Z T A J E M N I C
n ASDHERJI
W A R S Z A W A , K ra k o w sk ie Dr z e d m ie śc ie Nr. 71 N a k ła d em druk. a rch id iecezja ln e,' P olak -K atolik :--- ■■ ~ — 1 9 2 7 ---
Z T A J E M N I C
NASDNERJI
W A R S Z A W A , K rakow skie P r z e d m ie śc ie Nr. 71.
N akładem druk. a r c h id iecezja ln ej P olak-K atolik.
...— ~ 1 9 2 7 - ... ,= = ^ :
PRZECIW KOŚCIOŁOWI I NARODOWI Cele masonerji. — „Wielka Loża4' w Pol
sce. — ,»Wielki. Wschód'4 i „Wielka Lo
ża'4. — Jaczejki masońskie. — Loże nie
mieckie i żydowskie. — Loże dla dzieci.
Na szaniec.
Masonerja., jako organizacja o skry
stalizow anym już program ie, w ystąpiła po raz p ie rw szy na w idow nię dziejową w okresie poprzedzającym w ybuch wiel"
kiej rewolucji francuskiej.
P rą d y i ruchy analogiczne, to jest zm ierzające do obalenia istniejących u- strojów państw ow ych i propagujące w al
kę z Kościołem katolickim, przejaw iały się w ciągu naszej eiry w ielokrotnie, trak
tow anie ich jednakże, jako zaw iązków m asonerji, jest rzeczą nieum otyw ow aną.
R uchy te bow iem posiadały charak"
ter czasow y, sporadyczny i historja ich nie w ykazuje ani ciągłości, ani jednolito
ści program u j kierow nictw a, czyli żadną m iarą, jak to czynią histo rycy masonerji, ferm entów tych nie można traktow ać, ja
ko przejaw ów tej samej, opartej o w ieko
w ą trady cję organizacji.
Faktem ustalonym jest, że dopiero w epoce, poprzedzającej w ybuch rewolucji francuskiej, po w stały na ziemiach F ran
cji, a później w całej Europie, tajne orga
nizacje, utrzym ujące ze sobą stały kon
takt, posługujące się tym sam ym ry tu a łem, uzależnione od zakonspirow anej centrali *).
Żądania i projekty zmian ustroju pań
stw ow ego, które w przeddzień rewolucji napływ ały ze w szystkich zakątków F ra n cji do P a ry ża , b y ły w ypracow ane w taj
nych organizacjach masońskich.
W rewolucji francuskiej m asoneria odegrała rolę czynnika kierującego, orga
nizacyjnego, ona te ż w ypracow ała iideolo1- gję „wielkiej" rewolucji.
Tajność i w ielostopniow ość m asone
rii utrudniają w praw dzie zorientow anie się w jej celach i ideologii, niemniej je
dnakże i ten_ system organizacyjny nie zdołał osłonić w szystkiego. Z biegiem czasu ujaw nił się szeireg faktów i z poza osłon konspiracji pew ne przynajm niej w łaściw ości m asonerji w y stąp iły w y raź
nie.
Za rzecz ustaloną przyjąć należy brak jednolitości i różnorodność prądów , kierunków w śród masonerji. Tak np. ma
soneria w Niemczech posiada ch arakter w ybitnie nacjonalistyczny, w rogi żydom,
*) W Anglji lo że m asońskie istn ia ły już około r. 1717.
w yłącznie żydzi.
Znaczne_ różnice zarysow ują się n a
stępnie pom iędzy m asonerią angielską a kontynentalną (łacińską). P ie rw sz a jest konserw atyw ną, druga ma ch arak ter re
wolucyjny, w y w ro to w y i w alkę z religją w ysuw a na plan pierw szy. M asoneria ro
m ańska (łacińska) iest zdecydow anie an- tychrześcijańska, m asoneria angielska i am erykańska je s t deistyczna. Rów nież ustosunkow anie liczebne i jakościowe przedstaw ia się różnie w lożach anglo
saksońskich i łacińskich. M asoneria an- gielsko-am erykańska kładzie nacisk na ilość sw ych członków, podczas gdy m a
soneria łacińska zw raca uw agę w p ier
w szym rzędzie na iakość i przyjm uje tyl
ko tych kandydatów , k tó rzy gw arantują jej daleko sięgające w pływ y. F ak ty na- stępnie takie, jak łączenie się m asonerji am erykańskiej w pew nych w ypadkach, jak np. p rzy w yborze prezydenta St. Zje- dnoczonych z organizacjam i masonerji w ręcz przeciw nem i, w ystąpienie dalej tejże m asonerji z ogólnomasońskiego zw iązku *), skutkiem _tego, że w ięk
szość lóż europejskich w ykluczyła słow o Bóg ze .swego rytuału, jak i skutkiem tego, że loże te w ypow iedziały się za Ligą N arodów, — dowodzą dosta
tecznie jasno braku jednolitości w śród
*) j.A ssociation M aconniąue Internationale11.
masonerji. Rozbieżność ta jednakże w pe
w nych punktach kończy się. P o za nią ist
nieje szereg cech wspólnych, obow iązu
jących dla wszelkich odcieni i odgałęzień masonerji.
Główną, wspólną, powszechną cechą masonerii jest walka z Kościołem katolic
kim i z ustrojami państwowymi, nie opar
tymi na ludowładztwie.
Dokładniejsze zapoznanie się ze źró
dłami, dotyczącem i historji w szystkich rew olucyj od 18 w . po czasy obecne, uja
wniło w 'sposób niezaprzeczalny w pły
w y decydujące m asonerji u podstaw tych ruchów. N aw et deistyczna, konserw a
tyw na m asonerja angielska b ra ła udział w przygotow aniu przew rotów , ona to np.
głów nie przyczyniła się do w ybuchu o- statniej rewolucji rosyjskiej.
Ideologja m asonerji jest to ideologja wielkiej rewolucji francuskiej.
M asonerja zm ierza do obalenia w szel kiego porządku historycznego, opartego na tradycji i do zastąpienia go „praw em n atu ry 1*, „praw am i jednostki". W miejsce narodów, idei narodowej, wprowadza masonerja „ludzkość44, a za instancję naj
w yższą. zdolna do opanowania w szy st
kiego. uznaje rozum ludzki.
Oszczędzanie żydów , przechodzenia obok zagadnień kwestii żydowskiej, sta
nowi dalszą cechę masonerji. W alcząc z autorytetem wiary, masonerja nie tyka wierzeń żydowskich, wysuwając najda
lej idące hasła społeczne, toleruje wśród
swoich członków kapitalistów żydow skich i strzeże ich interesów, odwracając uwagę tłumów, podsuwając im jako ideę najaktualniejszą walkę z Kościołem. Ja
kiż jest rezultat ciągłej, konsekw entnej akcji m asonerji? W alka z religją, z Ko
ściołem rozlała się szeroką falą, ustrój ludow ładczy, republikański Jest dzisiaj pow szechny! Pomim o tych sukcesów , w śród sfer kierujących m asonerją, w idać bardzo p o w a ż n ą troskę o jutro, o p rz y szłość! M asonerja poderw ała autorytet Kościoła, tradycji, zniszczyła daw ne u- stroje polityczne, państw ow e, ale nie zdo
łała w ytw orzyć żadnego równoważnika, nowych wartości, które zastąpiłyby da
wne!
Idee 18-go stulecia w sw ym dalszym rozwoju prowadzą prostą drogą do anar- chji i bolszewizmu! Masonerja zrozumia
ła to obecnie i stara się zaradzić złemu.
„Anarchizm panuje w całem życiu w spółczesnem , w religji, polityce, w -sztu
ce, w nauce. Ś w iat popadł w okres roz
kładu, gdyż zachw iały się autory tety , u~
padły monarchje i w szystkie państw a przechodzą okres ustaw icznej płynności, ferm entów , zanik stałości we w szystkich dziedzinach, .rujnuje, niw eczy ży cie1'. — Tak pis.ze jeden z najw ybitniejszych przedstaw icieli masonerji współczesnej, J. F errero.
Jak się w ięc okazuje, tryum f m aso
nerji jest zew nętrzny. K ierow nictw o w y padkami ,biegiem życia, w y su w a się z
rąk masonerji, skąd niepewność, troska o przyszłość. P rag n ąc w ypełnić pustkę, za
stąpić daw ne ideje, religję, tradycje hi
storyczne, masonerja propaguje autorytet międzynarodówki, uniwersalnej republiki.
Jest to jedyna idea, jedyny program ma
sonerji współczesnej, z którego nicości doskonale zdają sobie sprawę propagato
rzy tego hasła. W stępem , p rzygotow a
niem do przyszłej w szechśw iatow ej, uni
w ersalnej republiki stać się m iała Liga Narodów. Tym czasem szereg państw , pom iędzy niemi S tany Zjednoczone, do Ligi nie przystąpiło. A utorytetu ponad
państw ow ego Liga nie w ykazała, prze
ciwnie, stała się jednym tylko z terenów , na których poszczególne państw a staw ia
ją spraw y w myśl wiasinych interesów . Pom im o w szystkich w ysiłków m a
sonerji, przeciw ieństw a narodow ościow e w zrosły, a co za tem idzie, zaostrzyła się izolacja państw i narodów .
Bolszewizm w y ró sł w praw dzie z m asonerji, ale dzisiaj w ym knął się z jej rąk i w brew jej planom, ideom, organizu
je Azję p rzeciw ko E u ro p ie!
P opularność m asonerji w e Francji ,5, w Anglji posiada nacjonalistyczno-imperja- listyczne podłoże, jest rezultatem w iary, że k iedyś cały św iat stanie się francuski cz y angielski. Jednakże n aro dy mniejsze zachowują się w stosunku do uniw ersa
lizmu odpornie, godzi bowiem on w ich byt, istnienie.
— „ 10 —
Wobec* przyszłości, m asonerja jest bezradna i bezbronna. W y g rała bowiem już w szystkie idee, w yrzuciła z siebie c ały zapas energji i odsłoniła pustkę we
w nętrzną, niemoc tw órczą. D zisiaj m aso
nerja w alczy już tylko siłą odruchu, bez programu, bez idei i coraz w yraźniej, jak to w skazał Mussolini, przem ienia się w związek wzajemnej pomocy miernot, czepiających się ważnych dla życia pań
stw ow ego stanowisk.
Pogrom m asonerji w e W łoszech, zu
pełne jej zdyskredytow anie, ujawnienie jej sił ii punktów oparcia,_ w yw ołał u nas bardzo w y raź n y optym izm na tem at w pływ u w ypadków włoskich na działal
ność innych ośrodków masońskich. Op
tymizm ten jest stanowczo przedwcze
sny.
Raczej zastanow ić się nam trzeba, co w Polsce do tej pory przeciw masonerji zrobiono, jakie i jakiej w artości tam y o- chronne wzniesiono przeciw ko tej mię
dzynarodow ej, zakonspirow anej o rgan i
zacji.
Z m asonerią waiozą w P olsce: Ko
ściół ; stronnictw a, ugrupow ania narodo
we.
Wieloieitniiia, w y trw ała akcja tych dwóch czynników w y d ała rezultat_ nie
w ątpliw ie bardzo pow ażny w formie u- św iadom ienia szerokich mas społeczeń
stw a co do istoty masonerii i niebezpie
czeństw a płynącego stam tąd,
— 12 —
W ypadki, w ydarzenia społeczno-po
lityczne w latach ostatnich akcję obozu katolicko - narodow ego ułatw iły, dopo
m ogły -do przeprow adzenia ścisłej segre
gacji, zorjentow ania się w liczebnej, jako
ściowej sile masonerji. w Polsce, ujaw ni
ły tereny jej działania i w pływ ów , w końcu w ydobyły z poza zasłon konspira
cji długą litanję aktyw nych członków roz m aitych lóż.
M asonerja jest już dzisiaj w znacznej m ierze rozkonspirow ana, ujawniona!
Jest to sukces bardzo znaczny — ale b y najmniej niepełny!
Bezpieczeństw o państw a, interes re
ligijny i narodow y, w ym agają całk ow ite
go. odsunięcia m asonerji od jakiegokol
w iek w pływ u na bieg spraw państw o
wych, odjęcia jej możności o d działyw a
nia. Dopokąd to nie będzie zrobione, nie może być m ow y o unieszkodliwieniu ma
sonerii.
P rzeprow adzanie likwidacja m asone
rii w drodze1 jej powolnego osaczania, u- rabiania opinji, jest to m etoda walki, obli
czona na długie lata, gdy tym czasem in teres państw a w ym aga działania szyb
kiego.
W ypadki w łoskie uczą t as, w jakich w arunkach można zniwelować, zniszczyć w p ły w y i siły m asonerji w przeciągu pa
ru tygodni.
Likw idacje masonerji w łoskiej p rze
prow adzał rzad, oparty o naród, podzie
lający jego świadom ość, jego przekonania
co do niebezpieczeństw a, skupionego przeciw państw u w lożach w szelkiego rodzaju.
W łochy złam ały potęgę podziemnej, w szędzie obecnej m iędzynarodów ki, zni
szczyły jej w pływ y, skupienia, osiągnęły w ięc sukces pełny, rząd bow iem w łoski należycie ocenił stosunek m asonerji do państw a ,j nie zaw ahał się użyć środków zdecydow anych.
W chwili, gdy Polska w yłoni z sie
bie rząd, który będzie pełnym w yrazem woli i świadom ości katolickiej i narodo
wej, losy m asonerji w Polsce będą prze
sądzone !
Dopokąd to nie nastąpi, w szelki op
tym izm na tem at osłabienia w pływ ów m asonerji w Polsce — jest przedw cze
sny!
W szystkie rozbieżności, istniejące w łonie masonerji, nie tamują, nie stają na orzeszkodzie wspólnej ąkcii przeciwko katolicyzmowi. Walka z Kościołem sta
nowi dzisiaj najistotniejszą treść masone
rji, zasadniczy cel jej bytu.
Droga do pełnej wolności, do zdoby
cia wszystkich praw, należących się 'je
dnostce, wiedzie, -— według masonerji — poprzer ruiny Kościoła.
.,Nie dość zw alczać w pływ kleru — głoszą dokum enty ..W ielkiej L o ży“ i ..Wielkiego W schodu" — obdzierać Ko
ściół z uzurpow anej, nadużyw anej pow a- ei. Zniszczyć trzeba narzędzie, którego k ler używ a do ujarzm iania m as: zni
szczyć samą religję. Mamy wroga nie
przejednanego, papieża i klerykalizm;
jego arm ja jest czarna, jak m rok nocny, liczna, jak roje mikrobów, zatruw ających pow ietrze, silna, jednolita karna; jest to w zór ślepego posłuszeństw a, poddania się i w yrzeczenia woli w łasnej — to a r
mja w alczy w im ię zła. M asonerja p rze
ciwnie, prow adzi bój o doforo. Jej nie trze ba trupów, jeno inteiigencyj żyw ych, któ- reby pom ogły do zw ycięstw a praw dy, spraw iedliw ości i św iatła.
„Papież to nie religja, nie idea, nie ideał duszy ludzkiej; papież, to tylko fakt, interes, siła; z punktu w idzenia religijne
go reprezentuje on dziś bałw ochw alstw o, z punktu widzenia masońskiego — jest to wróg44.
„Zniszczyć wszelką religję,—oto na
sze zadanie'4. „Nie zapominajmy, że je
steśm y przedw-kościołem , — nie wahaj
my się wojować ze wszystkiem i religja- mi, bo to są prawdziwe wrogi ludzkości !‘4
„Pracujm y, tkajm y zręcznie spraw - nem i rękom a ów całun co kiedyś pokryje i pochow a w szy stk ie religje“.
„W szyscy masoni całego św iata m a
ją zw alczać wspólnego w ro g a1'.
„Tym wrogiem, który musi być zw alczony, jako przeciw nik postępu ludz
kości, jest papiestw o ze swoją gw ardją—
Jezuitam i. Katolicyzm i wolnomularstwo wzajemnie się wykluczają, gdy jedno z nich tryumfuje, drugie musi zniknąć*4.
— 14 —
Znam ienne—choć... nieostrożne wy.- znanie n a tem at celów m asonerji czy ta my na łamach zbliżonego do m asonerji
„Kurjera P orannego11:
„Z całej historji w olnom ularstw a, w ynikać się zdaje jasno, że popiera ono zaw sze w szelkiego rodzaju ferm enty i burze w organizmach społecznych, opar
tych na cywilizacji rzymskiego chrze
ścijaństwa. Zdaje się być pew nem , że służy ono nieraz w szelkiego rodzaju in
trygom politycznym , których nici trz y mane są przez czynniki ukryte, nieznane niższym braciom lóż, nęconym tajemni
czością organizacyj i szczytnem i hasłam i bądź to hum anistycznem u bądź to nacjo- nalistycznem i, wywdeszanemi bardzo rozm aicie, stosow nie do środow iska, pod
danego propagandzie danej loży11.
W p ły w y masonerji sięgnęły do P ol
ski bezpośrednio po wybuchu rewolucji francuskiej. P olska porozbiorow a, zm u
szona do ikoinspirowania, tw o rzy ła dla od działyw ań m asonerji teren bardzo podat- ny.
Przekleństwem niewoli naszej, mszczącem się po dzień dzisiejszy, było to. że szukaliśmy sprzymierzeńców i o- parcia wśród sił anarchji i rozkładu.
Konkubinat patrjotów polskich z ów - czesnemi lożami zachodniemi w ydał szyb ko sw e zatrute owoce.
Łoże polskie stały się ośrodkami re ligijnego indyfe-rentyzmu i antykościelnej propagandy! Już dokumenty z czasów
— 16 —
insurekcji kościuszkow skiej m ów ią w y raźnie o fatalnych skutkach tej agitacji.
Sposób np. przeprow adzenia rek w i
zycji sreb er kościelnych na cele pow sta
nia Kościuszki, był św iadectw em zupeł
nego upadku religijności, znam ieniem de
strukcyjnych oddziaływ ań masoinerji.
„W yłuskiw ano w ów czas, jak mówi prezydent K rakow a Lichodki, relikwje ze srebrnych opraw i w yrzucano na śmie
cie !“ W tein w łaśnie sposób zaginęły re likwje P a tro n a Polski, św. S tanisław a Kostki.
Fakt istnienia lóż m asońskich w chw i li obecnej w Polsce, potw ierd ziły źródła, nie budżące żadnych zastrzeżeń i wątpli
wości, mianowicie oficjalne wydawnic
twa masonerji.
W „Annualiire de la Maconmerie Uwr verselle“ z r._ 1923, w ydanym przez „Bu- reau internationał des relations maconini- ques“ na str. 290 znajdujemy dane co do ekspozytur m asonerji ma ziemiach pol
skich",
„36 (w ogólnej numeracji) Loża P o l
ski, założona w r. 1920, obejmuje 13 lóż sym bolicznych. W ielki M istrz Andrzej Strug. Gen. sekretarz M ieczysław B a r toszkiew icz“. Na str. 433 czy tam y : „Rada naczelna P olski (załóż, w r. 1922): S. G.
Comm. Andrzej Strug, ul. B agatela 15.
W ielki kanclerz Stanisław Stem pow ski“.
Antykatolickie tendencje ekspozytury Wielkiej Loży w Polsce, ujawniły się na samym wstępie jej działalności.
P rzed trzem a laty praisa w arszaw ska podała następującą w iadom ość:
„Dnia 7 czerw ca 1923 ,r. w lokalu
„Głosu11 w W arszaw ie odbyło się zeb ra
nie hodurowców. Zagaił je Andrzej Strug, a odczyt w ygłosił p. Bończak.
A w ięc p. Andrzej Strug, „W ielki M istrz" W ielkiej Loży, „Przeciw -K ościo- ła" — tajnej organizacji _ zm ierzającej do w ytępienia w szelkiej religji, w dw a lata po otrzym aniu „godności11 tak w ysokiego stopnia, występuje jako protektor polsko- amerykańskie1] sekty hodurowców, przed
stawicieli t. zw. „Kościoła Narodowego44!
Vmcenzo S oro w sw ej książce p .t.:
„Chiesa del P aracie to11, obliczonej na pro
pagandę na rzecz „Pow szechnego Kościo ła G nostycznego11, w yraźnie mówi o sto
sunkach, łączących kierow ników poszczę gólmych sekt antykatolickich, a naw et po
daje całą listę nazw isk różnych „patriar
chów ", „prym asów11 i „prezesów 1', u trz y mujących stosunki z „Pow szechnym Ko
ściołem G nostycznym11 (organizacja wol- nomyślicielsko^masońska). P ośród i na
zw isk obcych figuruje tam rów nież jedno polskie, m ianowicie Jana Marji Michała Kowalskiego, ,,arcybiskupa-prym asa wol
nego kościoła polskiego, rytuału m arja- wiclriego“.
— 18 —
„Upadek Rzymu — pisze „Myśl Na
rodow a" (nr. 16 z r. 1925) — jest ostatecz
nym celem tych organizacji; — zanim Rzym upadnie, należy obalić wszelkie za
sady etyczne, moralne, w yrw ać wiarę z piersi przyszłych niewolników, zdemora
lizować ich, by móc ich zniszczyć osta
tecznie.
Polska długo opierała się zakusom tej armji, dziś jednak w ysłańcy masonerji wciskają się wszystkiem i szczelinami do domu polskiego, do rodziny, do szkoły, do wojska i do urzędu.
Jedni z nich zwą się mar ja witami, in
ni wolnomyślicielami, inni jeszcze teozo- fami, ale jedna ręka całą tą różnorodną akcją kieruje4'.
W spółczesny ruch sekciarski w P ol
sce jest w istocie swojej ruchem antyreli- gijnym, zmierzającym do poderwania au
torytetu każdej religji — do jej w yplenie
nia!
Jest rzeczą znamienną, że W ielki M istrz W ielkiej Loży, p. Andrzej Strug, roztoczył swój p rotektorat w łaśnie nad hodurowcami...
Jest to bowiem sekta, pałająca w y jątkow o nienaw iścią do Rzymu, a enun
cjacje i w skazania W ielkiej Loży, poleca
ją w tym kierunku prow adzić w p ierw szym rzędzie atak.
W alka z Kościołem katolickim i u- strojam i państw ow em u nie opartym i na ludow ładztw ie, stanow ią podstaw ę ideo logji masonerji.
P odryw anie autorytetu Kościoła jest najgłów niejszą treścią apostolstw a sek- ciarzy.
W ich pismach, w ydaw nictw ach, przem ówieniach, ataki na Kościół domi
nują ponad w szystkiem .
N aw et w ykład w iary, jej zasad, po
siada u nich ch arak ter agresyw ny w sto
sunku do katolicyzm u.
P rz y błiższe-m zapoznaniu się z reli- gijno-społecznemi zasadam i, dogmatami poszczególnych sekt, usiłującem i zapu
ścić u nas korzenie, okazuje się, że w alka z Kościołem nie jest jedyną przyczyną sojuszu z mason er ją.
P od względem społecznym, sek ty re
prezentują kierunki od radykalnych do zdecydow anie w yw rotow ych.
W ałka z tradycjonalizmem, z ustro
jami społecznymi, opartym i na porządku historycznym, którą głosi masonerja jako zasadniczy punkt sw ego program u, w y lania się również wyraziście z poza osłon religijnych koncepcji sekciarzy jako wska zanie zasadnicze i uzewnętrznia się nawet w ich określeniach.
Z nazwami tego rodzaju, jak „W olny Kościół11, „wolni chrześcijanie" spotyka
my się u wszystkich sekt grasujących w Polsce w latach powojennych.
Najdalej pod względem społeczno-po
litycznego radykalizm u, zaszli t. zw. „ba
dacze pisma świętego11.
Ich światopogląd jest to religijnie u- m otywowany bolszewizm.
Niszczenie w szystkich istniejących ustrojów społeczno-państw ow ych — jest obowiązkiem, nakazem religijnym „no
w ego, wolnego chrześcijanina!“
M asonerja żyje po dziś_ dzień ideami w ielkiej rewolucji francuskiej, dla b ad a
czy P ism a św iętego now a epoka datuje się rów nież od tej chwili.
Skrajnie radykalni są adw entyści, m etodyści, baptyści, m ariaw ici1.
Ostatni, sw ą przynależność do „ludo- w o-lew icow ego“ obozu głoszą m anifesta
cyjnie, narzucająco.
U ltra-radykalno lew icow y ch arak ter posiada akcja hodurow ców.
W ich pismach problem y społeczno- polityczne górują nad religijnemi, usuw a
ją je w cień.
Ich kościół, saim zw ańczo nazw any
„N arodow ym ", jest to w istocie rzeczy kościół stan o w o-par tyjmy, oparty o p ro gram polityczny stronnictw socjalistycz
nych.
Istnieje jeszcze jeden punkt łączny, zespalający . m asonerię z sekciarstw em . Jest nim zdecydow anie filosemickj stosu
nek do kw estii żydow skiej, posunięty np.
u badaczy P ism a świętego do chęci pod
porządkow ania ęhrystjanizm u judaizmo
wi.
Kontakt masonerji z sekciarstw em nie jest to jedynie łączenie się różnych
- 20 —
sił, obozów, w obliczu wspólnego w roga!
Kontakt ten sięgnął tak daleko, że dzisiaj można już mówić1 o jednolitości prog ra
mu. Masonerja stała się obecnie czynni
kiem kierującym, zespalającym, narzuca
jącym sektom swoją ideologję. swój pro
gram.
W rogie w stosunku do wszelkiej re- ligji stanowisko m asonerji nie stanow i tu
taj przeszkody, nie wnosi dysonansu w ten sojusz.
Jak idee masonerji prostą drogą pro
wadzą do anarchji; bolszewizmu. tak ,.re- ligijne“ koncepcje sekciarzy zmierzają do zupełnego ateizmu!
Torują mu drogę zarów no bluźnier- czo- pornograficzne, „m istyczne" enun
cjacje kozlow itów , jak i zatrw ażająco u- bogi i płytki racjonalizm hodurow ców.
Popieranie sekciarstw a przez m aso
nerię, nie jest oczyw iście lokalnym sposo
bem walki z Kościołem, ale środkiem po
w szechnie stosowanym .
P roces d-ra F ehrm aun‘a, który odbył sie w roku 1925, w St. Gallen (w S zw ajca
rii), dostarczył w tym kierunku bardzo cennego materjału.
Na jednem z zebrań protestanckich w St. Gallen. dr. Febrm ann w ygłosił prelek
cje o działalności sekty ..badaczy Pism a św iętego", przyczem zaznaczył, że ^mię- dzynarodow e żydostw o udziela sekcie tej pieniedzy, celem w prow adzenia zam ie
szania w szeregi zachodniego chrześcijań
stwa.
— 22 —
Punktem zw rotnym w tym sen sacy j
nym procesie było dostarczenie sądowi przez oskarżonego dowodu rzeczow ego w formie instrukcji piśmiennej loży ma- sańskiej w Zurychu, w której znajdował się taki ustęp:
„Dajemy badaczom P ism a św iętego wiele pieniędzy za pośrednictw em braci, którzy w czasie w ojny duże kapitały zdo
byli.
Ci bracia należą do żydów.
Zasadą zdobycia kraju jest w y zy sk a
nie jego słabości i zachwianie jego funda
mentami... katolickie dogmaty są prze
szkodą dla naszych planów, dlatego wszystko musimy zrobić, by liczbę ich w yznaw ców zmniejszyć \ te dogmaty o- śm ieszyć!“
P ro ces w Zurychu w yjaśnił w ięc ta jemnicę finansow ych podstaw sekty, któ
ra, ; Polskę zasypuje dziesiątkami tysięcy broszur, rozpraw , ulotek.
Nie ulega kw estii, że nietylko W ielka Loża posiada w Polsce sw e ekspozytury.
Opublikowane przed dwoma laty w P ary żu staraniem Ligi Katolickiej teksty, najtajniejszych uchw ał j enunejacyj wol- nomularskich stw erdzają, że istnieją o- beonie dw ie poteżne -sieci masońskie:
W ielka Loża ■; W ielki W schód (obok trze
ciej, w yłącznie żydowskiej).
,,W niektórych szczegółach p ro g ra
mu, organizacje te różnią się pomiędzy
§oba, ale łączy je jedno uczucie pierogę-
rw alnym w ęzłem : jest to nadludzka nie
naw iść do religji".
„0 innych kw estjach, łoże mogą mó
w ić spokojnie i ściśle, a b gdy m ow a o katolicyzm ie, papieżu, — to ze w szystkch lóż dolatuje chór nam iętny, frenetyczmy, napięciem sięgający w yżyn chóru prze
chrztów z „Nieboskiej Komedji‘‘.
„W ielki W schód“ jest opanow any cał kowicie przez żydów i w śród sw oich dy
gnitarzy posiada Rotszyldów , Nathanów i- innych potentatów finansowych. U trzy muje on stały j ścisły kontakt z żydow- skiemi lożami „Bnei - B rith“.
Pro-germ ańskie tendencje W . W scho
du ujaw niły sę jaskraw o w .tego rodzaju faktach, jak w domaganiu się ew akuacji Ruhry i zaniechania egzekucji długów wojennych! *).
W ielki W schód, jako zasadę naczel
ną staw ia „konieczność kontynuow ania i pogłębiania w ielkiej rewolucji francus
kiej".
*) Zbliżone zupełnie stanow isko zajął r ó w nież ^um iarkowany" konw ent W ielkiej L oży Francji:
„Konwent przekonany jest, że pełna zgoda narodu francuskiego i niem ieckiego, jest jednym z koniecznych w arunków ogólnej pacyfikacji11.
P orozum ienie to — zm ierza do p rzy w ró ce
nia N iem com tej roli, jaką od g ry w a ły przed ro
kiem 1914 — ,,aby nie m ów iono już nigdy o z w y cięstw ach i z w y c ię ż o n y c h 11!
Na skutek zorganizow anej akcji m a
sonerji francuskiej na gruncie parlam en
tarnym i opanowania głów nych stano
w isk w państw ie, zasada „kontynuow a
n ia i pogłębiania wielkiej rew olucji", zna
lazła praktyczne zastosow anie i przeja
w iła się w tolerow aniu propagandy so
w ieckiej j antym ilitarnej, upraw ianej pod płaszczykiem pacyfizmu (Reduction du seryice m ilitaire!), oraz w szafow aniu amnestiami w stosunku do elementów w yw rotow ych.
W alka z Kościołem katolickim, w y pędzanie zakonów, w prow adzenie szkoły bezw yznaniow ej, odbyw a się we Francji pod naciskiem i kierow nictw em W ielkie
go W schodu, który w latach poprzedzają
cych w ybuch w ojny światow ej, domagał się zamknięcia i likwidacji Lourdes.!
Wielka Loża (zw ana także Lożą ob
rządku szkockiego), w porów naniu z W . W schodem , jest więcej um iarkowana. Lo
ża ta — pod w zględem składu -— posiada silne, rasow e, anglo-saksońskie zabar
wienie.
Ł ączy ona żyw ioły protestanckie, nie w yłączając najwybitniejszych teolo
gów kalw ińskich, anglikańskich, lutrów, purytanów i m etodystów .
M niejszy procent żydów _w W ielkiej Loży nie przesądza bynajmniej kw estji
ich w pływ ów i znaczenia.
P ow szechnie W ielka Loża uchodzi za organizację wrogich katolicyzm ow i grup w yznaniow ych chrześcijańskich, o
— 24 —
pierających się o purytańsko-hum anitarne zasady i o autorytet Starego Testam entu.
W agresyw ności w stosunku do Ko
ścioła katolickiego. W ielka Łoża nie u stę
puje .swej rom ańskiej sio strzycy — W iel
kiemu W schodowi.
Istnienie ekspozytur „W ielkiego W schodu'1 w P olsce jest rzeczą stw ier
dzoną, — obecność ich sygnalizują poczy
nania i posunięcia grup, stow arzyszeń i organizacyj, zależnych od lóż.
M asoneria, jako organizacja ściśle zakonspirow ana, posiada n azew nątrz swo je placówki, których zadaniem jest u trz y m yw anie kontaktu z szerokiem i w arstw a
mi społeczeństw a.
Te izewnętrznie ujawnione placów ki tajnych lóż, tw o rz ą rów nocześnie rodzaj szkoły w stępnej do masonerji, coś w ro dzaju now icjatu masońskiego. P rz y po
mocy tych placów ek popularyzuje maso
nerja swoje poglądy i ideologie. W w aż
niejszych w ydarzeniach n atu ry społecz
no - politycznej, kierow nicy tych placó
w ek zabierają głos w edług dyspozycyj lóż.
O rganizacyj tego rodzaju jest w P o l
sce c ały szereg.
Rok temu, jako obrońca niejakiej M a
rii W iatrakow ej, z zaw odu praczki, o- skarżonej o bluźnierstw o, w ystąpił w są
dzie okręgow ym w W arszaw ie p. m ece
nas Śm iarowski.
Jak sie podczas przew odu sądow ego okazało, W iatrako w a była gorącą apo^
— 26 —
stołką założonej przez, żydów , a finanso
w anej przez bolszew ików i loże sekty
„badaczy P ism a św .“
O skarżona, w czasie ro zpraw y, zło
żyła dow ody wielkiego oratorskiego w y
robienia ii skłonności do teologicznych dyskusyj. W praw dzie w y w o d y „badacz
ki" Pism a św iętego nie przekonały du
chem „papizmu i reakcji" przesiąknię
tych sędziów polskich, którzy skazali ją na miesiąc w ięzienia. W iatrak o w a pocie
sza 'się jednak, że zostaną oni w raz że w szystkim i tymi, którzy nie chcą przyjąć now ego „objaw ienia"—w ytępień; ogniem i żelazem i to w bardzo niedalekiej p rzy szłości.
Jest rzeczą napozór niezrozumiałą, dlaczego w tej błahej, przez pół humory
stycznej sprawie wystąpiła taka „znako
mitość* warszawskiej palestry, jak pan mecenas Śmiarowski.
Jakież to tajem nicze siły k azały w y stąpić panu Śm iarow skiem u?
W roku 1926-ym zaszedł w ypadek analogiczny: oto w procesie „arcybisku- p a“ kozłow itów , Kowalskiego, osk arżo
nego o bluźnierstw o, w ystąpił kompan p.
Śm larow skiego, pan m ecenas Paschalski, k tó ry w „dłuższem przem ówieniu w sk a
zy w ał na fakt. że m arjaw ityzm jest tylko odgłosem w alki rewolucyjnej, która toczy sie w Kościele katolickim na Zachodzie.
W całym tym ruchu reform acyjnym zna
leźć można jedynie tęsknotę do w y ższe
go uduchowionego życia, a chociaż pan
tania księdzu arcybiskupow i K ow alskie
mu w ten sposób, jakby chciał stw ierdzić rozpustę w śród kleru m ariawickiego, to jednak w tej płaszczyźnie spraw y tej nie należy rozw ażać. W konkluzji żądał unie
w innienia podsądnego“.
Jak w idzim y, p. mecenas Paschalski, stal się przy tej sposobności „od kry w cą11.
Stw ierdził istnienie „w alki rew olucyjnej w Kościele katolickim na Zachodzie14.
W alka tego rodzaju jest niew ątpliw ie „po- ' bożnem życzeniem “ m asonerji i jedynie masońskim w ym ysłem !
W łaśnie na Zachodzie katolicyzm w szedł na drogę wyjątkowo silnej w e
wnętrznej konsolidacji i spoistości organi
zacyjnej!
Bluźnierczo - błazeńskie „O bjaw ie- nia‘‘ Kowalskiego na tem at m ałżeństw
„duchow nych41 rnarjawiickich, brzmiące, jak wyjątki z kryminalno - pornograficz
nego romansu, nazywa p. Paschalski
„tęsnotą do w yższego uduchowionego ż y cia!!!
W przynależności pp.: Śm iarow skie- go i Paschalskiego do „Ligi O brony P ra w Człowieka j. Obywa,tela“, szukać należy w yjaśnienia przyczyn ich m anifestacyj
nych w ystąpień w procesach sekciarzy!
Założona przed trzem a laty w W a r
szaw ie ,,Liga O brony P ra w C złow ieka i O b yw atela'1 tw orzy jedną z w ażniej
szych, ujaw nionych placówek masonerji,
podlegającą, jak w skazuje jej akcja „W ie'1 ki emu W schodow i".
Na czele tej organizacji stoją p p .:
Posner, Hołówko, Śm iarow ski, P aschal
ski i p. Iza Zielińska.
„Liga Obrony P raw Człowieka i Oby
watela, spełniając nakazy masonerji, — nie ogranicza się tylko do popierania ru
chów sekciarskich.
Tw orzy ona awangardę libealno - ra dykalnej inteligencji polskiej i jest główną
propagatorką haseł wprowadzenia ślubów cywilnych, zniesienia nauki religji w szko
łach, oddzielenia Kościoła od państwa, „sa nacji moralnej" (nie opartej o założenia dogmatyczne), „równouprawnienia" mniej szóści religijnych, walki z „reakcją kle- rykalno - nacjonalistyczna11, — t- j. po
stulatów, które równocześnie w ysuw ają organizacje ateistyczne, „wolnomyśliciel- skie".
P ostulaty te posiadają swe źródło w uchwałach zjazdu lóż „Wielkiego W scho- du“, który odbył się w Genewie w roku 1922.
W dziedzinie życia politycznego „Li
ga" zaznaczyła niemniej w yraźnie swą przynależność do masonerji, występując bojowo, ag resyw nie w obronie rzekom o uciśnionych mniejszości narodowych, pro
pagując hasła federacji, t. j. przem iany Polski w państwo wielonarodowościowe, oraz dążąc do wprowadzenia i stosowania u n as w szelkich eksperym entów socjal
- 28 -
nych w im ię „tolerancji", liberalizm u";
„postępu*4 itd.
Treść oszczerczych artykułów dru
kowanych pod adresem Polski w orga
nach francuskich Ligi, na tem at ucisku narodowościowego w Polsce i panowania
„białego terroru41 — niczem się nie różni od uchwał kongresu wolnomyślicieli, z któremi zapoznam y się niebawem.
Obok „Ligi Obrony P raw Człowieka i Obywatela41 działa u nas w chwili obec
nej szereg innych organizacyj — opiera
jących się o wskazania masonerji i propa
gujących jej ideologję.
Jako ważniejsze pośród tych zrzeszeń, ugrupowań i stow arzyszeń wymienić na
leży:
1) M iędzynarodowa liga kobiet poko
ju i wolności,
2) Tow arzystw o przyjaciół pokoju, 3) Pacyfistki polskie,
4) Tow arzystw o przyjaciół Ligi Na
rodów,
5) Tow arzystw o etyczne,
6) Instytut badań narodowościowych w Polsce,
7) Europejska liga obrony wolności, 8) Klub polityczny kobiet postępo
wych,
9) Związki esperantystów.
Stopień zależności tych organizacyj od masonerji nie jest równy, bezwarunko*
wo najbliżej związana z m asonerją jest Liga Obrony P raw Człowieka i Obywate
... ...
la, stow arzyszenia i zjednoczenia inne sta nowią już dalsze echo propagandy.
W sumie placów ki te tw o rz ą zespól Iiberalno-radykalnej, ateistycznej inteli
gencji polsko-żydowskiej.
Znikomą silą liczebną tej inteligencji tłum aczą się fakty ustaw icznego przesu
w ania j, w y su w an ia tych samych jedno
stek, których nazwiska, z reguły! figurują na listach kilku organizacyj.
U grupow ania te, zw iązki i sto w arzy szenia, posiadają do swej dyspozycji sze
reg w ydaw nictw periodycznych, gazet i tygodników *).
N ietylko polityczne hasła m asonerji (streszczające się sum arycznie w e w sk a
zaniu W . W schodu: „W chwili, gdy do
kona się zjednoczenie proletariatu z ma
sonerią, pod kierownictwem masonerii, staniemy się naprawdę armją niezw ycię
żoną), rozlały się dzisiaj szeroką falą i przeniknęły^ do w arstw , ugrupow ań spo
łecznych, nie zw iązanych z lożami?. To sarno zjawisko obserw ujem y w dziedzi
nie życia i zagadnień religijnych. To w ła-
— 50 —
*) Ideologię m asonerii propagują następują
ce pisma: 1) „Kurjer Poranny*1, 2) „P rzegląd W ie czorny", 3) „N ow y Kurjer P o lsk i“ , 4) „Gfos P r a w d y 11, 5) „Kurjer C zerw o n y 11 i 6) ;,E kspress p o r a n n y 1* oraz pisma prow incjonalne stan ow iące ek sp ozytu ry w ym ienionych organów . O w y d a w n i
ctw ach w olnom yślicielskich i teozoficzn ych m ó w i
m y na innem m iejscu11.
śn’e szerokie prom ieniow anie ideologii m asonerii jest jej zasadniczym tryum fem, a zarazem stanow i głów ne niebezpieczeń
stwo'.
Piętno ideologji m asońskiej, iak to trafnie zestaw ia „G azeta Kościelna" (Nr.
25 z 1925 r.), noszą następujące hasła i poczynania:
1) Popieranie akckjii? sekciarskicj *), 2) zakładanie placów ek m etodystów , Imci i „C hrześcijańskiej Federacji S tu
dentów **).
3) cały ruch teozoficzno-ezoteryczny i spirytystyczny^
4) zw alczanie szkoły ***) religijnej, 5) dążenie do rozdziału K ościoła od państw a,
6) propaganda na rzecz w prow adze
nia rozwodów! i ślubów cyw ilnych ****),
*) S y stem a ty czn ą akcję na rzecz sek ciar
stw a prow adzą: „Kurjer Poranny*1, „Gtos P ra w d y 11 I „N ow y Kurjer P o lsk i1*.
**) Imcia i m etod yści znaleźli ostatn io entu
zjastów w redakcji k on serw atyw n ego ,fC zasu“
k rakow skiego.
***) w ub iegłym roku z propagandą na rzecz s z k o ł y bezw yzn an iow ej, obok „ S to w a rzy szenia W olnom yślicieli P olsk ich 11, w y stą p ił Zwią
zek z a w o d o w y n au czycieli szk ól średnich11 oraz
„Zw iązek N au czycielstw a sz k ó ł pow szechnych**..
****) „P raw o m ałżeńskie, tak jak w sz y stk o w P o lsce, reform ow ać m oże tylko proletariat i chłop
stw o , g d y dojdzie nareszcie do gospodarow ania w kraju*1. (,,W olna M yśl11).
— 32 —
7) w alka z językiem łacińskim ,
8) fałszow anie historii średniow iecza, dążenie do zaciem nienia w świadom ości pow szechnej w yjątkow ego znaczenia tej
epoki w dziejach św iata.
Dwa z przytoczonych punktów do
magają się szczegółow szego omówienia.
Fakt, że dzisiaj przepisy u niw ersy
teckie pozw alają studjow ać szereg p rzed miotów, np. historję, bez znajomości ję
zyka łacińskiego, jest bezsprzecznie re
zultatem w pływ ów masońsko -ż y d o w -
skich.
Z naszego punktu widzenia, musim y z naciskiem podkreślić, że walka z łaciną 'jest równoznaczną z usiłowaniami, zmie- rzającemi do zerwania łączności z trady
cją, z przeszłością.
Jest to programowa masońska kon
cepcja.
W odniesieniu do w arunków naszych, spraw a ta zasługuje n a szczególną u w a
gę:
Język łaciński był u nas niemal do połow y XVIII stulecia językiem pow szech nyrn. Bez znajomości jego, o rzetelnych, pow ażnych -studjach nad naszą przeszło
ścią nie może być m ow y! Historia, bez znajomości łaciny, jest to dyletantyzm . W ykluczenie łaciny przy studjach histo
rycznych, jest to torowanie, ułatw ianie drogi fałszowaniu historii urabianiu jej w myśl masońsko-żydowskich tendencyj.
Niewinne napozór propagow anie za w p ro w a d z e n i języka polskiego do li
turgji katolickiej, jest w istocie rzeczy przygotow aniem gruntu pod przyszłe herezje, kacerstwa.
W rezultacie w prow adzenia języka narodow ego do liturgji nastąpiłoby obni
żenie zainteresow ania, po trzeby języka łacińskiego, konsekw encją zaś tego by ło by oddalenie się od podstaw i źródeł w ie- dzy teologicznej, czyli w łaśnie p rzy go to wanie gruntu herezji; Zastąpienie języka łacińskiego w liturgji językiem w spół
czesnym , rów na się w prow adzenu w a rto ści zm iennych, płynnych, w miejsce raz na zaw sze ustalonych, utrw alonych.
K ażdy język w spółczesny, jako język żyw y, jest zmienny!
Zmienność ta zm uszałaby do m oder
nizowania co pew ien okres czasu ksiąg liturgicznych, co znowu pociągałoby za 'sobą płynność w rzeczach, które w inny być nienaruszalne, w ieczne jak Kościół sam !
P rzy te m podkreślić należy, że jedy
nie ludzfe rzeczy nieświadom i, m ogą mó- wi'ć o łatw ości tłum aczenia.
W ciągu tysiąca1 la t Wydaliśmy za
ledwie jedno, w każdym calu doskonałe tłum aczenie P ism a św., iDiblję ks. W ój- ka!! Tłum aczenia całego szeregu hym nów1 kościelnych, stw ierd zają dobitnie trudności, w yłaniające się przy p rzy sw a
janiu ty ch utworowi masom w iernych.
- 34 —
W formie, w odczuciu, zrozumieniu treści, stoją te [tłumaczenia bezw arunko
wo niżej od oryginałów, nierzadko treść sama jest zmieniona, przekręcona, niedo
powiedziana.
W ydane' przed dwoma la ty listy B i
skupów francuskich w spraw ie poszano
w ania języka łacińskiego i zachęcanie do s-tudjów w tym kierunku dow odzą, że w całym Kościele istnieje przekonanie, że język ten jest tamą chroniącą przed mo
żliw ością zmian, herezji.
Średniowiecze było Wspaniałą epo
ką panowania absolutnego wartości me
tafizycznych, epoką. w której Wiara i Kościół przenikały i zapładniały całe ży cie owoczesne! B yły to czasy najwyż
szego. tw órczego napięcia uczuć i myśli religijnej!
N iezrów nane w artości średniow ie
cza spow odow ały, że m asonerja, budują
ca życie na podstaw ach w ręcz przeciw nych, praco w ała przez c ały w iek XIX, nad zniweczeniem rzetelnych pojęć i są
dów o tej epoce, nad narzuceniem maisom przekonania o barb arzy ń stw ie i „mro- k ach ‘£ tych czasów.
Obok jaczejek W ielkiej Loży i W iel
kiego W schodu, jako organizacje sam o
istne, działają u nas loże niem ieckie i'- żydowskie.
Licznie rozsiane na ziem iach b. za
boru pruskiego loże niemieckie, zajmują stanow isko zupełnie w yodrębnione.
Są to w istocie rzeczy ośrodki na
cjonalistycznej. pan-germańskiej i prote
stanckiej propagandy.
Za w y jątkiem n acjom alist yczn ych lóż niemieckich, żydzj. tkw ią we w szy st
kich łożach.
t „O rgan m asonów francuskich „Aca- cia‘‘ pisał, że niema loży bez żydów, co się tłum aczy tem, że religja żydow ska je st sprzym ierzeńcem naturalnym m aso
nerja. Jeden z p isarzy angielskich ośw iad c z y i: Mason jest niczem innem, jak sztucznym żydem“.
P ierw szą obszerniejszą w iadom ość o lożoch żydow skich w Polsce, podał m iesięcznik monachijska - „Der W elt- ka,mpf“, pośw ięcony w alce z m iędzyna
rodow ym kapitałem żydow skim 'i maso- nerją.
W edług tego źródła, egzystuje u nas sześć lóż żydow skich, liczących w sumie 621 członków . L oża w Bielsku posiada 90 członków , krak ow sk a 170, „łoża R a
faela K ocha“ 13, loże w arszaw skie 62 za
przysiężonych członków.
Loża „Concordia" w Katowicach f loża „M ichała L achsa“ w Hucie Królew
skiej, zależą bezpośrednio od am erykań
skiego Komitetu Egz ekutyw n ego.
O tw orzona m a być n ow a lożai w Przem yślu.
W szystkie te loże należą do ż y d ó w - sko-m asońskiego zw iązku Binei-iBirith, prow adzącego tajną politykę żydowską.-.
Tyle podaje „W eitkam pf“. Do infor- m acyj tych należy dodać, że w „Bnei- B rith “ pow ażną rolę odgryw ają pp.: Sze- reszew ski \\ A szkenazy. D w aj ci członko
w ie loży przed paru miesiącami w jednej z firm stolarskich w W arszaw ie zam ów ili spec jato e umeblowanie, złożone z k a te dry m istrza, stolców braci | t. d. Meble te zdobiły sym boliczne znaki masońskie.
R ew elacyjne w iadom ości o ekspozy
turach loży „Bnei - Brith“ w Polsce, per dało źródło pierw szorzędnej wagi, m ia
now icie „Juediische P ressz en tra le“ z r- 1923 (17 listo pada):
„W okresie przedw ojennym loże ż y dow skie w P olsce znajdow ały się w n a stępujących m iejscow ościach: w K rako
wie, w e Lwowie, w Poznaniu i ma Gór
nym Śląsku (w Katow icach).
L o ż e : krakow ska i lw ow ska n ależa
ły _do austriackiego zw iązku lóż m asoń
skich w W iedniu, a loże poznańska i g ó r
nośląska zależne b y ły od niemieckiej W ielkiej L o ży ,w Berlinie*4.
Obecnie — podaje dalej1 „Juedische P ressz etrale“ -— udało się w pływ ow ym żydom uzyskać od w ładz polskich uzna
nie i zalegalizow anie lóż _ żydow skich pod zw ierzchnictw em _ W ielkiej Loży B nei-B rith w W arszaw ie (sic!!). Loże:
górnośląska o raz poznańska, w olała je
dnak, po opuszczeniu zw iązku lóż nie
mieckich, przejść w bezpośrednią zależ
ność od najw yższej loży „B nei-B rith“ z siedzibą w Chicago".
— 36 -
Dodać tu należy, że władze polskie wiadomości powyższej nie zdementowa- ły.
„United O rder Bnej B rith “ („U. O.
B. B .“) pow stał w Stanach Zjednoczo
nych w r. 1843, jako tajny zw iązek mię
dzynarodow ego żyd os twa. Zw iązek pra- ■ cow ał przez długi czas konspiracyjnie za
równo w Am eryce, jak i w Niemczech, gdzie w r. 1882 założono pierw szą lożę
„Bnei - B rith “.
W skład jego w chodziła elita in teli
gencji i plutokracji żydowskiej.
Na zew nątrz, jak w szystkie loże,
„Bnei - Bnith44 w y w iesza chorągiew ki z hasłam i hum anitarnem i.
Istotne cele tej organizacji są zgoła inne i zm ierzają do skonsolidow ania ży- dostw a, w y tw o rzenia uniw ersalnej potę
gi, zdolnej do narzucania św iatu swiej1 w o li i- kierow ania, ow ładnięcia biegiem poli
ty k i m iędzynarodow ej.
U. O. B. .B. ro zpościera się na E uro
pę, Azję, Afrykę i A m erykę liczy praw ie 450 lóż. W p ły w y zw iązku p rzew yższają wpływy ogółu masonów jakiegokol
wiek poszczególnego państwa, któ
rzy nie mogą mieć tak sprężystych komó
rek organizacyjnych na całym świecie, jak „Bnei B rith “.
Cele polityczne zw iązku w yjaw ia znany mason' niem iecki, P aw eł R ichter, któ ry um ieścił we „Freim aurerzeitung‘‘ z dnia 3 lipca 1897 r. artykuł pochw alny na cześć U. O. B. B. W artykule ty m pisze
„brat" R ichter m iędzy innem i: „Tak, jak w m asonerji nie jest praktykow anie filan
tropii głów nym celem zw iązku, choć rzu
ca się najbardziej w oczy... P raw d ziw e cele' związku są natury zupełnie odmien
nej"...
Z m arły b. prezydent U. O. B. B. VIII (Niemcy) „b rat“ dr. M aretzkj pisał w sw o jej1 historji1 zw iązku (str. 85): „W tenden
cji zw iązku leży jednoczenie Izraelitów, gdyż tylko w jedności istnieje pew ny fun
dam ent mocy, w pływ u, stanow iska i sku
tecznej' działalności".
Aby skutecznie działać w -myśl św ia
tow ych interesów żydostw a, pracuje U.
O. B. B. iręka w rękę z „Alliance Israelite Univenselle“ (założona w roku 1860).
W spraw ozdaniu „Alliance Israelite U niverselle“ za rok 1907 (str. 218), czy ta
m y : „Z okazji dw udziestopięciolecia W iel kiej L o ży U. O. B. B. VIII ...w eszliśm y z n ią po raz p ierw szy w ofii-cjalny kontakt- W krótce stosunki; stały się przyjacielskie, tak, że zarząd W ielkiej Loży! postanow ił polecić lożom kooperatyw ne p rzy stąp ie
nie do A. I. U. („Alliance Israelite U niver- selle“).
Zw iązek U. O. B. B. utrzym uje stałe stosunki z ruchem sjonistycznym , w ten sposób, że liczy w| gronie „b raci“ szereg przyw ódców sjonistycznych *).
— 38 —
*) V ide: ,g a z e t a Poranna’1 z dnia 6 i 13 listopada 1925 roku, artyk u ły A. de W it.
Na uw agę szczególną zasługują p ró by skrajnych skrzydeł m asonerji przeni
kania do szkół, do dzieci polskich.
Jak w „Stow arzyszeniu w olnom yśli
cieli, polskich'1, tak i tutaj łączą się w p ły w y W ielkiego W schodu i bolszewfemu.
Redakcja w ychodzącego w W a rsz a wie m iesięcznika „W iara ii: e z y n “, opubli
kow ała przed dw om a la ty w form ie ulotki m aterjały, w y k ry te w gimnazjum w Świę cianach, w ziemi: wileńskiej, dotyczące
„Zakonu Wyzwolenia".
Ś ledztw o ustaliło, że 60 uczni tegoż gimnazjum należało do Zakonu i w yjaśni
ło w reszcie anormalne zjawiska w życiu młodzieży, n iebyw ałe zdziczenie, zupeł
ne w yzw alanie się z pod w ładzy rodzicie!
skiej, masowe ucieczki z domu, zalew przez pornografję, upadek m oralności, za
m achy na życie, zam ordow anie profeso- ra, niew ytłom aczone zabójstw a itd.
M aterjały te, zawierające ważniejsze w yjątki z u staw „zakonu'*, p rzytaczam y w do-słownem ich brzmieniu.
Są one tak jasne 0 przerażające, że żadnych kom entarzy nie w ym agają.
Dodać tylko należy, że autentyczność ich nie ulega żadnej kwestjii:!
„Zakon W yzw olenia" jest to instytu
cja, do której w chodzą ludzie bez w zglę
du na to, do jakiej należą religji, narodo
wości, nacjcii1, bez różnicy płci, stanu, za
jęcia od lat 12 do 30.
Zakon jest rządzony przez m istrza.
Pom ocnikam i m istrza są lo ż e : C zar
na, C zerw ona, (Błękitna i pomniejsze za
rządy.
Obowiązkiem każdego członka jest dbamte o wolność ducha, tak członków , jak i innych, przestrzegać przed w pływ em klerykalizm u.
R ycerz jest w olny od przesądów kle
rykalizmu, a za sio strę i brata uw aża ty l
ko w olnych od przesądów klerykalizm u i nie imających na sofcie jarzm a o b r z y d l i
w ego jakiejś ireliłgji. R esztą się brzydzi.
Słucha tylko przełożonych organizacji-, in
nej: zw ierzchności nie uznaje. Żadnych przysiąg i słówi honoru nie uznaje, oprócz przysiąg, danych zakonowi.
O drzucajm y w iarę w istnienie Boga, i nieśm iertelność duszy, bo to absurd. Je
dnak zachow ajm y i starajm y się trzym ać symbolów, a może prędko przyjdzie czas, kiedy w m urach św iątyń, gdzie obecnie panuje zabobon religijny i- księża,, zam iast klerykaluego śpiewu, będzie brzm iał toast na cześć Zakonu W yzw olenia, M i
strza i R ycerzy.
R ycerz jest ślepem, nieczułem n arzę
dziem w ręku sw ych starszych, spełnia w szystko, co- mu każą, naw et jeśli mu się to wydaje zbrodnią.
Nie d rży na Widok krw i, a saim z przyjem nością sprząta ze św iata każdego w roga.
Kościół katolickli i k sięży przede- w szystkiem uw aża zai sw ych najgorszych wrogów.
— 40 —
E tyką naszą jest w ypłynięcie na w ierzch, by zrzucić jarzm o papizmu.
R ycerza obowiązuje następująca przy sięga:
D otąd byłem katolikiem, więc w y rz e kam się w ia ry w Boga, duszę, w cnotę, szlachetność. Nie będę chodził do spow ie
dzi, Sakram entów . Będę w imię wolności pow tarzał zaw sze: P recz ze sługam i Bo
ga.
Urządzaj1 co święto uczty i zabaw y, pamiętając, aby żadna dziew czy n a nie w yszła z nich z tak zw anym przez księży wiankiem, bo w ów czas jest naszą, bo ma na sobie piętno hańby!
W pajaj w nie bezw styd, jak możesz powolniiej; aby tern bardziej i mocniej był ugruntow any.
Ucz m łodszych rozpusty, pić wódkę, kraść, a będą należeć do ciebie, przykuj przedw cześnie rozbudzoną nam iętnością.
Dbaj o to, aby twój m łodszy b rat u - rniał dogodzić w szystkim zm ysłom ciała, pić, kraść, uw odzić dziew częta lub chłop
ców, a przedew szystkiem w m aw iaj weń, aby popełnił jaką zbrodnię.
Daj mu choć jednego zasztyletow ać, pom ęczyć, a już na drugi raz będzie ma
szyną bez czucia. Rozkaz zabicia w ydaj ty lko takiem u ,k tóry jeszcze jest słaby, m ów iąc: albo zabij, albo ciebie zabiją.
Ucz każdego1 w ładać bronią, rew olw erem , nożem, trucizną.
N ieczynnym daj do spełnienia trzy za
dania : albo zabiją daną osobę, albo zosta
ną kochankami duchownych.
W erbow ać należy jaknajw ięcej ucz
niów.
U suw ać pobożniejszych profesorów iii księży. Podw oić czujność nad niep ew nymi. P odejrzliw ych m ordow ać lub zmu
szać do> sam obójstwa.
Każdy, choćby n ajstarszy rangą, pod
lega za przekroczenie karze śm ierci z rę ki pierw szego z członkowi, któ ry o tem wie, z w yjątkiem Mistrza"® przew odniczą
cego L oży Błękitnej. Ucz się cierpieć, hartuj ducha, aby łaknął k rw i!“
W ustaw ach „zakonu w yzw olenia"
zespoliły się w pły w y m asonerii i bolsze- wizmu.
Niietylko form a u staw i isysteim o rg a
nizacyjny „zakonu*1 dow odzą przekony
wująco udziału m asonerji w zakładaniu lóż w śró d m łodzieży szkolnej, jeszcze w y raźn iej mówii o tem wysunięcie hasła w alki z Kościołem, jako zasadniczego p ro gram u zakonu.
Masonerja, trafiła już do szkół, ow ła
dnęła m łodzeżą, przy szło ścią narodu!
Do jaw nych organizacyj młodzieży, uzależnionych od w pływ ó w1 m asonerji, należy t. zw. „Wolne H arcerstw o", zespo
lone z ośrodkam i propagandy w olnom y
śliciel skiiej.
— 42 —
W ym ienione jawne li zakonspirow ane placówki m asonerji, posiadają w yraźnie polityczny charakter, t. zn. zasadniczym ich celem y zadaniem jest wywiteranie
w pływ u na kształtow anie się w arunków polityczno-społecznych w państw ie. Obok tych jaczejek, jsM leją inne, których głów - netm w skazaniem jest w alka z Kościołem katolickim.
O czyw iście, ten podział „p racy1' ii za
dań nie w yklucza akcji, w innych także kierunkach. T. zn. organizacje p ierw sze
go typu, jak to' widzieliśm y, bynajm niej nie unikają sposobności zabierania głosu w spraw ach religjii! 1} Kościoła, a organ iza
cje drugiego rodzaju zespalają w alkę z Kościołem z w ystąpieniam i przeciw ko istniejącem u porządkow i rzeczy *).
. Zadaniem naszem jest zapoznanie czytelników w pierw szym rzędzie z akcją masonerji, w ym ierzoną przeciw Kościoło
w i katolickiemu, dlatego te ż organizacjom drugiego typu, t. j. związkom i sto w arzy szeniom teozoficznym 1} ateistycznym po
święciliśmy najw ięcej miejsca.
W tajnych organizacjach masońskich,
*) Ś. p. W ła d y sła w Rabski ujawnił sw eg o czasu w „Kurjerze W arszaw sk im 1' szereg nazw p oszczególn ych lóż w P o lsce. Prasa, przedrukow y- w ując następnie kilkakrotnie w iadom ości zebrane rzez ś. p. R abskiego, traktow ała w ym ienione loże jako organizacje sam oistne. Jest to błąd! Loże te (Łukasińskiego, M ochnackiego i t. d.) stan ow ią bo
w iem jedynie ek sp ozytu ry W ielkiej L o ży i W iel
kiego W schodu, a podział, o którym pisał ś. p.
Rabski ma znaczenie tylko w ew n ętrzn o - organi
zacyjny,
— 44 —
loże polskie odgryw ają rolę podrzędną.
W p ły w y masonów polskich w sferach kie rających m iędzynarodow ą konspiracją, są minimalne i loże polskie są jedynie po- słusznemi narzędziami organizacyj zagra
nicznych.
D okumenty pierw szej w agi, bo biu
letyny m asonerji, w ydaw ane w Genewie, stw ierdzają fakt ten w sposób niezbity.
Ze stan ow isk a nacjonalistycznego, oraz bezpieczeństw a i niezależności państw a, jest to mom ent pierw szorzędnego znacze
nia. Opanowanie bowiem w ładzy w P o l
sce przez m asonerję, równa się podpo
rządkowaniu spraw polskich interesom obcym, jest jednoznaczne z zaprzepa
szczeniem faktycznej suwerenności pań
stwa polskiego na rzecz tajnych i wrogich nam czynników.
M otorem fermentów! polityczno: spo- łeczmych w Polsce jest masonerja. Żyje
m y w fazie generalnej ofensyw y m asoń
skiej na Polskę.
Pobita), irozkonspirowaina i wytępiona:
w e W łoszech m iędzynarodów ka m asoń
ska, rew anżuje się i montuje swój pode
rw any au to ry tet kosztem Polski.
W hasłach, rzucanych u nas w s z e r e gu posunięć politycznych, m asońska kie
row nicza ręka ujaw niła się w sposób w y razisty, niew ątpliw y.
Celem masonerji jest walka z Kościo
łem i nacjonalizmem.
Religji przeciw staw ia masomerja ate- izm, nacjonalizmowi — międzynarodów
kę, ,.federację państw europejskich'1; u- s trojom społecznym i państw ow ym , opar
tym na historjii porządku rzeczy, p rzec iw staw ia m asonerja ,,ludowładztwo“. któ
re — jak to w y kazały dzieje w szystkich rew olucyj — prow adzi prostą drogą do ochlokracjS, do panowania tłumu, ulicy, do bolszewizmu!
D ni walki! ulicznej w stolicy, były próbą doraźnego „załatw ienia s'ię“ z du
chowieństwem' katolickiem. W śród tłu mów i żołnierzy, w idziano w tych pam ięt
nych dniach agitatorów , naw ołujących do krw aw ej ro zpraw y z księżm i. Naczelne wskazanie masonerji. walka z Kościołem i duchowieństwem, uzewnętrzniło się tutaj w całem ponurem świetle. Akcję tę k o n ty nuow ała prasa, uzależniona od masonerji', podejmując oskarżenia na temat rzekom e
go, czynnego udziału duchow ieństw a w walce.
G w ałtow na propaganda na rzecz „pol
skiego kościoła praw osław nego11 na- ła mach tej prasy , jest dalszym konsekw ent
nym ciągiem tej akcji.
Znamienną cech ą m asonerji jest de
klamacja1 na tem at jakiejś bezreligijnej, bezdogm atycznej etyki, na temait obo
w iązków i praw , w ypływ ających z p rzy należności do „ludzkości41. Szeroko kol
portow ane przez prasę brukow ą beztre- ściwe, ogólnikowe hasła „sanacji etycz
nej", „rewolucji moralnej11 — są typow y