• Nie Znaleziono Wyników

Kościół nie akceptuje polskich kolęd ludowych - Jerzy Bartmiński - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Kościół nie akceptuje polskich kolęd ludowych - Jerzy Bartmiński - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

JERZY BARTMIŃSKI

ur. 1939; Przemyśl

Miejsce i czas wydarzeń Polska, współczesność

Słowa kluczowe Projekt Etnografia Lubelszczyzny, kolędowanie, polskie kolędy ludowe, Kościół, apokryfy

Kościół nie akceptuje polskich kolęd ludowych

[Jeśli chodzi o] polskie kolędy ludowe, to jest instytucja która się źle przysłużyła – Kościół. W parafiach księża ich nie akceptują, dla nich to jest repertuar może nawet nie tyle obcy, co jakby niebezpiecznie obcy. Oni tego nie lubią, nie kupią tego, uważają, że to jest jakieś takie zdeformowanie przekazu ewangelicznego. To nie jest deformacja przekazu ewangelicznego, to jest po prostu specyfika takiego asymilowania wątków ewangelicznych do tradycji. Przekaz, który nie jest przekazem ewangelicznym, może nieść treści bardzo autentyczne, chrześcijańskie, na przykład dramat „ubogiego macierzyństwa”, „ucieczka do Egiptu”. Mnóstwo jest tutaj wątków cudownościowych, które nie mają pokrycia w ewangelii, poczynając od wołu i osła, przecież o wołu i ośle nie ma mowy w ewangelii, to jest wymysł późniejszy, trochę pod proroctwo Izajasza - nawet wół i osioł będą chwalić nowonarodzonego. Ale tego w ewangelii nie ma, to są apokryficzne wątki, akurat te zostały zaakceptowane. Jest mnóstwo apokryficznych wątków pięknych, jak na przykład o urodzeniu, kiedy Matka Boska Maryja myje się przed urodzeniem, a potem chce żeby ten nowonarodzony, o którym wie, że on jest wszechmocny, żeby jej przyniósł coś do jedzenia, i Pan Jezus malutki łowi rybkę i przynosi, i ją spożywają [śmiech]. To są takie naiwne, ładne [watki]. Czy są nie do zaakceptowania ze strony doktryny chrześcijańskiej? Myślę, że są do zaakceptowania ze względów ogólnokulturowych, co Jacek Salij kiedyś pięknie skomentował w „Znaku”, że istnieje coś takiego jak ludowa teologia Bożego Narodzenia. Ona operuje językiem tradycji ludowej i wyraża ważne ludzkie, kulturowe, i także chrześcijańskie treści w inny sposób. Polskie kolędy ludowe to jest wymierający gatunek niestety, chociaż w Kazimierzu się czasami jeszcze przypomina, i one mają w pewnym wąskim kręgu swoich zwolenników, cieszę się z tego, ale coraz węższy jest ten krąg, coraz bardziej niszowy.

(2)

Data i miejsce nagrania 2013-07-23

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Małgorzata Maciejewska

Redakcja Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Poza tym, że polonistą, to potem określam się jako językoznawca, potem folklorysta, a na koniec, i to jest mój chyba największy tytuł do chwały, teraz w moich oczach oczywiście,

Po jakimś czasie, a to już minęło z lat piętnaście, w tymże samym Krasiczynie odbywa się wesele mojego bratanka Rafała, który teraz ma dobrą passę, bo jest tenorem, śpiewa

Szukanie haków na siebie i niszczenie się wzajemne, to jest wredne, to jest obrzydliwe, ja tego nie podzielam, i z tej perspektywy tym bardziej nie jestem skłonny

Jerzy Święch i Michał Łesiów to moje dozgonne przyjaźnie, to ludzie na których nigdy się nie zawiodłem.. Fascynowała mnie literatura, a mojego przyjaciela Jerzego

Po prelekcji na temat zrzeszania się rodzin dla obrony swoich praw, bo ja miałem taki temat, który był zresztą takim zawiązkiem samorządu lokalnego, ta pani podchodzi do

Wiadomo ile jest teraz zabiegów takich różnych pozakulisowych, wtedy też ten problem stanął i pamiętam zebranie, które się odbyło tutaj w sali katechetycznej

Ta opinia ostatnia była nadzwyczaj dla mnie ciekawa, dlatego że oczywiście mając sześcioro dzieci na utrzymaniu i potem już niepracującą żonę na rencie, musiałem dosyć

Ale ten układ istniał od bardzo dawna i to wtedy, to rozbicie, które Wałęsa zadekretował, taki pluralizm było może krokiem takim nie całkiem na ten czas przynajmniej sensownym.