• Nie Znaleziono Wyników

Osoby zaangażowane w podziemną działalność wydawniczą - Wojciech Samoliński - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Osoby zaangażowane w podziemną działalność wydawniczą - Wojciech Samoliński - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

WOJCIECH SAMOLIŃSKI

ur. 1953; Gdańsk

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe „Spotkania. Niezależne Pismo Młodych Katolików”, niezależny ruch wydawniczy, powielanie

Osoby zaangażowane w podziemną działalność wydawniczą

Przez długie dwa i pół roku rządziłem tym interesem, poza tym zajmował się tym Jasiek Stepek, przemiły człowiek, oraz duża grupa zmieniających się drukarzy:

Pawełek Nowacki, Wojtek Butkiewicz, Michał Zulauf, Piotruś Kałużyński, Krzysiek Żórawski, Wojtek Górski, Romek Górski, nie bracia, przypadkowa zbieżność nazwisk, Pawełek Wiśniowski, moja żona [Anna Samolińska, z d. Żórawska], Romek Norek, Wojtek Onyszkiewicz.

Bardzo trudny w tym wszystkim był transport, ponieważ sporo trzeba było przewozić w tę i z powrotem. Samochodów było wtedy znacznie mniej niż teraz i posiadali je prawie wyłącznie ludzie zamożni. W każdym razie samochód był dobrem rzadkim i tylko część ludzi nim dysponowała. Tu znacząca była znajomość z uczonymi z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, dokładnie z Wydziału Filozofii Marksistowskiej. Ewa Klimowicz i jej mąż Andrzej mieli najpierw trabanta, który był w stanie wszystko znieść. Sabina Magierska i jej mąż Jan mieli malucha. Samochód mieli także fizyk z UMCS-u, Paweł Drwal, oraz profesor, dzisiaj w Rzeszowie, Andrzej Zachariasz. Jeździł dla nas też Jan Miziński, mąż Jadwigi Mizińskiej, stosunkowo mało, ale jeździł. Jeździli dla nas: Jan Rayss, mąż Haliny Rayss, która wtedy pracowała na filozofii, Tadzio Mroczek, który wtedy pracował w Biurze Wystaw Artystycznych, miał malucha, oraz Waldek Wichrowski.

Myślę, że oni najwięcej ryzykowali tak naprawdę, bo mnie [esbecy] mogli nagwizdać, natomiast oni w momencie wpadki mieliby kłopoty. U Ewy [Klimowicz] zresztą była rewizja w czerwcu 1980 roku, jednak władze nie zdążyły wyciągnąć wobec niej żadnych konsekwencji, ale ona rzeczywiście sporo ryzykowała.

Ze względu na małą ilość tych samochodów możliwość skompromitowania miejsca przez samochód była stosunkowo największa.

W malucha można było wpakować 150 ryz papieru, wyjmując przednie siedzenie, więc była to całkiem niezła ciężarówka.

(2)

Data i miejsce nagrania 2005-05-18, Lublin

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Transkrypcja Magdalena Nowosad, Piotr Krotofil

Redakcja Piotr Krotofil

Prawa Copyright © Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN”

Cytaty

Powiązane dokumenty

Oczywiście przy kościele, bo [chóry] zwykle były przy kościele [albo] w szkole – ale w szkole, to chóru nie pamiętam, natomiast przy kościele tak.. Wtedy wszyscy ludzie

Później nawet handlowało się w ten sposób, że mama przynosiła z piekarni albo z Dolnej Panny Marii albo tu z Zielińskiego na Okopowej parówki. Ale parówki cudo, jak się jadło,

Ale w międzyczasie, jak się odratowałem fizycznie, moja siostra zaczęła pracować, moja mama zaczęła coś zarabiać i jakoś się to układało. Muszę

Andrzej Mroczek miał umiejętność korespondencji z rzeczywistością Dawnymi czasy, kiedy byłem studentem prawa a [Andrzej] Mroczek studentem KUL- u, spotkałem dziką bandę

Z jednej strony studenci mieli przekonanie, że byli tutaj dlatego, że to było miejsce, w którym uczyli się czegoś innego niż na innych uczelniach, a z drugiej strony, że

Być może to jest tak, że jedni słuchają muzyki, drudzy grają w piłkę – choć my w piłkę też graliśmy, muzyki też słuchaliśmy – ale potrzebowaliśmy jeszcze czegoś,

Między powstaniem warszawskim a powstaniem, powiedzmy, styczniowym jest różnica taka, że jedno po drugim było prawie sto lat później, natomiast wpływ na

A „Spotkania” ukazywały się zwykle w nakładzie około tysiąca egzemplarzy, numer dziesiąty ukazał chyba się w dwóch tysiącach egzemplarzy.. W jednym z kolejnych numerów