’’. W celu u z y sk a n ia in fo rm a c ji n ależ y po d aw ać: n a ­ zw isko, im ię, im ię o jc a i r o k u ro d z e n ia zam o rd o w an eg o .

Czym płacimy w sklepach « P e w ex -u » ?

WARSZAWA. Od lip ca w s k le p a c h „ P e w e x -u ” zło tó w k a sta ła się n o rm a ln y m śro d k iem p łatn iczy m . I to w idać. W edług sz a c u n ­ k ó w w m in io n y m k w a rta le ok. 30 proc. zak u p ó w o p łaca n o w ła ­

śnie w zło ty ch p o lsk ich . _ ,

N ad al je d n a k w iększość k lie n tó w w y jm o w ało z p o rtfe li w a lu ­ ty (ok. 40 p ro c. w pływ ów ). C oraz rz a d z ie j n a to m ia s t bo n y to w a ­ ro w e (ok. 20 proc. w pływ ów ); P o p rz e d n io u d z ia ł b o n ó w w a h a ł się od 30 do 45 proc.

Wywiad Honeckera

LONDYN. P o zb aw io n y w ład zy szef p a ń stw a i p a rtii b y łe j NRD, Erich Honecker, w w y w iad zie u d zielo n y m d z ien n ik arzo w i „T he E u ro p e a n ” -w yraził pogląd, że k o m u n izm poniósł w p ra w d z ie k lę s ­ kę, a le znów się podniesie. H isto ria w ykaże, „iż b y ł on słu szn ą ideą”. *

H o n eck er pow iedział, że n ie o b aw ia się p rocesu, p o n iew aż nie w zbogacił się k osztem n a ro d u . S zu k an o je d y n ie kozła o fiarn eg o i

zn alezio n o go w jego osobie. i

Legitymacja KPZR za 30 dolarów

MOSKWA. Od n ie d a w n a m o sk iew scy h a n d la rz e o fe ru ją za­

c h o d n im tu ry sto m ja k o p a m ią tk ę le g ity m a c ję członkow ską KPZR. C en a — 30 d o la ró w za sztukę. O n ow ym h a n d lu p o in fo r­

m o w ał d z ie n n ik „ T ru d ” . (PAP)

B ila n s k a ta s tro fy

w z a k ł a d a c h

z b ro je n io w y c h

Co n a jm n ie j 6 osób zginęło, a p onad 70 zostało ra n n y c h w w y ­ n ik u potężnego w y b u ch u , do ja ­ kiego doszło w c z w a rte k w je d ­ nym ze św ie rd io w sk ic h zakładów p rzem y słu zbrojeniow ego.

R adio m o sk iew sk ie podało, że 22 osoby n a d a l z n a jd u ją się w szp italach , w ty m 4 — n a r e a n i­

m acji. S ta n 2 o k reślono ja k o k ry tyczny.

L iczba o fiar m oże być w iększa, a lb o w iem n ie zdołano jeszcze u - stalić, ile osób liczyła zm iana, k tó r a p ra c o w a ła w h a li p ro d u k c y j­

n ej.

P rzy czy n y k a ta s tro f y n ie są zna

C z y G o r b a c z o w

po jedzie do RFH?

O dw ołana do sło w n ie w o s ta tn ie j ch w ili w izy ta M. Gorbaczowa w B onn z a p la n o w a n a n a 4-6 listo ­ p a d a , dojdzie je d n a k w k ró tc e do sk u tk u , jeśli sądzić z n ie o fic ja l­

n y ch n a ra z ie zapow iedzi b o ń - skich.

O czekuje się, że w d zień po sp o tk an iu k a n c le rz a K o h ła z p re m ie re m Mazowieckim w n a jb liż ­ szy c z w a rte k , Gorbaczow p rz y b ę ­ dzie do B onn już w p ią te k — je ­ śli n a p ię ta s y tu a c ja w e w n ę trz n a w ZSRR , n ie p rz e k re śli p la n ó w w y jazd o w y ch G o rb aczo w a po ra z d ru g i.

M itte ra n d

w E g ip c ie

P re z y d e n t F ra n c ji, Francojs M itterand s p o tk a ł się w n ie d z ie ­ lę w K a irz e z p re z y d e n te m feśip

tu , Hosnitn Mubarakiem, z k tó ­ r y m przez 2 godziny om aW iał b ieg w y d a rz e ń w k ry z y sie n ad Z ato k ą - P e rs k ą i sto su n k i d w u ­ stro n n e .

M u b a ra k p o w ied zia ł M itte ra n d o w i, że społeczność m ię d z y n a ro d o ­ w a w in n a zb io ro w o p o n ieść od­

p ow ied zialn o ść za o d rzu cen ie a g re s ji ira c k ie j i zap ew n ien ie, iż n ie p rzy n iesie o n a k o rzy ści a g re s o ro ­ w i. M u b a ra k w sk azał, że Ir a k to je d e n z ty ch k ra jó w , k tó r e się g a ją do siły, a b y osiąg n ąć sp rz e ­ czne z p ra w a m i cele.

Prywatyzacji

ciąg dalszy

S e k re ta rz sta n u w M in iste rstw ie P rz e k s z ta łc e ń W łasnościow ych K rzy szto f L is p o d p isał pięć k o lej n y c h a k tó w n o ta ria ln y c h p rz e ­ k sz ta łc a ją c y c h p rz e d s ię b io rstw a

p a ń stw o w e w sp ółki. N a liście (o b e jm u ją c e j ju ż w su m ie 19 firm ) zn ala zły się: Z jednoczone Z a k ła d y P rz e m y słu O dzieżow ego

„W ó lc zan k a” w Łodzi (k a p ita ł ak c y jn y w y n o si 30 m ld zł), Z a k ła d y U rz ą d z e ń C h em iczn y ch „M etal- c h e m ” w K ęd zie rz y n ie -K o ź lu (25 m ld zl), Z ak ład In f o rm a ty k i P rze m y słu O k ręto w eg o „Z IP O ” w G d ań sk u (75 m ld zl), Z a k ła d y P i w o w a rs k ie w O kocim iu (70 m ld zł). W spółkę z o g ran iczo n ą odpo w ied zia ln o ścią o k a p ita le zak ład o w y m 270 m ld zł p rz e k sz ta łc o n a zo s ta ła je d n a z n a jw ię k s z y c h firm łódzkich — F a b ry k a T r a n s f o rm a ­ to ró w i A p a ra tu r y T ra k c y jn e j

„E L T A ”.

Zmiany w rządzie

brytyjskim

W L on d y n ie ogłoszono zm iany w sk ład zie rz ą d u b ry ty js k ie g o do k o n an e p rz e z p re m ie r M a rg a re t T h a tc h e r w w y n ik u re z y g n a c ji ze w szy stk ich stan o w isk rząd o w y ch je j zastępcy G eo frey ’a H ow c’a.

P rz y w ó d c ą w iększości rz ą d o w e j w Izbie G m in, n a m iejsce H o w e’a, został d o ty ch cz aso w y m in is te r oś­

w ia ty — John MacGregor. Je g o r e s o r t o b jął doty ch czaso w y m in i­

s te r zd ro w ia — Kenneth Ciarkę, a jego tę k ę z k o lei p a n i T h a tc h e r p o w ierzy ła Williamowi Walde- grave.

Zmarł F. Szlachcic

Z m a rł w W arszaw ie w w iek u 70 l a t — gen. Franciszek Szlach­

cic, b. działacz polityczny, W la ­ tach sied e m d z ie sią ty c h p ełn ił fu n k c ję m in is tra s p ra w w e w n ę trz nych, był członkiem R a d y P a ń ­ stw a i w icep rezesem R a d y M ini stró w . W n a stę p n y c h la ta c h b y ł p rezesem P o lsk ieg o K o m ite tu N or m a lizacji, M ia r i Jak o ści.

Śledztwo w sprawie

mordu polskich

oficerów

W M oskw ie p o in fo rm o w a n o efi c ja ln ie , że n a c z e ln a p r o k u r a tu r a w o jsk o w a Z SR R w szczęła śle d z t­

w o, m a ją c e w y ja śn ić okoliczności m o rd u n a p o lsk ich oficerach w

1940 roku.

G ru p a śledcza, sk ła d a ją c a się z trz e c h p ro k u r a to ró w w o jsk o ­ w ych, p rz y s tą p iła d o p rz e s łu c h i­

w a n ia św ia d k ó w tr a g e d ii pod Sm o le ń sk iem , C h a rk o w e m 1 Twe.rem (d. K alin in ), a ta k ż e d o b a d a n ia m a te ria łó w a rc h iw a ln y c h .

32 zabitych w starciach

na tle religijnym

Ambasador Włoch

zabiły

Ambasador Włoch w Wybrzeżu Kości Słoniowej, Daniele Ocehi- pintl został w piątek wieczorem zastrzelony w restauracji w Abi- dianie podczas strzelaniny mię­

dzy bandytami i właścicielem lo­

kalu. Trafiony w bark prawdopo­

dobnie wykrwawił się z braku u- dzielonej na czas pomocy.

Górniczy prntest

P A P o trz y m a ła ośw iadczenie trzech zw iązk ó w zaw odow ych z k o p a ln i „W aw el” w R u d zie Ś lą ­ sk iej („S o lid arn o ści” ŃSZZ p r a ­ c ow ników i ZZ d o zo ru i n a d z o ­ ru). S tw ie rd z a ono, że w zw iązku z b ra k ie m k o n s tru k ty w n y c h ro z ­ m ów p o m ięd zy rz ą d e m a K ra jo w ą K o m isją G ó rn ic tw a NSZZ „S” do ty czą cy ch s p ra w g ó rn ic tw a 5 li­

s to p a d a n a s tą p i d w u g o d zin n y s tr a jk o strzegaw czy.

K w e s ta

na c m e n ta r z a c h

W a r s z a w y

W ciągu d w óch p ierw szy ch d n i k w e sty n a S ta ry c h P o w ą z k a c h ze b ra n o 95,6 m in , zaś 3 b m . a k to rz y i czło n k o w ie Z w iązk u P o la k ó w n a L itw ie , k w e s tu ją c y n a odnow ę za b y tk ó w n a js ta rs z e j p o ls k ie j n e k ro p olii — w ile ń sk ie g o c m e n ta rz a n a R ossie, z e b ra li p onad 45 m in zł.

(PA P)

P o d a te k r ó w n ie ż od e m e ry tu r

i rent in w a lid ó w w o je n n y c h

R ząd p ro p o n u je p o b ie ra n ie p o ­ d a tk u od w szelkiego ro d z a ju do chodów ludności, w ty m od r e n t i e m e r y tu r in w a lid ó w w o jen n y ch i w o jsk o w y ch — stw ie rd z ił w ice p re m ie r Leszek Balcerowicz od­

p o w ia d a ją c p isem n ie n a in te r p e ­ la c ję pos. Małgorzaty Węgrzyn (P K L D )p ro p o n u jącej w y łączen ie tych św iad czeń z o p o d atk o w an ia .

G e n e ra ln ą zasad ą rząd o w eg o p ro je k tu u sta w y o p o d a tk u docho dow ym od osób fizy czn y ch je st b o w iem ró w n e tra k to w a n ie w szy stk ich dochodów , n ieza leżn ie od

tego w ja k ic h okolicznościach są u z y sk iw a n e i p rz e z kogo. O p o d at k o w a n ie n ie oznacza je d n a k z m n ie jsz e n ia w y sokości n p . r e n t i e m e r y tu r . Ś w iad czen ia te , podo b n ie ja k p ła c e , zo stan ą w m o m en cie w p ro w a d z e n ia p o d a tk u p o d ­ w yższone o o d p o w ied n ią w yso­

kość. D zięki te m u n ie b ę d ą n iż ­ sze n iż d o tąd o trzy m y w an e.

W ice p rem ier B alcero w icz zazna cza, że n a ra z ie są to jeszcze p ro pozycje. O stateczn a d ec y z ja n a le ­ ży d o S e jm u .

N ad In d ia m i w isi w idm o n o w ej k o n fro n ta c ji m ięd zy H in d u sa m i i M u z u łm a n a m i z pow o d u sp o ru o m iejsce, n a k tó ry m w y zn aw cy obu re lig ii p ra g n ą m ieć w ła sn ą św ią ty n ię . W o s ta tn ic h d n ia c h w s ta rc ia c h do k tó ry c h doszło w k il k u m ia sta c h in d y js k ic h zginęły 32 osoby. Od p o c zątk u zam ieszek zginęło p onad 200 osób.

W m ieście A jo d h ja, n a północy k r a ju , n a d a l w o jsk o i p o licja b ro n ią d o stęp u do m eczetu , k tó ry h in d u s c y fa n a ty c y re lig ijn i za­

m ie rz a ją zburzyć, a b y zbudow ać ta m pagodę.

W p ią te k r a n o p o licja otw orzy ła ogień, a b y p o w strzy m ać k o lej n y sz tu rm około 5 ty sięcy Iiin d u sów n a m eczet. W stęp n e doniesie n ia m ó w ią o sześciu z a b ity c h i ra n n y c h .

W d z ie s ią tk a c h m ia s t in d y j­

sk ich w p ro w ad zo n o godzinę p o li­

c y jn ą . N a jp o w a ż n ie jsz a s y tu a c ja u trz y m u je się w s ta n a c h U tta r P ra d e s z , G u d z a ra t i B ih a r, gdzie z n a jd u ją się n a jw ię k s z e sk u p isk a m u zu łm a n ó w . -

W In d ia c h , liczących 850 m in lu dności, m u z u łm a n ie sta n o w ią m n iejszo ść. J e s t ich około 100 m in.

K o n ie c k r y z y s u

r zą d o w e g o

na S ło w a cji

Yladimir Mecziar n a d a l pozo­

s ta je p re m ie re m S ło w a c ji — zako m u n ik o w a n o w B ra ty s ła w ie po po sied zen iu S ło w a c k ie j R ad y N a ro ­ d ow ej. M in iste r S p ra w W e w n ę trz nych, od k tó re g o o d e jśc ia M ecziar u z a le ż n ia ł dalsze sp ra w o w a n ie sw ej fu n k c ji, zo stał zd y m isjo n o w a ny. T y m sa m y m szef rz ą d u sło ­ w ackiego, z w a n y „ siln y m człow ie k iem z B ra ty s ła w y ”, o d niósł k o le j n e zw y cięstw o po lity czn e, u m a c ­ n ia ją c sw ą pozycję w c a łe j fed e ra c ji, k tó r e j je s t zag o rzały m obroń

cą.

Za W ałęsę-piątka,

za Mazowieckiego

- dwója

N a sw ej k o lu m n ie n o w o sąd ec­

k ie j „G azeta K ra k o w s k a ” p rz y n io s la w iadom ość o z a sta n a w ia ją c y m w y d a rz e n iu . W je d n e j z sądeckich szkół p an i od w y c h o w an ia obyw a telsk ieg o p rz e p ro w a d z iła w śród u czn ió w a n k ie tę : kogo u w a ż a sz za lepszego k a n d y d a ta n a p re z y d e n ­ ta, W ałęsę czy M azow ieckiego?

Ci, k tó rz y b y li za W ałę są d o stali p ią tk i; cl, k tó rz y opow iedzieli się za M azow ieckim — d w óje. D zieci o trz y m a ły le k c ję co to są poglądy słuszne i n iesłu szn e.

Powiedzieli:

Lech Wałęsa

W T a rn o w ie : „S o lid a rn o ść ” o tw o rz y ła P olsce d rzw i do w ol­

ności, a le w w o ln e j ju ż P o l­

sce n a d a l n ie dzieje się n a jle p ie j.

D lateg o b y łe m zm uszony p rz y s tą ­ pić do d z ia ła n ia i liczę na pom oc sp o łeczeń stw a w u p rz ą ta n iu poi skiego d om u. C h ciałb y m p ilnow ać, a b y zm ian y p rz e b ie g a ły w d o b ry m k ie ru n k u . N ie dopuszczę do p o w ­ sta n ia now ego m o n o p o lu , ty m r a zem „ S o lid a rn o śc i”. J e s t to sp rz e ­ czne z d e m o k ra c ją i p lu ralizm em , o k tó re w alczę. M usim y nau czy ć się d e m o k ra c ji. Je d n y m z p o d sta ­ w ow ych naszy ch za d a ń je s t ró w ­ n ież tw o rz e n ie g o sp o d a rk i r y n k o ­ w ej, dzięki k tó r e j p o p ra w i się b y t w szy stk ich ludzi p racy . C h ciałb y m d opilnow ać, a b y w P olsce odbyły się rzeczyw iście w o ln e w y b o ry p a r

la m e n ta rn e . (PA P)

Tadeusz Mazowiecki

W S zczecinie: N asza o bec­

n a s y tu a c ja w E u ro p ie, to położenie m iędzy . now ym , po­

tę ż n y m zjed n o czo n y m p a ń stw e m n iem ieck im a Z w iązk iem R adziec kim , w k tó ry m zachodzą b ard zo isto tn e zm ian y ; P o ls k a , jeśli będzie k r a je m sta b iln y m , m oże w now ej s tru k tu r z e e u ro p e js k ie j ed eg rać w a ż n ą rolę. M usim y zam ien ić n a ­ sze tr u d n e położenie g eograficzne, k tó r e p rzy n o siło zag ro żen ia, w szan sę o tw arcia na w szy stk ie stro n y , p o przez d łu g o fa lo w ą p o lity k ą po-^

je d n a n ia m ięd zy w szy stk im i n a r o ' d am i. T rz e b a p o staw ić p rz e d ,s o b ą z ad an ie przezw y ciężen ia p o d ziału n a E u ro p ę b o g a tą i b ied n ą. P o l­

skie p rz e m ia n y p rzy czy n iły się do tego. że m ogło n a s tą p ić zjednoczę nie N iem iec C hcem y, b y N iem cy o ty m p a m ię ta li.

Senator Szczypiorski

w Zielonogórskie^

W sobotę, 3.11.90 n a zap ro szen ie R ady W o jew ó d zk iej ROAD, p rz e ­ b y w a ł w Z ielonej G órze s e n a to r Andrzej Szczypiorski. W ra m a c h k a m p a n ii w yborcze j ladeusza Ma­

zowieckiego, sp o tk a ł się z m iesz­

k a ń c a m i Z ielo n ej G óry i N ow ej Soli. W sw oich w ypow iedziach s k u p ia ł się g łó w n ie n a p ro b le m a ty ce g o sp o d arczej o ra z p o lity ce w ew n ę tr z n e j i z a g ra n ic z n e j p a ń stw a . E k o n o m iczn ą p rzy szło ść P o lsk i w iąże z p o m y śln ą k o n ty n u a c ją r e fo rm w y n ik a ją c y c h z p la n u B alce ro w icza. W k w e stii sto su n k ó w za­

g ra n ic z n y c h p o d k re ś la ł d otychcza sow e o siąg n ięcia obecnego rz ą d u i w sk a z a ł is to tn ą w t e j dziedzinie ro lę m ię d zy n aro d o w eg o a u to r y te ­ tu T ad eu sza M azow ieckiego. Z d a ­

n iem se n a to ra S zczypiorskiego obe c n a k a m p a n ia w y b o rcza je s t przed w czesna i n ie p o trz e b n a . Z ag raża po w o d zen iu toczących się p rz e ­ m ian . O dżeg n y w ał się od p ro w a ­ d zen ia tzw . n e g a ty w n e j k a m p a n ii.

S tw ierd ził, że Lech Wałęsa m oże i p o w in ien zostać p re z y d e n te m Pol sk i za k ilk a la t, w ów czas gdy r e ­ fo rm y u stro jo w e i ekonom iczne, rozpoczęte p rz e z ek ip ę M azow iec k iego b ęd zie m o żn a u zn ać za tr w a łe. P o d k re ślił, że p re z y d e n t w y­

b ra n y 25 listo p a d a tego ro k u p o ­ w in ien być p rz e d e w szy stk im su ­ m ien iem n a ro d u , a nie sty m u la to re m em ocji społecznych. W krótce o p u b lik u je m y o bszerne fra g m e n ­ ty w y stą p ie n ia se n a to ra Szczypior

skiego. (SG)

Śmierć na terach

lak minął weekend?

31 p a ź d z ie rn ik a n a p rz e je ź d z ie k o le jo w y m w P rz y le p ie m ia ł m ie j sce tra g ic z n y w s k u tk a c h w y p a ­ dek. 2 0 -letn i m ężczyzna z n ie w y ­ ja śn io n y c h p rzy czy n zn alazł się na t o r a c h .i zo stał p o trą c o n y przez lo k o m o ty w ę pociągu pospiesznego.

P o n ió sł śm ie rć n a m iejscu . N a stę p n e g o d n ia w y d a rz y ła się tra g e d ia , ty m ra z e m w Z ielonej G órze. 4 4 -letn ia k o b ie ta p o p ełn iła sam o b ó jstw o , skacząc z IV p ię tra b u d y n k u przv ul. Słow ackiego.

P ie rw s z y listo p ad o w y w eekend m in ą ł w w o jew ó d ztw ie zielono­

g ó rsk im b a rd z o sp o k o jn ie. O ficer d y ż u rn y p o licji w Z ielonej G órze zan o to w ał k ilk a d ro b n y c h s tłu ­ czek o ra z m ały ch krad zieży . P odo

b n ie było w S ulechow ie, N ow ej Soli, L u b sk u , S z p ro ta w ie i G łogo­

w ie. Jedyrry w iększy w y p ad ek od n o to w an o w czo raj o godz. 13.30 w Ż arach . K iero w ca sam o ch o d u au d i w y m u sił p ie rw sz e ń stw o n a s k r z y ­ żow aniu al. W ojska Polskiego i Z a k o p ia ń sk ie j, o d b ija ją c się od fia ta 126p u d e rz y ł w ta r p a n a . O fia r w lu d z ia c h n ie było.

R ów nież s tra ż p o ż a rn a n ie m ia ­ ła z b y t w iele p ra c y (zanotow ano d w a m a łe pożary). N iestety znów d ali o sobie znać d o w cip n isie w rzu c a ją c św iecę d y m n ą do p iw n icy b u d y n k u p rz y u licy G ro ttg e ra , w y w o łu jąc ty m sam y m fałszy w y a la rm .

(JW)

(3)

o

NR 20 5.11.1990

G A Z E m W W A 3

m m a r e m m i w u w * /

■ j u ie

i J- i- ia ir ie a n.

ą 0

Ile czasu zajmie

inrwatyzaja?

Nie ustają dyskusje na temat tem pa prywatyzacji. Rząd jest za tak szybką, jak to możliwe, a o jej kierunkach, celach i sposobach wprowadzania dyskutować się bę dzie na najbliższym posiedzeniu Sejmu. Chodzi tu bowiem o ope­

rację o wielkiej skali, z wieloma znakami zapytania.

Ile czasu zajmie prywatyzacja?

W przyszłym roku rozmiary ma­

jątku państwowego mogą ulec zmniejszeniu o ok. 15 proc., a w następnych 2-3 latach po 20 proc.

rocznie. Oznacza to, że w trzecim roku prywatyzacji państwo u tra­

ciłoby większość udziałów, a pod koniec czwartego roku — jego udziały nie odbiegałyby rażąco od tych, jakie są w krajach zacho­

dnich. Przedstawiając taki „roz­

kład Jazdy” w dokumencie prze­

dłożonym Sejmowi, rząd zastrze­

ga się, że są to obliczenia szacun­

kowe, wstępne tylko określenie perspektywy całego procesu.

Należy również liczyć się z tym, że po kilku latach prywatyzacji struktura własnościowa w Polsce ciągle będzie odbiegała od tej, któ ra jest charakterystyczna dla kra jów o ustabilizowanej gospodarce rynkowej. Rząd uprzedza parla­

mentarzystów, że prywatyzacja — nawet bardzo szybka — zajmie pewien czas, w ciągu którego wie le przedsiębiorstw pozostanie wła­

snością państwa. Przedsiębiorstwa te (w tym również takie, które państwo zdecyduje się zachować) muszą być skomercjalizowane, tzn.. maksymalnie samodzielne i sprawnie zarządzane. Prace nad formami komercjalizacji są w to­

ku. (PAP)

Wojciech Jaruzelski:

„Swoją misję

uznaję za wypełnioną”

Spytany w wywiadzie dla wło­

skiego dziennika „La Repubblica”

o motywy opuszczenia urzędu przed upływem kadencji, prezy­

dent WOJCIECH JARUZELSKI odparł, że niewielki wpływ na jego decyzję miały „sztucznie wznieca­

ne wokół tego tem atu emocje spo łeczne”. Natomiast uznał, że pro­

ces reformowania Polski zaawan­

sowany jest tak daleko, że swoją m isję polityczną, jaką było zabe zpieczenie ewolucyjnego, pokojo­

wego przejścia do nowego syste­

mu, mógł uznać za wypełnioną.

Sytuacja polityczna w kraju wyszła poza ramy porozumienia zawartego przy „okrągłym stole”, dojrzały warunki i potrzeba prze jścia do nowego etapu, a zwła­

szcza zrealizowania do końca bar dzo trudnej i społecznie bolesnej reformy gospodarczej. Wymagać to będzie szerokiego zaangażowa­

nia i poparcia ze strony społeczeń stwa, do czego — niewątpliwie —

przyczynić się może wybór pre­

zydenta w głosowaniu powszech­

nym.

Zdaniem W. Jaruzelskiego, no­

wy prezydent powinien „być czło­

wiekiem umiejącym jednoczyć na ród, odważnym, ale i rozważnym, konsekwentnym i odpowiedzial­

nym, potrafiącym znaleźć kompro mis w konfliktach oraz drogi wyj ścia x trudnych sytuacji". Zara­

zem ustępujący prezydent odmó­

wił wypowiedzenia się na tem at konkretnych kandydatów ubiega­

jących się o . ten urząd.

Za poważne niebezpieczeństwa dla Polski uznał dłuższe utrzymy­

wanie się recesji gospodarczej, a

\v polityce — różne ekstremizmy, x których wymienił populizm, na­

cjonalizm i antysemityzm oraz ten dencję do odwetu i porachunków.

Wyraził Jednak nadzieję, że nie­

bezpieczeństwa te uda się prze­

zwyciężyć.

Ważne dla

repatriantów

Za m ienie nieruchom e, pozostawio ne na terenach nie wchodzących obecnie w skład obszaru Polski, na . leży się ekw iw alent. Skarbu P ań­

stw a nde stać jed n ak na odszkodo­

w ania pieniężne. Poszkodow anym zaproponowano więc z zam ian dział ki budow lane, oddaw ane w wieczystą dzierżaw ę lub mieszkania. Kto po­

w inien je udostępnić?

Obowiązek spoczywa na rejono­

wych organach adm inistracji — tw ierdzi w icem inister gospodarki przestrzennej i budow nictw a Lu cja n Mieczkowski. — Skarb P ań­

stw a, którego nieruchom ościam i za rządza terenow a adm inistracja, nie

dyspaniuja jed n ak działkam i 1 loka­

lam i. W w yniku kom unalizacji mie nia państw ow ego stały się one w ła ­ snością gmin. Skarb P aństw a pozo stał natom iast w łaścicielem n ieru ­ chomości rolnych, ale niew ielu r e ­ patriantów jest zainteresow anych tą form ą ekw iw alentu.

Co proponuje w icem inister? Jego zdaniem nie m a przeszkód p raw ­ nych, by rejonow e organy admini stracji nabyw ały, w ty m także od gmin, działki i lokale oraz przeka zyw ały je rep atrian to m . Zdając so bie jednak spraw ę z ograniczonych możliwości finansow ych m inisterst­

wo przygotow ało p ro jek t ustaw y o rekom pensatach. Z akłada sie w nim , że form ą odszkodowań mogą być obligacje, którym i repatrianci mogliby regulow ać sw oje zobowią­

zania wobec skarbu państw a } gmi ny._ Dopuszcza sie też możliwość, by obligacjam i płacić za nabyw ane od gm iny nieruchomości.

(PAP)

We w rześniu produkcja sprzeda na przem ysłu spożywczego była o 10 proc. niższa od sierpniow ej. Cen traln y U rząd Planow ania podaje, że po trzech kw artałach br. zm niej­

szyła się o praw ie 31 proc. w po­

rów naniu do okresu styczeń—w rze­

sień ub. r. Jest to spadek większy, niż notow any ogółem w przem yśle.

W ystąpił we w szystkich spożyw-

granicę mięsa, drobiu, spirytualiów , mączki ziem niaczanej, oleju rzepa­

kowego i cukru. Im p o rt — z w yjąt kiem piw a i tytoniu — był generał nie niższy.

N ajw yższą rentowność osiągnęły w tym ro k u zakłady spirytłsow o-droż dżowe i piw ow arskie, najniższą — przem ysł jajczarsko-drobiarski i o- wocowo-w arzyw ny. W mleczars-

Po dziewięciu miesiącach

przemysł spożywczy w deika

czych branżach (poza chłodniczą), a kim rentowność była ujem na. Spo najsilniej dotknął producentów na śród 329 spółdzielni m leczarskich 163 pojów m ineralnych 1 bezalkoholo- poniosło stra ty i by ły one większe w ych, m leczarzy, przem ysł mięsny i niż sum a zysków pozostałych m ie- rybny.

Ceny w zrosły przez 9 miesięcy br.

o ponad 197 proc. Spowodowany ty m niższy popyt przyczynił się do spadku produkcji ponad 50 różnych wyrobów , w ty m tych o podstawo w ym znaczeniu: mięsa, w ędlin, se­

rów tw arogow ych, tłuszczów roślin nych, przetw orów zbożowych, pie czywa. Mimo to eksport arty k u łó w spożywczych przyniósł dodatnie sal do ze w schodem 1 zachodem. Wię­

cej niż w ub. ro k u sprzedano za

Szacuje się, że w artość sprzedaży produkcji przem ysłu spożywczego bę dzie w grudniu o 1 /4 niższa niż w ub. roku. Z prognoz CUP w ynika, że do sylw estra, a n aw et do przy szłorocznych zbiorów nie będzie bra kować na ry n k u żywności. O pty­

mizm ten nie dotyczy m leka. J e ­ śli spadek jego skupu nadal się u - trzym a ceny produktów m leczar­

skich mogą w przyszłym roku zna cznie w zrosnąć. (PAP)

Przed spotkaniem we Frankfurci e

i Słubicach

Tadeusz Mazowiecki

o sąsiedztwie z Niemcami

Chcemy stosunków dobrego są siedztwa z Niemcami, intensyw­

nej współpracy, budowanej na fundamencie wspólnoty interesów

— stwierdził premier RP TA­

DEUSZ MAZOWIECKI w wywia dzie opublikowanym 3 bm. na ła mach „Głosu Szczecińskiego”. Głó wnym tematem publikacji jest współpraca polsko-niemiecka oraz program zbliżającego się spotka­

nia polskiego prem iera z kancle­

rzem federalnym Helmutem Ko- hlem.

— Chcemy budować wspólnotę interesów między naszymi naro­

dami w oparciu o coraz lepsze zro zumienie i głębsze wzajemne po­

znanie — powiedział Tadeusz Ma­

zowiecki. Przywiązuję do tego spo tkania wielką wagę. Będziemy mieli okazję w warunkach swo­

bodnej rozmowy w cztery oczy, przedyskutować całokształt stosun

ków między naszymi krajami. Li czę na to, że podejmiemy ostate­

czną decyzję co do terminu pod­

pisania traktatu o granicy mię­

dzy naszymi krajam i i skupimy się przede wszystkim na przyszło ści, na organizowaniu naszej współpracy, tak, aby stała się ona ważnym ogniwem budującej się nowej Europy, przezwyciężającej stare podziały.

— Najbliższymi ważnymi eta­

pami będzie zawarcie dwóch tra ­ ktatów z Niemcami — dodał pre­

m ier RP — jeden ostatecznie ure­

guluje sprawę granic między na­

szymi państwami. Nie ma tu obe­

cnie żadnych różnic poglądów między nami, a władzami Repu­

bliki Federalnej. Drugi to szerszy trak tat zwrócony w przyszłość, który będzie określał ramy na­

szych przyszłych stosunków.

(PAP)

Ifademecmn

wyborcze

W m yśl ustaw y o w yborze prezy denta kam pania w yborcza m usi się zakończyć na 36 godzin przed dniem głosowania, a więc 23 listopada o godz. 12.00. Po te j godzinie zabro­

nione jest zw oływ anie zgromadzeń, organizow anie pochodów i m anifes­

tacji, w ygłaszanie przem ówień, roz daw anie ulotek czy też prow adzenie w Inny sposób agitacji na rzecz kan dydatów . Zakazane są także wszel­

kie formy agitacji w lo k alu wybór czym.

Zasady

prowadzenia

kampanii

U staw a n ie zezwala na prow adzę nie kam panii w yborczej w zakładach pracy, jeśli m iałaby ona zakłócać ich norm alne funkcjonow anie. Nie można też zw oływ ać zgrom adzeń i m anifestacji na teren ie jednostek w ojskow ych, w oddziałach obrony cyw ilnej oraz w skoszarow anych jednostkach policyjnych.

P lak aty , napisy i ulotki wyborcze, zaw ierające w yraźne oznaczenie od kogo pochodzą, bądź przez kogo są rozmieszczane, podlegają ochronie praw a. P lakatów w yborczych nie moż na umieszczać Ba zew nątrz i w ew ­ n ątrz budynków , w których mieszczą się lokale w yborcze oraz siedziby or­

ganów państw ow ych, sam orządow ych i sądów. G dyby k tó ry ś z elem en­

tów propagandy w yborczej zaw ie­

rał dane niepraw dziw e bądź nieści­

słe, to każdy zainteresow any ma praw o wnieść do sądu rejonowego w niosek o w ydanie zakazu rozpow szechniania takich inform acji. Sąd musi tak i w niosek rozpoznać w cią

gu 24 godzin.

(PAP)

Być eleganckim...

Rozmowa z C LA U D IO GREN DEN E — prezesem „Elegancja Itaiiana'

— Dlaczego właśnie Polskę wy­

brał pan dla prezentacji włoskiej mody?

— Często tu przyjeżdżaliśm y, spę dzaliśm y w akacje. N ie była więc to decyzja przypadkow a. Ju ż w ów ­ czas w iedzieliśm y, że polski ry n e k jest chłonny I b rak u je u was skle­

pów jak nasze. W iedzieliśmy też, że zainteresow anie Polską będzie rosło, a kto pierwszy... dlatego, gdy w 1938 roku weszły odpow iednie prze pisy — zdecydow aliśm y się.

— Powstanie pierwszego sklepu

„Elegancja Itaiiana” w Szczecinie — mieście portowym i bogatym — Jest zrozumiałe, al« mały Gorzów...

— Rzeczywiście pierw szy salon o- tw orzyliśm y w Szczecinie 13 grud nia 1089 ro k u i „trzy n astk a” nie przyniosła pecha. M am y tam już drugi sklep. A Gorzów — w planach ekspansji naszej spółki jest zachód, oś: Szczecin — Poznań — W rocław.

Nie sposób więc pom inąć Gorzów.

— Ale przecież to nie jest miasto milionerów, a wchodząc tu trzeba mleć co najmniej jeden milion?

— Dla nas w te j chw ili nie jest najw ażniejszy zysk. Istotne jest, aby być na ry n k u . K lient do zakupów w naszym salonie m usi się przy ­ zwyczaić. Mam też nadzieję, że w ciągu k ilk u la t relacja cen i zarób ków ulegnie zm ianie i każdego bę dzie stać n a kupow anie u nas.

— Jak dużo czasu daje pan go­

rzowianom, by do „Elegancja Italia na” przywykli?

— K ilka lat. Choć ja k każda f ir m a prow adząca działalność handlo w ą obliczoną na zysk, liczym y się z tym , że Jeżeli salon nie będzie

przynosił dochodów — będzie prze niesiony gdzie indziej.

— Czy w Europie Wschodniej in­

teresujecie się tylko Polską?

— Wasz k r a j jest bardzo duży — nasza spółka m ała. Nie m am y w ięc potrzeby w ychodzenia poza Polskę.

— Ale u nas przeciętna kobieta ma mało pieniędzy na ciucliy. A jak pan nas widzi?

. W.iem to na pew no: po!ska. ko bieta m a dobry gust. Jedynie tru d ności ze zdobyciem w łaściw ej kon­

fekcji, problem y finansow e powo­

dują, że nie może się ta k ubrać ja k pow inna. Mimo to po trafi być piękna. Uważam , że w sytuacji du­

żego w yboru — jak to jest na za­

chodzie — łatw o być elegancką. W Polsce to w ciąż jeszcze sztuka.

— A pan chciałby, żeby problemy, jak być modr.ą, mogła rozwiązać w pańskim salonie?

— Oczywiście. Dlatego zaprasza­

m y do naszego sklepu. Jestem gotów go otworzyć, jeżeli ta k będzie trzs ba „naw et w niedzielę”. Na pewno można u nas kupić piękne w yroby ze sk ó r: k u rtk i, torby, paski. — jest też elegancka odzież.

— Otwarcie salonu udało się plęk nic. Czy rzeczywiście łatwo było o sklep w centrum miasta?

— Przeliczm y problem y, choć, by ło ich sporo. Sądzę, że sam orządy i w ładze lokalne pow inny być bliż sze zachodnim inw estorom . Nasze zainteresow anie polskim rynkiem jest duże, będziemy wprowadzać ka pitał, ale — chcąc być otw artym — nie możecie staw iać utrudnień.

Rozmawiała:

GRAŻYNA CUDAK

P rezes „E legancja Itaiian a”, Claudio G rendene p re ze n tu je ku rtki, k tó r e m ożn a k u p ić w g o rzo w sk im sk lep ie te j firm y.

Fot. K a zim ie rz L igocki

-Krzysztof-

V u ł> i/l$ k j

31 sierpnia 19S8 r,, w ósmą roczfticę podpisania porozumień sier pniowych, doszło w Warszawie do poufnego spotkania Kiszczak — Wałęsa. Pierwszemu towarzyszył Stanisław Ciosek, diruglemu — ks.

bp Jerzy Dąbrowski. Trzygodzinna rozmowa odbyła, się w willi MSW pray ul. Zawrat, na krawędzi mokotowskiej skarpy, w bez- paśmłnłm sąsiedztwie rezydencji ambasadora Stanów Zjednoczo­

nych i nieco dalszym — pryw atnej willi gen. Jaruzelskiego. Po spotkaniu opublikowano króciutki komunikat stwierdzający, że omówiono przesłanki zorganizowania spotkania „okrągłego stołu”

i tryb jego odbycia.

Gen. Kiszczak kilkakrotnie relacjonował przebieg tego spotka­

nia: w czasie telekonferencji, na spotkaniu konsultacyjnym dla członków KC i pierwszych sekretarzy KW PZPR oraz na spotka­

niu z Klubem Poselskim PZPR. Relacjonował je również Lech Wa­

łęsa. Głównie na podstawie sprawozdań gen. Kiszczaka podejmuję próbę odtworzenia zarysów tej pierwszej rozmowy — z pełną świa domością, że informacje pochodzą z drugiej ręki i mogą znacznie zniekształcać jej przebieg. Ale nawet jeśli moje zastrzeżenia do rzetelności przekazu ^potraktuje się z ogromną ostrością, to i tak wynika z niego bezspornie, że podczas pierwszego poufnego spot­

kania na Zawracie władze przedstawiły Wałęsie zarys tych proble­

mów, które ostatecznie określiły charakter całych negocjacji przy ,/okrągłym stole” i treść podpisanych tam porozumień.

Rozpoczął Czesław Kiszczak: powitał przybyłych i podkreślił, że rozmowa mogła dojść do skutku w wyniku decyzji Biura Politycz nego i VIII Plenum KC. To określało m andat gospodarza spotkania i towarzyszącego mu sekretarza, Stanisława Cioska. Stwierdził też na wstępie, że przyszły „okrągły stół” powinien przebiegać w atm o­

sferze spokoju i bez strajków: term in rozpoczęcia rozmów „okrą­

głego stołu” uzależniony jest zatem od wygaśnięcia strajków. Ge­

nerał oświadczył wprost, że liczy w tym względzie na pomoc Le­

cha Wałęsy.

Następnie, akcentując szczerość intencji władz w poszukiwaniu sposobów 1. możliwości poszerzenia płaszczyzny porozumienia naro dowego, przedstawił zarys problematyki, jaką władze chciałyby dy

skutować przy „okrągłym stole”. Byłby to pakiet reform politycz­

nych 1 społeczno-gospodarczych, a zwłaszcza nowa ordynacja w y­

borcza oraz wybory do Sejmu. Generał zasygnalizował, że władza rozważa powołanie drugiej izby parlamentu. Przedmiotem zaintere sowania „okrągłego stołu” miało być także określenie miejsca „kon struktywnych Środowisk opozycyjnych” w systemie politycznym kraju, w tym sprecyzowanie roli i pozycji samego Lecha Wałęsy.

Wreszcie pod obrady trafić miał problem przyszłości ruchu związ­

kowego.

Zarysowana została propozycja formuły doboru uczestników „okrą głego stołu": według strony rządowej skład miał być płynny po­

szerzany w zależności od potrzeb dialogu, ale zapraszanie do roz­

mów ludzi o postawach ekstremalnych, osób „naruszających za­

sady konstytucyjne i atakujących podstawy ustrojowe państwa”,

„nie wydaje się wskazane”.

Odpowiadając Lech Wałęsa oświadczył, że społeczeństwo polskie jest pluralistyczne, trzeba więc stworzyć warunki do grupowania się w ramach pluralizmu, ale także określić bariery, które zahamu ją destrukcyjną rolę pluralizmu. Obecne strajki to jedna trzecia problemów, powiedział, pozostały dwie trzecie, i to nie najważniej­

sze, „powinniśmy rozmawiać 1 wspólnie szukać sposobów ich roz­

wiązania”. Strajki przynoszą szkodę, ale do rozmów dochodzi wła śnie w wyniku strajków.

Jesteśmy podzieleni, mówił Wałęsa, ale to nie jest taki podział, jak w latach 80, 81. Wyciągnęliśmy wnloSki z tamtego czasu i tą drogą dalej iść nie chcemy. „Polaka jest jedna, wspólna i nie chce my jej burzyć”. Ani rząd, ani „Solidarność” nie mogą być ani zwy clęacaml, ani pokonanymi, bo znowu będv niepokoje.

Cytaty

Powiązane dokumenty

niu prezes Busz złożył rezygnację, w barażowych me- podjął uchwałę o dalszej współpra- której nie przyjęto. Raz jeszcze się okazało, że wój klubu i

nia pojazdu przez osoby trzecie Fc- za zakresem ubezpieczenia w umo wie określa się także wysokość e- wentualnego udziału własnego, któ ry wpływa na

Jak podkreślają agencje, Baker bezskutecznie usiłował nakłonić Jemen do poparcia projektowanej rezolucji Rady Bezpieczeństwa, przewidującej użycie siły wojskowej

nicznych”. Pierwsze tego rodzaju spotkanie odbędzie się latem 1991 roku w Berlinie. Według zgodnej opinii obserwatorów wybór Warszawy na siedzibę tego biura jest

Mogą powiedzieć o obrotach. To żadna, tajemnica. Nigdy nie robili lewych interesów. W listopadzie było więc około 18 miliardów złotych. Suma ta powiększa się z

Dzisiaj mieszka w posiedzeń — tak określa jedna z że chciałby opowiedzieć o swoim pokoju, gdzie jest piec na węgieł, pań — pomieszczenie wypoczyn- życiu

siąc temu niektóre uspokajały cie kawskich, żeby się nie martwili wynikami, bo karty są już od dawna rozdane.-Sprawa nie jest jednak taka prosta.. Już dziś bez

szta narodu będzie musiała praco wać do wieku ustawowego, czyli 60 lat kobiety i 65 lat mężczyźni, aby nabyć prawa emerytalne, choć zapewne na wielu innych,