• Nie Znaleziono Wyników

Kartki i kolejki w sklepach – codzienność PRL - Jerzy Górnicki - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Kartki i kolejki w sklepach – codzienność PRL - Jerzy Górnicki - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

JERZY GÓRNICKI

ur. 1926-2013; Załucze k. Włodawy

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, codzienność PRL, kartki na żywność, deficyt towarów, wyjazd do Katowic po wędlinę

Kartki i kolejki w sklepach – codzienność PRL

Żeby kupić mięso często trzeba było stać w kolejce już od 3 w nocy. To, że w Lublinie była żywność na kartki było normą, ale już na przykład w Katowicach można było wszystko normalnie kupić. Bywało więc tak, że jechałem pociągiem specjalnie do Katowic żeby kupić boczek. Kiedyś miałem nawet taką ciekawą przygodę – kupiłem dużo różnych wędlin i czekałem w nocy na dworcu w Katowicach na autobus do Lublina, który miał być o 5 rano. Wędliny miałem w takiej teczce, postawiłem ją przy sobie i czekam. Było może koło godziny 3 w nocy, gdy nagle spoglądam a teczki nie ma! Sam nie wiem czy wtedy przysnąłem na chwilę, czy może tak się zamyśliłem, że nie zauważyłem kradzieży. W każdym bądź razie wróciłem do domu bez niczego.

Jeśli ktoś organizował chrzciny czy wesela, wtedy chodził po znajomych i zbierał kartki na alkohol. Ja zawsze chętnie oddawałem, bo mi alkohol był nie potrzebny.

Żeby kupić samochód trzeba było czekać kilka lat, jeśli już ktoś miał to był bardzo poważany, to był luksus.

Data i miejsce nagrania 2010-03-10, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski, Piotr Lasota

Transkrypcja Marta Dobrowolska

Redakcja Redakcja Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

I zawsze Żenia jak u nas tutaj reżyserował, mieszkał na górze – są takie pokoje gościnne – i koledzy słyszeli przez ścianę, jak tam ktoś mieszkał, jak Żenia właśnie

Pamiętam, na 3-go Maja i na mojej ulicy w budynku Kolei Państwowych był sklep w suterenie, gdzie sprzedawali ten chleb na kartki. No to ja zwykle byłam delegowana

W pewnym momencie widzi to Niemiec, że ja tak chodzę, a był to elektryk, który miał urwaną lewą rękę, miał tylko prawą, zawołał mnie do siebie i mówi tak: „Będziesz u

Słowa kluczowe projekt Wagon 2010, lata osiemdziesiąte, Lubelski Lipiec, Lublin, Świdnik, Gdańsk.. Najpierw był Świdnik

Tego krytyka literackiego, który, chyba w 2000, czy 2002 roku zmarł chyba w Stanach Zjednoczonych, a przecież w PRL-u to był na indeksie.. Widocznie musieli być mądrzy tam

Ale myśmy głównie za młodych lat to figlowali sobie w gliniankach, gdzie ziemia była gromadzona czy w piaskownicach, tam gdzie piasek był zwożony, jak to zwykle dzieciarnia

Codzienność PRL – w sklepach było pusto, był problem z alkoholem W sklepach były puste haki, jak przywieźli towar to ludzie jak zwariowani się zachowywali, mało

Przedtem Żydzi nie mogli mieszkać gdzie chcieli, nie mogli mieszać w Lublinie, przed 1919 rokiem musiałeś dostać specjalne pozwolenie od Rosji, żeby mieszkać w