• Nie Znaleziono Wyników

gospodarka społeczeństwo nauka

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "gospodarka społeczeństwo nauka"

Copied!
71
0
0

Pełen tekst

(1)

Nauka. Gospodarka. Społeczeństwo # 8 (1) R OK 2014

NR 8 (1) ROK 2014

nauka

gospodarka społeczeństwo

Czasopismo indeksowane na liście czasopism punktowanych MNiSW (5 pkt.) / Journal indexed in Ministry of Science and Higher Education Index (5 pts.)

Wydawca / Publisher: Wyższa Szkoła Menedżerska w Warszawie /

(2)

NR 8 (1) ROK 2014

ISSN 2082-6117

Nauka. Gospodarka.

Społeczeńśtwo

Wydawca:

Wyższa Szkoła Menedżerska w Warszawie

Adres Redakcji i Wydawcy:

Wyższa Szkoła Menedżerska w Warszawie

ul. Kawęczyńska 36, 03-772 Warszawa,

tel. 22 59 00 868 wsm.warszawa.p l

wydawnictwo@mac.edu.pl

Redaktor Naczelny / Editor-in-Chief:

prof. dr hab. Wojciech Słomski, dr h.c. Mult.

Sekretarz Redakcji / Managing Editor:

doc. dr Kiejstut R. Szymański

Redaktorzy tematyczni / Section Editors:

prof. dr hab. Lidia Białoń prof. dr hab. Marian Daniluk prof. dr hab. Henryk Stańczyk prof. dr hab. Jan Krukowski

Redaktor statystyczny / Statistical Editor:

dr hab. Ewa Frątczak

Redaktorzy językowi / Language Editors:

język polski / Polish: Dorota Bruszewska, język angielski / English:

Jenny Davidson (native speaker), Marta Dawidziuk, język rosyjski / Russian: Jadwiga Piłat, język słowacki / Slovak language: Andrea Gieciová-Èusová (native speaker).

Redaktor techniczny / Technical Editor: Wiesław Marszał Skład i łamanie / DTP:

Wydawnictwo WSM. Grafiki oraz zdjęcia zgodne z / All imag- es in accordance with:

Okładka / Cover: Elżbieta Kąkol

Rada Naukowa / Editorial Board:

Przewodniczący / Chairman:

prof. dr Stanisław Dawidziuk (Polska / Poland) Członkowie / Members:

prof. PhDr. Viera Bacova, PhD., DrSc. (Słowacja), prof. dr hab. Ew- genii Bobosow (Białoruś), prof. h.c. doc. JUDr. Maria Bujňakova, PhD.

(Słowacja), prof. dr hab. Paweł Czarnecki, prof. dr hab. Kazimierz Dok- tór, prof. ThDr. Josef Dolista, PhD. (Czechy), prof. Devin Fore, PhD.

(USA ), prof. dr Otar Gerzmava (Gruzja), PhDr. Marta Gluchmanová, PhD. (Słowacja), prof. Ing. dr Renáta Hótová (Czechy), prof. dr hab.

Lech Jaczynowski, doc. PhDr. Nadežda Krajčova, PhD. (Słowacja), prof.

MUDr. Vladimir Krčmery, PhD, DrSc. Dr h.c. Mult. (Słowacja), prof.

dr hab. Stanisław Marciniak, prof. dr John McGraw, PhD. (Kanada), dr Joanna Michalak-Dawidziuk, prof. PhDr. František Mihina, CSc.

(Słowacja), prof. dr hab. Nella Nyczkało (Ukraina), Ing. Jozef Polačko (Słowacja), prof. dr h.c. Hans Joachim Schneider (Niemcy), prof. dr hab. Maria Szyszkowska, dr h.c. prof. Daniel J. West Jr. PhD. FACHE, FACMPE (USA ), prof. dr hab. Minoru Yokoyama (Japonia), prof.

PhDr. Anna Žilová, PhD. (Słowacja).

Wszystkie nadsyłane artykuły naukowe są recenzowane. Procedura recenzowania artykułów, zapora ghostwriting oraz zasady przygot- owywania tekstów i instrukcje dla autorów znajdują się na stronie in- ternetowej czasopisma www.wsm.warszawa.pl w zakładce Wydawn- ictwo / All articles are peer reviewed. The procedure for reviewing articles, and the Guide for Authors can be found on the website of the journal

(www.kaweczynska.pl/wydawnictwo/czasopisma) Korekta artykułów zamieszczanych w czasopiśmie wykonywana jest przez Autorów periodyku / Proofreading by authors.

Drukowane w Polsce / Printed in Poland — Nakład / Circulation: 500

© Copyright by Wyższa Szkoła Menedżerska w Warszawie (Warsaw Management University)

Żaden fragment tej publikacji nie może być reprodukowany, umieszczany w systemach przechowywania informacji lub przekazywany w jakiejkolwiek formie − elektronicznej, mechanicznej, fotokopii czy innych reprodukcji – bez zgodny posiadacza praw autorskich. / All rights reserved by Warsaw Management University. No part of this publication may be reproduced, stored in a retrieval system, transmitted in any form or by any means, electronic, mechanical, photocopying, recording or other-

wise, without the prior written permission of the publisher.

Wersja pierwotna (referencyjna) czasopisma to wersja papierowa. / The original (reference) version of the journal is the paper version

Za publikację w „Nauce. Gospodarce. Społeczeńśtwie”

(zgodniez Wykazem czasopism naukowych MNiSW, część B), Autorzy wpisują do dorobku naukowego 5 pkt. / Authors of “Nauka. Gospodarka. Społeczeńśtwo” receive 5 points (according Polish Ministry of Science and Higher Education) „Nauka. Gospodarka. społeczeńśtwotopółrocznikobejmującymzakres

naukekonomicznych, humanistycznych, pedagogicznychispołecznych, na łamachktóregozamieszczanetekstyteoretyczne, badawcze, informacyjne,

polemiczneirecenzje. czasopismojestforumtwórczejwymianypoglądów,

jego redakcjaumożliwiapublikację wykładowcomuczelniorazzachęca członków innych środowisk naukowych do zamieszczania artykułów.

Redakcja „Nauki. Gospodarki. Społeczeńśtwa” zaprasza do współpracy Autorów, którzy chcieliby publikować swoje teksty na łamach naszego pisma. Uprzejmie informujemy, że przyjmujemy do publikacji artykuły nie dłuższe niż 20 stron znormalizowa- nego maszynopisu (1800 znaków ze spacjami na stronę), a w przypadku recenzji – niż 8 stron. Do artykułów prosimy dołączyć streszczenie w języku polskim i angielskim (wraz z angielskim tytułem artykułu) o objętości do 200 słów. Prosimy o niewprow- adzanie do manuskryptów zbędnego formatowania (np. nie należy wyrównywać tekstu spacjami czy stosować zróżnicowanych uwypukleń, wyliczeń itp.). Sugerowany format: czcionka Arial, 12 pkt., interlinia 1,5. Piśmiennictwo zawarte w artykule należy sformatować zgodnie z tzw. zapisem harwardzkim, zgodnie z którym lista publikacji istotnych dla artykułu ma być zamieszc- zona na jego końcu i ułożona w porządku alfabetyczny. Publikacje książkowe należy zapisywać:

Fijałkowska B., Madziarski E., van Tocken T.L. jr., Kamilska T. (2013). Tamizdat i jego rola w kulturze radzieckiej. Warszawa:

Wydawnictwo WSM.

Rozdziały w publikacjach zwartych należy zapisywać:

Bojan A., Figurski S. (2013). Nienowoczesność – plewić czy grabić. W.S. Białokozowicz (red.), Nasze czasy – próba syntezy.

Warszawa: Wydawnictwo WSM.

Artykuły w czasopismach należy zapisywać:

Bobrzyński T.A. (2009). Depression, stress and immunological activation. British Medical Journal 34 (4): 345-356.

Materiały elektroniczne należy zapisywać:

Zientkieicz K. Analiza porównawcza egocentryka i hipochondryka. Żart czy parodia wiedzy? Portal Naukowy “Endo”. www.endo.

polska-nauka.pl (data dostępu: 2013.07.31).

W tekście artykułu cytowaną publikację należy zaznaczyć wprowadzając odnośnik (nazwisko data publikacji: strony) lub – gdy przywołane jest nazwisko autora/nazwiska autorów w tekście – (data publikacji: strony), np.: Radzieckie władze „[…] podjęły walkę z tamizdatem na dwóch płaszczyznach: ideologicznej i materialnej” (Fijałkowski i wsp. 2013: 23). lub: Radziecka prasa, jak stwi- erdzają Fijałkowski i wspólnicy, „lżyła autorów druków bezdebitowych” (2013: 45). W przypadku przywoływanych tekstów, gdy nie ma bezpośredniego cytowania, należy jedynie podać nazwisko i rok publikacji (bądź sam rok, jeśli nazwisko autora pada w tekście głównym). W odnośnikach w tekście głównym należy w przypadku więcej niż dwóch autorów wprowadzić „i wsp.”, np. (Fijałkowski i wsp. 2013). W tekście piśmiennictwa (tj. alfabetycznie ułożonej literaturze) prosimy wymienić wszystkich autorów danej publikacja. Więcej o zasadach stylu harwardzkiego m.in. na Wikipedii (http://pl.wikipedia.org/wiki/Przypisy_

harwardzkie). Uwaga, przypisy krytyczne, inaczej tzw. aparat krytyczny, prosimy w miarę możliwości zredukować do minimum i wprowadzać do głównego tekstu manuskryptu.

Zaznaczamy, że Redakcja nie płaci honorariów, nie zwraca tekstów niezamówionych oraz rezerwuje sobie prawo do skracania tekstów.

Teksty prosimy przesyłać drogą elektroniczną na adres wydawnictwo@mac.edu.pl Materiały można również składać w dwóch egzemplarzach maszynopisu wraz z wersją elektroniczną (zapisaną na nośniku, np. płycie CD, w formacie Microsoft Word lub Open Office), w siedzibie Redakcji lub wysyłać pocztą na adres:

Wydawnictwo Wyższej Szkoły Menedżerskiej w Warszawie ul. Kawęczyńska 36, 03-772 Warszawa

Do tekstu należy dołączyć informację o aktualnym miejscu zamieszkania, nazwie i adresie zakładu pracy, tytule naukowym, stanowisku i pełnionych funkcjach. Każdy tekst przesłany pod adres Redakcji z prośbą o druk na łamach czasopisma podlega ocenie. Proces recenzji przebiega zgodnie z założeniami „double blind” peer review (tzw. podwójnie ślepej recenzji). Do oceny tekstu powołuje się co najmniej dwóch niezależnych recenzentów (tzn. recenzent i autor tekstu nie są ze sobą spokrewni, nie występują pomiędzy nimi związki prawne, konflikty, relacje podległości służbowej, czy bezpośrednia współpraca naukowa w ciągu ostatnich 5 lat). Recenzja ma formę pisemną i kończy się stwierdzeniem o dopuszczeniu lub niedopuszczeniu tekstu do druku.

W związku z przypadkami łamania prawa autorskiego oraz dobrego obyczaju w nauce, mając na celu dobro Czytelników, uprasza się, aby Autorzy publikacji w sposób przejrzysty, rzetelny i uczciwy prezentowali rezultaty swojej pracy, niezależne od tego, czy są jej bezpośrednimi autorami, czy też korzystali z pomocy wyspecjalizowanego podmiotu (osoby fizycznej lub prawnej).

Wszystkie przejawy nierzetelności naukowej będą demaskowane, włącznie z powiadomieniem odpowiednich podmiotów (instytucje zatrudniające Autorów, towarzystwa naukowe itp.).

Do przedłożonych tekstów z prośbą o druk, Autor tekstu jest zobowiązany dołączyć:

1. Informację mówiącą o wkładzie poszczególnych Autorów w powstanie publikacji (z podaniem ich afiliacji oraz kontrybucji, tj. informacji, kto jest autorem koncepcji, założeń, metod, protokołu itp. wykorzystywanych przy przygotowaniu publik- acji), przy czym główną odpowiedzialność ponosi Autor zgłaszający manuskrypt.

2. Informację o źródłach finansowania publikacji, wkładzie instytucji naukowo-badawczych, stowarzyszeń i innych podmiotów.

Informacja dla

Autorów

(3)

Spis treści / Contents

Wojciech Słomski

PYTANIA O TOZSAMOŚĆ FILOZOFII WSPÓŁCZESNEJ 3

Ks. Remigiusz Król

DOŚWIADCZENIE CZŁOWIEKA PROCESEM

POZNAWCZYM JEDNOSTKI W MYŚLI FILOZOFICZNEJ

SŁOWIANINA KARDYNAŁA KAROLA WOJTYŁY 9

Zdzisław Sirojć

ZARZĄDZANIE ROZWOJEM WSPÓŁCZESNYCH METROPOLII A ZASPOKAJANIE SPOŁECZNYCH

POTRZEB MIESZKAŃCÓW /

MANAGING THE DEVELOPMENT OF THE MODERN METROPOLIES AND MEETING THE NEEDS OF THE RESIDENTS

11

Łukasz Dul

ANALIZA WYKORZYSTANIA MATERIAŁÓW ZMIENNOFAZOWYCH W MATERIAŁACH

OGNIOODPORNYCH 21

Łukasz Dul

PRZEGLĄD TECHNOLOGII ZASTOSOWANIA MATERIAŁÓW ZMIENNOFAZOWYCH

W WYTWARZANIU INTELIGENTNYCH TKANIN OCHRONNYCH ORAZ MOŻLIWOŚCI OCENY ICH WYDAJNOŚCI

31

Bronisław Burlikowski

GŁÓWNE WĄTKI I TENDENCJE W ODRADZAJĄCYM SIĘ ŻYCIU INTELEKTUALNYM POLSKI PO ODZYSKANIU

NIEPODLEGŁOŚCI 41

Ks. Remigiusz Król

OSOBA I CZYN RZECZYWISTOŚCIĄ JEDNĄ I GŁĘBOKO SPÓJNĄ W FILOZOFII SŁOWIANINA KARDYNAŁA

KAROLA WOJTYŁY 49

(4)

Olena Davydenko

SECRET VOCATIONAL EDUCATION IN POLAND:

ORGANIZATIONAL AND PEDAGOGICAL ASPECTS

(1939-1944) 55

Eva Hvizdová, Viera Mokrišová

NOVÉ TRENDY V MARKETINGU VZDELÁVACÍCH INŠTITÚCIÍ /

NEW TRENDS IN MARKETING OF EDUCATIONAL

INSTITUTIONS

61

ZASADY RECENZOWANIA ARTYKUŁÓW /

THE PEER-

REVIEW POLICIES

67

Spis treści / Contents

(5)

str. 3-8

WSTĘP

B

ardzo często stawiamy pytania: Czym jest filo- zofia? Jak rozumieć filozofię? Co to jest filozofia współczesna?

Pytania te sugerują, że istnieje pewna dziedzina wiedzy zwana filozofią, którą można w określony sposób scha- rakteryzować. Tymczasem założenie to nie jest wcale oczywiste. Współczesna filozofia składa się z  szeregu dyscyplin mniej lub bardziej szczegółowych, z których część rości sobie pretensje do autonomii pojmowanej jako niezależność względem pozostałych dyscyplin filo- zoficznych. Nie jest to bynajmniej cecha filozofii współ- czesnej, choć zjawisko specjalizacji charakterystyczne dla wszystkich nauk, nasila się obecnie także w filozo- fii. Filozofia nigdy nie stanowiła jednolitej całości, lecz składaała się z kilku głównych działów, które wprawdzie pozostawały zależne od siebie (w przeciwnym razie nie byłoby możliwe tworzenie systemów filozoficznych), mogły być jednakże uprawiane w sposób od siebie nie- zależny. Wśród owych głównych działów filozofii należy wymienić przede wszystkim metafizykę (ontologię), czy- li teorię bytu, epistemologię, czyli teorię poznania, oraz etykę, czyli teorię dobra1.

Odpowiadając na pytanie, czym jest filozofia, można byłoby zatem wymienić owe trzy podstawowe dyscy- pliny oraz przedstawić charakterystykę ich przedmiotu i metody. W odniesieniu do filozofii współczesnej warto byłoby wspomnieć o  dyscyplinach filozoficznych znaj- dujących się bądź na styku metafizyki, teorii poznania

1 STOLÁRIK, S.: Stručne o  dejinách filozofie. Košice: Kňazský seminár, 1998.; STOLÁRIK, S.: Zbytočná filozofia? In: Verbum, roč. 8, č. 4, 1997.

i etyki (m. in. filozofia człowieka, filozofia kultury), bądź też będących próbą rozwiązania szczegółowych proble- mów którejś z tych dziedzin (filozofia nauki jako rodzaj uszczegółowienia epistemologii).

Czy wymienienie głównych działów filozofii pozwala zrozumieć, czym jest filozofia i w jaki sposób różni się od dyscyplin niefilozoficznych? Zwróćmy uwagę, że próba wskazania przedmiotu i metody owych głównych dzia- łów filozofii nastręcza tych samych problemów, które po- jawiają się przy próbie zdefiniowania filozofii jako takiej.

Należałoby tu wskazać elementy wspólne, sprawiające, iż mamy do czynienia z jedną dziedziną wiedzy, nie zaś z kilkoma dziedzinami autonomicznymi, wywodzącymi się ze wspólnego źródła, to zaś okazuje się niemożliwe ani w  ujęciu historycznym, ani nawet w  odniesieniu do bieżącej debaty filozoficznej. Obecnie tego rodzaju przedsięwzięcie byłoby zresztą tym bardziej skompli- kowane, że jak wspomniałem, dyscypliny uważane nie- gdyś za kwintesencję filozofii, takie jak etyka, estetyka, a nawet antropologia filozoficzna, dzisiaj definiują same siebie jako dyscypliny autonomiczne i od filozofii nieza- leżne.

W  związku z  owymi rozbieżnościami można niekie- dy spotkać się z opinią, że nie istnieje jeden przedmiot i  jedna metoda filozofii. „Jest to szczególna dziedzina wiedzy – pisze o filozofii S. Opara – w odróżnieniu bo- wiem od innych dyscyplin akademickich nie ma swoje- go stałego, odrębnego przedmiotu badań ani jednolitej metodologii”2. Tego rodzaju uwagi mają wykazać, że ist-

2 S. Opara, Przedmiot i sposoby uprawiania filozofii, [w:] Podstawy filozo- fii, pod red. S. Opary, A. Kucnera i B. Zielewskiej-Rudnickiej, Wydawnic- two Uniwersytetu Warmińsko – Mazurskiego w Olsztynie, Olsztyn 2009, s. 11.

Pytania o tozsamość filozofii współczesnej

(6)

Nauka. Gospodarka. Społeczeństwo 8 (1) 2014 • ISSN 2082-6117 • wsm.warszawa.pl

4

nieje zasadnicza różnica pomiędzy filozofią a pozostały- mi naukami, które jakoby posiadają i własny przedmiot, i własną metodologię. Gdy jednak przyjrzymy się bliżej przedmiotowi i metodom nauk przyrodniczych, np. fizy- ki albo biologii, to dojdziemy do konkluzji, że rozmaitość przedmiotów, którymi w praktyce zajmują się specjali- ści w tych dziedzinach, a także rozmaitość stosowanych przez nich metod nie jest wcale mniejsza niż w filozofii.

Przedmiotem biologii jest życie, jednakże w  praktyce biologowie nie badają życia jako takiego, lecz jego kon- kretne przejawy i  formy. Dlatego też biologia stanowi właściwie zbiór dyscyplin całkowicie od siebie różnych, takich jak genetyka, bakteriologia, botanika, ekologia, paleontologia itd. Każda z owych dyscyplin posiada wła- sne metody, których nie sposób zastosować w pozosta- łych dyscyplinach, co więcej niektóre z owych dyscyplin (ekologia, paleontologia) opierają się w znacznej mierze na spekulacji i domysłach, których empiryczne potwier- dzenie jest bądź niemożliwe, bądź (ewolucjonizm) wy- magałoby upływu niezwykle długiego czasu. Także po- zostałe nauki szczegółowe dzielą się na dyscypliny, które rozwijają się de facto jako nauki autonomiczne, wyma- gają od naukowców odrębnej specjalizacji, posługują się właściwymi sobie narzędziami itd. Gdybyśmy zatem chcieli określić przedmiot i metodę biologii, natrafiliby- śmy na te podobne trudności, jakie powstają przy próbie zdefiniowania filozofii.

Z  drugiej strony, skoro twierdzi się, że przedmiotem biologii jest życie, to przez analogię można byłoby przy- jąć, że także filozofia posiada jeden, ogólny przedmiot, który przyjmuje różne formy, co wymusza specjalizację w obrębie filozofii. Przedmiotem tym jest rzecz jasna byt, czyli wszystko to, co istnieje (realnie lub potencjalnie).

Każda z  nauk szczegółowych zajmuje się jedynie wy- branym fragmentem owego bytu i ujmuje ów fragment jedynie z  właściwego sobie punktu widzenia, filozofia natomiast stara się pytać o byt jako taki. Filozofowie nie pytają, z czego zbudowana jest dana rzecz, jaka jest jej wewnętrzna struktura, jakie prawa rządzą jej powstawa- niem i funkcjonowaniem itd., lecz zastanawiają się, co sprawia, że dana rzecz jest właśnie tą rzeczą, a nie żadną inną, kiedy przestaje ona być tą właśnie rzeczą, czy ist- nieje w sposób konieczny czy tylko przygodny (lub jesz- cze inny) itd.3

Ów ogólny, odnoszący się do całego bytu wymiar pytań filozoficznych nie oznacza jednakże, że filozofia nie sta- wia pytań szczegółowych. Co więcej, owe pytania można

3 Takie postrzeganie przedmiotu filozofii wywodzi się z arystotelizmu. Ist- nieją też oczywiście inne poglądy na przedmiot filozofii. Według jedne- go z nich, przedmiotem filozofii jest człowiek, filozofia zaś jest dziedziną humanistyczną.

wprawdzie sprowadzić do pierwotnych, metafizycznych problemów filozofii, zwykle jednak tak się nie czyni.

Np. pytanie, czym są wartości i w jaki sposób istnieją?, można potraktować jako pytanie z dziedziny metafizyki, bowiem udzielając na nie odpowiedź, charakteryzujemy w pewien sposób byt jako taki. Wprawdzie można było- by tu przestawić zarzut, zgodnie z którym aksjologia nie stawia sobie za cel badania bytu, lecz interesuje się jedy- nie określonym zbiorem przedmiotów, zarzut ten oparty jest jednak na nieporozumieniu, ponieważ podstawo- wym celem filozofii jest znalezienie odpowiedzi na pyta- nie o istotę wartości, sposób ich istnienia i przejawiania się, zdolność wchodzenia w relacje z innymi rodzajami bytu, jednym słowem o to wszystko, o co w odniesieniu do bytu jako takiego pyta metafizyka. Pytaniem, czym dany przedmiot jest jako ten właśnie przedmiot stanowi źródło wszelkich innych pytań filozoficznych: pytania, w jakich relacjach pozostajemy wobec innych rodzajów bytu, jaki powinien być nasz stosunek do innych bytów, jaki rodzajem bytu sami jesteśmy, w jaki sposób docho- dzimy do wiedzy o bycie itd.

Różnica pomiędzy filozofią a  naukami szczegółowymi nie sprowadza się jednak tylko do stopnia ogólności przedmiotu oraz stopnia abstrakcyjności formułowa- nych twierdzeń. Szczególna pozycja filozofii względem innych nauk wynika m. in. z faktu, że filozofia może owe inne nauki uczynić przedmiotem własnych rozważań.

Mamy więc nie tylko filozofię nauki, lecz także filozofie poszczególnych nauk (filozofię biologii, fizyki, psycholo- gii itd.), a nawet filozofię samej filozofii (metafilozofia).

Z drugiej jednakże strony należy zadać sobie pytanie, na ile owe filozofie szczegółowe pozostają namysłem filozo- ficznym, a na ile stanowią rodzaj autorefleksji podejmo- wanej w  ramach poszczególnych nauk szczegółowych.

Pytanie to jest tym bardziej uzasadnione, że mamy obec- nie prawdziwy wysyp filozofii „czegoś” (filozofia prawa, kultury, literatury, sztuki, historii) a także subdyscyplin filozoficznych, których przedmiotem są niewielkie wy- cinki rzeczywistości (etyka ekologii, etyka lekarska, prawnicza itd.). Problem, na ile owe filozofie są jeszcze filozofią, na ile zaś wynikają po prostu z faktu, iż filozo- fowie są instytucjonalnie zobowiązani do publikowania tekstów w czasopismach filozoficznych, pozostawmy bez odpowiedzi.

Wróćmy jednak do pytania o istotę filozofii. Z powyż- szych uwag wynika, że próba zdefiniowania filozofii po- przez wymienienie i scharakteryzowanie jej elementów składowych jedynie odsuwa problem, lecz go nie roz- wiązuje. Zabieg taki pozwala wprawdzie sformułować pytanie, na ile pewne dziedziny wiedzy uznawane trady-

(7)

cyjnie za subdyscypliny filozoficzne zajmują się proble- mami filozofii, na ile zaś podejmują własne zagadnienia, pytanie to nie przybliża nas jednak do zrozumienia, na czym polega specyfika problemów filozoficznych.

Warto ponadto zauważyć, że wszystkie wymienione powyżej dyscypliny filozoficzne powstały w  starożyt- nej Grecji i  rozwijają się do dnia dzisiejszego, trudno zaś przyjąć, że sposób pojmowania przedmiotu, metod i celów filozofii pozostawał niezmienny przez dwa i pół tysiąca lat jej rozwoju. Z uwagi z jednej strony na ową wyjątkową w porównaniu z innymi dziedzinami wiedzy ciągłość refleksji filozoficznej, z drugiej zaś na radykalne niekiedy różnice w  sposobie postrzegania przedmiotu i  funkcji filozofii, historia odgrywa dla współczesnych rozważań filozoficznych rolę bez porównania ważniejszą niż dla badań w obrębie innych dyscyplin.

Przede wszystkim teorie będące propozycjami rozwią- zań problemów właściwych dla każdej z tych dyscyplin wraz z argumentami krytycznymi wobec tych teorii sta- nowią przedmiot sporów filozoficznych także obecnie.

Z  tego powodu wielu filozofów postrzega nawet filo- zofię nie tyle jako poszukiwanie nowych rozwiązań, co badanie rozwiązań już istniejących, to zaś oznacza, że współczesna filozofia jest w dużej części historią filozofii.

W związku z tym rodzajem pojmowania istoty filozofii można niekiedy spotkać się z opinią, że należy przestrze- gać rozróżnienia pomiędzy filozofią a historią filozofii, analogicznego do tego, które obowiązuje w innych dys- cyplinach naukowych. Badacz historii literatury nie jest przecież twórczym pisarzem, historyk fizyki nie jest fi- zykiem, historyk muzyki nie jest muzykiem, zatem nie istnieje żaden powód, dla którego mielibyśmy uważać historyków filozofii za filozofów.

Ze stanowiskiem tym trudno się jednak zgodzić, ponie- waż implikuje ono tezę, że historia filozofii ma dla bieżą- cych rozważań filozoficznych równie minimalne znacze- nie co np. historia fizyki dla bieżących badań w obrębie tej dziedziny. Właśnie ze względu na ciągłość tradycji filozoficznej i  brak zadowalającego rozwiązania trady- cyjnych problemów filozofii, filozof pragnący przedsta- wić własną propozycję rozwiązania danego problemu, powinien zawsze upewnić się, czy taka lub podobna propozycja nie padła już w przeszłości, a także zbadać alternatywne rozwiązania powstałe na przestrzeni dzie- jów filozofii. Oznacza to, że chcąc zajmować się rozwa- żaniami filozoficznymi, należy zarówno śledzić przebieg współczesnych dyskusji toczących się wokół określonych

zagadnień, jak i studiować historię wysiłków zmierzają- cych do rozwiązania tychże zagadnień4.

Oczywiście nie każda wypowiedź odnosząca się do sfor- mułowanych w  przeszłości idei filozoficznych stanowi wynik zainteresowania problemami stricte filozoficzny- mi, dlatego też w obrębie historii filozofii można wyod- rębnić historię w sensie ścisłym, czyli badania, których celem jest zrozumienie poglądów danego filozofa nieza- leżnie od tego, czy poglądy te mają jakiekolwiek znacze- nie dla współczesnych dyskusji filozoficznych, oraz ba- dania, których głównym celem jest zrozumienie genezy i sensu problemów istotnych dla bieżącej debaty filozo- ficznej. Z tego drugiego punktu widzenia można zresztą równie dobrze przyjąć, że dla współczesnej dyskusji filo- zoficznej historia filozofii po prostu nie istnieje, a teksty filozoficzne powstałe w minionych stuleciach są równi współczesne jak prace powstałe w XX czy XXI wieku Czysto praktycznym warunkiem zrozumienia istoty spo- rów filozoficznych jest opanowanie języka filozofii. Tak bowiem jak każda dziedzina wiedzy, filozofia dysponuje własnym językiem i własną aparaturą pojęciową. Takie pojęcia, jak sceptycyzm, intelektualizm, panteizm, ra- cjonalizm, naturalizm, mistycyzm, dualizm itd. odnoszą się bądź do określonych poglądów filozoficznych, które w dziejach filozofii miały tak swoich zwolenników, jak i  przeciwników, niektóre do kierunków filozoficznych, inne zaś do ogólnych sposobów filozofowania. Takie pojęcia jak idealizm, racjonalizm czy materializm nie oznaczają konkretnych kierunków filozoficznych, lecz odnoszą się do pewnego ogólnego wyobrażenia na temat świata oraz natury filozofii i filozofowania, przyjmujące- go co najwyżej odmienne formy w poszczególnych okre- sach historycznych.

Podane powyżej przykładu pojęć należą raczej do „tech- nicznego” języka filozofii, toteż zrozumienie ich znacze- nia nie nastręcza większych trudności. O  wiele więcej problemów przysparzają pojęcia, których zwykle nie ko- jarzymy z filozofią, choć znaczenia, w jakich ich używa- my w języku potocznym, zostały wypracowane właśnie przez filozofię. Chodzi tu o takiej pojęcia, jak „dobro”,

„dobry”, „sprawiedliwość”, „sprawiedliwy”, „odpowie- dzialność”, „odpowiedzialny”, „prawda”, „fałsz” oraz wie- le innych. Wśród filozofów trwają spory co do znaczenia tych pojęć w obrębie poszczególnych nurtów filozoficz- nych oraz w pracach poszczególnych autorów. Głównym źródłem kontrowersji nie są jednak znaczenia tych pojęć w tekstach filozoficznych, lecz ich znaczenia „prawdzi-

4 Warto przy okazji zauważyć, że zdecydowana większość doktoratów powstających na wydziałach filozoficznych dotyczy zagadnień z dzie- dziny historii filozofii.

(8)

Nauka. Gospodarka. Społeczeństwo 8 (1) 2014 • ISSN 2082-6117 • wsm.warszawa.pl

6

we”, tzn. takie, które mówiłyby, czym przedmioty odpo- wiadające tym pojęciom są w rzeczywistości.

Z  faktu tego można wyciągnąć dwa ważne wnioski.

Po pierwsze, dyskusje związane z  pewnymi pojęcia- mi świadczą o tym, że w języku, którym posługują się filozofowie i który w mniejszym lub większym stopniu przenika do filozofii, zawarty jest określony obraz rze- czywistości. Posługując się pojęciami wywodzącymi się w filozofii w codziennej komunikacji akceptujemy zatem ów obraz, niezależnie od tego, czy zdajemy sobie z tego sprawę i  czy świadomie podzielamy ów obraz świata.

Drugi wniosek wydaje się być nawet najbardziej istotny niż pierwszy. Otóż skoro w filozofii wciąż toczy się dys- kusja, czym jest sprawiedliwość lub też co mamy lub co powinniśmy mieć na myśli mówiąc o sprawiedliwości5, to zarówno nasz potoczny obraz stosunków międzyludz- kich jest jedynie prowizoryczny i obarczony dużą dozą niepewności. Skoro sami filozofowie spierają się o zna- czenia pojęć, przy pomocy których opisujemy rzeczywi- stość i ujmujemy nasze relacje z innymi ludźmi, to my sami także nie możemy mieć pewności, na ile nasz obraz rzeczywistości (na który składają się m. in. nasze warto- ści i normy moralne) pozostaje adekwatny, na ile zaś sta- nowi odzwierciedlenie popularnością, jaką w pewnych okresach cieszyła się ta czy inna doktryna filozoficzna.

Inną metoda poszukiwania definicji filozofii jest przyj- rzenie się temu, czym filozofowie zajmują się obecnie i czym zajmowali się w przeszłości, a więc po prostu ana- liza istniejących już tekstów filozoficznych. Innymi sło- wy, filozofię można również zdefiniować jako określony zbiór tekstów filozoficznych. Chodzi tu zatem o pewien rodzaj definicji wskazującej (jako że filozofię definiuje- my przez wskazanie pewnego zbioru tekstów). Zasadni- czą trudnością nasuwającą się w związku z tą definicją jest określenie kryterium lub kryteriów, na podstawie których można byłoby rozstrzygać, czy dany tekst nale- ży do klasy tekstów filozoficznych czy też nie. Zauwa- żyć jednakże należy, że kryterium to jest istotne jedynie w  odniesieniu do tekstów współczesnych, ponieważ w stosunku do historii filozofii wśród badaczy panuje na ogół konsensus co do tego, co jest, a co nie jest filozofią.

Tego rodzaju definicja wykazuje wprawdzie pewną uży- teczność praktyczną (umożliwia np. tworzenie katalo- gów bibliotecznych), nie wyjaśnia jednak, na czym po- lega specyfika rozważań filozoficznych. Ponadto odnosi się ona jedynie do tekstów już istniejących, tymczasem

5 Rozróżnienie pomiędzy dyskusją o przedmiocie a dyskusją o pojęciu tego przedmiotu wydaje się oczywiste, jednak za sprawą oddziaływa- nia filozofii analitycznej często się je zaniedbuje, utożsamiając analizę pojęcia z analizą przedmiotu, do którego to pojęcie się odnosi.

w filozofii zmieniają się nie tylko poglądy na poszczegól- ne zagadnienia, lecz także forma ich wyrażania. Przykła- dem jest tutaj współczesna filozofia postmodernistyczna, która świadomie rezygnuje z jasności i jednoznaczności przekładu. Problemem z  tego punktu widzenia mogą również okazać się tezy filozoficzne wypowiadane w tek- stach, które z założenia nie mają być tekstami filozoficz- nymi. Przykładem jest tutaj twórczość egzystencjali- stów, którzy prezentowali własne przemyślenia zarówno w formie „klasycznych” tekstów filozoficznych, jak w po- staci utworów literackich. Wymiar filozoficzny ma często także poezja, a wielu twórczych filozofów podejmowało się analizy zarówno samego fenomenu twórczości lite- rackiej, jak zawartych w poszczególnych utworach tre- ści filozoficznych6. Różnica pomiędzy filozofią a litera- tura i sztuką staje się jeszcze bardziej niewyraźna, gdy uświadomimy sobie, że w wielu przypadkach literatura, sztuka i filozofia zmierzają do tego samego celu, czyli do wyrażenia „prawdy o człowieku”. Przez prawdę nie nale- ży tutaj rozumieć zbioru zdań, o których można byłoby orzec prawdę lub fałsz, lecz pewnego rodzaju intuicyjne doświadczenia związane z  pytaniami o  sens ludzkiego życia, świadomość własnej przemijalności, lęk przez bez- sensem egzystencji itp.

Warto też zwrócić uwagę, że w zasadzie jedynie w od- niesieniu do części współczesnej twórczości filozoficz- nej można z powodzeniem zastosować kryterium czysto formalne, a więc uznać np., że tekstem filozoficznym jest każdy tekst opublikowany w czasopiśmie filozoficznym, każdy tekst napisany przez zawodowego filozofa itp.

Wynika to z wyjątkowego, instytucjonalnego charakte- ru filozofii, która w XX wieku stała się dziedziną prawie wyłącznie akademicką.

Kolejne rozumienie pojęcia „filozofia” związane jest ze wspomniana już „akademickością” dziedziny wiedzy określanej tym mianem. Wydaje się, że zarówno wśród elit intelektualnych, jak i  wśród samych filozofów nie przykłada się wystarczającej wagi do faktu, że filozofia jest obecnie uprawiana prawie wyłącznie na uniwersy- tetach, co pociąga za sobą szereg ważkich konsekwencji.

Filozofowie są obecnie pracownikami zatrudnionymi przez instytucje naukowo – dydaktyczne, wobec których mają do spełnienia określone obowiązki, co przekłada się na sposób uprawiania filozofii jako takiej, a w wielu przypadkach także na tematykę i poziom publikacji fi- lozoficznych. Instytucjonalizacja filozofii rozpoczęła się pod koniec XVIII w Niemczech i już wówczas pojawiły się pierwsze negatywne skutki tego stanu rzeczy, spośród

6 Por. np. M. Heidegger, Hölderlin i istota poezji, „Twórczość” 1976, z. 5, s.

91 i nast.

(9)

których najbardziej oczywistym wydaje się być akcepta- cja przez poszczególnych filozofów a ostatecznie niemal przez całe środowisko filozoficzne pewnego status quo w sferze relacji pomiędzy elitami intelektualnymi a wła- dzą polityczną. Wszak nie bez powodu Hegel uznawał pruski absolutyzm za najlepszy możliwy ustrój politycz- ny.

Jednym z elementów charakterystyki filozofii jest okre- ślenie jej stosunku do pozostałych nauk, w tym przede wszystkim do nauk przyrodniczych. W XIX i XX wieku wielu zwolenników zyskał sobie pogląd, zgodnie z któ- rym filozofia nie zajmuje żadnej szczególnej pozycji wśród pozostałych nauk, w związku z tym należy trak- tować ją bądź jako naukę szczegółową, bądź też jako dziedzinę badającą ten sam przedmiot i posługująca się metodami zbliżonymi do tych, którymi posługują się nauki szczegółowe. W owym dążeniu do unaukowienia filozofii można na przestrzeni ostatnich stu kilkudzie- sięciu lat wyodrębnić kilka mniej lub bardziej radykal- nych nurtów: od skrajnego scjentyzmu pragnącego prze- kształcić filozofię w jedną z nauk, znosząc tym samym jej uprzywilejowaną pozycję, poprzez rozwijającą się do dnia dzisiejszego filozofię analityczną, a kończąc na fe- nomenologii, której celem, według Husserla, miało być znalezienie pewnych podstaw dla nauk szczegółowych.

Wysiłki zmierzające do przezwyciężenia wyraźnej opo- zycji powstałej w  XVIII i  XIX wieku pomiędzy nauką a naukami szczegółowymi (przede wszystkim przyrodo- znawstwem) nie okazały się wprawdzie bezowocne, nie zakończyły się one jednak pełnym sukcesem. Wysiłki te zmierzały z jednej strony do unaukowienia filozofii bądź przynajmniej stworzenia pewnej wspólnej płaszczyzny, na której możliwe byłoby ustanowienie wspólnych zało- żeń i zasad dla filozofii i nauki, z drugiej jednak pokaza- ły, że im bardziej filozofii upodabnia się do nauki, tym bardziej traci zdolność wypowiadania się o problemach, do których rozwiązania została wszak powołana.

Filozofii często stawia się zarzut, iż jest ona dziedziną bezużyteczną praktycznie, a problemy, którymi się zaj- muje, są niemożliwe do rozwiązania. Obydwa te zarzuty wydają się być w zasadzie słuszne, trudno bowiem zna- leźć dla rozważań filozoficznych bezpośrednie, praktycz- ne zastosowanie, a  nierozwiązywalność głównych pro- blemów filozofii jest, jak dotąd, po prostu faktem. Należy tu jednak zwrócić uwagę na fakt, że filozofia nie jest jedyną dziedziną wiedzy, dla której nie można znaleźć praktycznych zastosowań, zatem owa praktyczna bezu- żyteczność z  pewnością nie wyróżnia filozofii spośród innych dziedzin. Trudno jest ponadto precyzyjnie okre- ślić, czym jest praktyczna użyteczność lub też użytecz-

ność w ogóle. W ostatecznym rozrachunku użyteczność polega przecież na przydatności w zaspokajaniu różnego rodzaju potrzeb, w tym np. potrzeby rozumienia rzeczy- wistości, którą to potrzebę stara się zaspokoić właśnie filozofia.

Zamiast więc pytać o  praktyczną użyteczność filozofii, można zastanowić się, jaką funkcję pełni ona w  życiu indywidualnym i społecznym. Otóż patrząc na historię Europy trudno nie odnieść wrażenia, że dzieje cywi- lizacji europejskiej były współkształtowane przez idee filozoficzne. W pewnych okresach wpływ tych idei był silniejszy, w innych słabszy, trudno jednak byłoby wska- zać takie okresy, o których moglibyśmy powiedzieć, że filozofia nie wywierała żadnego wpływu na myślenie i  zachowanie się ludzi. Okresem takim dla niektórych mogłoby być średniowiecze, wówczas bowiem wpływ filozofii był co najwyżej pośredni, a główną funkcję kul- turotwórczą pełniła religia, jednak to właśnie średnio- wieczne zainteresowanie filozofią starożytną stworzyło podstawy późniejszego renesansu. Filozofia, o czym była już mowa, wpływa także na nasz indywidualny sposób myślenia o świecie, nawet jeżeli sami nie zdajemy sobie z tego sprawy.

Powyższe wyjaśnienia nie stanowią rzecz jasna wyczer- pującej charakterystyki filozofii. Przedstawiają one ob- raz filozofii jako pewnego zbioru poglądów i argumen- tów dotyczących określonej problematyki, nie pokazują jednak, w  jaki sposób dochodzi do powstawania oraz rozwoju idei filozoficznych. Paradoksalnie zaś to wła- śnie brak powszechnie akceptowanej definicji filozofii stanowi jedną z  głównych przyczyn rozwoju filozofii i pojawiania się wciąż nowych idei filozoficznych. Każ- dy twórczy filozof pojmuje przedmiot, metodę oraz cele filozofii na swój własny indywidualny sposób. Dlatego też z punktu widzenia myśliciela podejmującego próbę samodzielnego rozwiązania problemów filozofii pytanie, czym jest filozofia, jest w gruncie rzeczy tożsame z pyta- niem, czym refleksja filozoficzna być powinna. Zapewne przesadą jest twierdzenie, że istnieje tyle koncepcji filo- zofii, ilu istnieje filozofów, nie sposób jednak zaprzeczyć, że to właśnie różnice poglądów dotyczących przedmiotu i funkcji filozofii legły u podstaw głównych nurtów filo- zofii współczesnej.

Skoro mówimy o twórczym uprawianiu filozofii, to war- to się przy okazji zastanowić, czy namysł filozoficzny różni się od innych sposobów myślenia. Przez „sposób myślenia” nie należy tu rozumieć określonej metody fi- lozofowania (analizy języka, logiki, redukcji fenomeno- logicznej itp.), lecz pewien ogólny stosunek do rzeczywi- stości, będący źródłem pytań filozoficznych. Nie wydaje

(10)

Nauka. Gospodarka. Społeczeństwo 8 (1) 2014 • ISSN 2082-6117 • wsm.warszawa.pl

8

się, by zachodziła jakościowa różnica pomiędzy myśle- niem filozoficznym a myśleniem potocznym, nie ma bo- wiem powodów, byśmy mieli sądzić, że filozofowie myślą o problemach filozofii w jakiś inny, bardziej abstrakcyjny czy też „głębszy” sposób niż myślą o wszelkich „niefilo- zoficznych” zagadnieniach.

Cechą szczególną problemów filozofii, odróżniającą owe problemy od pytań stawianych przez nauki szczegółowe, jest fakt, iż problemy te znajdują się jak gdyby na pogra- niczu dwóch sfer: sfery przedmiotów i zjawisk dostęp- nych potocznemu doświadczeniu oraz sfery, w  której wszelkie rozstrzygnięcia są raczej kwestią wiary niż wie- dzy. Ta druga sfera zbliża filozofię do religii, choć należy tu zaznaczyć, że pierwszoplanowym celem religii nie jest formułowanie teoretycznych rozstrzygnięć abstrakcyj- nych problemów, lecz łagodzenie lęku przez tym, co nie- znane i na co w związku z tym nie mamy wpływu.

Problemy filozofii współczesnej również usytuowane są w  obszarze, w  którym każde rozstrzygnięcie uwikłane jest w mniejszą lub większą ilość założeń o charakterze światopoglądowym. Wszędzie tam, gdzie filozofia usiłu- je odciąć się od tego rodzaju założeń, przestaje ona być refleksją filozoficzną i  przekształca się w  rodzaj nauki, której celem jest drobiazgowe badanie szczegółowych, nieistotnych z punktu widzenia filozofii jako takiej za- gadnień. Dla przykładu, w  dziejach filozofii dostrzec można dwa skrajnie różne podejścia do problemu re- lacji pomiędzy człowiekiem a światem przyrodniczym.

Według pierwszego z  nich, człowiek jest elementem przyrody, a  wszystkie jego potrzeby, cele i  dążenia są podporządkowane wrodzonym cechom, na którymi

nie jest w stanie zapanować. Drugie podejście przeciw- stawia natomiast człowieka przyrodzie, podkreślając jego wyższość i zdolność wykraczania poza biologiczne ograniczenia. Zgodnie z pierwszym poglądem, filozofia powstała w  wyniku właściwej człowiekowi skłonności do poznawania otaczającej go rzeczywistości, która to skłonność stanowi element biologicznego wyposaże- nia człowieka, niezbędnego do fizycznego przetrwania w  świecie. Drugie stanowisko zakłada, że właśnie po- trzeba zrozumienia rzeczywistości odróżnia człowieka od przyrody i ściśle wiąże się z właściwą tylko człowie- kowi samoświadomością. Obydwa te poglądy implikują oczywiście określony sposób pojmowania filozofii.

O problemach filozofii twierdzi się niekiedy, że są one nudne (trudno zresztą zaprzeczyć, że nie są one przed- miotem powszechnego zainteresowania). Nie wydaje się jednak że przyczyną takiej opinii jest postrzeganie sa- mych tych problemów jako nieistotnych i oderwanych od realnego życia. Współczesna filozofia zajmuje się jednak raczej szczegółowymi, „technicznymi” aspektami tych problemów, bowiem właśnie one w gruncie rzeczy stanowią przyczynę, dla której problemy te tak trudno rozwiązać. W gruncie rzeczy jednak właściwym przed- miotem filozofii pozostają wciąż te same pytania, które od czasu do czasu formułuje każdy z nas: czym jest ota- czający nas świat i czym my sami jesteśmy w relacji do tego świata.

(11)

str. 9-10 e-mail: remigiusz_krol@poczta.fm

D

oświadczenie człowieka można ująć jako wielki proces poznawczy, w  którym jednostka obcu- jąc z czymś poza sobą nawiązuje kontakt z sobą samą. Właśnie ów kontakt, przerywany na płaszczyźnie świadomości przez okres snu, jest czynnikiem stałym obiektywizującym poznanie człowieka poprzez odczu- wanie i tworzenie stałej obecności siebie samego w ak- cie poznawczym. Doświadczenie ma więc charakter integralny, a jednoczesność obserwacji na zewnątrz i we- wnątrz jednostki pozwala na dokonywanie interpretacji osoby człowieka jako podmiotu doświadczenia, który można odtworzyć na podstawie jego czynów.

Ujęcie problemu człowieka pozwoliło Karolowi Wojtyle ujrzeć człowieka w  jemu tylko właściwych ontycznych strukturach. Oznacza to zarazem, że Autor Osoby i czynu nie odcinał się od metafizyki bytu ludzkiego ani od jego konkretności, ale w  zgodzie z  metafizyką bytu w  ogó- le sformułował własną podstawę metafizyki człowieka, którą można nazwać metafizyką ontycznych struktur antropologicznych.

Cechą charakterystyczną modelu świadomości, jaki pro- ponował kardynał Wojtyła, jest domagający się eksplika- cji aspekt bytu, który w filozofii tradycyjnej “implikowa- ła” racjonalność (animal rationale), a w etyce – wolność czynu. Świadomość ogranicza się do odzwierciedlenia tego wszystkiego, co już zostało poznane, zaś zrozumie- nie i wiedza przyczyniają się do ukształtowania przed- miotu w  sposób intencjonalny. W  tym właśnie sensie akty poznawcze mają charakter intencjonalny, gdyż są zwrócone ku przedmiotowi poznawanemu, w  którym znajdują swoją rację bytu jako akty zrozumienia lub wie- dzy. Takiej właściwości nie ma świadomość, ponieważ

poznawcza racja bytu świadomości oraz właściwych jej aktów nie polega na wnikaniu w przedmiot i na obiekty- wizacji przynoszącej zrozumienie.

W pierwszej części dzieła Osoba i czyn Kardynał Wojtyła odróżnił świadomość i samowiedzę. Dzięki temu rozróż- nieniu terminologicznemu możliwe się stało przyjęcie nowożytnego określenia świadomości, zgodnie z  któ- rym dla człowieka staje się całkowicie realne to wszyst- ko, co pojawia się w  jego świadomości. Jednocześnie oddzielając świadomość od samowiedzy Wojtyle udało się ustrzec od zaprzeczenia bytu i negacji obiektywno- ści świata, a wskazać na szczególną godność osoby i jej wolność, która przez „nieodstępny” akt woli realizuje samą siebie zgodnie z właściwą sobie dynamiką. Właśnie przez ów akt woli człowiek wprowadza w świat doskona- łość, co wyróżnia go od wszelkiego bytu nieosobowego.

Analiza transcendencji osoby w czynie prowadziła Ka- rola Wojtyłę do stanowczego podkreślenia głębokiej jedności i  całkowitej spójności rzeczywistości osoby z rzeczywistością czynu. Co więcej, owa jedność i spój- ność zachodzi zarówno w świecie realnym jak i w rozu- mieniu, co dobrze wyraża polski zwrot: „spełniać czyn” , w którym doskonale łączy się aspekt podmiotowy osoby z  funkcją sprawcy czynu uwypuklając istotową i  egzy- stencjalną jedność samej osoby i czynu.

Czyn ludzki, czy mówiąc precyzyjniej: sprawczość oso- by w czynie ma swój wymiar zarówno zewnętrzny, jak i wewnętrzny. Przechodni skutek czynu dotyka rzeczy- wistości zewnętrznej, zaś skutek nieprzechodni osadza się w osobie – pozostaje w podmiocie i zmienia go tak, że każdy człowiek jest tym, kim stał się przez swoje czy- ny. Spełnianie siebie poprzez czyn to urzeczywistnianie

Doświadczenie człowieka procesem

poznawczym jednostki w myśli filozoficznej

słowianina Kardynała Karola Wojtyły

(12)

Nauka. Gospodarka. Społeczeństwo 8 (1) 2014 • ISSN 2082-6117 • wsm.warszawa.pl

10

samopanowania i  samoposiadania, zaś cały ten proces bywa nazywany samostanowieniem. Jego aspekt etycz- ny był dla Wojtyły oczywisty, gdy stwierdzał on, że tran- scendencja osoby w czynie oznacza nie tylko zależność od własnego “ja”, ale także zależność od prawdy. Czyn służy realizacji prawdy, piękna i  dobra, dzięki czemu doświadczalnie można stwierdzić, że duchowe życie człowieka skupia się wokół tych wartości i dlatego po- jęcie transcendencji osoby należy widzieć w  relacji do transcendentaliów: prawdy, piękna i dobra, do których przystępuje człowiek przez poznanie, wolę i czyn. Dyna- miczny charakter czynu, ukształtowany przez świadomą sprawczość i  wolność, podkreśla wyraźnie również to wszystko, co tylko “dzieje się” w człowieku.

Kardynał Karol Wojtyła uważał, że ze sprawczości i podmiotowości ludzkiego “ja” w działaniu należy wy- prowadzać także z pojęcia integracji. W analizie osobo- wego dynamizmu człowieka integracja stanowi aspekt komplementarny w  stosunku do transcendencji osoby w czynie, która uwydatnia się poprzez samostanowienie i sprawczość. Złożoność tej struktury zostaje ukazana za pomocą pojęcia integracji osoby w czynie, zaś odsłonię- cie integracji osoby w  czynie, czyli najbardziej bezpo- średni wgląd w strukturę integracji osoby, dokonuje się poprzez zjawisko dezintegracji.

Analiza czynu ludzkiego pokazuje swoistą „jedność wie- lości” dynamizmu psychosomatycznego człowieka: psy- chika jest czymś różnym od somatyki, chociaż, wzajem- nie się warunkując, stanowią one w człowieku jedność.

Stąd też pojęcie integracji jest kluczem do zrozumienia tej jedności, nie tylko w  odniesieniu do somatyki, co zostało już wykazane, ale także w odniesieniu do psy- chiki, co rozważał Karol Wojtyła na płaszczyźnie feno-

menologii. Dla Autora Osoby i czynu pojęcie: „psychiki”

nie utożsamia się z pojęciem duszy, bowiem określa ono w człowieku tylko to, co należy do jego integralności i co o niej stanowi, oznacza tym samym te pierwiastki czło- wieczeństwa, które odkrywamy (w doświadczeniu) jako zintegrowane z ciałem, ale nie będące, same w sobie cia- łem. Podstawą integracji osoby w czynie jest więc, wraz z integralnością somatyczną, integralność psychiczna.

Czyn jest momentem specyficznego ujawnienia się oso- by i  dlatego droga do poznania osoby prowadzi przez czyn. Aby poznanie stało się możliwe musi dojść do ta- kiej korelacji czynu z osobą, w której osoba i czyn sta- nowią dwa ściśle sobie odpowiadające człony, wzajem- nie się uwydatniające i  tłumaczące. Chodzi tutaj także o fakt, że czyn osoby jest spełniany wspólnie z innymi ludźmi, jako że człowiek bytuje wspólnie z innymi a wy- miar wspólnotowy (społeczny) określa ludzką egzysten- cję. Aspekt dynamicznej korelacji czynu z osobą wynika zatem z faktu bytowania i działania wspólnie z innymi.

Kardynał Wojtyła w  związku z  tym doświadczeniem człowieka (działania „wspólnie z  innymi”) wprowadził pojęcie „uczestnictwa” dla wyrażenia sposobu, w  jaki osoba zachowuje personalistyczną wartość własnego czynu we współdziałaniu. Uczestnictwo jako właści- wość osoby decyduje o tym, że osoba, działając wspólnie z innymi, spełnia czyn i w nim siebie oraz odpowiada integracji osoby w czynie, ponieważ integracja stanowi aspekt komplementarny w  stosunku do transcenden- cji. Innymi słowy dzięki uczestnictwu zatem, człowiek, działając wspólnie z innymi, zachowuje to wszystko, co wynika ze wspólnoty działania, a równocześnie urzeczy- wistnia wartość personalistyczną własnego czynu.

(13)

str. 11-19 Wyższa Szkoła Menedżerska w Warszawie

R

ozwój metropolii będziemy traktować jako eta- powy i celowy proces pozytywnych (ilościowych i jakościowych) zmian w życiu społecznym, go- spodarce miejskiej i zantropogenizowanym środowisku miasta.

To element rozwoju społecznego w szerokim jego zna- czeniu.

Współczesnym wyrażeniem rozwoju metropolii jest idea zrównoważonego rozwoju miasta, na którą składają się m. in.:

• ekonomiczna samodzielność miasta,

• dbałość o poprawę warunków życia i pracy miesz- kańców,

• konkurencyjność miasta w różnych aspektach życia społecznego

(zob. Z. Sirojć, 2010, s. 21 – 33; W. Pęski, 1999, s. 36).

Dążenie do zapewnienia miastu długotrwałego i zrów- noważonego rozwoju wymaga uwzględnienia warun- ków, w  których przebiega ten proces, w  szczególności uwarunkowań związanych z procesami globalizacji, re- gionalizacji i transformacji, a także specyficznych bieżą- cych uwarunkowań rozwoju danego miasta.

Na proces rozwoju składają się następujące etapy:

• rozwoju progresywnego, przybliżającego do stanu idealnego,

• rozwoju regresywnego, oddalającego od stanu po- stępu,

• i stagnacji, będącej stanem rekompensacji rozwoju.

Proces rozwoju miast ma szeroką podbudowę teoretycz- ną. Obok ogólnych teorii rozwoju społecznego należy wyróżnić następujące teorie:

• bazy ekonomicznej,

• progów rozwoju,

• kształtowania struktury przestrzennej.

Teorie urbanistyczne można traktować jako część teorii społecznych ze względu na ich wspólny język i treść (J.G.

Trubina, 2011, s. 15).

Teoria bazy ekonomicznej wyróżnia egzogenne i endo- genne funkcje miasta. Endogenna działalność miasta wpływa na zaspokajanie potrzeb społecznych mieszkań- ców, egzogenna natomiast świadczy o roli miasta w oto- czeniu. Im większa metropolia, tym wartość funkcji eg- zogennej rośnie (J. Beaujeu-Garnier, G. Chabot, 1971, s.

124).

Teoria progów B. Malisza zakłada, że miasta w  proce- sie swojego rozwoju pokonują różnego rodzaju bariery.

Im większe miasto, tym większy wysiłek związany z ich pokonywaniem. Rozwój miasta jest uzasadniony do mo- mentu, w którym korzyści z pokonywania progów roz- wojowych będą większe niż koszty (K. Kuciński, 2000, s. 143–154).

Zarządzanie rozwojem współczesnych

metropolii a zaspokajanie społecznych potrzeb mieszkańców / Managing the development of the

modern metropolies and meeting the needs of the residents

A

bSTrAcT

Article is devoted to the problems of managing the development of the modern metropolies. In a special way draws at- tention to the management of the social sphere and meeting the social needs of the residents of large cities.

KeyWordS: meTroPolieS, meTroPoliSmAnAgemenT, needSofThereSidenTS

(14)

12

Nauka. Gospodarka. Społeczeństwo 8 (1) 2014 • ISSN 2082-6117 • wsm.warszawa.pl

Wśród teorii kształtowania struktury przestrzennej mia- sta należy wymienić trzy podstawowe teorie:

• stref koncentrycznych E. W. Burgessa,

• sektorów G. Hoyta,

• miasta policentrycznego C. D. Harrisa i  E. L. Ull- mana.

Pierwsza z  teorii przedstawia rozwój miast w  postaci koncentrycznych stref, ściśle ze sobą powiązanych i po- siadających centrum biznesu (Centrum Business District – CBD).

Teoria sektorowa zakłada, że rozwój miasta następuje wzdłuż jego głównych arterii komunikacyjnych.

Teoria miasta policentrycznego opiera się na założeniu, że rozwój miasta może koncentrować się w  więcej niż jednym miejscu.

O rozwoju współczesnych wielkich miast w dużym stop- niu decyduje sprawność władz miejskich. Proces zarzą- dzania metropolią będziemy określać jako sumę działań władz samorządowych i aktywności mieszkańców doty- czących gospodarowania jej zasobami: ludzkimi, mate- rialnymi, finansowymi, czy duchowymi, prowadzonych w celu zapewnienia jej dalszego rozwoju i zaspokajania potrzeb społecznych mieszkańców.

W czasie swojego długiego rozwoju historycznego mia- sta uzyskały dużą samodzielność w sprawowaniu władzy.

Samorządność terytorialna to prawo lokalnych wspólnot i możliwość zarządzania częścią społecznych problemów określonych prawem w interesie zamieszkałej ludności.

Proces zarządzania samorządem miejskim, tak jak każdy proces zarządzania, posiada swoją specyfikę:

• dotyczy on ludzi,

• posiada swój aspekt kulturowy,

• wymaga ustanowienia wartości, celów i zadań,

• przewiduje rozwój organizacji,

• wymaga komunikowania się,

• jest zorientowany na rezultat (na klienta),

• wymaga oceny według określonych wskaźników (zob. A. K. Koźmiński, W. Piotrowski, 2000).

Z  rozwojem metropolii i  zarządzaniem nimi związana jest kwestia konkurencyjności miast.

Konkurencyjność miasta to jeden z podstawowych wa- runków jego dalszego rozwoju we współczesnym zglo- balizowanym świecie.

Konkurencyjność metropolii, zdaniem autora, to uzy- skanie konkurencyjnej przewagi wobec innych podmio- tów życia społecznego i gospodarczego, funkcjonujących w określonej przestrzeni geograficznej.

Do najważniejszych aspektów przewagi konkurencyjnej metropolii należy zaliczyć:

• efektywność gospodarki miejskiej,

• sposoby zarządzania miastem i prowadzoną polity- kę miejską, w tym politykę społeczną,

• poziom i jakość życia mieszkańców,

• skuteczność zaspokajania potrzeb społecznych lud- ności,

• infrastrukturę miejską (techniczną i społeczną),

• wygląd miasta,

• atrakcyjność miasta,

• stan środowiska,

• funkcjonowanie instytucji finansowych,

• działalność korporacji międzynarodowych,

• wielkość inwestycji zagranicznych,

• działalność przedstawicielstw organizacji między- narodowych,

• sieć komunikacyjną, w tym połączenia międzynaro- dowe,

• elastyczność rynku pracy,

• bezpieczeństwo mieszkańców (zob. Z. Sirojć, 2012, s. 88 – 104).

Konkurowanie metropolii powinno być ukierunkowane na ich dalszy rozwój i zaspokajanie społecznych potrzeb mieszkańców, w szczególności na osiągnięcie wysokiego poziomu i jakości życia.

Rankingi konkurencyjności miast prowadzi szereg in- stytucji. Np. ranking prowadzony przez firmę Mercer Human Resource Consulting w  kilkuset metropoliach świata opiera się na 10. następujących kategoriach:

• środowisko polityczne i społeczne (stabilność poli- tyczna, egzekwowanie prawa, przestępczość, korup- cja, itp.),

• otoczenie ekonomiczne (jakość prawa gospodarcze- go, usług bankowych, itp.),

• środowisko społeczno-kulturowe (wolność osobista, cenzura, itp.),

• funkcjonowanie służb medycznych i  sanitarnych (dostępność usług medycznych, zagospodarowanie odpadów i  ścieków, zanieczyszczenie powietrza, choroby zakaźne, itp.),

(15)

• nauka i edukacja (standardy kształcenia, dostępność usług edukacyjnych, w tym zagranicznych, itp.),

• funkcjonowanie usług publicznych i  transportu (woda, elektryczność, transport publiczny, natęże- nie ruchu, itp.),

• rekreacja (sport i rekreacja, teatry, kina, rozrywka, restauracje, itp.),

• towary konsumpcyjne (dostępność żywności i  przedmiotów codziennego użytku, samorządy, itp.),

• wyposażenie mieszkań (meble, urządzenia gospo- darstwa domowego, serwis, itp.),

• środowisko naturalne (klimat, częstotliwość klęsk żywiołowych), (Mercer…).

Wśród metropolii o najwyższej jakości życia najczęściej są wymieniane: Wiedeń, Zurych, Genewa, Vancouver, Auckland, Düsseldorf, Frankfurt, Monachium, Berno i Sydney. Wśród 50. metropolii o najwyższej jakości ży- cia są tylko wielkie miasta krajów wysoko rozwiniętych (Jakość życia w miastach…).

Innym ważnym rankingiem metropolii związanym z ja- kością życia w  metropoliach jest ranking miast ekolo- gicznych. Uwzględnia on następujące kryteria: dostęp- ność wody, przetwarzanie odpadów, ilość wody zdatnej do picia, usuwanie zanieczyszczeń powietrza, natężenie ruchu w mieście.

Wśród najbardziej ekologicznych metropolii znajdują się: Calgary, Honolulu, Ottawa, Helsinki, Wellington, Minneapolis, Adelaide, Kopenhaga, Kobe, Oslo i Sztok- holm. Wśród 50. najbardziej ekologicznych miast świata są tylko cztery spoza krajów wysoko rozwiniętych, w tym tylko jedno wielkie miasto (Kapsztad w RPA) (Ibidem).

Jeśli weźmiemy pod uwagę poziom życia, według kryte- rium PKB na jednego mieszkańca, to w pierwszej dzie- siątce najbogatszych miast świata najczęściej wymienia- ne są metropolie Europy: Londyn i Luksemburg, wielkie miasta Skandynawii, Niemiec i Szwajcarii (City Mayors:

World Richest Cities…, Gross Metropolitan Product and GMP per capita…).

Jeśli chodzi o globalną konkurencyjność metropolii, to takie funkcje wypełniają w Europie tylko Londyn i Pa- ryż. W  skali światowej konkurencją dla nich są tylko Nowy Jork i Tokio.

Obok Londynu i  Paryża mających globalny charakter, drugą grupę konkurencyjnych metropolii w Europie sta- nowią: Bruksela, Genewa, Strasburg, Frankfurt, Amster-

dam, Mediolan, Zurych i Wiedeń (B. Jałowiecki, 1999, s. 45).

Największe centra finansowe świata stanowią natomiast:

Londyn, Nowy Jork, Hongkong, Singapur i Tokio.

Przedstawione rankingi konkurencyjności metropo- lii pokazują, że pozycja danego miasta zależy w dużym stopniu od zamożności kraju, w którym się znajduje, od uwarunkowań jego rozwoju historycznego, od sposobów zarządzania miastem oraz od aktywności i przedsiębior- czości jego mieszkańców.

Warto w tym miejscu poświęcić nieco czasu kwestii za- rządzania współczesnymi metropoliami, gdyż jest ona kluczowa dla ich rozwoju i  zaspokajania społecznych potrzeb mieszkańców.

Największe doświadczenie w tym zakresie mają miasta- -metropolie zachodniej Europy i Ameryki Północnej.

Polityka miejska amerykańskich metropolii (Urban Poli- cy) koncentruje się na trzech głównych celach:

• zapewnieniu mieszkańcom różnych form pomocy społecznej,

• regulowaniu stanu gospodarki miejskiej i zagospo- darowania przestrzennego,

• wpływaniu na porządek społeczny (zob. A. O,Sulli- van, 2003).

W USA wyróżnia się najczęściej dwie główne odmiany polityki miejskiej:

• „wspólnotową”, opierającą się na demokratyczno-li- beralnej ideologii, zakładającą dobrostan wszystkich mieszkańców;

• „dystrybutywną”, opierającą się na konserwatywno- republikańskiej ideologii, zakładającą selektywny podział miejskich dóbr (zob. A. Majer, 1999, s. 121–

122).

Pierwsza polityka jest bardziej sprawiedliwa, ale druga efektywniej zaspokaja potrzeby mieszkańców.

Opierając się o  wypełniane funkcje możemy wyróżnić trzy rodzaje polityki społecznej w amerykańskich mia- stach:

• politykę stabilizacji, opierającą się na kontroli pozio- mu bezrobocia i inflacji,

• politykę dystrybucji podatków,

• politykę przemieszczeń zasobów (A. O ,Sullivan, 2003, s. 505–506).

(16)

14

Nauka. Gospodarka. Społeczeństwo 8 (1) 2014 • ISSN 2082-6117 • wsm.warszawa.pl

Rząd centralny w głównym stopniu odpowiada za stabi- lizację gospodarki, samorządy miejskie bardziej za prze- mieszczenia i dystrybucję zasobów.

Amerykańskie doświadczenia pokazały również, że na funkcjonowanie metropolii ma wpływ tzw. gospodar- ka skali. Zaspokajanie potrzeb mieszkańców jest tańsze w wielkich miastach. Dlatego postulowana jest ich kon- solidacja i tworzenie regionów metropolitalnych.

Na zarządzanie metropoliami wpływ ma nie tylko przy- jęta polityka miejska, ale także w znacznym stopniu po- lityka państwa.

W powojennej historii USA w zarządzaniu metropolia- mi można wyróżnić dwa główne sposoby zarządzania:

menedżeryzm i prywatyzm.

Menedżeryzm eksponuje swoją autonomię, prywa- tyzm natomiast opiera się na partnerstwie społecznym i udziale sektora prywatnego w zarządzaniu miastem.

Nieco odmienną politykę zarządzania metropoliami prowadzi się w Unii Europejskiej.

Ważną rolę odgrywają tu zasady zarządzania przyjęte przez Komisję Europejską. Wyróżniono 10 następują- cych zasad:

• koncentracji (środków),

• programowania (rozwoju),

• partnerstwa (miejskiego i regionalnego, społeczne- go i prywatnego),

• dodawania (łączenia środków ponadlokalnych),

• komplementarności (uzupełniania się lokalnej, re- gionalnej i miejskiej działalności),

• subsydiarności (rozwój lokalny w rękach samorzą- du),

• koordynacji (finansów, programów, zagospodaro- wania przestrzennego),

• porównywania (zgodności działań władz miejskich z prawem państw i Unii Europejskiej),

• związku działań (z ekonomiczną polityką państwa),

• kontroli (stałego monitoringu, oceny kontroli pro- gramów) (T. Markowski, 1999, s. 207–209).

Zarządzanie metropoliami zależy od wielu czynników, takich jak: skala zadań, uregulowania prawne, wielkość środków finansowych, czy wpływ czynników zewnętrz- nych. Potwierdza to B. Jałowiecki charakteryzując przy- kłady zarządzania aglomeracjami miejskimi w Europie.

Na efektywne i  sprawne zarządzanie nimi ma wpływ wiele czynników, w tym w szczególności:

• pozycja burmistrza (mera),

• autonomia gmin,

• gra interesów różnych partnerów społecznych i grup mieszkańców,

• zróżnicowane wsparcie różnych elementów społecz- nego, biznesowego i politycznego otoczenia (B. Jało- wiecki, 2002, s. 199–225).

Naszym zdaniem, dążąc do bardziej sprawnego i efek- tywnego zarządzania metropoliami, należy centralizo- wać niektóre jego obszary:

• budżet,

• planowanie,

• kontrolę,

• ocenę działalności,

• działalność naukowo-badawczą.

Decentralizacja może natomiast dotyczyć:

• produkcji i usług,

• marketingu,

• zarządzania zasobami ludzkimi,

• sfery socjalnej (zob. także: A. Kukliński i in., 2000, s. 423).

Warto w  tym miejscu przytoczyć niektóre teoretyczne koncepcje zarządzania współczesnym wielkim miastem.

Jedną z nich jest teoria reżimu miejskiego, wyróżniająca cztery rodzaje władzy w mieście:

• systemową, opartą na posiadaniu strategicznych po- zycji w społeczno-gospodarczych strukturach mia- sta,

• społecznej kontroli, opartej na mobilizacji zasobów dla osiągnięcia dominacji nad innymi grupami,

• koalicyjną, opartą na tworzeniu kompromisowego układu sił,

• społecznego wytwarzania rzeczywistości, opartą na społecznym udziale mieszkańców w realizacji zało- żonych celów (zob. B. Jałowiecki, 2002, s. 62–65).

Inną ważną współczesną koncepcją jest koncepcja ca- łościowego rozwoju miast. Jest to koncepcja opierająca się na działalności grupowej, rozwiązywaniu problemów społecznych i podejściu strategicznym, obejmująca po- szczególne elementy funkcjonowania metropolii (eko- nomiczne, społeczne, fizyczne) w ich wzajemnym związ- ku. Z koncepcji wynika, że władze miasta powinny:

• troszczyć się o  długookresową efektywność miej- skich przedsiębiorstw,

(17)

• zapewniać efektywny podział środków,

• utrzymywać równowagę społeczną (B. Jałowiecki, 1999, s. 64–65).

Szczególną uwagę, naszym zdaniem, należy zwrócić na trzy aspekty zarządzania metropolią:

• zarządzanie finansami,

• zarządzanie infrastrukturą miejską (techniczną i społeczną),

• zarządzanie sferą socjalną.

Zarządzanie finansami stanowi istotny problem w więk- szości wielkich miast świata, także tych najbogatszych.

Wynika to z faktu, iż potrzeby mieszkańców rosną szyb- ciej, niż możliwości ich zaspokojenia, w  szczególności pozyskiwanie środków finansowych na ich realizację.

Dlatego wielkie współczesne miasta są w  znacznym stopniu zadłużone.

Istotne znaczenie w  zarządzaniu finansami metropolii ma sytuacja budżetowa. Niestety, budżety wielu miast zmniejszają się. Wśród przyczyn tego stanu rzeczy wy- mienić należy:

• zwiększenie wydatków na konserwację infrastruk- tury,

• zmniejszenie wpływów z  podatków spowodowane przemieszczaniem się zamożniejszej ludności do stref podmiejskich,

• zwiększenie wydatków socjalnych spowodowane napływem imigrantów (B. Hamm, 1999, s. 228–230).

Struktura budżetu metropolii zależy także w  dużym stopniu od prowadzonej polityki miejskiej, w szczegól- ności od polityki socjalnej.

W roku 2009 budżet Sztokholmu obejmował w przewa- żającym stopniu wydatki na cele socjalne:

• na edukację przeznaczono 41,5 %,

• na kulturę i sport 5,0 %,

• na opiekę społeczną i pomoc bezrobotnym 34,5 %,

• na ochronę środowiska 5,0% (Stockholm, 2009).

Natomiast budżet Nowego Jorku w roku 2010, na plano- wany dochód w wysokości 58,83 mld dolarów, przewi- dywał następujące wydatki na cele socjalne:

• na ochronę zdrowia i opiekę społeczną – 12,73 mld,

• na bezpieczeństwo miasta – 8,26 mld,

• na rekreację – 0,28 mld (New York City, 2010).

Widać tu zasadniczą różnicę w podejściu do kwestii so- cjalnych. Miejska polityka Sztokholmu ma charakter po-

lityki redystrybutywnej, prosocjalnej, natomiast polityka władz Nowego Jorku ma charakter liberalny.

Niezależnie od prowadzonej polityki miejskiej metropo- lie powinny zadbać o racjonalizację wydatków oraz po- szukiwanie nowych źródeł ich finansowania.

W  wielu metropoliach wskazane byłoby szersze wy- korzystywanie partnerstwa publiczno-prywatnego, w szczególności w realizacji inwestycji miejskich.

W przypadku metropolii europejskich istotne znaczenie ma wykorzystanie środków unijnych przeznaczonych na rozwój i  inwestycje infrastrukturalne z  Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego.

Przykładem może tu być zalecenie Komisji Europejskiej, by Polska w perspektywie budżetowej do 2020 roku po- stawiła na wykorzystanie środków przeznaczonych na transport zbiorowy, w  szczególności tramwaje. Jest to element strategii Unii Europejskiej – przechodzenia na tzw. gospodarkę niskoemisyjną, zapewniającą poprawę stanu środowiska (M. Kokoszkiewicz, 2014).

Ważną rolę w życiu metropolii odgrywa zarządzanie in- frastrukturą miejską. Jej stan wpływa bezpośrednio na jakość życia w  mieście, a  także na wizerunek miasta.

Chodzi nie tylko o infrastrukturę techniczną (sieć ener- getyczna, wodociągi i  kanalizacja, instytucje sanitar- ne czy transport), ale także o infrastrukturę społeczną, przede wszystkim o dostępność do różnego rodzaju pla- cówek oświatowych, opieki społecznej, ochrony zdrowia itp., to z ich pomocą zapewnianie są podstawowe potrze- by społeczne mieszkańców.

Do podstawowych standardów zaspokajania potrzeb społecznych w  skali lokalnej (metropolitalnej) zaliczyć należy:

• przeciwdziałanie marginalizacji społecznej,

• ograniczanie bezrobocia i ubóstwa,

• ochrona zdrowia mieszkańców i środowiska, w któ- rym żyją,

• pomoc społeczna, w szczególności ludziom starym i chorym,

• przeciwdziałanie patologii społecznej,

• zapewnienie wypoczynku i zagospodarowanie czasu wolnego mieszkańców,

• właściwe gospodarowanie zasobami mieszkaniowy- mi,

• dbałość o bezpieczeństwo publiczne,

Cytaty

Powiązane dokumenty

Podczas gdy Immanuel Kant stawiając pytanie „czym jest człowiek?” starał się człowieka — światowego obywatela, który jest obywatelem dwóch światów, uczynić

nabiera negatywnego znaczenia w odniesieniu do działalności chrześcijan, ma- jącej na celu pozyskanie wyznawców z innych wspólnot chrześcijańskich przez podstęp, zastraszanie

Strona ukraińska chociaż otrzymywała 2/3 Galicji Wschodniej (województwo stanisławowskie, tarnopolskie i wschodnią część województwa lwowskiego) odrzucała ten projekt

Jak okazało się w świetle zebranych danych, wśród osób, które miały nadzieję, iż praca nauczyciela akademickie- go ułatwi im godzenie obowiązków zawodowych z obo-

Nie jest ważne, na przykład, czy buduje się dużo wygod- nych funkcjonalnych mieszkań, w których zamieszkają ludzie, ważne jest, żeby mieszkania, jako dobro kapita- łowe

członków rodziny (a  także innych osób wspólnie za- mieszkujących lub gospodarujących), w  szczególności narażające te osoby na niebezpieczeństwo utraty życia,

W naszym przypadku jest to taki obraz świata, który oprócz uświa- domienia sobie niepoznawalności rzeczy samych, stara się wyjaśnić i opisać chaos deterministyczny, podstawy

Tylko w ten sposób wyjaśnia się zresztą i fakt, że przez spełnienie dobrego czynu człowiek spełnia sam siebie, staje się sam przez to dobry, czyli dobry jako człowiek....