• Nie Znaleziono Wyników

Czasy PRL-u w Polsce - Józef Koporski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Czasy PRL-u w Polsce - Józef Koporski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

JÓZEF KOPORSKI

ur. 1925; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, praca, Teatr imienia Juliusza Osterwy, nastroje wśród ludności, Edward Gierek, UB

Czasy PRL-u w Polsce

[To, że nic nie było w PRL-u to] nieprawda, to są mity stworzone, ogłupianie ludzi teraz, chęć w sposób próżny pokazania cudowności tego ruchu, że w beznadziei społecznej oni ruszyli. Przecież ja miałem i pralkę, i kupowałem w sklepach wędliny, i urządzałem imieniny podczas tych lat mojej młodości, spotykaliśmy się z ludźmi, z rodziną. Nie było cały czas, [że wystawiali] świeczki w oknach i ponura twarz albo tam lecieli pod kościół i tam bili głową pod głównym ołtarzem. Nie, ludzie normalnie żyli i śmieli się, zresztą jak twórczość poszła w tym czasie, jakie potęgi intelektualne świata kultury się wtedy wykazywały Ja pamiętam te wszystkie w Teatrze imienia Juliusza Osterwy przedstawienia, bo wtedy część z Warszawy aktorów tutaj w Lublinie była, później tak pojedynczo przyjeżdżali – wyjeżdżali, ale tutaj Machulski, Michnikowski, Kucówna, cała śmietanka [grała na deskach teatru].

[Z PRL-u pamiętam] brak bezrobocia na przykład, nikt z głodu w Polsce nie umarł w tym czasie przecież, ani nie zamarzł, mimo ze społeczeństwo było już rozpite.

[Nawet] w najniższej warstwie [ludność] miała zagwarantowaną prace. Jak rzucał to dostawał następną posadę. [Kiedy] przychodziło się do pracy to tam naturalnie w każdym zakładzie był przedstawiciel UB albo ukryty albo wręcz oficjalny, więc na nich się uważało. Raczej byli bardzo oschle przyjmowani w każdym zakładzie pracy, bo każdego czepiali się [i jak] tylko [coś] wygrzebali [to] nie było człowieka. Jak już nie mogli to rodzinę szarpali, czy to wujek czy ciotka, nie daj Boże, że ktoś miał kogoś z rodziny zagranicą. To było też bardzo źle widziane. Olbrzymie pieniądze wprowadził Gierek do gospodarki w celu umocnienia przemysłu naszego. Nakupował tych maszyn, powprowadzał, ale Polacy jakoś jak zwykle niedouczeni, konserwatywni, nie od razu je wprowadzali i stały w pakach. Społeczeństwo było na bardzo, jeżeli chodzi o rozwój techniczny, na niskim poziomie. U nas kadry dużo nie było [i niestety]

składała [się] nie z inteligencji, a zawsze tam gdzie twórczość jest w rękach inteligencji jest troszeczkę bogatsza, a tu nauczyli się na starych maszynach i troszeczkę było brak odwagi na wprowadzenie postępu.

(2)

Data i miejsce nagrania 2012-03-22, Lublin

Rozmawiał/a Łukasz Kijek

Redakcja Weronika Prokopczuk

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jednak o ile samo rozwiązanie mieszkania na LSM-ie, bo ja najpierw mieszkałem na LSM-ie, było bardzo sympatyczne, bo miałem nawet z łazienki okno na balkon, o tyle te szafki,

Krupniczek to był tak jakoś zrobiony że tylko rozgniecione były nasionka, a te łuski zostawały żeby zjeść i tak się robiło, że brało się chlup, przytrzymało się w

Straszne warunki [były w getcie], gęsto tych Żydów było, Szeroka to była [duża] ulica, calusieńki zapchany chodnik [był].. Siedzieli żebracy i handlarze na brzegu

Słowa kluczowe Lublin, II wojna światowa, okupacja niemiecka, wywózki, akcje, Niemcy, oficer, sąsiad.. Akcje niemieckie w

Kolejna, publiczna była na [ulicy] Piłsudskiego, koło stadionu, w samym rogu, tam przywieźli trzydzieści osób czy pięćdziesiąt, dokładnie już nie pamiętam.. Mieli usta

Edukacja wyglądała w ten sposób, że zawodowe szkoły istniały o ograniczonym programie, nie było historii, nie było wielu przedmiotów.. Ja na przykład skończyłem w [19]40

Tam stała policja i [słychać było] bombowce, a ludzie klaszczą, mówią: „Nasz, nasz.”, a ten nasz, jak zaczął sypać bombami, straszna się zrobiła panika, [bomba

Mój ojciec stał na rogu, przy kościele [pw.] Świętego Ducha, a [wtedy] Niemiec kierował wojskowym taborem i jakiś mężczyzna przechodził obok.. Ojciec oburzony