• Nie Znaleziono Wyników

TOM 9 0 NR 3 MARZEC 198*

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "TOM 9 0 NR 3 MARZEC 198*"

Copied!
36
0
0

Pełen tekst

(1)

TOM 9 0 NR 3 MARZEC 198*

(2)

Z aleco n o do b ib lio te k n a u c z y c ie ls k ic h i lic e a ln y c h pism em M in istra O św ia ty n r IV /O c-2734/47

W ydano z pom ocą finansow ą P olskiej A kadem ii N auk

TREŚĆ ZESZYTU 3 (2303)

P. H a n c z a k o w s k i , C o to je s t w a rto ś ć p o k a rm o w a b ia łk a i ja k się ją o k re śla ? 49

A. U c h m a n , K ras o k o lic G u ilin (p ro w in c ja G uangxi, C h i n y ) ... 53

E. K r z y ż a n e k , R ola m a łż y ro d z in y U n io n id a e w z b io rn ik u zap o ro w y m w G o­ c z a łk o w ic a c h ... 57

Z. M i r e k , O g ró d b o ta n ic z n y w G ó t e b o r g u ... 59

P. S u ł k o w s k i , W ilk C anis lu p u s — g a tu n e k t e r y t o r i a l n y ... 62

N o w o czesn e m e to d y k i fiz y k o c h e m ic z n e S p e k tro s k o p ia m ó s s b a u e ro w s k a (K. R u e b e n b a u e r ) ... 64

D ro b iazg i p rz y ro d n ic z e W p ły w w u lk a n ó w n a w a rs tw ę o z o n o w ą (W . M i z e r s k i ) ... 67

Im m u n o lo g iczn e w ła śc iw o ś c i m le k a m a tc z y n e g o (J. D u l a k ) ...

68

R ozm n ażan ie i z im o w a n ie z w in e k w te r r a r iu m (G. C h ł o p i c k i ) ... 69

W sz e c h ś w ia t n ie to p e rz y n r 4 (opr. B. W o ł o s z y n ) ... 70

W sz e c h ś w ia t p rz e d 100 l a t y ... 71

R o z m a i t o ś c i ... 72

R ecen zje W . S t r o j n y , P ie n in y (B. G a b r y ś ) ... 74

T h e E n c y c lo p e d ia of R e p tile s a n d A m p h ib ia n s (P. S u r a ) ... 74

K ro n ik a W iz y ta w N ie to p e r k u (B. W o ł o s z y n ) ... 75

M ię d z y n a ro d o w e se m in a riu m n a u k o w e : S ta tu s i ro z p rz e s trz e n ie n ie g e o g ra ­ ficzn e s s a k ó w E u ro p y (B. W o ł o s z y n ) ... 75

II O g ó ln o p o ls k a K o n fe re n c ja C h iro p te ro lo g ic z n a (B. W o ł o s z y n ) ... 75

E u ro p e js k ie T o w a rz y stw o M am m o lo g iczn e (S o cietas E u ro p e a M am m ologica) (B. W o ło s z y n ) ... 76

L isty do R e d a k c ji (M. K o s i b o w i c z ) ... 76

S p i s p l a n s z

I. K W IA TY W IO SE N N E. Fot. A. L eszczy ń sk i i Z. Z w o liń sk a II. MŁODY ORLIK g ru b o d z io b y . Fot. D. K arp

III. DUŻA T A M A BOBROW A . Fot. W . M ie rz w iń sk i IV. JA SZCZU RK A Z W IN K A . Fot. I. S am ek

O k ł a d k a : SA M IC A O H A R A T adorna ta d o rn a . Fot. D. K arp

(3)

P I S M O P R Z Y R O D N I C Z E

O R G A N P O L S K I E G O T O W A R Z Y S T W A P R Z Y R O D N I K Ó W IM. K O P E R N I K A

TOM 90 MARZEC 1989 ZESZYT 3

ROK (108) (2303)

PIOTR H A N CZA K O W SK I (K raków )

CO TO JEST WARTOŚĆ POKARMOWA BIAŁKA I JAK SIĘ JĄ OKREŚLA?

W szeregu artykułów , dotyczących odżyw ia­

nia się ludzi lub karm ienia zwierząt, spotyka­

my się z term inem ,.wartość odżywcza” lub

„w artość pokarm ow a" białka. Na ogół zdaje­

my sobie sprawę, że białko jaj, mleka lub mię­

sa jest lepsze niż białko zbóż, nie zawsze jed­

nak wiemy co ten term in oznacza, a także w jaki sposób określa się w artość różnych b ia ­ łek. Na codzień operujem y popularnym i o kre­

śleniami, takimi jak białko „lekko” lub „cięż- k o straw n e”, ale na różnice pomiędzy białkami zw racam y uw agę dopiero, gdy lekarz przepisze dietę.

Zasadniczą rolą białka jest dostarczenie o r­

ganizmowi odpow iedniego zestawu am inokw a­

sów, z k tó ry ch może on następnie budować swoje tkanki. Im bardziej skład aminokwaso- wy białka pokarm u zbliżony jest do składu białka „konsum enta” — tym lepsze okaże się dla niego to białko, tym wyższa więc będzie jego w artość odżywcza.

Aminokwasy, z których składa się białko, nie m ają dla spożyw ających je zw ierząt jed­

nakow ego znaczenia. Podczas gdy jedne z nich mogą być syntetyzow ane przez zwierzę, do syntezy innych zdolne są tylko rośliny (decy­

duje tu budow a szkieletu węglowego). Takie am inokw asy muszą zw ierzęta otrzym ywać w pokarm ie, nazyw am y je przeto egzogennymi lub niezbędnymi. Pierwsze określam y jako e n ­ dogenne lub nieniezbędne. Ponieważ skład ami- nokw asow y odpow iednich tk anek różnych g a­

tunków zw ierząt jest w zasadzie podobny, więc

białkow e produkty zw ierzęce są na ogół w ar­

tościowsze niż roślinne. Aminokwasami w ystę­

pującym i najczęściej w tych ostatnich w n ie­

doborze są lizyna (której jest mało w ziarnach większości zbóż) oraz am inokw asy zaw ierają­

ce siarkę, czyli m etionina i cystyna. Z tego względu produkuje się obecnie lizynę i m etio­

ninę syntetyczną, a ich dodatek do paszy zna­

cznie popraw ia jej w ykorzystanie. Mała ilość am inokw asów endogennych w białku nie obni­

ża oczywiście jego wartości. Również jednak w produktach pochodzenia zw ierzęcego nie­

k tó re am inokw asy mogą w ystępow ać w m a­

łych ilościach, np. izoleucyna w mączce z krwi.

Brak jednego am inokw asu niezbędnego u n ie­

możliwia praw idłow e w ykorzystanie całego białka paszy. Ponieważ organizm w takim przypadku nie może syntetyzow ać własnego białka, pozostałe am inokw asy są rozkładane i ich łańcuch węglowy służy jako źródło e n e r­

gii, a azot zostaje wydalony. Aminokwas w y ­ stępujący w danym białku w ilości najm niej­

szej w stosunku do zapotrzebow ania zw ierzę­

cia nazyw am y aminokwasem ograniczającym , ponieważ on w łaśnie ogranicza w artość p o k ar­

mową białka.

Różnice w przem ianie m aterii różnych zw ie­

rząt powodują, że pew ne am inokw asy niezbę­

dne dla jednych gatunków, nie są takimi dla drugich. Np. arginina i glicyna są niezbędne dla ptaków, ale nie dla dorosłych ssaków. Z a­

potrzebow anie na am inokw asy zmienia się

1 W szech św iat 3/89

(4)

5 0 W s z e c h ś w ia t, ł. 90, n r 3/1989

rów nież wraz z wiekiem: ta sam a arginina je st praw dopodobnie niezbędna d la dzieci, lecz nie dla ludzi dorosłych. Znajom ość składu amino- kw asow ego różnych białek d aje możliwość sporządzania mieszanek, k tó ry ch skład amino- kw asow y w zajem nie się uzupełnia. W tak ich przypadkach w artość pokarm ow a m ieszanki jest wyższa niż w artość każdego składnika z osobna.

Pierwszym w arunkiem praw idłow ego w y k o ­ rzystania białka jest jego straw ienie, czyli ro z­

łożenie w przew odzie pokarm ow ym do am ino­

kwasów, któ re w chłonięte do krw ioobiegu m o­

gą dopiero być w ykorzystane przez organizm.

Ta podatność białka na rozkład, to tzw. stra- wność, w yrażająca stosunek ilości białka u le ­ gającego rozkładowi do całkow itej ilości b ia ł­

ka spożytego. Poniew aż białka surow e są czę­

sto stosunkow o odporne na działanie enzym ów traw iennych, w p rak ty ce często stosuje się za­

biegi m ające na celu popraw ienie straw ności.

W przvoadku pokarm ów pochodzenia zw ierzę­

cego zabiegi tak ie (np. gotow anie) m ają na ce­

lu głównie d en atu rację białka, ale w p rzy p ad ­ ku pokarm ów roślinnych może w chodzić w grę dodatkow o rów nież unieczynnienie substancji autyżyw ieniow ych, jak to m a m iejsce np, p rzy prażeniu soi. Przy w ykorzystyw aniu m niej w artościow ych źródeł białka uciekać się trz e ­ ba często do skom plikow anych zabiegów. Tak jest np. z hydrolizą piór zbudow anych z k era- tyny, białka bardzo odpornego na działanie e n ­ zymów proteolitycznych.

Zw ierzęta gospodarskie różnią się pomiędzy sobą zdolnością traw ien ia białek paszy. N aj­

bardziej w ym agające są ptaki, posiadające sto­

sunkowo k rótk i przew ód pokarm ow y, zw łasz­

cza jelito cienkie. Stąd czas traw ien ia pokarm u jest kró tki i w żyw ieniu d robiu stosow ać trz e ­ ba pasze o w ysokiej straw ności. W przypadku brojlerów mamy dodatkow o do czynienia z bardzo szybkim wzrostem, a także w ysokim zapotrzebow aniem na m etioninę i lizynę, am i­

nokw asy jak już w spom niano w ystępujące w niedoborze w w iększości pasz, zwłaszcza ro ś ­ linnych. Duża ilość m etioniny niezbędna jest rów nież w daw kach dla ku r niosek, poniew aż jaja są bogate w ten am inokw as i przy jej b r a ­ ku p rodukcja jaj spada lub odbyw a się kosz­

tem zwierzęcia.

Świnie m aja zbliżone, choć nieco m niejsze w ym agania od drobiu, poniew aż ich przew ód pokarm ow y ma w iększą zdolność adaptacji do rodzaju stosow anej paszy. Rosnące św inie ch a­

rak te ry zu ją się w ysokim zapotrzebow aniem na lizynę, co jest zw iązane z dużą zaw artością t e ­ go am inokw asu w mięsie.

Zupełnie inaczej przedstaw ia się spraw a z traw ieniem białka przez zw ierzęta przeżu w ają­

ce: bydło i owce. Przew ód pokarm ow y tych zwierząt, przystosow any do pasz roślinnych, ściślej: zielonki roślinnej, jest skom plikow any, a w w ielokom orow ym żołądku żyją sym bioty- czne b ak terie i pierw otniaki. B akterie ro zk ła­

dają zjedzone przez zw ierzę białko, a uw olnio­

ne am inokw asy zużyw ają na w łasne potrzeby.

M ogą rów nież d alej rozkładać am inokw asy, a

asym ilow ać uw olniony amoniak. Dzięki tej zdolności w ykorzystyw ania am oniaku do bu­

dow y białka bakterii, w żyw ieniu przeżuw aczy można przynajm niej częściowo zastępow ać białko prostym i związkami azotowymi, np. m o­

cznikiem. B akterie przechodzą następnie do dalszych partii przew odu pokarm ow ego, gdzie same są rozkładane i stają się pokarm em zw ie­

rzęcia.

Tak więc w przypadku tych gatunków zw ie­

rząt skład am inokw asow y białka paszy nie ma zasadniczego znaczenia, ponieważ w ostatecz­

nym efekcie zw ierzę odżywia się bakteriam i i pierw otniakam i. Podaw anie im w artościo­

w ych białek m ija się więc z celem. Mimo to w przypadku zw ierząt w ytw arzających znaczne ilości białka, np. krów w ysokom lecznych, n ie ­ najlepszej jakości pasza może okazać się n ie ­ w ystarczająca i może w ystąpić niedobór n ie ­ k tó ry ch am inokwasów. W takim przypadku stosow ać można dobrą paszę, jak soja lub mączki zw ierzęce, chroniąc ich białko przed rozkładem bakteryjnym , np. przez działanie form aliną. Tak chronione białko jest niedostę­

p ne dla b akterii i ulega rozkładow i dopiero w dalszej części przew odu pokarm ow ego, dzięki czemu może zostać praw idłow o w ykorzystane przez zwierzę.

G łów ną zaletą żyjących w przew odzie p o ­ karm ow ym przeżuw aczy bakterii jest ich zdol­

ność traw ienia celulozy. Zdolności te j nie po­

siad ają zw ierzęta jednożołądkow e — drób i świnie. Z drugiej strony, najw iększą ilość b iał­

ka p rodukują ro ślin y w łaśnie pod postacią zie­

lonki i w ykorzystanie tego białka w żyw ieniu szybko rosnących zwierząt, np. kurcząt b ro jle­

rów, mogłoby dać niebagatelne efek ty ekono­

miczne. W arunkiem tego jest jednak pozbycie się z paszy nadm iernej ilości włókna. Problem ten w iąże się z rozległym zagadnieniem pozy­

skiw ania i w ykorzystania now ych źródeł biał­

ka. Problem b rak u w ystarczających ilości w ar­

tościow ego białka jest szczególnie dotkliw y w k raja ch rozw ijających się i głównie z myślą o nich opracow uje się różne niekonw encjonalne m etody jego otrzym yw ania. M etody tak ie m a­

ją jednak zw ykle jedną w adę: są dość skom pli­

kow ane, a więc trudne do zastosow ania tam w łaśnie, gdzie są najbardziej potrzebne.

Jed n ą z tak ich metod jest opracow ana w W ielkiej Brytanii produkcja koncentratów biał­

kow ych z zielonki, polegająca na m echanicz­

nym oddzieleniu w łókna od rozpuszczonego w soku białka. Takie k o n cen traty białkow e są już obecnie produkow ane fabrycznie we Francji i w Danii. W krajach rozw ijających się, głów­

nie w Indiach, N igerii i Kenii, prow adzi się przy w ydatnej pom ocy innych k rajó w badania nad skonstruow aniem m ałych urządzeń do ek strak cji białka. Urządzenia tak ie m ogłyby być stosow ane we wsiach, a jak w ykazały do­

tychczasow e badania, tak otrzym ane białko mo­

żna z dobrym i w ynikam i podaw ać naw et dzie­

ciom. D odatkow ą zaletą takich preparatów jest

fakt, że rów nocześnie z białkiem ekstrahu je

się z zielonki znaczna ilość karotenu, dzięki

czem u otrzym uje się p rep arat białkow o-w ita-

(5)

W s z e c h ś w ia t, t. 90, n r 3/1989

51

minowy. O znaczeniu, jakie taki prep arat mo­

że mieć dla krajów rozw ijających się, świadczy fakt, że w edług szacunkow ych ocen aw itam i­

noza A (a więc bezpośrednio brak karotenu) jest rocznie w samej tylko południowo-wscho- dniej Azji przyczyną ślepoty około ćwierć mi­

liona dzieci.

O prócz zielonki koncentraty białkow e spo­

rządza się rów nież z nasion roślin strączko­

wych, tutaj jednak chodzi nie o pozbycie się włókna, lecz znacznej ilości węglowodanów, a także substancji obniżających w łasności orga­

noleptyczne i przysw ajalność białka. Szczegól­

nie długie trad y c je ma sporządzanie pokarm ów z soi w k rajach w schodniej Azji. W krajach zachodnich, głów nie w USA, izolaty białka so­

jow ego służą głównie jako dodatek do wędlin i zup.

Innym źródłem białka mogą stać się drożdże hodow ane na różnych podłożach, np. pocho­

dnych ropy naftow ej łub hydrolizatach z d re ­ wna. Od szeregu lat prow adzi się również ba­

dania nad hodow lą glonów. W edług niektórych obliczeń, ich hodow la m ogłaby dać z jednostki pow ierzchni dziesięciokrotnie w iększy plon białka niż soja. N iestety, koszt hodowli glonów jest wysoki, a w artość pokarm ow a stosunkowo niska. Komórka glonu otoczona jest celulozo­

wą ścianą kom órkow ą, k tó rej nie mogą straw ić świnie i kurczęta, skutkiem czego zaw artość kom órki jest dla nich trudno dostępna. Być mo­

że jest to jednak jedynie kw estia w yboru od­

pow iedniego gatunku glonu. O statnio prow adzi się badania nad sinicą z rodzaju Spirulina po­

chodzącą z jeziora Czad, która jest dobrze tra ­ wiona przez zw ierzęta. W naszym klim acie ten ciepłolubny glon mógłby być ew entualnie ho­

dow any w odpadow ych wodach chłodzących z elektrow ni.

Z otrzym yw aniem now ych preparatów biał­

kow ych łączy się problem określania ich w ar­

tości pokarm ow ej. O ile np. w artość białka soi je st w przybliżeniu taka sama, bez względu na to czy soja hodow ana jest w USA, Chinach, czy Brazylii, o ile tylko stosuje się właściwe m etody przerobu nasion na śru tę nie poddając ich np. zbyt w ysokiej tem peraturze, to w artość drożdży hodow anych na różnych podłożach może zmieniać się w bardzo szerokich g ran i­

cach, a k o n cen traty otrzym ane z zielonki n ie­

k tó rych roślin zaw ierających alkaloidy mogą być śm iertelnie trujące.

J a k już wspomniano, podstaw ow ą rolą b iał­

ka zaw artego w pokarm ie jest dostarczenie o r­

ganizmowi zestaw u am inokw asów możliwie najbardziej odpow iadającego jego potrzebom, czyli zapew niającego praw idłow ą syntezę bia­

łek tkankow ych. Przyjm uje się, że zapotrzebo­

w anie zw ierząt jest w okresie w zrostu zbliżo­

ne u różnych gatunków , pom ijając w yjątkow e w ypadki w yw ołane np. wzrostem w ełny u owiec lub piór u ptaków , i odpow iada w zasa­

dzie zapotrzebow aniu rosnących mięśni.

W ydaw ałoby się więc, że w tej sytuacji n a j­

prostszym rozwiązaniem pow inna być po prostu analiza chemiczna białka i porów nanie jego składu am inokw asow ego z zapotrzebow aniem

zwierząt. Istotnie, m etody takie opracowano, przy czym skład am inokw asow y białka (a ści­

ślej mówiąc zaw artość w nim am inokwasów niezbędnych) porów nuje się z białkiem ideal­

nym, za które uważa się białko całego jaja k u ­ rzego. N astępnie w yszukuje się aminokwas, którego zaw artość w badanym białku jest w porów naniu ze wzorcem najm niejsza. Jest to tzw. am inokwas ograniczający, ponieważ on właśnie, a raczej jego niedobór, uniemożliwia w ykorzystanie pozostałych aminokwasów. M e­

toda ta oddaje usługi w przypadku pasz o w y ­ raźnym niedoborze jednego aminokwasu. Np.

w białku mączki z krw i zaw artość izoleucyny w ynosi 1,2%, a m etioniny i lizyny odpow ie­

dnio 1,4 i 9,7%. W białku jaja ilości te w yno­

szą przeciętnie 7% izoleucyny, 3,6% m etioni­

ny i 6,7% lizyny. Po obliczeniu otrzym ujem y wskaźnik dla izoleucyny 17, dla m etioniny 39, a dla lizyny ponad 100. Tak więc mierzona tą metodą w artość pokarm ow a mączki z krw i jest bardzo niska, jako że bierzem y pod uw agę w a r­

tość minimalną.

M etody chemiczne m ają jedną w spólną w a­

dę: opierają się w yłącznie na całkow itej za­

w artości am inokwasów w badanym białku, oznaczonej chemicznie po hydrolizie w d rasty ­ cznych w arunkach (110°, 6n kw as solny, 22 go­

dziny). Nie można jednak mieć żadnej pew no­

ści, że am inokw asy te zostaną całkowicie uw olnione w przew odzie pokarm ow ym zw ie­

rzęcia przez jego enzym y traw ienne.

O pracow ano więc metody, m ające imitować w w arunkach sztucznych przebieg traw ienia w przewodzie pokarmowym. Podstawowym w arunkiem jest tu dobór odpowiednich en zy ­ mów traw iących białko i zapew nienie im w ła­

ściwego pH, tem peratury i innych w arunków do m aksym alnej aktywności. W ażną rzeczą jest również usuw anie ze środowiska reakcji uw olnionych aminokwasów, ponieważ w n ie­

których przypadkach mogą one ham ować dzia­

łanie enzymów. W artość pokarm ow ą białka określa się na podstaw ie ilości uw olnionych aminokwasów.

Również te metody m ają jednak wadę: biorą m ianowicie pod uw agę tylko jedną stronę p ro ­ cesu w ykorzystania białka — jego straw ność, nie mówią natom iast nic o jego dalszych lo­

sach: w chłanianiu i przysw ajalności. To jednak sprawdzić można tylko na organizm ach ży­

wych.

Ponieważ, jak wspomniano, uważa się, że za­

potrzebow anie rosnących zw ierząt na am ino­

kw asy jest w zasadzie podobne, sięgnięto do najm niejszych z nich, tj. pierw otniaków . Sto­

suje się głównie orzęski z rodzaju Tetrahym e- na, które oprócz zapotrzebow ania na am ino­

kw asy zbliżonego do zw ierząt wyższych, cha­

rak teryzują się dużą zdolnością traw ienia b ia­

łek. W artość badanego białka określa się li­

cząc ilość kom órek i porów nując z białkiem wzorcowym. Stosuje się rów nież testy na b ak ­ teriach. Zasadniczą ich zaletą je st krótki czas oznaczeń, niestety, w yniki nie zawsze są m ia­

rodajne. Tak np. dla używ anej zw ykle w tym

celu bakterii Stieptococcus zym ogenes, dwa

i*

(6)

52

W s z e c h ś w ia t, t. 90, n r 3/1989

podstaw ow e dla człowieka am inokw asy: lizy­

na i treonina nie są w pełni niezbędne.

Zwierzęciem szczególnie zasłużonym w om a­

w ianej przez nas dziedzinie je st szczur. Rośnie on szybko, nie w ym aga dużej ilości paszy i jest w rażliw y na zmiany w żyw ieniu. Ponadto szczur jest typow ym zw ierzęciem w szysikożer- nym i jego w ym agania są podobne do w ym a­

gań ludzi, a co w ażne w rolnictw ie, rów nież świń.

N ajprostszą m etodą oznaczania w artości b ia ł­

ka przy użyciu szczurów je st oznaczanie tzw.

współczynnika w ydajności w zrostow ej białka.

W yraża on stosunek przyro stu m asy ciała szczura do ilości zjedzonego przezeń białka.

Jeśli np. w czasie dośw iadczenia szczur p rz y ­ byw a na wadze 50 g zjadając rów nocześnie 25 g białka — w spółczynnik te n w ynosi 2. M e­

toda ta opiera się na założeniu, że p rzy ro st masy zw ierzęcia jest w skaźnikiem odłożenia białka w tkankach. W y daje się jednak, że zało­

żenie to nie je st w pełni słuszne, poniew aż n ie ­ które pokarm y w ysokobiałkow e (np. w ołow i­

na) pow odują zw iększone odkładanie tłuszczu.

Z drugiej strony, w edług ostatn ich badań, nie ma to w iększego w pływ u na w yniki u zy skiw a­

ne tą m etodą, poniew aż p rzy ro st ilości tłuszczu w tkan kach jest rów now ażony spadkiem za­

w artości w nich wody. Spraw a ścisłości te j m e­

tody ma duże znaczenie praktyczne, poniew aż ze w zględu na swą pro sto tę i b rak analiz che­

m icznych (z w yjątkiem oznaczania zaw artości białka w paszy) jest najszerzej stosow ana w praktyce. W USA j. K anadzie stosu je się ją urzędow o do spraw dzania jakości produktów spożywczych. Istnieją rów nież inne m etody opierające się na zm ianach w w adze zw ierząt dośw iadczalnych, w któ rych stosuje się k o n ­ trolne daw ki pokarm ow e nie zaw ierające biał­

ka, co umożliwia oznaczanie w artości białek niższej jakości, po k tó ry ch spożyciu zw ierzę nie przybyw a na wadze lub naw et chudnie.

O prócz pom iarów m asy zw ierząt istn ieją ró ­ w nież m etody polegające na oznaczaniu ilości białka odłożonego w ich ciele. Pom iarów ta ­ kich dokonać można bądź bezpośrednio — co w ym aga zabicia zw ierząt, zhom ogenizow ania ich tuszek i oznaczenia zaw artości białka w ca­

łym hom ogenacie (dużo białka odkłada się np.

w sierści), bądź pośrednio — oznaczając ilość azotu w ydalonego przez zw ierzę w moczu i w kale. Ta ostatnia metoda, zw ana bilansow ą, jest po om ówionym już w spółczynniku w y d aj­

ności w zrostow ej białka drugą pod względem popularności m etodą oznaczania w artości p o ­ karm ow ej białek. W ym aga ona co praw da przeprow adzenia w ielu analiz, a w ięc oznacze­

nia zaw artości białka w paszy, a tak że zaw ar­

tości azotu w k ale i w moczu indyw idualnie od każdego szczura, ale ma jed n ą zasadniczą zaletę, k tó rej nie posiadają pozostałe m etody

— pozw ala na oznaczenie osobno straw ności białka (na podstaw ie zaw artości azotu w kale) i jego w artości biologicznej, czyli ilości białka odłożonego w ciele (na podstaw ie ilości azotu w ydalonego w moczu).

Istnieją rów nież m etody oparte na w pływ ie zjedzonego białka na różne tkanki organizmu, zwłaszcza w ątrobę, nerki i krew . W tych m e­

todach w yw ołuje się najpierw u zw ierząt stan niedoboru białkow ego, a następnie podaje b a ­ dane białko. Im lepsze białko, tym szybciej przyw rócony zostaje stan równowagi. N ajw ra­

żliwsze na zm iany w ilości i jakości białka są tkanki w ątroby. Zazwyczaj podaw aniu gorsze­

go białka tow arzyszy spadek jego zaw artości w w ątrobie, co pociąga za sobą w zrost zaw ar­

tości tłuszczu. Z białkiem skorelow ana jest ró ­ wnież zaw artość RNA (lecz nie DNA) w w ątro ­ bie oraz aktyw ność niektórych enzymów, np.

transam inaz.

W przypadku krwi, zm iany w yw ołane różni­

cami w podaw anym białku dotyczą głównie al­

bum in surow icy, ilość globulin je st znacznie bardziej stabilna i nie reag u ją one ta k szybko na zm iany w żywieniu. Jednakże spadek ilości album in łączy się ze spadkiem objętości su ro ­ wicy, ta k że pomimo obniżenia ogólnej ilości białka procentow a zaw artość album in w krw i może pozostaw ać na tym samym poziomie, a globulin naw et rosnąć. Pow stałem u skutkiem tego błędowi można zapobiec przez oznaczanie stosunku zaw artości albumin do globulin w krwi.

N asuw a się pytanie, w jakim stopniu porów ­ nyw alne są w yniki uzyskane przy pom ocy róż­

ny ch metod. Otóż trzeba stwierdzić, że pomi­

mo przeprow adzenia w ielu prac porów naw ­ czych tru dn o tu o jednoznaczne wnioski. O gól­

nie rzecz biorąc jednak, porów nyw alność jest znacznie lepsza dla białek wyższej jakości niż dla gorszych.

Oczywiście, zarów no człowiek, jak zw ierzę­

ta nie odżyw iają się na codzień wyizolowanym białkiem , a pozostałe składniki pokarm u rów ­ nież mogą w pływ ać na jego w ykorzystanie, np.

zbyt duża ilość substancji m ineralnych może obniżać w artość odżywczą białka. N a ogół uw aża się, że zaw arty w pokarm ie tłuszcz nie ma w pływ u na w ykorzystanie białka. W ydaje się jednak, że przy dużej zaw artości tłuszczu w pokarm ie (ponad 15°/o) w ykorzystanie b iał­

k a zw iększa się. N ajpraw dopodobniej jest to w ynikiem zw iększonego odkładania tłuszczu w tkance łącznej. Ja k już wspomniano, uw olnio­

ne przy traw ien iu białka am inokw asy możemy podzielić na „cenniejsze" czyli tzw. niezbędne, oraz m niej cenne, któ re nie ograniczają w arto ­ ści pokarm ow ej białka. Otóż do budow y tk a n ­ ki łącznej w znacznej m ierze używ ane są ami­

nokw asy drugiego rodzaju, ta k więc jej w zrost może przyczynić się do lepszego w ykorzysta­

nia białka przez zużycie nadm iaru mniej w ar­

tościow ych am inokwasów, nie w ykorzystyw a­

n y ch przy budow ie mięśni.

W przeciw ieństw ie do tłuszczu, w ęglow oda­

n y w yraźnie w pływ ają na w artość odżywczą białka pokarm u, przy czym cukry złożone są lepsze od cukrów prostych i dwucukrów. Za­

w arte w pokarm ie cukry złożone (np. skrobia)

pow odują w olniejsze przesuw anie się treści w

w przew odzie pokarm ow ym , a co za tym idzie,

(7)

W s z e c h ś w ia t, t. 90, n r 3/1989

53

lepsze w chłanianie produktów traw ienia. N ie­

w ykluczony jest rów nież w pływ cukrów na przysw ajanie pokarm u za pośrednictw em b ak ­ terii żyjących w jelitach. Na tej drodze w pły­

wać może rów nież na procesy traw ienne za­

w arta w pokarm ie, a nie traw iona przez czło­

w ieka bezpośrednio celuloza.

Oprócz ty ch podstaw ow ych składników po­

karmu, na w artość odżywczą białka w pływać

mogą także substancje antyżywieniow e, o be­

cne w wielu surowcach, zwłaszcza pochodzenia roślinnego. Jest to jednak odrębny temat, om ó­

w iony wcześniej na łam ach „W szechśw iata".

W p łyn ę ło 17.111.1988

Doc. d r hab. P io tr H an czak o w sk i je s t praco w n ik iem In sty tu tu Z ootechniki w B alicach.

ALFRED U CH M A N (K raków )

KRAS OKOLIC GUILIN (PROWINCJA GUANGXI, CHINY)

G uilin (K ueilin), to 400-tysięczne m ia sto w p o łu d n io ­ w y ch C h in ach , w p ro w in c ji G uangxi, leżą ce p ra w ie na 25 sto p n iu sz e ro k o śc i g eo g ra fic z n e j p ó łn o cn ej. M iasto p o ło żo n e je s t w o b rę b ie ro z le g łe g o ła ń c u c h a g ó r po- łu d n io w o c h iń sk ic h (N an-lin) n a d rz e k ą L ijang, n a le ż ą c ą do do rzecza rz e k i P e rło w e j (Si-ciang) (ryc. 1— 2).

N ie p o w ta rz a ln a s c e n e ria k ra s o w e g o k ra jo b ra z u G ui­

lin i o k o lic je s t zn a n a i p o d z iw ia n a od d aw n a. N a j­

sta rs z y n a u k o w y opis te g o o b szaru p o d a ł g e o g ra f d y ­ n a s tii M in g ó w — X u X ia k e (1587— 1641), k tó ry o d d zie­

lił sp e c y fic z n y k ra s o k o lic m ia sta od in n y ch form k r a ­ sow ych. W g ru d n iu 1987 i sty c z n iu 1988 ro k u o b szar te n b y ł p e n e tro w a n y p rzez p o lsk ą , stu d e n c k ą w y p ra w ę n a u ­ k o w ą „C H IN A K ARST'87", z o rg a n iz o w a n ą przez K oło N a u k o w e G eo lo g ó w i— s tu d e n tó w U n iw e rsy te tu J a g ie l­

lo ń s k ie g o w K rak o w ie. C elem w y ja z d u by ło w stę p n e z a p o z n a n ie się i b a d a n ia m ie js c o w y c h zja w isk k ra s o ­ w ych z u p e łn ie o d m ie n n y c h od o b se rw o w a n y c h w P o l­

sce. B yła to p ie rw s z a te g o ty p u w y p ra w a z k ra jó w so ­ c ja lis ty c z n y c h w te n re jo n .

K ras o k o lic G uilin ro z w in ię ty je s t w w a p ie n ia c h śro d ­ k o w eg o i g ó rn e g o d e w o n u o raz d o ln eg o k arb o n u , k tó ­ ry c h m iąższość w y n o si o k o ło 2 ty s ią c e m etrów . P ro cesy k ra s o w e z a c h o d z iły tu od k red y , k ie d y to o b szar te n s ta ł się lądem . N a ja k ty w n ie j p rz e b ie g a ły o n e w póź­

n y m trz e c io rz ę d z ie i w c zw arto rzęd zie. D o m in u je tu m o rfo lo g ia o k re ś la n a w p o ls k ie j lite r a tu rz e ja k o k ra s

SZANGHAJ

Tajwan

1000

km

k o p ia s ty (ang. to w e r ka rst, co n e ka rst, niem . K egel- ka rst), k tó re g o c h a ra k te ry s ty c z n y m i e lem en tam i są m ię ­ dzy innym i stro m e w z n iesien ia n a z y w a n e m ogotam i. J e s t to ty p o w a m o rfo lo g ia d la n ie k tó ry c h k ra s o w y c h o b sza­

ró w stre fy z w ro tn ik o w e j i p o d z w ro tn ik o w e j z d użą ilo ­ ścią o p ad ó w (śred n ia tem p. ro c z n a G uilin — 18,

8

°C), z n a n a z są sie d n ic h re jo n ó w A zji P o łu d n io w o w sch o d n iej, N o w e j G w inei i A m ery k i Ś ro d k o w ej.

M o g o ty są tu p o k ry te w ieczn ie z ie lo n ą ro ślin n o ścią, g łó w n ie k o lc z a sty m i k rzew am i i w y so k im i traw am i, k tó ­ re są w y c in a n e przez m ie jsc o w ą lu d n o ś ć n a opał. T y l­

ko w n ie w ie lu m ie jsc a c h z a c h o w a ły się z w a rte g ru p y

Ryc. 1. M a p k a p o łu d n io w o -w sc h o d n ie j części C hin

Ryc. 2. M ap k a o k o lic G uilin: 1 — g ru p y m ogotów , 2 — iz o lo w a n e m o g o ty , 3 — o b sz a ry n ie k ra so w e , 4 — m ie j­

scow ości, 5 — rzek i,

6

— ja s k in ie p e n e tro w a n e przez w y p ra w ę

(8)

54

W s z e c h ś w ia t, t. 90, n r 3/1989

A B C D

A B C

Ryc. 3. S c h e m a ty c z n y p rz e k ró j ty p ó w m o rfo lo g ii o k o lic G uilin: a — p o d sta w o w e ty p y m o rfo lo g ii. O b ja ś n ie n ia : A — iz o lo w a n e m o g o ty , B — g ru p y m o g o tó w , AL — a lu w ia , P — poziom w ó d g ru n to w y c h ; b — m o rfo lo g ic z ­ n e ty p y m o g o tó w o k o lic G uilin (o b ja ś n ie n ia w te k ś c ie );

c — te o r e ty c z n y m o d el ro z m ie sz c z e n ia iz o lo w a n y c h m o ­ g o tó w i g ru p m o g o tó w . A — sła b o s k ra s o w ia łe p la to w ap ien n e, B — g ru p a m o g o tó w , C — iz o lo w a n e m o g o ty ; d — fa k ty c z n y m o d e l ro z m ie sz c z e n ia m o g o tó w i g ru p

m o g o tó w w o k o lic a c h G uilin

\

Ryc. 4. K ra so w a m o rfo lo g ia o k o lic G u ilin : a — sc h e m a t ru c h ó w te k to n ic z n y c h w o b rę b ie g ru p m o g o tó w ; b !—

sc h e m a ty c z n e ro z m ie sz c z e n ie ja s k iń w iz o lo w a n y m m o- g o c ie ; c — sc h e m a t s y s te m u p o d z ie m n e g o p rz e p ły w u w g ru p ie m o g o tó w w o k o lic a c h G uilin. A — s k a ły k r a ­

so w ie ją c e , B — s k a ły n ie k r a s o w ie ją c e

o b a rd z ie j p ie rw o tn y m c h a ra k te rz e . N iżej w w ilg o tn y c h m ie js c a c h p o ja w ia ją się z a ro ś la b am b u so w e. N a o b sz a ­ r a c h p ła s k ic h d o m in u je k ra jo b ra z ro ln iczy , g łó w n ie z p o ­ la m i ry ż o w y m i w k ra c z a ją c y m i n a sto k i. K ażde m ie js c e n a sto k a c h m o g o tó w , gdzie m oże się u trz y m a ć gleb a, w y k o rz y s ty w a n e je s t p od u p raw ę.

KRAS POW IERZCHNIOW Y

P o d sta w o w y m i e le m e n ta m i m o rfo lo g ii k ra s u k o p ia- ste g o o k o lic G u ilin są: iz o lo w a n e m o g o ty (ang. p e a k lo r e s t. ch iń . F englin) i g ru p y m o g o tó w (ang. p e a k clu- ste r, chiń. F encong). Iz o lo w a n e m o g o ty to p o jed y n cz e, w z a ry s ie o w a ln e w z n iesien ia, stro m o s te rc z ą c e n a d o ta c z a ją c ą ró w n in ą a lu w ia ln ą (ryc. 3a). G ru p y m o g o ­ tó w (ryc.

6

, 9), to zesp o ły s tro m y c h w z n ie sie ń o d d z ie lo ­ n e od sie b ie sk aln y m i, zazw y czaj b ezo d p ły w o w y m i d e ­ p re s ja m i (ang. dolinas) p o ło żo n y m i w y ra ź n ie w y żej od ró w n in y a lu w ia ln e j (ryc. 3a). W re jo n ie G u ilin izo lo ­ w a n e m o g o ty m a ją do

200

m, a zesp o ły m o g o tó w p o ­ n a d

200

m w y so k o śc i n a d o ta c z a ją c ą ró w n in ą a lu w ia l­

ną, p o ło ż o n ą śre d n io n a o k o ło 150 m n.p.m. M o rfo lo g ia p o sz c z e g ó ln y c h m o g o tó w je s t zm ien n a (ryc. 3b, A— D).

R ó żn ią się o n e stro m o ś c ią zboczy, sto p n ie m sy m e trii itp. R o zm ieszczen ie iz o lo w a n y c h m o g o tó w i g ru p m o ­ g o tó w w y k a z u je n ie r e g u la r n ą strefo w o ść.

J a k ie rz ą d z ą p ra w id ła ro zm ieszczen iem iz o lo w an y c h m o g o tó w i g ru p m o g o tó w ? z czego w y n ik a ją ró żn ice w m o rfo lo g ii p o sz c z e g ó ln y c h form ? —- to p y ta n ia , na k tó r e o d p o w ied zi cią g le b u d zą w ie le k o n tr o w e r s ji w śró d b a d a c z y . U k sz ta łto w a ło się k ilk a g ru p p o g lą d ó w na te n te m a t. O to n a jw a ż n ie js z e z nich:

1

. Iz o lo w a n e m o g o ty i g ru p y m o g o tó w re p r e z e n tu ją ró ż n e s ta d ia ro z w o ju m o rfo lo g ii o b sz a ru k ra so w e g o , tzn. g ru p y m o g o tó w e w o lu u ją z czasem w k ie ru n k u izo ­ lo w a n y c h m o g o tó w w w y n ik u p o stę p u d e n u d a c ji n a s i­

la ją c e j się w s tro n ę b azy e ro z y jn e j (rzeki), w w a ru n ­ k a c h w ilg o tn e g o k lim a tu su b tro p ik a ln e g o (ryc. 3c). W e ­ d łu g te g o p o g ląd u , w p o b liżu rz e k i p o w in n y w y s tę p o ­ w a ć iz o lo w a n e m o g o ty , d a le j m n iej z e o ro d o w a n e g ru p y m o g o tó w , aż do e w e n tu a ln ie sła b o z d e g ra d o w a n e g o p la ­ to w a p ie n n e g o . W p ro w in c ji G u an g x i n ie o b se rw u je się je d n a k ta k u p o rz ą d k o w a n e j strefo w o ści. O b sz a ry w y ­ stę p o w a n ia iz o lo w a n y c h m o g o tó w p o ja w ia ją się często n ie s p o d z ie w a n ie d a le k o od rzek i, tw o rz ą c z a m k n ię te e n ­ k la w y w śró d g ru p m o g o tó w , i o d w ro tn ie , g ru p y m o ­ g o tó w w y s tę p u ją n a d ość d u ży ch o d c in k a c h rz e k i Li- ja n g , b e z p o śre d n io n a d je j b rzeg am i (ryc.

2

).

2. W e d łu g in n y c h p o g lą d ó w n a jw a ż n ie jsz y m c z y n n i­

k ie m rz e ź b o tw ó rc z y m je s t tu p o ło ż e n ie z w ie rc ia d ła w ód g ru n to w y c h . Iz o lo w a n e m o g o ty m ia ły b y ro z w ija ć się ta m , gdzie z w ie rc ia d ło w ód g ru n to w y c h p o ło żo n e je s t p ły tk o , n a to m ia s t g ru p y m o g o tó w — w re jo n a c h , w k tó ­ ry c h z w ie rc ia d ło w ó d g ru n to w y c h z a le g a g łęb o k o . U w a ­ ża n o , że e ro z ja b o czn a rz e k n a d a je c h a ra k te ry s ty c z n y k s z ta łt iz o lo w a n y c h m o g o tó w . W y d a je się, że p o ło żen ie z w ie rc ia d ła w ód g ru n to w y c h , o b se rw o w a n e rz e c z y w iś­

c ie p ły tk o n a o b s z a ra c h w y s tę p o w a n ia iz o lo w a n y c h m o ­ g o tó w , a g łę b o k o n a o b sz a ra c h g ru p m o g o tó w , je s t e fe ­ k te m w tó rn y m do rzeźb y , a n ie o d w ro tn ie.

3. In n a g ru p a b a d a c z y u w aża, że g ru p y m o g o tó w p o w ­ s t a ją w g ó rn y c h — a iz o lo w a n e m o g o ty w d o ln y c h — c z ę śc ia c h dorzeczy , a stro m e k s z ta łty m o g o tó w są efe ­ k te m e ro z ji b o c z n e j rzek. N ie k ie d y je d n a k izo lo w an e m o g o ty tw o rz ą z a m k n ię te e n k la w y w o b rę b ie g ru p m o­

g o tó w , a n a d du ży m i rz e k a m i (np. śro d k o w y b ieg Li- ja n g ) w y s tę p u ją g ru p y m o g o tó w (ryc.

2

).

4. N o w szą i b a rd z ie j p rz e k o n y w a ją c ą h ip o te z ą je st

(9)

W s z e c h ś w ia t, t. 90, n r 3/1989

55

p rz y p isa n ie dużej ro li rz e ż b o tw ó rczej m łodym (neote- k to n iczn y m ) ru ch o m p io n o w y m sk o ru p y ziem sk iej w w a ­ ru n k a c h w ilg o tn e g o k lim a tu su b tro p ik a ln e g o . Izo lo w an e m o g o ty p o w s ta ją tam , g d zie p rz e w a ż a ją ru c h y o b n iż a ­ ją c e w sto su n k u do w y n ie sio n y c h obszarów , n a k tó ry c h p o w s ta ją g ru p y m o g o tó w . W ta k ie j s y tu a c ji poziom w ód g ru n to w y c h n a o b sz a ra c h izo lo w an y c h m o g o tó w zalega p ły tk o . W w a ru n k a c h s ta łe g o n a s y c e n ia g le b y w odą i d w u tle n k ie m w ę g la u p o d n ó ża m o g o tó w n a s tę p u je szy b k ie rozpuszczanie; w ę g la n u w a p n ia i przez to n a ­ d a n ie im c h a ra k te ry s ty c z n e g o , „ o stre g o " k ształtu . W te ­ re n ie m o żn a z a o b se rw o w a ć w iele stre f u sk o k o w y ch , w zdłuż k tó r y c h z a c h o d z iły w sp o m n ia n e w yżej ru ch y . K ształt n ie k tó ry c h m o g o tó w w sk a z u je na ru c h y p o d n o ­ szące w zdłuż stref u sk o k o w y c h (ryc. 4a). W ja s k in ia c h sp o ty k a się c zęsto te k to n ic z n ie przem ieszczo n e i o b a ­ lo n e n a c ie k i, co św iad czy o n ie d a w n e j (w se n s ie g e o lo ­ gicznym ) a k ty w n o śc i te k to n ic z n e j. Z a d ziw iająca je s t ta k ż e zg o d n o ść z a ry s ó w o b szaró w w y stę p o w a n ia izo­

lo w a n y c h m o g o tó w i g ru p m o g o tó w z k ie ru n k ie m g łó w ­ n y c h s tru k tu r te k to n ic z n y c h .

a

2 0 C M

Ryc.

6

. G rupy m o g o tó w n ad rzeiką L ijang. Fot. P. D zia­

dzio

to w y c h p a rtia c h m o g o tó w w idoczne są re s z tk i d aw n y ch k o ry ta rz y w p o sta c i m alo w n iczy ch ' o k ien sk aln y ch , ja k np. w G uilin (Fubo H ill), w Y an g sh u o (Y ueliang H ill) czy w o k o licach N ax u (ryc. 7).

N ajd łu ższe i n a jc ie k a w sz e ja s k in ie z n a jd u ją się na ob szarze g rup m ogotów . P o ło żo n y g łęb o k o poziom w ód g ru n to w y c h sp ra w ia , że w y s tę p u ją tu ja s k in ie o sto s u n ­ kow o dużej d e n iw e la c ji. S tu d n ia N eu sio h u (poi. Zim na D ziura), p o m ierzo n a przez u c z e stn ik ó w w y p raw y , liczy 63,5 m. N ajd łu ższe ja s k in ie na tym o b szarze tw o rzą się tam , gdzie stru m ie n ie s p ły w a ją z gór z b u d o w a n y c h ze sk a ł n ie k ra so w ie ją c y c h i w p ły w a ją n a o b szar k raso w y , d ążąc pod p o w ie rz c h n ią ziem i do rzek i g łó w n ej (ryc. 4c).

W o k o licach N axu, 30 km n a p o łu d n ie od G uilin, je d e n ze stru m ien i sp ły w a z p rzed d ew o ń sk ieg o , n ie k ra so w ie -

Ryc.

6

. G ru p y m o g o tó w n a d rz e k ą L ijang. Fot. P. Dzia- G uilin: a — n isze e ro z y jn e w k o ry ta rz a c h ja s k iń ; b —

ja m ik i w iro w e n a ś c ia n a c h k o ry ta rz y ja s k iń B ardziej p ro s to tłu m a c z y się z ró ż n ico w an ie rzeźb y p o ­ szczeg ó ln y ch m o g o tó w . Z au w ażo n o ścisły zw iązek ich k s z ta łtó w z lito lo g ią w a p ie n i i te k to n ik ą o k o lic G uilin.

S trom e, c y lin d ry c z n e m o g o ty (chiń. D u xiu ien g typ e) (ryc. 3b, A) ro z w in ię te są w poziom o z a le g a ją c y c h , m a ­ sy w n y ch , c z y sty c h w a p ie n ia c h śro d k o w eg o i g ó rn eg o d ew onu. F orm y a sy m e try c z n e (ang. c u e sta ty p e ) (ryc.

3b, B) ty p o w e są d la w y c h y lo n y c h te k to n ic z n ie , u ław i- c o n y c h w a p ie n i g ó rn e g o d ew onu. T y p p ira m id a ln y (śli- m a k o w a ty ) (ang. g a stro p o d a ty p e ) (ryc. 3b, C) z w iąza­

n y je s t z zan ie czy szczen iam i, n ie k ie d y sk rzem io n k o w a- ny m i w ap ien ia m i d o ln eg o k a rb o n u . N isk ie, o b łe form y (ryc. 3b, D) ro z w in ię te są w d o lo m ity c z n y c h w a p ie n ia c h d o ln eg o k a rb o n u .

KRAS PODZIEMNY

N a k ra so w y m o b szarze o k o lic G uilin, o p o w ierzch n i o k o ło 2000 km k w a d ra to w y c h , zn an y c h je s t około 415 w ięk szy ch ja s k iń . Są o n e w w ięk szo ści poziom e i w ielu m ie jsc a c h w y p e łn io n e w odą, n a w e t w p o rze su ch ej. W izo lo w a n y c h m o g o ta c h ja s k in ie lim ito w a n e są ro zm ia­

ra m i ty c h form . W ię k sz o ść z n ich tw o rz y się u po d n ó ży m o g o tó w (ang. io o l c a v e s) i w iązan a je s t z przep ły w am i rzek. W w y n ik u p o s tę p u ją c e j ero zji i o b n iżan ia się o b ­ szaró w m ięd zy m o g o tam i p o w s ta ją co ra z to niższe p o ­ ziom y ja s k in io w e (ryc. 4b). W o k o licach G uilin sta rsz e poziom y ja s k in io w e w m o g o tach w y s tę p u ją na w y so ­ k o ściach : od 7 do 15 m, od 25 do 35 m i n a w y so k o ści

o k o ło 50 m n a d poziom em rz e k i L ijang. C zęsto w szczy- Ryc. 7. O kno s k a ln e w o k o lic a c h N axu. Fot. P. D ziadzio

(10)

5 6 W s z e c h ś w ia t, t. 90, n r 3/1989

Ryc.

8

. C ro w n C a v e — u jś c ie s y s te m u ja s k iń G u a y a n g C av e. F ot. P. D ziadzio

R yc. 9. C ro w n C a v e — w id o k n a rz e k ę L ijang. W id o cz n e n a c ie k i i g ru p y m ogotów . Fot. P. D ziadzio

ją c e g o m a s y w u H a y a n Shan, p rz e p ły w a p rzez o b sz a r g ru p y m o g o tó w i w p a d a do rz e k i L ija n g w o k o lic a c h C aoping. T w o rzy on w te n sp o só b p o d z ie m n y sy s te m ja s k in io w y G u a y a n g C a v e o d łu g o ś c i 7,5 km. B ył on p e n e tr o w a n y p rz e z u c z e stn ik ó w w y p ra w y . W o b n iż e ­ n ia c h w o b rę b ie g ru p y m o g o tó w s tru m ie ń te n u k a z u je się k ilk a k ro tn ie n a p o w ierzch n i. W in n y c h m ie js c a c h łącz y się on z p o w ie rz c h n ią za p o m o c ą p io n o w y c h s tu d ­ ni, ja k np. w sp o m n ia n a N e u sio h u . W trz e c h p rz y p a d ­ k a c h k o ry ta rz o b n iż a się n a ty le , że je s t on n a s ta łe c a łk o w ic ie w y p e łn io n y w odą, tw o rz ą c tzw. sy fo n y . W je d n y m z n ich n u rk o w a n ie do g łę b o k o ś c i 45 m n ie p o ­ zw oliło p o k o n a ć p rz eszk o d y . P o zio m w o d y w ja s k in i w a h a się w z ale żn o ści od p o ry ro k u . W c z a sie w ilg o ­ tn e g o m o n s u n u le tn ie g o w ięk szo ść k o r y ta r z y je s t z a la ­ n a w odą. N ie la d a a tr a k c ją je s t p e n e tr o w a n ie u jś c ia s y ­ ste m u G u a n y a n g C a v e (tzw. C ro w n C av e) (ryc.

8

— 9) p rz y p o m o cy c h iń s k ie j ło d zi b a m b u so w e j.

W w ie lu ja s k in ia c h o b s e rw u je się śla d y d z ia ła ln o ś c i p o d o b n y c h stru m ie n i ja k w o k o lic a c h N ax u . Ś c ia n y p o ­ dziem n y ch k o ry ta rz y p o k r y te są c z ę sto tzw . ja m k a m i w iro w y m i (ang. H utes), w s k a z u ją c y m i n a c a łk o w ite ic h w y p e łn ie n ie w o d ą w o k re s ie p o w s ta w a n ia i k ie r u n e k p rz e p ły w u (ryc. 5b). S k o k o w e w c in a n ie się s tru m ie n ia w s k a łę sp ra w ia , że n ie k ie d y s p o ty k a się sz e re g i c h a ­ r a k te ry s ty c z n y c h n isz e ro z y jn y c h (ryc. 5a) w id o c z n y c h w śc ia n a c h k o ry ta rz y i ś w ia d c z ą c y c h o d a w n y m p o ło ­ że n iu p o zio m ó w w ody, W p e n e tr o w a n e j p rzez w y p ra w ę ja s k in i M ao m ao to o , n a za c h ó d od G uilin, m o ż n a b y ło za u w a ż y ć

11

p o zio m ó w ta k ic h nisz.

W ię k s z o ść ja s k iń z w ią z a n a je s t ze s tre fa m i te k to n ic z ­ n ie o słab io n y m i. W s tro p a c h k o r y ta r z y c z ę sto w id o c z n e są s p ę k a n ia w s k a la c h i w y ra ź n e s y s te m y ró w n o le g ły c h szczelin w s k a z u ją c y c h n a o b ecn o ść s tre f u sk o k o w y c h (ryc. 5a).

J a s k in ie w o k o lic a c h G u ilin p o s ia d a ją d uże sa le b o ­ g a te w n a c ie k i, tw o rz ą c e się ta k ż e w sp ó łcześn ie. W y ­ s tę p u ją tu p rz e ró ż n e g o k s z ta łtu fo rm y n ac ie k o w e , n ie ­ k ie d y z a b a rw io n e zw iązk am i żelaza, ta k ie ja k : s ta la k ty ­ ty , sta la g m ity , sta la g n a ty , d ra p e rie , p o lew y , tzw. p ó lk a ry ż o w e z p e rła m i ja s k in io w y m i, m isy n a c ie k o w e i in ­ n e. N ie k ie d y n a c ie k i z a r a s ta ją k o ry ta rz ta k , że is tn ie je ty lk o w ą sk ie p rz e jśc ie w g łąb ja sk in i. J e d n ą z b o ­ g a ts z y c h w n a c ie k i ja s k iń w ty m re jo n ie je s t p o z n a n a p rz e z n a s L otus C a v e k o ło L ian h u a, n a p ó łn o c od Y ang- sh u o , k tó ra m a b y ć u d o stę p n io n a tu ry sto m .

W n a m u lis k a c h n a n ie s io n y c h przez p o d ziem n e s t r u ­ m ien ie, z a le g a ją c y c h często w ja s k in ia c h o k o lic G uilin, z n a jd y w a n e są k o ści ssa k ó w czw a rto rz ę d o w y c h , ty p o ­ w y c h dla o b sz a ró w tro p ik a ln y c h , a ta k ż e sz czątk i cz ło ­ w iek a. W ja s k in i Z hengpi, n a p o łu d n io w y c h p rz e d m ie ­ śc ia c h G uilin, p o d 50 cm w a rs tw ą m a rtw ic y w a p ie n n e j z n a le z io n o 14 s z k ie le tó w c z ło w ie k a n e o lity c z n e g o sp rzed 9,5 ty s. lat. B yły to g ro b y d o ro s ły c h i dzieci p o c h o w a ­ n y c h w p o z y c ji sied zącej.

W tu te js z y c h ja s k in ia c h ży je w iele u n ik a ln y c h , czę­

sto e n d e m ic z n y c h zw ierząt, ty p o w y c h d la ja sk iń . N a j­

lic z n ie jsz ą g ru p ę s ta n o w ią o w a d y i d ro b n e sk o ru p ia k i.

J e d e n z p rz e d s ta w ic ie li M y riopoda, z a m ie sz k u ją c y j a ­ sk in ie , u w a ż a n y je s t p rzez lu d n o ść m ie js c o w ą za le k a r ­ s tw o n a ra k a . S tw ie rd z o n o 13 g a tu n k ó w ry b , n ie k ie d y śle p y c h , o b ia łe j b arw ie, m ięd zy in n y m i z ro d z a jó w ; Si- n o c y c lo c h e ilu s , P arasinilabeo, P tych id ia , C ro sso ch eilu s, S e m ila b e o , P a ta silu ru s o raz O reo n ectes.

W p ły n ę ło 6.VI.1988

M gr A lfred U chm an je st starsz y m a sy ste n te m w In sty tu c ie N au k G eo lo g iczn y ch UJ.

(11)

W s z e c h ś w ia t, t. 90, n r 3/1989

57

EDWARD KRZYŻANEK (G oczałkow ice)

ROLA MAŁŻY RODZINY UNIONIDAE W ZBIORNIKU GOCZAŁKOWICKIM

W b a d a n ia c h h y d ro b io lo g ic z n y c h z b io rn ik ó w z a p o ro ­ w y ch w ażn e z a d a n ia sp e łn ia ją b a d a n ia b e n to su , w ty m ta k ż e b a d a n ia m a k ro b e z k rę g o w c ó w d en n y ch . D uży p ro ­ c e n t liczeb n o ści, a p rz e d e w szy stk im b io m asy w z g ru ­ p o w a n ia c h ty c h zw ierząt, sta n o w ią m ięczak i (Mollusca).

W je d n y c h z b io rn ik a c h są to g łó w n ie m ałże (B iv a lv ia ), w in n y c h ślim ak i (G a stro p o d a). Do z b io rn ik ó w , w k tó ­ ry c h m ałże s ta n o w ią je d n ą z w a żn iejszy ch grup, n a le ż y Z b io rn ik G oczałkow icki.

Z b io rn ik te n z b u d o w a n y z o sta ł w la ta c h 1950— 1955 n a 67 km rz e k i W isły . P o ło żo n y je s t n a te r e n ie płaskim , p o sia d a

12

km d ługości,

2

— 4 km szero k o ści, m a k sy m aln ą g łę b o k o ść 13 m, śre d n ią 5 m, p o w ierzch n ię 3200 ha, a p o jem n o ść 163 m in m 3. N a le ż y do ty p u zb io rn ik a roz- le w isk o w e g o , p ły tk ie g o , lim nicznego, z w y m ian ą w ody 2—3 ra z y w c ią g u ro k u .

P ierw sze m ałże p o ja w iły się w ty m z b io rn ik u w 1956 ro k u , tj. w drugim ro k u po zalan iu . Były to d ro b n e g ro sz k ó w k i (S p h a e riid a e ). L iczebność ich s ta le rosła, o sią g a ją c w 1961 ro k u śre d n io

66

osob. • m -2 . W ięk sze zagęszczen ie n o to w a n o w stre fie c e n tra ln e j, gdzie d o ­ m in o w ały : g ro sz k ó w k a rz e c z n a P isidium am nicum M u l­

le r i g ro s z k ó w k a p o s p o lita Pisidium ca serta n u m Poli.

W 1958 ro k u zło w io n o po ra z p ierw szy szczeżuję w ie l­

k ą A n o d o n ta c y g n e a L., p rz e d s ta w ic ie la ro d zin y sk ó rk o ­ w a ty c h (U nionidae). O d te g o ro k u g a tu n e k te n s p o ty ­ k a n o co ra z częściej. M a k s y m a ln e liczeb n o ści szczeżui w ie lk ie j n o to w a n o w la ta c h 1966— 1973.

W lip cu 1965 ro k u po ra z p ie rw sz y w h is to rii zb io rn i­

k a o bniżono w nim poziom w o d y o przeszło

2

m, co z w iązan e b y ło z k o n ie c z n o śc ią p rz e p ro w a d z e n ia k o n s e r­

w a c ji je g o u rz ą d z e ń te c h n ic z n y c h . W w y n ik u o b n iż e ­ n ia poziom u w o d y w y ło n ił się o b sz a r dna o b e jm u ją c y p o n a d 600 ha. N a o b szarze ty m b y ły duże ilości m ałży z ro d z in y s k ó jk o w a ty c h . P rz e p ro w a d z o n e w ów czas p o ­ m ia ry liczeb n o ści ty c h zw ie rz ą t w y k a z a ły , że ich n a j­

w ięk sze z a g ęszczen ie b y ło w p ó łn o c n e j części zb io rn i­

ka, gdzie d n o p o k ry te b y ło o sad am i m u listo -p iaszczy sty - mi. N a p o w ie rz c h n i 20 m

2

sp o ty k a n o sk u p ie n ia liczące p o n a d 700 o so b n ik ó w , w ty m 80°/o s ta n o w iła szczeżuja w ielk a. P o cząw szy od 1970 ro k u w z g ru p o w a n ia c h m a ł­

ży stw ie rd z o n o s to p n io w y w zro st u d z ia łu s k ó jk i m a la r­

sk ie j U nio p icto ru m L. O b ecn o ść te g o g a tu n k u w z b io r­

n ik u po ra z p ie rw s z y z a n o to w a n o w 1962 ro k u , tj. w ósm ym ro k u po zala n iu .

K iedy w 1972 ro k u p o n o w n ie o b n iżo n o poziom w ody i o d sło n ił się 600 h a o b sz a r dna zb io rn ik a, p rz e p ro w a ­ d zono szczeg ó ło w e b a d a n ia c a łe j m a la k o fa u n y zaró w n o na w y n u rz o n e j części, ja k i p o z o sta łe j p od w odą. N a w y n u rz o n y m o b szarze d n a p o z o sta ło 18 m in m ałży, 0 b io m asie 1114 ton. P ra w ie 80% ty c h zw ierząt w y g i­

n ę ło n ie m o g ąc n a czas sch ro n ić się do w o d y (ryc.

1

1 2). B ad an ia p rz e p ro w a d z o n o ta k ż e w z a n u rz o n e j c z ę ś­

ci zb io rn ik a, w c z te re c h p rz e k ro ja c h , n u rk u ją c n a g łę ­ bo k o ści 2, 4,

6

i

8

m. N a jw ię k sz e liczeb n o ści n o to w a n o na g łę b o k o śc i 2 m. S u m u jąc w y n ik i w sz y stk ic h b ad a ń stw ierd zo n o , że c a łe d no z b io rn ik a za sie d lo n e by ło przez 106 m in m a łż y o b io m asie p o n a d 5000 ton. P rz e p ro w a ­ dzono ta k ż e p o m ia ry b io m e try c z n e dla o k re ś le n ia s tr u ­ k tu r y w ie k o w e j d o m in u ją c y c h g atu n k ó w . U stalo n o IV k la s y w ie k o w e p rz y jm u ją c za p o d sta w ę długość m uszli, zaś w iek o d c z y ty w a n o z p rz y ro stó w ro c z n y c h m uszli.

Ryc. 1. F rag m en t w y n u rz o n e g o d n a z b io rn ik a (1972 r.) z w idocznym i m ałżam i z ro d z in y U n ionidae

P o m iary w y k a z a ły , że z d e c y d o w a n a w ięk szo ść a n a liz o ­ w a n y c h o so b n ik ó w n a le ż a ła do III k la s y w iekow ej. W p rz y p a d k u s k ó jk i m a la rsk ie j b y ły to o so b n ik i w w iek u

6-8

la t (długość m uszli 6-9 cm), w p rz y p a d k u szczeżui w ie lk ie j w w iek u

8—10

ła t (długość m u szli

8-12

cm).

K o n ty n u u ją c b a d a n ia m a k ro b e z k rę g o w c ó w d en n y ch w la ta c h 1973— 1988 stw ie rd z o n o s ta łe zm n iejszan ie się liczeb n o ści i b io m asy m ałży. Je ż e li w 1972 ro k u ich śre d n ia ro c z n a liczebność w y n o siła 53 o so b n ik i • m -2 , a b io m asa 700 g • m -2 , to w 1976 ro k u o d p o w ied n io : 16 i 200, w 1982 ro k u 10 i 120, zaś w 1987 r. 10 i 113. Z m ie­

n ił się ta k ż e dom inant. Po szczeżui w ie lk ie j (lata 1964—

1973) i sk ó jc e m a la rsk ie j (lata 1974— 1985) o b ecn ie d o ­ m in a c ję u z y sk a ły szczeżuja p o sp o lita A n o d o n ta anati- na L. i s k ó jk a zao strz o n a U nio tu m id u s P hilipsson.

In te n sy w n e ro z m n a ż a n ie i p o w sta n ie d u ży ch zg ru p o ­ w ań m ałży ro d z in y U nionidae o b serw o w an o ta k ż e w in ­ n y ch zb io rn ik a c h zap o ro w y ch . W P o lsce p o łu d n io w ej np. w zb io rn ik a c h k a s k a d y rz e k i S oły (T resna-P orąbka), w Z w iązku R adzieckim np. w z b io rn ik u N o w o sy b irsk im , p o ło żo n y m n a rzece O b w Z ach o d n iej S yberii, gdzie w y tw o rz y ło się p o dobnie, ja k w Z b io rn ik u G oczałkow i- ck im zg ru p o w a n ie sk ó jk o w a ty c h . M ałże z ro d zin y s k ó j­

k o w a ty c h (U nionidae) m a ją b ard zo sz e ro k i zasięg ro z ­

Ryc. 2. F rag m en t w y n u rzo n eg o dn a z b io rn ik a (1972 r.) z w idocznym i ślad am i p rzem ieszczan ia się m ałży z r o ­

d zin y U nionidae

(12)

5 8 W s z e c h ś w ia t, t. 90, n r 3/1989

m ieszczen ia. N p. d o m in u ją c y w la ta c h 1964— 1973 g a tu - n e k w Z b io rn ik u G o czaik o w ick im — szc z e ż u ja w ie lk a — ż y je w w o d a c h p ra w ie c a łe j E u ro p y , a ta k ż e S y b e rii.

T o też w re g io n a c h ty ch , po u tw o rz e n iu n o w e g o z b io rn i­

ka, w k tó ry m z a is tn ie ją o d p o w ie d n ie w a ru n k i, m o że u tw o rz y ć się d uże z g ru p o w a n ie ty c h m ałży. W a ru n k i te to np. dużo z a w ie sin y o rg a n ic z n e j i w a p n ia , k o rz y s tn e d la ro z w o ju ich la rw -g lo c h id ió w (p a s o ż y tu ją n a sk rze- la c h i sk ó rz e ry b ), a ta k ż e m ała k o n k u re n c ja in n y c h g a tu n k ó w m ałży, zw łaszcza ra c ic z n ic y zm ien n ej D re is se ­ na p o ly m o rp h a P allas.

R yc. 3. P rz e b ie g zm ian ś re d n ic h ro c z n y c h lic z e b n o śc i fito p la n k to n u (wg G. P a ją k ); B. p rz e b ie g zm ian śre d n ic h ro c z n y c h lic z e b n o śc i (N) i b io m asy (B) m ałży w z b io r­

n ik u G o czaik o w ick im

W w ię k sz o śc i z b io rn ik ó w z a p o ro w y c h Z w iązk u R a ­ d ziec k ieg o , C z e c h o sło w a c ji, a ta k ż e w z b io rn ik a c h p ó ł­

n o c n e j P o lsk i lic z n ie jsz e są m ałże z ro d z in y ra c ic z n ic o - w a ty c h (D reissenidcie). Po w y b u d o w a n iu z b io rn ik ó w z a ­ p o ro w y c h n a W o łd z e i D n iep rze m a łż e te m aso w o się ro z m n o ż y ły i ro z p rz e s trz e n iły w c a łe j k a s k a d z ie ty c h rzek . S zczeg ó ln ie in te re s u ją c e o b s e r w a c je o e k s p a n s ji D reissena p o ly m o rp h a , a ta k ż e d ru g ie g o g a tu n k u D. bu- g en sis A n d ru sso w z a n o to w a n o w c z a sie b a d a ń D n iep ru i je g o z b io rn ik ó w z a p o ro w y c h w la ta c h 1959— 1964.

O k a z a ło się, że ob a g a tu n k i m a s o w o ro z m n o ż y ły się n ie ty lk o w n o w o p o w s ta ły c h z b io rn ik a c h (np. K ijo w ­ skim i K riem ien czu ck im ), a le ta k ż e w s ta ry m is tn ie ją ­ cym o d 1934 ro k u z b io rn ik u D n iep ro w sk im . W ty m o s ta tn im z b io rn ik u po w y b u d o w a n iu p o z o s ta ły c h n a s t ą ­

p ił g e n e ra ln y s p a d e k lic z e b n o śc i i s k ła d u g a tu n k o w e g o w sz y stk ic h z w ie rz ą t d en n y ch , z w y ją tk ie m o m a w ia n y c h 2 g a tu n k ó w m ałży. S zczególnie siln ą e k s p a n s ję w c a łe j k a s k a d z ie D n iep ru w y k a z a ła D reissena b u g en sis. G a tu ­ n e k te n po ra z p ierw szy z a n o to w a n o w 1947 ro k u , pó ź­

n ie j ro z p rz e strz e n ił się i zaczął o d g ry w ać d o m in u ją c ą ro lę.

W z b io rn ik a c h z a p o ro w y c h m ałże, a szczeg ó ln ie sk ó j- k o w a te , sp e łn ia ją p o ż y te c z n ą rolę. W zm o żo n e ro z m n a ­ ż a n ie i p o w s ta n ie d u ży ch zg ru p o w a ń ty c h z w ie rz ą t p o ­ w o d u je a k u m u la c ję w ich c ia ła c h zn a c z n y c h ilo ści s u b ­ s ta n c ji b io g e n n y c h . P rz e p ro w a d z o n e n a P o je z ie rz u M a­

z u rsk im b a d a n ia S ta ń c z y k o w sk ie j w y k a z a ły , że np. fo ­ sfo r w c ia ła c h ty c h m ałży sta n o w ił

1

% m a s y części m ię k k ic h i 0,02°/o m uszli. P rzy d u ży ch z a g ęszczen iach ilo śc i k u m u lo w a n e g o fo sfo ru w z g ru p o w a n ia c h w sz y st­

k ic h m ałży m o g ą b y ć znaczne. N a p o d sta w ie p o ró w n a ń z w y n ik a m i b a d a ń L ew an d o w sk ieg o i S ta ń c z y k o w sk ie j w J e z io rz e M ik o ła jsk im przeliczo n o , że w z b io rn ik u Go- c z a łk o w ic k im o rg a n iz m y te w la ta c h 70. k u m u lo w a ły o k o ło 5 to n fo s fo ru (2 to n y w m a sie c ia ła i 3 to n y w m uszlach).

R ola m a łż y w o b ieg u m a te rii o rg a n ic z n e j w z b io rn i­

ku, to p rz e d e w sz y stk im d zia ła ln o ść filtra c y jn a . W J e ­ z io rz e M ik o ła jsk im w cią g u je d n e g o sezo n u w e g e ta c y j­

n e g o 680 000 m a łż y z ro d z in y U n io n id a e m ogło przefil- tro w a ć 30 część c a łe j o b ję to ś c i ep ilim n io n u (górna n a ­ g rz a n a w a rs tw a w ody) te g o je z io ra , o d filtro w a ć zaś z w o d y 2,5 to n y su c h e j m a sy s e s to n u (całość za w ie sin y o ż y w io n e j i n ie o ż y w io n e j). W z b io rn ik u G oczałkow i- c k im 106 m in m a łż y z d o ln y c h b y ło p rz e filtro w a ć c a łą m a s ę w o d y 2— 3 k ro tn ie w c ią g u ro k u . W a ż n ą fu n k c ję f iltr a c y jn ą p e łn ią ta k ż e ra c ic z n ic o w a te (D reissenidae).

O b liczo n o , że np. w z b io rn ik u K u jb y szew sk im n a rz e c e W o łd z e m ałże te m o g ły p rz e filtro w a ć c a łą o b ję to ść w o ­ d y z b io rn ik a w o k re s ie

22

dni. T e re n o w e i e k s p e ry m e n ­ ta ln e b a d a n ia p rz e p ro w a d z o n e w w o d o ciąg o w y m z b io r­

n ik u U czińskim , p o ło żo n y m ta k ż e n a W o łd ze , w y k a z a ­ ły, że p o w y tw o rz e n iu się d u żej p o p u la c ji ra c ic z n ic y z m ie n n e j p o le p s z y ła się ja k o ś ć w o d y p rz e z n a c z o n e j do c e ló w k o n su m p c y jn y c h .

W z b io rn ik u G o czaik o w ick im do p o ło w y la t 70. j a ­ k o ść w o d y o k re ś la n a b y ła ja k o b a rd z o d obra. L iczeb­

n o ś c i fito p la n k to n u b y ły n ie w ie lk ie , a z a k w ity w o d y (m aso w y ro z w ó j o k re ś lo n e g o g a tu n k u ro ślin n e g o ) n o ­ to w a n o rz a d k o . M o g ły się p rzy czy n ić do te g o ta k ż e m a ł­

że, a ilu s tru je to w y k re s (ryc. 3) o b ra z u ją c y zbieżność o k re s u n a jin te n s y w n ie js z e g o ro z w o ju m ałży z ro d z in y s k ó jk o w a ty c h z o k re s e m n a jw ię k s z e g o zu b o żen ia ilo śc io ­ w e g o fito p la n k to n u . P o d k o n ie c la t 70. zw ię k sz y ła się lic z e b n o ść fito p la n k to n u , z aczęły p o ja w ia ć się z a k w ity sin ic o w e , g łó w n ie M ic ro c y stis aeruginosa. P ro ces te n s p o tę g o w a ł się w la ta c h 80., zw łaszcza w la ta c h 1986—

1987, k ie d y to stw ie rd z o n o zn aczn e zm n ie jsz e n ie się li­

cz e b n o śc i m ałży w zb io rn ik u .

W p ły n ę ło 25.11.1988

D r E dw ard K rzy żan ek je s t ad iu n k tem w S ta c ji H y d robiologicz- n e j w G o czałk o w icach Z ak ład u B iologii W ód PAN w K rakow ie.

(13)

. KWIATYWIOSENNE ł. ŚnieżycawiosennaLeucojum vernum. Fot.A. Leszczyński b.PierwiosnkawyniosłaPrimula elatior.Fot. Z. Zwolińska

(14)

II. MŁODY ORLIK g ru b o d z io b y A ą u ila d a n g a w o ła ją c y o p o k a rm . F ot. D. K arp

(15)

W s z e c h ś w ia t, t. 90, n r 3/1989

59

ZBIGNIEW MIREK (K raków )

OGRÓD BOTANICZNY W GÓTEBORGU

O G R Ó D I

\ J A P O Ń S K I R E Z E R W A T

P R Z Y R O D Y

D O L I N A V ^ R O D O D E N D R O N

S Y S T E M

R O Ś L I N Y

•U 2 Y T K 0 W

R O S A R I U M

r -'TlCJO 1 [naopnaDoaJ W śró d m ia st sk a n d y n a w s k ic h G ó teb o rg m oże się p o szczycić n a jw sp a n ia lsz y m w te j części E uro p y o g ro ­ dem b o tan iczn y m . P la c ó w k a ta, w P o lsce niem al n ie z n a ­ na, w a rta je s t z ró ż n y c h w zg lęd ó w p rzy b liżen ia.

H istoria. G ó te b o rs k i O g ró d B o tan iczn y z o sta ł zało ż o ­ n y g łó w n ie d z ię k i w sp a n ia ło m y śln e j d aro w iźn ie p o c z y ­ n io n e j przez C. F. L in d b erg a w ro k u 1908 na rzecz m iasta G ó teb o rg a. W sied em la t p ó źn iej, bo w ro k u 1915, ra d a m ie js k a ro z p o c z ę ła p la n o w a n ie o grodu, a ju ż w ro k u

n a stę p n y m p o sad zo n o p ierw sze d rz e w a i k rzew y. O fi­

c ja ln ie je d n a k O g ró d B o tan iczn y z o sta ł o tw a rty dla publiczności w ro k u 1923. Is tn ie je w ięc 65 lat.

P ołożenie. T eren o g ro d u p o ło ż o n y je s t w p o łudniow o- -zach o d n iej części G ó teb o rg a i sta n o w i od p o c zątk u sw e ­ go is tn ie n ia po d zień d zisiejszy w łasn o ść m iasta. W ta m ­ te j rz eczy w isto ści p rzy n a le ż n o ść do m ia s ta n ic ty lk o n ie zag raża m u ciąg ły m u szczu p lan iem p o w ierzch n i, ale w ręcz przeciw nie, zad b an o by n ie ty lk o w łaściw y ogród,

GÓTEBORSKI O G R Ó D BOTANICZNY

P lan G ó te b o rs k ie g o O g ro d u B otanicznego. O zn aczen ia: a — potok,- b — sztu czn e z b io rn ik i z w odą; c — o b ie k ty w y m ie n io n e w te k ś c ie — 1) b u d y n e k M uzeum B o tan iczn eg o z zieln ik iem , 2) b u d y n e k D y re k c ji O grodu, 3) p a w i­

lon in fo rm a c y jn o -re k la m o w y , 4) In s ty tu t B adań M o rsk ich , 5) k ilk u p o zio m o w y gm ach In s ty tu tu B otaniki,

6

) s z k la r­

nie, 7) b u d y n e k z m ie sz k a n ia m i d y re k to ra i in s p e k to ra O g ro d u ; g ru b szą c z a rn ą lin ią oznaczono sieć ścieżek i alei.

W d o ln y m lew ym ro g u k w iat zaw ilca g a jo w e g o — sym bol O g ro d u

Cytaty

Powiązane dokumenty

Nie było w tym przypadku - tak miało być, żeby można było winą za wywołanie rozruchów obciążyć właśnie kulowców.. Komentarz w tym duchu opublikował po dwóch dniach

Cząsteczki aminokwasów mają zdolność łączenia się w duże cząsteczki w reakcji kondensacji.. Jak przebiega

Wariacją n–elementową bez powtórzeń ze zbioru m–elementowego nazywamy uporząd- kowany zbiór (n–wyrazowy ciąg) składający się z n różnych elementów wybranych z

Duży obszar diecezji i w ysoka liczba ludności rzym skokatolickiej sprawiały, że największa ilość 322 placów ki duszpasterskie przed I w ojną światową nie

Na tem at działalności profesora Grodzińskiego na terenie Polskiej Akadem ii N auk nie mogę się a u to ry ­ tatyw nie wypowiedzieć, dlatego ograniczę się tylko do

Okre´ sl dla jakich warto´ sci c iloczyn macierzy z tego zbioru te˙z nale˙zy do tego

[r]

Wykazać, że funkcja charakterystyczna zbioru liczb wymiernych nie jest całkowal- na na [0, 1]..