• Nie Znaleziono Wyników

WSZECH ŚWIAT

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "WSZECH ŚWIAT"

Copied!
36
0
0

Pełen tekst

(1)

WSZECH ŚW IAT

\ f l 1 « F j K T ^ S t l ' ' I I fcfc. n

(2)

Z alecon o do b ib lio tek n a u c z y c ie lsk ic h i lic e a ln y c h p ism em M in istra O św ia ty nr IV /O c-2734/47

W ydano z p o m o cą fin a n so w ą P o lsk ie j A k a d em ii N au k

TR EŚĆ Z E SZ Y T U 1 (2325)

W. S t a w i ń s k i , E tyczn e a sp e k ty b ad ań b io lo g ic z n y c h i m ed y czn y ch oraz p ra k ty czn y ch z a sto so w a ń ich w y n i k ó w ...1 W. S t a w i ń s k i , P ro b lem y b io e ty k i w o p in ii p r z y r o d n ik ó w . . . . 3 M. H e t m a n , K ró tk a h isto ria o zab ijan iu p rzez c y to to k sy c z n e k om órk i u k ła ­

du i m m u n o l o g i c z n e g o ...4 A. J e n d r y c z k o , M. D r o ż d ż , W itam in a A, k a reto n o id y i retin oid y: fa k ­

ty i n a d z i e j e ... 7 J. A d a m c z y k , C h em iczn e i ra d io a k ty w n e sk a żen ia grzy b ó w . . . 9 P. K o h l e r , B o ta n ik a w K r a k o w ie i W iln ie w la ta c h 1780— 1840 . . . 10 K. W a l c z a k , Z B erg en do B ra zy lii: obrona z iem sk ieg o k a p ita łu ek o lo g icz­

n eg o ... 14 D robiazgi

J a k fu n k cjo n u je m ózg sa m o b ó jcó w (W. K o s t o w s k i ) ... 17 D a lsze ta jem n ice m ózgu sa m o b ó jcó w (J. L a t i n i ) ... 17

„C zynnik tk a n k o w y ” (T. P i e t r u c h a ) ...18 O zon — p r zy ja ciel czy w r ó g o rg a n izm ó w ży w y ch ? (A. W oźny) . . . 19 C zy w S z w e c ji są w ilk i? (P. Z ieliń sk i, J. S ig v a rd sso n ) . . . . 20 W szech św ia t przed 100 la ty (oprać. J G V ) ...20 R o z m a i t o ś c i ... 22 R ecen zje

K v e te n a C esk e so c ja lis tic k e rep u b lik y (P. S zo tk o w sk i) . . . 23 A. D e r m e k , A. P i ł a t : P o zn a jem y grzy b y (J. Ł u szczyń sk i) . . . 23 K ronika

A g lo m era cje i ochrona ic h śro d o w isk a (K. R. M azurski) . . . . 24 K o m u n i k a t ...25

S p i s p l a n s z

I. M O R FO G E N E ZA w cieczach . Fot. A . A d a m czy k

II. P Y T O N K R Ó L E W SK I z ja d a ją c y m y sz. F ot. W. S ta n isła w sk i III. D R O G A N A ŚN IE ŻK Ę. F o t. Z. J. Z ie liń sk i

IV. H IPO P O T A M N IL O W Y — sk óra na g rzb iec ie. F o t. Z. J. Z ie liń sk i

O k ł a d k a : s. I — GÓRSKI PO TO K . G orczań sk i P a r k N arod ow y. F ot. A. Tabor;

s. IV — D ZIOBOROZEC A B IS Y N S K I B u c o r v u s a b y s s in ic u s (Bodd.). F ot. W. S tro jn y

(3)

PISMO POLSKIEGO TOWARZYSTWA PRZYRODNIKÓW IM. KOPERNIKA

TOM 92 V \ STYCZEŃ 1991 ZESZYT 1

ROK ( 1 1 0 ) /- ' A (2325)

0 2 3 1 0 5

W IE SŁ A W ST A W IŃ SK I (K raków )

ETYCZNE ASPEKTY BADAŃ BIOLOGICZNYCH I MEDYCZNYCH ORAZ PRAKTYCZNYCH ZASTOSOWAŃ ICH WYNIKÓW

W ciągu ostatnich 20-25 lat w ielokrotnie za­

mieszczane były w czasopismach przyrodni­

czych, w tym na łam ach „W szechświata”, a r­

tykuły popularyzujące postępy nauk biologicz­

nych i medycznych, zwłaszcza w dziedzinie ge­

netyki, biologii rozrodu, czy tran splantacji tk a ­ nek i narządów. P rzy tej okazji ukazywano i nadal ukazuje się perspektyw y otw ierające się przed ludzkością w związku z różnorodnymi możliwościami zastosowań nowych odkryć. Spo­

radycznie natom iast podejm uje się problem za­

grożeń w ynikających z w ykorzystyw ania tych osiągnięć dla celów m ilitarnych, z niewłaści­

wego ich stosowania w medycynie, hodowli czy też w rolnictw ie. Tymczasem przyrost zaso­

bu wiedzy i zmian w nim zachodzących jest tak duży, że n a ogół b rak jest czasu, a n ie­

rzadko i chęci, na rzetelną ocenę długoterm i­

nowych następstw aplikacji nowych rozwiązań.

Tradycyjna pewność naukow ych danych zosta­

ła w efekcie zastąpiona niepewnością. Można bowiem przytoczyć wiele przykładów am biwa­

lentnego charakteru zastosowań odkryć, doko­

nyw anych w dziedzinie nauk biomedycznych, biologicznych czy rolniczych, a naw et olbrzy­

mich stra t w skali św iatow ej ujaw niających się po upływie pewnego czasu i przewyższających doraźne zyski. Co więcej, szuka się etycznych uzasadnień dla rozstrzygnięć i działań do nie­

daw na ocenianych przez większość kulturalnych społeczeństw jako etycznie naganne (np. eu ta­

nazja dokonywana na życzenie pacjenta przez lekarzy).

A fce- OC

Form ułuje się „nowe”, „postępowe” norm y etyczne i głośno je popularyzuje korzystając z nowoczesnych środków przekazu. T raktuje się je jako przejaw konw encji przyjm ow anej przez gremia naukowe w w yniku badań opinii spo­

łecznej. Racje zależą od ilości głosów „za” lub

„przeciw”. Na tej podstawie oparte są także akty praw ne regulujące dopuszczalność takich lub innych zabiegów. Są one często zmieniane, a jeszcze częściej przekraczane bez większych skrupułów . Z drugiej strony, w zrasta świado­

mość zagrożeń w sferze nie tylko m aterialnej, lecz także i m oralnej. Podejm uje się dyskusje, zgłasza postulaty domagające się większej mo­

ralnej odpowiedzialności od naukowców i po­

pularyzatorów nauki, prawników, dziennikarzy i wychowawców. Organizuje się konferencje naukowe poświęcone problem om etycznym, w yłaniającym się współcześnie w dziedzinie badań biologiczno-medycznych i coraz to szer­

szego stosowania ich w yników prowadzącego do daleko idącej ingerencji w stru k tu rę gene­

tyczną roślin, zw ierząt i człowieka, a także w sferę jego psychiki. Zagadnieniom etyki i od­

powiedzialności w nauce poświęcono w o stat­

nich latach wiele sympozjów i konferencji na całym świecie.

Zagadnienia bioetyki coraz szerzej uwzględ­

niane są w kształceniu biologicznym i medycz­

nym na różnych poziomach, a zwłaszcza w szko­

łach średnich ogólnokształcących i medycznych, w wyższych szkołach pedagogicznych i na uni­

w ersytetach na kierunkach biologicznych, czy

(4)

2 W s z e c h ś w l a t , t . 92, n r 1/1991

akadem iach medycznych. S tąd też weszły one w sferę zainteresow ań pracow ników naukow o- -dydaktycznych i osób zajm ujących się dosko­

naleniem nauczycieli biologii. Zagadnienia bio­

etyczne dyskutow ane są rów nież w licznych czasopismach przyrodniczych.

Św iatow e kościoły z w ielką troską śledzą ro z­

wój sy tuacji w dziedzinie aplikacji niektórych badań biologicznych i biomedycznych. Czuły się one zobowiązane do jasnego przedstaw ienia własnego stanow iska w spraw ie etycznych as­

pektów badań biomedycznych. Rada Kościoła Ewangelickiego w RFN opublikow ała w 1985 roku dokum ent dotyczący etycznych aspektów zapłodnienia poza organizm em m atki, ciąży spo­

wodowanej zaszczepieniem obcego zarodka oraz szacunku dla poczętego życia, a katolicka K on­

gregacja N auki W iary w ydała w 1987 roku w W atykanie „In struk cję o szacunku dla rodzą­

cego się życia ludzkiego i o godności jego p rze­

kazyw ania”. Mówi ona o konieczności zachowa­

nia praw i w artości osoby ludzkiej w in terw en ­ cjach dotyczących przekazyw ania życia. U zna­

je, że „Isto ta ludzka w inna być szanow ana — jako osoba — od pierw szej chw ili swego is t­

nienia”, a badania p ren ataln e i diagnoza p rzed ­ porodow a są m oralnie dopuszczalne, o ile usza­

nu ją życie i integralność em brionu lub płodu ludzkiego i dążą do jego zabezpieczenia lub je ­ go indyw idualnego leczenia. Stosow ane m eto­

dy nie mogą jednak zagrażać życiu em brionu i jego m atki. Doświadczenia n a żywych em ­ brionach ludzkich uw aża się w ty m dokum en­

cie za dopuszczalne, o ile są prow adzone w ce­

lu leczniczym. N atom iast „w ytw arzanie em brio­

nów ludzkich przez uczonych jako dostępny

„m ateriał biologiczny” jest niem oralne”.

W dalszych częściach „In stru k cji” rozw aża­

ne są spraw y dotyczące m.in. różnych rodza­

jów interw encji w przekazyw aniu życia ludz­

kiego — w ty m sztucznego zapłodnienia oraz związków m iędzy m oralnością a praw odaw ­ stw em cyw ilnym . W zakończeniu „In stru k cji”

zamieszczono apel do w szystkich „odpow iedzial­

nych za kształtow anie sum ień i opinii publicz­

nej, do naukowców, do specjalistów m edycyny, do praw ników i polityków ” o większą odpo­

wiedzialność za ich działania w tej dziedzinie.

K ongregacja N auki W iary prosi, „aby wszyscy zrozum ieli istnienie niezgodności m iędzy sza­

cunkiem dla godności osoby ludzkiej a pogardą dla życia i miłości, między w iarą w Boga ży­

wego a pokusą do decydow ania o pochodzeniu i losie człowieka”.

Na uw agę zasługuje w ydana w Polsce p raca S. K ornasa W spółczesne eksp erym en ty m e d ycz­

ne w oczach ety k i katolickiej ('Częstochowa, R P 1986).

W pew nych kręgach naukow ych sugeruje się w yprowadzanie n orm bioetycznych z praw id ło ­ wości i p raw kierujących procesam i życiowymi oraz w arunkującym i istnienie życia n a ziemi.

U ważam jednak, że prawidłowości życia nie mogą być przyjm ow ane jako jedna bądź głów­

na podstaw a norm bioetycznych odnoszących

się do zjaw isk społecznych oraz problemów aksjologicznych.

Interesujące w yniki przyniosła ankieta prze­

prow adzona niedaw no (1984-1985) przez G. R.

M eyera, sekretarza Kom isji Edukacji Biologicz­

n ej IUBS wśród organizacji będących człon­

kam i M iędzynarodowej Rady Unii Naukowych.

Ich zdaniem, wolność badań m a swoje grani­

ce. Nie zw alnia naukowców od odpowiedzial­

ności etycznej za uświadam ianie społeczeństwom św iata zagrożeń w ynikających ze stosowania osiągnięć nauki.

W kręgach osób trudniących się problem a­

m i ochrony przyrody i ochrony środowiska ak­

centuje się ostatnio „praw a zw ierząt” do ży­

cia w ogóle, a życia w ich n atu raln ym środo­

w isku w szczególności. Uważa się, że zw ierzę­

ta m uszą być chronione nie tylko z pun k tu w i­

dzenia ich znaczenia dla człowieka, lecz głów­

nie z uw agi n a te p raw a i w artość tych o r­

ganizmów sam ych w sobie. Jako nieetyczne ocenia się także niektóre nowoczesne metody tuczu drobiu (gęsi), św iń i bydła rzeźnego ze w zględu na stresy, na jakie naraża się zwie­

rzęta, względnie stosowanie hormonów czy an ­ tybiotyków kum ulujących się w mięsie i szko­

dliwych dla ludzi je spożywających. Etyczna odpowiedzialność za ten stan rzeczy spada za­

równo na naukowców opracow ujących te m e­

tody i badających eksperym entalnie ich sk u ­ teczność, jak również i na hodowców posłu­

gujących się nimi.

Jak świadczą przedstaw ione wcześniej po­

glądy, stanow isko różnych kręgów społecznych w zględem problem ów etycznych, w yłaniających się wokół badań biomedycznych i aplikacji uzy­

skiw anych wyników, nie jest jednolite i jed­

noznaczne. W ręcz przeciwnie, w ystępują w tym względzie bardzo duże różnice, a naw et cał­

kiem przeciw staw ne poglądy. Stąd też norm y etyczne i praw ne, dotyczące ty ch spraw, akcep­

tow ane bądź obowiązujące w poszczególnych p aństw ach znacznie od siebie odbiegają. W te j sytuacji coraz dobitniej zarysow uje się potrze­

b a szukania uniw ersalnych rozw iązań możli­

w ych do zaakceptow ania przez całą ludzkość, n a wzór K arty P raw Człowieka.

Modne określenia „bioetyka” czy „ekoetyka”

su geru ją istnienie odrębnej dyscypliny zajm u­

jącej się etycznym i problem am i badań biolo­

gicznych i m edycznych oraz praktycznych za­

stosow ań ich wyników. Takie ujęcie nie zysku­

je powszechnej aprobaty. Szereg autorów p rzy jm u je założenie o istnieniu jednej etyki stojącej wobec w zględnie nowych problem ów w ym agających dokonywania odwiecznych w y­

borów m iędzy dobrem i złem.

Bioetyki nie można sztucznie izolować od filozofii, a szczególnie od ogólnej nauki o w a r­

tościach (teorii wartości), gdyż jest częścią ety ­ ki, jako nauki o w artościach m oralnych oraz powinnościach m oralnych — łączy więc w so­

bie zagadnienia aksjologiczne (dotyczące w ar­

tości) oraz deontologiczne (dotyczące pow inno­

ści m oralnych). W ykazuje ona jednak daleko idące pow iązania z naukam i biologicznymi i medycznymi, technicznym i i praw niczym i, a

(5)

W s z e c h ś w i a t , t. 92, n r 2/1992

także społecznymi (jak psychologia, socjologia, pedagogika).

Takie usytuow anie bioetyki pociąga za sobą liczne konsekwencje, a przede w szystkim w y­

móg kompleksowego, w ielostronnego rozpatry­

w ania poszczególnych sytuacji i przypadków poddaw anych ocenom etycznym i zmuszających do podejm ow ania rozstrzygnięć n a tu ry etycz­

nej. Nie sposób przedstaw ić wszystkie proble­

m y bioetyczne w jednym artykule. Nie było to zresztą' zadaniem autora. P rag n ął on prze­

de wszystkim zwrócić uwagę na ich znaczenie oraz podkreślić dużą odpowiedzialność pracow­

ników nauki, popularyzatorów wiedzy przyrod­

niczej oraz nauczycieli przedm iotów przyrod­

niczych za kształtow anie postaw etycznych n a­

szego społeczeństwa, a zwłaszcza za ich w pływ na osobowość młodzieży. Sugestywność, atra k ­ cyjność głoszonych w tej dziedzinie poglądów przy b raku w ystarczającej znajomości faktów oraz zdolności do krytycznej ich oceny ze stro ­

ny młodzieży szkolnej może destruktyw nie wpływać na jej postaw y etyczno-moralne.

Norm y bioetyczne nie mogą być sprzeczne z powszechnie uznaw anym i przez kulturalne społeczeństwa norm am i etycznymi, a przy ich form ułowaniu i przekazyw aniu młodzieży n a­

leży unikać konfliktów w ynikających z rozbież­

ności między tym i norm am i a norm am i domi­

nującym i w danej społeczności.

Czasopismo „Wszechświat”, jako zalecone przez M inisterstw a Edukacji do w ykorzystyw a­

nia w szkołach licealnych, może pełnić w tym względzie istotną rolę, a na jego Redakcji i au­

torach ciąży współodpowiedzialność za właściwe kształtow anie postaw etycznych młodzieży.

W p ły n ę ło 28 V III 1989

_______________________________ 3

P rof. dr W iesław S ta w iń sk i je st k ie r o w n ik ie m Z akładu D y d a k ty k i B io lo g ii w In sty tu c ie B io lo g ii W yższej S zk o ły P ed a g o g ic zn ej, K ra k ó w

W IESŁA W S T A W IŃ S K I (K raków )

PROBLEMY BIOETYKI W OPINII PRZYRODNIKÓW

S on d aż o p in ii na te m a t p ro b lem a ty k i b io e ty k i czo­

ło w y c h p r z e d sta w ic ie li n au k p rzyrod n iczych, d o k o n a ­ n y w la ta c h 1984-1985 p rzez G. R. M eyera przy p o ­ m o cy a n k ie ty sk ie r o w a n e j do to w a r z y stw b ęd ących czło n k a m i M ięd zy n a ro d o w ej R a d y U n ii N a u k o w y ch (In tern a tio n a l C ou n cil o f ScientLfic U n ion s), dostarczył in te r e su ją c y c h in fo r m a c ji ze stro n y 14 U n ii i to w a ­ r z y stw n a u k o w y c h r e p rezen tu ją cy ch n a u k i fizy czn e (3), n a u k i in te r d y sc y p lin a r n e i p o m o sto w e (3) oraz n a u k i b io lo g ic z n e (8).

A n k ie to w a n e osob y s iln ie ak cen tu ją k o n ieczn ość p ro w a d zen ia b a d a ń i ic h zn a czen ie p ozn aw cze oraz pra k ty czn e. R ó żn ie jed n a k in terp reto w a n e jest przez n ie p raw o do w o ln o ś c i b a d a ń i zak resu m o ż liw y c h c z y k o n ieczn y ch jej ogran iczeń . U c z e n i d om agają się w o ln o śc i w d zied zin ie w y m ia n y id e i, m eto d b a d a w ­ cz y c h i w y n ik ó w b adań. J ak o e ty czn ie w ą tp liw e , a raczej n a g a n n e tra k tu ją b ad an ia d la p o trzeb m ili­

tarn ych . O b o w ią zk iem e ty c z n y m b a d a czy jest d o k o ­ n y w a n ie o cen y sto p n ia zagrożeń, ja k ie n io są dla lu d z­

k o śc i i p rzy ro d y p ro w a d zo n e p rzez n ic h badania.

W ym aga to p rzep ro w a d zen ia k o n tro li ch a rak teru i k o n se k w e n c ji z a sto so w a ń u z y sk iw a n y c h w y n ik ó w . W in n i o n i ostrzegać sp o łeczeń stw o przed n ie b e z p ie ­ c z e ń stw a m i w y n ik a ją c y m i z n ie w ła ś c iw y c h za sto so ­ w a ń . W p rzyp ad k u stw ie r d z e n ia ety czn ej sz k o d liw o ­ śc i badań i za sto so w a ń u czo n y p o w in ie n p oczuw ać s ię do o b o w ią zk u ic h z a n iech a n ia . W yp ow ied zi w s k a ­ zują n a p otrzeb ę sta łeg o d o sk o n a len ia k od ek su e t y ­ cznego u czo n y ch i p o g łę b ia n ia p oczu cia o d p o w ied zia l­

n o ści za w ła sn ą n a u k o w ą d ziałaln ość.

W w y p o w ie d z ia c h a n k ie to w y c h p rzew a ża opinia, że b ad an ia p ro w a d zo n e p rzez p rzy ro d n ik ó w n ie m o­

gą za grażać życiu i zd row iu lu d zi an i te ż p o w o d o ­ w a ć zn iszczeń w środ ow isk u . N ie m ogą prow ad zić do ogran iczan ia p ra w lu d zk ich a n i te ż godzić w g o ­ dność czło w ie k a . W b a d a n ia ch d o ty czą cy ch p ro m ie­

n io w a n ia ra d io a k ty w n eg o oraz w y k o r z y sta n ia e n e r g ii ją d ro w ej n a leży d ążyć do za b ezp ieczen ia lu d zi, z w ie ­ rząt i ro ślin przed zb ęd n ym , a n ie ty lk o n ad m iern ym (w zg lęd em u sta lo n y ch norm ) p ro m ien io w a n iem .

S zczeg ó ln ą u w a g ę p o św ięco n o b ad an iom n ad g en o ­ m em lu d zk im i o rgan izm em czło w iek a . P o w szech n ie a k cep to w a n y je s t zak az b ad ań za grażających zdrow iu jed n o stek i p rzy szły m gen eracjom . A k cen to w a n o w ię c p o ten cja ln e n ie b ezp ieczeń stw a zw iązan e z b ad an iam i nad lu d zk im g en o m em —■ zw łaszcza m a n ip u la cja m i g en e ty c z n y m i n a to tip o ten cja ln y ch k om órk ach w e w c z e sn y c h sta d ia ch rozw oju zarodka lu d zk iego. W rozw ażan iu e ty czn y ch a sp ek tó w badań p ren a ta ln y ch p o stu lo w a n o w ię c ogran iczen ie tera p ii g en o w ej t y l­

k o do k om órek so m atyczn ych . D om agan o się zakazu badań d o ty czą cy ch „ h ig ien y r a sy ” oraz n a d k lo n o w a ­ n iem czło w ie k a . T e o sta tn ie b o w iem n ie m ają ża d ­ n y ch z a sto so w a ń k lin iczn y ch .

D osyć szeroko, le c z zd an iem au tora w d u żej m ie ­ rze k o n tro w ersy jn ie, u jm ow an o e ty c z n e a sp e k ty sztu ­ czn ej in sem in a cji lu d zi (p rob lem y h a n d lu sperm ą ludzką, a n o n im o w o ści w z g lę d n ie ja w n o śc i d a w cy n a ­ sien ia w zw iązk u z p ra w em d z ie c i do zn a jo m o ści b iologiczn ego ojca, doboru d a w c y ze w z g lę d u n a je ­ go c e c h y fiz y c z n e i p sy ch iczn e — np. u zd oln ien ia;

m etod se le k c ji p le m n ik ó w z ch ro m o so m a m i „Y ” za p e­

w n ia ją c y c h m ęsk ą p łeć p o to m stw a itd.). W sk azyw an o przy tej ok azji n a różn ice ro zw ią za ń p ra w n y ch , np.

w S z w e c ji zab ron ion e je s t d o k o n y w a n ie in sem in a cji

(6)

4 W s z e c h ś w i a t , t. 92, n r 1/1991

sp erm ą zam rożon ą, sp ro w a d za n ą z zagran icy, a w Isla n d ii w r ę c z o d w r o tn ie , b y p rzeciw d zia ła ć c h o w o ­ w i w so b n em u .

W y stęp o w a n o p r z eciw k o h a n d lo w i zarod k am i lu ­ d zk im i, o rg a n a m i i tk a n k a m i lu d zk im i, Jak w ie m y , is tn ie j ą w tej m ierze n ie b e z p ie c z e ń stw a zn a czn y ch n a d u ży ć, d zia ła ń e ty c z n ie n a g a n n y ch (np. p rz e d w c z e ­ sn y c h d e c y z ji o śm ie r c i daw cy, za ch ęca n ia do p r z e ­ r y w a n ia ciąży). P rzed p aru la ty g ło śn y b y ł sk a n d a l zw ią z a n y z za trzy m a n iem n a g ra n icy jed n eg o z p a ń stw za ch o d n io eu ro p ejsk ich sa m o ch o d ó w cię ż a r o ­ w y c h w y p e łn io n y c h za m ro żo n y m i em b rio n a m i sp ro ­ w a d z a n y m i p rzez fir m y fa rm a ceu ty czn e, a w d u żej m ierze u z y sk iw a n y m i od k ob iet, k tó r e ze w z g lę d u n a sp o d ziew a n e w y n a g r o d z e n ie celo w o za ch o d ziły w c ią ­ żę, a n a stę p n ie ją p r z ery w a ły .

D y sk u to w a n o ta k ż e sp r a w y d o ty czą ce z a p ło d n ien ia i ro zw o ju zarod k a p o za o rg a n izm em m a tk i („d zieci z p r o b ó w k i”) oraz „ za stęp czeg o m a c ie r z y ń stw a ”. Z a ­ sta n a w ia n o się, czy n ie jest b a rd ziej w sk a z a n e p r o ­ p a g o w a n ie ad o p cji d zieci.

R od zą się n a ty m t l e p o w a ż n e w ą tp liw o ś c i, czy m a n ip u la c je g e n o w e k o r y g u ją c e p e w n e n ie p r a w id ło ­ w o śc i, n ie sp o w o d u ją n ie p r z e w id z ia n y c h n e g a ty w n y c h zm ia n w o d n ie sie n iu d o in n y ch ce c h czy w ła ś c iw o ś c i.

B r a k je s t p e w n o śc i, ż e lu d zie o sp e c ja ln ie sk o r y ­ g o w a n y m , d ob ran ym g e n o m ie b ęd ą sz c z ę śliw i, b a r­

d z ie j zd row i, le p ie j p r z y sto so w a n i do z m ien ia ją c y ch

się w a r u n k ó w ży cio w y ch . N ie m ożn a ta k że w y k lu ­ czyć u ja w n ie n ia się w p ó źn iejszy ch ok resach ży cia n e g a ty w n y c h n a stę p stw zm ia n y w a ru n k ó w , w jak ich d o ch o d zi do za p ło d n ien ia oraz w jak ich p rzeb ieg a ją w c z e sn e fa z y ro zw o ju za ro d k a h o d ow an ego w pro­

b ó w ce. N ie n a le ż y p om ijać m ilczen iem zagrożeń m o ­ r a ln y ch , ja k ie n io są ze sob ą te p r a k ty k i d la ży cia ro d zin n eg o , sza cu n k u d z ie c i o k a zy w a n eg o rodzicom , p r a w a d z ie c i do p o sia d a n ia ojca i m a tk i oraz d la p r a w id ło w e g o ic h p sy ch o lo g iczn eg o rozw oju .

W n iek tó ry ch w y p o w ie d z ia c h a n k ie to w y c h ro zw a ­ żan o e ty c z n e a sp e k ty w y k o r z y sty w a n ia zw ierzą t la ­ b o ra to ry jn y ch w b ad an iach b iom ed yczn ych . N orm ą e ty czn ą w in n o b y ć z a p ew n ien ie ty m zw ierzęto m op ­ ty m a ln y c h w a r u n k ó w ży cio w y ch , o g ra n icze n ie do n ie ­ z b ęd n eg o m in im u m liczb y ek sp e r y m e n tó w na n ich p ro w a d zo n y ch i str e só w im zad aw an ych . A n a liz o w a ­ n o n a stę p stw a w p ro w a d za n ia do istn ie ją c y c h e k o ­ sy s te m ó w n o w y c h o rg a n izm ó w (gatu n k ów ?) „w y p ro ­ d u k o w a n y c h ” p rzy za sto so w a n iu m etod in ż y n ie r ii g e ­ n e ty c z n e j d la p otrzeb p rzem ysłu , h o d o w li i r o ln ic t­

w a .

W p ły n ę ło 28 V III 1989

P r o f. dr W iesła w S ta w iń sk i je st k ie r o w n ik ie m Z ak ład u D y d a k ty k i B io lo g ii w I n s ty tu c ie B io lo g ii W yższej S zk o ły P ed a g o g ic z n e j, K rak ów

M IC H A Ł H E T M A N (W arszaw a)

KRÓTKA HISTORIA O ZABIJANIU PRZEZ CYTOTOKSYCZNE KOMÓRKI UKŁADU IMMUNOLOGICZNEGO

O sta tn io w ie le u w a g i p o św ię c a się o d p o w ied zi k o ­ m ó rk o w ej u k ła d u im m u n o lo g iczn eg o . N ic d ziw n ego!

W iad om o p r z e c ie ż o b ecn ie, że ta k w a ż n e d la w s p ó ł­

c zesn ej m e d y c y n y z ja w isk a , jak od rzu ca n ie p rz e sz c z e ­ p u a llo g e n ic z n e g o , od p o rn o ść w ch orob ach w ir u s o ­ w y c h czy n isz c z e n ie k o m ó r e k n o w o tw o r o w y c h są b e z ­ p ośred n io z w ią z a n e z fu n k c ją o d p o w ied zi k o m ó rk o ­ w e j. D o k ła d n e zro zu m ien ie jej d z ia ła n ia p o z w o li m e ­ d y c y n ie sk u te c z n ie j in g e r o w a ć w te p ro cesy . J e d n y m z m e c h a n iz m ó w e fe k to r o w y c h o d p o w ie d z i k o m ó rk o ­ w e j jest liz a k o m ó rek za p o ś r e d n ic tw e m k o m ó rek cy to to k sy czn y ch . C h cia łb y m p r zed sta w ić te n d ra m a ­ ty c z n y proces.

W z ja w isk u liz y za p o śr e d n ic tw e m k o m ó rek m o g ą u cz e stn ic z y ć c y to to k sy c z n e lim fo c y ty T (lim fo c y ty g ra siczo za leżn e) i n a tu r a ln e k o m ó rk i z a b ija ją c e N K (ang. n a tu r a l k iller). C y to to k sy c z n e lim fo c y ty T (Tc) c z ło w ie k a p o sia d a ją n a sw o jej p o w ie r z c h n i a n ty g e n C D8 (T8). S ą jed n a k d o n ie sie n ia , że u m y s z y is t n ie ­ ta k że g ra sic z o z a le ż n e k o m ó rk i c y to to k sy c z n e z o d p o w ied n ik iem lu d z k ie g o a n ty g e n u CD4 (T4). K o ­ m ó rk i N K n ie p o sia d a ją m a rk eró w a n i lim fo c y tó w T, a n i lim fo c y tó w B g r a siczo n ieza leżn y ch . K o m ó r­

k o m N K p rzy p isu je się w a żn ą ro lę w u su w a n iu k o ­ m ó rek n o w o tw o ro w y ch .

O prócz liz y za p o śr e d n ic tw e m k o m ó rek is tn ie ją d w ie in n e drogi sw o is te g o n isz c z e n ia k o m ó rek p rzez

k o m ó r k i u k ła d u im m u n ologiczn ego: za b ija n ie z a le ż ­ n e od p r z e c iw c ia ł i u k ła d u dop ełn iacza oraz za b ija ­ n ie za leż n e od p rzeciw cia ł, ale z u d zia łem c y to to k ­ sy c z n y c h k o m ó rek efek to ro w y ch .

P ro ces lik w id a c ji k om órk i p rzez lim fo c y t c y to to - k sy c z n y d z ie li się co n a jm n iej n a 5 etap ów : 1. roz­

p o z n a n ie i z w ią za n ie się z k om órk ą d o celo w ą ; 2. zm ia n y w cy to p la zm ie lim fo c y tu (być m oże i w ją d ­ rze) z w a n e p ro g ra m o w a n iem lizy; 3. za d a n ie ciosu ; 4. śm ierć k o m ó rk i w sk u te k u szk o d zen ia b ło n y k o ­ m ó rk o w ej, b ez d a lszeg o w p ły w u lim fo cy tu ; 5. „sam o­

b ó jcza ” a u to liz a D N A k o m ó rk i d o c e lo w e j p rzeb ie­

g a ją c a r ó w n o le g le z p ro cesa m i w y m ie n io n y m i w p u n ­ k ta c h 2— 4. P ie r w sz y etap w y d a je się różn y d la T c i N K . W p ie r w sz y m p rzy p a d k u k lu czo w ą ro lę w p r o c e sie rozp ozn an ia i w ią z a n ia „ w ro g iej” k om órk i o d g ry w a ją recep to ry lim fo c y tó w T d la a n ty g en ó w b ło n y k o m ó rk i d o c e lo w e j (TCR, ang. T c e li receptor).

Z b u d ow an e są o n e z 2 ła ń c u c h ó w b ia łk o w y ch k a żd y o m a s ie ok. 50 000 (ryc. 1). Ź ródła zm ien n o ści TCR, k tó re dążą do p o k ry cia ogrom nej różn orod n ości a n ty ­ g en ó w , są bardzo podobne d o m ech a n izm ó w g e n eru ­ ją cy ch zm ien n o ść p rzeciw cia ł. P rz y stę p n e o m ó w ien ie ty c h p ro cesó w zn ajd zie C zy teln ik w „ P ro b lem a c h ” 2/88, str. 7.

W ażn e jest, że lim fo c y t T c n ig d y n ie rozpoznaje sa m eg o a n ty g en u , a le z a w sze ogląd a go z jed n o czes-

(7)

W s z e c h ś w i a t , t. 92, n r 1/1992

n y m rozp ozn an iem a n ty g e n ó w k la s y I g łó w n eg o k o m ­ p le k su zgod n ości tk a n k o w ej (MHC, ang. M ajor H isto - c o m p a b ility C om p lex, u c zło w ie k a n a z y w a n y także H L A — H um ań L eu k o cy te A n tig en s). T ylk o w ted y , gdy k om órk a m a te a n ty g e n y i są one jed n a k o w e z t y ­ m i n a p o w ierzch n i lim fo c y ta m o rd ercy (syn gen iczn ość), m oże być p rzez n ieg o zab ijan a. Z a p ew n e a n ty g e n i MHC kl. I tra k to w a n e są p rzez TCR jako jed en ste r e o ­ ch em iczn y o b iek t rozp ozn an ia. D zięk i tem u zjaw isk u lim fo c y ty n ie m o g ą u le c „ w y łą c z e n iu ” p rzez zw ią za ­ n ie z TCR w o ln e g o a n ty g en u , co u n iem o żliw ia ło b y a ta k o w a n ie kom órek. Jak jed n a k Tc n iszczą k om órk i a llo - i k sen o g en iczn e (a w ię c o in n y ch MHC k l. I od p osia d a n y ch p rzez lim fo c y ty ), je ś li o ich lik w id a c ji d e ­ cyd u je g łó w n ie obcość a n ty g e n ó w MHC? W y ja śn ia ­ m y to, zak ład ając, że w ty m p rzyp ad k u zasad n iczym a n ty g e n e m je s t część zm ien n a b ia łek M HC k l. I, n ie ­ zb ęd n ym za ś tłe m część sta ła . T łu m a czy ło b y to znany fa k t, że p rzeszczep y m ięd zy g a tu n k o w e-k sen o g en iczn e od rzucane są sła b ie j n iż p rzeszczep y w e w n ą tr z g a tu n - k o w e -a llo g e n ic z n e . W yd aje się, że im w ię k sz a e k s­

p resja MHC k l. I n a p o w ierzch n i kom órki, ty m jest o n a sk u teczn iej za b ija n a p rzez lim fo c y ty Tc. S tw ie r ­ dzano jed n a k ró w n ie ż d la n iek tó ry ch a n ty g en ó w MHC k l. I od w rotn ą zależność.

N ie ste ty , b ardzo m a ło w ie m y o recep torach k o m ó ­ r ek N K . P rop on u je się jak o o b ie k ty ich rozp ozn an ia w ęg lo w o d a n y (D -m annoza), b ia łk a i lip id y b ło n y k o ­ m ó rk i d o celo w ej. W yd aje się, że NK, w p r z e c iw ie ń ­ s tw ie do Tc, w y k a z u ją od w ro tn ą zależn ość sk u tecz­

n o śc i od e k sp r e sji MHC k l. I w b ło n ie celu . W te n sp o­

sób Tc i N K u z u p e łn ia ły b y się, co b y ło b y w a żn e w p rzyp ad k u k om órek n o w o tw o ro w y ch , k tó re m im o z m ia ­

n y ek sp resji MHC kl. I p o z o sta w a ły b y pod k o n tr o lą u k ­ ładu im m u n o lo g iczn eg o . N ie ste ty , ten sp ójn y obraz za k łó ca d o n iesien ie o N K liz u ją c y c h ró w n ie dobrze przy m a łej, jak i p rzy dużej ilo śc i MHC k l. I w b ło n ie ofiary. W in tera k cja ch T cR i recep to ró w N K z b ło ­ n ą k o m ó rk i d o celo w ej dużą r o lę o d g ry w a ją jony M g2+ , p rzy b raku k tó ry ch są one n ie m o ż liw e . P e w ­ n ą rolę gra też jon Ca 2+.

O ty m , jak bardzo w a ż n e je s t rozp ozn an ie i z w ią ­ zan ie k o m ó r k i-c e lu d la sk u teczn ej liz y , przek on an o s ię w d o św ia d czen ia ch , w k tó ry ch b lo k o w a n o TCR m o n o k lo n a ln y m i p rz e c iw c ia ła m i sk iero w a n y m i p rze­

ciw k o części z m ien n ej recep to ró w . N ie b y ły one w

R yc. 1. S c h e m a t recep tora lim fo c y ta T. TCR rozpozna­

je ob cy a n ty g e n w r a z z a n ty g e n a m i g łó w n eg o k o m ­ p lek su zgod n ości tk a n k o w ej k l. I. M oże się składać z ła ń c u c h ó w a i lu b y i 8 (w g W. P ta k P o d s ta w y

I m m u n o lo g ii, PZW L 1986)

sta n ie p rzyłączyć a n ty g e n u i ich w ła śc ic ie le n iezd o ln i b y li do zabijania. M ogłab y to b yć d osk on ała m eto d a in d u k o w a n ia to le r a n c ji n a przeszczep.

M ożliw a jest te ż in d u k o w a n a sztu czn ie liza k om ó­

rek p rzez n ie sp e c y fic z n e dla n ich lim fo cy ty . O siąga­

m y to sto su ją c le k ty n o w e białko, k o n k a n a w a lin ę A (Con A), k tó re w ią że się z b ło n ą k o m ó rk i d o celo w ej i jed n o ­ cześn ie od d ziału je z recep toram i lim fo c y tó w Tc, um o­

ż liw ia ją c in d u k cję lizy . Z ja w isk o to n a zy w a m y lizą lek ty n o za leżn ą . P o d o b n y e fe k t u zy sk u je się w iążąc p rzeciw cia ła an ty-T C R z b łon ą e w e n tu a ln y c h ofiar.

P o su w a jm y się jed n a k d alej n aszym „szlak iem śm ierci”. U d an e rozp ozn an ie p ow od u je, że kom órka e fek to ro w a rozp oczyn a „ p rogram ow an ie” liz y , to zn a ­ czy d ok on u je w sob ie zm ian, k tóre sp ow od u ją z a ­ d anie c e ln ie w y m ierzo n eg o ciosu. N ie ste ty , te n w a ż ­ n y eta p pozostaje w dużym stop n iu czarną sk rzy n ­ ką. N a te m a t sp osob u przekazu in fo rm a cji o z w ią ­ zaniu w ro g a do cy to p la zm y n ie w ie m y n ic pew n ego.

S ą jed n ak p o d sta w y b y sądzić, że b ierze w ty m u- d ział d ifo sfo ra n fo s fa ty d y lo in o z y to lu i a k ty w o w a n e przez p rod u k ty jego rozpadu: k in a z a b ia łk o w a C oraz k a n a ły w a p n io w e siateczk i śró d p la zm a ty czn ej g ła d ­ k iej. S to su ją c a k ty w a to r k in a zy C oraz z w ią zk i jo - n o fo ro w e dla jo n ó w C a2+ (zw ięk sza ją ce jeg o stę ż e ­ n ie w cytop lazm ie) u zysk an o liz ę b ez u d ziału recep ­ torów .

W sk ła d p ro cesó w p ro g ra m o w a n ia lizy w c h o d z i r e ­ o rien ta cja cy to szk iele tu , a co za ty m idzie i reo rien ­ ta cja p o ło żen ia o rg a n elli. U ż y w a ją c zn ak ow an ej flu o ­ re sc e n c y jn ie fa llo id y n y , a lk a lo id u m u ch om ora srom o- tn ik o w eg o , która w ią ż e się iz fila m e n ta m i a k ty n o w y m i (F -ak tyn a) w y k a za n o w k om órk ach Tc i N K p o la r y ­ zację ro zm ieszczen ia tej sk ła d o w ej c y to sz k ie le tu w k ró tce p o p o łą czen iu s ię z k om órk ą d o celo w ą (ryc.

2). F ila m e n ty a k ty n o w e grom adzą się w p o b liżu m ie j­

sca p rzy leg a n ia efe k to r a do celu. J ed n o cześn ie obszar p rzy leg a n ia poszerza się. K u m iejscu p rzyłączen ia c e ­ lu o rien tu je się r ó w n ież p ołożon e w p ob liżu jądra cen tru m o rgan izacji m ik rotu b u l, w a żn y e le m e n t cy to ­ szk ieletu . W raz z c y to sz k ie le te m u sta w ia się ku m ie j­

scu p rzy leg a n ia ap arat G olgiego. W szy stk ie te zm ia­

n y m ożn a p orów n ać do u sta w ia n ia a rm a ty n a cel. N a ­ szą arm atą jest g o to w y do eg zo cy ta rn eg o strzału a p a ­ ra t G olgiego. O k res p ro gram ow an ia lizy (od rozpoz­

n an ia do strzału) je s t sto su n k o w o d łu g i i np. d la N K w y n o si zależnie od lin ii k om órk ow ej od 30 do 120 m inut.

R yc. 2. P o la ry za cja fila m e n tó w a k ty n o w y c h w k om ór­

k ach N K rozp ozn ających k om órk ę lin ii n o w o tw o ro ­ w e j (T). S zk ic w g zd jęcia spod m ik rosk op u flu o r e sc e n ­ cy jn eg o . A k ty n ę w y zn a k o w a n o połączon ą z flu o ro ch ro - m em fa llo id y n ą (w g J o u rn a l o j Im m u n o lo g y 1983, tom

131, str. 2695)

filamenty aktynowe

(8)

W s z e c h ś w i a t , t. 92, n r 1/1991

W arto z a sy g n a liz o w a ć , że w y k r y to p e w n e k lo n y k o ­ m órek n o w o tw o r o w y c h (np. S49— 4RD), k tó re m im o w ią z a n ia się z T c i N K n ie są zd o ln e do z a in ic jo w a ­ n ia w e fe k to r a c h p ro g ra m o w a n ia lizy . P ro b lem c z e ­ k a n a o d k ry w cę i je s t n ie w ą p tliw ie w a żn y , g d y ż b yć m o że w te n sposób p e w n e n o w o tw o r y m o g ą w y m y ­ k a ć się sp od k o n tr o li u k ła d u im m u n o lo g iczn eg o . W ar­

to te ż p o d k reślić, że reo rg a n iz a cja c y to s z k ie le tu w y ­ m a g a o b e c n o śc i Ca2+ w śro d o w isk u . W ersen ia n d w u - so d o w y (ED TA ), w ią ż ą c y Ca2+, u n ie m o lż iw ia p o la r y ­ zację c y to s z k ie le tu k u k o m ó rce d o celo w ej.

N a sz a a rm a ta ty m c z a se m czek a ju ż w y c e lo w a n a , b y o d d ać strzał, k tó ry z w ie ń c z y d zieło śm ierci. O w y m str z a łe m z a p aratu G olgiego je s t eg zo cy to za p ę c h e ­ r z y k ó w o ch arak terze lizo so m ó w . P r o c e s z w ią z a n y je s t z fu n k c ją c y to s z k ie le tu i w y m a g a jo n ó w C a2+. W p ę ­

ch erzy k a ch za w a rte je s t co n a jm n ie j 15 różn ych b ia ­ łe k . O bok z w y k ły c h liz o so m a ln y c h e n z y m ó w ta k ic h ja k 6-g a la k to z y d a z a cz y 6-h ek so a m in id a z a w y k r y to s k ła d n ik i w ła ś c iw e ty lk o d la k o m ó rek c y to to k sy c z - n y ch . S ą n im i: p e w n a estera za , e n z y m o n ie z n a n e j fu n k c ji, sta n o w ią c y w y g o d n y zn a czn ik p ę c h e r z y k ó w k o m ó rek cy to to k sy c z y c h i, jak s ię o b ecn ie w y d a je , k lu c z o w e d la z a b ija n ia b ia łk o , p e r fo r y n a . Z a b lok o­

w a n ie a k ty w n o śc i B T L -e s te r a z y (B T L to n a z w a jej sztu czn eg o su b stra tu , w y k o r z y sty w a n e g o p rzy jej w y ­ k ry w a n iu ) m a u n ie m o ż liw ia ć sp r a w n e d z ia ła n ie m o r­

d erców . P e r fo r y n a (m asa c z ą ste c z k o w a ok. 66 000) w b u d o w u je s ię w b ło n ę k o m ó rek i w ob ecn o ści jo ­ n ó w C a2+ p o lim ery zu je tw o rzą c tu b u la rn e k a n a ły 2 ro d z a jó w {ryc. 3). B a d a n ia w m ik ro sk o p ie e le k tr o ­ n o w y m p o z w o liły stw ierd zić, że k a n a ł P I m a tr a n s - b ło n o w ą d łu g o ść 16 n m , śred n icę w e w n ę tr z n ą 16 n m , z e w n ę tr z n ą 26 n m , P2 zaś o d p o w ied n io 1 2 ,5 ,1 2 nm . P o w s ta w a n ie P2 w y d a je się d o m in o w a ć p rzy n is k ic h stę ż e n ia c h p e r fo r y n y . N ie m ożn a jed n a k w y k lu c z y ć , że m a m y do c z y n ie n ia z d w o m a o d m ia n a m i te g o b ia łk a . W y k a za n o , że p rzez p e r fo r y n o w e k a n a ły m o ­ gą sw o b o d n ie p r z e n ik a ć czą steczk i a -b u n g a ro to k sy n y , p o lip e p ty d u o m a s ie 8000. W p e w n y m sto p n iu k a n a ły są p rzep u szcza ln e d la ta k d u ż y c h czą steczek , ja k p r z e c iw c ia ła k la s y IgG o m a s ie o k o ło 150 000. T ak ie, w y w o ła n e p rzez p er fo r y n ę , p e r fo r a c je b ło n y k o m ó r k o ­ w e j są zab ójcze d la k om órk i, p o n ie w a ż u m o ż liw ia ją sw o b o d n ą d y fu z ję jo n ó w i in n y c h czą steczek , k tó ra w y r ó w n u je ż y c io d a jn e ró żn ice w ic h s tę ż e n ia c h p o ­ m ięd zy k o m ó rk ą a jej śr o d o w is k ie m . Ś m ierć ta k a je s t g w a łto w n a i o k reśla n a je s t ja k o liz a o sm o ty czn a . P e r ­ fo ry n a , co c ie k a w e , w y k a z u je w d z ia ła n iu n a b ło n y k o m ó rk o w e e fe k t „ w sz y stk o a lb o n ic ”. Z b y t n is k ie jej stę ż e n ie n ie c zy n i k o m ó rce ż a d n y c h szkód. M ożna to tłu m a czy ć ty m , że z b y t m a łe j lic z b ie c z ą steczek p e r fo r y n y tru d n o jest się „ sp o tk a ć” i sp o lim ery zo w a ć, tw o rzą c zab ójczy k a n a ł. D o p e w n e g o sto p n ia d z ia ła n ie k a n a łó w m o g ą r ó w n o w a ż y ć a k ty w n e p o m p y k om órk i.

M ożna te ż brać pod u w a g ę a u to k a ta lity c z n y m e c h a ­ n izm p o lim e r y z a c ji p e r fo r y n y . W yk azan o sto su ją c sztu czn e b ło n y lip id o w e , że p o lim e r y z a c ja p e r fo r y n y z a le ż y w y łą c z n ie od k w a s ó w tłu sz c z o w y c h o b ecn y ch w fo sfo lip id a c h b ło n y , n ie zaś od b ia łe k i c h o le s te ­ r o lu . W y d a je się, że su b sta n cją w ią ż ą c ą s ię z p e r fo - r y n ą w b ło n ie k o m ó rk o w ej je s t fo s fa ty d y lo c h o lin a , je d e n z d o m in u ją cy ch fo sfo lip id ó w . W ięk sza w r a ż li­

w o ść n a p er fo r y n ę k o m ó rek p o sia d a ją c y c h jądro od e r y tr o c y tó w w y n ik a za p ew n e z ró żn ic w ła ś n ie w te j fr a k c ji sk ła d n ik ó w błon y.

R yc. 3. S c h e m a t tra n sb ło n o w eg o k a n a łu u tw o rzo n eg o p rzez p o lim e r y z a c ję 5 czą steczek p e r fo r y n y w b ło n ie k o m ó rk o w ej za b ija n ej k o m ó rk i (na p o d sta w ie in fo r ­ m a c ji z J o u rn a l o f Im m u n o lo g y 1985, tom 135, str. 4245) S k ą d jed n a k p erfo ry n a „ w ie ”, że n ie w o ln o jej a ta k o w a ć b ło n y lizosom u , w k tó ry m jest za m k n ięta oraz b ło n y lim fo c y tu , gd y zo sta n ie ju ż e g zo cy to w a n a do p r z e str z e n i m ię d z y n im a jego cele m ? W ykazano n iezd o ln o ść p e r fo r y n y do p o lim ery za cji w n is k im pH (poniżej 5,4). W lizo so m a ch zaś w a r to śc i p H są n isk ie.

B y ć m o że m ech a n izm te n ch ro n i ta k że b ło n ę lim fo ­ cy tu . M u sia łb y o n w p ob liżu m ie jsc a p rz y le g a n ia do o fia r y (w cytop lazm ie) u trzy m y w a ć n isk ą w a rto ść pH . Z a k ład a się te ż m o żliw o ść istn ie n ia in n eg o sy stem u o ch r o n y p rzed sa m o zn iszczen iem . W b ło n ie lim fo c y tu b y ło b y b ia łk o w ią ż ą c e p o rfo ry n ę i za p o b ieg a ją ce w te n sposób jej p o lim ery za cji w b ło n ie zabójcy. T łu m a ­ c zy ło b y to fa k t śm ierci lim fo c y tu p rzy jed n y m z k o ­ le jn y c h a ta k ó w — b y ło b y to po p ro stu za b lo k o w a n ie p rzez p erfo ry n ę ca ło śc i zb aw czej „ p r o te k ty n y ” i e fe k - to r g in ą łb y od w ła sn e j broni. B y ć m oże ob a te s y ­ s te m y o ch ro n y is tn ie ją r ó w n o leg le.

Z arów n o w sp o so b ie d zia ła n ia , jak i w b u d o w ie p e r fo r y n a jest p od ob n a do o d p o w ied zia ln ej z a c y t o lit y - c zn y e fe k t a k ty w o w a n e g o u k ła d u d o p ełn ia cza k o m p o ­ n e n ty C9 te g o sy stem u . A k ty w n e b iałk o C9 za b ija k o ­ m ó rk i w b u d o w u ją c się w b ło n ę k om ó rk o w ą i tw orząc w n iej k a n a ły , d z ia ła ją c e p od ob n ie ja k k a n a ły p e r fo ­ ry n o w e. D o p o lim e r y z a c ji k o m p o n en ta C9 w y m a g a jo ­ n ó w Ca2+ i w y k a z u je e fe k t „ w szy stk o alb o n ic”. M a ­ sa m on om eru C9 je s t r ó w n ie ż zb liżon a do p e r fo r y n y i w y n o s i 71 000. O ba b ia łk a w y k a z u ją te ż w sp ó ln e s e k ­ w e n c je a m in o k w a so w e. W yk azan o, że o d cin k i ła ń c u ­ c h ó w p erfo ry n y i C9 o p od ob n ej se k w e n c ji ch a ra k te­

ry zu ją s ię d u żą h o m o lo g ią (p od ob ień stw em ) w sto su n ­ k u do fr a g m e n tu lip o p r o te in y L D L , o d p o w ied zia ln eg o za łą c z e n ie się z ap op rotein ą.

L iz a o sm o ty czn a n ie jest jed n a k je d y n y m rod zajem śm ierci, ja k i lim fo c y ty Tc i N K „ o feru ją ” sw y m o fia ­ rom . Jeszcze za n im od k ry to p erfo ry n ę, zw rócon o u w a ­ gę n a fa k t, że w k r ó tc e po p o łą czen iu się kom órk i e f e - k to r o w e j z d o celo w ą m ożn a w tej d ru giej o b serw o w a ć z m ia n y w jąd rze k o m ó rk o w y m : u szk o d zen ie b ło n y ją ­ d ro w ej, r e d y str y b u c je c h ro m a ty n y i fr a g m e n ta c je

(9)

W s z e c h ś w i a t , t. 92, n r 1/1991

D N A n a k r ó tk ie (po ok. 180 p ar zasad) odcinki. W y ­ k azano, że D N A jest c ię ty w k om órk ach różn ych g a ­ tu n k ó w ssa k ó w w sposób n ie m a l id en ty czn y . W ydaje się, że u szk o d zen ia t e w y w o ła n e są p rzez in d u k cję a u to lity c z n y c h m ech a n izm ó w w kom órce d o celo w ej.

N ie w ia d o m o , ja k lim fo c y t zm u sza k om órk ę do sam o­

b ójstw a. P o n ie w a ż m ech a n izm te n z a c z y n a d ziałać je ­ szcze w czasie p ro g ra m o w a n ia liz y o sm otyczn ej, n ie za leży od Ca2+ i n ie m ogą go in d u k o w a ć izolow an e lizo so m y (w p r z e c iw ie ń stw ie do cy to to k sy czn o ści p er- fo ry n o w ej), p o d ejrzew a się, że czy n n ik o d p o w ied zia ln y za in d u k o w a n ie a u to lizy n ie jest e g zo cy to w a n y z k o ­ m ó rk i e fe k to r o w e j. M oże jest to coś w b ło n ie lim fo ­ cytu , co od d ziału jąc z b ia łk a m i b ło n y o fia ry in d u k o ­ w a ło b y m a szy n erię a u to lity czn ą . J e ż e li k o m ó rk ę-cel o d łą czy m y od k o m ó rk i e fe k to r o w e j w ciągu p ie r w ­

szy ch k ilk u m in u t k o n ta k tu , n ie p o n ie s ie ona żadnego uszczerb k u ; j e ś li t o zrob im y p óźn iej, a le jeszcze przed eg zo cy to zą p erfo ry n y , to zg in ie ona p o w o li w sposób p od ob n y do n a tu ra ln eg o o b u m ieran ia k om órek, gdyż o trzy m a ła już p ie r w sz y cios. P o drugim , p erfo ry n o - w y m c io s ie k om órk a g in ie śm iercią „tragiczn ą”, u le ­ g ając g w a łto w n e j liz ie osm otyczn ej.

R easu m u jąc, m im o d u żego p o stęp u n a szej w ied zy o lizie za p o śred n ictw em k o m ó rek , bardzo w ie le p y ­ ta ń d o ty czą cy ch m ech a n izm u teg o p ro cesu w y m a g a w y ja śn ie n ia . B ard zo w a ż n e m o że okazać się zrozu m ie­

n ie p ro cesu rozp o zn a w a n ia i w ią z a n ia k om órk i celu , szczeg ó ln ie słabo p o zn a n eg o w p rzyp ad k u N K . Etap

7

te n szczeg ó ln ie n a d a je się do in g eren cji lek a rsk iej, p o n iew a ż w te d y z w y k le d ecy d u je się „być a lb o n ie b y ć” rozp ozn aw an ej p rzez lim fo c y ty kom órk i. W do­

datk u p r z e ja w ia się tu sw o isto ść a tak u lim fo cy tó w . S tw a rza to m o żliw o ść sp ecy ficzn eg o m od u low an ia cyto to k sy czn o ści k om órk ow ej, o czym ju ż p isałem . B ardzo słabo p o zn a n y je s t p ro ces p rogram ow a­

n ia lizy . W ym aga o n badań, ch o cia żb y ze w zg lęd u na k om órk i n o w o tw o ro w e m ogące b lo k o w a ć w ła śn ie ten etap.

In te r e su ją c y je s t ta k że m ech an izm w y z w a la n ia a u to lizy w k om órk ach d o celo w y ch . Jego od k rycie m o ­ że p rzyn ieść m e d y c y n ie n o w y sposób r e g u la c ji w z r o s­

tu kom órek. Z ty c h i in n y ch p o w o d ó w b ad an ia nad lizą za p ośred n ictw em k om órek cieszą się d u żym za­

in tereso w a n iem .

N a za k oń czen ie ch cia łb y m p o d k reślić d u że p od o­

b ie ń stw a p om ięd zy za b ija n iem p rzez p rzeciw cia ła i d o­

p ełn ia cz a lizą osm otyczn ą w od p o w ied zi k om órk o­

w ej. Ś w ia d czy to o w y k o rzy sta n iu p rzez u k ła d im m u ­ n o lo g iczn y podobnych, a le za to sp ra w d zo n y ch ro zw ią ­ zań. T rzeba zaznaczyć, że p erfo ry n a jest, pod ob n ie jak od p ow ied ź kom órk ow a, filo g e n e ty c z n ie starsza od układu d opełniacza.

W p ły n ę ło 22 X I 1989

M ichał H etm an je st stu d e n te m IV ro k u I W yd ziału L e­

k a r sk ie g o A k a d em ii M ed yczn ej, W arszaw a

A N D R Z E J JEN D R Y C ZK O , M A R IA N D RO ZDZ (K atow ice)

WITAMINA A, KAROTENOIDY I RETINOIDY: FAKTY I NADZIEJE

W o sta tn im d z ie się c io le c iu n iek tó re m ik ro sk ła d n ik i n aszej d ie ty zy sk u ją o p in ię jako środ k i h a m u ją ce p ro­

c e sy k a n cero g en ezy . W śród n ic h w ie le n a d ziei budzi w ita m in a A oraz jej a n a lo g i. T erm in em „ w ita m in a A ” o k r e śla m y z w y k le d w ie zu p ełn ie różn e gru p y su b sta n ­ cji: retin o l, jeg o e str y i sy n te ty c z n e a n a lo g i retin olu , oraz k a ro ten o id y , sta n o w ią c e p ro w ita m in ę A, k tó re w o k reślo n y ch w a r u n k a c h m o g ą się w o rgan iźm ie p r z e ­ k szta łcić w r e tin o l. R e tin o id y i k a ro ten o id y działają n a zu p ełn ie in n y c h szla k a ch m eta b o licz n y c h , n a w e t je ż e li ich k o ń co w y e fe k t — p r z eciw ra k o w y i p rzeciw - o n k o g en n y —• je s t te n sam .

RETINO IDY

R e tin o l oraz in n e r e tin o id y w y k a z u ją d z ia ła n ie p o ­ d ob n e do h orm onów , są c z y n n ik a m i n ie z b ę d n y m i dla p r a w id ło w e g o ró żn ico w a n ia i w zro stu k om órek . P o n ie ­ w a ż n a jb a rd ziej isto tn ą cech ą k om órk i ra k o w ej, to w ła śn ie zab u rzen ia w zro stu i r ó żn ico w a n ia kom órek, stąd z a in te r e so w a n ie r e tin o id a m i jako czy n n ik a m i p rzeciw ra k o w y m i. P r o b le m o w i tem u p o św ięco n o w ie le b ad ań la b o ra to ry jn y ch , p rzep ro w a d za n y ch na hodo­

w la c h k o m ó rek ra k o w y ch , n a zw ierzęta ch , a tak że W ob ręb ie ró żn y ch p o p u la cji lu d zk ich . W b adaniach in v itr o stw ierd zo n o , iż r e tin o id y h am u ją tra n sfo rm a ­ c ję n o w o tw o r o w ą h o d o w li k o m ó rk o w y ch w y w o ła n ą

ró żn y m i czy n n ik a m i, ja k p ro m ien io w a n iem jo n izu ją ­ cym , testo stero n em , w ę g lo w o d o r a m i w ie lo p ie r śc ie n io ­ w y m i czy in n y m i czy n n ik a m i ch em iczn y m i. R etin o id y p o w o d o w a ły ró w n ie ż cofan ie się k e r a ty n iza cji oraz in n y ch zm ia n p rzed n o w o tw o ro w y ch . U zw ie r z ą t z n ie ­ d oboram i w ita m in y A o b serw o w a n o w y stą p ie n ie zm ian p rzed n o w o tw o ro w y ch u k ła d u o d d ech ow ego, p ok arm o­

w eg o i m o czo w o -p łcio w eg o . W d od atk u n ied o b o ry w ita ­ m in y A p o w o d o w a ły u zw ierzą t zw ięk szo n ą p odatność n a ch em iczn ą in d u k cję rak a ja m y u stn ej, p łu c, p ę c h e ­ rza m oczow ego oraz przew od u p o k a rm o w eg o . Z k o lei p o d a n ie ty m zw ierzęto m retin o id ó w w y w o ły w a ło r e ­ g resję raka, prow ad ząc w n iek tó ry ch p rzy p a d k a ch do ca łk o w iteg o zaniku.

N a to m ia st za leż n o ści m ięd zy r e tin o id a m i a rak iem u lu d zi są d a lek o m n iej su g e s ty w n e n iż w y n ik i ek s­

p ery m en tó w n a zw ierzęta ch . U lu d z i w ięk szo ść w c h ła ­ n ia n e j w ita m in y A s ta n o w i k a ro ten , je d y n ie n ieliczn e b ad an ia a n a liz o w a ły sp e c y fic z n y e fe k t p od aży retin o lu w re la c ji do ry zy k a w y stą p ie n ia raka. W b a d a n ia ch tych n ie o b serw o w a n o is to tn e j z a le ż n o śc i m ięd zy podażą r e ­ tin o lu a ry zy k iem w y stą p ie n ia raka. N ie stw ierd zon o ró w n ież za leż n o ści m ięd zy p o zio m em r e tin o li w suro­

w ic y k r w i a ry z y k ie m w y s tą p ie n ia raka. W praw dzie n iek tó rzy autorzy stw ie r d z ili, iż p oziom r e tin o lu w su ­ ro w icy k r w i b y ł ob n iżo n y w g ru p ie osób z rakiem przed k lin iczn ą d iagnozą, lecz n ie jest jasn e, czy

Cytaty

Powiązane dokumenty

[r]

I choć piramida owa swą strukturą podmiotów gospodarczych przyjmuje różne rozmiary, w zależności od kraju, regionu, typu gospodarki narodowej, stop- nia jej rozwoju itp., to jednak

Książka jest przeznaczona nie tylko dla herpetologów, ale również dla biologów innych specjalności, którzy z różnych powodów mogą zetknąć się z płazami; dla

zmu aktywność komórek NK podlega również regulacji przez układ nerwowy i układ w ydzie­. lania

dardu prac naukowych, gdyż, jak mówiliśmy, doświadczenia przeprowadzane na zwierzętach nieodpowiednio chowanych, w stanie stresu lub wręcz chorych, mogą często

Wkrótce okazało się, że w dawnym rezerwacie prywatnym księcia von Pless w Pszczynie jest byk czystej linii biało­.. wieskiej (Plisch, 229), którego

tarne o spinie 3h nie są jeszcze znane, lecz ich wprowadzenie do teorii wraz z grawitacyjnym i.. W iele wyrażeń obliczonych w ramach tych teorii jest

De biomassa wordt eerst gesteriliseerd om te voorkomen dat produktie- stammen het bedrijf verlaten.. Het slib kan worden verkocht als